Tokio Hotel

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 20:10 Temat postu:

Trudny dosc temat, bo nie wiadomo co bedzie w przyszlosci... Razz

Teraz moge sobie mowic, ze moj pierwszy raz bedzie gdy skoncze 18 lat lub po slubie...

A lada dzien moze sie pojawic "ten" i co?

Ja w kazdym badz razie wole byc przygotowana na 100% niz... "O zrobie to, bo jestem ciekawa!" I tak wlasnie mysla te laski, ktore chca byc cool Rolling Eyes

NIe mowie juz o tym, ze beda probowaly zrobic to jak najszybciej Rolling Eyes

Co do chlopaka... Hmm... Jezeli chlopak bedzie sie dopytywal mnie o takie tematy po tygodniu znajomosci to ja podziekuje... Rolling Eyes

Wole poczekac na tego jedynego... Wink

Dżampara · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 20:15 Temat postu:

No tak ja go nie straciłam bo mam 12 lat i napewno nie starcę w wieku 14-15 lat Rolling Eyes

I po cholere sie mnie czepiasz sama pewnie nie straciłaś a madrzysz sie jak nie wiem co Confused

Anjju$ · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 20:17 Temat postu:

No ja też za młoda być xD^^

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 20:18 Temat postu:

Tu nie chodzi o ty czy jestes mloda czy nie Rolling Eyes

Sama sie zastanow czy wiesz z czym to sie je jakie sa tego skutki itd.. I najwazniejsze czy jestes na to gotowa a nie... Neutral

Dżampara · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 20:21 Temat postu:

No Elpika 12 latka czy nie uważasz że jestem troche a arczej dużo za młoda..i w moim wieku chyba chodzi oto czy jetes za młoda a nie o konsekwencje...nie mam nawet chłopaka a co dopiero seks Laughing

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 20:26 Temat postu:

Moja babcia mi kiedys mowila "Seks nie jest dla dzieci" nawet ten sam cytat byl przytoczony w filmie "Nigdy w zyciu!"

No tak rzeczywiscie dziewczyny w takim wieku nie powinny, bo znajac dzisiejsza mlodziez to za kilka lat 8 latka bedzie w ciazy... Rolling Eyes

Ale szczerze?? ja wyznaje taka zasade, ze dziewczyna do 18 roku zycia powinna sie szanowac... Bo przed tym rokiem jest czas buntowniczy i mlodziez chce wszystkiego sprobowac...

Kwestie przygotowawcza omowilam... A o kwestii wieku... hmm... Tu bedzie problem Rolling Eyes

Bo kazdy ma inne przekonania....

Immortelle · Gość

Raspberry · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 20:32 Temat postu:

Nie będę czekać do ślubu. Partnera trzeba poznać.
Dajmy przykład.
Kobieta spotyka mężczyznę, jest przystojny, z klasą, kulturalny, świetnie się dogadują.
Cud, miód i orzeszki, jak to mawiają.
Seksu nie uprawiają ze względów np. religijnych.
I co potem? Po ślubie?
Okazuje się, że partner nie zaspokaja jej seksualnie, ma inne fantazje itp.
A to nie wróży zbyt obiecująco małżeństwu. To też jest ważne, żeby dobrać się też pod tym względem.

Teraz dużo nastolatek wcześnie zaczyna. Znam dziewczyny, które już w wieku 13 lat straciły dziewictwo, ale to ich wybór.
Niech tylko pamiętają, że istnieje takie coś jak antykoncepcja.
Jeżeli są tak dojrzałe na seks, to tym bardziej powinny myśleć o zabezpieczeniu.

Odbiegłam od tematu^^

Tajniaczka · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 20:37 Temat postu:

Nie myślałam o tym i nie myślę.
Nie mam poglądów na tą sprawę..

Chociaż.
Nie wiem czy do ślubu aż czekać, ale mi się nie śpieszy.
Nigdy nie byłam w związku więc trudno mi powiedzieć..

