Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madziaolsenka
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Zielona Góra, fajna dziura ;D
|
Wysłany: Środa 01-11-2006, 11:41 Temat postu: |
|
|
Miałam ... teraz nie mam i NIE CHCE MIEC ! ! ! ;D frei im freien fall ... ;D ale jak sie zakocham to wtedy nic na to nie poradze ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
message
Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekło:)
|
Wysłany: Środa 01-11-2006, 15:12 Temat postu: |
|
|
A ja mam mojego ukochanego Jesteśmy ze sobą już... ponad dwa miesiące. Poznałam go rok temu na jednej imprezie w jego domu na którą trafiłam przez przypadek. Więc znamy się już rok. Jesteśmy razem od ostatniego koncertu. Mój chłopak jest ode mnie starszy o 6 lat ale nie robi mi to różnicy. Jest moim ideałem:) A co ciekawe ma on brata bliźniaka Jeżeli chodzi o całowanie się... to ho ho ho ho mój pierwszy raz całowałam się z kolegą gdy miałam 13 lat daaaaawno temu:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
tselinka
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 16:45 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie miałam. I szczerze powiedziawszy na razie nie chce mieć
ale to nie zalezy ode mnie :d
bo jak sie zakocham to co zrobie
Tak jak tam ktos wyzej napisał , tez wkurza mnie pytanie: chcesz ze mną chodzić?
matko, zenada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sally>>TH
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nieba
|
Wysłany: Czwartek 02-11-2006, 17:09 Temat postu: |
|
|
zerwał ze mną. po 6 miesiącach...
hyh...zostałam sama, ale sobie poradze, chyba...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
=>BYK<=
Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 13:27 Temat postu: |
|
|
No ja tez nie mialam jeszcze chlopaka, no chyba ze mam liczyc kolege w podstawowce ktory pytal sie na GG i w skzole udawalismy ze sie nie znamy <lol2> Jestem w 3 gimnazjum i nie mam ochoty ani takiej potrzeby miec kogos. No bo po co jesli nie trafilam jeszcze na ta "druga polowe", a jak trafie to zobaczymy Wkurzaja mnie osoby, ktore na sile szukaja sobie kogos, zeby niewiem popisac sie.... bez sensu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 15:54 Temat postu: |
|
|
Jestem zakochana, dodajmy że beznadziejnie i bezsensownie. On jest...
Jezu.
On jest... MÓJ!
Typ, w którym się nie zakochują nastolatki. Ponadprzeciętnie mądry i przystojny. I strasznie skromny. Czasami mam ochotę podejść do niego i powiedzieć, że chcę być jego służącą, taki jest cudny.
To jest beznadziejne i tyle. On nie chce miłości, żyje w innym świecie. Trzasnęło mnie i nie chce puścić. Ale... albo minie samo, albo nie wiem co. Bo ja nie odpuszczę.
Jak mu dzisiaj patrzyłam w oczy, to mi mózg odłączyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauka
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ city
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 16:08 Temat postu: |
|
|
Ja kocham wystrzałowych kolesi i nie lubię jak sa skromni może dlatego że ja też nie jestem. Podoba mi sie jeden 17 latek, wysoki,brunet fajna ma fryzurke i kolczyk w brwi...sexy. Nie mam i nie miałam chlopaka, może to przez mój charakter , jedyynym moim męskim przyjacielem jest mój "brat" temu kolesiowi to ufam i moge z nim gadac na wszystkie tematy, w końcu to mój brat!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pharrell
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 03-11-2006, 22:11 Temat postu: |
|
|
Temat żenada.
Czy to ważne czy miałem dziewczyne?
No jasne że miałem. Było ich wiele. Ale kogo to obchodzi to naprawde nie wiem
Moja siostra powinna się tu wypowiedzieć.
Guru oświęconego feminizmu...
Zaraz by tu wszystkim chłopaków z głowy wybiła
Żal. Aż się jej wstydze.
