|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Fragile
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z domu bez klamek.
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 9:54 Temat postu: |
|
|
-Śmierć babci w tamtym roku. Ona była jak przyjaciółka i zawsze mówiłyśmy sobie sekrety...
-Śmierć najlepszego przyjaciela...
-Mój przyjaciel przed śmiercią napisał : Wrócę za 30 minut ...
-Rozwód rodziców
-Przeprowadzka do Anglii
-Poznanie chłopaka mamy
-Ojciec przysyłający mi smsy co 3 miesiące o tej samej treści...
Troche tego jest, nie chce tutaj was zanudzać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-Shady Lane
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 10:13 Temat postu: |
|
|
Diuś, to co przeżyłaś jest straszne. Nie chcesz litości, więc nie będę się litować, bo również doskonale wiem, że jest obrzydliwa. Dlatego ja nikomu nie mówiłam ...
Chcecie? Opowiem wam moją historię.
Naiwna dziewczyna wybiera się z kolezankami na pierwszą, poważną imprezę. Będzie super!
Cały dzień spędzają na starannym dobieraniu ciuchów i na robieniu makijażu, który ma dodać im lat. Bo przecież tam będą licealiści, może nawet studenci. A one mają tylko 14 lat...
Dziewczyna patrzy, jak koleżanki wymieniają uwagi dotyczące technik flirtu, wyczytane w najnowszym Bravo, i uśmiecha się lekko. Jest dojrzalsz od nich, bez wątpienia. Na imprezę idzie tylko dlatego, że ją namówiły. Prosiły, błagały, kupiły jej nawet pluszowego misia bo wiedziały, że będzie trudno ją wyciągnąć. Od imprez woli siedzenie w domu.
Ale poszła.
O 18.30 przyszedł po nie starszy brat jednej z koleżanek. W ręku miał siatkę, wypełnioną kilkoma butelkami wódki. Dziewczyna krzywi się lekko. Coś jest nie w porządku. Wracaj, głupia! Powiedz, że nigdzie nie idziesz!
Chłopak uspokaja, że to się wydaje tak dużo, ale wkońcu będzie sporo ludzi...
Więc idzie, chociaż już wie, ze nie będzie sie dobrze bawić.
Na miejscu okazuje się, że nie tylko brat koleżanki przyniósł alkohol. Stól ugina się od piwa. Dziewczyny postanawiają odbyć małą naradę. Ustalają, że nie będą pić, a jak wszyscy będą za bardzo pijani, to po prostu tyjdą. Plan wydaje sie być niezawodny.
Więc bawią się. Tańczą, wpychają w siebie tonę chipsów, a nawet robią awaryjną dokładkę kanapek dla kilku starszych chłopaków, którzy tak ładnie ich prosili.
Koleżanki wychodzą wynieść tacę, dziewczyna zostaje żeby dokończyć sprzątać.
W pewnym momencie ktoś obejmuje ją w pasie. Odwraca się przerażona. A, to ten, kolega brata koleżanki. Kończy ostatnią klasę liceum. Śmieszny jest. Ciągle żartuje, opowiada kawały. I ma fajną dziewczynę, która często tłumaczy innym matmę.
Ale to już nie ten sam chłopak. Cuchnie alkoholem, oczy ma dziwnie zamglone. Coś mówi, ale dziewczyna nic nie rozumie. Wie jedno. Jest pijany.
Wyrywa się z uścisku i wypada na korytarz. Ale chłopak nie daje jej spokoju. Idzie za nią. Wpycha dziewczynę do jakiegoś pokoju, i szybko przekręca klucz w zamku. Klucz chowa do kieszeni spodni.
Dziewczyna jest uwięziona. Krzyczy, ale nikt nie słyszy.
W domu panuje hałas, głośna muzyka skutecznie zagłusza wszystkie odgłosy.
Od tej chwili dziewczyna coraz mniej pamięta. Tylko to, że chłopak brutalnie popycha ją na łóżko. Dziewczyna upada, przy okazji uderzając głową o ścianę. Boli.
A potem ... przez całą wieczność czuje jego cuchnący oddech na szyi. Boli. Wszystko boli. Ból rozrywa jej podbrzusze, pali żywym ogniem.
