|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sonias
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 500
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ruda Śląska
|
Wysłany: Czwartek 19-10-2006, 13:35 Temat postu: |
|
|
Mozze czasem tak... Bo wiadomo nikt nie chce byc wysmiany czy cos, ale coraz rzadziej mi sie to zdaza, po prostu przestalam sie tym przejmowac, jak komus cos nie pasi niech sie nie patrzy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-Shady Lane
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 19-10-2006, 13:43 Temat postu: |
|
|
To podziwiam Was, że potraficie się nie przejmować. Też bym tak chciała, ale niestety, nie mogę.
Jestem strasznie podatna na wpływy innych ludzi. Wystarczy, że ktoś powie, że źle mi w tej fryzurze - od razu lecę do fryzjera, itp. Chciałabym umieć odbić od siebie ta uwagę, ale za nic nie potrafię.
Nie chcę się zgłębiac w szczegóły, ale ostatnio miałam taką sytuację, że zrezygnowałam z kogoś bardzo dla mnie ważnego bo ... wstydziłam się? Tak, to chyba dobre określenie. Bałam się, że taki współczesny mezalians spotka się z negatywną reakcją otoczenia. Zraniłam siebie i jego, ale nie umiałam inaczej. Teraz żałuję. Niby można to naprawić, ale ja po prostu się boję.
Myślę, że mam zbyt dużą potrzebę bycia akceptowaną. Chciałabym, żeby wszyscy mnie lubili, dlatego też niektórzy mi zarzucają, że zachowuje się jak kameleon. staram się dostosować do różnych społeczności, żeby tylko zyskać jak największą sypmatię, to chyba moja największa wada.
Podobno pierwszy krok do zmiany świadomości to trafić do niej ...
Odkryłam już swoją wadę, ale po prostu ... nie umiem się zmienić.
Jak Wy to robicie, że potraficie bronić swojego i robić swoje bez względu na innych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nadia15
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa
|
Wysłany: Czwartek 19-10-2006, 14:10 Temat postu: |
|
|
Shady Lane napisał: |
Myślę, że mam zbyt dużą potrzebę bycia akceptowaną. Chciałabym, żeby wszyscy mnie lubili, dlatego też niektórzy mi zarzucają, że zachowuje się jak kameleon. staram się dostosować do różnych społeczności, żeby tylko zyskać jak największą sypmatię, to chyba moja największa wada.
Podobno pierwszy krok do zmiany świadomości to trafić do niej ...
Odkryłam już swoją wadę, ale po prostu ... nie umiem się zmienić.
Jak Wy to robicie, że potraficie bronić swojego i robić swoje bez względu na innych? |
Sama odpowiedziałaś sobie na pytanie Wiesz miałam kiedyś podobny problem...Chciałam aby wszyscy dażyli mnie sympatią dlatego też robiłam wszystko żeby się do nich dostosować i co?! Nic, bo zaczeli mnie traktować jak naiwną debilke której można wcisnąc każdy kit...Dopiero wtedy zdałam sobie sprawe że jestem jaka jestem i inni powinni to akceptować! Wkońcu szanuje się ludzi nie za to jak wyglądają czy też ile mają pieniędzy ale to co soba reprezentują! Ja bardzo często się spotykam z takimi docinkami w stylu..."O idzie, jak ona się ubiera!" i wiesz co robie!? Olewam ich z góry! I nie przejmuje się tym.! I po jakimś czasie zaczynają cie doceniać "Ta dziewczyna ma charakter.Ona nie da soba pomiatać" Tym uzyskasz szacunek że będziesz sobą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorrow
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 19-10-2006, 14:44 Temat postu: |
|
|
Ja często o tym myślę, ale chyba nic sobie z tego nie robię.
Często mama mi powtarza: 'Przestań! Co sobie inni pomyślą'
Chociaż z drugiej strony powinniśmy patrzeć jak się zachowujemy i czy inni na to patrzą... przez takie coś można narobić sobie czasem wiele kłopotów, np. spotkany przechodzień przy którym przeklnełyśmy może okazać się potem dyrektorem naszej szkoły....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Czwartek 19-10-2006, 14:50 Temat postu: |
|
|
Zwracam na to uwagę - kieruję się tym, co wypada, co nie.
