Tokio Hotel

Arwena Slight · Wysłany: Piątek 22-12-2006, 10:18 Temat postu:

Hmmm... No cóż. Ja w niektórych przypadkach jestem "za". Gwałty itd... Wszystko się możę zdażyć.

Bou · Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 16:03 Temat postu:

Ja nie wiem, co powiedzieć.. Jeśli dziecko jest bardzo chore i urodzi się kaleką.. Nie będzie mogło normalnie żyć??

A z drugiej strony... Jeśli nie chce się już dziecka to się oddaje do adopcji nie??
Już nie wiem, co powiedzieć.

swent · Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 21:11 Temat postu:

w tym wypadku skrajności są najgorsze

jogobelinka · Wysłany: Poniedziałek 01-01-2007, 21:24 Temat postu:

Mnie się słabo zrobiło, jak czytałam niektóre wypowiedzi.
Ludzie NIE wiedzą co to jest aborcja, na czym polega i mówią, że są za!
Materiały, które podała Tala_ są dobrym odzwierciedleniem, ale nic nie trafia do człowieka tak, jak książka którą czytałam. Nie pamiętam tytułu, ani autora, ale po przeczytaniu jej i zobaczeniu zdjęć, zmymiotowałam. Długo nie mogłam do siebie dojść. Od tej pory nie wyobrażam sobie, żebym mogła posunąć się do takiego czynu. NIGDY. W żadnym przypadku nie ma o tym mowy. Nie chodzi mi o całe społeczeństwo i o to, że nikt nie ma prawa tego robić. Mówię tylko i wyłącznie za siebie. Nie zrobiłabym tego i koniec. Czy będzie legalna, czy nie, ludzie i tak zrobią, jak będą uważać, więc to dla mnie jakby bez różnicy. Ale jeśli już miałaby być nielegalna, a nadal ktoś by z tego korzystał... To powinno być karalne.

Black Rose · Wysłany: Niedziela 11-02-2007, 2:40 Temat postu:

Oczywiście, że jestwm na NIE.
Jeżeli chodzi o gwałty etc. to EWENTUALNIE, jeżeli matka jest za młoda, nie jest w stanie się zająć tym dzieckiem, nie wiem.
To powinno być karalne. To przecież morderstwo. I jeszcze gorsze, niż zabicie dorosłego człowieka. Bo jak można odebrać życie bezbronnemu człowiekowi? Takie dziecko nie może się bronić.
Proste, nie chcesz mieć dziecka, to się zabezpiecz. Gumki kosztują 5 zł.

ikeikeike · Wysłany: Piątek 16-02-2007, 0:08 Temat postu:

Ja jestem mimo wszytsko za aborcją, w przypadkach, o których mówi konstytucja. Gwałt, molestowanie - bez dyskusji. Urodzić dziecko zboczeńca, który skrzywdził kobietę najbardziej, jakl tylko można? NIGDY. Śmiertelna choroba, uszkodzenia płody, zespół Downa - tu jeszcze możnaby dyskutować. Ale ja bym pewnie usunęła (tak, wiem że jestem nieludzka i okrutna). Trzecia sprawa - zagrożenie zdrowia lub życia kobiety. Tu uważam, ze nie powinno być dyskusji, TYLKO kobieta ma prawo decydować o swoim ciele. Wynoszenie na ołtarze cierpiętnic, które oddały życie za nienarodzene dziecko to dla mnie ... (nie będę tego komentować, gdy usłyszałam o takim przypadku, zwątpiłam we wszelkie świętości).

Jeszcze słówko o tych wszystkich antyaborcyjnych filmach, książkach etc... Są one konstruowane w ten sposób, by budzić w kobietach poczucie winy, utwierdzać je w przekonaniu, ze to morderstwo i tak dalej.. W filmach pokazuje się nie 3-miesięczne (a do tego wieku można usuwać ciążę) lecz nawet 6-miesięczne usunięte płody(czytałam o tym artykuł); scenariusze piszą kościelne i prorodzinne ośrodki. Krótko mówiąc, wydawnictwa takie pokazują tylko jeden punkt widzenia i zmuszają do zgadzania się z przekonaniami moralnymi autorów.

Podam główny argument feministek - skoro dziecko nie jest w stanie przeżyć bez organizmu matki, to nie jest jeszcze człowiekiem. Wiem, ze to okrutne, ale są jakieś priorytety, dla mnie jest nim życie młodej kobiety, a nie płodu. Może to dlatego, ze nie znoszę dzieci i nie mam zamiaru ich mieć.