Kiedy jest już po wszystkim, chłopak wychodzi, nawet na nią nie patrząc.
Dziewczyna jeszcze długo płacze. W końcu doprowadza się do porządku, i wychodzi z imprezy.
Po przyjściu do domu całą wieczność spędza w wannie, próbując zmyś z siebie upokorzenie. Przysięga, że nigdy nikomu nie powie.
Jest silna. Da sobie radę. Wytrzyma. Zapomni.
I mimo, że nie zapomniała, zdołała przezwyciężyć w sobie lęk i obrzydzenie. Teraz już umie znowu normalnie się bawic. Normalnie żyć.
Tylko czasami w nocy koszmar powraca, ale wtedy wie, że ma kogoś, kto ją przed nim obroni.
Nie wiem, po co to napisałam. Może dlatego, że chcę skorzystać z tej anonimowości, którą daje mi internet, i się wyżalić? Nie oczekuje, że ktoś zrozumie. Po porstu chciałam to wreszcie z siebie wyrzucić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudia16
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 10:31 Temat postu: |
|
|
O boshe....Jak to przeczytałam to szczena opadła mi do kolan...
To takie dziwne ze mamy tyle problemów, na które częto nie potrafimy znalezc rozwiązania...
Najgorsze co mnie spotkało to rozwód rodziców, te ich kłotnie które nie miały końca...Ojciec zostawił nas z długami a sam wyjechał za granice...wrócił po 3 latach i chciał zabrac nam mieszkanie...Nękał mnie telefonami, smsami, ze tak bardzo mnie i moją siostre kocha, ze nie moze bez nas zyc, ze chcałby aby wszytski było tak jak kiedyś....Jakoś nie wierzyłam mu w to wszystko, co mówił i pisał...Zranił mnie maxymalnie..Nigdy nie zapomne jak na mich oczach uderzył moja mame...Chciałam o tym zapomniec ale nie moge, po prostu nie moge.
Jak narazie mamy od niego spokój, ale nigdy nie wiadomo co mu odbije...
Czasami żałuje ze sie urodziłam bo przynajmniej nie musiałabym na to wszytsko patrzeć.
Ale staram sie o tym nie mysleć i życ tym, co jest teraz. Mam kilka osób, które pomogajaą mi w trudnych chwilach i , na które moge zawsze liczyć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 10:38 Temat postu: |
|
|
To dziwne./...bardzo dziwne..jakieś dwa tygodnie temu napisałam jednoczęściówke NA TEN SAM TEMAT!! Polecam...znaczy...możesz przeczytać.. Mnie to nigdy nie spotkało.. Nie wiem, czy dobrze ujęłam uczucia poszkodowanej. Poradź. Współczuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 10:42 Temat postu: |
|
|
Chyba tak bardzo lubię filmy o wehikułach czasu. Można cofnąć i nic się nie stanie. Bo ostatnio znalazłam lek, który wrócił mi wiarę w wyleczenie, blizny bledną cały czas, ale on sprawił, że dużo, dużo szybciej i właściwie może nawet nie być żadnego śladu. Mam możliwość przeszczepu, ale nie wiadomo, czy na mojej nienormalnej skórze, która strasznie ciężko się goi, się przyjmie... A skóra pobierana by była także z mojego ciała, więc wolę narazie używać leków.
Co ciekawe, nigdy jakoś nie myślałam dużo o tych bliznach, po prostu ja je mam, a inni nie. Najbardziej boli spojrzenie wszelkich lekarzy rodzinnych itp. którzy zamiast badać np. moje płuca, oglądają moje ciało jak na wystawie. I całe szczęście, że są w takim miejscu, które można dość łatwo ukryć.
Czasami mam wrażenie, że to wszystko sen, że ja tego okropieństwa nie przeżyłam. Dziwne uczucie. Ale wiele się nauczyłam...
Dlatego drażnią mnie dziewczynki narzekające, że je chłopak rzucił.
Jestem ciekawa, czy istnieje ktoś, kto mnie zaakceptuje. Chodzi mi o drugą połówkę. Wydaje mi się, że tak, bo teraz są już dużo bledsze, znikają miejscami zupełnie.