A ma zaledwie 13 lat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Fauka
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ city
|
Wysłany: Sobota 04-11-2006, 7:57 Temat postu: |
|
|
Denerwują mnie wypowiedzi lasek na forum "my dziewczyny"(tak przyznaję bez bicia weszłam na nie ) i płaczą bo np. maja 16 lat i nie miały chłopaka lub że mają 13 lat a ich chłopak ma 24 i chcą się do niego wprowadzić...masakra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cheza
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 04-11-2006, 10:23 Temat postu: |
|
|
Eh nie wiem, kogo to interesuje czy ktoś miał chłopaka, czy nie. Miałam. Nie było ich bardzo dużo ze względu na mój pokręcony i ciężki charakter. Ale też ze względu na to, że ja wszystkich chłopaków traktowałam jak kumpli i jakoś nie śpieszyło mi się do poważniejszych związków. Zawsze przebywałam w towarzystwie chłopaków, bo rodzinka zaszczyciła mnie tylko samymi braćmi. Czego nie żałuję, bo osobiście wole towarzystwo chłopaków, może z przyzwyczajenia, albo z tego względu, że od strony dziewczyn zaznałam więcej przykrego niż od nich. Oczywiście nie mowie, że stronie od dziewczyn, nie. Mam kilka bardzo bliskich dziewczyn, które znam od urodzenia i im mogę powiedzieć wszystko.
To na tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Sobota 04-11-2006, 12:06 Temat postu: |
|
|
Ja obecnie z nikim się nie spotykam i jakoś mi to nie przeszkadza. Nie mam zamiaru być z kimś tylko po to, żeby się popisac przed innymi. (a w mojej klasie jest z 5 taki lasek. Ich "związki" trwają po 2 dni. No to sorry ). Nie mam zamiaru szukac na siłę. Jak się zakocham to będzie git. Jak narazie mi się nie spieszy, bo jestem dość młoda.
A co do wyrażenia "chodzę z nim/nią" to jak to słyszę to po prostu coś mi się robi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gondor, Czwarta Epoka
|
Wysłany: Sobota 04-11-2006, 13:31 Temat postu: |
|
|
Nie jestem z chłopakiem i jest mi z tym dobrze - on by mnie tylko ograniczał, czego ja nie lubię.
Nawet jakbym z kims była, to nie trąbiłabym o tym na lewo i prawo.
Sądzę, że to, czy jestem w związku, z kim, co z nim robię itp. to już mój 'teren prywatny'.
Pharrell napisał: |
Moja siostra powinna się tu wypowiedzieć.
Guru oświęconego feminizmu...
Zaraz by tu wszystkim chłopaków z głowy wybiła
Żal. Aż się jej wstydze.
A ma zaledwie 13 lat. |
Jak chodziłam do podstawówki, to dziewczyny grały w pewna grę:
Z im większą liczbą chłopaków byłas w związku, tym jesteś fajniejsza, więc to z Tobą trzeba się kolegować.
Równiez warto wspomnieć o wieku 'drugiej połówki' - im starszy tym lepszy.
Nie wiem, co w tej gierce było fajnego.
Tylko się z nich śmiać.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AlusiaFanTokioHotel
Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: LiPnO-Loitsche
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 20:55 Temat postu: |
|
|
Nie mam bo jestem beznadziejna, brzydka, wredna i do tego wybredna
i mam obnizoną samoocene
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tyna
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 21:26 Temat postu: |
|
|
Eee.... Nie wiem, czy miałam, czy to można nazwać jakimś związkiem.
Nie potrafie narazie "kochać" jednej osoby... W ten sposób ranię kogoś.
Dlaczego? Bo jeżeli jestem z jednym cżłowiekiem, to muszę wyżec się wielu innych rzeczy. A ja jestem osobą, która ma wielu przyjaciół, i do każdego chce się czasem przytulić, powiedzieć coś miłego, spotkać się i iść na spacer.
A to temu jedynemu zawsze przeszkadzało, i dlatego z tym skonczylam....
Wole być wolna, niezależna, bez żadnych zobowiązań... Chyba rozumiecie, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Pharrell
Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-11-2006, 21:39 Temat postu: |
|
|
i
Tyna napisał: |
Eee.... Nie wiem, czy miałam, czy to można nazwać jakimś związkiem.
Nie potrafie narazie "kochać" jednej osoby... W ten sposób ranię kogoś.
Dlaczego? Bo jeżeli jestem z jednym cżłowiekiem, to muszę wyżec się wielu innych rzeczy. A ja jestem osobą, która ma wielu przyjaciół, i do każdego chce się czasem przytulić, powiedzieć coś miłego, spotkać się i iść na spacer.