Co do przykładowego chłopaka - nie wiem, czy mogłabym być z kimś takim. Chyba nie... Myślę, co ludzie powiedzą, jaka będzie ich reakcja, ale nie popadajmy w skrajności
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mada_116
Dołączył: 05 Mar 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czwartek 19-10-2006, 19:56 Temat postu: |
|
|
Kiedyś strasznie się przejmowałam tym co sobie ktoś o mnie pomyśli,
co powie...
teraz zamiast z czegoś zrezygnować, myślę sobie,
co mnie to obchodzi ? Ja będę robić coś wbrew sobie, a ten kto mnie wyśmieje jutro rano nie będzie tego pamiętać ?
a po za tym fajnie jest się wyróżniać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ambre
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?
|
Wysłany: Czwartek 19-10-2006, 20:22 Temat postu: |
|
|
Co inni powiedzą...?
A co mają mówić?
Że jestem, gruba, brzydka, zrobiłam głupotę?
Skoro wszyscy potrafią tylko negować to czym się tu przejmować...?
Nie...
Kiedyś bywało, ze owszem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serena_van_der_Woodsen
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrólewskieMiastoKrakoof =)
|
Wysłany: Czwartek 19-10-2006, 20:37 Temat postu: |
|
|
Shady Lane - skoro już wiesz co Ci dolega i chcesz to zmienić to jedyną rzeczą, która Ci jest potrzebna jest czas... Swojej natury nie można zmienić tak hop-siup! Jeszcze długa droga przed Tobą, ale 3mam kciuki.
Ja naszczęście nie mam takiego problemu jak Ty.
Bycie innym wydaje mi się raczej cool...
Napoczątku może i jest ten kwas w towarzystwie ale potem...
nim się obejrzę, już ktoś robi to, co u mnie nazywał obciachem itp...
Czasem wręcz robię specjalnie inaczej, niż radzą mi inni.
Przekorna dziewucha ze mnie.
Uleganie "opini publicznej" jest wg. mnie oznaką słabego charakteru, jakiegoś kompleksu...?
mam swoją teorię, że wszystko wypływa z dzieciństwa. Nawet można o czymś nie wiedzieć, nie pamiętać, ale pewne dawne sytuacje, słowa wypowiedziane wiele lat temu ciągle pozostają w podświadomości.
Myślę, że duża potrzeba akceptacji przez środowisko i strach przed wyśmianiem jest związane bezpośrednio z dzieciństwem...
Może warto sobie usiąść i dokładnie przeanalizować swoje "młode lata" ??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Serena_van_der_Woodsen dnia Piątek 20-10-2006, 20:56, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_robaczek
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 19:25 Temat postu: |
|
|
Jakieś 2-3 lata temu przejmowałam się, ale teraz, gdy o tym pomyślę, to poprostu chce mi się śmiać. Przecież w moim życiu mogę sobie robić co mi się podoba, a to, czy innym się podoba, to już jest ich sprawa. Ja nie wtrącam się w życie innych, a oni mi zupełnie zwisają...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Azisha
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 19:43 Temat postu: |
|
|
Czasem takie coś odczuwam - to chyba normalne. Większość osób boi się reakcji drugiej osoby a co za tym idzie - może i odrzucenia w grupie.
Wcześniej to było u mnie normalne - dziś już takiego uczucia prawie nie znam. Nie mam zamiaru marnować sobie życia i pięknych chwil które moge przeżyć ze względu na drugą osobę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Immortelle
Gość
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 20:09 Temat postu: |
|
|
Staram się nie zwracać uwagi na to, co powiedzą ludzie , gdy ja ... .
Staram, nie zawsze się udaje.
Ale idzie mi coraz lepiej i mogę powiedzieć, że jestem z siebie dumna .
Bo często to, co powiedzą ludzie jest efektem nieuzasadnionej zazdrości, zawiści. Przynajmniej ja takie przypadki poznałam.
Takie opinie powinny nie odgrywać w życiu ważniejszej roli, ani w jakikolwiek sposób dobijać.
O.
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tyna
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 20:29 Temat postu: |
|
|
Staram się byś sobą... Jeżeli według mnie, mam prawco coś zrobić, to inni mnie nie obchodzą....
NIech mówią co chcą, niech myslą co chcą, dla mnie ważne jest, iż doszłam do zamierzanego celu.
A co do tego chłopaka, oczywiście, że tak.
Może wtedy udało by mi się zmienić zdanie na jego temat, może akurat społeczenstwo go nie znało, i oceniało tylko po wadach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 20:33 Temat postu: |
|
|
Staram się nie brać pod uwage uszczypliwych uwag, zwłaszcza, od osób których nie lubię, bowiem one zawsze coś powiedzą, niezależnie od sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 20:50 Temat postu: |
|
|
TH mimo że są tylko zespołem nauczyli mnie ważnej rzeczy. Dzięki nim nie prześladuje mnie to "co ludzie powiedzą". Nie mogłam kupować ciuchów jakie mi się podobają, nie przyznawałam się że lubię TH. Skończyłam z tym. Teraz robię to co chcę bez względu na to co powiedzą ludzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olunia_
Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 20:52 Temat postu: |
|
|
Zazwyczaj nie biorę pod uwagę opini innych.
Ale strasznie wkurza mnie gdy ktoś kogoś obgaduje. Poprostu tego nie znoszę, najchętniej wtedy pobiłam bym tą osobę, mówiąc żeby spojrzała na siebie.
Jakaś wieśniara z krzywymi zębami nie będzie mnie obgadywać.
Dlatego zazwyczaj się o to kłóce z innymi dziewczynami
Więc nie patrzę na zdania innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Caroline
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Piaseczno
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 21:04 Temat postu: |
|
|
Co ludzie powiedzą? Myślę, że każdego czasami dopada to pytanie. Ja staram się o tym nie myśleć i raczej mi wychodzi. Niektórzy mnie uwarzają za świra, inni na sztywniaka, jedni za debilke, inni za kujonke, ale to już ich sprawa co o mnie myślą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demigod
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 21:51 Temat postu: |
|
|
Mod-Shady Lane napisał: |
Myślę, że mam zbyt dużą potrzebę bycia akceptowaną. Chciałabym, żeby wszyscy mnie lubili, dlatego też niektórzy mi zarzucają, że zachowuje się jak kameleon. staram się dostosować do różnych społeczności, żeby tylko zyskać jak największą sypmatię, to chyba moja największa wada.
Podobno pierwszy krok do zmiany świadomości to trafić do niej ...
Odkryłam już swoją wadę, ale po prostu ... nie umiem się zmienić. |
A ja Cię podziwiam, że potrafisz się do tego przyznać Bo ja w dużej części mam to samo. Tyle, że nie potrafię się do tego przyznać sama przed sobą... I to jest chyba najgorsze. Do wielu moich wad nie przyznaję się, tak samo jak do niektórych uczuć. Jestem jak kameleon. Nie to, ze zmieniam poglądy zaleznie od grupy- inaczej żartuję, jestem mniej lub abrdziej... przebojowa? W zależności od grupy. A co do chłopaka- mogłabym być z kimś powszechnie uznanym za.... no, wieśniaka, nazwijmy to podwórkowo, jeśliby MI się podobal, ale wstydzilabym się z nim iść, np. gdy z naprzeciwka nadchodzi paczka mojej kumpeli z innego gimnazjum, której nie lubię i w pewien sposób jest między nami rywalizacja.
Aczkolwiek ciężko mi uwierzyć, że macie tak wszystko w dupie. Każdy potrzebuje akceptacji otoczenia. Może i nikt nie wpływa na Wasze decyzje, ale przecież jakby wszyscy do okoła się z Was śmiali, "obrabiali dupy" i wytykali palcami to nie żyłybyście sobie szczęśliwe z życia w swoim własnym świecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Areis
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 22:19 Temat postu: |
|
|
Ja mam to do siebie, że najpierw robię, później myślę.
Takie życie przez impuls.
A ludzie i ich opnia?
Jest dla mnie tak samo ważna, jak zeszłoroczny śnieg, a nawet mniej.
Tak, czy inaczej wszyscy mnie kochają...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naughty^
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 349
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie spadają anioły ;)
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 22:48 Temat postu: |
|
|
Ja oczywiście biorę pod uwagę to "co ludzie powiedzą".
Nie chodzi o wszystkie sprawy, ale o te, np. które mogą zaszkodzić mojej reputacji.
M.in. fajki. Palę, ale wiedzą o tym tylko 3 osoby. Kryje sie z tym, palę w takich miejscach, gdzie raczej nikt nie chodzi. W szkole oczywiście nie.
Nie chcę sobie popsuć reputacji jako tej wzorowej uczennicy, ani stracić w oczach chłopaków, którzy wiadomo nie lubią palących dziewczyn.
