Tokio Hotel

colds · Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 15:25 Temat postu:

No właśnie.
Nie miałam zamiaru.
Zresztą.

Najpierw zozole.
Zabawa.
Żarty.
Ness - zaangażowana i mobilizowała abyśmy sobie jeszcze wzięły.
Dzień, drugi, trzeci.
Ale czy od tego można się uzależnić.?
Raczej nie.

Po paru dniach tej zabawy Z. namówiła nas na coś innego.
Już nie żadne proszki z cukierków, lemoniady do rozpuszczenia.
Tym razem dostarczyła nam tabaki.

I co.?
Nic.
Od czasu do czasu bierzemy.

Ale czy tabaka zalicza się do narkotyków.?
Sama już nie wiem.
W mojej miejscowości można ją dostać w szędzie.
Nawet w sklepie koło szkoły.

Doczytałam.
Jest do tytoń.
Jednak posta nie skasuje.

Anjju$ · Wysłany: Sobota 11-11-2006, 20:23 Temat postu:

Ani njednego ani drugiego.
Bo i po co??
I nie mam zamiaru brać.
Szpanowanie "Haha ja wzięłam a ty nie! Widzisz ..." bla bla bla///:/przeciez to o niczym nie świadczy.
Nie wzięłam, i nie sądze abym miała wziąść. I nie rozumiem po co biorą.

an. Liz · Wysłany: Sobota 11-11-2006, 20:28 Temat postu:

Anjju$ takie szpanowanie o czymś świadczy.
O głupocie tego, który to mówi

Ja nigdy nie wezmę narkotyków bo widziałam skutek.

Anjju$ · Wysłany: Sobota 11-11-2006, 20:37 Temat postu:

Liz ja też widziałam.
Masz racje. Ale własnie dlatego ludzie to czesto biorą - przez głupotę.
Albo inni dla poprawy nastroju.
Ale ja narkotykom mowie NIE z wykrzyknikiem

Anty · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 18:14 Temat postu:

Tylko osoby nienormalne zaczynają próbować dragów dla szpanu.
Choć zgodzę się, ze ta zabawa nie jest wcale mądra, czy zdrowa. Jednak wszystko jest dla ludzi ... trzeba tylko pamiętać o umiarze.
Pozdrawiam,

Fistashek · Wysłany: Piątek 17-11-2006, 0:48 Temat postu:

Taaa, kiedyś sobie podpalałam, ale nie ciagneło mnie do tego, to przestałam. Raz byłam z kumpelą na dyskotece, podeszla do mnie i zaczeła się pytać, czy mam ochote sie dobrze zabawić. Nigdy bym nie pomyślałam, że zaproponujemi mi tablety! Jedna pod język, och gasz... Pamiętam tylko ten szczękościsk! Owszem, było "zabawnie' całą dyskoteke przesiedziała, bynajmniej tak mi sie wydawało. A do domu dopiero na drugi dzień doprowadzili mnie znajomi. Nigdy nie spróbuję, bo to tylko gówno, które daje przyjemność na chwile. Szkoda pieniędzy na to.

Narkotykom NIE!

Tosia · Wysłany: Środa 22-11-2006, 19:57 Temat postu:

Anty · Wysłany: Czwartek 23-11-2006, 9:12 Temat postu:

Tak, dokładnie.
Ja pierwszy raz spróbowałam tylko w towarzystwie mojego byłego, ponieważ musiał mnie "nauczyć" pewnych rzeczy.
To miałby być szpan?
Jednak wątpie ...
Tak, ja spróbowałam właśnie z ciekawości i chęci.
Pozdrawiam,

Vergissmeinnicht · Wysłany: Czwartek 23-11-2006, 12:24 Temat postu:

Jakos nie czuje potrzeby sprobowania czegos mocniejszego,palic sie palilo i teraz tez sie zdarza,ael to baaaardzo rzadko.
Zdecydowanie wole alkohol;)

Admin-Black Swan · Wysłany: Piątek 24-11-2006, 23:46 Temat postu:

Anty · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 9:05 Temat postu:

Black, zgadzam się z Toba w 100%.
Pisałam o umiarze... Wink

.