Na pewno trzeba być z kimś długo i go kochać.

O tak. Moja koleżanka straciła dziewictwo w wieku 13 lat i zaszła z w ciążę.
Poroniła..

Gosienka · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 20:42 Temat postu:

Moja kolezanka która obecznie jest 1 klasie szkoły zawodowej w 2 klasie gimnazjum zaszła w ciąże. Rodzina ja wyrzuciła.

swent · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 21:09 Temat postu:

khem... dziwny temat... ale co tam...
Dla mnie, jak dla poprzedniczki, deklaracje, ze nie będę tego robić przed ślubem są... powiedzmy, że dziwne. Co do starszych facetów i tego czego oczekują od młodszych dzieczyn, to sama miałam starszego o sporo chłopaka i jakoś tego nie odczułam, a potrafię myśleć trzeźwo. Seks jest zazwyczaj impulsem, nie można przecież sobie zaplanować tego co dnia i godziny. Jeżeli ktoś tak myśli to zyczę powodzenia...

Irmel · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 21:41 Temat postu:

temat fajny...
Mam dopiero 15lat... Może AŻ 15?
Nie mam pojęcia...
Ale jednak uważam że jestem za młoda na seks..
Co z konsekwencjami? Nie wyobrażam sobie mojego życia z własnym dzieckiem w tym wieku...
Teraz to sobie moge mówić ze chciałabym stracic dziecictwo np. jak będę miała 18 lat, ale wiadomo co życie przyniesie?
Może strace je dopiero z własnym mężem?

Mod-Fish'n · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 22:02 Temat postu:

Chyba trzeba to napisać, bo niektórych z zarządu trafia szlag.
Skoro macie (co niektórzy) pisać w każdym poście to samo, tylko w inaczej sformuowanej kompozycji: nie piszcie w ogóle, ok?
Za coś takiego jak "offtop" można dostać tzw. ostrzeżenie.

Nie wiem, po co mówić: "Jestem bardzo religijna, więc po ślubie".
Dla mnie religia nie ma nic do tego.
A poza tym brzmi to, jakby chciało się podczas seksu odmawiać różaniec.
Przecież współżycie to fizyczna bliskość dwojga ludzi, po jakie licho wtrącać w to kościół?

Do seksu nie podchodzę jak to rozrywki.
Świecka cnocia ze mnie? A może i.
Chciałabym, żeby miało to miejsce z mężczyzną, któremu ufać będę w zupełności.
Żebym nie czuła głównie jego chęci rozładowania na mnie podniecenia, ale miłość.
I... ogólnie rzecz biorąć uważam, że seks jest dodatkową cegłą w związku, ucieleśnieniem emocji.
Nie wyobrażam go sobie w innej postaci.
No... rozumiem, małe eksperymenty, spełnianie z partnerem swoich fantazji, odkrywanie się nawzajem coraz bardziej... ale to już w stanie bardziej "zaawansowanym". Wink

W każdym bądź razie chcę, aby zawsze miało to podłoże iście uczuciowe.
Koniec, kropka.

Długo myślałam, czy się wypowiadać, bo sama... a nieważne...

Sue · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 22:04 Temat postu:

Otóż, ciekawy temat musiałam i ja się pojawić Wink

Nieee, no tak na serio to nie wiem. Na pewno nie chcę go za wcześnie tracić, ale utwierdzając się w przekonaniu, że jestem za młoda {ostra czternastka Cool

} na razie podziękuję.
Faceci to zdobywcy i nawet jak mówią, że kochają to im się tylko tak wydaje, a naprawdę są związani z tobą fizycznie i tylko czyhają, jakby kobiety dotknąć Rolling Eyes

