Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
juna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z twojej szafy
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 9:23 Temat postu: Alkoholizm |
|
|
alkoholizm... to słowo wielu ludziom jest obce. wielu wręcz przeciwnie. dotyczy całej rodziny, znajomych i wszystkich w około.
mnie dotyczy na pewno. przedtem bałam się nawet przyznać, że znam znaczenie tego słowa, ze w ogóle znam takie słowo. teraz juz mi jest to obojętne. mam 20 lat a czuję się jakbym miała conajmniej 60... czuję wzrok ludzi na sobie, kiedy idę ulicą. słyszę jak szeptaja między sobą.
codziennie, kiedy dochodzi 22.30 modlę się, zeby przyszedł trzeźwy, żeby nie przyprowadzał kolegów.... zeby wrócił do domu. a kiedy wraca zaczynam go od nowa nienawidzieć. z dnia na dzień coraz bardziej.
nie szukam porady czy pomocy. to by było bezsensowne. chciałam tylko porozmawiać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
suSanana
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warsaw, looser.
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 10:33 Temat postu: |
|
|
Coś mi się zdaję, że dużo ludzi boi się tu odpowiedzieć. Boją się, że napiszą coś, co Cię urazi lub zniesmaczy. Oczywiście mogę się mylić ale na daną chwilę takie mam rozeznanie w tej sprawie.
Sama się zastanawiałam co tu napisać. Ale skoro chcesz porozmawiać, skoro chcesz rozmowy to wydaje mi się, że tyle mogę dla Ciebie zrobić.
Alkoholizm... Tak, spotkałam się z nim. Nie w mojej rodzinie ale w otoczeniu. Kilka moich znajomych ma rodziców alkoholików... Wiem, jakie wynikają z tego problemy. Jak im ciężko. Ale dzięki nim zaczęłam wreszcie doceniać jakie mam szczęście, że mam mamę i tatę bez takich problemów. Mimo iż kłótnie się zdarzają ale to codzienność... Sami znajomi często sięgają po alkohol. Czy są uzależnieni?
`Różnica między człowiekiem uzależnionym od alkoholu a człowiekiem lubiącym pić jest taka, że ten pierwszy z własnej woli nie może go odstawić`.
A ja, co mogę? Jedynie co pomaga, to rozmowa. Długa rozmowa. Dzięki temu czuję się potrzebna, czuję, że komuś pomagam, robie coś dobrego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
natali
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zalesie City
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 10:42 Temat postu: |
|
|
Eh.. u mnie CHYBA nie ma alkoholizu...
Mama nie lubi alkoholu.. no czasami, jak ciocia przyjdzie pogadać, na taki babski wieczorek to wypiją lampkę wina.
A tata..? Codziennie po pracy kupuje sobie ze 3 browary.. a jak ma wolne to się rozsiądzie w salonie przed telewizorem.. i rrineczki sobie robi... wkurza mnie to .
A później gada cos do Ciebie, a Ty biedaku nie wiesz czy sie śmiać czy płakać z jego głupoty 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Amelia15
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 11:03 Temat postu: |
|
|
nie umiem tego ubrac w słowa ...
był zawsze i bedzie przyzwyczaiłam sie z czasem do tego ....
jak byłam mała nie mogłam pojac czemu musze ciagle czy noc czy dzien martwic sie czy wroci , czy nikt ja nie okradnie itp. teraz jest inaczej zaczełam inaczej podchodzic do sprawy nauczyłam sie z tym zyc bo nie umiałam wytłumaczyc czy pomoc nikt mnie nie chiał słuchac ....
niestety wspomnienia zostaja ..tego sie nie cofnie nie zapomni trzeba zyc dalej ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 11:08 Temat postu: |
|
|
Przez alkocholizm nigdy nie miałam ojca... Rozwód rodziców był najlepszym co mogło nas spotkać (mnie i mame)
A jednak mimo to do dziś nas prześladuje... pijany potrafi zrobić naprawdę krzywdę....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
juna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z twojej szafy
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 11:24 Temat postu: |
|
|
afterall ja doskonale wiem jak bardzo potrafi zrobić krzywdę... nie tylko tą psychiczną...
między innymi dlatego nie pojade na zjazd do katosów nie pojadę na dwudziestke kumpeli.... nigdzie nie pojadę bo wstyd pokazywać się ludziom
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
wikix
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 12:00 Temat postu: |
|
|
Juna to nie Ty powinnaś się wstydzić, tylko osoba która pije!!! Ty przecież nie masz wpływu na to co robi drugi człowiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
aluha
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 12:19 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z wikix.Ja przez ten nałóg straciłam ojca.Nie miałam tak cięzko jak Ty juna,bo on nigdy mnie nie bił,ale psychicznie napewno mnie skrzywdził i to jest chyba gorsze bo siniaki kiedys znikną a to co we mnie siedzi raczej pozostanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 12:28 Temat postu: |
|
|
u mnie nie ma alkoholizmu...
chyba ze moge wliczyc siebie .. bo ja to uwielbiam pic
czasem male wpadki byly z alkoholem .. ale da sie zapomniec ...
i zgadzam sie z wikix Juna to nie Ty powinnaś się wstydzić, tylko osoba która pije!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 13:17 Temat postu: |
|
|
Wikix ma rację... Nie Ty masz się wstydzić...
nie raz spotkała mnie przykrość (delikatnie rzecz ujmujac) ze strony ojca... Czasem wracając ze szkoły z kolezankami potrafił na mój widok drzeć sięna całą ulicę "Ty ku*wo, taka sama jak i Twoja matka"... Choć nie mieszkamy razem i nigdy normalnie zn im nie rozmawiałam, poza paroma wyzwiskami kierowanymi opd jego adresem i na odwrót, potrafil przyjść w nocy i porąbać nam drzwi siekiera... próbował wieszać się na klamce... Największą paranoją jest to, że wprowadził sie niedawno do tej samek klatki co ja... ten sam blok... Ja noszę gaz, matka broń. Już raz strzelała... Mnie nie pobił jeszcze tak dotkliwie jak nie raz zdarzało się mamie...
Nikomu nigdy nie życzę źle... Ale on może dla mnie zdychać jak pies...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
lillyann
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 13:18 Temat postu: |
|
|
U mnie nie ma alkoholizmu, ale jak tata e jakiegoś browara kupi to jest już po mnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jędza
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: meine liebie HELL .!. <3
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 14:24 Temat postu: |
|
|
Alkoholizm....mój ojciec i matka nie piją,więc problem mnie niby nie dotyczy. ALe moja rodzina(a dokładniej wujek i ciotka) piją. Mają dwoje dzieci,dwóch chłopców.
Jeden ma 16 alt a drugi 18. Agresja jest u nich powszechnym zjawiskiem,a jednak moi kuzyni chodzą z podniesioną głową,wiedzą,że to nie oni powinni się wstydzić tylko ich rodzice. Juna...nie wiem jak to boli więc nie powiem,że to rozumiem...
ale wiedz,że zawsze wysłucham...wysłucham każdego kto ma jakiś problem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
^.-Olcia-.^
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 14:34 Temat postu: |
|
|
Moi rodzice nie piją na szczęście...ale mój chrzesny jest alkoholikiem był na leczeniu...nie pije już 2 lata...ale iwdziałam jego awantury i moment w którym wyrzucił żone z domu to było straszne przeżycie...znienawidziłam go gdy podniósł na mnie ręke...Juna trzymaj sie boshe tak strasznie sie o Ciebie boje bardzo chciałabym Ci pomóc ,ale niestety nie potrafie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klaudyna XD
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: ten Monsun XD !!
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 18:24 Temat postu: |
|
|
Olcia_15 jejku... Juna ! afterall o boże ty mój swięty !
Bieeedactwaaa !!!! I inni ! Nie dacie się tak stoczyć !
Ale przecież nie wolno sobie z wszystkiego rezygnować !
Ludzie wiele przezyli.. Ale mimo to , trzeba przełamać strach i wyjsć mu naprzeciw !
Nie zamartwiac się i robic swoje
Wszystko jest fajnie Ale trzeba wiedzieć kiedy przestać !
Wtedy nie trzeba sobie odmawiać
Afterall - Nie możesz sie poddawać ! Wiesz ,ze jesteś lepsza
I dasz sobie radę Z mamą obie dacie radę ! I siem nie poddawaj !
Bo wszytsko można przezyc , bo inni mogą miec gorzej..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Hazel
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 19:03 Temat postu: |
|
|
U mnie w domu nie ma alkoholizmu...zazwyczaj. Czasami tylko ojciec się napije...wtedy po prostu schodzę mu z drogi i zamykam sie w pokoju, po cichu czekam aż wytrzeźwieje, ale to zdarza się naprawdę rzadko. Mama nie pije wogóle, tylko na specjalne okazje. Ale ogólnie to u mnie jest wszystko okki, czego nie można powiedziec o mojej koleżance, mieszkającej piętro niże. Jej ojciec dość dużo pije i znęca się nad nią psyhicznie i fizycznie. Nie raz słyszałam jak drze sie na wszystkich i rzuca różnymi przedmiotami, bo dzieli nas tylko ściana. To straszne, on jej nawet groził, że ją zabije. Chciałabym jej pomóc, ale nie wiem jak i boje się mieszać w sprawy jej rodziny, mogłaym miec potem duze nieprzyjemności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
beaciaa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 19:13 Temat postu: |
|
|
Hmm, alkoholizm... nie wiem troche trudno mi się w tym temacie wypowiadać bo sama jestem ofiarą alkoholizmu... . Mój ojciec, kurde który dużo pije kiedyś bardzo często przychodził pijany, wtedy zawsze krzyczał, pamiętam jak się kiedyś pijany przewracał pod oknami sąsiadów...., a wogóle strasznym przeżyciem było dla mnie jak miałam 11 lat to pijany nasikał w moje nowe adidasy.... Wtedy jeszcze byłam dzieckiem i wogóle bardzo mi wtedy było przykro. Często przez niego płakałam. Chociarz były okresy kiedy było dobrze, ale krótkie. Teraz naszczęście rodzice się rozwiedli i mieszkam z mamą, która nie lubi alkoholu......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
loveth
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 19:13 Temat postu: |
|
|
Faktycznie nie zbyt fajny temat, ale może trzeba czasem o tym pogadać. U mnie matka jest alkoholikiem i uważa że to jej sprawa. Jak ostatnio chciałam z nią o tym pogadac odburknęła tylko że nie ma mnie to obchodzić, ale jak kiedy pijana przyłazi do domu i bełkocze jakieś brednie ... Aż mnie skręca żeby jej czegoś nie zrobić ... nienawidze jej ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
diuna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 19:13 Temat postu: |
|
|
U mnie tez nie ma alkoholizmu i chyba nigdy nie bylo...na szczescie...
i nie potrafie wyobrazic sobie jak to jest....
Nie mam tez pojecia jak to jest byc "schlanym" bo mimo ze mam prawie 17 i milion okazji - po prostu nie biore alkoholu do ust...takie zboczenie nie wiem skad...po prostu Nie i juz...
Wiem ze takie problemy sa okropne ale tak jak juz wiekszosc pisala Juna to nie Ty powinnas sie wstydzic...Nie wiem co moge jeszcze napisac...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tofik
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A stąd.
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 19:22 Temat postu: |
|
|
Olcia_15,Juna,afterall....
Jezu ja placze.....
Przepraszam....
Ale nie moge....
Dobra juz lepiej...
U mnie nigdy nie bylo agresji,poza tym ja bym tego nie wytrzymala..
Alkohol owszem,ale nie nalogowo i bez przykrych konsekwencji...
Junus Ty wiesz,ze ja jestem z Toba...I chce rozmawiac!
afterall...Bardzo mnie poruszylas...I nie wiem co moge dla Ciebie zrobic..To jest najgorsze,bezczynnosc...
Olcia_15...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paolla
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...z niebieskiego pokoju
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 19:51 Temat postu: |
|
|
Alkoholizm...to słowo jest mi znane z artykułów, programów i książek ale wiem że to nie jest to samo co w rzeczywistości. Mam kolegę który wyszedł z alkoholizmu ale poznałam go już "po" a nie w czasie gdy staczał się na dno. Czuje się bezradna wobec alkoholizmu i płacze sluchając innych. Zawsze myślałam że mnie to nie może dotyczyć że moja rodzina jest nietykalna. Od pewnego czasu napełniam sie strachem że mnie to tez może spotkać. Moja mama jest na najlepszej drodze do alkoholizmu-przynajmniej tak mi się wydaję. A może juz jest alkoholiczką?. Nie pracuje, siedzi całymi dniami w domu i coraz częściej stawia butelkę na stole. Pytam sie jej czy jest jakaś okazja to odpowiada "opijam dzisiaj piątek". Na nastepny dzień to samo i odpowiedź brzmi"świętuje dzisiaj sobotę". Po alkoholu robi się agresywna i strasznie kłótliwa. Potrafi zrobić piekło z najmniejszej błahostki. Wtedy idę wcześniej spać lub zamykam się w pokoju i staram się być "niewidzialna". Nie raz trafiłam na butelki z wódką pochowane w najdziwniejszych zakątkach mieszkania. Jak czasem wyjde na basen lub na miasto i wracam po godzinie to czuje alkohol w domu a zachowanie mojej mamy nie pozostawia mi już żadnych wątpliwości. To mnie przeraża. Siedze w pokoju i wypłakuje oczy bo się po prostu boję. Teraz mnie to wszystko przytłacza a co będzie jak sie jeszcze pogorszy? Boje się że sobie z tym nie poradzę. A może to co widzę wyolbrzymiam? Może wcale nie jest to objaw alkoholizmu? Zaczynam się w tym wszystkim gubić. Cieczę się że ten temat został założony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 19:56 Temat postu: |
|
|
u mnie w domu zawsze byly gorsze chwile nie bede sie teraz rozpisywac...ale nigdy nie wpadlam i nie mam zamiaru wpasc w alkoholizm. Nie chce zniszczyc sobie zycia. Bo wlasciwie: co to daje?
No ale uzaleznienie uzaleznieniem czasem ciezko sie z niego wyplątać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
polar
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z XVIII wiecznego zamku If
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 20:14 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jaka jest poziom picia trunków by popasc w "alkoholizm", ale mysle, ze male piwko na kwartal to nie jest nalog.
Zreszta- to zalezy od pory roku. Na ogol nie ciagnie, jeszcze dzieciak jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Madzia :D
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 20:25 Temat postu: |
|
|
Ja osobiście też nie jestem ofiarą alkoholizmu, ale głównie dlatego, że gdy się urodziłam mój ojciec był w Stanach, a 9 lat później wrócił i zmarł po dwóch miesiącach. Za to mama wiele przeszła i naprawdę jej tego wspóczuję. Bo niby to nie ona miała się wstydzić, ale to trochę dziwne jak idziesz ulicą a wszyscy się na Ciebie gapią. W większych miastach tak nie ma, ale u mnie niestety jest.
Czasem chciałabym mieć tatę, i to dziwne, bo potem sobie wyobrażam jak by było
naprawdę, i cieszę się, że jest tak jak jest.
Tak, dziwna jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
sally>>TH
Dołączył: 24 Sty 2006
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Nieba
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 20:30 Temat postu: |
|
|
ja nie jestem "ofiarą" alkoholizmu ale czasem mnie kusi tylko że potem mnie tak brzuch i głowa boli że nie wiem gdzie się znajduje...mam bardzo wrażliwy żołądek i słabą głowę ale to chyba dobrze nie?! przynajmiej nie pije tak często...no...chyba że od tatusia łyk piwa jeśli on pozwoli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Paolla
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...z niebieskiego pokoju
|
Wysłany: Piątek 07-04-2006, 21:02 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie piłam dużo alkoholu i nie mam zamiaru. Dużo czytam o problemach ludzi z alkoholem, narkotykami i innymi takimi sprawami. Owszem wypije coś jak jestem na imprezie ale nigdy nie byłam pijana żebym miała kaca czy żeby film mi sie urwał. Odrzuca mnie od dużej ilości alkoholu i nie mam zamiaru nigdy wypić tyle żeby nie wiedzieć co się dzieje. Wystarczy mi widok moich znajomych i mojej mamy gdy poleje się za dużo alkoholu i nie mam zamiaru tego testowac na sobie ani zachowywać sie tak jako oni mając za dużo % we krwi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|