Tragiczny jest widok osoby, która ma zapaść ...
Pozdrawiam,

Admin-Black Swan · Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 0:07 Temat postu:

Doszłam do jakże mądrego wniosku - kto raz był w ciągu, jest narkomanem przez całe życie. I nieważne ile czasu minie - miesiąc, rok, dwa, trzy lata... I tak to będzie głęboko w podświadomości.
Cholerne puste noce, które tak bardzo przypominają...
Problem? Zmuła? Dołek? Zapala się lampka - jest rozwiązanie. Tak wiem, że to głupie, przecież już to rzuciłaś. Ale mimo wszystko...
4 pieprzone miechy na białym... a wszystko zostaje i wraca w najgorszych momentach. A pomyśleć, że to było prawie 3 lata temu...
Czy osoba o zdrowej psychice mówi osobie świeżo po odwyku, że wzięła? Nie? Dzień dobry, to ja...
Wiem, że nic z tego nie zrozumiecie, ale ja już nie mam komu o tym mówić. Nie odpowiadajcie na tego posta, nie ma sensu.

Kate :) · Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 10:32 Temat postu:

Heh...

Mimo mojego młodego wieku wypowiem się. Przeanalizowałam prawie każdy post z tego działu (bodajże 10 stron czy 11) i doszłam do wniosku, że...

Black Swan ma rację - każdy wypowiada się, że nie weźmie... Ale przecież nikt nie wie, co zdarzy się później. Może Ona też tak mówiła (przepraszam, że wzięłam przykład), a potem wzięła?

A o swojej osobie ujmę to tak:
Nie chciałabym brać i mam nadzieję, że tego nie będę robić. Także nie chcę nawet spróbować... A co się stanie? Nie wiem. Nie ciągnie mnie do narkotyków, a dla szpanu to ja nawet papierosa nie zapalę.

A poza tym mam za słabą psychikę na to. Choć, kto wie, może jeszcze nie wiem jaką mam psychikę? Być może.

Mam nadzieję, że każdy zrozumie przedostatnie zdanie.

Pozdrawiam, Kate Smile

Mod-Lolly · Wysłany: Czwartek 07-12-2006, 11:52 Temat postu:

Black, chyba jestes jedyna osoba tutaj, ktora rozumie problemu dzisiejszej mlodziezy.
ja osobiscie o maly wlos bym nie wpadla, ale.. trzezwy umsyl, opacznosc, przeznaczenie.. nie wiem, co to bylo, ale uwolnilam sie od tego.
kiedys brakowalo mi jarania {jaka piekna polszczyzna o_O}, a teraz nie, moj stan zdrowotny nie pozwala myslec o tym, zeby powrocic na druga strone.
a to chyba dobre, bo jakby nie patrzec, znalazlam powod by sie odczepic od dragow.
nie mam juz stycznosci z ludzmi, ktorzy diluja, biora itp.
ciesze sie z tego, bo nie musze patrzec na te zacpane ryje, i tu nie chodzi mi o to, zeby kogokolwiek obrazic, ale o to, zeby pokazac, co mam w glowie.

kiedys, pamietam, chcialam byc cpunem, haha!, dziwnie to brzmi, ale chcialam wyprobowac wszystkiego, co mam pod reka.
amfa, maryska, hasz, grzybki, kwasy itd. teraz, wymiotuje tymi myslami, az zal sie przyznac, ale tak bylo.. no to zaczelam jarac, tak dla zabawy i wpadlam w lekkie dno, naszczescie nie bylo muliste.

Black, jesli uwazasz, ze jestes narkomanka, to zle. Wiadomo, ze na dnie twojej glowy lezy ta stara, bezuzyteczna Black, ktora popsula sobie zycie, ale nie mozesz teraz wypominac sobie. Popelnilas blad, tak, ale nie musisz za niego teraz odpowiadac. Uwolnilas sie od tego, nie bierzesz, jestes prawie w pelni wolna. Nie wspominaj o tym, co bylo kiedys, bo teraz jestesmy TU i liczy sie to, co jest, a nie to, co bylo.
Ludzie popelniaja bledy, by je potem naprawic. T Y to zrobilas. Gratulacje.

lillyann · Wysłany: Środa 27-12-2006, 23:46 Temat postu:

A przedawkował ktoś z was Acodin?

to nie narkotyk tylko lek na kaszel Cool

AnJaA · Wysłany: Czwartek 28-12-2006, 18:02 Temat postu:

nie biorę i nie zamierzam brać.
to tylko niszczy zycie.

cherry01 · Wysłany: Piątek 29-12-2006, 10:58 Temat postu:

YaNoU · Wysłany: Piątek 29-12-2006, 13:32 Temat postu:

NIE.
Dla mnie narktyki to gówno. Poprostu czuje odrazę. W życiu bym nie spróbowała. Kto powiedział, że bez narkotyków nie ma zabawy?? Ja się zawsze dobrze bawiłam, bawię i będę bawiła dobrze bez narkotyków. Po co mi to niby? Szczerze mówiąc ja się tego brzydze. Nie wyobrazam sobie jak mogłabym dac sobie w żyłę. Ja się zwykłego pobierania krwi boję. Dla mnie narkotyki to jest równoznaczne ze śmiercią. A po co samemu sobie grób kopać?? I na dodatek jeszcze za to pięniądze dawać. Dziękuję. Nie mam zamiaru z siebie robić chodzącego truposza. Za wiele sie naoglądałam i naczytałam. Nie i to nigdy.
Y.
EDIT:
Zapomniałam dodać, że ja wiem, że nie wezmę. Wiem co mówię. siebie potrafię kontrolować. Sugerujecie, że wezmę mimo, że nie chcę?? W życiu. Nie wiem co przyniesie przyszłośc, i nie chce wiedzieć, ale nie wezmę. Raz, z osobami które "ćpają" nie utrzymuję żdnych bliższych kontaktów (choć takie znam), dwa czuję do tego odraze. nigdy nie wezme czegoś czego się brzydzę.

Sylvaticca · Wysłany: Piątek 29-12-2006, 14:14 Temat postu:

Narkotyki? Tylko po co? Kopanie sobie grobu za życie- takie jest moje zdanie.
Zdecydowanie jestem na nie

..::Dominisia::.. · Wysłany: Piątek 29-12-2006, 14:15 Temat postu:

ja nie brałam i nigdy nie mam zamiau.. jestem przciw to jest największy syf jaki instnieje...

mam dopiero 14 lat.. ale jetem pewna że nie wezme obrzydza to mnie... ale wiem ze nawet w moim wieku już ludzie biorą... moim zdnaiem to jest nisczenie życia....

niesmiertelna_nawijka · Wysłany: Niedziela 04-03-2007, 14:06 Temat postu:

nie ale kiedyś na pewno tak
czemu.?

z ciekawości.
moze jestem nienormalna.
i ch*j.

kiedys musi być ten 'pierwszy raz'

Moniczka :):) · Wysłany: Czwartek 08-03-2007, 13:16 Temat postu:

Ja też nigdy nie brałam i nie mam zamiaru...
Dla mnie to jest chore poprawiać sobie humorek biorąc prochy czy nawet pijąc!!
Bo problemów to i tak czy siak nie rozwiąże więc po co się dodatkowo truć i niszczyć sobie życie???
Oczywiście nić do narkomanów nie mam ani do tych co biorą Smile

Bo to w końcu ich sprawa i ich życie więc po co mam się wtrącać Confused

A co do legalizacji marihuany z Polsce to jestem przeciwna Wink

Paulina[linka1333] · Wysłany: Sobota 05-05-2007, 23:22 Temat postu:

Nie brałam. Nie miałam zamiaru brać. I nadal nie mam. Ale przyznam korciło mnie wziąść od koleżanek z klasy po tabletce,które zawsze na polskim brały .. Ehhh albo dropsy z magicznym proszkiem ...

A takpoza tym mi to obojętne czy będzie maryśka legalna czy też nie.Tak czy inaczej i tak będą palić jeśli tylko będą chciać... Więc bez różnicy.

Ines · Wysłany: Niedziela 06-05-2007, 9:20 Temat postu:

Nie i nigdy nie mam zamiaru tego zrobić.
Po prostu nie ciągnie mnie to, nie wiem co ludzie w tym widzą Rolling Eyes

A jeszcze jak obejrzałam tyle reportaży i przeczytałam tyle książek o tym to już tym bardziej NIE!

Funny Otherwise · Wysłany: Poniedziałek 07-05-2007, 19:06 Temat postu:

I kolejny wielki, polski szum.
Narkotyki.
Oczywiście, że nie biorę. Nie mam pojęcia, czemu to ma służyć.
Zabawie?
Już to widzę, taką zabawę.
Ten, kto teraz weźmie, musi mieć nierówno pod sufitem - wszędzie mówią "nie bierz!". Może żeby pójść pod prąd?
Pójdzćie, a potem żałujcie.
W niektórych sprawach polskie społeczeństwo ma rację.
Jest taki szum naokoło: "NIE BIERZ!", że z tego wszystkiego można po prostu dać sobie siana...