Tokio Hotel

Mod-Lolly · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 16:25 Temat postu: "Nienawidzę"

Ile razy w życiu powiedziałyście N I E N A W I D Z Ę?
i dlaczego?

tamarka · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 16:32 Temat postu:

Oj powiedziałam dużo razy.... to wielkie słowo i wiem ze kilka razy powiedziałam je nie potrzebnie bo było zbyt WIELKIE do danej sytucaji ze tak to nazwe. Mówiłam tak hmmm... nie pamiętam dokładnie tych sytuacji... wiem że raz powiedziałam tak kiedy dowiedziałam się o zdradzie moejgo chłopaka.... a więcej sytuacji było napewno ale o niktórych nie warto mówić a niektórych poprostu nie pamiętam...

Dżampara · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 16:33 Temat postu:

Ehm.....

Chyba z jakieś 5 przed przypadek i sprawiedliwie Wink

Jedno było skierowane do mojej "przyjaciółki" Grey_Light_Colorz_PDT_46

I słusznie Laughing

Demigod · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 16:55 Temat postu:

Może i zdarzylo mi się to powiedzieć, bywały osoby, którym bym w nerwach najchętniej mordę glanem przydeptała i rozkwasiła, ale kiedy przechodza nerwy i myśle o tym, dochodzę do wniosku, że jestem głupia. Ludzie nie zdają sobie sprawy z wagi tego slowa. W sumie, to obecnie nikomu źle nie życzę, a przynajmniej tak sobie wmawiam, aby nie czuć się taka suką, jaka jestem.

Karek · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 17:29 Temat postu:

Często w napadzie furii używam 'tego' słowa, a potem żałuję. Kiedyś powiedziałam, że nienawidzę mojego ojca. Jednocześnie kocham i nienawidzę.

ellieska · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 17:40 Temat postu:

ooo sporo tego było. często to mówię. o nauczycielach, do kumpeli (tego najbardziej żałuję), podczas kłutni. Bo rzucam słowa na wiatr

z poważaniem

eska

~tricky · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 17:52 Temat postu:

w myslach... owszem, zaklinałam nie jedną osobę. nie miałam chyba nigdy na tyle odwagi, by powiedzieć to 'wprost'. no i z tej bezsilnej... no ok, nienawiści, wrzałam jak oparzona. no ale nie można mieć wszystkiego.

pozdrawiam.

Qrka · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 18:04 Temat postu:

Lolly, nie powiem Ci, ile razy to powiedziałam, ale.. chyba dużo.
Bo nieraz mówię to słowo machinalnie- np. "Nienawidzę babki od polskiego!", "Nienawidzę swojej przemiany materii" {a raczej jej braku, ale nie wnikajmy}.
Ale było kilka takich sytuacji, w których jak sobie wszystko przeanalizowałam i chciałam coś powiedzieć, było to krótkie i proste "Nienawidzę".
Proste, krótkie, a jakie treściwe. Zwierające tyle emocji, że czasem jest mi głupio że go nadużywam, bo potem nie wiem co powiedzieć.
Najbardziej bolało "Nienawidzę" powiedziane w stosunku do ojca i do siebie..

Mod-Shady Lane · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 18:04 Temat postu:

Często to mówię. Za często. Bezpodstawnie.
Średnio raz w tygodniu mówię mojej matce, że jej nienawidzę, choć tak naprawdę wcale tak nie jest. Po prostu jestem zbyt impulsywna, powiem coś, a potem żałuję.

Codziennie mówię, że nienawidzę moich sąsiadów z góry, ale to prawda. Chciałabym, zeby umarli. Rzygam nimi.

Pozatym mówię, że czegoś nienawidzę.
Nienawidzę matmy, chemii, fizyki, budyniu i koloru różowego.

Generalnie myślę, że słowo "nienawidzę" jest zbyt często używane. Nienawiść to bardzo żarliwe uczucie. Można je porównać do miłości. Nie można kogoś nienawidzić bardzej lub mniej. Albo się nienawidzi, albo nie.

Tak na prawdę z tego wszstkiego, czego tak bardzo nienawidzę, tak naprawdę nienawidzę tylko sąsiadów. A inne rzeczy? Matmy, chemii i fizyki nie rozumiem, budyń mi nie smakuje, a kolor różowy mi się nie podoba. Mamę kocham, choć czasami mnie denerwuje.

Ktoś kiedyś przyrównał nienawiść do faszyzmu. Zgadzam się z tym. Chyba ...

_hOl. · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 18:04 Temat postu:

w myślach bardzo często to owe słowo mówie.
Na każdym kroku.
Ale cóż.
Tak życie się potoczyło, że powiedziałam to dwóm osobą które tak naprawdę kochałam prosto w OCZY!
pierwsza osoba to mój BYŁY chłopak.
A druga to moja BYŁA przyajciólka.
Nie mam ich już.
niestety.
ale nie przebacze.
nie potrafie.

herbatka · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 18:20 Temat postu:

LadyMakbet · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 18:27 Temat postu:

A często powtarzam.

"Nienawidzę go".
"Nienawidzę jej"
"Nienawidzę..."

