|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 19:12 Temat postu: |
|
|
Przeniosłam wszytskie wiersze z tematu "Wiersze (poezja) część pierwsza - zamknięta", ponieważ ten temat jest przeznaczony do zamieszaczania w nim wierszy, a do komentowania jest inny temat
By LadyMakbet
Idzie sobie Tom ulicą,
rozgląda się za dziewicą
widzi fajną babkę,
już ma na nią chrapkę
Uśmiecha się ładnie
i jej serce kradnie
chwilę potem idą za rękę
kobietka nie wie, że skazuje się na mękę
Tu pomaca, tam pomaca
i dziewczynę wciąż zatraca
w jednej ręce babka, w drugiej gitara
każdy myśli "ładna z nich para"
A w łóżku, wieczorkiem
Tom męczy się z laski rozporkiem.
Później, nad ranem
Tom czuje się wielkim panem;
kobieta prosi "nie zostawiaj"
Rzuca krótko "ty mnie nie namawiaj
spadam stąd, narka
fajna była z ciebie lalka"
Oto historia Tomusia naszego,
przez dziewczyny kochanego.
Cóż z tego, że z niego drań?
Jest marzeniem wielu pań!
* * *
Tragiczna to historia,
lecz to tylko ma teoria.
Raz Kaulitze się wybrały
na zjazd sankami mały.
Najpierw Bill popędził,
Tom też się nie oszczędził.
Wsiada, czapkę poprawia
i Billa na górce zostawia.
Sunie, sunie na saneczkach
się zamarzył o laseczkach
nagle, krzyczy, co się dzieje?
Tomuś zaraz się na coś nadzieje!
Łup! Zderzenie, wypadł z sanek kolega.
Braciszek zmartwiony do niego podbiega.
Tomusia główka boli,
płacze, jęczy i biadoli.
Na tym koniec tej powieści,
która w głowie się nie mieści.
By jedzuszka
Czemu Cię tu nie ma
Czemu już nie patrzę na twoje piękne oczy
Czemu się już do mnie nie uśmiechasz
Czemu odchodząc nie pomyślałeś o mnie
Nie zastanawiałeś się co ja mogę czuć,
Po prostu to zrobiłeś...
Zostawiając po sobie pół spalonego serca,
Pół spalonego mojego serca...
Mówiłeś tak będzie lepiej, będę szczęśliwy,
Ale nie spytałeś się czy ja będę szczęśliwa...
Nigdy nie pytałeś,
Nigdy nie patrzyłeś
Nigdy nie słuchałeś...
Odszedłeś...
Wiem, jest ci tam dobrze,
Ale pół mojego spalonego serca nadal kłuje...
By LadyMakbet
O tomie:
Przygoda pewna raz chłopców spotkała,
Rzecz to naprawdę jest niebywała,
Bo w autobusie dramat się rozegrał,
Główną w nim rolę Tomuś odegrał.
Spokojnie obok brata swego siada,
Nic jeszcze tragedii nie zapowiada.
Z dumą wyjmuje śniadanie w chlebaczku,
Georg sobie myśli: jedz,jedz nasz chodziaczku.
Nagle mu mów braciszek rodzony,
Że mu zaszkodzi ten śledź wędzony.
Tom go nie słucha, śledzia dalej wcina,
Aż mu się żołądek strasznie wygina.
O! Drogi Tomie to nie wypada,
Puścić tak pawia na swego sąsiada.
Tak brata skrzywdzić, zmusić go do mycia
Będzie miał uraz do końca życia.
Mówi na to Billek: Tomie Ty mój drogi,
Właśnie haftnąłeś na moje nogi
I pogłaskał po głowie bladego Toma,
Spodnie i tak upierze mu mama.
Takie dobre serce Bill ma dla brata,
Nie gniew tu pomoże, lecz mietowa herbata.
O GEORGU:
"Na Georga wlosy":
Georga przypadłość na tym polegała,
Że mu się fryzura źle układała.
Męczył się biedak, gimnastykował
I w pocie czoła włosy prostował.
Potem cierpliwie włosek po włosku,
Najpierw kilo żelu, potem tona wosku.
Włosy ułożone - Georg zęby szczerzy,
Takie poświęcenie fankom się należy!
Wychodzi na scenę, tłum piszczy i wyje,
Nagle mu się fanka rzuca na szyje.
Georga obejmuje, szlochem się zanosi
I włosy chłopiny wodą łzawą rosi.
Reakcja nie miła nagle się stała,
Struktora włosów sie "zrolowała"
Georg panikuje, Tom zbladł, Bill już mdleje,
Gustav tez zywo nad tym boleje,
Lecz tłum kobitek po chwili milczenia,
Znów doprowadza się do stanu wrzenia,
To nic Żorżyku, że włos Ci się kręci,
Niektóre fanki dalej to nęci
By sandy Strix
Fascynacja
Czy kiedykolwiek mnie poznasz?
Porozmawiasz ze mną?
Polubisz mnie?
Głupie marzenia…
Ty nawet nie wiesz
Że ja istnieje
I patrzę na Ciebie
Każdego dnia…
Plakaty, wywiady, reportaże
Tylko tak Ciebie poznaję
Może…
Wśród krzyku i wrzawy
Ujrzysz moją twarz
Tak łaknącą Twojego spojrzenia…
Bo choć kłuje i wylewa łzy
To jednak daje marzenia i uśmiech
Fascynacja…
Dziękuje za tą ludzkość w słowie.
By Czarownica_z_kucem
Cicho,cichutko
Spłynęłam łzą
po policzku
Wolno najwolniej
Jak tylko mogłam
UMARŁAM
Nikomu niepotrzebna,niechciana
ZMARTWYCHWSTAŁAM
Od nowa ,krok po kroku
Nauczyłam się
Lepiej żyć
By Mazza
Nieszczęśliwa Miłość
nie ma radości
gdy się cierpi z miłości
zakochałam się w tobie
jak w żadnej innej osobie
jesienią jak liście opadają
Wiosną jak ptaki śpiewają
Ja myślę że nie mam chłopaka
Zaraz chce mi się płakać
A teraz chyba skończę
Porozsyłam za tobą
Listy gończe
*******
Zabija ojca, Zabija matke,
Zabija kota, Zabija sąsiadkę,
Zabija brata, Zabija siostrę
Nie wydaje się to tak proste
Prawie jak w filmie
Prawie robi wielką różnicę
By osiek_aga
Dotknij mnie!
Pocałuj mnie!
Ile mam Cię jescze prosić?
Zabierz mnie stąd.
Oczekiwany żniwiażu.
Chcę poczuć twą stal na mej duszy.
Chcę spotkać się z ciemnością.
Ile mam jescze czekać?
ile mam jescze prosić?
Ukachana i oczekiwana..
Upragniona smierci..
Owiń mnie swym mrokiem.
Pragnę tego.
******************
Nadal idę przed siebie,
Nadal stawiam kroki,
Które zmieniają się w bieg,
Nie oglądam się za siebie,
Ciągle biegnę przed siebie
I pamiętam o was,
Ale nie chcieliście mnie,
Nie kochaliście mnie,
Zapomnieliście o tym,
O tym...
Że istniałam.
Teraz po drugiej stronie płacę za swoje błędy,
Przemierzam korytarze krainy Hadesa,
Szukając dla siebie miejsca.
By spocząć w spokoju
I by wreszcie zamknąc oczy....
************
Odchodząc w zapomnienie zostawiam ślady
Odcisk stopy na piasku,
Odcisk dłoni na kartce,
Linie papilarne w kartotce policyjnej,
Lecz czy któs z nich skorzysta..
By mnie odszukać..
Odwieźć od tej decyzji..
Wątpię.
Jednak nadal będe żyć w nadzieji,
Że ktoś mnie pamięta i
Że może jestem w czyimś sercu.
By Pikolina
Jak dwa anioły
zapatrzone w bezkres
Tak i my tkwimy
w samym środku bezsilności.
Ukradkiem zerkasz
Udajesz, że wszystko jest tak,
jak być powinno.
A nie jest.
Pamiętasz ten pocałunek
będący naszym ostatnim?
To było tak dawno,
że zdaje się być złudzeniem.
Mętnym obrazem stworzonym oczyma wyobraźni
ku uciesze umysłu.
Obraz naszych złączonych ust...
Niby cud...
Lecz co ty wtedy czułeś?
Już wtedy mnie nie kochałeś?
Nagle zatrzymuje się czas.
Widok zakochanych w sobie ludzi
spowija gęsta mgła i cień.
Przybierasz szatę mroku
i niby jesteś
ale cię nie ma...
To właśnie uczucie buduje scenę,
w której jesteśmy jednością.
Co jednak powoduje niespełniona miłość
płynąca tyllko z jednego serca?
I nie wiem, czy jesteś
"blisko, a tak daleko", czy
"daleko, a tak blisko".
Może to ja zgasiłam ten pożar namiętności,
który buchał z twego wnętrza?
On z kolei zamienił się w nieistniejący płomyk
który ty dla niepoznaki przydepnąłeś.
Tak bardzo chciałabym być aniołem
Lecieć poprzez absurd
i znać odpowiedzi na wszystkie pytania,
nawet te najgłupsze.
Chcę mówić ci codzień
jak bardzo jesteś dla mnie ważny.
Bo jesteś...
I jak nikt inny uzupełniasz pustkę w mym sercu
"dziwnym czymś"
co w języku śmiertelników znaczy chyba...
Miłość...
By Mod-FallenAngel
Myśli
Tysiące myśli kłębią mi się
Czy przyjęliście tęwiadomość
Czy przyjęliście to bez płaczu
Odeszłam
Daleko
Nie wrócę
To nie ma sensu
Tysiące myśli kłębią mi się
Czy was nie uraziłam
Czy was nie skrzywdziłam
Zniknęłam
Daleko
Na wolną przestrzeń
Nie wrócę
Tysiące myśli kłębią mi się
Czy zrozumieliście swój bład
Czy przejrzeliście na oczy
Juz za późno
Odeszłam
Lekka na duchu
Swięty spokoj
Jestem jaK ptak
zamkniety w złotej klatce
KtORy nie ma mozliwosci obrony
I krzykniecia
Zostawcie mnie w spokoju
Jestem jak pies
kTORY STRACIŁ SWOJ DOM
Mam ochote krzyczec
Dajcie mi spokoj
Pozwolcie mi zyc na wlasna reke
Po co prowadzic mnie za raczke malego dziecka
Kiedy wiem co robie
Jestem dumna ze swych zyciowych celów
Bo osiagnełam duzo
Wiec dajcie mi spokoj
By Villish
Przyjazn? czy potrafisz o niej mówic?
Czy potrafisz moim przyjacielem byc?
Nie..juz dawno zapomniales ile razem przeszlismy..
nawet mnie kochales..
Teraz? teraz jest pustka i biała plama..zostawiles mnie..ja czuje sie nie kochana..
Czasami siedze..wspominam te chwile..jestes wspomnieniem umarłym motylem..
Dla mnie nic nie znaczysz..chocbys wrocil znowu..ja juz nie powroce..
Nie potrzebna nikomu...odchodze..z daleka od problemow od smutkow i zlosci..
Moze wtedy ludzie poczuja odrobine radości..
By MIMI
Kiedy Cię widze rozbrzmiewam radośnie,
Ah.. zakowałam się w Tobie-w wiośnie
Nie moge wytrzymać,
Nie chce już żyć,
Oczy mi puchną, kapią gorzkie łzy
Za tobą księciu na koniu białym,
tęsknota mi rozrywa serce,
tymczasem ty,
którego już nie ma..
Ciągle pamiętasz o serca koncercie..
********
Kolorowa jesień"
Przyszła jesień kolorowa
i pojaśniał świat.
Od kolorów drzew i kwiatów
odbija się blask.
Dookoła pełno liści ,dywan leży
z nich.
Mgła nad polem cicho w lesie
-O! Znów wyrósł grzyb!
Lubię jesień, bo pachnie ogniskiem
i w koszykach ma pełno owoców.
Lubię jesień choć dni coraz krótsze,
a świerszcz gra na swych skrzypcach o zmroku.
By Unendlichkeit
Jesien
(trochę infantylne, ale szczerze. nienawidzę jesieni.)