A to temu jedynemu zawsze przeszkadzało, i dlatego z tym skonczylam....
Wole być wolna, niezależna, bez żadnych zobowiązań... Chyba rozumiecie, prawda?  |
Coś o tym wiem...
Chodziłem niedawno z strasznie zazdrosną dziewczyną. Wystarczyło że przytuliłem przyjaciółkę a wieczorem robiła mi wyrzuty i płakała, mówiąć że jestem złośliwym hamem i robie to by ją upokorzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
swent
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 06-11-2006, 23:36 Temat postu: |
|
|
związki... wypowiadałam się w tym temacie, ale teraz wszystko uległo zmianie. Opinia na dziś i chyba na jutro - posiadanie chłopaka (tzw. chodzenie z kimś - osobiśnie nie przepadam za tą nazwą) to najtrudniejsza rzecz w zyciu. Trzeba chodzić na kopromisy, poświęcać mu dużo czasu, wybaczać. Chyba tego nie umiem, a może nie byłam w stanie przywiązać się do kogoś tak, zeby po zerwaniu faktycznie ubolewać za nim. Zazwyczaj jednak nie docenia się tego co się ma. Co się tyczy zazdrości, to sama jestem bardzo zazdrosna o swojego "chłopaka" (dziwny stan przedzwiązkowy " nie wiem jak określić naszą znajomość), a on o mnie, to działa w dwie strony. Nie twierdzę oczywiście, ze jest to dobre, oznacza to brak zaufania lub strach przed stratą kogoś, kto coś dla danej osoby znaczy.
rany - rozpisałam się i nie powiedziałam nic konkretnego; reasumując:
chodzeni z kimś wyłącznie dla zabawy jest okropne i rani drugą osobę. Na pytanie czy mam chłopaka odpowiadam, ze tak... uff... koniec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
*Kala*
Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hamburg
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 0:46 Temat postu: |
|
|
Mam chłopaka (jak to dziwnie brzmi). Jestem z moim chłopakiem od maja 2005 roku, więc już dość długo. Nie wyobrażam sobie życia z kimś innym poza nim...Miałam kilku chłopaków i nigdy nie były to jakieś przelotne tygodniowe związki ale z żadnym nie wyobrażałam sobie, że mogę być do końca życia. No ale w końcu trafiło na tego i myśle, że tak już zostanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 9:55 Temat postu: |
|
|
Ha! ja jestem wolna!
ktoś chce mnie? xD
faceta nie mam od 1,5 roku.
po tym jak mnie skrzywdził nie chciałam już nikogo miec!
ryczałam dzień w dzień przez prawie pół roku.
idiota jeden!
ale zawsze było tak, ze jak z kims byłam to ten ktoś był strasznie zazdrony..
ja jestem taka, ze uwielbiam sie wygłubiuać z kumplami.
przytulać itp.
a jak z kimś byłam to czułam się uwiązana, czułam ze teraz nic nie będe mogła robić z kims innym. bo mam przeciez chłopaka..
nie lubie ranić, ale często to robie..
przez pół roku zabiegał o mnie jeden chłopak, ja go uwazałam za przyjaciela..a on przeciwnie. pisał smsy, kupował prezenty. na walentynki wysłał kartke. chciał abym była jego dziewczyną. ale ja nie chciałam! odsunęłam się od niego, a on cierpiał prze ze mnie. w końcu związał się ze swoja przyjaciółką..ale nie wyszło mu to na dobre.
a najlepsze było w tym to, ze ja potem byłam zazdrosna o niego. nie..nie kochałam go, tylko lubiłam. ale taka jestem ze ja nawet o kumpli jestem zazdrosna xD
nie chciałam miec chłopaka tez dlatego, ze mnie mozna łatwo zranic. a potem rycze dniami i nocami.
a teraz?