Oczywiście nie wszyscy, bo większość szybciej dorasta emocjonalnie, ale to wyjątki, niestety...
Kiedyś zrobię to ze stałym chłopakiem, bez pośpiechu i wpadających do pokoju rodziców. Będzie to dowód miłości, a nie przelotne numerki.

orengada · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 22:09 Temat postu:

BlackAngel · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 23:05 Temat postu:

Moje ciotki wychodzą z założenia, że 'seks jest jedną z najważniejszych czynności w małżeństwie. Bez niego nie da się utrzymać związku'.
Jakby się nad tym zasnować to mają trochę racji.
Bo trzydziestoletni mężczyzna, jak i kobieta, potrzebuje tej bliskości fizycznej. Popend seksualny jest normalną 'funkcją' jak sikanie, czy jedzenie. Osoba myśląca normalnie, i nie miejąca skrzywionej psychiki na tym punkcie pragnie seksu, jak każda istota.
Omg.

A ja?
Ja nigdy nie zastanawiałam się 'co będzie jeśli'.
Jest to dla mnie niepotrzebne; zbędne.
Mam dopiero czternaście lat.

Seks to coś więcej, niż pocałunek.
Nie powinno być to spontaniczne. Przemyślany ruch w tym kierunku jest moim zdaniem lepszy.
Chyba łatwiej jest poradzić sobie z wiadomością o 'wpadce', jeśli wiemy, że mamy u boku tego faceta; niżeli miełybyśmy szukać go chcąc uświadomić mu, że został szczęśliwym tatusiem...

Nie wyobrażam sobie tak tego.
Po ślubie?
Nie koniecznie.
Ale muszę wiedzieć, że jest on odpowiedni.

Dżampiara, mam koleżankę, która w wieku 14 straciła dziewictwo na imprezie.
Głupia była. Modliła się o to, by 'wpadki' nie było.
Kochała go, a on traktował ją jak dziwkę.
I nie mów, że nie ma na tym forum dziewczyn, które straciły cnotę.

~Black.

Admin-Black Swan · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 23:48 Temat postu:

Masakra... co tu się wogóle dzieje Laughing

Jak można łączyć wogóle wiarę z seksem? (dobra, nie czepiam się, ale dla mnie to jest po prostu dziwne)
Seks po ślubie? Sorry, ale BUHAHAHA!! Nie kupuje się kota w worku... Poza tym to nie jest średniowiecze (ups, znów sorry za uszczypliwość) Chyba, że chce się ,,używać" seksu tylko do ,,robienia" dzieci. o_0
Dojrzałość emocjonalna? W dzisiejszych czasach cofa się. Dziewcyzny są gotowe fizycznie, ale nie psychicznie. Ot, co. Naczytają się jakichś pierdół a gdy przychodzi prawdziwa dyskusja, pokazują, że tak naprawdę nie wiedzą NIC>
Nigdy nie mówcie nigdy. Czasem wydarzają się rzeczy, na które nie macie wpływu. Dlatego pierwsze przykazanie każdej dziewczyny - noście prezerwatywę zawsze przy sobie!
Ja pierwszy raz miałam hmmm...mając prawie 17 lat. Dość późno jak na dzisiejsze realia. Było to pół-spontaniczne, pół-przemyślane. I jestem z tego powodu szczęśliwa. Oddałam się mojemu mężyczyźnie, on też dla mnie był pierwszym. I jesteśmy nadal razem i oboje uwielbiamy seks. Urozmaicamy go sobie, robimy szalone rzeczy, eksperymentujemy. I jest wspaniale. Czyżbym kogoś gorszyła? Trudno... Miałam sporo możliwości pójścia wcześniej do łóżka, często nawet się prawie o to ocierało, ale po prostu nie chciałam. Chciałam się trochę zabawić, na bezpiecznym gruncie. I sama wyznaczałam sobie granice.
Przerażająca w naszym kraju jest wiedza na temat antykoncepcji. Oczywiście propagowana jest jedyna słuszna, zalecana przez kościół, który g. wie o tym ( no chyba, że księża pedofile lub lubiący się zabawić)
Prezerwatywa to podstawa, później najlepiej tabletki. Chyba nie chcemy być zaskoczone?
Dżampara rozśmieszyłaś mnie... Na forum jest dużo osób powyżej 16 lat to raz, i napewno wiele, które ma to już za sobą i się nie wypowiadają. Zresztą plątasz się trochę w zeznaniach, popracuj nad tym Wink

