|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Annette
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 20:36 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nigdy nie byłam na wagarach. Jakoś.. nie mogę.
Nawet jak jestem przeziębiona (tak jak teraz) to i tak chodzę do szkoły. Rodzice chcą, żebym została i w końcu się wychorowała. A ja nie, nie chce mieć zaległości. I przez to choruję juz półtora miesiąca Bo nie ma tygodnia, żeby nie było sprawdzianu albo kartkówki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Niepoprawna Ammatorka
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 21:06 Temat postu: |
|
|
Nie zdarzyło mi się pójść na wagary.
Głównie dlatego, iż po prostu nie ma to żadnego celu.
Ominie mnie sprawdzian?
I tak go napiszę, prędzej czy później.
A jakbym była w szkole, te pewnie zaczęłabym improwizować bądź wymyślać
Poza tym, też nie lubię opuszczać lekcji. To przecież wiąże się z konsekwencjami,
wiadomo - nauczyciel dopowiada, tłumaczy.
I czasami trudno zrozumieć samemu materiał, nawet z pomocą podręcznika
Ponadto, na moje nieszczęście, za każdym razem, gdy mnie nie ma, musi wydarzyć się coś ciekawego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D
|
Wysłany: Niedziela 26-11-2006, 21:12 Temat postu: |
|
|
wagary ? hmm... w gimnazjum czasem chodziłam.Ale to raz na jakiś czas. Nie wtedy kiedy był sparwdzian czy coś tylko jak po prostu mi się bardzo nie chciało. Zresztą moja wychowawczyni (mama kumpla z podstawówki) nigdy by nie pomyślała, że ja mogę chodzić na wagary.Teraz w liceum jest gorzej, każde uspr.jest wklejane do zeszytu, który na wywiadówkach idzie w ręce rodziców
zresztą w szkole jest fajnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 18:19 Temat postu: |
|
|
Raz byłam. Dość drogo mnie to kosztowało, najgorsze, że gdyby nie głupi zbieg okoliczności, nic by się nie wydało... Narazie nie planuję, to samobójstwo, jak myślę o zaległościach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 18:51 Temat postu: |
|
|
Haha.
Mówcie, co chciecie, ale ja jeszcze w życiu nie byłam na wagarach
Zaznaczę, że jestem już w 2 technikum. Hah
W gimnazjum jakoś nawet o tym nie myślałam, a teraz nie ma opcji wagaroawnia. No, chyba że rodzic nie chodzi na wywiadówki a panem i władcą Twojego dzienniczka jesteś Ty i rzecz jasna tylko Ty się w nim udzielasz.
U mnie to nie przejdzie... Więc jestem skazana na siedzeine w szkole, ale nie ubolewam nad tym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
myszkap
Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pabianice
|
Wysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 19:34 Temat postu: |
|
|
A ja ostatnio na wagarach to byłam dzisiaj. Ale nie sama tylko z całą klasą Później zadzwoniliśmy do naszej wychowawczyni powiedzieć jej o tym że nie jesteśmy w szkole, ponieważ kazała nam zawsze dzwonić jak mamy iśc zamiar całą klasą na wagary
ciekawa jestem tylko co jutro będą gadać nauczyciele
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 19:40 Temat postu: |
|
|
na wagary chodzę niekiedy. sama, z kimś. - obojętnie.
ale wiecie co?
dzis przypadkiem sie dowiedziałam.
ze czeka mnie sprawdzanie wiadomości z BIOLOGII.
poprostu zgon.
nie zyję wprost.
ech.
wy tez cuś takiego macie?
