Tokio Hotel

an. Liz · Wysłany: Środa 15-11-2006, 22:12 Temat postu:

Teraz czytam "Mistrz i Małgorzata"
I polecam wszystkim
Książka warta przeczytania

Pauline... · Wysłany: Środa 15-11-2006, 22:14 Temat postu:

'Fronda' - Pismo Poświęcone

Docia · Wysłany: Środa 15-11-2006, 22:15 Temat postu:

Zbieralam się i zbierałam, miałam ją przeczytać (Mistrz i Małgorzata) bo koleżanka mi mówiła, że naprawdę jest fajna, ale w końcu nie przeczyałam.

A teraz czytam "Antygonę" znaczy się jeszcze nie czytam, będę czytała w weekend bo omawiamy w pona Smile

NiNa;) · Wysłany: Czwartek 16-11-2006, 19:09 Temat postu:

Ja przeważnie czytam
romansidła xD I to takie banalne.
Ale lubie to. Bardzo.
Ostatnio czytałam Diane Schwemm - Nigdy nie mów " żegnaj "
Polecam ją każdemu, kto lubi historie
o prawdziwej miłości nie kończącej się happy endem.
Strasnie mnie tak książka wzruszyła. Jest świetna.
Narazie robie sobie przerwę w romansidłach..
Niestety.. muszę czytać 'Zemstę' Bo omawiamy za tydz. Grey_Light_Colorz_PDT_46

madame becca · Wysłany: Czwartek 16-11-2006, 20:16 Temat postu:

Reena · Wysłany: Piątek 17-11-2006, 20:10 Temat postu:

"Lux Perpetua" Sapkowskiego. Świeżutkie, skończyłam dzisiaj o 1:00 w nocy.

Było całkiem-całkiem (w końcu to Sapkowski), chociaż czułam jakby zmęczenie materiałem. To całe szwendanie się po Śląsku tam i z powrotem strasznie mnie już nudziło. Było parę dobrych postaci, ale nie do końca rozwiniętych, parę innych AS ciut zepsuł. No i mało perełek, znalazłam tylko dwie prawdziwe. Mam nadzieję, że Moderatorzy wybaczą mi przekleństwo, to cytat będzie, a nie moja wypowiedź.
1) "- Gratuluję, dobry człowieku - powiedział Samson. - Właśnie udało ci się mnie wku**ić."
2) "- Przepraszam, zapomniałem się. Tak może być? Niedawno wypracowałem. Popatrzcie.
Samson zrobił okropnego zeza. Uśmiechnął się głupkowato, zakwilił kretyńsko i uślinił z kącika ust. A na finał wypuścił z nosa bańkę. Gdy pękła, wypuścił drugą.
- Ha! - zawołała z niekłamanym zachwytem Rixa. - Dobre, dobre! A ja potrafię udać iluzoryczną dżumę. Pluję krwią i smarkam..."

Anty · Wysłany: Piątek 17-11-2006, 21:50 Temat postu:

reserved · Wysłany: Sobota 18-11-2006, 0:45 Temat postu:

Wszystkie książki Krystyny Siesickiej, a w szczególność "Zapałka na zakręcie" i "Jezioro osobliwości"
Dan Brown "Kod da Vinci", "Cyfrowa twierdza", "Anioły i Demony" "Zwodniczy punkt"
Carol Drinkwater "Molly"
Jerzy Przeździecki "Solistka"
J.K. Rowling "HP"
Barbara Rosiek "Pamiętnik narkomanki"
Burgess Melvin "Ćpun"
"Oskar i pani Róża" - byłam na tym w teatrze, spektakl piękny.
"Samotność w sieci"
Adam Mickiewicz "Dziady" cz. III i IV, "Pan Tadeusz" - jako lektury uwielbiam.
I moja wieczna miłość do książki "Chłopcy z placu broni"
Można by było wymieniać jeszcze długo. ale z tych najciekawszych starczy.

madame becca · Wysłany: Sobota 18-11-2006, 11:14 Temat postu:

co do Paulo Coelho-nie trawię go i sama nie wiem czemu.
przez "Alchemika" nie mogłam przebrnąć.
a od dłuższego czasu panuje na Coelho moda... dla mnie całkowicie niezrozumiała.

Anty · Wysłany: Sobota 18-11-2006, 14:08 Temat postu:

Jolie · Wysłany: Sobota 18-11-2006, 15:18 Temat postu:

Moda na Coelho?
Czytałam 11 minut podobało mi się nie powiem. Natomiast Demon i Panna Prym hmm nie moge przebrnąć przez książkę zawsze czytam kilkanaście stron ale nigdy nie mogę dojść dalej

thsandej · Wysłany: Sobota 18-11-2006, 16:14 Temat postu:

o matko pamięci do autorów to ja nie mam....ale lubie "milczenie owiec" i "koraline" za to jak sa napisane i za to ze nie moglam sie od nich odkleic.

elvis · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 2:47 Temat postu:

Też nie rozumiem mody na Coelho lub Rosiek lub 'samotność w sieci'

ja wole coś takiego
andrzej sapkowski - "ostatnie zyczenie'' ,terry pratchett "swiat dysku" , Sarah Kane "zbombardowani'' i inne takie. duzo typu ' przemoc,smierc, sex, bruz i wogóle złoo. '

Anty · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 9:13 Temat postu:

Pratchett, Sapkowski ? Dodaję do tego Kinga i Mastertona Wink

.

