Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
swent
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 22-10-2006, 21:15 Temat postu: Uczucia |
|
|
Wiele opowiadań tutaj opisuje miłość, zazdrość i wiele innych uczuć. Co Wy o nich myślicie? Jesteście kochliwi, może zdystansowani?
Wydajwe mi się, że z wiekiem więcej moich czynów to sprawka rozumu a nie serca...
Jeżeli taki temat już jest to przepraszam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-Lolly
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2878
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 22-10-2006, 22:02 Temat postu: |
|
|
jesli ktos chce "czuc" czuje, jak nie to nie..
ja jestem np. osobom, ktora potrzebuje czulosci i milosci..
nie znosze porazek milosnych..
teraz, np. czuje pustke, bo chyba zabardzo sie wczulam w role bycia "zarywana"..
okazalo sie, ze to chyba pomylka..
i jest mi przykro..
strasznie przykro..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżampara
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 2108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 6:50 Temat postu: |
|
|
Mod-tinü napisał: |
jesli ktos chce "czuc" czuje, jak nie to nie..
ja jestem np. osobom, ktora potrzebuje czulosci i milosci..
nie znosze porazek milosnych..
teraz, np. czuje pustke, bo chyba zabardzo sie wczulam w role bycia "zarywana"..
okazalo sie, ze to chyba pomylka..
i jest mi przykro..
strasznie przykro.. |
Tak Tinu Wyciagnęłaś mi to z ust Pozdrowionka xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(3099)
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 8:05 Temat postu: |
|
|
Ja lubię pisać i czytać o miłości, bo to najsilniejsze uczucie jakie istnieje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jolie
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 8:21 Temat postu: |
|
|
Ja nie jestem kochliwa. Jeśli myśle że kogoś "kocham" i nagle jak kubeł zimnej wody spada na mnie informacja typu "nie ma szans nigdy nei będziemy razem" zazwyczaj dwa dni jest załamanie psychiczne po którym stwierdzam ze nie warto było. I totalnie nic już nie czuje. Nie jestem kochliwa bo nie nauczono mnie kochać. Ale ja się z tego ciesze bo mi samej dobrze:P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 9:04 Temat postu: |
|
|
Nie jestem kochliwa, tzn. nie zakochuję się codziennie.
W sumie to nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam zakochana
Jakoś mi to nie przeszkadza. Może jeszcze nie wiem, co to prawdziwa miłość.
Jestem bardzo uczuciowa, niektórzy to dostrzegli
Tak, większość moich decyzji, czynów, posunięć to sprawka rozumu.
Jednak serce odgrywa swoją rolę.
Ach, i jestem straszną zazdrośnicą, choć tego nie okazuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tyna
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 13:41 Temat postu: |
|
|
Nie, moje uczucia napewno nie zmieniają się jak skarpetki.
Jak już coś się we mnie rodzi, to na dłuższy okres, i zawsze staram się z tym coś zrobić.
Niestety, nie zawsze się udaje. Każdy ma wzloty i upadki.
Napewno moje uczucia można szybko i łatwo zranić. Nie należe do tych, któe są twarde, często tego żałuje.
Potrafię się rozkleić w każdym momencie. Nawet podczas filmu, w najmniej do tego odpawiadającym momencie. Ale taka już jestem...
Tak jak napisała tinü potrzebuję miłości... Potrzebuję pewności, że komuś na mnie zależy, inaczej źlę się czuję, nieswojo, samotnie...
Ale tak ma większość z nas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AgNis
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 14:15 Temat postu: |
|
|
dreamer napisał: |
Ja lubię pisać i czytać o miłości, bo to najsilniejsze uczucie jakie istnieje... |
Róznie mozna to oceniać i róznie kazdy to odczuwa. A jeżeli ktoś nie potrafi pokochać kogoś? Nie wiem ,może powiem tak.Nienawiść nie może być silniejsza? Niby dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiNa;)
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 15:10 Temat postu: |
|
|
Ja raczej jestem bardziej zdystansowana, zwłaszcza teraz.
Masz rację, ze z wiekiem to się zmienia. Kilka lat temu zmieniałam
chłopaków jak rękawiczki.. Teraz nie wyobrażam sobie jak mozna tak
robić. Nie umiem się zakochać i trwać w tym. Nie umiem. Dlaczego? Sama
nie wiem. Ale potrzebuję miłości i czułości - jak każdy chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 16:16 Temat postu: |
|
|
Może i nie mam niewiadomo jakiego doświadczenia, ale miłosnych uniesień w moim młodym życiu było sporo.
Pierwszy raz się zakochałam w 1gim. Moja pierwsza miłość. Marzyłam, że to 'TEN'. Oczywiście szybko się to skończyło i dostałam nauczkę na przyszłość.
Z następnymi miłościami starałam się trzymać jakiś dystans. Ale było trudno, bo od razu wpadałam po same uszy. A po jakimś czasie... przechodziło mi
Jestem bardzo kochliwa, ale szyko mi przechodziło, aż do tej pory.
Zakochałam się nie na żarty. Poważnie podchodzę to tego związku i myślę już nawet o przyszłości. Jak się ułoży... zobaczymy. Ale napewno będę robić wszystko, by zostać z tą osobą do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sorrow
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 16:44 Temat postu: |
|
|
Ja na pewno nie jestem kochliwa.
I jeszcze nigdy nie byłam zakochana.
To dobrze, jest jeszcze na to czas.
Widzę idzie jakiś przystojny chłopak to sobie myślę:
"Ukhm...ale towar, ale bym go.....frutututu"
albo po prostu:
"ale fajny chłopak".
Debilizmem jest dla mnie mówienie, że dziewczyna przypuśćmy w wieku 14-16 lat opowiada jaka to ona jest zakochana, że ona już żyć bez niego nie może itp, itd.
a to tylko zauroczenie.
Później okazuje się, że z nim zrywa po 2 miesiącach
Dzicinada i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ostranatka
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: koszalin
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 17:48 Temat postu: |
|
|
~>Paulina<~
identyko jak ja xD
Co moge dodać? Lubie być z chłopakiem przytulać się ,całować ..hehe
Miałam już kilku chłopaków..nigdy nie byłam zakochana ,a mój najdłuższy związek to 6 miesięcy xD
Narazie jeszcze nie myślę o wielkiej miłości;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cherry01
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 739
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 18:57 Temat postu: |
|
|
jasne, zakochuje sie co tydzien, to w nastepnej osobce ;D
nie no, to nie jest jakas tam milosc, po prostu to jest zafascynowanie, ale nie biore tego jakos tak na serio i do siebie, dlatego nie mam zadnych rozczarowan.
a milo jest tak zawirowac w glowce paru chlopakom na raz x}x}
wiem straszna jestem. to raczej oni sie rozczarowuja. nie ja. ;}
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gustav_1992
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 19:02 Temat postu: |
|
|
Przyznaję się nie czytam opowiadań, które umieszczacie, bo nie lubię ogólnie czytać takich spraw.
A co do uczuć to.. Nigdy nie reagowałam na nic uczuciowo. W ogóle wszyscy mówią, że Terminator i takie tam.. Ale w te wakacje się zmieniłam i ludzie mi to mówią. Jak rozmawiam z koleżanką- zwłaszcza o chłopakach- czuję jak coś się we mnie gotuje. Tak samo jak słucham muzyki. Dziś przy koleżance chciało mi się płakać.. Nie wiem czemu.. Widać stałam się baardzo uczuciowa .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady_Mystery
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 475
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: From Hell
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 19:12 Temat postu: |
|
|
Hmm...
U mnie górą jest rozum.
Dla mnie nie ma czegoś takiego jak miłość.
Wiem, ze to dziwnie zabrzmi,
ale nie wiem co to miłość.
Nie czuję nic...
Mówię kocham, mówię nienawidzę...
Ale nic nie czuję...
Pustka...
Do osób, z którymi przebywam mówię "lubię",
ale nic nie czuję...
Kompletnie nic...
Nie byłam zakochana,
Jeszcze się w nikim nie zauroczyłam
Ale szanuję kilka osób,
i to wcale mi nie bliskich.
Nigdy nie reagowałam na coś uczuciowo.
I nadal nie reaguję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Ghost Ms. Sacrifice
TH FC Forum Team
Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wziąć anioła?
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 19:12 Temat postu: |
|
|
Ja może kochliwa nie jestem.
kocham kogoś od roku.
No i kocham kogoż pierwszy raz.
Ale kiedyś często się zauraczałam,
chodziłam i mówiłam "kocham", ee bezpodstawnie.
Nienawidzę, po prostu NIENAWIDZE,
jak idą dwie trzynastolatki ulica,
i mowia, ze one dzisiaj kochaja Piotrka,
a dwa dni temu kochały Jacka.
Normalnie krew mnie zalewa.
Tym słowem nei szasta się na prawo i lewo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 19:29 Temat postu: |
|
|
Nie jestem kochliwa.
Byłam zakochana kilka razy i nie przechodziło mi to zbyt szybko.
I jestem tego zdania co Sacrifice. Słowa "kocham" nie powinno się nadużywać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akhia
Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bedlam
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 21:09 Temat postu: |
|
|
Jeśli ktoś mi wpadnie w oko, to na dłuższy czas (póki co już 11 miesięcy XD), ale równocześnie będąc zauroczona nie mam nic przeciwko zarywaniu chłopaków. To jest takie moje małe hobby, ale kiedy czuję, że on się zaraz zapyta, czy nie chcę być jego dziewczyną - pasuję. Nie lubię bycia w związku, a raczej póki co nie znalazłam tego odpowiedniego ;p Z drugiej strony w czasie takiego flirtowania można się dowiedzieć wielu rzeczy, których byś się w życiu nie spodziewała po jakimś człowieku. Ja do tej pory jestem w szoku po tym jak pewien, wydawałoby się, dżentelmyn, okazał się chamskim bubem ><
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niepoprawna Ammatorka
Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 23-10-2006, 21:50 Temat postu: |
|
|
Im częściej mówisz 'kocham', tym bardziej traci ono na wartości.
Taka jest moja opinia.
Nie należę do osób kochliwych.
A miłość...
'Najkrótsza z rzeczy wiecznych'?
Nie miałam okazji się jeszcze przekonać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna Ammatorka dnia Sobota 24-02-2007, 16:17, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Astray DemoniC
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 1459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z tont =D
|
Wysłany: Wtorek 24-10-2006, 6:57 Temat postu: |
|
|
Też nie jestem kochliwa.
W sumie nie zakochałam się w nikim od jakiś 2 lat.
Cytat: |
Im częściej mówisz 'kocham', tymbardziej traci ono na wartości. |
Otóż to.
Chyba, że osobie, z którą zawarłaś związek małżeński.
Bo jak mogę powiedziec chłopakiwo 'kocham' skoro znam go tylko od 2 miesięcy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_hOl.
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 24-10-2006, 10:46 Temat postu: |
|
|
jestem kochliwa.
jak mi zalezy na chlopaku ktorego kocham to jestem szczesliwa.
ale jak milosc wygasa to jest mi przykro.
lapie dola.
jest mi okropnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
~tricky
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: les tournelless.
|
Wysłany: Wtorek 24-10-2006, 11:46 Temat postu: |
|
|
ja to myślałam kiedyś, że kocham.
ale nie kochałam, czasem nawet to sobie wmawiałam.
jestem trochę kochliwa, ale tylko trochę.
wystarczy, że pójdę na miasto i już paru kolesi mi się podoba.
ale nie mówię już, że ich 'kocham'.
to puste słowa, jak reszta innych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diablica
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Nowa-Huta
|
Wysłany: Wtorek 24-10-2006, 12:18 Temat postu: |
|
|
Owszem lubie takie opowiadania.
Co do mojej osoby, to ja raczej nie jestem kochliwa.
Jezeli ktos mi sie podoba to trwa to duzej.
Chociaz bywaja skrajne przypadki...
Zuroczyc-tak, kochac-nie.
Przynajmniej jak narazie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Immortelle
Gość
|
Wysłany: Wtorek 24-10-2006, 15:14 Temat postu: |
|
|
Nie jestem kochliwa.
Jakieś głupie zauroczenia, owszem - zdarzały się.
Teraz już nie.
Mam dosyć dużo dystansu.
I nie lubię nadużywać słowa 'kocham', bo to naprawdę duże słowo.
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Serena_van_der_Woodsen
Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KrólewskieMiastoKrakoof =)
|
Wysłany: Wtorek 24-10-2006, 18:45 Temat postu: |
|
|
U mnie miłość to histeria i choroba psychiczna.
Zakochałam się 2 razy w życiu.
Ale jestem "temperamentna" xD
Tak często chłopcy mnie tak jaraaają...
*tygrysek*
Dystans?
W tej chwili nie odczuwam braku chłopaka.
Nie potrzebuję.
Wystarcza mi Bill
Serio.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|