Żeby jednak nie wyjść na nieludzką s***, musze dodać, że ZA aborcją jestem tylko w podanych przeze mnie wyżej przypadkach. Jeśli ludzie nie umieją się zabezpieczyć, wierzą w bzdury typu kalendarzyk małżeski, bądź sypiają z kim popadnie, to niech płacą za swoją głupotę. Jak ktoś napisał, gumki kosztują 5zł i trzeba być idiotą, by nie umieć ich stosować. Miesięczna terapia hormonalna - 30-50 zł, plastry - nieco drożej; też nie majątek. W razie pęknięcia gumki lub zapomnienia o antykoncepji w trakcie (niestety kretyni którzy nie myślą móżgiem tylko... też istnieją Wink

) są tabletki, które zażywa się do 72 godzin po stosunku a ich skutecznośc jest bliska 100%. Tak więc - aborcji przez głupotę/zapomnienie się mówię stanowcze NIE.

PS.. tak a propos wydawnictw dotyczacych aborcji... dir en grey, utwór 'mezohyst of decadence'. Jak ktoś zainteresowany tekstem, to mogę wysłąć na PM, gdyby nie moja zatwardziała, feministyczna natura, to niemal by mnie to rpzekonało, szzczególnie w połączeniu z teledyskiem...

edit

przeczytałam cały wątek (!) i postanowiłam coś dodac. Padło pytanie, do któego miesiąca można przeprowadzać aborcję z puktu widzenia, jakby to nazwać, 'nazewnictwa'. Wg medycyny w przypadku naturalnych poronień, do 5 miesiąca (poprawcie mnie, bo niejestem tego pewna) płody poronione są palone w szpitalnych spalarniach, a nie oddawane rodzicom jako zwłoki. Chyba można jednak wyznaczyć 'jakąś' granicę kiedy jest 'jeszcze' płód i poronienie a kiedy 'już' dziecko i martwe urodzenie (Chociaż ostatnio była debata, żeby wydawać rodzicom również młodsze płody, nie wiem jednak, jak się zakończyła).

A i tak wszystko rozchodzi się o moralność, wrażliwość, przekonania... Nie nam jest sądzić kobiety, które dokonują aborcji.

niesmiertelna_nawijka · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 18:19 Temat postu:

a ja jestem ZA
bo: gwałt, kalectwo dziecka - to oczywiste
ale jak matka dziecka ma np. 14 , 15 lat
to sory.. ;/

oczywiscie ze to może byc wynik ich głupoty
ale ja gdybym wpdała t bym usuneła
bo dla mnie ciaza w tym wieku [mam 16]
to przekreslenie całych planów życiowych!

kafelka_love_GUCIO · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 22:34 Temat postu:

W niektórych przypadkach jestem ZA!
Ale i jestem przeciwna...choc...to powinna byc sprawa indywidualna...
Bo jesli kobieta nie chce dziecka a zajdzie w ciążę to powinna miec prawo wyboru...
Ale ja osobiście NIGDY bym nie usunęła dziecka, nawet jeśli byłby to wynik gwałtu!
I nawet jeśli bym mogła umrzec ja albo dziecko, bo zawsze jest JAKAŚ szansa...
I nawet jeśli dziecko byłoby chore, bo to zawsze jest dziecko!

Mod-Fish'n · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 22:47 Temat postu:

Zgadzam się, jeżeli nie chodzi o kobietę, która świadomie zachodzi w ciążę.

Jakby to powiedziała moja ciotka...
No jeszcze żeby do tego doszło, że płody mają większe prawa od matek, których życie jest zagrożone. Psychoza.

Elmira · Wysłany: Sobota 03-03-2007, 22:57 Temat postu:

Jestem przeciwna, nawet jeśli jest to ciąża w wyniku gwałtu. Można urodzić i oddać do adopcji jeśli matka uzna, że nie jest w stanie wychować takiego dziecka, choć matka to zawsze matka, prędzej czy później obudzi się w niej instynkt macierzyński. Później jest rozmyślanie "a teraz miałoby tyle i tyle lat i ciekawe jakie by było". Wiem co mówię, moja mama usunęła jedną ciążę, do dziś rozmyśla.

Megi* · Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 12:00 Temat postu:

Dawniej tak bardzo nie zdawałam sobie sprawy jak straszna jest aborcja,ale po oglądnięciu filmu "Niemy krzyk" w którym zobaczyłam przebieg aborcji jestem na NIE NIE NIE i jeszcze raz NIE!!!!!!!!!!! to jest okropne, że ludzie traktują rozrywanie ciałka niewinnego dziecka kawałek po kawałku i traktują tak jak zwykły zabieg.... Neutral

to jest nieludzkie!!!

Megan7 · Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 13:03 Temat postu:

Wiem,że może jestem okrutna ale zgadzam się z ikeikeike. 'Niemy krzyk' oglądałam na religii w szkole...ale jakoś nie zmienił on mojego stosunku do aborcji...