Chce pamiętać
Te uśmiechy dzieci
Te krzyki młodzieży
Letni czas zabawy
Długie nocne wyprawy
Zanim zapomnę
Uświadom mi, że to nie ginie
Ze piękne lato wróci i przezwycięży zimę
Wytłumacz mi, że jesień też jest urokliwa
Że wiatr, niskie temperatury są znośne
Ukaż mi wnętrze jesienne, proszę
Chce widzieć ufność
W wietrze i ogniu lasu
W żółci i czerwieni krzewów
W niegasnących płomieniach
Kiedy zamykam oczy,
czuję jak to wszystko znika
Wszyscy chcecie ściągnąć mnie na ziemię
A ja chce zostać w świecie letnich marzeń
Jesień jest sumieniem
Jest odzwierciedleniem otoczenia
Jest moimi zniekształconymi odczuciami
Jest zimna i ponura
Została mi już tylko jedna rzecz
Poznać jej pozytywną stronę
Jesień zbliża się, nie mogę uciec
Pokaż mi jej zalety
Zanim zapomnę wszystko
Co chciałam, w co ufałam....
Poczułam w sobie przypływ wściekłości
Klękam i oczyszczam kamień z palących liści
Zastanawiam się czego w jesieni nie rozumiem
Co mnie w niej zniechęca i przeraża...
Wytłumacz mi tą moją postawę.
Dni są teraz ciemniejsze
Coś jest w tym, coś bardzo złego
Śmieję się ironicznie i głośno
Nie chce tracić letniej i wesołej części siebie!
***
Zegnanie przyrody
(nie lubie tematyki przyrodniczej, ale się przynajmniej staram)
Idąc uliczką i potykając się co krok
Patrzę w około - bezmyślnie
Nie zauważam uśmiechu wron
Nie słyszę rozmów wiatru
Powoli robi się ciemno
Podmuch rozkazuje mi powrót
Pcha w stronę domu mocno
Oprzeć się mu trudno, wręcz nie sposób
Mimo to ja wciąż idę
Nagle upadam i się budzę
Wiatr żywo plotkuje
Wrony z uśmiechem spoglądają
Słucham i się śmieję
Tłumaczą mi zło senności
W czasie pożegnań
Letniej przyrody
Jesiennych kolorów
i zwierząt rozmowności
Spada pierwszy śnieg
Cichcem wszystko znika
Tylko wiatr czasem zawieje ponuro
Wróble chowające się w drzewach zapiszczą
Zakończyło się szybko
Żegnanie przyrody
Ostatnie w tym roku...
***
Do M.
(przepisywanie tego wiersza, rozpamiętywanie sytuacji wywołuje tylko wspomnień... )
Ty, ja, my...
Ty, ja, ona, my...
Ty, ona, wy...
Łkam gdy to wiedzę
A krwiste łzy o dno wanny
głośno uderzają.
Wariuję dgy to słyszę
A niczyje palce o blat
miarowo stukają.
Byliśmy my.
Nie wzdychałam, nie płakałam.
Jesteście wy.
Kogoś mi braknie, chce tego
czego wcześniej nie żądałam.
Każdy Twój dotyk
wzbudzał dreszcz.
Uśmiech Twój dla mnie
był niczym letni deszcz.
W letarg wpadałam
Pocałunki niewinne składałam
Czułam, że jestem potrzebna
Z czasem, swoim uczuć coraz bardziej pewna.
Nagle: STOP! BASTA!
Ciągłe czekanie
Od prawdy uciekanie
Wiara w wymysły,
Aż te czary prysły...
Jestem nikim
Krwawiąca i niekochana
Tylko pragnieniem cichym
Żyje, że znów nie będę sama.
Wszczepiłeś mi wirusa
Chorobę na ludzi
A mój optymizm się wykrusza
A moje sumienie ze mnie szydzi.
Teraz wszystko co mam
To wariactwo.
Zabrałeś mi duszę,
Zabrałeś mi życie,
Więc cierpię katusze!
Goryczą się karmię
Mam uczucie niczyje i nienazwane...
Ty, ja, my...
Ty, ja, ona, my...
Ty, ona, wy...
„He was everythin and more for me...”
By Daria6
Skazani Na Życie
Wieczność nie dobiega końca
Nam nie zabraknie słońca
Ogniwo nigdy nie zgaśnie
Cały świat nie zaśnie
By MIMI
Widzę.. Twoich oczów blask..
Słyszę. czyjś krzyk i wrzask
Czuję.. Aksamitną woń..
Tam się rozległ! Ah to ON!
TEN:
rozgrzanych ust
twych
mlask..
Twoje szepty kusza mnie..
tak się czuję, gdy Cię chcę..
to mojej koleżanki, która prosiłaby tu to dac.. Od TiFfy
Jedni patrzą na innych srogo, inni zaś z rozwagą.
Rasizm nie ma granic i staje sie karą.
Jeden czarny, drugi żółty- Jakież to znaczenie?
Poprzez naśmiewanie, urażamy mienie..
Tolerancja, podstawowa sprawa,
lecz dla innych naśmiewanie to świetna zabawa..
Czy też ma to dla ciebie znaczenie?
Pamiętaj jeśli chcesz miec czyste sumienie!
Nigdy nie urażaj nikogo- w przestrodze
zapamiętaj dobrze póki po pokorze
"Jak ty komu czynisz tak on tobie" i
tak zawsze będzie w tym, czy w innym sposobie..
By Daria6
Na zawsze
Po wieczne życie
Płóki słońce nie zaśnie
Trwać moc będzie
Iskra zrozumienia
Nasze twarze ogrzewa
Razem
Pośród głuchej ciszy
Wśród zakłóceń świata
Ogień kłótni nie rozłączy
Płomień nie liźnie duszy
Grzęski teren opada
Wzrasta murawa
Ostatnia deska przybita
Gwóźdź miłości przytwierdzony
********
Zagubiona
Jasna noc lśni
Bliska lecz daleka
Biegnę wolnym krokiem
Mój cel ucieka
Brak tchu
Natłok myśli
Przedzieram się
Szukam
Świadomość zanika
Czarna pustka
~~~~~~o~~~~~~
Nadzieja
Nadzieja matką przyszłości
Przyjaciółką ubogich
Wiarą nieszczęśników
Oczekiwaniem lepszych nowych dni
By Madzia
''Kim jestem?''
Kim jestem?
Tak proste pytanie.
Odpowiedz,
jeśli odpowiedź znasz na nie.
Czy jestem kwiatem kwitnącym w słońcu?
Czy deszczem spadającym z gwiazd?
Odpowiedz,
jeśli odpowiedź znasz.
Czy jestem Twoją łzą?
A może Twoim uśmiechem?
Czy jestem chmurą na niebie?
Czy po lesie toczącym się echem?
Czy raczej szarą myszką
Chowającą się w dziurze?
Czy wulkanem energii
sprowadzającym burzę?
Wiem tylko jedno:
Jestem Twoją częścią
Twoim sennym marzeniem
Twoich łez strumieniem.
Zmieniać się nie chcę
I nigdy nie będę.
Wierzę że sama
swój szczyt zdobędę.
***
Czy nie wolałaś mnie naturalnej,
Prawdziwej, realnej?
Niezmiennej, tej samej
Co kiedyś?
Czy nie chciałabyś tamtej
Którą znasz,
Którą szanujesz i kochasz
Jak ja?
Wybacz, nie dostaniesz.
Czy nie wołałabyś mnie naturalnej,
Prawdziwej, realnej?
Dostaniesz mnie.
Ale ja jestem teraz
Jedynie marną kopią
Mnie.
***
''Pozory''
Na pozór normalna
szczęśliwa rodzina
matka i córka
lecz jedna drugiej
w życie się wcina
jedna chce zmienić
druga chce zmienić
I tak się ich problem zaczyna.
Na pozór problem normalny,
zwyczajny,
skrajny.
Na pozór prosty
lecz w praktyce zupełnie
nierealny.
Na pozór łza nie potrzebna
krew też.
W praktyce zaś -
- zbawienna.
***
Niech skończę się ja
jutro czy dziś, nieważne.
Niech ktoś mnie zepchnie na dół
Zdepcze i zetrze na miazgę.
Niech ktoś mnie popchnie,
uderzy, stratuje
Niech ktoś mnie zabije
Niech ktoś mnie otruje
Niech ktoś śmierć na mnie ześle
i będę bujać w obłokach
Niech ktoś me łzy obetrze
bym przestała szlochać..
***
Gdybym wiedziała,
że za jedno sztachnięcie
chcesz mnie pokochać,
miałabym milion blizn.
Gdybym wiedziała,
że za jedną łzę
możesz mnie pokochać,
płakałabym nocą i dniem.
Gdybym wiedziała,
że za jeden uśmiech
Jesteś w stanie mnie pokochać,
uśmiechałabym się cały dzień.
Gdybym wiedziała..
Lecz nie wiem.
A ta bardzo chcę się dowiedzieć...
***
Wybacz mi,
Bóg popełnił błąd
14 lat temu zesłał mnie
Do Twoich rąk.
14 lat temu cieszyłaś się,
Byłaś wesoła.
Gdybyś znała przyszłość,
utopiłabyś mnie jak psa.
Gdybyś wiedziała,
że za 14 lat będę płakać
Nie urodziłabyś mnie,
A ja wolna mogłabym latać.
Gdybyś 14 lat temu
O jednym pomyślała
Już by mnie nie było.
Już bym nie cierpiała.
***
Złamane serce,
zdeptane, strapione.
Złamane serce,
W sobie je noszę.
Chcę by umarło,
By się zatrzymało.
By już nie płakało,
By już nie cierpiało.
By nie chowało się
za moim uśmiechem.
By nie czuło,
że jestem człowiekiem.
***
Czy do Nieba pójdę?
Czy w Piekle znajdę się?
Czy aniołem będę?
Czy szatanem stanę się?
Nie jestem święta
i nigdy nie byłam.
Wiele razy
na świat przychodziłam.
Dawałeś mi milion szans.
Teraz zabierasz je.
Pamiętam milion dat.
Zapomnieć chcę.
Teraz padam przed Tobą,
na kolanach modlę się.
To moja spowiedź,
wysłuchaj jej.
***
Zabrakło we mnie łez,
by obudzić Twoją duszę.
Zabrakło we mnie łez,
by obudzić serce Twe.
Powiedz, co ja zrobić muszę,
by odzyskać Cię?
***
Mój krzyk
Nie słyszysz go już.
Wołam Cię
Nie słyszysz mnie już.
Próbuję sobie wmówić
Że to koniec mych męk.
To nie prawda.
Okłamuję się.
Jak mam szanować Twoje zdanie,
skoro mojego nie chcesz znieść?
Zrozum.. Ja tego chcę.
Wtedy ja zrozumiem Cię.
Wytykasz mi palcami
moje błędy, moje łzy
Jak mam być normalna?
Moją zmora jesteś TY.
***
Czuję się taka nie ważna.
Taka pusta i samotna.
Czuję, że powoli zanikam.
Jak noc jestem markotna.
Gdy byłam na szczycie,
brutalnie zepchnięto mnie na dół.
Pamiętam tylko jedno..
Bolało..
Już nie pamiętałam,
Nie chciałam, zapomniałam.
Twoje jedno słowo
cały ból przypomniało.
Jak teraz mnie nie będzie,
będzie to Twoja wina.
Lecz o jedno Cię błagam -
- nie zapominaj..
A tak żeby się nie odrywać od tematu:
Jeszcze wczoraj
znałam smak Twoich ust.
Co się stało,
że nienawidzisz mnie już?
Nie umiem sobie przypomnieć
tych pocałunków, tych wspomnień,
tych dni,
które wypełniałeś Ty.
Chciałabym,
byś przy mnie był,
nie mówił nic,
był i żył
tak po prostu...
Sam, a jednak ze mną..
Bym wiedziała, że gdy upadnę
pomożesz mi wstać.
Tylko gdzie ja Cię znajdę?
Odszedłeś tak daleko,
w mroku widzieć ciężko
przez łzy.
A Ty
gdzie się podziałeś?
By Ikuś
Gustav wraca i się peszy,
A Bill nadal ryja cieszy!
Tom- No tak cicho się nie skradaj
Tylko lepiej opowiadaj!