Mimo, że mam juz 17 lat wolę by nikt o tym nie wiedział.
Nie chwalę się tym, nie szpanuję, nie podniecam.
Ale jak najbardziej to "co ludzie powiedzą" jest dla mnie ważne, jednak nie najważniejsze.
Tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nadyenne
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z filozoficznej sterty marzeń.
|
Wysłany: Sobota 21-10-2006, 9:07 Temat postu: |
|
|
Kiedyś byłam strasznie podatna na takie głupie uwagi. Ex. stoję w sklepie na jakaś rzeczą, która bardzo mi się podoba. Po chwili odkładam ją. Bo? Bo nie bedzie się podobała mojej koleżance. I wiem, że za moim plecami będzie ją komentować.
Co zrobiłam, że to, co ludzie powiedzą jest dla mnie nieważne?
Zakończyłam toksyczne związki. Koleżanka, która będzie się ze mnie śmiać? To nie koleżanka.
To nie ludzie wytyczają Ci styl. A Ci, którzy mają do Ciebie jakieś wąty, nie są warci Twojej uwagi. Przynajmniej ja to tak postrzegam. Każdy jest inny i tą " inność" trzeba pokazać. I ja to robię. A co ludzie powiedzą? Nie obchodzi mnie to.
Zaleta, wada? Pośrodku. Bo ta innośc czasem moze być przesadzona.
Może to rodzaj buntu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_Mystery
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: From Hell
|
Wysłany: Sobota 21-10-2006, 17:43 Temat postu: |
|
|
Ja tam się nie przejmuję...
Walę to.
Mam gdzieś to co o mnie myślą,
to co szepczą za moimi plecami.
Głównie nie liczę się ze zdaniem innych xD.
I dobrze mi z tym...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czarna_04
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Elbląg
|
Wysłany: Sobota 21-10-2006, 18:11 Temat postu: |
|
|
Taką sytuacją miałam chyba tylko raz. Zazwyczaj nie przywiązuję większej wagi do czyjegoś zdania i robię to, co mi się podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuzka ^^
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a z Białegostoku.
|
Wysłany: Niedziela 22-10-2006, 10:54 Temat postu: |
|
|
Chyba sprawiam wrażenie osoby, której nie zależy. Ale kiedy zrobię jakiś krok w kierunku tego, że mi zależy, boję się, że uznają mnie za osobę płytką. A taką, mam nadzieję, nie jestem.
Ale i tak boję się, co niektórzy pomyślą, jak włożę to czy to, czy powiem to czy tamto. A jeśli się pomylę, to pamiętam długo. I co ludzie powiedzieli.
Ale ale, co jest złego w odrobinie próżności?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mgiełka
Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 269
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Niedziela 29-10-2006, 19:15 Temat postu: |
|
|
Zawsze miałam gdzieś co inni o mnie myślą .....
I nadal tak jest ...zawsze robię na co mam ochote i nie obchodzi mnie to czy inym to pasuje czy nie
Już raz mnie odrzuciła klasa bo ...zaprzyjaźniłam sie z osobą,której oni nie lubili
I aż to tej pory nie odzyskałam "przyjaźni" niektórych z nich ...
Ale nie żałuje tamtego bo moja przyjaciółka jest 1000 lepsza od reszty klasy razem wziętej ....i zrobiłabym tak za każdym razem
Shady-Lane ... musić wybrać co jest dla Ciebie wazniejsze ...wiem,że nie czujesz się za dobrze z tym "przejmowaniem się co inni pomyślą" ale zobaczysz że poczujesz się lepiej gdy zrobisz coś olewając ich ...poczujesz się silna ...i naprawdę Twoje zycie zależy tylko od Ciebie
Wierzę,że kiedyś nadejdzie taka chwila że sie odwazysz
Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NONNE
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 29-10-2006, 19:36 Temat postu: |
|
|
Zazdroszczę!Zazdroszczę tym wszystkim,którzy nie zwracają na to uwagi...
Wiem,że to głupie,ale obojętne co...kupuję ciuchy-co ludzie powiedzą? coś robię-co ludzie pwoiedzą?Dlatego nie realizuje swoich marzeń...choćby takich,aby pojechać na koncert TH...bo co wtedy ludzie powiedzą?
I przykro mi stwierdzić,że nikt nie zmieni mojego zdania,choć sama siebie uważam za kretynke.Bo co kogo to obchodzi?A jednak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|