bu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagat
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 13:45 Temat postu: |
|
|
oj ja coś wiem o wagarach Od początku roku mam 53 godziny nie usprawiedliwione Miałam za to niezły sajgon w chacie i w szkole. Pani Zenia (pedagog ) powiedziała mi, że jeżeli jeszcze raz pójde na wagary to poda moje dane straży miejskiej (bo te mendy są u nas co miesiąc) i bede miała problem z dostaniem się do liceum ;/ Oprócz tego mam już obniżone zachowanie i nie moge opuszczać lekcji.....a szkoda bo czasami mam ochote nawiac z ostatnich wf-ów hehe. W tym semestrze koniec z wagarami.... w drugim jak juz to po egzaminach, ale w nowym roku szkolnym wagary wchodzą w mój rozkał jazdy hehe. Ale na bank nie bedzie to tak często jak w tym roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Voun
Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 706
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 15:42 Temat postu: |
|
|
Ja pierwszy raz poszłam na wagary chyba w 5kl. podstawówki. Cała klasa miała pójść z niemieckiego, ale połowa została (tak, tak, mam szczęście do 'zgranych' klas ). Musieliśmy potem kupić nauczycielce kwiaty i ją przeprosić, z tego, co pamiętam, rodzice się nie dowiedzieli. Poza tym czasem pani z religii nas 'zwalniała'
W gimnazjum początkowo chodziłam na wszystkie lekcje, pierwszy raz uciekłam chyba pod koniec I kl. z ostatniej lekcji w piątek z koleżanką. Potem kilka razy 'wypadały' mi pojedyncze godziny, ew. 'zasypiałam' na pierwsze lekcje. Jakiś miesiąc temu byłam na wagarach przez 5 dni, wszystko miedzy poniedziałkiem a środą, czyli wtedy, kiedy mamy wf-y Trochę się bałam, ale właściwie 'nic się nie stało'. Wychowawczyni mi to usprawiedliwiła, bo w tym czasie miałam mnóstwo konkursów, więc nawet jej nie przyszło do głowy, że to mogły być wagary. Jednego dnia wysłałam koleżance sms, żeby powiedziała nauczycielce, że mam gorączkę, później to potwierdziłam, ona mi ufa, więc usprawiedliwiła. Mam tylko jedną godzinę nieusprawiedliwioną, kiedy na serio zaspałam... na 11.30
Zeszyty przepisałam w ciągu dwóch dni, odrobiłam już większość zaległości, miałam prwie 3 tygodnie więcej na przygotowanie się do sprawdzianu, zwiedziłam Katowice i pobliski las i uniknęłam wf-ów ;]
Teraz jakoś ćwiczę i nie uciekam. Nie wyobrażam sobie, żeby wagarować tak długo, zeby być nieklasyfikowanym, chociaż kiedy zaczynało mi to grozić jakoś się tym nie przejęłam.
Jeśli ktoś naprwdę się boi jakiegoś przedmiotu to strach przd złapaniem albo zaległościami jest naprawdę o wiele mniejszy niż starch przed lekcją, wiem z własnego doświadczenia.
Za chwilę wychodzę z mamą na nadzwyczajną wywiadówkę, nasza klasa ostro przegięła. Ja oczywiście wczoraj mamie o wszystkim opowiadałam, postanowiła mi dać nagrodę z a to, że tak dobrze się uczę i jestem grzeczna Jedyne co mnie martwi to to, że na pewno zapyta o wf Mam nadzieję, że wychowawczyni nie powie jej, że nie ćwiczyłam przez prawie 2 miesiące
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
beaciaa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 16:59 Temat postu: |
|
|
No cuz, ja tam kocham wagarowac^^ Im wiecej wagaruje tym bardziej chce wagarowac dluzej i wiecej... To wciaga!
Mimo, ze chodze do liceum to wiem ze sobie moge pozwolic na 'niebycie' nieraz na lekcji i skrzetnie z tego korzystam. Tyle ze potem nie wiem co i jak... i czasem mam potem problemy ze zrobieniem pracy domowej, ale..
Wagaruje rano - bo nie potrafie rano wstawac.. wiec po prostu tego nie robie i czasem uciekam z ostatnich lekcji - przeciez tak fajnie byc wczesniej w domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gangsta
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 20:08 Temat postu: |
|
|
Widzę, że sporo osób lubi sobie czasem zrobić wolne
Ja mam takiego wychowawce, że usprawiedliwienia sobie sama pisze i zawsze mi usprawiedliwia Gorzej jest po wywiadówce
Voun nie lubisz w-f? Ja uwielbiam! Moja ulubiona lekcja.
beaciaa masz rację to wciąga
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Immortelle
Gość
|
Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 20:24 Temat postu: |
|
|
Mwahah, oj, o wagarach to ja trochę wiem ...
Bodajże w zeszłym roku szkolnym poszliśmy prawie całą klasą... Kąpaliśmy się w pobliskiej rzeczce ( :rotf: ...Boże, później okazało się, że w tej samej rzeczce, pare kilometrów dalej pływała sobie nieżywa krowa, żebyście widzieli, jak się wieczorem szorowałam pod prysznicem ), później moja kochana jak zwykle klasa wszystko zrzuciła na mnie i musiałam za wszystkich odpowiadać przed wychowawczynią... Wystarczyło, że następngeo dnia po wagarach nie było mnie w szkole i szanowne koleżanki nawymyślały, że wagary to był mój pomysł ...
No i zgadzam się z beacią - to wciąga ... i to straszliwie xD .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sun
Dołączył: 26 Lis 2006
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ee... Co tu pisze?
|
Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 20:43 Temat postu: |
|
|
Oj taaak...
Wagary wciągają xD
Najgorsze tylko po wywiadówkach, bo usprawiedliwienia wychodzą spod mojej ręki
Miałam kiedyś w klasie chłopaka, który siedział już 3 lata...
Właśnie siedzi kolejne 2... w 1 klasie gim...
A wszystko przez wagary, tyle godzin zawalonych i widać jakie efekty.
Trzeba mieć nieźle z głową, żeby przez lenistwo i niechęć chodzenia do szkoły zawalić sobie tyle lat i przyszłość...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D
|
Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 21:01 Temat postu: |
|
|
oj skąd ja znam to pisanie sobie usprawiedliwień
teraz już to nie przejdzie ... są czujni!
słyszałyście pewnie o tym gimnazjaliście, który dręczony przez 'kolegów' popełnił samobójstwo ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Wtorek 28-11-2006, 21:24 Temat postu: |
|
|
Ja nie chodzę na wagary..
No chodzę, ale z pozwoleniem mamy
Ostatnio dość często..
W każdym razie nie popieram tego
Po co to komu?
Szczególnie z takiego powodu: "Bo mi sie nie chce"
E tam.
Ach! Co do olimpiad.. dostałam się z geografii
Ale z polaka nie, brakło mi 1 ptk oO
Cóż..
Ale zawsze coś
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiNa;)
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 12:49 Temat postu: |
|
|
Kilka razy mi się zdarzyło nie iść na lekcję.
Ale muszę się przyznać, że specjalnie
mnie nie ciągnie do tego żeby sobie opuszczać
lekcje. Boje się zbędnych zaległości, zresztą
w szkole czasami nie jest tak źle Zawsze ktoś coś
głupiego powie, potem jazda przez całą lekcję.
Ostatnio tylko podkusiło mnie żeby sobie wrócic wczesniej
do domu a, że nie chciałam być sama to wciągnęłam w to wszystkie
dziewczyny miałyśmy ostatnią informatykę i postanowiłysmy
zwiać Nikt się nie czepiał, nikt nic nie mówił Udało się nam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 13:27 Temat postu: |
|
|
Ja pamiętam piękny dzień wiosny tamtego roku.
Oczywiście ostatnia religia, a jak inaczej. I to jeszcze zastępstwo z księdzem (a normalnie miałyśmy z katachetką). No aż się prosiło, aby nie iść na tą pieprzoną godzinę!
A więc mądra klasa postanowiła MASOWO zwiać tj. wszyscy xD
Przedostatnią mieliśmy biologię, więc ja z paroma dziewczynami zostałyśmy na przerwie by coś porozwieszać (a potem iść do domku ), a tu nagle wchodzi ksiądz do klasy i 'Dziewczynki religię mamy w klasie **', a my taki zonk, że nici z wagarów o.O Ale niee , nic nie było w stanie popsuć naszych planów . Chłopacy i część dziewczyn już poszli, a zostałam ja i 3 dziewczyny, no to myk do szatni po kurtki. A przy szatni ma dużur nasza wychowawczyni . Mwah, poradzimy sobie ze wszystkim! No to genialna Astray idzie po pewnego chłopaka ze starszej klasy i prosi, aby ją zagadał. Bum! Tak też się stało i szybko wzięłyśmy kurtki.
A przed szkołą stoi jeszcze kumpel z klasy, no to my mu o wszystkim mówimy, a ten, że jak tak przedstawia się sytuacja, to on wraca na religię . Oczywiście zaczęłyśmy okropnie bluzgać, czy go pochrzaniło (no, gorzej, ale na forum nie wypada xD), no to poszedł do domu.
Nasza czwórka idzie, a tu spotykamy reszte dziewczyn z klasy przy 'Społem' (xD) i o zaczynami gadać o przeżyciach, a tu co? Jak na złość ksiądz idzie, to my chcemy sie schować, ale jest za późno . Gościu dostrzega nas i zmienia kierunek chodu (jak ja to pięknie nazwałam xD). Zapyla w naszym kierunku. Przechodzi obok nas i rzuca 'zawiodłem się na was dzieffcynki'. My spuszczone głowy, a kiedy ksiądz znika - wszystkie w brecht xD
A na wychowawczej mieliśmy niezłą pogadankę
Tak jak ktoś wyżej napisał - wagary okropnie wciągają. Znaczy osobiście OKROPNIE wagarowałam w 6 klasie. Codziennie nie byłam na 1 lekcji xD
A teraz to najczęściej chodzę z religii i czasami z techniki, ale zwykle mamuśka o tym wie, więc luzik. Sama mi pisze zwolnienia.
A! I nienawidzę w-fu. Unikam jak ognia xD A szczególnie stania na głowie, rękach, fikołków, BIEGÓW, zwisu przewrotnego i całej reszty bzdetów.
Przepraszam za długość posta, ale jakoś tak mnie naszło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madame becca
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: cinderella`s land
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 11:55 Temat postu: |
|
|
AndziA napisał: |
słyszałyście pewnie o tym gimnazjaliście, który dręczony przez 'kolegów' popełnił samobójstwo ? |
to było w moim mieście.
do czego to dochodzi to już normalnie przegięcie.
podobno ten chłopak próbował już raz popełnić samobójstwo, ale go uratowali.
no a za drugim razem mu się udało.
niestety.
ehh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 12:03 Temat postu: |
|
|
Hmm... wagary... Czasami czasami xD
Kilka razy byłam, raz poszliśmy prawie całą klasą i przesiedzieliśmy cały dzień w McDonaldzie, a jak nas stamtąd wygonili, to przenieśliśmy się do fontanny na środku rynku i się kąpaliśmy xD
Wciąga wciąga... i to baardzo xD
A z tymi usprawiedliwieniami to na w-f sobie czasami napiszę sama, albo zmienię datę xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gangsta
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 16:01 Temat postu: |
|
|
Ostatni raz na wagarach byłam w piątek tylko z dwóch ostatnich lekcji
Ja jeszcze nigdy nie napisałam sobie zwolnienia z w-f. Zawsze ćwiczę chyba, że mnie nie ma to nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania_robaczek
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Grudziądz
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 16:20 Temat postu: |
|
|
Na wagary nie chodzę. Kiedyś wybierałam się na nie z całą klasą ostatniego dnia roku szkolnego w 6 klasie. Ostatnia lekcja. Polak z 'kochaną' wychowawczynią. Przyszła dyrcia i zwolniła nas do domu. Miała wyczucie!
Teraz chodzę do trzeciej gimnazjum i poszłam kilka razy na bumelek za zgodą mamusi Napisała mi 3 usprawiedliwienia z pierwszego środowego w-f'u. Przekonałam ją, że lepiej w tym czasie uczyć się z historii.
Nawet gdybym chciała, to ze szkoły uciec nie można. Jesteśmy więzieni normalnie! Żeby wrócić wcześniej do domu trzeba:
1. dać zwolnienie wychowawcy do podpisu
2. pójść do sekretariatu po pieczątkę
3. poprosić dyżurnego szatni o otworzenie boxu w szatni
4. pokazać zwolnienie z pieczątką szatniarce, która je podpisuje
5. pójść do pana woźnego, aby łaskawie otworzył drzwi, oczywiście pokazując trzykrotnie podpisane zwolnienie
Nieźle, nie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fistashek
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 546
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z worka uczuć...
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 17:01 Temat postu: |
|
|
Szkoła? Zależy mi na niej, ale chyba jak każdy człowiek, mam jej czasami dość. Szczególnie jak je naprawde dużo materiału do zakucia. Gdy byłam raz na takich zajęciach zapoznawczych [nawet nie pamiętaj jaki to był kierunek na studiach] to dowiedziałam sie, ze my w polsce, uczymy się naprawdę wielu niepotrzebnych rzeczy. W innych krajach uczniowie uczą sie o wiele mniej i też sa bardzo uzdolnieni Na wagarach szczerze nie byłam nigdy w życiu. Mam mame, która bardzo mi ufa i ona sama woli, bym jej powiedziała, że nie chcę iść na jakąś lekcje i ona napisze mi zwolnienie [i już tak wiele razy miałam] poza tym, rozłożyłam sobie taki tor przeszkód w moim życiu. Chcę się uczyć, bo wiem, że to co mam w głowie, tego mi nikt nie zabierze. Mam wysokie i moim zdaniem poważne cele w życiu i zawzięcie dążę do upragnionego celu. Filologia angielska -> Kraj Wielka Brytania
Dostać sie na studia z philology english w dodatku w W.B. to naprawde jest już spełnienie moich wszystkich marzeń.
Ogólnie to nie jestem "kujonem" uczę się tylko wtedy kiedy musze, nie wkuwam, bo boję się, że nauczycielka z zarządzania weźmię mnie do odpowiedzi. Nauka przychodzi mi bardzo łatwo, jestem wzrokowce, więc to chyba jeszcze tylko lepiej dla mnie.
A tak wracając bardziej do tematu, to szkoły strasznie się zmieniły. teraz w szkołach jest pełno narkotyków, śmierci, samobójstw, gwałtów ogólnie przemocy. Kiedyś była większa dyscyplina w szkole.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alalicja
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź i okolice;)
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 17:35 Temat postu: |
|
|
s.z.k.o.ł.a
takie słowo nie opuszcza nikogo przez długi długi czas dlatego dziwne jest dla mnie stwierdzenie że ktos mówi tlyko o skzole a ktos inny nie. Przecież życie każdego młodego człowieka kręcia sie, a przynajmniej powinno, wokół skzoły - czyż nie?
ale nie o tym, wiadomo. są tacy którzy kochają, którzy nienawidzą, którym jest obojętna i setki innych
osobiście jestem z tych którzy mówią "zależyk iedy" . ah, dyplomatycznie xd
Zdarza sie słyszeć, ale nawet gdybym chciała to nie przytocze bo nie potrafię na zawołanie w kazdym razie w mojej klasie jest zabawnie, nie tlyko między ławkami - na forum klasy też
Jeżeli chodzi o ten film pornograficzny... obrzydlistwo, chociaż i tak uwazam że to nie pierwszy i nie ostatni. I z takimi i innymi objawami chamstwa, wulgarności i czego tam jeszcze trzeba walczyć i nie wnikać w szczegóły bo sytuacja sie pogarsza, pomysły coraz głupsze a dzieci coraz młodsze. Słyszałyscie o tym ze jakis PIĘCIOLATEK tak sterroryzował przedzkole że załozyli tam kamery? W PRZEDSZKOLU
Długo możnaby wymieniać wydarzenia w szkołach... to się nie kończy. Niestety
haha podejście do nauki jet takie że miło mi jak jestem najlepsza albo jedna z najlepszych, ale oczywiscie nie musze byc za wszelką cenę [i raczej nie jestem, ale to już poza dyskusją xD] nie znoszę uczyć sie przedmiotów których nie lubię (zreszta chyba jak każdy) i rzeczy które i tak mi sie nie przydadzą. Bo moze mi ktoś powiedziećpo co komuś kto nie wybiera sie na chemie będzie potrzebna w przyszłości reakcja strącania osadu?! itp. dużo przydkładów.. tego nie znoszę - bezużyteczności coponiektórej wiedzy.
z ginmazjum nie bylo zgrzytów, tylko z profilem ale wyszło na to co proponowali rodzice a ja osbie myśle że ot bardzo dbrze! a z liceum... wstępne dyskusje i argumenty juz padły xD tutaj bedzie bitwa. Ale to tylko kwestia odjazdów, niczego wiecej.
jestem ZA programem "zero tolernacji", a przynajnmiej za wieloma jej ząłozeniami. wiadomo, za którymi. Mundurki też.
próbny był
część matematyczno - przyrodnicza - 19 pkt
częśc humanistyczna - 44 pkt
total points: polczcie sobie same
a co do tragedii w Gdańsku... jak dla mnie nie ma ŻADNEGO WYTŁUMACZENIA. a jeśli jest, to nie jest racjonalne. u mnie w klasie byla dyskusja na ten temat. znalazły się osoby które twierdziły że to mozę była wina tej Ani, że to ona byla prowokatorką, No prosże, śmiech na sali. Sama zaczeła sie rozbierać..? dziwne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karek
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 728
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 17:57 Temat postu: |
|
|
Ja się boję... Jeszcze w grudniu mamy mieć próbne testy gimnazjalne...
Ciągle wydaje mi się, że nic nie umiem, choć wciąż coś powtarzam.
Najgorzej jest z fizyką, nie pamiętam żadnych wzorów, chociaż na poszczególne sprawdziany umiałam wszystko
A bardzo chciałabym się dostać do jakiegoś lepszego liceum, w końcu marzę o medycynie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rimmon
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z rzeźni
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 18:52 Temat postu: |
|
|
Zasanawia mnie po co się tak przejmować próbnymi testami ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|