"Samotność w sieci" jest strasznie beznadziejną książką ... Te "emocje" mnie nie poruszyły (och, ach .. czyżbym była za mało rozwinięta/inteligentna/obeznana/itp., by zrozumieć taką książkę?)
Coehlo także ma swój własny, chory świat, którego ja nie rozumiem.

Pozdrawiam,

Karek · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 9:41 Temat postu:

Alice Sebold - 'Nostalgia anioła' - bardzo polecam. Książka smutna, wymaga zastanowienia się. Jak czytałam, co chwilę płakałam Rolling Eyes

Robert Cormier - 'W kole' - kolejne dzieło. na początku nie rozumiałam tej książki, ale potem wszystko zaczęło się wyjaśniać...

A teraz zabieram się za 'Aktywną stronę nieskończoności' - Carlos Castaneda

Mada_116 · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 9:43 Temat postu:

Przed chwilą skończyłam czytać "Lot Komety" (po wcześniejszym przeczytaniu "Hera, moja miłość")...świetne książki.
Co prawda nie bardzo lubię płakać przy czytaniu ale to na prawdę warto przeczytać... Very Happy

elvis · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 17:00 Temat postu:

Mod-Falka · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 17:05 Temat postu:

"To" Stephen Kinga.
"Martwa Strefa" Stephena Kinga
"Christine" Stephena Kinga

Tak sobie ostatnio przeczytałam. "Christine" chyba podobała mi się najbardziej, zwłaszcza biorąc pod uwagę zakończenie.
I "Dziecko na niebie" Carolla tez mi się podobało.

Demigod · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 17:50 Temat postu:

Ja akurat nie mam czasu na inne książki bo jestem w trakcie czytania Hamleta xD
Ot, tak...

agata:D · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 18:16 Temat postu:

Moje ulubione:

"Pamiętnik Narkomanki" zaskakujące.... Shocked

"Matylda" - taka śmiechowa Laughing

"Oskar i Pani Róża" - smutnawa, ale ciekawa i czasami śmieszne Smile

Te najbardziej lubię Wink

Mod-Falka · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 19:27 Temat postu:

Carmen, ale "Hamlet" jest świetny! Czytałam kilka razy, byłam na tym w teatrze. Naprawdę mi się podoba i kiedy czytam ten dramat przypomina mi się zawsze "Tren Fortynbrassa" Herberta. Jeden z najpiękniejszych wierszy polskich swoją drogą...

Nesta · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 23:28 Temat postu:

Książka która uwielbiałam,uwielbiam i zawsze będe uwielbiać to "Dzieci z Bullerbyn".
Jak byłam mała to zawsze chciałam mieszkać w takiej wiosce^^.
"My dzieci z dworca ZOO"-temat książki dosyc szokujący ale warto przeczytać.
"Pamietnik księżniczki"-taka sobie byle jaka książka która zawsze poprawia mi humor Wink

Demigod · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 23:37 Temat postu:

Falka, nie zaprzeczę

"My, dzieci z dworca ZOO" powinien przeczytać każdy. Momentami trochę zamulało, ale jak już się rozkręciła... Świetna książka. Liczylam na jakies konkretniejsze zakończenie, ale cóż, życie to nie bajka.

A jaka była wg. Was najnudniejsza lektura?
Ja stawiam na "Syzyfowe prace". Oł gasz... nie przeczytałam w ogóle, tylko się wykułam na sprawdzian ze streszczenia i dostałam 5 Very Happy

)
"Krzyżacy"- podobnie.

Nesta · Wysłany: Sobota 25-11-2006, 23:58 Temat postu:

Carmen zgadzam się z Tobą.
Krzyżacy-jeden wielki dramat.
Byłam zmuszona obejrzeć film.
I nie wiem co było gorsze-lektura czy ten czarno-biały ekran kołyszący mnie do snu.

Reena · Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 12:07 Temat postu:

Najnudniejsza? Przy "Potopie" odpadłam po pierwszej stronie. Ale o wiele gorsi są "Ludzie bezdomni". Zmęczyłam całe, ale i tak zarobiłam 2 z kartkówki, bo nic z tego nie kojarzyłam. Koszmarnie nudna książka.

Chociaż nudne lektury nie są najgorsze. O wiele gorsze są takie jak na przykład "Mała Apokalipsa" - przeczytałam dwie strony, doszłam do wniosku, że autor zaserwował mi jakiś pseudo-filozoficzny bełkot i rzuciłam książką o ścianę.

A najgorsze z najgorszych są lektury, które łączą nudę i bełkot. Czyli moim skromnym zdaniem "Proces" Kafki.