Wiecie, czego nie mogę się doczekać...? Pierwszego założenia spódnicy mini, pierwszego wyjścia na plażę. To będzie piękna chwila.
A największy problem, to kupno spodni 90% dostępnych, to biodrówki.
Moi rodzice za jakieś 15 min wsiadają do samolotu na Sycylię. Chcieli mnie wziąć, ale podziękowałam. Wolę nie musieć znosić ciekawskich spojrzeń na plaży.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aluha
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Deutschland
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 10:47 Temat postu: |
|
|
Nena nie wiem o co Ci chodzi.
Ja może w swoim zyciu nie poznałam bólu fizycznego ale psychiczy znam doskonale.
Nawet nie macie pojęcia jak ja w tej chwili sie czuje, nikt nie ma.
Nie wiem co mam ze swoba zrobić.Nie potrafie znalezc sobie miejsca.
Wiecie czego nie lubię?
Wręcz nienawidze tego kiedy zazdroszcze innym.
Zazdroszcze wszystkiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 10:53 Temat postu: |
|
|
Ja przed chwlką se tak wymyśliłam o..bardzo kreatywnie...:
Najgorsze, co nas spotkało to myśl, że nie spotka nas już nic gorszego... pOzdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
herbatka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 11:16 Temat postu: |
|
|
Shady Lane nie przezyłam gwałtu, ale nie wiem jak to okreslic. Była taka sytuacja, po niej bałam sie pare lat facetów, bałam sie wójków, dziadków, brata... Mieszkam w blokach, jesli mężczyzna czy chłopak czekał na winde ja zasuwałam schodami na 9 piętro. Teraz po chyba 4 latach już jestem prawei normalna, boje się jedynie pijaków i chodzic jak jest ciemno, wieczorem. Nie miałam chłopaka i bardzo wątpie w to ze bedę miec, bo bałabym sie zostac z nim sam na sam. Na imprezy boje się chodzic, jak mnie zaczepia facet tez sie boje. Ale widze, ze mniej, mam nadzieje ze to kiedys minie.
Dia chyba cos do mnie przemówiło. Może zaczne inaczej postrzegac swiat i to co mam. może.. może jednak. Gdyby to było mozliwe dałabym ci moje ciało, bo ja go nie szanuje i mozna by powiedziec ze nie zasłuzyłam, bo tylko je niszcze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez herbatka dnia Niedziela 11-06-2006, 16:24, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 11:18 Temat postu: |
|
|
Dia.
Powiem tylko jedno.
Przeżyłam to samo.
No, prawie.
Cholerne oparzenie.
Na całym ciele.
Tyle że u mnie to była kawa i herbata...
Miałam 4 czy 5 lata. Byłam tylko parę dni w szpitalu, więc nie było aż tak źle.
Pamiętam ten ból.
Ten strach.
To przerażenie...
I nadal mam blizny po tym. Dwie.
Nie są poważne, ale...
Wiem, co czujesz.
Bo ja też to czuję.
Nie nawidzę chodzić w stroju kąpielowym. Ten wzrok ludzi... Ta kpina w ich oczach, ten wstręt...
To jest ohydne.
I dlatego nie będę się litowała nad Tobą. Po prostu będę Cie rozumiała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MartyŚ
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: A nie powiem ^^
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 11:57 Temat postu: |
|
|
A tak teraz sobie przypominam...moja siostra została oparzona gdy miała 2,5 roku. Pociągnęła za sobą wielki kubek herbaty. Miała oparzona całą klatkę piersiową. Leżała ponad dwa tygodnie w szpitalu. A teraz jest największym huliganem na podwórku. W wieku 7 lat, jakie teraz ma, ma jedną malutką bliznę taką małą, że ludzie nie wiedziący o tym, niedostrzegają jej. Pamiętam gdy jeździliśmy nad jezioro, a ona biedna w 30 stopniach temperatury siedziała w bluzkach z sługim rękawem...Ale cieszę się, że to ją teraz już nie boli i ona chyba tego też nie pamięta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 13:56 Temat postu: |
|
|
Shady Lane...
Moja historia jest podobna.
Również pierwsza impreza...
