|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nomed
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 14:45 Temat postu: |
|
|
Nie, nie, nie.
Złych rzeczy nie powinniśmy robić, bo są złe i dlatego, że "nie tak nas uczył Jezus". Jeśli postanowisz, że aż do uzyskania pełnoletności nie będziesz paliła papierosów dlatego, że to jest grzech i będziesz musiała się wyspowiadać, to taką motywację możesz sobie wsadzić głęboko gdzieś. Nie powinnaś palić, bo jest to szkodzenie sobie na zdrowiu i w jakiś odległy sposób działanie przeciew piątemu przykazaniu. Powinnaś mieć gdzieś tam w środku jakiś głos, który będzie Ci podpowiadał czy coś jest dobre, czy złe, zwany potocznie sumieniem.
A czy ja gdzieś napisałam, że wiara nie powinna być na pierwszym miejscu? Że ważniejsze jest tu i teraz niż jakiś tam Bóg, którego nigdy na oczy nie widziałam i nie wiadomo, czy w ogóle istnieje?
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Ok, zgodzę się, że w dzisiejszych czasach nawet wśród księży szerzy się pedofilia, korupcja i inne skandaliczne sprawy, ale nawet jeśli kapłan tak się zachowa... Na świecie jest tylko jeden kościół? Tylko jeden ksiądz?
Pierwsze słyszę, żeby dobra wola zależała od asertywności...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
aluha
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 15:21 Temat postu: |
|
|
Ja wierzyłam.
Ostatnio cos się ze mną dzieje.
Trace wiare?
Możliwe.
Muszę coś zrobić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Immortelle
Gość
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 18:18 Temat postu: |
|
|
Kurde, cicho, bo się będę wyżywać xD. A więc. O dziecka babcia ciągnęła mnie co niedziela do kościoła, wieczorem było "zmówiłaś pacierz?", bo jak nie to nieładnie. Mama jest niewierząca. Mieszkam niestety na zadupiu (przeprowadziłam się tu 6 lat temu, właśnie do dziadków). No i się zaczęło. Tolerancja- takiego słowa w słownikach tego zadupia nie ma=/.
Co do Rydzyka, to jeszcze bardziej się wyżyję uhahah xDx/... RAdio MAryja- żeby je piorun roz...walił. Sypialnie miałam (dalej mam ale już tu nie śpię) obok sypialni dziadków. Codziennie wieczorem słuchałam tych ich śpiewów, telefonów od moherowych beretów, porad Ojca Dyrektora etc. Spać nie mogłam to się przeniosłam.
A co do księdzów. Ja mam po prostu the beściaka. W kościele zrobił taką reformę, że dziewczyny nie mogą siadać w lewym rzędzie ławek. Tam siedzą chłopcy. Nie wolno, kurde mać. Ach, no i ostatnimi czasy dowiedziałam się od niego dosyć ciekawej rzeczy- dzieci ma. Z kobitą co ma męża, w ogóle rodzinka nieskazitelna. Dzieci po 20 lat mają, dwójka.
I mam wierzyć w kościoł?! No jeszcze czego?! Co niedziele udaję choroby, zatrucia etc. Do bierzmowania oczywiście idę..=/ Wszystko jest przymuszone, a nie tak powinno być. Niech sobie ludzie wierzą, albo nie-ich sprawa. Uch...Bóg- bo ja wiem, czy wierzę... Z każdym dniem coraz mniej. I na tym kończę swoje wyżywanie się na klawiaturze.
Pzdr.;*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anty
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: okolice Wrocławia
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 19:56 Temat postu: |
|
|
Nomed napisał: |
Nie, nie, nie.
Złych rzeczy nie powinniśmy robić, bo są złe i dlatego, że "nie tak nas uczył Jezus". Jeśli postanowisz, że aż do uzyskania pełnoletności nie będziesz paliła papierosów dlatego, że to jest grzech i będziesz musiała się wyspowiadać, to taką motywację możesz sobie wsadzić głęboko gdzieś. Nie powinnaś palić, bo jest to szkodzenie sobie na zdrowiu i w jakiś odległy sposób działanie przeciew piątemu przykazaniu. Powinnaś mieć gdzieś tam w środku jakiś głos, który będzie Ci podpowiadał czy coś jest dobre, czy złe, zwany potocznie sumieniem.