Jeśli Ci temat nie odpowiada lub godzi w Twoje przekonania, to przecież nie musisz tego czytać. Wolność (póki nam Pisowcy tego nie zabronią...)
A o seksie należy mówić. Z różnych perspektyw. I traktować jako coś normalnego. I wyciągać z tego mnóstwo radości i przyjemności. Bo seks jest jednym ze spoiw miłości, choć nie tylko. Nie mam nic przeciwko przygodom na jedną noc, pod warunkiem, że jest to z góry ustalone.
Amen

Niepoprawna Ammatorka · Wysłany: Niedziela 12-11-2006, 23:49 Temat postu:

Trudno mi pisać o miłości fizycznej, mając zaledwie tyle lat, ile mam.
Z mojej perspektywy {teraźniejszej!}: chciałabym, żeby seks był elementem takiego związku bez zobowiązań.
Zabawa pełna urozmaiceń. Nie mogłabym żyć z podejściem, iż 'miłość jest poważnym uczuciem, więc seks też musi być poważny'.
I nie wyobrażam sobie nie kochać się przed ślubem. Nie kupuję kota w worku. Wink

Dla mnie seks niekoniecznie wiąże się z miłością, ale przede wszystkim z pożądaniem.

Ach, i jeszcze jedno.
Dziwi mnie podejście koleżanek do tego tematu.
Kiedy tylko słyszą to słowo, wybuchają śmiechem. {?}

Myślę często o seksie.
Czytam opowiadania erotyczne, choć może nie powinnam.
Szukam podtekstów i zwracam uwagę na liczbę 69 ; p
Nie uważam, że to powód do... wstydu.

edit:

A właściwie, to także chciałabym tak 'traktować' seks w poważnym związku.

tamarka · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 15:29 Temat postu:

Admin-Black Swan : Pierwsze zdania twojego posta o tej religijnosci i seksie chyba serio ostre były Smile

ale ja się noe czepiam. skoro takie jest wtoje zdanie to masz do niego prawo Smile

Ja rozumiem ludzi wierzących którzy wiąrzą swoją seksualnosc z wiarą. Ja osobiście takich zasad nie wyznaję aczkolwiek nie potępiam ich Smile

Mam 14 lat i nie moge powodzieć że wogóle nie myśle na ten temat bo był skłamała Smile

Ale pierwszego razu nie mam jescze zas oba Smile

wszystko przede mną i narazie nie mam zamiaru robić niczego na siłe Smile

Może jest to związane z moim łodym wiekiem i moze niepowaznym spojrzeniem na świat ale jak dla mnie uczucie w sexie nie jest naważniejsze Smile

oczywiście zalezy dla kogo Smile

Dla mnie to nic że tak to nazwę wielkiego. Oczywiście wiadomo że trzeba sobie zdawac konsekwencje ( ciaza, choroby itp) ale czy nalezy ogolnie to wszytsko traktowac tak powazie >?? nie wiem.
Nie poge powiedziec że będę czekała do pełnoletności albo tym bardziej do ślubu bo pewnie znając siebie to wczesniej moze mi się coś rpzytrafic Smile

nigdy nic nie wiaodmo Smile

Jak dla mnie nie ma to znaczenia czy dziewczyna robi to w wieku 14 czy 19 lat. Jeśli jest na to gotowa to prosze bardzo. Jełśi wie co robi, zdaje sobie sprawe z konsekwencji to nie mam nic przeciwko. Znam kilka dziewczyn ( a nawte troche duzo ich) które swój pierwszy raz przeżyły mając nawet 13 lat i nie tepie ich za to. to ich wybor i ich sprawa Smile