Byłam po 2 piwach, lekko otumaniona. Kumpel mojego przyjaciela wziął mnie na spacer... Było ciemno. Kiedy zobaczyłam, że zbliżamy się do domku, wiedziałam już, o co chodzi. Zaczęłam krzyczeć. On, całkiem spokojny, uderzył mnie w twarz i zasłonił mi usta dłonią. Wiedział, że nikt mnie nie usłyszy. Zaciągnął mnie siłą do tego zasranego domku... I tam, zrobił to, co chciał. I wyszedł..., ale ja już tego nie widziałam. Straciłam przytomność...
Obudziłam się.
A kiedy dotarło do mnie, co się stało, siedziałam i płakałam... Krzyczałam z rozpaczy...
I też nikomu nie powiedziałam... To tak... dziwnie brzmi... "Mamo, zgwałcili mnie"...
Cieszę się, że to powiedziałam. Jest mi lepiej z myślą, że nie jestem sama, że wie ktoś jeszcze...
Ale... najgorsze jest to..., że od tamtego momentu nie miałam okresu (spóźnienie trwa już jakieś 3 tygodnie)... Wiem, że to może przesada, ale okres zawsze miałam regularny. Co ja mam robić...?
Zwariuję.
Z tym cholernym brudem i potencjalnym dzieckiem na karku.
Oszaleję...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LadyMakbet dnia Sobota 10-06-2006, 17:25, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 14:34 Temat postu: |
|
|
Bosh...Jak przeczytałam te wszystkie historie, to poczułam coś dziwnego...
Wiem, ja tego nie zrozumiem...Mi się nic takiego nie przytrafiło...No, może oprócz śmierci mojego pzyjaciela, ale to było dawno, więc nie jest juz tak źle.
Nie będę pisała, że was rozumiem, że rozumiem ten ból, bo tak nie jest. Nie wiem co to znaczy...
Może się kiedyś dowiem, a może pozostanę w niewiedzy...
EDIT:
I jeszcze zapomniałabym. Nie jest to takie straszne, ale kilka lat temu miałam komunie. I wszyscy goście przyszli, a ja czekałam już tylko na mojego dziadka. Kochałam go. Byłam mała i głupia. A on nie przyszedł. Bolało. Dopiero potem zdałam sobie sprawę, żę on mnie po prostu olał. Od tamtej pory nie widuję się z nim.
Ale to i tak nac przy tym, co przydażyło się mojej koleżance. tydzień przed komunią umarła jej mama. Zostawiła męża i 7 dzieci...Nie wiem jakbym to przezyła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 15:43 Temat postu: |
|
|
Shady Lane napisał: |
Cytat: |
Dobrze...
Widzę, że bardzo szczerze się tu zrobiło. Postanowiłam, że i ja powiem prawdę, chociaż serce bije mi jak oszalałe.
Najgorszy był... gwałt. Nigdy nie wybaczę sobie, że byłam pijana...
Nie potrafię tego opisać ani tego, co czuję... Dlatego nikomu nie powiedziałam.
Może zabrzmiało to melodramatycznie... Może pomyślicie, że przesadzam... Może... Nie wiem, czy dobrze zrobiłam pisząc to. Mam nadzieję, że mi ulży. |
Ehh ... mogę Cię tylko przytulić i powiedzieć, że ... wiem co czujesz ... niestety wiem ... bo to samo spotkało mnie.
Jak będziesz chciała pogadać, to zapraszam na gg ... może choć troche Ci ulży.
Trzymaj się mocno |
TO jesteśmy trzy.... ja miałam tylkoszczęście że MAŁO brakowało a by do tego doszło...naprawde mało... Włosek brakował... naprawdę...
Chodź i tak wielki ból został... jak to mówią " Przeszłość z tatułażem nikt go nie zmarze" taka prawda....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chilli
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mam wiedzieć...?
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 22:16 Temat postu: |
|
|
A może nie powinnam tu pisać?
Bo przecież nic mi się nie stało.
Moja średnia nie jest dla mnie żadnym dramatem.
A co mi się takiego strasznego przytrafiło..?
Kiedy byłam dwuletnią, słodką, grzeczną dziewczynką, biegłam po zielonej trawce z patyczkiem od loda w słodziutkiej rączce. Pech chciał, że niezdarna zachaczyłam swoim niebieskim bucikiem na rzep o korzeń lub coś podobnego, co wystawało z ziemi. Upadłam. Chyba poczułam ból.