A czy ja gdzieś napisałam, że wiara nie powinna być na pierwszym miejscu? Że ważniejsze jest tu i teraz niż jakiś tam Bóg, którego nigdy na oczy nie widziałam i nie wiadomo, czy w ogóle istnieje?
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Ok, zgodzę się, że w dzisiejszych czasach nawet wśród księży szerzy się pedofilia, korupcja i inne skandaliczne sprawy, ale nawet jeśli kapłan tak się zachowa... Na świecie jest tylko jeden kościół? Tylko jeden ksiądz?
Pierwsze słyszę, żeby dobra wola zależała od asertywności... |
( Zacznę tak jak Ty ) Tak, tak, tak !
Widzisz, to jest moje zdanie.
Nie, nie ma jednego księdza bądź kościoła na świecie, ale słońce, takich książulków ( o jakim ja pisałam ) jest wielu. Właśnie teraz w Polsce brakuje księży, którzy szli by do seminarium tylko z powodu powołania.
Pierwszy raz słyszysz .. ? Jeszcze dużo się w życiu dowiesz ( jak widzisz i nawet ode mnie ).
Pamiętaj, że prawdziwy chrześcijanin powinien zapominać o możliwości spowiedzi ( nie wiem czy mnie dobrze zrozumiesz ) .. Poprostu musi się starać żyć bez grzechu, a spowiedź to taki " bonus " .
( Nie musisz się tak unosić, spokojnie )
Pozdrawiam, Anty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomed
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:17 Temat postu: |
|
|
Oh, po cóż ja, niedoświadczona w ogóle się wypowiadam. Nic o życiu nie wiem i głupoty gadam. Lepiej posłuchajmy co ma nam do powiedzenia Anty - prawdziwa kobieta po przejściach, która widziała rzeczy o jakich ja [pył marny] nawet nie śmiałam marzyć... Ona wie, co to jest prawdziwe życie.
No cóż... Ja jeszcze nigdy się z takim nie spotkałam. Widocznie miałam szczęście do księżulków [głupi [i nie znający życia?] zawsze mają szczęście, nie?]. No, a poza tym chyba nie próbujesz mi wmówić, że za każdym razem gdy przychodziłaś do kościoła, ksiądz [obojętnie który, czy to proboszcz, czy wikary, czy z jakiejś innej parafii - nieważne] wywalał Cię za drzwi, bo za mało na tacę dałaś...? Bo jeśli tak... Ah, rzeczywiście masz zajebistego pecha i wierzę Ci na słowo, że świat [ i wszystkie jego "antyuroki"] znasz jak nikt inny...
Kurde faja, ja jestem naprawdę tępa. Co Ty znowu tak z tą spowiedzią wyjechałaś? Najpierw z tym, że wiara powinna być na pierwszym miejscu, teraz z prawdziwie chcrześcijańskim życiem bez gzrechu... Ty mnie chyba jakoś opacznie rozumiesz... A może pomiędzy wierszami próbujesz nas wszystkich nawrócić...? Nowa intryga MoherDivision... Ah, dobra, kończę. Śpiąca jestem i mózg mi nie do końca pracuje jak powinien.
Niet. Nie unosiłam się. Musiałaś odnieść tylko takie wrażenie, bo ja zawsze jak tak sobie z kimś gadam, to wkładam w to tyle emocji;)
Pozdrawiam, Nomed [A ja zakończyłam tak jak Ty]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gustav_1992
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:18 Temat postu: |
|
|
Ja się nie będę rozpisywać, po prostu. Jestem katolik i w dodatku wierzący.. Coś jeszcze chcecie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomed
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:29 Temat postu: |
|
|
Gustav_1992
Oh, wierzący katolik... No, doprawdy nie spodziewałabym się...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ambre
Gość
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:36 Temat postu: |
|
|
A ja wręcz przeciwnie rozpisze się...
Tak więc często zadaję sobie pytanie czy Bóg isnieje...? Wierzę, ale wciąż w mojej głowie roją sie wątpliwości...
Jestem osobą, która musi miec wszystko czarno na białym... A co do Jezusa, czy też Boga nie da się nic udowodnić...
Co do swojej wiary nie mogę sie wypowiedziec, bo ona wciaż sie kształtuje... Jesli chodzi o poglądy... Kilkoma mogę się podzielić.
Jeżeli wierzę, uznaję się za katolika, nie oznacza wcale, że musze biec do kościoła, aby "odbębnić" ( nie chcę nikogo uraźić, bo sa osoby, które szczerze modlą się podczas każdej mszy...) Jak dla mnie liczy się modlitwa! Wewnętrzna rozmowa z Bogiem, a nie regułki... A co do Ojca Rydzyka..., to ja traktuję jego Radio jak osobny odłam Chrześcijastwa... Gdy widzi się satrsze panie wyzywające dziennikarzy. Jednak czy Bóg nie nakazał "miłować bliźniego swego"? Nad tym pan Rydzyk i słuchacze powinni sie zastanowić..., bo to pokój, a nie kłótnie i wojna prowadzą do "nieba"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomed
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:49 Temat postu: |
|
|
Ambre, prawie się z Tobą zgadzam. Wątpliwości? Nie u Ciebie jedynej się pojawiają... Jeśli chodzi o kościół, przyznaję, że kiedyś podzielałam Twoje zdanie. Jednak całkiem niedawno ktoś uświadomił mi, że nie ma czegoś takiego jak wierzący - niepraktykujący. Nie po to Jezus ustanawiał Eucharystię, żeby katolicy ją teraz olewali. Kto to mówił... Ojciec Święty JPII? Nie jestem sobie teraz w stanie przypomnieć, w każdym razie ktoś tam ważny mówił, że Eucharystia jest źródłem życia. Rozumiem, że może i nie chce Ci się na każde możliwe nabożeństwo chodzić do kościoła, ale wg mnie msza raz w tygodniu powinna być. A o Ojcu Dyrektorze nie mam siły rozmawiać. Może lepiej będzie w ogóle nie poruszać tego jakże kontrowersyjnego tematu... Wierzę, że nawet wspaniały Rydzyk w końcu będzie musiał skapitulować, jak jego porzednik [jak mu tam było...?], o którym też swojego czasu dosyć głośnmo było...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rimmon
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z rzeźni
|
Wysłany: Poniedziałek 12-06-2006, 21:59 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
( Zacznę tak jak Ty ) Tak, tak, tak ! |
ja zaczne podobnie : yes , yes , yes
Cytat: |
Gustav_1992
Oh, wierzący katolik... No, doprawdy nie spodziewałabym się... |
Katolikiem zostaje się po przez chceszt . Tak więc można być niewierzącym katolikiem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomed
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 14:45 Temat postu: |
|
|
Rimmon napisał: |
Katolikiem zostaje się po przez chceszt . Tak więc można być niewierzącym katolikiem O_o . |
Domyślam się, że chodzi Ci o chrzest...?
katolik - wyznawca katolicyzmu, członek kościoła rzymskokatolickiego.
Jeśli wyznawca, to podejrzewam, że wierzy w to co wyznaje. Wniosek nasuwa się sam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Immortelle
Gość
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 15:20 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Nomed. Mimo, że moja mama jest niewierząca to ochrzciła mnie, jestem ..członkiem kościoła, czy jak tam to się mówi. Chrzest w takim społeczeństwie, w jakim ja żyję (czyt. na zadupiu) jest jakgdyby obowiązkowy, bo później nieochrzczone osoby mają jedynie nieprzyjemności. Co do wiary, to uważam, że inni ludzie nie powinni się wtrącać w religijność znajomych etc. Każdy decyduje o sobie... Chciałabym, żeby tak było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rimmon
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z rzeźni
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 15:49 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Domyślam się, że chodzi Ci o chrzest...? |
Oi! czepisz się . Nie dość że późno było to jeszcze chory jestem ; p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomed
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 15:57 Temat postu: |
|
|
Nie czepiam się tylko...domyślam:P
A ja myślałam, że Ty dziewczyną jesteś...
PS. Zapomniałam napisać w poprzednim poście, że mi się podoba w Twoim profilu ta Przenajświętsza Rzeczpospolita;P
Immortelle: Wszyscy byśmy chcieli żeby tak było. Ale niestety ludziom często ciężko jest uświadomić jak się wpierniczają do cudzego życia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
THusia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: słoik
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 15:59 Temat postu: |
|
|
Jestem katliczką ale pewne przekonania mam sprzeczne z moją wiarą.
Toleruje homoseksualistów.
Uważam ze sakrament małżeństwa nie powinnien być przyjmowany tylko raz. Co prawda są osoby które biorą ślub dla picu żeby po kilku dniach się rozwieść ale co jesli małżeństwo naprawdę się nie uda? tak z czystym sercem osoby przyznają "Najlepszym rozwiązaniem będzie rozwód" (Wvrew pozorom podczas jednej spowiedzi ksiądz tak poradził mojej mamie...)
Nie rozumiem też tego ze ludzie żyjacy na tzw. "kocia łapę" nie otrzymuja rozgrzeszenia. Ale osoby które nie mieszkajką ze sobą a tylko podczas spotkań uprawiają seks otrzymuja je. Dla mnie to chore. Moja kuzynka nie otrzymała rozgrzeszenia mimo ze powiedziała księdzu ze jeśli je jej da to nie bedzie spała ze swoim chłopakiem. Nie dostała.
...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ambre
Gość
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 16:22 Temat postu: |
|
|
Nomed tu nie chodzi o to, ze niepraktykuje... Tu chodzi o to co pokazują moje czyny. Czy przestrzegam dekalogu, czy poświęcam choć odrobinę czasu na rozmowe z Bogiem... Na tą osobistą chwilę sam na sam z nim... Co do Eucharystii, zgadzam się. Jezus oddał za nas życie, jezeli wierzę to przyjmuje jego ofiarę... Jednak co do uczestniczenia we mszy są różne za i przeciw... Mnie na przykład bulwersują kazania. Często nie widzę powiązania między Czytaniem, czy Ewangelią, a sytuacją polityczną polski... A takie kazania zdarzają sie coraz cześciej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anty
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 787
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: okolice Wrocławia
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 18:41 Temat postu: |
|
|
Nomed napisał: |
Oh, po cóż ja, niedoświadczona w ogóle się wypowiadam. Nic o życiu nie wiem i głupoty gadam. Lepiej posłuchajmy co ma nam do powiedzenia Anty - prawdziwa kobieta po przejściach, która widziała rzeczy o jakich ja [pył marny] nawet nie śmiałam marzyć... Ona wie, co to jest prawdziwe życie. |
Tym razem chyba źle mnie zrozumiałaś, ja nie chciałam Ciebie obrazić ( nie miałam przynajmniej takiego zamiaru).
Cytat: |
No cóż... Ja jeszcze nigdy się z takim nie spotkałam. Widocznie miałam szczęście do księżulków [głupi [i nie znający życia?] zawsze mają szczęście, nie?]. No, a poza tym chyba nie próbujesz mi wmówić, że za każdym razem gdy przychodziłaś do kościoła, ksiądz [obojętnie który, czy to proboszcz, czy wikary, czy z jakiejś innej parafii - nieważne] wywalał Cię za drzwi, bo za mało na tacę dałaś...? Bo jeśli tak... Ah, rzeczywiście masz zajebistego pecha i wierzę Ci na słowo, że świat [ i wszystkie jego "antyuroki"] znasz jak nikt inny...
|
Nie mówiłam o wywalaniu za drzwi. Ale o nawoływaniu, aby ludzie kasę na tacę dawali. I oczywiście, nie każdy ksiądz tak robi. ( Są wyjątki ).
Cytat: |
Kurde faja, ja jestem naprawdę tępa. Co Ty znowu tak z tą spowiedzią wyjechałaś? Najpierw z tym, że wiara powinna być na pierwszym miejscu, teraz z prawdziwie chcrześcijańskim życiem bez gzrechu... Ty mnie chyba jakoś opacznie rozumiesz... A może pomiędzy wierszami próbujesz nas wszystkich nawrócić...? Nowa intryga MoherDivision... Ah, dobra, kończę. Śpiąca jestem i mózg mi nie do końca pracuje jak powinien.
|
Ech, jak widać nie rozumiemy się.
Cytat: |
Niet. Nie unosiłam się. Musiałaś odnieść tylko takie wrażenie, bo ja zawsze jak tak sobie z kimś gadam, to wkładam w to tyle emocji;)
Pozdrawiam, Nomed [A ja zakończyłam tak jak Ty] |
Rzeczywiście, mnóstwo emocji wkładasz w swoje wypowiedzi.
Pozdrawiam,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
On my own
Dołączył: 22 Mar 2006
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 20:03 Temat postu: |
|
|
Wydaje mi się że roztrząsanie sprawy wierzyć czy nie wierzyć jest bezsensowne. Kto chce wierzy, kto nie chce, nie. Proste. Ja aktualnie przechodze okres zwątpienia, nie tylko w Boga ale i we wszystko inne. Za dużo niejasności i niedomówień jest w tych wszystkich religiach. Bo dla mnie np. wyjaśnienie sensu cierpienia: Bez cierpienia nie byłoby miłosierdzia, nie jest zbytnio przekonywujące. Może Bóg jest, ale chyba nie bardzo interesuje sie tym co dzieje się u nas na Ziemii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiorka
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 11:49 Temat postu: |
|
|
Kiedyś jak byłam mała to jak "nienormalna" chodziłam do kościoła (zawsze jak było jakieś święto), na chór, śpiewałam kościelne piosenki itd. Ale teraz do kościoła chodzę tylko dlatego bo starzy mnie zmuszają (w dodatku kościół mam parę domów dalej )
Sama nie wiem czy wierzę w Boga, ale zdaje mi się że coraz mniej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demigod
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 12:45 Temat postu: |
|
|
Właśnie... Można powiedzieć, że moje wiara jeszcze się kształtuje. Podobnie jak u THusi, niektóre moje przekonania są sprzeczne z wiarą. Co jest złego w seksie przed małżeństwem? Czy zatruwamy tym czyjeś życie, szkodzimy zdrowiu? Czy może celibat jest rodzajem wyrzeczenia się przyjemności na rzecz wiary? Wg. Kościoła seks jest czymś niegodnym i nieczystym. Ale w sumie- co jest w tym złego i nieczystego? No co?!
Powtórzę się: Kościół jako instytucja i jej prawa są wytworzone przez ludzi i może być omylny!
Zgazdam się po części z Anty w kwestii przymusu psychicznego: z jednej strony każdy ma wolna wolę, ale z drugiej jeśli nie zrobi czegośtam, to grozi mu piekło. I tu wybór należy do nas
I jeszcze: lepiej iść do kościoła raz na miesiąc i szczerze się modlić, niż co niedzielę i zerkać co chwilę na zegarek i myśleć "co tam na obiad"...
Możemy rozmawiac na temat różnych zasad wiary, ale podstawowe pytanie, które każdy sobie kiedyś zadał brzmi: Bóg jest czy go nie ma? I tu już nie można się kłócić, bo albo się wierzy, albo nie i w tym sęk, a reszta schodzi na drugi plan... Oczywiście, też miewam chwile zwątpienia, ale zawsze mi przechodzi. Ale jeśli miałoby sie okazać, że zycie wielu ludzi i połowa kultury europejskiej jest oparta na niczym... Ale ja wierzę, ze tak nie jest
Dziękuję, Nomed Przynajmniej wiem, że ktoś w ogóle czyta moje wypociny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katia :]
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 18:21 Temat postu: |
|
|
Nie wierzę i tyle ale do kosciola musze lazic bo mnie zmuszaja =/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 22:49 Temat postu: |
|
|
A ja? Nie wierzę od dłuższego czasu. Przeszłam kilka ciezkich spraw i przestałam wierzyć w Boga. Miałam swoje powody. Nie wierzę i nie sądze bym kiedyś jeszcze wierzyła. Chrzest i komunie mam, ale to tylko dlatego, ze rodzice sa wierzącymi. Kiedyś mama kazała mi chodzić do kosciołu(jak źle odmieniłam to sorry wielkie)no to starałam sie jej jakos dać do zrozumienie, ze nie chce tam chodzic. No ale ona nic nie rozumiała, myslała, ze jestem nadal ta małą Karolinką, która lubi chodzic do kościółka co niedziele i przeglądać "rodzinny" skarbczyk. No to się kiedyś zebrałam i powiedziałam, ze nie wierzeę w Boga i powiedziałam jej, że nie będę chodzić do kościołu(?) a ona poprosiła mnie bym poszła do spowiedzi i sie wyspowiedziała. No to zrobiłam tak jak prosi. I jak wyznawałam swoje grzechy to powiedziała, ze zwątpiłam w Boga i jestem nie wierząca. To ksiądz powiedział mi, zebym zapisała sie na cos do kościołu(?) by móc zblizyc sie z Bogiem. Mi z leksza chciało się troszeczkę śmiać. A pod koniec zadał mi odmówić całą koronke do miłosierdzia bożego, ale ja i tak tego nie odmowiłam. Poszłam do domu. Mama wypytała mnie, czy nadal mam takie swoje poglądy, a ja powiedziałam, ze tak. No i od tamtej pory mam spokój, mama poprosiła mnie tylko, bym chodziła na religie, bo potem jak się będzie chciało wziąść ślub to sa kłopoty. Nie wierze ani w Boga, ani w szatana. Wierze w sama siebie. I denerwuje mi to, jak za kązdym mozliwym razem moje kumpele wypominają mi to wszystko i mówia, jak to źle postepuje, w końcu to chyba moja sprawa, no nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Sobota 01-07-2006, 20:27 Temat postu: |
|
|
Powiem tak, i nie będę sie rozpisywać.
Nie jestem chrześcijaninem. I tyle. Nie wstydzę się tego. Ale Wierzę. Ale nie jestem też ateistką.
Wierzę w Boga. Nie chodzę do kościoła, spowiedzi, komuni. Nic związanego z kościołem. Ale w Boga wierzę.. czy to nie dziwne? Jedyne co mi zostało to, że codziennie się modlę. I czuję Jego obecność. Głupie? Może. Ale zawsze kiedy coś się złego dzieje i ja się pomodlę.. On zawsze mi pomaga. Zawsze. I z moją babcią. I z moim kotem. Czy też jak proszę o coś do szkoły.. Zawsze. Dlatego wierzę. Czuję, że on istnieje. I patrzy na mnie..
Chrześciajanin? Nigdy.
Ae dzięki temu jestem silniejsza.. Tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malenka1991
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 326
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tczewa [okolice Gdańska]
|
Wysłany: Niedziela 30-07-2006, 13:20 Temat postu: |
|
|
hmm. czy wierze w Boga? nie wiem. musieliby mi jakos udowodnic ze On istnieje no ale niech bdzie ze wierze.
do kosciola chodze jak mi sie chce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galadriel
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Irkuck
|
Wysłany: Niedziela 30-07-2006, 13:41 Temat postu: |
|
|
Wierzę - tak. Tylko w co i jak??
W Boga - ok. Ale nie jestem katoliczką, chociaż mnie ochrzcili.
Nie uznają ani Pisma Świętego (bo nasz kościół kompletował księgi tak, żeby biedota nie zadawała krępujących pytań), ani władzy kleru (bo to najgorsza warstwa społeczna która każe swoim owieczkom czynić dobro, ustanowione w przykazaniach kościelnych O,o), ani wspomnianych przykazań kościelnych (nie dając na tacę grzeszę bo w końcu 'dbać o potrzeby wspólnoty kościoła'), jakoś nie wydaje mi się, żebyśmy byli monoteistyczni i żeby Maryja została wniebowzięta.
Walę głową w ścianę, kiedy słyszę o nastawieniu kościoła do antykoncepcji.
Walę głową w ławkę kiedy słyszę księdza katechetę na lekcji.
Kościół katolicki to jedyna rzecz która pomimo upływu wieków się nie zmienia. Jak było bagno, tak jest. Jak był wyzysk wiernych, tak jest. Jak była ciemnota, tak jest.
Modlę się - tak. I widzę w tym sens. Dziwne i niemodne.
Trudno.
Zawsze taka byłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|