Georg do niego- Mój kochanku
Chodź zaparzę Ci rumianku!
Na to mówi sobie Tomek-
Miałeś mi zapodać słomek!
Co masz w tym woreczku z froty?
Gustav- a to tylko puchar złoty!
Bill- W Biedronce dają puchary?
Daj mi synu okulary!
HeY! Słuchajcie obiboki!
To jest puchar za narciarskie skoki!
Tom zemdlał, Billa zatkało,
Georg pyta jak to się stało!?
Gustav- Wszedłem na dach, jak wiatr mnie nie porwie!
Wylądowałem w Oberstdorfie!
Ze spodniami na piętach, tyłek wypinając
Pomykałem niczym zając!
Na 135. metrze tyłkiem zaryłem
Hanawalda wnet pobiłem!
Bill nagle odzyskał nagle mowę-
Gdzie ja wtedy miałem głowę?
Georga przypadłość na tym polegała,
Że mu się fryzura źle układała.
Męczył się biedak, gimnastykował
I w pocie czoła włosy prostował.
Potem cierpliwie włosek po włosku,
Najpierw kilo żelu, potem tona wosku.
Włosy ułożone - Georg zęby szczerzy,
Takie poświęcenie fankom się należy!
Wychodzi na scenę, tłum piszczy i wyje,
Nagle mu się fanka rzuca na szyje.
Georga obejmuje, szlochem się zanosi
I włosy chłopiny wodą łzawą rosi.
Reakcja nie miła nagle się stała,
Struktora włosów sie "zrolowała"
Georg panikuje, Tom zbladł, Bill już mdleje,
Gustav tez zywo nad tym boleje,
Lecz tłum kobitek po chwili milczenia,
Znów doprowadza się do stanu wrzenia,
To nic Żorżyku, że włos Ci się kręci,
Niektóre fanki dalej to nęci
By *:M!s!a
Ludzie kochani
Nie jesteście na tym świecie sami!
Przecież są tu jeszcze istoty,
które cierpią przez Wasze "psoty".
Tymi istotami są zwierzęta,
o których nie każdy z Was pamięta.
A one czują, myślą, kochają,
może nawet niż Wy więcej,
bo dla Was jest rzadkością
otwarte dla wszystkich serce!!!
One Was przecież miłują, kochają!
I za to w mordkę często dostają!
Jednak nie patrząc na ból, na cierpienie,
dając to wszystko w zapomnienie,
dalej kochają Was
Ludzie kochani
Pamiętajcie!!!
Nie jesteście na tym swiecie sami!
Niektórzy z Was kopią je, biją...
A zwierzę cierpi, topi się w łzach...
O nie ludziska tak nie można!Na mnie już czas!
Ale Wam powiem coś na przestrogę,
bo na to patrzeć wprost nie mogę!!
Ludzie mili
Coście tym biednym zwierzętom zrobili?!
Na to nie ma rzadnego wytłumaczenia!
Żegnam państwa. Do widzenia!!!
**********
Dlatego że kochalam ?
Dlatego że uwielbiałam ?
Daletgo że ....
A! To jush ne ważne !
Znowu jestem całkiem sama,
zamknięta w swoich czterech ścianach.
Przez życie też krocze osamotniona,
a we mnie tylko miłość rozogniona.
Po co całą soba pokochalam ? !
Po co siebie ofiarowałam ?!
Co mi teraz z tego pozostalo ?
Nic ! A nic to cholernie malo !
By Sandy Strix
Szepty
Szepty…
Ciche, ledwo słyszalne.
Przerażają…
Szum drzew,
cichy śpiew ptaków
i… szepty.
One są i będą.
Mogiły Dawno zmarłych,
Dawno walczących
w Dawnej wojnie.
Cmentarz…
Cmentarz poległych żołnierzy.
Oni nadal walczą,
wydają ciche rozkazy.
Szepty…
Ich nie musisz się bać.
By sarazadymiara
"Oda do Billla"
Jestem tu obok ciebie
I już czuję się jak w niebie
Jesteś misiem do kochania
Miłą lalką do zlania
Żołnierzykiem umierającym
Samochodzikiem świeżo pachnącym
Jesteś całym moim światem
Ale także...moim bratem !
By Kamila
"Przepraszam"
Od tak rzucane na wiatr.
Piękne, puste słowa
- w które serce chce wierzyć.
Miliony uśmiechów, spojrzeń
- tłumiących mój gniew.
Nadzieja schowana w pudełeczku
po czekoladkach.
Starania, które zaczynają tracić sens.
Znów coś źle? Nie tak?
Przepraszam - kolejny raz nie wiedząc za co...
"Rozpalony"
Rozpalony słońcem świat
Rozprasza myśli
Chłodną ręką
Zabiera wiare w miłość
Przerywa rozpoczęte zdanie
Znika, zasypia, przeplata
Słowa z gwiazdami
Odchodzi...
By karalucha;;;
Patrze w lustro widze swoje odbicie
widze czarna łze
słysze śmiechy szyderczew mojej głowie
nagle obok mnie pojawia sie ktos
kto otwiera male okienko ciepla w swoim sercu
i obdarza mnie nim
Z serca spadł mi kamień
duszeogarnela euforia szczescia
niebo stalo sie jasniejsze
a zycie piekniejsze
By karalucha
Wiatr muskal jej policzki
lekko rozwiewal wlosy
jej szkrzydla lsniace biela
trzepotaly w przestrzeni blekitu
ktos jednak przebil te skrzydla
wlocznia zbudowana z klamstwa i obludy . . .
By Madzia
Pamiętam jak dziś,
siedziałam nad rzeczką
bawiłam się beczkę
i wtedy zjawił się On.
Odciągnął od beczki,
zabrał znad rzeczki
Po raz pierwszy podał mi dłoń.
Podrosłam
dostałam laleczkę
czytałam książeczkę
i wtedy zjawił się On.
Laleczkę zabrał,
samochodzik pokazał,
Przyjaźni zawiązał ton.
10 lat miałam,
marzenia miałam
i On też je miał.
Chcieliśmy nad możem
mieć własny domek
zdala od tatusiów i mam.
Pamiętam jak dziś,
siedziałam na łące,
swieciło słońce
po ręce kapała krew
i wtedy zjawił się On.
Rękę opatrzył,
serce opatrzył,
po raz kolejny podał mi dłoń.
Pamiętam jak dziś
było głośno i ciemno
i wtedy pojawił się On.
Mial oczy naćpane,
serce złamane
a ja uleczyłam Go.
Pamiętam jak dziś,
siedziałam nad rzeczką,
bawiłam się beczką
i wtedy zjawił się On.
Przy beczce zostawił,
ze łzami zostawił
Bo na straty
spisaliśmy przyjaźń tą..
By Carmen-TH
Patrzyłam w twe oczy...
i gorzko szlochałam
Nic nie poradze ...
ze tak bardzo Cie kochałam
Chciałam zapomniec...
juz o Tobie nie myslalam
Lecz jednak codziennie...
do tych marzen wracalam
Widzialam Cię wszedzie...
na drzwiach i tapecie
Nic nie poradze...
jesteś jedyny na świecie
Nadzieja zawiodła...
nigdy Cię nie spotkalam
A tak bardzo o to...
Boga błagałam
Teraz siedze z zyletką...
mimo iż kiedys się bałam
Juz strach odszedł...
już bac sie przestałam
Gdy sobie pomyśle...
ze spotkam Cię kiedyś w niebie
Nic mnie tu nie trzyma...
zabije się dla Ciebie
By lillyann
"Miłość..."
Miłość nikczemna
Owoce chce zebrać
Nutką goryczy doprawić los
Żniwa rozpocząć
I skończyć jak najpóźniej
Stłuc lustrzane odbicie prawdy
Bo ona nie jest do końca pewna
Przyciąć rzeczywistość
Poderżnąć gardło uczuciom
Tępym nożem
Utrwalić bliznę smutku i żalu
Na zawsze
Zakończyć ten wiraż
Dwóch przecziwności
Udusić emocje
Porwać pragniena
Zmażdżyć marzenia
Zostawić dwa puste serca
W cieniu niepewności...
By heidi
"Serce"
A moje serce ciągle bije
Dlaczego jeszcze żyję?
Boże, prosiłam Cię:
-Chcę z tym skończyć!
Ale ty mnie nie słuchałeś
Nie chciałeś się wtrącić.
Mam dosyć bólu i cierpienia.
Nie chcę.
Rządam tylko zbawienia.
W Niebie mnie nie potrzebujesz
Drzwi przede mną zamykasz.
Trudno.
Sama je otworzę i do Raju zawitam.
Idę do łazienki.
Podcinam sobie żyły.
Myślami jestem tam, gdzie jest mój miły.
Jeszcze tylko chwilę
Jeszcze minutę pożyję.
-Kochanie, proszę cię, wstań!
Nie mój drogi.
Ja już umarłam.
Ja już skończyłam.
----
"Wyznanie anioła"
Przepraszam-
za to wszystko, co zrobiłam
za to, że tak długo żyłam
za to, że kochałam
za to, że Cię nie rozumiałam.
Dziekuję-
za to, że krzyczałeś
za to, że mnie ciągle w dupie miałeś
za to, że krzywdziłeś
za to, że wogóle byłeś
Dzięki tobie spełniły się moje sny
Tylko dlatego, że byłeś dla mnie zły.
Teraz jestem w Niebie
Patrzę z góry na Ciebie.
I przypominają mi się chwilę,
Kiedy nóż w moje serce wbiłeś.
Kiedy leciała z niego krew
A ty nade mną stałeś, i mną gardziłeś.
Z moich oczu płynęły łzy.
Cierpiałam.
Umierałam.
A ty?
Cieszyłeś się i śmiałeś,
powoli o mnie zapominałeś.
Za to wszystko Ci dziękuję
Wkońcu dzięki Tobie się tutaj znajduję.
---
"Bądz tu"
Gdybyś tu był- byłabym radosna
Gdybyś tu był- byłabym jak wiosna
Gdybyś tu był- uśmiechałabym się
Gdybyś tu był- cieszyłabym się.
Ale Ciebie nie ma- jestem żałosna
Ale Ciebie nie ma- jestem samotna
Ale Ciebie nie ma- płyną strumienie łez
Ale Ciebie nie ma- i to jest mój kres
---
"Z Tobą"
Chcę być Twoim aniołem.
Chcę być Twoim schronieniem.
Chcę być Twoją duszą.
Chcę być Twoim pragnieniem.
Chcę być Twoim sercem.
Chcę być Twoją miłością.
Chcę być Twoim ciałem.
Chcę być Twoją radością.
By Zimny Szept
Byłeś
Pamiętam
fioletowe poduszki
które
pragnęły i były
jak Ty...
Podpalam stokrotki
patrząc czy zapłaczę nad
ich losem
By Mavi
W przyjaźni żyłam z nią daleko ...
Odpłynęłyśmy razem w nieznane...
Lecz to wszystko zepsuło sie nagle
I nic nie było już ... takie jasne ...
Już nidy sobie nie wybacze..
że przez jeden błąd ...
tak niewinny...
Nic nie było jak dawniej.
Z myślami daleko,
lecz... z duszą w sobie
Uciekam najdalej jak mogę
I choć wiem, że już nic nie naprawie...
To marze o tym by to wszystko znów stało ....się jasne...
By Martoha
~*~
Co widzisz patrząc w okno?
No powiedz
Czy widzisz to co pokazują ci oczy
Czy to co chcesz zobaczyć?
Oczy kłamią
Rozum nie
Nie bój się szarej rzeczywistości
Choć przytłacza
Nie bój się prawdy
Choć boli
Nie bój się wybić szyby
By bliżej poznać to miejsce w którym żyjesz...
~*~
Spójrz na siebie
Kim jesteś?
Każde twoje słowo
Każdy twój ruch
Każda myśl
To kłamstwo
Każdy gest
Czyn
Widok
Kłamstwo.
Jedne wielkie KŁAMSTO
Nie ma CIEBIE
Nie jesteś sobą
Nawet nie próbujesz udawać że jest dobrze
Nie chcesz się zmienić
Nie chcesz pokazać kim jesteś naprawdę
Boisz się upadku
Lawiny wad
Lawiny ludzi
Którym byś się nie spodobał...