Nie pamiętam. Wiem tylko, że w czole miałam drewno. Ten mały, cholerny patyk od loda...
Później trchę urosłam. Miałam może 5 lat.. Nie pamiętam. Bawiłam się z koleżankami w pieski. Biegałyśmy na czworaka po trawniku, Wiem, że była kupa śmiechu. Dobra zabawa. A potem krew z mojej ręki. I szkło.
Wbite w nią głęboko. I woda utleniona, a wraz z nią szczypanie. Potem szycie...
Kiedyś musieli mi wyrwać zęba. Zapytali, czy chcę bez znieczulenia. Zdziwiłam się, ale stwierdziłam, że skoro ostatnio ze znieczuleniem nie bolało wogóle, to wezmę bez. I właśnie wtedy ten ząb nie chciał się wyrwać. Kruszył się na wiele części. Chyba mnie bolało..nie pamiętam..?
Zacięłam się przy goleniu. Z nogi lał się strumień krwi i potwornie szczypało. I to ma być tragedia..
Dawno, dawno temu - noc w szpitalu.
Usnęłam przy mamusi. Obudziłam się po pół godziny. Mamusi brak. Wyszłam na korytarz. Mamusia wychodzi. Krzyczę: 'Mamoo!'. Mamusia wraca. Zasypiam. Budzę się po godzinie. Mamusi brak. Wychodzę na korytarz. Mamusi nie ma. Nigdzie. Płaczę całą noc...
Ale to wszystko, co tu opisałam jest takie nie ważne.. Wiem, że kiedyś przydarzą mi się setki tysiąc razy gorszych przeżyć. Może warto pomyśleć, co najlepszego nas w życiu spotkało, żeby nie rozpamiętywać nieprzyjemnych doświadczeń..?
A do Was wszytkich: Nie umiem pocieszać. Przykro mi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Lolly
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2878
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 23:17 Temat postu: |
|
|
LadyMakbet napisał: |
Shady Lane...
Moja historia jest podobna.
Również pierwsza impreza...
Byłam po 2 piwach, lekko otumaniona. Kumpel mojego przyjaciela wziął mnie na spacer... Było ciemno. Kiedy zobaczyłam, że zbliżamy się do domku, wiedziałam już, o co chodzi. Zaczęłam krzyczeć. On, całkiem spokojny, uderzył mnie w twarz i zasłonił mi usta dłonią. Wiedział, że nikt mnie nie usłyszy. Zaciągnął mnie siłą do tego zasranego domku... I tam, zrobił to, co chciał. I wyszedł..., ale ja już tego nie widziałam. Straciłam przytomność...
Obudziłam się.
A kiedy dotarło do mnie, co się stało, siedziałam i płakałam... Krzyczałam z rozpaczy...
I też nikomu nie powiedziałam... To tak... dziwnie brzmi... "Mamo, zgwałcili mnie"...
Cieszę się, że to powiedziałam. Jest mi lepiej z myślą, że nie jestem sama, że wie ktoś jeszcze...
Ale... najgorsze jest to..., że od tamtego momentu nie miałam okresu (spóźnienie trwa już jakieś 3 tygodnie)... Wiem, że to może przesada, ale okres zawsze miałam regularny. Co ja mam robić...?
Zwariuję.
Z tym cholernym brudem i potencjalnym dzieckiem na karku.
Oszaleję... |
idz do mamy , powiedz wygadaj sie , zrozumie ciebie , przytuli i powie , ze cie kocha .
chcialabym byc psychologiem i chcialabym pomagac ludziom , bo lubie to robic , ale niestety kto mi pomoze?
nie umiem sluchac lewym a wyypuszczac prawym uchem .
czasem jak ktos mi cos powie to siedze w kacie i placze 5 dni , a pozniej do mnie dociera , ze moge zapomniec . . .
