![Forum](http://i38.photobucket.com/albums/e142/8tokio8in8blue8/forum2ed1.jpg) |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
^Dunka^
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 15:45 Temat postu: Błąd przeszłości? |
|
|
Szedł dróżką prowadzącą do pobliskiego parku i nucił sobie coś pod nosem. Wdychał świeże powietrze i cieszył się z powrotu do rodzinnego miasta po tak długim czasie. Rozglądał się w różnych kierunkach gdy nagle jego wzrok zatrzymał się na dziewczynie o półdługich ciemnych włosach i zielonych oczach. Kucała przed jakimś małym chłopczykiem. Gdy podchodził coraz bliżej miejsca gdzie stali, czuł rozlewającą się po całym ciele gorącą falę. ‘To nie możliwe – mówił sobie w myślach – ona by mi powiedziała…’ Przyjrzał się chłopcu i z ogromnym zdziwniem zauważył, że twarz malca jest łudząco podobna do tej, którą ogląda codziennie rano w lustrze. Patrzył na nich i czuł, że usta roztwierają mu się coraz bardziej. Chciał odwrócić się na pięcie i uciec, lecz w tym momencie duże, brązowe oczy zatrzymały wzrok na jego twarzy. Malec patrzył na niego tak głęboko i smutno, że blondynowi ścisnęło się serce. Brązowooki chłopczyk złapał za bluzkę swojej matki i ciągnąc ją lekko wskazywał palcem na blondyna i z małymi problemami wołał ‘mamo! patś!*’. Dziewczyna o zielonych oczach odwróciła się i ze strachem malującym się w jej oczach schowała malca za siebie.
- G-gustav? – wydukała czerwieniąc się. Zaczęła lekko dygotać. – Co ty tu robisz? – zapytała na wydechu, nadal chowając chłopca za siebie ukrywając go przed spojrzeniem blondyna i jego brązowych oczu.
- Amelle… - jego głos drżał, a on czuł, że zaraz ciśnienie go rozsadzi. – Dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Niby czego Ci nie powiedziałam? – zapytała cofając się o krok.
- Ile on ma lat? – jego głos był teraz bardzo poważny, chociaż nadal czuł jak każdy członek jego ciała drga mu niemiłosiernie. Dziewczyna odwróciła się do malca i powiedziała mu coś na ucho, a chłopczyk ze śmiechem pobiegł do pobliskiej piaskownicy i zaczął bawić się z innymi chłopcami. Usiadła na ławce nadal wpatrując się w bawiącego się chłopca. Uśmiechnęła się lekko i powiedziała:
- Dwa miesiące temu skończył dwa latka. – otarła lekko spocone dłonie o wierzch spodni. Przekalkulował sobie wszystkie daty i doszedł do wniosku do, którego tak bardzo bał się dojść. – Tim! Tak nie wolno! Oddaj jedną łopatkę koledze! – zielonooka dziewczyna nagle wstała pouczając swojego synka a po chwili ponownie usiadła. Popatrzyła na blondyna z ukosa i ponownie oblała się rumieńcem.
- Dlaczego…? Dlaczego nie powiedziałaś mi, że mam syna? – zapytał wpatrując się w Jej czerwoną twarz gdy nagle zielonooka poderwała się do góry.
- To nie jest Twój syn – zająknęła się kręcąc głową.
- Nie kłam! – powiedział ostro, lecz zaraz pożałował swojego tonu. Dziewczyna opadła na parkową ławkę i zakrywając twarz dłońmi i włosami załkała bezgłośnie. Objął Ją lekko ramieniem gdy poczuł jak ona nagle zesztywniała.