Powiedziałam to baaardzo dużo razy xD Ale zazwyczaj bezpodstawnie Grey_Light_Colorz_PDT_42

monsunek · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 19:19 Temat postu:

Taa..." NIENAWIDZĘ"...słowo, które nie istniało w moim słowniku aż do pewnego razu...miałam przyjaciela...był mi bardzo bliski...pewnego razu mnie zranił...bardzo i naprawdę się zdołowałam,że taka osoba moze mi zrobić coś takiego...teraz spokojnie mogę stwierdzić, że go " NIENAWIDZĘ"...mimo, że to bardzo boli...tak własnie jest...nienawidzę też ludzi, którzy tylko dlatego, że słucham TH jadą mnie na mieście....to tyle..
wasz monsunek:*)

Mod-Hazel · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 20:15 Temat postu:

Powiedziałam to wiele razy... do ludzi.. do przyjaciółek...
Jeżeli już komuś powiem, że go nienawidzę, to znaczy, że jestem zdolna w tym moemncie do wszystkiego... kiedyś o mało nie zabiłam koleżanki..,

tselinka · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 20:29 Temat postu:

Uzywam tego słowa w różnym kontekście. Np. nienawidze fleksji( to odnosi sie do czegos) a np nienawidze cie( do kogos) powiedziałam kiedys do mamy. I to był moj błąd xD

Mod-Falka · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 20:34 Temat postu:

"Nienawidzę fizyki" to mówiłam od piątej klasy szkoły podstawowej. Jest mnóstwo rzeczy, których nie nawidzę i często to powtarzam. Nienawidzę słodkiej herbaty na przykład...

Ale ludziom... Jeszcze nikomu. Zdarzało mi się mówić mam cię dość, ale nigdy nie mówiłam "nienawidzę cię".

Astray DemoniC · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 21:06 Temat postu:

Nigdy tego nie powiedziałam komuś prosto w twarz.
Tylko, tak jak Falka, np. nienawidzę fizyki etc.

Mod-Fish'n · Wysłany: Piątek 29-09-2006, 22:41 Temat postu:

Ile razy powiedziałam "nienawidzę"? Niech no pomyślę... 5673 razy. A nie, 5674...
Mogłaś się bardziej przyłożyć do tego pierwszego posta.

A jeżeli już jestem w temacie, to powiem tylko tyle, że nie potrafię nienawidzić.
Czasem się przekomarzam, wydaje mi się, że czegoś/kogoś cholernie nie cierpię, ale uważam, że wszystko, co daje nam los, to pewne dobrodziejstwo życia, a bytowanie na kuli ziemskiej bez pewnej równowagi, tj. rzeczy bardziejlubnych i mniejlubnych skupionych razem, byłoby nudne i nieciekawe.

No...

Lady Revania · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 0:51 Temat postu:

Powiedziałam "nienawidzę" wiele razy. Ale jeśli użyłam tego słowa, to znaczy, że tak myślałam. Nie żałuję żadnej sytuacji. Bo czasem trzeba.

*:M!s!a:* · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 6:32 Temat postu:

Chciałam na ten temat odpowiedzieć od razu. Ale coś mnie odciągnęło i przemyślałam tę sprawę. Chciałam napisać, że często używam tego słowa. Bo używam. Ale teraz uświadomiłam sobie, że nigdy nikomu nie powiedziałam, że go nie nawidzę. Jeśli nie trawię kogoś po prostu go unikam. Jak ktoś pyta mnie na temat tej mało lubianej osoby mówię po prostu:'nie trawie. nie cierpię', jednak nigdy nie - nienawidzę. W myślach, owszem. Ale tylko jedną osobę. A jest nią mój 'kochany' ojciec.

Ostranatka · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 7:44 Temat postu:

często używam tego słowa. Częściej w stosunku do przedmiotów i za plecami nauczycieli,ale niestety w stosunku do ludzi w złości (dobra teraz powiecie ,że nauczyciele to nie ludziexD) prosto w oczy powiedziałam to słowo.Ale to się nie zdarza często.

Jolie · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 7:50 Temat postu:

Mówiłam dużo razy. Do ludzi zwierząt przedmiotów. Nie żałuje. Zazwyczaj myslę zanim coś powiem a nawet jeśli nie to muszę tak uważać koro mi sie "wymsknęło"

Docia · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 8:37 Temat postu:

Często mówię to słowo, najczęściej ostatnio do mamy (tyle że nie mówię jej tego prosto w twarz) do innych ludzi, których naprawdę nienawidzę, którzy mnie wkurzają.
No i oczywiście na różne przedmioty szkolne :

beaciaa · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 8:43 Temat postu:

Zdatrza mi sie to powiedziec ludziom na ktorych sie mocna zdenerwowalam, przedmiotom czy nzjawiskom, ktore mnie irytują. Niemniej jednak najczesciej wypowiadam to slowo, choc tak naprawde mozna by je bylo zastapic innym. Mniej dobitnym, bolesnym.

Najbardziej zaluje ze uzywam go gdy sie kloce z bratem, ale czasem po prostu nie umiem sie powstrzymac by nie powiedziec 'nienawidze cie'. Chociarz przez to, ze wykorzystuje to slowo dosc czesto jego wartosc, przynajmniej w moich ustach, mocno sie zdewaluowala.

cherry01 · Wysłany: Sobota 30-09-2006, 12:22 Temat postu:

uuu wiele razy.
raz nawet zdarzylo mi sie tak powiedziec rodzinie (tak na forum), bo mnie normalnie wkurzyli.
czesto mowie na rzeczy ktorych nie lubie, wkurzaja mnie ze ich nienawidze.