LadyMakbet , nie znalazlam sie w podobnej sytuacji , ale czuje ze mnie tez to spotkalo . jestem utozsamiona z twoja osoba , czuje jakbym to JA zostala 'zgwalcona' czuje sie dziwnie .
chce pomoc.
moge?
pewnie nie.
ale powiem jedno:
jak bede do czegos przydatna to pisz do mnie . . .
dziekuje za uwage.
lolly
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nadinkaa
Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy. ^^
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 23:21 Temat postu: |
|
|
To ja też napisze..I tak mnie tu nikt nie zna...
Wszystkim współczuje...pocieszyć nie umiem...
Miałam dwa latka. Bawiłam się u cioci we Wroclawiu na dywanie. Obok mnie leżał cioci pies. Owczarek niemiecki. Kochany pies. Do czasu... Nie przewidziany uraz mózgu. Pach! Atak. Pocharatana twarz i szyja. Rok w szpitalu. 83 szwy. Blizny do końca życia. Dziwne że nie mam urazu...bez psów żyć nie moge,chociaz ledwo przezyłam...
Miałam 9 lat kiedy rodzice zaczeli się potwornie kłócic. Zawaliłam 3 klase,ale przeszłam...4 klasa...cudem...Omało mnie nie wyrzucili ze szkoły.. Ojciec wyprowadził się i do dzisiaj nie ma zamiaru usiadomic mnie gdzie mieszka..a ja wiem..tak samo jak wiem ze on jest z ta babą,która ich skłóciła...O bracie dowiedziałam się 3 miesiace po jego narodzinach...od dalekiej kuzynki...
Przed wielkanocą znowu mnie zdołował... Ten sms..'Chcesz poznać brata? I...kogos jeszcze?'. Chciałam,ale blokada w środku mi nie pozwoliła. Sama mysl o tej babce doprowadza mnie do łez. Na brata patrze z obrzydzeniem... A na rodziny w komplecie nie moge się patrzec.. Przez rozwód rodziców straciłam przyjaciół,zawaliłam szkołe,popadłam w nerwice,ciełam się i...prawie zabiłam.
Co mnie jeszcze spokało? hm... Te wszystkie choroby,na które cierpie i śmierc przyjaciela,który miał wypadek samochodowy...
Niestety....takie życie. Nie może być zawsze kolorowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ikuś :*
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gaci skarba <3
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 23:31 Temat postu: |
|
|
Zaczęłam pisać...
Jednak wszystko wymazałam...
Boję się wspomnień...
A Was dziewczyny podziwiam za odwagę..
Trzymajcie się mocno!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-DiaBollique
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnik
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 2:05 Temat postu: |
|
|
Mod-lolly xD napisał: |
LadyMakbet napisał: |
Shady Lane...
Moja historia jest podobna.
Również pierwsza impreza...
Byłam po 2 piwach, lekko otumaniona. Kumpel mojego przyjaciela wziął mnie na spacer... Było ciemno. Kiedy zobaczyłam, że zbliżamy się do domku, wiedziałam już, o co chodzi. Zaczęłam krzyczeć. On, całkiem spokojny, uderzył mnie w twarz i zasłonił mi usta dłonią. Wiedział, że nikt mnie nie usłyszy. Zaciągnął mnie siłą do tego zasranego domku... I tam, zrobił to, co chciał. I wyszedł..., ale ja już tego nie widziałam. Straciłam przytomność...
Obudziłam się.
A kiedy dotarło do mnie, co się stało, siedziałam i płakałam... Krzyczałam z rozpaczy...
I też nikomu nie powiedziałam... To tak... dziwnie brzmi... "Mamo, zgwałcili mnie"...
Cieszę się, że to powiedziałam. Jest mi lepiej z myślą, że nie jestem sama, że wie ktoś jeszcze...
Ale... najgorsze jest to..., że od tamtego momentu nie miałam okresu (spóźnienie trwa już jakieś 3 tygodnie)... Wiem, że to może przesada, ale okres zawsze miałam regularny. Co ja mam robić...?
Zwariuję.
Z tym cholernym brudem i potencjalnym dzieckiem na karku.
Oszaleję... |
idz do mamy , powiedz wygadaj sie , zrozumie ciebie , przytuli i powie , ze cie kocha . |
O tak. Mama Shady na pewno tak zrobi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 9:02 Temat postu: |
|
|
Ja mam jeszcze jedno.
Mój brat miał chyba 6 lat.