- Nie było Cię prawie trzy lata. Byłeś setki kilometrów stąd. Objechałeś całą Europę, podbiliście nawet amerykę. Zostawiłeś mnie tu samą, ale nie mam Ci tego za złe. Przecież nic sobie nie obiecywaliśmy, Ty mi niczego nie obiecywałeś… nie przerywaj! – powiedziała ostrzej gdy usta blondyna otwierały się by coś powiedzieć – tak było i dobrze o tym wiesz. O ciąży dowiedziałam się jakieś trzy miesiące po Twoim wyjeździe. Zmieniłeś komórkę, Twoi rodzice albo nie wiedzieli jak Cię znaleźć, albo nie chcieli mi podać namiarów do Ciebie. Po kilku tygodniach walki o kontakt, zaprzestałam poszukiwań. Zrozumiałam, że masz na głowie większy śmietnik i że nie potrzebujesz jeszcze jednego obciążenia. Nie chciałam żebyś pomyślał, że chcę od Ciebie pięniędzy za milczenie, albo coś takiego… i teraz też nie chcę! – lekko podniosła głos – mam pracę, a kiedy pracuję małym zajmuje się matka. Nie potrzebuję Twojej łaski i pomocy, sama wykarmię i ubiorę siebie i dziecko. – w jej oczach znów pojawiły się łzy. – Wiesz? Bardzo się ucieszyłam gdy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Bałam się tej radości, ale uśmiech nie schodził mi z twarzy, chociaż nie jedną noc przepłakałam. Cieszyłam się, że chociaż cząstka Ciebie będzie tak blisko mnie… - po policzkach popłynęły łzy. Nie tylko po jej. Zaniosła się płaczem, lecz szybko się uspokoiła powracając do rzeczywistości. – Proszę, nie każ mi mówić mu, że jesteś Jego ojcem. Ty jesteś w ciągłych wyjazdach a on będzie ciągle czekał… nie chcę, żeby cierpiał. – powiedziała patrząc na niego błagalnie.
- Gramy teraz bardzo rzadko, a ja powróciłem tu na stałe… Amelle ja nadal Cię kocham. Chcę być dla niego ojcem a dla Ciebie drugą połówką. Pozwól mi pokochać i być kochanym – słowa przechodziły przez jego gardło z wielką ciężkością. Spojrzała na niego wilgotnymi oczami i chciała coś powiedzieć, gdy parę metrów za sobą usłyszała płacz dziecka. Oboje odwrócili się w tamtą stronę, a zielonooka poderwawszy się szybko z ławki podbiegła tam w kilku skokach. Wzięła malca na ręce.
- No już, nic się nie stało. – mówiła, spokojnym i miękkim głosem.
- Ale on mi zablal zabawecke, mamusiuuuu – zawył malec zaciskając małe, pulchne rączki na szyi dziewczyny.
- Timuś złotko, on chciał tylko się pobawić. Nic się nie stało, uspokuj się. No… - chłopczyk oparł główkę na ramieniu swojej matki i po kilku słowach otuchy usnął w jej ramionach. Nadal stała w miejscu, bojąc się podejść do parkowej ławki, na której zapewne siedział jeszcze on. Spojrzała w tamto miejsce a po jej policzkach znów potoczyły się łzy. ‘Zostawił… znów mnie zostawił…’ Już chciała ruszyć przed siebie, gdy nagle ktoś objął ją w pasie.
- Nigdy Cię już nie zostawię. Pamiętaj. Kocham Ciebie i naszego synka. – wyszeptał jej do ucha i wziął od niej chłopca a ona zacisnęła rękę na jego pasie.
- Ja Ciebie też. Bardzo – powiedziała i lekko przymknęła powieki, by po chwili ruszyć w drogę powrotną. Nie wiedziała jak to będzie, gdzie będą mieszkać, jak będą żyli, ale wiedziała jedno. Będą szczęśliwi.
* To czego użyłam można spokojnie nazwać ‘slangiem bobasów’ Nie mogłam napisać ‘mamusiu patrz!’ bo przecież ponad dwuletnie dziecko na pewno by tak nie powiedziało.
* * * * * *
Moja trzecia już jednopartówka. Pierwsza się podobała, druga wcale, a jak trzecia? Bijcie, plujcie, ochrzaniajcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 15:53 Temat postu: |
|
|
Za szybko to rozegrałaś.
Dwa lata się nie widzieli i wystarczyło im kilkanaście minut rozmowy a juz są razem.
I ten slang bobasów nie przypadł mi do gustu, chyba za dużo było zdrobnień, od razu mi się moja matematyczka przypomniała, która wiecznie mówi, że w tabliczkach trygonometrycznych cosinusiki są różowiutkie.
Ogólnie, nie bardzo mi się podobało.
Piszesz ładnym językiem, ale w przypadku tego opowiadania sam język nie wystarczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
Wredna_$uka
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Ruchy.
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 17:39 Temat postu: |
|
|
Hymmm... nie będę Cię odrazu skreślać
Na mój mózg to było średnie
Więc czekam na twoją czwartą jednopartówkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|