Ja wiem że nei chciałabym żałować pierwszego razu więc narazie jeszce sie wstrzymię napewno Smile

Jak zwykle nie wiemc zy wypowiedziałam sie na temat Smile

a częste błędy (literówki) są spowodowane moja klawiatura któa niestety jest popsuta od dłuższego czasu i litery sie poprzestawialy Grey_Light_Colorz_PDT_46

Dziekuje za uwage Smile

TaMa

MarTiT · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 15:45 Temat postu:

wiecie na forum zaglądają też takie co mają po te 18 lat i już to przeżyły.. to żaden wstyd.. kobieta poczóła że jest gotowa i to zrobiła. teraz dobra rada dla tyh co sie nad tym zastanawiają.. nie róbcie tego byle by szybciej czasem jest warto poczekać, ale jeśli już naprawde chcecie to zrobić to warto sie zabespieczyć mimo że kościół tego nie popiera, bo lepiej jest zrobić taki grzech niż potem zabić niewinne dziecko, albo urodzić je i na bank nie miało by ono łatwo, bo nieraz to dziecko rodzi sie nie z miłości, ale z zwykłej wpadki.
jak ktoś chce o tym pogadać dokładniej i wnikliwiej zapraszam na priv

Demigod · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 16:39 Temat postu:

MissIntensive · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 17:40 Temat postu:

SimplePlanowa · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 17:53 Temat postu:

*pff* Ja jeszcze nie... xD
ale... np. u nas w sQl chlopcy juz nosza prezerwatywy w plecakach Shocked

Mowia... ze zawsze moze sie zdarzyc wypadek... i dlatego im potrzebne Rolling Eyes

moim zdaniem... 17,18 jak psychika pozwoli Rolling Eyes

wtedy moge sobie pozwolic. mwahah:D
Ja nie chce slubu... i nie dlatego nie mam zasady "po slubie"
Kiedys Moja kolezanka chciala sie popisac... i w wieku 13 lat... kochala sie z kolega Rolling Eyes

potem zamiast sie zachwycac... tylko jej wspolczulismy Neutral

tamarka · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 19:57 Temat postu:

SimplePlanowa : Czy twoim zdaniem noszenie prezerwatywy w pleckau bądź portfelu jest czymś złym ?? Ja tez nosze. i chyba wszyscy o tym wiedzą. Jeżdże na różne koncerty, imprezy wypady itp. Wiaodmo ze nastolatkowie wtedy robia różne rzeczy. Wiem że narazie nie mam takiej potrzeby aby moje prezerwatywy z portfela sie przydały ale wole je miec. Tak poprostu... dla samej siebie.
13 Lat i chciałą się popisać ?? o gath.. Dziewczyna rok młodsza ode mnie (tz nie wiem ile ma lat ale była rok młodsza ode mnie kiedy to zrobila) osobiscie nie wyobrazam sobie tego chcoiaz wiem ze takie przypadki są. Np. do mojej budy chodzi dziewczyna ma 16 lat i bodajrze w przyszłym miesiącu urodzicy. Chcoiaż jej dziecko się nie narodziło to już mi go szkoda. Jakie ono ma przyszłośc ?? Chłopak tej laski ( a ojcicec przyszłego dziecka) siedzi w więzieniu za dragi, rozboje itp. matka dziecka wogole nie szanuje ani siebie ani nikogo w swoim otoczeniu. wszystko załatwia pięściamia nic po dobroci Grey_Light_Colorz_PDT_46

biedne te dziecko. zobaczymy jak to będzie Smile

PS. Jak zwykle za błędy przepraszam Sad

nie moja wina.

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Poniedziałek 13-11-2006, 21:44 Temat postu: