|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mod-Fish'n
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd!
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 11:56 Temat postu: Ucieczka z domu |
|
|
Myślałam, że uda się wydzielić posty do starego tematu. Jednak nie, mój błąd. Schrzaniłam.
Przepraszam...
A TO jest stary temat, który pomogła mi znaleźć Dżampara.
Gagat, mam nadzieję, że nie masz mi tego za złe.
Gagat napisał: |
Coraz częściej słyszy się, że jakiś nastolatek dał dyla z domu. Ja niedawno byłam w sytuacji, w której mój kumpel nawiał. Było to ciężki czas. Za cholere nie wiedziałam jak mu pomóc i wogóle co robić. Na szczęście w tym przypadku wszystko skońćzyło się dobrze. Kolega wrócił do domu, po długich namowach, ale wrócił. Ale nie wszystkie kończą się ak kolorowo. Niektórzy jak juz uciekna z domu, boją się, że jak wrócą beda u rodziców na straconej pozycji. Czyli, że rodzice go zbiją, dadzą kare etc. A ten strach prowadzi do samobójstwa... co o tym sądzicie
Ja uważam, że bicie dziecka po ucieczce z domu, albo dawanie kar jest nie rozsądne. Jeżeli dziecko ucieknie z domu, wróci i po powrocie do domu dostanie po tyłku to rodzice wtedy pogarszają sytuacje. Wtedy ich dziecko może jeszcze raz uciec.... ale wtedy już nie wrócić.
Co byście zrobili gdyby ktos z waszych znajomych dał dyla. JAk wy byscie się zachowali
PeEs. Jak temat się nie podoba to skasujcie, ale ja uwazam, że temat jest potrzebny tutaj |
Sama nigdy nie miałam zamiaru uciec z domu.
Może kiedyś świtały mi takie pokręcone myśli, kiedy dostałam pierwszą (i ostatnią xD ) jedynkę, a potem bałam się o tym mamie powiedzieć. xD
Mimo wszystko zwycięża przywiązanie.
Nie wiem, jak mogłabym tak po prostu zostawić rodziców, siostry, które i tak czasem grają mi na nerwach, moje kochane pieski, pokój, chwile spędzone przy zielonej herbacie w przytulnej kuchni...
Co innego oczywiście jest w sytuacjach, jeżeli w domu naprawdę panuje istne piekło.
Ale lepiej chyba szukać pomocy, a nie uciekać, pod most chociażby.
Z każdej sytuacji jest przecież jakieś racjonalne wyjście...
Może podchodzę do tego zbyt powierzchownie, ale u mnie wszystko jest w porządku, więc nie potrafię odnaleźć się w takiej sytuacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Fish'n dnia Czwartek 09-11-2006, 15:20, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 12:15 Temat postu: |
|
|
Ha.!
mój podpis mówi sam za siebie.
ja w moim domu czuję się okropnie.
z dala od wszystkich, których kocham.
jeszcze mam okropna siostrę.
i ojca.
niekiedy nie mam już sił.
ja jestem bardzo słaba psychicznie.
bardzo często rycze.
ale to nie znaczy, ze nie mam do tego powodów.
mam wiele.
ludzie mnie nie rozumieją.
bo nie wiedzą wszystkiego.
nie znają mnie.
i mojej sytuacji.
myślałam o ucieczce.
ale tylko myślałam.
powiedziałam, ze zdejmę ze ścian wszystkie plakaty, wezmę wszystko co mam dotyczące TH. i wyjdę.
ale tak nie zrobiłam.
nie wiem.
moze się boję.
Boję się tego co by było.
i jeszcze to forum
nie moge bez niego żyć.
ale ostatnio.
gdy znów było gorąco.
powiedziałąm mamie, ze kiedyś na serio nie wytrzymam i uciekne.
myślałam, że ze mną porozmawia, przytuli. pocieszy.
a ona powiedziała, ze ją szantazuje.
poszłam do pokoju i się rozryczałam.
nie wiem co będzie kiedyś..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fauka
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: UĆ city
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 14:04 Temat postu: |
|
|
Jeżeli pies na spacerze ci ucieknie ale wróci to nie możesz go karcić a pochwalić, bo za drugim razem pomysli że zrobił źle wracając i nie wróci, tak samo jest z nami, jeżeli uciekniemu a dostaniemy wpier*ol to za drugim razem tak łatwo nie będzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sara Lo
Dołączył: 12 Paź 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kaczegolandu
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 14:30 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, że sama ucieczka z domu jest głupia...
Ale jak juz się zdarzy, to rodzice nie powinni reagowac agresją.
Sądzę, że powinni pokazać dziecku, jak bardzo się danarwowali i jaką im to przykrość sprawiło...
Kary też są dobre, ale nie zawsze...
Trzeba umieć zrozumieć dziecko i zastanowic sie co dlaczego uciekło?
Może trochę winy jest w rodzicach...?
Nie twierdzę, że cała, ale wina zawsze jest po środku...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Hazel
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 14:37 Temat postu: |
|
|
Zakładałam już kiedyś taki temat...baaaaaaardzo dawno temu
Uciekałam z domu często. Nawet niedawno raz. Najdłużej nie było mnie 2 doby.
Zawsze przesiaduję u koleżanki albo u ciotki.
Dlaczego? Z powodu kłótni. Przynajmniej jest czas, żeby obie strony wszystko przemyślały.
Ucieczka na stałe nie ma zupełnego sensu. Zmarnuję sobie tylko życie.
Jednak czasami naprawdę mam ichotę wyjść z domu i nie wróćić.
Moj ojciec mnie dobija. Liczy się tylko on i nic więcej.
Cały czas coś mu nie pasuję, non stop robi problemy z niczego.
Potrafi wydrzeć się, obrazić i dać mi szlaban za to, ze nie umyłam naczyć Oo
Potrafi zarzucić takim tekstem: "Jedz! MAsz 2 minuty a jak nie zjesz to dostaniesz ode mnie!! A potem jeszcze raz!" To psyhiczny człowiek i nie idzie z nim wytrzymać.
Kilka razy wybiegłam z domu w złości, ale wróciłam... musiałam wrócić. W końcu to mój dom.
Byle do 18... potem tylko będę dzwoniła i przyjeżdżała do domu na święta.... może nawet przygarnę moją mamę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżampara
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 14:46 Temat postu: |
|
|
Antośka to było dobre moze nawet przygarnę moja mame
No ja jescze nie uciekłam z domu tak daleko..raz wziełam psa wyszłam o 10:00 rano noi wróciłam po 20:00 poszłam do babci posiedziałąm dałam psu pić i wyruszyłam dalej..moja matka wiedziała ze jestem u babci i nic mi nie jest ale ojciec raz potrafi sie tak nawalic jabolem że moja matka chce zo zabić normalnie...a ja juz z nie nie daje rady no bo jak 12 latka może se poradzić ?!?! Bo ja myślę że nie może...musi przeżyć czekać aż wszystko się ułoży..oczywiscie to nie prawda...no ale zawsze można wierzyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Blue
TH FC Forum Team
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 15:19 Temat postu: |
|
|
Z własnego doświadczenia wiem, że ucieczka z domu jest naprawdę przykrą rzeczą. Ale zastanówcie się dlaczego tak się dzieje... Rozumiem że ktoś może uciec z domu, ponieważ rodzice się kłócą, biją go, istnieje patologia w rodzinie itd... To przykre i jeżeli macie jakies problemy w tym sęsie to pamiętajcie że możecie się do mnie zwrócić a ja zawsze będę starała się Wam pomóc
Ale jeżeli macie tą pewność że Wasi rodzice Was kochają i chcecie jedynie uciec żeby zrobić im nazłość, to możecie być pewni że zrobicie tak wielka przykrość, że nawet nie jesteście sobie w stanie tego wyobrazić.
Dlatego NIE UCIEKAJCIE! Czy wiecie jak kobieta, która dała Wam życie i opiekowała się przez cały ten czas poczuje się jeżeli tak po prostu od niej uciekniecie? Wtedy zacznie zastanawiać się co takiego złego zrobiła, w czym tkwi problem. Najczęściej problem tkwi w komunikacji. Wy macie swój świat, a dorośli swój i bardzo trudno jest się dogadać
Mnie zawsze wszyscy zazdrościli, ponieważ moja mama była moją przyjaciółką. Owszem nie zawsze tak było, był czas że bardzo się kłóciłyśmy, ale obie postanowiłyśmy pójść na kompromis i porozmawiać. Potem wszystko już było świetnie. Mówiłam jej zawsze gdzie wychodzę i na ile, kiedy będę, a ona puszczała mnie bo mi ufała, wiedziała że wtedy kiedy powiedziałam że wrócę - wrócę i w razie czego zawsze wiedziała gdzie jestem
Przepraszam że zboczyłam z tematu, ale ostatnio widziałam pare Waszych opisów i chciałam tylko pomóc, abyście nie popełniali typowych i naprawdę niepotrzebnych błędów
Moim zdaniem swoich dzieci wogóle nie powinno się bić co to wogóle znaczy żeby uderzyć dziecko. Rozumiem dać klapsa małemu dziecku ale tylko symbolicznie a nie od razu bić Takie rzeczy zgłasza się do opieki społecznej
Gdyby teraz ktoś z moich znajomych uciekł, to najpierw wybadałabym całą sytuację a jeśli byłaby w miarę łagodna, to zadzwoniłabym do rodziców, ale tylko po to żeby ich uspokoić i żeby wiedzieli że tej osobie nic się nie stało i że jest u mnie bezpieczna, nie podawałabym nawet adresu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorrow
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 15:42 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie uciekłam z domu i nie mam zamiaru tego robić.
Wcześniej oczywiście chodziły mi takie pomysły po głowie, ale teraz doszłam do wniosku, że to i tak nic nie da.
Ucieknę,
potem wrócę.....i co? Rodzice miło się uśmiechną i powiedzą: 'Jak dobrze, że wróciłaś, tak bardzo się baliśmy, nie rób tego więcej'.....pfff!!
Nie powiem, jak każdy z nas mam dużo problemów, ale chyba ucieczka nie będzie zbyt rozważna i przemyślana.
Uciekłabym tylko wtedy gdybym mieszkała w patologii. Czyli matka pije, ojciec pije, nie pracują, ciągle się kłócą, biją i wyzywają.
Tak na szczęście nie jest.
Żyje w miarę szczęśliwej i w miarę mi niczego nie brakuje.
Rodzice robią wszystko, aby mi zapewnić wszystko, czego potrzebuje. Nie zawsze można sobie na wszystko pozwolić. Mój tata, np. wychodzi z domu o 6 a przychodzi o 22. Cały czas pracuje. I co? Pokłócimy się poważnie, będę miała wszystkiego dość i ucieknę. Fajnie mu się za to wszystko odpłacę nie????
Popieram więc Blue
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Lolly
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2878
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 15:51 Temat postu: |
|
|
nie uciekne, wyjde, nie wroce na noc, ale nie uciekne.
nie chce, bo wtedy wiem, jak bedzie po powrocie.
moja mama jest slaba i bedzie robila wszystko by mi dogodzic, drobny szantaz, takze, nie chce uciekac.
poza tym mieszkam tylko z mama, ona jest moim opiekunem i nie chce robic jej klopotow, wole zamknac sie w szafie na 48/24 i plakac niz odejsc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kazia
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: od Bloo
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 15:57 Temat postu: |
|
|
ucieczka?
kieedyś jak miałam może z 6 lat spakowałam w mały plecaczek szczoteczkę do zębów i misia i zabrałam się do ubierania butów.
jak już byłam gotowa próbowałam otworzyć do drzwi, ale nie mogłam dosięgnąć do zamka.
wtedy mama wyszła z pokoju i zapytała co ja robię, a ja najnormalniejszym głosem powiedziałam jej, że uciekam z domu.
kiedyś chodziły mi takie pomysły po głowie...
teraz nie.
mam to co mam i powinnam to docenić.
a agresja ze strony rodziców moim zdaniem nie jest tutaj na miejscu.
zawsze rodzice zwalają na to, że jesteśmy głupimi i niedojrzałymi bahorami, a sami nie zdają sobie sprawy, a nawet nie dopuszczają do siebie myśli, że to przez nich jest nam źle, i że to przez nich cierpimy...
tyle ode mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroczny anioł
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 16:15 Temat postu: |
|
|
uciekać to jest dość głupi pomysł!!
co to zdziała ???
sama nigdy nie zwiałam i nie mam takiego zamiaru
chociaż czasem chcciałabym odpocząć
od życia, kłótni które zdarzają się zawsze
w naszym życiu i są nieuniknione
pójść gdzieś gdzie nikt mnie nie znajdzie
będę sama i będę mogła pomarzyć
i przymyślec wszystko
zanim uciekniecie pomyślcie czy warto???
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagat
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 16:27 Temat postu: |
|
|
Nom... ucieczka z domu to głupi pomysł. Ale jak ktoś ma w domu potworne piekło to co ma robić??? Czekać, aż któryś z rodziców... np. puści dom z dymem... mam na mysli dzieci rodziców-alkoholików......
Mi nie raz chodza po głowie myśli o uciecze z domu, ale po tym co ostatnio przeżyłam nie bede próbować...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
redrii
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 18:32 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie uciekłam, mimo że chciałam. Było to w chwilach kompletnego załamania, gdy nic mi nie obchodziło. Brałam wtedy komórkę i psa, po czym wychodziłam. Lecz nigdy nie miałam odwagi uciec
Jak tak sobie teraz myślę, to dobrze jest mi w domu. Ale są takie momenty, w których myślę coś zupełnie innego...
Gdybym uciekła, mój tata załamałby się psychicznie. Jestem dla Niego całym życiem. Mama tez, ale wydaje mi się że tata bardziej. Zawsze wydawało mi się, że to On mnie bardziej kocha.
Jedno wiem na pewno - gdybym uciekła, zawsze z moim kochanym psem. Nie ma innej opcji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blair
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 19:09 Temat postu: |
|
|
ucieczka ?
czasem w złości mówię sobie :
Ucieknę z tego domu! itp.
Ale jakoś nigdy do tego nie doszło
i nie zamierzam uciekać.
Na szczęście nie mam powodów.
Nic by mi to nie dało ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tyna
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 21:26 Temat postu: |
|
|
Ja? Nigdy. Mam naprwde dobre kontakty z rodzicami, pomimo że czasami się kłócimy. Są to sprzeczki o byle co, ale wiem, ze ja ufam im, a oni mnie.
Lecz moja siostra... Kiedyś się pokłóciliśmy i złapała za pierwszą lepszą rzecz pod ręką, i rzuciła ją we mnie. Tak sie stało, iż było to żelazko. Naszczęście nie trafiła, ale była bliska celu.
Po tym wyszła z domu i dość długo jej nie było. Przed 24 rodzice pojechali jej szukac - bez skutku. Później, po sprawdzeniu wszytskich jej znajomych, w gre weszła policja. Okazalo się, że była dośc daleko od domu, przeszła całe miasto itp i "przechadziała" się między lasami.
Jak rodzice zareagowali?
Z początku się do niej nie odzywali, na drugi dzien cos z nią rozmaiwali i było już wszytsko ok.
Heh, no to tyle
A, i zgadzam sie z wypowiedzią BLUE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vanilla
Dołączył: 26 Mar 2006
Posty: 1301
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Die Straße wird zum Grab.
|
Wysłany: Piątek 10-11-2006, 16:10 Temat postu: |
|
|
ja chciałam ostatnio nawet uciec z domu
miałabym do kogo.
mam przyjaciółkę z internetu, z którą przyjaźnie sie już około 2 lat.
niedługo chcemy się spotkać.
ona niestety mieszka daleko i jakoś nam nie wychodzi.
o ucieczce pomyślałam wtedy, kiedy rodzice wrzeszczali na mnie, że za długo siedze przy komputerze i mi ten czas ograniczyli
albo jak dowiedziałam się o rozwodzie.
wysłałam do Kasi smsa, że uciekam. do niej.
dzień po zrezygnowałam. chyba się troche boje.
albo jak się pokłóciliśmy. nawet nie wiem o co. wiem tylko, że płakałam całą noc. albo rok temu, w noc przed zakończeniem roku.
poszłam na akademię z wielkimi 'worami' pod oczami, bo moja mama powiedziała, że jestem beznadziejna i nienormalna.
myślałam, że uciekne. nie uciekłam.
ale wiem, że jestem do tego zdolna. i pewnie gdyby nie to, że na drugi dzień było ok. to pewnie bym dała noge.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_Nelly_
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 10-11-2006, 16:32 Temat postu: |
|
|
NIE MA MOWY!
nigdy nie ucieknę!
rodzina potrafi czasem wkurzyć.
moge się nie odzywać, kłócić, strzelać fochy, ale uciec??
niby gdzie? pod most?
pfff...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
suSanana
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warsaw, looser.
|
Wysłany: Piątek 10-11-2006, 17:16 Temat postu: |
|
|
Jak byłam mała to miałam takie myśli. Gdy rodzice nie pozwolili mi wziać lalki Barbie do przedszkola to płakałam, wpadałam w histerię i mówiłam, że ucieknę z domu. Bzduuuury, nigdy w życiu bym tego nie zrobiła x) mam świetnych rodziców, siostrę z którą nie raz się kłócę ale nie do tego stopnia żeby sie wyprowadzać xD
I nie rozumiem tych, co uciekają. No chyba, że w domu szerzy się patologia, jakiś alkoholizm wchodzi w grę czy coś. A takie normalne kłótnie co są na porządku dziennym? Może warto zastanowić się nad własnym zachowaniem a nie o wszystko zawsze obarczać rodziców?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Say-U-ri
Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z sentymentalnego jazgotu dla thpoland
|
Wysłany: Piątek 10-11-2006, 18:57 Temat postu: |
|
|
Wg. mnie ucieczka nie jest głupia
Łatwo wam mówić jeżeli żyjecie w kochających was rodzinach i w dostatku. Ja osobiście nie bałabym się ucieć i napewno bym to zrobiła. Ale to już musiałby być jakiś stan krytyczny typu: "Matka mnie bije" albo "ojciec zniszczył w złości komputer". Te ostatnie...
Ojciec w złości mało co nie zniszczył konsoli mojego brata. Ten wyszedł odrazu z domu i nie wrócił. Co prawda miał ok. 17 lat i zamieszkał u kolegi (płacił czynsz). Wytrwał miesiąc, a potem? Potem wrócił kiedy zobaczył jak niezależne życie potrafi być ciężkie.
Ucieczka czasami jest bardzo przydatna. Rodzice się denerwują- owszem, ale:
Primo: młody człowiek widzi jak cięzko jest wytrwać w tym świecie i zrozumie jak dobrze mu było w domu
Secudno: odetchnie od problemów życiowych choć na chwilę i być może rodzice przejmą się swoim dzieckiem. Jezeli będzie na odwrót- niech nie dziwią się czemu ich dzieci uciekają.
Osobiście nie jestem za ucieczkami, ale też nie przeciw. Ta sytuacja ma swoje wady i zalety- tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Piątek 10-11-2006, 19:20 Temat postu: |
|
|
Hm... Zdaje mi się, że jestem najgorzej traktowana pośród mojego rodzenstwa, co moja mama kwituje "średni ma najgorzej" xD No ja dziękuję...
Ale uciekać? Nie... To chyba nienajlepszy pomysł...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
~tricky
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: les tournelless.
|
Wysłany: Piątek 10-11-2006, 20:24 Temat postu: |
|
|
już pisałam, że bym tego nie zrobiła - wyjść z domu, owszem, ale wracam najczęściej po dwóch godzinach, bo głodna jestem, niestety...
nie spotkała mnie sytuacja, żeby ktoś z mojego otoczenia tak zrobił.
raczej wszyscy sobie radzą w domu -z tego co mi wiadomo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karek
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 728
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Piątek 10-11-2006, 21:47 Temat postu: |
|
|
Moja... No, dziewczyna z mojej klasy.
Uciekła z domu.
Nie wiem dokładnie co się z Nią działo.
Złapała Ją w końcu policja, zamknęli ją w szpitalu psychatrycznym.
Na mięsiąc.
W czasie roku szkolnego.
Ja... Nie ucieknę. Za bardzo kocham moją Mamę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_hOl.
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 10-11-2006, 22:18 Temat postu: |
|
|
pfff.
ucieczka?
a po co?
to nie załatwi moich problemów.
są trudne do rozwiązania...ale ucieczka mi w nich nie pomoze.
dla to jest glupota uciekac z domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daga_913
Dołączył: 30 Mar 2006
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sTaMtĄd GdZiE mNiE NiE Ma :)
|
Wysłany: Sobota 11-11-2006, 10:11 Temat postu: |
|
|
Nie miałabym odwagi uciec z domu. Zresztą po co uciekać skoro można inaczej sobie poradzić z jakimś problemem. Moim rodzice zamartwiliby się na śmierć gdybym od tak zniknęła. Nie miałabym serca zrobić im coś takiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Sobota 11-11-2006, 11:45 Temat postu: |
|
|
ucieczka?? nic nie da
uciekać?? dokąd
uciekać? po co
nie
nie uciekłabym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|