~*~
By Mod-FallenAngel
Nieuniknione
Nieuniknio jest to
ŻE czasu mamy mało
Jeteśmy jak nastrosozne struny
Ktore pojda w iepamiec
Nieunikiony jest nasz los
Ucieczka tylko przyspieszy życia los
Nasz kiepski zycia los
Nieuniknione jest to
Ze nadejdzie taki dzien
Kiedy zrozumiemy
Swoj ludzki sens
##############################################
Promyk nadziei
To ciepłe swiatło
Nasza Pomoc
Promyk Nadziei
Jest nasza szansą
Przetrwaniem
Ukojeniem
Promyk nadziei
Lekki jak piorko
Niewodoczny
Promyk nadziei
CIEPLY
Jest iskierka
Nie zgasnie
dO KONCA
tWOICH DNI
##############################################
By Jillian
PARANOJA
Panicznie wbijając paznokcie w dłoń,
Czując samotność tak blisko.
Zabite deskami okna, drzwi,
Światła nie ma prawa być.
Kryjąc ich w odległym świecie,
Który jednak jest zbyt bliski.
Za uśmiech karają.
Za śmiech zabijają.
Brak autorytetów,
Pełno przeszywającego bólu.
Zamknęli ich bez ich woli.
Świat szukał ofiar,
Świat szukał winnych.
Szukają wyjścia, jakiś drzwi.
Mają klucz, lecz nie ma wyjścia.
Uciekają przed ucieczką,
Krzyczą bezsilnie ciszą.
Jak najciszej, by nikt nie słyszał.
Patrząc w lustro bez odbicia,
Szukając rozwiązania wśród szkła.
Każda przepowiednia jest początkiem końca,
Czujeją, że przegrywają.
Światem dla nich stała się pustka.
Ten dom bez drzwi i okien,
Bez dusz, bez słów.
Zbyt pełny pustki, zalany krwawymi łzami.
Nie mamy nikogo, poza sobą.
Spojrzenia pełne ironii,
Opływające obdrapane ściany.
Dłonie błądzące po własnym ciele.
Paniczne słowa szukające wybawicieli.
Ale nie są sami, ktoś jest obok.
Stoi i patrzy się na ten żywy cmentarz.
W ich słowach słyszy cichnące bicie serca,
Bez znieczulenia wszystkich ich rozstrzela.
Lecz jeszcze nie teraz, nie w tej chwili.
Nie widzą swego cienia,
Nie czują już bólu.
Jak wiele są w stanie poświęcić, by żyć?
Pytanie jest zadawane przez szefa,
Lecz teraz brzmi inaczej:
Jak wiele poświęcą, by umrzeć?
Stoi z pistoletem, po dłoni strumieniem płynie krew.
Stracił sumienie, stracił rozsądek.
Jest maszyną- jedynym człowiekiem,
Któremu udało się stąd wyjść.
Nadszedł czas ludzi cienia.
Czas zbitych okien.
Era luster bez odbicia,
Umierających słów,
Krzyczących myśli.
Czas przemijającego życia
I nadchodzącej cichym krokiem kojącej śmierci.
By heidi
"Doceniona"
Jedna osoba.
Jeden mały gest.
Jedno małe słowo.
Milion szcześliwych chwil.
Milion spełnionych marzeń.
Milion uśmiechniętych dni.
By lillyann
"Głupi wierszyk"
To głupi wierszyk
Bo tak się zaczyna
Była se kiedyś
Ruda Regina
Była równie durna
Jak jej rodzina
Taka głupia była se Regina
Żyła se także Mafia Ruska
Po świecie se łaziła
W spranych bluzkach
W skarpetach śmierdzących
I gaciach jadących
Jakimś specyfikiem
Lub narkotykiem
Ważne, że śmierdziała
Czuć z daleka było zapach jej ciała
Pewnego dnia porwała Reginy dzieci
Na wysypisko pełne śmieci
Okupu zarządała
Pragneła widzieć obraz nagiej Reginy ciała
Regina striptiz odstawiła
Ruska Mafia świenie się bawiła
Dzieci oddała
Ze śmietniska odjechała
Matka bardzo się cieszyła
Taka głupia była se Regina
Mod-FallenAngel
Mój Drogi Aniele
Wysłuchaj Mnie
Bądź mym powiernikiem
W ostatniej mojej chwili
Nie pójde do Piekła
Ani do Nieba
To nie miejsca dla Mnie
Ja tam sie nie widzę
Ja jestem inna
Nieczysta , brudna
Pełna grzechów i zbrodni
Już czuję jak na plecach
Mam znamiona skrzydeł
Bedę Aniołem
Upadłym Aniołem
Który błakać się bedzie
Bo nie widzi siebie
W tych dwóch światach
Lepiej zostanę na Ziemie Przekletej
Może swoimcieniem i ostrzeżeniem
Pomoge innym na dobra drogę
Wszystkich pokierować ........
By heidi
"Walka"
Zdenerwowana- biję się ze swoimi myślami.
Smutna- chcę pokonać swoje łzy.
Radosna- błąkam się ze swoimi uśmiechami.
I odkrywam, że przyczyną mojej życiowej walki jesteś tylko Ty.
---
'Sis'
Zawsze mi pomożesz.
Zawsze mnie wysłuchasz.
Zawsze poradzisz.
Nigdy nie odrzucasz.
Zawsze mnie rozśmieszysz.
Zawsze mnie przekonasz.
Często się weselisz.
Momentmi nawet wzruszasz.
Jak siostra.
Jak Anioł.
Kochana.
Nieznajoma osoba...
By apricot
ile kwiatów, tyle światów na tym świecie jednym.
ile oczu, tyle światła na tym świecie ciemnym.
ile dzwonów, tyle głosu na tym świecie niemym.
ile trwogi, tyle wiary na świecie niewiernym.
ile wierszy, tyle prawdy na świecie niepewnym.
ile męki, tyle chwały na świecie doczesnym.
ile kleśki, tyle pętli na świecie śmiertelnym.
ile śmierci, tyle szczęścia na tym świecie nędzy.
to jeden z moich wierszy...będę zaszczycona jeśli zechcecie go skometować...
dla siebie
na nie wiem
ile
gdzie mieszka miłość
nie wiem
może w uśmiechu
czasem ją słychać
w śpiewie
a czasem
w echu
co to jest miłość?
powiedz...
albo nic nie mów
ja chcę cię mieć
przy sobie
i nie wiem
czemu
###############################################
kończe się w twoich oczach
umiem być ciszą
kończę się w twoim śnie
ostatnie echo jest ciszą
to miejsce
gdzie kończy się twoje spojrzenie
sen mnie oślepia, rozjarzona
iskra serca
kończę się w twoim sercu
przez sen, przez ciebie
donoszę siebie
do twojej śmierci
###############################################
By Mod-FallenAngel
,,Strych"
Pokój na strychu
Owianą jest tajemnicą
Nie wiedzą rodzice
Rodzeństwo , rodzina
Pokój na strychu
Jest mroczną komnata
Gdzie słychać drapanie
Cyrklem po ścianie
Nieme proszenie o pomoc
Jedyna ucieczka przed bólem
Krew sączy napisy
Jakby miał wchłonąć
Wykute napisy
Światło na korytrazu
Powracać nalezy do siebie
Nikt nie musi wiedzieć
Co za murami domu istnieje
*************************************************************
,,Dziekuje"
Dziekuję tak łatwo powiedzieć
Dziekuję tak trudno wyrazić uczuciami
Dziekuję
Moim rodzicom
Za wytrzymałość i walkę ze światem
Dziękuję
Mojej Agdii
Za jej beztroskie podejście
Dziekuje
Mojej Elli
Za tyle wspólnych tematów
Za problemy , za wszystko
Dziekuje
Mojej BlackSvan
Za wyrozumiałośc moich cięzkich dni
Za wspólne mroczne sekrety
Dziekuje
Mojemu Adrinowi[*]
Zato że kochałeś mnie
Kochałeś jak siostrę
Ból w mym siercy tym wiekszy
Ze Ciebie już nie ma obok mnie
Dziękuje
Trudno wyrazic to inaczej
Gdy ktoś wyciąga Ci rękę
Pomoże , wesprze
Doda otuchy , pocieszy
Sprawi że życie
Może być kolorowe
###############################################
,,Sen o .."
Śnił mi sie kiedyś Anioł
Dziwny Aniol
Co patrzyl czarnymi oczami
I wystawił dłon na zaproszenie
Poczułam strach
Który szybko się ulotnił
Skorzystałam
Poczułam się lekka
Na wolnej przestrzeni
A Anioł zaplakał
Chciałąm mu zetrzec łzy
Lecz to nie były łzy
On płakal krwią
Poczułam że spadam w przepasć
Na skutek strachu
Jednak otoczyły mnie skrzydła
Potężne i czarne
I szepnął ów Anioł
Jak Zaufać Komus Mam
Skoro Aniol Oszukal Mnie
Tulać go do siebie
Trwało by niekończącą się wieczocznościa
Gdyby nie dźwiek
To budzik
Zbudziwszy sie poczulam pustkę
Jak po stracie bliskiej mi osoby
I nagle szept nad uchem :
,,Jestem , byłem i bedę "
By dzuza
Stoisz.
Za Tobą ludzie, fałszywi ludzie.
Odwracasz się.
Widzisz ich sztuczne, przyklejone uśmieszki.
A w oczach pogardę i nienawiść.
Pogrążasz się.
Ogarnia Cię rozpacz.
Nic nie widzisz.
Tylko ciemność.
Czujesz się jak
Rzucona w kąt zabawka,
Która się znudziła
Rozkapryszonemu dziecku.
Tkwisz w Czarnej Rozpaczy.
Chociaż wiesz jak stamtąd wyjść
Nie robisz tego.
Nagle dostrzegasz malutką iskierkę
Zbliża się do Ciebie
Mała dziewczynka
Z zapałkami.
Podbiega do Ciebie
Chwyta za rękę
I mówi
Szukałam Cię.
Potrzebuję Cię.
Nie umiem stąd wyjść.
Pomagasz Jej.
Nie jesteś już sama.
To jest takie wspaniałe uczucie, że
Ktoś Cię potrzebuje.
By AsiaKaulitz
Każda chwila bez Ciebie jest jak oczy,
które ktoś wypłąkał z żalu...
Będę liczyła dni i nawlekała je na nić pamięci.
Powstanie naszyjnik,
którym możnaby opasac cały glob ziemski.
Podaruję Ci go,
bo każda w nim perła ma wewnątrz
rozżarzoną istkrę mojej miłości do Ciebie!
By Vivien
Ból, rana… nie pierwsza nie ostatnia.
Z każdą kolejną satysfakcja rośnie,
Ale nigdy nie osiąga stopnia
W pełni zadowalającego
Krew.. Widok jakże przeraźliwy dla niektórych
Koił jej zmysły
Znowu ból znowu rana.. Nie pierwsza nie ostatnia
Niesamowite uczucie
Nieziemskie szczęście…
Świadomość spełnienia
Krew powoli pokryła całą jej rękę, ubranie,
Cudowne uczucie
Kolejny ból kolejna rana.. nie pierwsza lecz ostatnia.
By Adeleida
Wyglądam przez okno.
Myślę o łąkach,
a widzę
tylko dym.
I pióra czarnego anioła,
idącego po
chodniku.
Na którym o pomoc prosi zdeptana
Mrówka.
Woła do niebios
i nikt jej nie słucha.
"Bo życie to pieniądz..."
"Nóżki"
Mogły skakać na ogródku,
i odpędzać od Ciebie myśl o smutku.
Mogły biega cały czas,
a troski odchodzić w las.
Mogły pląsać po parkiecie,
najpiękniej na całym świecie.
Mogły robić szpagaty,
i stopęmogły mieć większą od taty.
Ale ty je skalpelem wycięłaś
i drogę do tych wspaniałości zamknęłaś.
Pokazujesz
swoje wnętrze
nakrapiane rosą.
Maskę ulepiłeś
z najlepszej gliny.
Ale to nie pomoże.
Twoje oblicze
zrobiło to niedokładnie
i przykrywka kruszy się...
ukazując twoją prawdziwą twarz.
By AsiaKaulitz
Kiedy mówię – MIŁOŚĆ – nic nie czuję...
To słowo jest mi obce i odległe tak bardzo...
Kiedy myślę – MIŁOŚĆ – w głowie natłok nie dotkniętych chwil,
Które z biegiem czasu wydają mi się tak nierealne...
Umysł nie dosięgnął...
Ciało nie dotknęło...
Serce nie poczuło...
Udając pewną siebie,
w głębi duszy zatracam się w swojej niewiedzy
i w tym,
czego jeszcze nie doznałam...
Serce płacze,
A oczy okazują niewidoczny smutek i żal,
Który wypełnia mnie od środka i wypala duszę...
By Astriel
"Lalka"
W mrocznej otchłani splatają się ręce
Wyrywasz się, bo Śmierć prosi Cię do tańca
Chcesz skoczyć w nicość-ja skoczę za Tobą
W piekle rzeczywistości spojrzysz mi w oczy
I spytasz : Dlaczego
Ja nie odpowiem
Pomyślę tylko
Wtedy zrozumiesz...
Nie ufaj mi już nigdy
Boję się to zniszczyć
Nie ufaj już innym
Bo to oni Cię zniszczą
Wepchną Ci nóż, gdy będziesz patrzeć w okno
Z nadzieją na przyszłość
Zabiją Cię
Jak jak... pamiętasz?
Uśmiechałyśmy suę do siebie nienawiścią
Szatan przychodził codziennie
Wypalał część Ciebie
Nie potrafiłaś krzyczeć
Naprawdę byłam dla Ciebie nikim?
Dlaczego tak długo grałaś?
Twój Czarny Anioł nie chciał Ci uświadomić
Że to ja byłam tą częścią?
Zerwałam kwiaty poplamione naszymi uczuciami
Były zdeptane
Pamiętasz jak je zasadziłyśmy?
Nie chciałaś ich przyjąć, bo przypominały Ci mnie, prawda?
Potem Ty malowałaś na nich swoim bólem
Zakrwawiłaś je Twoimi łzami
Nie dałaś mi szansy, ale ja miałam więcej
Wiarę...
Zabierasz mnie jeszcze raz w cudowną podróż w głąb siebie
Dzisiaj pozwałam Ci mną rzucić
Tylko proszę
Wróć potem i tańcz ze mną na wieczność
Zatkaj mi usta bym nie mogła mówić o nienawiści
Możesz mnie nawet zabić
Jestem wciąż tą samą lalką
Nie pozwól tylko żebym znowu leżała w najdalszym kącie Twojego teatru...
By AsiaKaulitz
"Do B****"
Wystarczy jedno słowo,
jedno pytanie,
a nasze życie ulegnie zmianie...
Ty zapytasz...
ja odpowiem TAK...
i będzie pięknie - to fakt!
By Carmen-TH
Powiedz mi jak żyć...gdy sił na oddech nie ma
Powiedz mi jak płakać...gdy wyschła juz nadzieja
Powiedz mi co myslec...gdy kazdy inne zdanie ma
Powiedz mi kim jestem...gdy sama nie wiem ja
Powiedz mi jak kochać...gdy uczucia bezwzajemne są
Powiedz mi jak dotknąc...gdy odległa jest twa dłon
Powiedz mi co robic...gdy na wszytko braknie sił
Powiedz mi jak wierzyc...gdy nikt nie wierzy mi
Powiedz jeszcze tylko czy warto kochac Cię...gdy nic nie odpowiadasz...i nie słuchasz mnie...?
By Mod-FallenAngel
Żyletka
Srebrna żyletką w dłoni
Pogłebiam kolejne rany
Choć czuję jak bardzo boli
Choć czuję jak krew leci mi z dłoni
Nie przerwę mojego natchnienia
Mojej rozpaczy i mego cierpnienia
Bo chcę pożegnać się teraz
Na zawsze odejść w spokoju
Lecz zawsze mnie ktos zatrzyma
Choć blisko śmierci byłam
Ona juz stała koło mnie
Ja wciąż z zaświatach wracałam
Dlaczego nie mogę odejść ?
Może ostatni raz sobie
Szanse podarowałam ?
Następnym razem
Ponownie siegnę po zbrodnię
Tak trudno mi przestac mysleć
Żyletki nie trzymać w dłonie
I nie poswtrzymam się na pewno
Na ścianie własna krwią napisze
Odeszłam na zawsze w spokoju .
By MarTiT
Niczym światełko w tunelu
Niczym promień słońca w pochmurny dzień
Jedna taka osoba, jeden taki ktoś
Jeden taki uśmiech, gdy wkoło miliony łez
I życie na nowo nabiera znaczenia
Na nowo wraca energia
Na nowo rodzi się nadzieja
Na nowo chce się istnieć
Na nowo chce się być
Bo jesteś i będziesz TY!
By natalienne
For I.B.
Ciemność i pustka już nadchodzą,
Dla mnie nie ma już nic -
życia,
uśmiechu,
nadziei...
Już nadchodzą by opleść
Moje serce pajęczyną tamtych wspomnień
Tych złych o których nie chcę pamiętać
I tych dobrych, które chcę zapomnieć
Wyrzucić z umysłu...
Nie wiedzieć, że były...
Żyć. Jednak żyć. Zmieniłam zdanie.
Egzystować tu nie znając Ciebie
Być... Ale..
Ale dla siebie...
II: ten wiersz powstał na potrzeby mojego opowiadania, które w bólach tworzę i opublikuję, jak skończe. poczekacie sobie troche, a na razie na dobry początek to:
Czarny kobierzec Twoich włosów
Skrywa mój świat.
Odleciałeś na skrzydłach bezsilności,
Nie mówiąc "do zobaczenie Tam"
Pozostał mi tylko
Wątły uśmiech na Twych sinych ustach
I czerwona linia końca,
I czerwone mojej krwi krople spadające
Na biały jedwab Twoich dłoni,
Jak tamte dawne srebrzyste łzy...
Bo pragnę Cię Tam spotkać...
I druga, dłuższa i udoskonalona wersja tego samego wiersza:
Czarny kobierzec Twoich włosów
Przytula mą twarz.
Odleciałeś na skrzydłach bólu i rozpaczy,
zostawiłeś mnie samą tu.
Przepraszam. Żałuję.
Tych słów ostrych jak sztylet, co je
Wbijałam w Twoje serce miękkie.
Nie mogłam pojąć, cóż znaczy "kochać"...
A mogło być inaczej,
Mogło być tak pięknie.
A teraz pozostał mi tylko
Wątły uśmiech na Twych sinych ustach
I czerwone linie końca na nadgarstkach,
I czerwone krwi krople spadające
Na biały aksamit Twych dłoni.
Bo chcę się unieść na nici śmierci
I być z Tobą -
Już na zawsze...
By AsiaKaulitz
Gdyby miłość była piekłem
Oddałabym duszę diabłu, by być przy Tobie
Gdyby miłość była zbrodnią
Popełniłabym ją, by być przy Tobie
Gdyby miłość była karą za grzechy
Zgrzeszyłabym, by być przy Tobie
Gdyby miłość była śmiercią
Umarłabym, by być przy Tobie
A jednak...
Miłość jest zbawieniem
Więc jestem przy Tobie w niebie
Miłość jest tęsknotą
Więc tęsknię do Ciebie
Miłość jest marzeniem
Więc marzę o Tobie
Miłość jest pragnieniem
Więc pragnę Cię
Miłość jest myśleniem
Więc myślę o Tobie
Miłość jest czekaniem
Więc czekam na Ciebie
Miłość jest ogniem
Więc płonę przy Tobie
Miłość jest Tobą
Więc kocham Cię
By songulek
no tak...
taki mój świat
wszystko idzie na opak...
nie tak...
Marzenia się nie spełniają
a zgubne nadzieje wciąż powracją,
chociaż ich nie chce i mam dosyć,
one wokół krążą...wciąż im bólu niedosyt...
Nic się nie układa,
życie tobólu uliczna promenada.
Czemu się tak dzieje?
Tego nikt wytłumaczyć nie potrafi...
Nawet choćby chciał, bo...
los się odwróci i w niego
swym okrutnym spojrzeniem trafi.
Jakie przeznaczenie kieruje Twym życiem,
że nie pozwala mu na chwilę radości,
zadając smutek,
Nie daje uczucia spełnienia
bo w zanadrzu chowa
ogromne pokłady zwątpienia...
zwątpienia we wszystko...,
które niszczy Cię swą siłą.
Już nie potrafisz tak jak kiedyś
być ta dziewczynką
małą, grzeczną i miłą.
Wyzwalasz z siebie złość,
która Cię swym ciężarem przygniata,
agresję, która powoduje, że
czujesz lęk i własną duszą
wywołaną presję...
Tak więc zastanów się
czy warto śnić? czy warto marzyć?
Czy nie lepij dać sobie spokój
I zagłębić się w bolesnym amoku...?
By martres93
Los
Idąc przez ulice potykam się upadam
słysze jak ktoś podchodzi chwyta mnie z ręke
i podnsi
widzę twoją twarz jesteś podobny do mnie
wiem że to los nas połaczył
jestem szczęśliwa z chwil spędzonych razem, ale
nagle ktoś mi ciebie odbiera zrywa nasze więzi i pozostaiwa smutek
w sercu
już nie jesteśy razem, ale mysle że tak chciał los
By Sandy Strix
Nie pytaj
Nienawidzę siebie
Pogrążam się co raz bardziej
Co z tego, że chcę powstać?
I tak to tylko podcinanie sobie nóg…
Nienawidzę siebie
Chcę obudzić w sobie anioła
A jestem jednak TĄ złą
I tak to tylko puste pragnienie…
Nienawidzę siebie
Nienawidzę!
…
Echem odbija się łza goryczy
Naturalny plastik
Ja już tak nie mogę
Duszę się
W tej klatce…
Czyjaś wola
Czyjś rozum
Czyjeś ambicje
Kierują mną
Naznaczają…
Piętno boli i upokarza
Dobitniej od ciosów i słów.
Gorzkie łzy
Narodzone
Wśród ciszy i mroku
Wtapiają się w umysł
Psując go
Pozbawiając chęci do walki, wolnej woli…
Zduszenie osobowości
Piętnem i klatką
Wśród naturalnego plastiku.
By Mod-Lunna
Mój piękny nieznajomy.
Czy obchodzi cię jeszcze coś poza czubkiem własnego nosa
czy też czubkiem własnych butów
białą kartką która nie krzyczy?
Czy może to ja jestem ślepa?
Abstrakcyjne cierpienie wyssane z palca,
mój piękny nieznajomy
z maską na twarzy.
Niezwykły do kwadratu,
plastikowy razy x
szczery aż do bólu, czy raczej nieszczery.
A taki wspaniały – ponadczasowy.
Na zawsze, dla wszystkich,
dla nikogo.
Z duszą anioła(?)
Wkurzający palancie kradnący moje sny
Pozwól mi nie być ślepą.
By Roksana.Kaulitz
Wołam choć wiem
Że moze nawet mnie nie słyszysz
Pisze choc wiem
Że moze nawet nie przeczytasz
Czekalam choc wiem
Że moze nawet nie pamietasz
Płaczę choc wiem
Że moze nawet jednej łzy nie
zobaczysz
Śpiewałam choc wiem
Że moze nie zrozumiesz
Lecz będe przy tobie
Choć wiem
Ze moze nie zauwazysz ze to ja..
------------------------------------------------
Moje serce przeszywa ból...
A to wszystko przez moją miłość do ciebie...
Więc pytam siebie samą...
Dlaczego moja miłość jest nieodwzajemniona??...
Dlaczego ja nie umiem bez ciebie żyć??...
Dlaczego to tak boli??...
Dlaczego wewnętrznie umieram??...
Dlaczego nikt prócz ciebie nie może mi pomóc ani uratować...
... od śmierci albo prawdziwej tensknoty??...
Dlaczego gdy patrze na twoje zdjęcie płyną mi łzy??...
Dlaczego przestalam wierzyć w marzenia??...
Dlaczego już nie śmieje sie tak jak kiedyś??...
Dlaczego zamykam się w sobie i nie niose pomocy innym??...
Dlaczego myśle wyłącznie o tobie??...
Dlaczego trace uczucia??...
Dlaczego przez miłość do ciebie stałam się obojętna??...
Dlaczego przestaje myśleć optymistycznie??...
Dalczego z radością tak jak kiedyś nie spoglądam na świat??...
Dlaczego wszyscy wokół mnie ludzie wydają się źli i podstępni??...
Dlaczego moja miłość nie zna granic??...
Dlaczego przestałam wierzyć w jedno z moich mott zyciowych
mówiących, że "MIŁOŚĆ WSZYSTKO ZWYCIĘŻY"??...
Może wkońcu dotarło do mnie, że moja miłość
nie jest w stanie wszystkiego zwyciężyć??...
Dlaczego ja tak mocno kogoś pokochałam??..
Dlaczego ja dla mojej byłabym gotowa zrobić wszystko??...
Kto mi na to wszystko udzieli odpowiedzi??...
... Może moja nieustająca i wieczna miłość??...
Ja odpowiedzi nie znam...
By Żyrafa
Za wielką, ceglaną ścianą
Stoi mała zagubiona dziewczynka
Bez bucików na nóżkach
I w podartych łachmanach.
Szuka w brudnych kałużach
sensu swojego życia,
lecz dostrzega tylko szare plamy...
Pochyla się nad każdym źdźbłem trawy
z nadzieją , że znajdzie w nim przyjaciela...
Opuszczona...
Porzucona...
Zostawiona przez dalekich i bliskich.
Nieznajoma...
Wyciąga w górę brudną rączkę w geście powitania
I obserwuje z uśmiechem płynące obłoki...
Dla niej każda chwila jest jak kwiaty na niebie...
Niezapomniana...
Siada na ziemi i przygląda się szaremu napisowi:
" Panie Boże , Zatrzymaj Świat...Ja wysiadam..."
By amiCia
"Inne życie"
Dom? Zadaje sobie pytanie
lecz zna odpowiedź.
Nie ma domu i rodziny tylko stare, brudne bździny.
Biede napotkała, była mała
gdy płakała.
Teraz już nie, nie istnieje życia sens,
światopogląd zajechany, jak częste szarpane,
struny gitary.
Nie ma miejsca na tym świecie, dla niej- brudne dziecię.
Łez nie toczy, lecz oddycha..
Boi się, lecz napotyka..
Biegnie za nią wszędzie, wszystko.
Kusi los gdy jest już blisko.
Ah tak teraz widzę, znów przecieram
oczy swe..
to ziemia.. ziemia bliska jest zjednaniu i
los, który kusi..
kusi i nęka, aż usłyszy gdy i nasza struna pęka.
By NiNa;)
***
Wielki mętlik w mojej głowe,
Zrobie to czy nie?
Nie, nie mogę, boję się...
Pozostaje mi żyć dalej, choć to trudne jest...
Jestem wielką niewiadomą, ciągle gubię się, nie potrafię powiedzieć: Tak lub Nie, sama nie wiem czego chcę...
Roztargniona i niepewna, zmienna i uległa...
Zastanawiam się to JA ?
***
Kochałam te oczy, tak pełne radości..jasno niebieskie- to dla nich straciłam głowę, i ten uśmiech, zniewalający, słodki i tak ujmujący...
Kochałam każdy skrawek jego ciała, każdy gest, słowo...
Teraz pozostały tylko wspomnienia...
***
Pustka wokół, w sercu też... tak niepewnie czuję się...
Co robić mam ?
Sama...
***
...czułam jak patrzy na mnie swoimi czekoladowymi oczami, tak tajemnicze, piękne i pełne uczucia spojrzenie...niezapomniane,
tak realne, że czasami wierzyłam, że on-zabójczo przystojny, niedostępny, ten posiadający jedyne, tak ciemnie, wręcz czarne oczy, że on i ja, że my...
Tak to tylko sen, piękny sen, skryte marzenia odzwierciedlił me...
***
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Piątek 26-05-2006, 11:11 Temat postu: |
|
|
Jest to mój pierwsz 'wiersz' więc proszę o wyrozumiałość
"Życie idealne"
Na życie patrzę przez różowe okulary,
wszędzie widzę zakochane pary.
Boże, powiedz mi, czemu i ja tak nie mogę?
próbowałam, ale udało mi się przez dobę.
Czy życie musi być właśnie takie?
ale gdyby nie moi przyjaciele byłoby nijakie.
Dzięki nim wszystko się zmieniło,
a wtedy wogóle się nie liczyło.
Kochani, bardzo wam za to dziękuję,
i odwdzięczyć się z całego serca próbuję.
Nie każdy tak jak wy to umie,
dziękuję za miłość, za to, że świat mnie rozumie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
stokroteczka
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Sobota 27-05-2006, 3:38 Temat postu: |
|
|
Moje wiersze są dziwne i jeżeli macie dobry humor i nigdy nie myśleliście o Śmierci to nie czytajcie....
Sen
San zamyka ci oczy
Czujesz się coraz przyjemniej
Wszystkie mięśnie się rozluźniają
Tak bezwładnie....
.... niewinnie
Oddech masz spokojny
Niczego się nie boisz
To tylko sen
Czujesz jak twoja dusza pomału uwalnia się z powłoki cielesnej
Jak unosi się ponad tobą
Jak biegnie niczym radosne dziecko do krainy snów
Marzeń...
Nie bój się!
To tylko sen...
Bądź spokojny...
Sen jak każdy inny...
Czeka każdego...
Nie wołaj jej!
Źle Ci?
Niech twoja dusza odpoczywa....
Śpij...
Nie bój się...
Sen wieczny spotyka każdego...
No i po co się bronisz?
Po co ją wołasz?
Nie wróci...Dobranoc.
Mój pan - Śmierć
Nie mogę zatrzeć po tobie śladów bo nigdy ich nie było
Nie mogę o tobie zapomnieć bo nigdy Cię przy mnie nie było.
Nie mogę wspominać wspólnych chwil bo takich nie przeżyliśmy
Nie mogę nawet sobie Ciebie przypomnieć bo nigdy Cię nie widziałam
Dlaczego więc cały czas o Tobie myślę?
Kim dla mnie jesteś?
Tym kim dla wszystkich...
Nikt nie wita Cię przyjaźnie w swoim życiu
Wszystkim wyrządzasz jakąś krzywdę
Obiecuję Ci że mnie nie zranisz
Możesz mnie zabrać...pozwalam...
Ja tak tego pragnę...tak pragnę śmierci....
Tak pragnę być z Tobą...
Być Twoją panią...
Jako jedyna...chcę umrzeć...
To że...
To że tutaj przyszłam, wcale nie oznacza że zrobiłam to dla Ciebie
To że zawsze Ci mówiłam że Cię kocham, wcale nie oznaczało że tak czułam
To że pozwalałam Ci na dotyk, wcale nie oznaczało że tego chciałam
To że ty mówiłeś mi ze jesteś wierny, wcale nie oznaczało że nie miałeś innej
To że obiecywałam ci miłość do grobowej deski, wcale nie oznaczało że dotrzymam słowa
To że spełniałeś obietnice, wcale nie oznaczało że mnie zaspokajasz
To że jeszcze tu siedzę, wcale że oznacza że za chwilę może mnie nie być wśród żywych...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adeleida
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sobota 27-05-2006, 18:58 Temat postu: |
|
|
*
Szum, szepty, rozmowy.
W klasie.
Nikt nie zauważa.
Wśród zgiełku.
Nikt nie wie,
że jutro.
Nie nastąpi.
Umrę.
Wróbel zaskrzeczy na dachu.
Kilka łez.
I wszystko wróci do normy.
Beze mnie.
Koniec...
*
Samotny rzemyk
na dłoni.
Cień.
Chłodna woda
w wannie.
Noc.
Zbłąkana owieczka,
łza.
Dreszcz.
Tylko szklanka wody, ja i papier.
Piszę wiersz...
*
CZEKOLADA
Mleczna.
Słodycz.
Przychodzisz, przytulasz, całujesz.
Szepczesz czułe słówka
do ucha.
Kolację jesz
z uśmiechem
i malujesz
zielone słońce
na błękitnej polanie
nadziei.
Z nadzieniem.
Wstajesz.
Całujesz
na powitanie.
Sztućce układasz
idealnie.
Teczkę
wzorowo
do ręki bierzesz.
Do pracy uciekasz.
W pośpiehu.
Biała.
Stoję
wśród prania
i brudnej bielizny.
Czekam.
Z nadzieją
na ciebie.
Strach powraca.
Gorzka.
Wracasz.
Krzyczysz. Pchasz
na łóżko
bólu.
Zrywasz więzy
niewinności.
Nie czekasz
na sygnał startu.
Nie mogę już
niewiastą
być.
Odebrałeś mi to.
A potem
wśród blasku księżyca
rzuciłeś w kąt.
Zużytą laleczkę.
By rano znów
podzielić się
mleczną czekoladą.
Miłość jest ślepa...
*
''Rozwód-moja wina?"
Mam 12 lat
i inaczej postrzegam już świat.
Kumpele myślą o zakupach,
nowych sukniach, nowych butach,
każda wiecznie uśmiechnięta,
a ja jestem wstrząśnięta.
One mnie obgadują,
i dobrze się z tym czują.
Co ja im zrobiłam?
Czy to dlatego, że rodzina mi się rozwaliła?!
Chyba ktoś tu zapomina,
że ich rozwód to nie moja wina.
*
"Łza"
Jedna, mała.
Łza.
Tak wiele mi da.
Tylko ona zrozumieć mnie potrafi,
i tylko do niej to, co czuję trafi.
Gdy piekło na ziemii się rozpętało,
było mi ich ciągle mało.
Łzy przynoszą ukojenie,
więc niech lecą ich strumienie,
bo gdy wszystko się wali,
świat, niebo nad nami,
to wtedy, nawet nocą,
przychodzą mi z pomocą
i jedna po drugiej płynie,
mała, gorzka.
Łza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
miausha
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Domu Dla Psychicznie Chorych im. Braci Kaulitzów
|
Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 18:40 Temat postu: |
|
|
Więc... Napisałam COś i nie wiem, co o tym myśleć. Wy wiecie. Więc mi powiedzcie.
Cisza.
Tyka zegar.
Cisza?
Kap.
Pierwsza łza.
Za to, że jesteś.
druga.
Za to, że kochałam.
trzecia.
Bo jesteś za blisko.
czwarta.
bo źle patrzysz.
piąta
przez nią
szósta
bo nienawidzę
mrok, noc. jedna myśl.
Myśl skalana chęcią zemsty. przepełniona goryczą.
Zabiję.
Ukryta w ciemnościach
przyczajona
na horyzoncie dwie ofiary
złączone, sklejone niby jedno ciało.
Jeden skok, jeden błysk noża. Jeden urwany krzyk. Dwie kałuże krwi.
I śmiech, rozchodzący się po okolicy
wciskający się podświadomie do umysłów.
Śmiech pełen uczuć
złości, satysfakcji, rozpaczy, osamotnienia.
Śmiech morderczyni.
sumienie uparcie zagłuszane
chowane na dno.
zamieszanie. zawirowanie.
i modlitwa:
boże, wybacz.
ale ja nie uważam, że to było złe.
nie jestem przecież pierwsza
zrobił już za wiele złego
to była rzecz konieczna
ale wiesz...?
gdybym tylko mogła...
zrobiłabym to jeszcze raz.
ze specjalną, szczerą i od serca dedykacją dla G.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 17:35 Temat postu: |
|
|
Moje jedyne wiersze jakie napisałam. Może jeszcze kiedys mi się uda cos napisać?
1.
Każda chwila bez Ciebie jest jak oczy,
Które ktoś wypłakał z żalu...
Będę liczyła dni i nawlekała je na nić pamięci.
Powstanie naszyjnik,
którym można by opasać cały glob ziemski.
Podaruję Ci go,
Bo każda w nim perła ma wewnątrz
Rozżarzoną iskrę mojej miłości do Ciebie!
2.
Kiedy mówię – MIŁOŚĆ – nic nie czuję...
To słowo jest mi obce i odległe tak bardzo...
Kiedy myślę – MIŁOŚĆ – w głowie natłok nie dotkniętych chwil,
Które z biegiem czasu wydają mi się tak nierealne...
Umysł nie dosięgnął...
Ciało nie dotknęło...
Serce nie poczuło...
Udając pewną siebie,
w głębi duszy zatracam się w swojej niewiedzy
i w tym,
czego jeszcze nie doznałam...
Serce płacze,
A oczy okazują niewidoczny smutek i żal,
Który wypełnia mnie od środka i wypala duszę...
3.
"Do B****"
Wystarczy jedno słowo,
jedno pytanie,
a nasze życie ulegnie zmianie...
Ty zapytasz...
ja odpowiem TAK...
i będzie pięknie - to fakt!
4.
Gdyby miłość była piekłem
Oddałabym duszę diabłu, by być przy Tobie
Gdyby miłość była zbrodnią
Popełniłabym ją, by być przy Tobie
Gdyby miłość była karą za grzechy
Zgrzeszyłabym, by być przy Tobie
Gdyby miłość była śmiercią
Umarłabym, by być przy Tobie
A jednak...
Miłość jest zbawieniem
Więc jestem przy Tobie w niebie
Miłość jest tęsknotą
Więc tęsknię do Ciebie
Miłość jest marzeniem
Więc marzę o Tobie
Miłość jest pragnieniem
Więc pragnę Cię
Miłość jest myśleniem
Więc myślę o Tobie
Miłość jest czekaniem
Więc czekam na Ciebie
Miłość jest ogniem
Więc płonę przy Tobie
Miłość jest Tobą
Więc kocham Cię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adeleida
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 18:58 Temat postu: |
|
|
"To on mnie zabija"
Stoisz wśród otchłani, patrzysz z góry w niebo nad nami.
Muskasz je palcami, gdy jesteśmy sami.
Cierpniesz na mój widok, coraz bardziej z każdą chwilą.
I nawet mroźną zimą - nie chcesz, by to zimno cię puściło.
Bierzesz do kubek do ręki, chcesz mi zadać udręki.
Wylać wrzątek parzący, "niechcący".
Serce wyrwać na skale, kiedy pragnę swoje "ale",
dodać wśród krwi krzyku,
Narkotyku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galadriel
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Irkuck
|
Wysłany: Poniedziałek 05-06-2006, 19:24 Temat postu: |
|
|
Napisałam pod presją bycia w Auschwitz. Jest trochę zeschizowane, ale chyba nie aż tak złe.
'Auschwitz I'
Już Auschwitz I!
Otwórz oczy
Wciągnij powietrze
I wyjdź z przytulnego wagonu dusząc innych po drodze
Arbeit macht frei
A jednak wyjście prowadzi przez komin...
Uśmiechnij się,
Masz przed sobą zapach żołędziej kawy o poranku
I posmak trocin na dobranoc
Poczuj się wolnym
Za chwilę możesz wyjść i nie wrócić
Tod macht frei
Więc otwórz oczy i uśmiechnij się do oka aparatu
Wystaw rękę i gdy wypalą ci numer powiedz uprzejmie 'dziękuję'
Przeżegnaj się
Powiedz jak dobrze
W końcu jest tylko 20 stopni mrozu na dworze
A Rzesza, która wszystkich kocha
Podarowała Ci mundur
Nie bój się, że zostaniesz dłużny...
Oddasz w zamian swe włosy niedługo
Nie drżyj kobieto, tylko zdejmij okrycie
Spójrz przed siebie
Dumna krocz naprzód
Popatrz prosto w ekran
Może ujrzysz w nim swoją przyszłość....
Wsłuchaj się w strzał
Może usłyszysz głos tego, który dał Ci to "nowe życie"
Tego,
Który podarował Ci własny obóz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Środa 07-06-2006, 16:35 Temat postu: |
|
|
Zakładzik, że nie wytrzymasz do końca?
_ _ _ _ _ _ _
Ciąży we mnie poczucie bezradności
Bezwiednie zaciskam pięści
niezależnie od kolejności,
niezależnie od poprzedniej części.
Przeszywam krzykiem ciszę
Szyby nie przepuszczają dźwięku,
jeśli krwią zapiszę,
pozbędę się lęku.
Lecz nikt nie usłyszał
głośnego błagania
Wpadnę w szał
wciąż bez zmiłowania
Uchodzi ze mnie istnienie,
nikt nie widział.
Nikogo nie gryzie sumienie.
Bóg tak chciał...
_ _ _ _ _ _ _
Zduszony krzyk
przecina ciszy dźwięk,
zachowuje szyk,
pokonuje lęk.
Nie ma ochoty znaczyć więcej
ulatnia się powoli
echem odbija, czym prędzej,
zatracić się nie pozwoli.
Błądzę dłońmi po ścianie,
oddech przyspiesza,
nie wie, co się stanie.
Serce wyrywa się, z piersiami miesza.
Zamyka mnie w swym umyśle,
wbija sztylet wzrokiem.
Wie, cokolwiek pomyślę,
a Ona idzie powolnym krokiem.
Wymierza surową karę,
unosi narzędzie...
Odpędzam senną marę!
Pełno tu jej wszędzie...
_ _ _ _ _ _ _
Bez rymów:
Widzę cię
Nie widzisz mnie
Wytrzyj szybę
rękawem
Jesteś?
Czuję szybki oddech
pierś unosi się i opada
jeśli położę rękę
poruszysz się?
spojrzysz?
nie
ty nie widzisz mnie
Macham dłonią
krzyczę
Nie widzisz
To przez
te okulary
_ _ _ _ _
Hahaha, no i pewnie wygrałam zakładzik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Środa 07-06-2006, 18:50 Temat postu: |
|
|
Dobra, to jest nasz wiersz...Nasz tzn. : Black Rose, Lolly, Flafa, rich-girl, Villish...
"Dżordż"
Szedłszy ulicą Dżordż,
I stwierdził, że ma mdłość,
Ale to była miłość,]
I na złość kopnął w kość,
Ale nie miał dość i jebnmął w coś,
Bo był super gość.
Spotkał Gucia, co ma gębę jak mucia.
Georg i jego sexy sopa, wczoraj miał twarz, dzisiaj ma czopa,
To jego wielka wtopa,
I zaraz dostanie w dupę kopa.
To dla jego brata miła robota,
Bo nie musi mieć syropa.
...
...
Wiemy, jesteśmy genialne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lib
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czwartek 08-06-2006, 6:56 Temat postu: |
|
|
[skasowalam wiersz]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lib dnia Czwartek 08-06-2006, 18:44, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Czwartek 08-06-2006, 14:22 Temat postu: |
|
|
Ładnie nieładnie.
(historia, którą opowiem mogłaby zdarzać się rzadziej)
Kłamcy! (osiągalni)
Zdrajcy! (pretensjonalni)
Ładnie to tak?
Całować palce, gdy trzeba wam wparcia.
Ładnie to tak?
Kląć na usta, gdy dochodzi do starcia.
Ładnie to tak?
Walczyć z językiem w gardle przyjaciela.
Ładnie to tak?
Poddawać się rozkoszom krwistego mściciela.
Otóż to!
Nieładnie.
Be! A fe!
Kłamstwo zdrajcy, to jest nic.
Nic co chciałbyś wiedzieć drogi przyjacielu.
Nic poza fałszywym skrępowaniem i skromnością .
Zdrada kłamcy, to jest nic.
Nic co ma niepojętne zdolności, przyjacielu,.
Nic poza zawistnym łukiem słów i zazdrością
Gwiżdżę na wszystkich.
Zajmuję się sobą.
Bo jestem tchórzem z klasą.
I pozerską osobą.
*
"Stwórzmy image"
Bądźmy wulgarni,
Bądźmy sugestywni.
Zmieńmy się, od tak!
Dla zabawy
I dla wprawy.
Stwórzmy image.
Bądźmy niebezpieczni,
Bądźmy wciąż, bądźmy wieczni.
Stańmy twarzą do życia sceny.
Bez moralnej przyczyny
I bezpieczeństwa kaluzyli
Stwórzmy image.
Bądźmy dla nich sztuczni, plastykowi,
Bądźmy do medialnego chrztu gotowi.
Kreujmy sie na nas samych.
Adorujmy sławne śmieci
I niech skarżą się sąsiedzi.
Stwórzmy image.
Bądźmy głośni,
Bądźmy wręcz nieznośni.
Dolar do potęgi "entej"
Prywatyzacja zanika,
Komunizm ją przykrywa.
Stwórzmy image.
Bądźmy wul-gar-ni.
Bądźmy su-ge-sty-wni.
Bądźmy nie-bez-piecz-ni.
Bądźmy wie-czni.
Bądźmy sztu-czni, pla-sty-ko-wi.
Bądźmy go-to-wi.
Bądźmy gło-śni.
Bądźmy nie-zno-śni.
Stwórzmy image.
To nasza pasja,
A ja nie twoja, to moja, ha!
Stwórzmy go!
*
"Fakin rok en rol"
(szept)
A mama mówiła
"Uważaj, bo życie jest brutalne"
Perkusja krwawi pulsującym życiem,
Nuty rozcinają umysł gitarą.
Prawdziwe gwiazdy zajęły się gniciem,
Więc ja piję kawę z karą,.
Twarde dupy z nich, nie cierpią mnie.
Oui, je suis belle,
Aj lov ju - ju lov mi, ale to i tak minie.
Z uśmiechem odwiedzam wasze groby osiagając cel.
Gdzie jesteście, podobno nieśmiertelni?
Bo my rżniemy głupa,
Wciąż wyczekuję wuzdanej tragedii,
Zgonu śmierci - zmartwychwstania trupa.
Spisuję grzechy z tablic
Mury miast wklejam na tapetę.
Kochanie, nie wiesz ile mam chciac,
A w grobie zawsze nową gazetę.
Drags, seks end rok'en'rol
Telewizyjne orgietki.
k**** mać, czas już kończyć show!
Rock jest martwy!
Pierdolicie i rodzicie (śmierć kulturze)
Pobieracie, w karty gracie (śmierć tradycjom)
Rozwodzicie, więc płacicie (śmierć kulturze)
Umieracie i śmierdzicie (śmierć tradycjom)
Rock to prostytucja
Rock to dziwkarstwo
Rock to pornografia
Rock to śmierć
Rock'n'roll
Bo TY umarłeś za NAS,
Więc MY zginiemy za CIEBIE.
(I felt in love with a dead boy...)
*
"Dziecka wychowanie"
Bo widzieć więcej,
Nie zawsze znaczy widzieć lepiej.
Błękit krwi niedorzeczny
Czerwień oczu, śmierć doczesnych.
Synku, bądź - cholera - w końcu grzeczny!
Mamo, na kazania czas za wczesny.
Wasze wychowanie,
To nic innego jak deptanie flagi.
Polityka to moralne kacowanie
A zachowowanie dzieci forma skargi.
My widzimy lepiej
Ale wy widzicie więcej
Piej kogucie, głupku piej
Zgłuś wszystko, oprócz paplaniny tej.
Przekleństwa zajmują nasz umysł
Mówicie kryzys wartości ludzkich.
Jeden palec wymierzony w rząd
I dziecięcy czar prysł.
*
"Twój pocałunek (ale tylko ten prawdziwy)"
Mówiąc jak mnie kochasz,
Dotykasz warg romantyka.
Mówiąc, że gdy mnie nie ma - szlochasz,
Uchylasz usta, a zegar tyka.
Mówiąc o przyszłości,
Zbliżasz się znacznie.
Mówiąc, że po śmierci złączą nasze kości.
Jesteś we mnie.
Jesteś ze mną.
Jesteś zawsze.
*
Dla Niego.
"Romans (mocno krótkotrwały, mocno naciągany, mocno-mocno)"
Rozetnij mnie, daj upust złości!
Niech wypłynie ze mnie
Cały egoizm i zło świata.
Ale ty się nie zakochuj,
Bo gryzę.
Wulgarność myśli,
Brutalność słow
Wpleciona w paranoję życia
I agresję ruchów.
W pamięci twoje słodkie usta
Na policzku.
W marzeniach twoja czuła dłoń
Na udzie.
W życiu entuzjastycznie zdarte gardło
Oraz oddech przetrawionego akloholu.
Nieprzespana przez ciebie noc.
