Tokio Hotel

patunia_th · Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:39 Temat postu: Co byscie w sobie zmienily?

Jak wskazuje temat piszcie coi chcialybyscie w sobie zmienic.
Chodzi mi o wyglad jak i charakter.

[jak temat juz byl to kasujcie]

Ccia · Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:42 Temat postu:

W sumie to mogłabym zacząć trochę mniej myśleć o samej sobie a więcej o innych...
Z wyglądu to może pare kilo zrzucic?
Reszta moze zostac... Wink

Nemesis · Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:44 Temat postu:

Nic.

Jaka jestem taka byłam i co najważniejsze - muszę być.
Dlaczego? Bo na tym polega naturalność. A to, jak wiemy, najbardziej się ceni u ludzi.

Sue · Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:47 Temat postu:

Ja tam siebie lubię.
A co, niby że mam kilka pryszczy, zwalek na brzuchu, szopiaste włosy, małe oczy czyni mnie gorszą?
Nie żyjmy w wyidealizowanym świecie, którego po prostu nie ma.

Przywrócony_id:(3099) · Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:50 Temat postu:

Jestem jaka jestem.
Każdy ma w sobie coś fajnego!
Kilka rzeczy bym zmieniła, ale trzeba się z tym pogodzić.
Ja tam siebie lubię.

Maxime · Wysłany: Środa 11-10-2006, 21:52 Temat postu:

Ja siebie nie lubię xP
Zmieniłabym wszystko.
Nowe ciało, nowy mózg...
Chociaż.
Mózg może zostać... Very Happy

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:02 Temat postu:

Moze i bym zmienila fryzure i ten tradzik, ktory mam Grey_Light_Colorz_PDT_46

Czasami wygladam jakbym miala Odre Grey_Light_Colorz_PDT_46

Z charakteru nic nie zmienie, taka juz jestem... Dla niektorych moze to dobrze, lecz znajda sie ludzie, ktorym sie nie spodoba moje "ja"...

Ambre · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:36 Temat postu:

A ja nic^^
Bo ostatnio o dziwo zaczęłam się akceptować...
Chociaż, może ten pieprzyk na szyi...

Bo kompleks to pierwszy stopień do piekła...

blowout · Wysłany: Środa 11-10-2006, 22:53 Temat postu:

od jakiegoś czasu akceptuje to jak wyglądam, jak sie zachowuje.
kiedys miałam straszne kompleksy. i to nie tylko z powodu wagi. jak to bywa najcześciej. głownym problemem było moje zachowanie. cos mi sie uroiło i trwierdziłam ze jestem głupia, ze nie potrafie sie zachować.
poprostu urojenie.

a teraz? teraz jestem z siebie w 100% zadowolona. wygląd? a co mi tam, że fałda na brzuchy jest, że kurde mi sie taka mała druga broda robi. o.O że za duzy nos mam a za wąskie usta.?

a wszystko dzięki Niemu. bo skoro zaiteresował się mną i pokochał to nie jestem taka zła, prawda?

Pozdrawiam.
Blow.

Demigod · Wysłany: Środa 11-10-2006, 23:09 Temat postu:

A mnie tam moj charater się zawsze podobał

Lubię siebie.
No co? Uwazam, ze jestem fajna, choć czasem zdarza mi sie pomyśleć: rany, ale ja jestem <cenzura>, ale to chyba kazdemu sie zdarza Wink

Z wyglądu? No cóż, podobno kobieta sexy to kobieta pewna siebie i bez kompleksów (jak to powiedziała Paris Hilton- i za to ma u mnie +10 punktów

) wiec raczej sie akceptuję, bo muszę.

Ale jakbym mogla, to z chęcią:
- powiększyłabym biust

- trochę uwypukliła usta
- wysunęła podbródek

- i bardziej zaznaczyła talię
Ale operacji bym nie zrobiła Grey_Light_Colorz_PDT_26

Jolie · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 7:30 Temat postu:

z wyglądu nic. Nie jestem idealna i dużo mi do tego brakuje ale kij w tyłeczek tym którym to nie pasuje.Akceptuje siebie w pełni.
Charakter hmm też pewnie nic jeśli już miałabym coś wybrać to zaczęłabym więcej myśleć o sobie aniżeli o innych.

SimplePlanowa · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 8:10 Temat postu:

w charakterze...
chcialabym zmienic moje "zbyt wielkie" poczucie humoru Rolling Eyes

a tak to... chyba wszystko jest dobrze...

MissIntensive · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 8:33 Temat postu:

Nic.
Dosłownie nic.
Nie da się nic zmienić w sobie.
To nie jest problemem.
Lepiej być taką jaką jest się naprawdę.
Tak uważam.

I tyle.

Mod-Lolly · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 11:47 Temat postu:

charakter: nic.
wyglad: nic

toleruje siebie..

Mod-Shady Lane · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 13:30 Temat postu:

Ja również nic bym w sobie nie zmieniła.
Wiadomo, mam parę wad, ale po co koncentrować sie na tych negatywnych stronach siebie?
Lepiej zacząć dostrzegać i pielęgnować zalety.

Misfit · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 13:36 Temat postu:

Nic, bo po co?
Po co zadręczać siebie czymś co niby można zmienić?
Z wyglądu nic.
Charakter? Po co? Jestem sobą. tyle i jest. b. dobrze.

Mod-Pinacollada · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 13:42 Temat postu:

Wszystko i nic.

Pozdrawiam.

Teufel · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 14:37 Temat postu:

Nic.

Ideały są niesamowicie nudne

Mod-Falka · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 15:05 Temat postu:

Gdybym coś w sobie zmieniła, to już nie byłabym tą samą osobą, a nieskromnie napiszę, że nawet całkiem fajna jestem Smile

Ja siebie lubię i to mi wystarcza.

Demigod · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 15:14 Temat postu:

Jakie to dziwne, ze tak wszystkie siebie akceptujecie i lubicie, (oczywiście bardzo mnie to cieszy) a akurat dookoła ciągle słysze jakies narzekania i, nie powiem, sama czasem też narzekam (ahh te humorki wieku dojrzewania^^). Skąd więc biorą się anorektyczki, bulimiczki, chorobliwie zazdrosne nastolatki i wiecznie niezadowolone z siebie panienki z okienka? Cieszy mnie, ze chociaż tu tego nie ma, ale sądzać po tym temacie o odchudzaniu chyba jednak nie wszystkie tak sie lubicie^^

redrii · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 16:43 Temat postu:

ja lubię swój charakter

a z wyglądu... jest kilka takich drobnych rzeczy.

ale cóż, nikt nie jest idealny Wink

LadyMakbet · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 16:46 Temat postu:

Charakter - czy ja wiem. Lubię siebie xD Może powinnam być mniej leniwa.

Wygląd - nos (ten garb po środku dobija mnieee xD). Poza tym to chyba nic.

madame becca · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 16:53 Temat postu:

a ja nic bym w sobie nie zmieniła.
jestem jaka jestem i tak już musi być.

Immortelle · Gość

Jestem jaka jestem.
Taka się urodziłam.
Co do operacji - teraz mówię nie, nie wiadomo co będzie za X lat...
Charakter? Raczej nic.
Pasuje mi to, jaka jestem.
Akceptuję siebie.
I... cieszę się. W końcu mogłam się urodzić niedorozwinięta, chora, oszpecona w taki czy inny sposób.

Label · Wysłany: Czwartek 12-10-2006, 17:11 Temat postu:

W sumie to czasem chciałabym być trochę mniejszą egoistką.
Nie jest tak, że cały czas, non stop, myślę tylko o sobie Rolling Eyes

.
Niee.. tylko czasem takie paskudne egoistyczne myśli i czyny...

I to bym chętnie zmieniła. Żeby to zniknęło Smile