1,5 roku bez chłopaka to za duzo..
ja chcę kogoś miec!
ale dla mnie nie ma odpowiedniego faceta na tym głupim świecie..
no jedynie Bill..xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ines
Dołączył: 27 Wrz 2006
Posty: 638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Końskie
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 13:59 Temat postu: |
|
|
Chłopaków miałam kilku, ale to było w podstawówce. Teraz jest inaczej. Szczerze mówiąc, to nie potrzebuję tej drugiej osoby, od której byłabym zależna, której musiałabym poświęcać mnóstwo czasu...Zauroczenia szybko mijają, inna sprawa jak się zakocham, ale na to mam jeszcze czas Narazie czekam na właściwego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnessey
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin //pestka słonecznika
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 9:43 Temat postu: |
|
|
całowałam się jak miałam pięć lat i to z moim kuzynem
miałam niby chłopaka, który jest okropny i jestem skazana go widywać co dzień ! to jest okrpone. on mnie tak oszukał.. ale szukam, szukam tego prawdziwego. nie udawanego !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Miss Izabela
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z otchłani
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 15:21 Temat postu: |
|
|
Nie mam chłopaka.
Gdy jeden zapytał się o chodzenie, zgodziłam się, następnie spanikowałam. Zatraciłam swą szansę. Z kolejnym tak samo.
Obecnie łamię serce trzeciemu... Tamci się nie czaili, ten próbuje być przyjacielem. Tylko, że mnie wkurza jego wszędobylstwo. Irytuje mnie jego osoba. Docenię, jak stracę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kasia_kaulitz
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 17:24 Temat postu: |
|
|
obecnie nie mam... i przynajmniej do konca roku nie chce miec!! nie, nie nie...!! wszyscy predzej czy pozniej to ....debile narazie cza skupic sie na nauce, w przyszle wakacje sie zaszaleje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
a.
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ja dziś wezmę na browar?
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 17:38 Temat postu: |
|
|
a ja mam
o ile mozna to tak nazwać. to związek bez zobowiązań. ja wychodze z przyjacielem do kina a on nie robi mi dzikich scen zazdrości, to działa równiez w drugą stronę.
bez rocznic, rozstań i innych głupot. to o wiele lepsze, niż oficjalne chodzenie ze sobą.
a miłość pff... miłość nie istnieje. na początku dana osoba pociąga nas fizycznie, później jest zauroczenie, seks i znudzenie się sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jogobelinka
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a bo ja wiem?
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 18:04 Temat postu: |
|
|
Nie miałam, o ile w ogóle można mieć chłopaka.
Jakoś mnie do tego nie ciągnie, bo chłopcy to świnie. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam tymi słowami, ale naprawdę tak myślę. Jeszcze nie spotkałam takiego, który, prędzej czy później, nie okazałby się draniem.
Tym bardziej, że mam przykre doświadczenia, ale to już inna bajka.
'Związki' moich koleżanek i kolegów trwają przeważnie dwa dni, no góra tydzień. Żenada.
Kilka razy odmówiłam 'chodzenia', potem żałowałam, ale teraz wiem, że niepotrzebnie. No może raz mogłam się zgodzić, ale to przeszłość, a raczej średniowiecie.
Z chłopakiem fajnie jest się przyjaźnić, wiem z własnego doświadczenia. Problem pojawia się wtedy, gdy jedno z przyjaciół się zakochuje, a ten drugi nie odwzajemnia uczucia. Zaczynają się schody.
Jak dobrze, że mam to już za sobą...
Ogółem nie chcę się z nikim wiązać, przynajmniej na razie. Co z tego, że kocham? Ale skrycie. I ON nigdy się o tym nie dowie. Nie jest wart tego uczucia. I wkurza mnie, kiedy ktoś pyta, czy nie czuję się samotna.
Odpowiadam wtedy krótko: Nie, nie czuję się samotna. Czuję się wolna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mała-jędza
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarlandia
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 20:08 Temat postu: Re: Czy masz chłopaka/dziewczynę? |
|
|
Tom_Liana napisał: |
Czy masz chłopaka/dziewczyne?
Jak poznałas/łes?
Jak długo jestescie razem?
Kiedy było pierwszy pocałunek?
|
Poznałam go w szkole.w gimnazjum. chodził do równoległej klasy.
sytaszmie się nie lubiliśmy ;] jesteśmy razem od 28miesięcy a pierwszy pocalunek? 1 sierpien 2004 od niego zaczelo sie nasze chodzenie....
pamietam to jak dzis ok 3-4 w nocy nad morzem ;] heh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|