Twoje kłamstwa brudzą moją krew,
Twoja krew brudzi moje życie.
Nie chce z tobą sypiać.
Nie-nie-nie.
Bo nie masz tylu blizn na skórze
Co ja - kochałam cię bardziej.
Czasem powietrze gryzie w oczy,
Gryzą twoje usta
Nachalnie wbijane w szyję.
Bezmyślna rapsodia.
Odegram tą komedię jeszcze raz
i będą mnie kochać-kochać-kochać.
Taka obsesja, indukcja, inferencja,
dedukcja, kontemplacja, generalizacja.
*
Bez dedykacji, ot co!
Albo nie.
Dla mnie samej.
I dla show-biznesu.
O.
"Moralność Wielkomiejska"
Niemożliwość (zamknięta w kręgu)
Histerii (wylanej łazami)
Perfekcji (beznadziejności czasu)
Cisza!
Nie mów o miłości (wyrzeźbionej w łzie)
Zamknij usta uczuciu (i uwięź pożądanie)
Oczami tęsknoty patrz (otwórz je na wieki)
Wypatruję cię z tłumu,
Z pola pełnego błękitnej krwi.
Brnę przez rzeź fascynacji
Krępującej mi umysł.
Mój język ostry i szalony
Twój smak poznać pragnie.
Ja - mała dziewczynka
Uwikłana w sieci narcystycznych obrazów.
Pragnę? Akceptuję?
Kochaj (bez serca)
Rozkochaj (bez serca)
Zakochaj (bez serca)
Pokochaj (bez serca)
Twoje wyzwolone szaleństwo
Moje chore wariactwo.
A ja ranię sobie palce
Muzyką, która miała zabawiać.
Rekonwalescentka komercji
Leżąca w wymiocinach kultury.
Jak uczuciowa abstynentka
Płynę do stołu abyt
Wychylić kielich ostatni
Naszej wyblakłej nie-miłości niespełnionej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Czwartek 08-06-2006, 18:14 Temat postu: |
|
|
Kolejny wiersz twórczości: Black Rose, Lolly, Villish i Milusi.
Tym razem jest to wiersz o Riczim.
"RiczI"
Szedł sobie Riczi w dół,
Ale kopnął go muł i podeptał wół.
Skulał się w dół
I zgiął się w pół.
Zeby być cool
Przebiegł przez tysiąc kół
Ale wpadł na mur i powiedzial kur**
Bo to był ogromny ból
Z ojca Ricziego zrobił się mól
I był z niego niezły król.
Pięknę, prawda???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pati914
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 15:47 Temat postu: |
|
|
Szum fal delikatnie rozbijających się o piaszczystą plaże,
otulając pare zakochanych ciepłym oddechem wieczornego wiatru,
przynosząc im namiętność wyszeptanych słów,
które w tą noc znaczą więcej niż zwykle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nesta
Dołączył: 19 Maj 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie smok wawelski zieje ogniem
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 18:21 Temat postu: |
|
|
Napisałam to w chwili tzw."doła"-kiedy waliło mi się wszystko na głowę i było nie tak jak ja chce...Bijcie mocno po to druga rymowana rzecz którą napisałam w życiu.
"Szczęście"
Ja mam wiele problemów,zmartwień i trosk
Ja ciągle mówię że mam tego dość
Ja bym chciała zmieniać życie
być najlepsza w szkole,w domu,być ciągle na szczycie.
Czerpać każdą chwilę garściami
Być szczęśliwą,żyć non stop marzeniami,
ale ja żyję ciągle na jawie
Ciągle wierzę że będzie po sprawie
Ciągle myślę że będzie lepiej
Ciągle...no właśnie
Zawsze czegoś wymagam
nigdy nie odpowiadam
ale czy nie lepiej cieszyć się z tego co się ma
z czego się żyje co się posiada
niż żyć życiem kogoś innego
niż tworzyć historię nieznajomego
który ma niby lepiej od Ciebie
ale pamiętaj,aby żyć jak w niebie
troszcz się i walcz o swoje
bo najważniejsze jest szczęście Twoje.
[/b][/quote]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Adeleida
Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Środa 14-06-2006, 18:24 Temat postu: |
|
|
Odnajdzie cię przed upadkiem,
przypłynie złotym statkiem,
spowije wszystko ciszą,
której nawet anioły nie słysza,
zachęci księżyca blaskiem,
po chwili w klatce zamknie go z trzaskiem,
poda zakrwawioną rękę,
byś w jej ramionach cierpiał udrękę,
do snu utuli szepcąc w ucho,
w którym i tak będzie już głucho,
na koniec odda pocałunek gorzki,
odbierając zmysły - znikając w świetle niknącej dorożki.
Czy ktoś zgadnie, kto to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*AnIoŁeK*
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 845
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: TaRnÓw
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 10:35 Temat postu: |
|
|
Daje wiersz Szmuli , ktora zalozyla oddzielny temt by pochwalić sie weirszem, ktory skasowałam Tak wiec podaje
Cytat: |
Szmula:
POstanowiłam dać tu moje wiersze mam nadzieję, żę się wam spodobają...
ŚMIERĆ.
Zawsze przychodzi ta chwila,
która życie umila.
Przyjdzie czy chcesz czy nie
i zabierze chwile dobrze i złe.
Nie zatrzyma tego nikt
za nim dowiesz sie, że świat znikł.
Jeśli chcesz przyśpieszyć śmierć
żyletkę do ręki weź.
Czekam aż znajdziesz mnie
i odstraszysz męki me. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashlee ;)
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: od mamusi i tatusia ;p
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 16:03 Temat postu: |
|
|
tak się zastanawiam czy mogę tez po angielsku??
how??
I don't know
but
i know i am
stronger.
anyway
what will you do
after my gone?
cause i'm leaving
today's evebing.
i'm glad
i've met you
now i know
my worth
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Sobota 24-06-2006, 8:06 Temat postu: |
|
|
...:::Nie pamięć:::...
Dedykuję go wszystkim aniołkom które kocham...
Tak bardzo mi źle że pomóc nie umiałam
Tak bardzo mi żal że słów nie doceniałam
Tak przykro mi że zraniłam cię
Tak teraz ci mówię że Kocham cię
Słów tylu nie ma
By wzmocnić słowa te dwa
By z kawałków małych stworzyć to w jedno
Niepamięc...
Żeby ułożyło się w sedno
By zadziałało jak podziałało na mnie
Byś zobaczył co siedzi we mnie
Być kochać umiał jak kocham ja,
I byś ze mną był jak miłośc ma.
Kocham cię...Mówię ci,
Bo wierze w swoje niespełnione sny
A gdy te sny w niepamięć pójdą
Nigdy nie będą jednością równą
Znikną, zaginą w pamięci zgniją
A ja zostane tylko czarną żmiją
Którą odtrącasz od siebie
Jak coś okropnego
By znaleść to coś
Coś całkiem innego
Nie patrzysz na serce nie patrzysz na duszę
Lecz patrzysz na to czego ja widzieć nie muszę
Widzisz opakowanie, Widzisz rusztowanie
Ale nie zauważasz sedna me kochanie
Nie znasz mnie na tyle
By iść ciągle w tyle
Zapamiętaj sobie
W całej swej osobie
NIc mnie nie powstrzyma
A łzy widnieją przed mymi oczyma
"Czego czas nie widzi, tego ty nie zniszczysz"
Tak mówiłeś nocą
Pełną nienawiści
Nigdy nie kochałeś
Ty wykorzystywałeś
Jeden dzień, drugi dzień
I doceniam ciebie Weń
Sam nie widzisz jak mnie ranisz
Lecz kiedyś przed wrotami staniesz
Na progu za życia, na progu za śmierci
Wszystko to zostanie w czystej Niepamięci...
...::iórko:::...
DLa mojego Skarba
Oh...
Być jak piórko od kapelusza
Co na wietrze się porusza,
Co wśród polnej rosy gna
I do ucha szepcze słowa dwa
...Kap Kap...
Deszczyk skapał z piórka mego
I obdarzył go jednego...
Jedną małą kropeleczką.
Rozlewa ją buteleczką.
Piorko spada z kapelusza
I przez wiatry się porusza...
I na ziemię wnet upadnie
A człek zdepta go przesadnie.
Nie widziałeś piuropusza?
Od mojego kapelusza?
...Kap Kap...
Deszczyk przesadnie spadł...
Na to piórko z kapelusza
Co na wietrze się porusza...
...:::Milczenie:::...
Milczenie jest złotem
A ty je przerwałeś
Milczenie jest wiarą
A ty ją zerwałeś
Milczenie jest bólem
A ty go poniosłeś
Milczenie jest słowem
A Ty je przyniosłeś...
Czemu więc nie powiesz ...
nie poczujesz...
nie wierzysz...?
To wszystko złudzenie?
Nie to Milczenie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashlee ;)
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: od mamusi i tatusia ;p
|
Wysłany: Sobota 24-06-2006, 12:54 Temat postu: |
|
|
"dzrwi"
liść poruszany przez wiatr
wzbudza we mnie strach
blask słońca w południe
moja siła chudnie
zieleń trawy pod stopami
zalewam się łzami
miękkośc chmur na niebie
przypomina mi ciebie
wszystko to było twoje
i tego wszystkiego się boję
jeden wieczór, jedna chwila,
która zdradziecką była
ty zamknałeś głośno drzwi
ja zostałam za nimi
na zawsze, bezsilna,samotna
niczego nie godna...
nie powiedziałam nigdy nie
i teraz przez to cierpię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalie
Dołączył: 24 Cze 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 24-06-2006, 18:39 Temat postu: |
|
|
Być jak piękny kwiat
w ogrodzie czarów
a naokoło doskonały świat
Wszyscy cię lubią,szanują, kochają
Marzenia są piękne,
lecz się nie spełniają
I znowu jesteś nikim
w życiowej pustce siedzisz sama
i dalej marzysz o ogrodzie czarów
w którym na zawsze będziesz kochana...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashlee ;)
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: od mamusi i tatusia ;p
|
Wysłany: Sobota 24-06-2006, 19:29 Temat postu: |
|
|
what's in world??
it makes me feel so cold...
people around me
but i'm alone...
no way to help..
no place to go...
i feel like i'm dead
nobody will spread
its wings over me...
i'm lost...
like always...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
K@Th!
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ... ja wiem jak się robi dzieci? :D
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 14:42 Temat postu: |
|
|
To mój wiersz, który piszę teraz (to nie żart)
*************************************************************
Przy ołtarzu ciemnej kapliczki,
Stoi z czarnymi skrzydłami.
Łzy z oczu kapią na posadzkę,
A myśli mieszają się z marzeniami.
Do Boga nie wróci...
Nie wróci do nieba.
On już go nie chce,
Już go tam nie potrzeba.
Widziałam go tam,
Stojącego przez chwilę.
A teraz zniknął,
Uciekł na milę.
Aniele... gdzie jesteś?
Ja cię rozumiem.
Chcę Ci pomóc,
Ale nie umiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashlee ;)
Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: od mamusi i tatusia ;p
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 19:55 Temat postu: |
|
|
otwieram oczy i widzę ciebie
sprawiasz,że jest jak w niebie
twój uśmiech mne rozbraja
twój dotyk uspokaja
i wierzę w każdy dzięn
bo ty jesteś blisko mnie
nie mam się czego bać
przy tobie nie istnieje strach
choc wieczność nie istnieje
jesteśmy razem przez wszystkie dzieje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Areis
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...
|
Wysłany: Czwartek 29-06-2006, 13:59 Temat postu: Pośród mroku |
|
|
Zgubiłam się...
Labirynt...
Wędruję samotnie,
w mroku...
Wiem, że nadzieja znika,
powoli...
Krok po kroku milkną
głosy...
Słyszę już tylko własny,
urywany oddech zmęczenia...
Nie widzę nikogo...
Nie ma pomocy znikąd...
W tym świecie nie ma
miejsca dla mnie...
Szukając wyjścia czuję
na karku wściekły
i martwy oddech ciemnosci...
Wiem, że kiedy świat się odsłoni
pozostanę tylko ja i oni
-ludzie - wilki czekający na
najmniejszą kroplę mojej
krwi.
**************
Niezwiązany z TH, jednak mam nadzieję że się spodoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|