Siedzieliśmy w pokoju i bawiliśmy się w jakąs głupote. Nie pamiętam co to było, wiem, że chodziliśmy na czworaka po pokoju. Poszła do kuchni bo mama robiła naleśniki. Nalałam do szklanki sok i wróciłam do brata. Zobaczyłam go z palcem w kontakcie jak krzyczy i płacze. Co zrobiła Vill?? Śmiała się, bo myślała, że on tylko udaje. Stała dalej i spoglądala na niego, pijąc grzecznie sok. Przybiegła mama, odciągnęła go od kontaktu.
W palcu miał dwie czarne dziury.
Płakał i krzyczał, z bólu stracił przytomność.
Zawieźliśmy go do szpitala, a ja patrzyłam jak mu zakładają szwy.
Pierwszym wyrokiem była amputacja palca.
Naszczęście dziury nie były tak rozległe.
Dopiero potem zaczęłam płakać.
Gdybym odrazu go odciągnęła, nic by mu się nie stało...
NIC.
A teraz? Do dzisiaj ma blizny, a przechodząc obok tego kontaktu szklą mu się oczy.
Wiem, że chce płakać,, ale udaje, że zapomniał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyMakbet
Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 1226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: z prochu
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 11:10 Temat postu: |
|
|
Lolly. Dziękuję. To, co przeczytałam wywołało uśmiech na mojej twarzy. Dziękuję. Dziękuję za wsparcie.
Pomogłaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SaSetka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hotel California.
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 15:43 Temat postu: |
|
|
Dia, rozumiem to czego nie możesz się doczekać - wyjścia na plażę, tak po prostu żeby nikt na Ciebie nie patrzył. Jestem w innej sytuacji, ale czekam na taką samą chwilę co Ty.
Byłam na zielonej szkole. Mieliśmy ze sobą rowery. Ośmioletnie dzieci pojechały na przejażdżkę. Wszystko pięknie, wszystko różowo. Nagle "SAMOCHÓD! UWAŻAJ!". Koleżanka popchnęła mnie, walnęłam o kamień a ona i jej rower wylądowali na mnie. Wstałam, oczywiście płacz i te sprawy, ale nic więcej. Do czasu...
"Podejdź tu do mnie. Jak ja mogłam tego nie zuważyć?" - mama. Co się okazało? Potworne, ogromne skrzywienie kręgosłupa i przesunięte biodro, noga krótsza od drugiej o 1 cm. Wszyscy lekarze w mieście, żaden nie pomógł. Tylko ćwiczenia, najpierw pół godziny dziennie, potem godzina, potem coraz więcej. Nic, żadncyh obiecujących rezultatów.
Znaleźliśmy lekarza. Podobno najlepszy. Niby skrzywnie to żadna tragedia, ale nikt nie chciał żebym wyglądała jak jedna wielka linia krzywa. I oto nadchodzi najgorsza chwila jaka mnie w życiu spotkała i wyrok "specjalisty", mianowcie gorset. Twardy z metalowymi prętami. Nosiłam to przekleństwo na sobie przez półtora roku. Nawet nie macie pojęcia jak bardzo można marzyć o krótkich bluzeczkach. To zdecydowanie najgorsza rzecz, jaka mogła mi się w życiu przydarzyć.
Do tej pory nie mogę wyjść na plażę. Kiedy mam na sobie ubranie, nic nie widać. Strój kąpielowy odpada, ludzie patrzą na mnie jakbym była upośledzona. Nikt nie rozumie, dlaczego nie chodzę na basen.
Także moje drogie doceniajcie, to co macie. Bo ja na plażę już nigdy nie wyjdę, nie odważę się. Mogę sobie jedynie pomarzyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dalia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 16:14 Temat postu: |
|
|
No wiec co mnie spotkalo.....
Moze dla innych to bez znaczenia... Mam 13 lat i juz depresje...
Wszystko sie zaczelo kiedy moja mama oznajmila mojemu tacie
ze urodzi drugie dziecko. Obrazil sie nie odzywal przez 3 miesiace.
Ale i tak pokochal moja siostre. Potem, klutnie, dlugie i gorzkie...
Pomyslicie ze to tylko klutnie, ale jak to pisze to lzy leca mi po policzkach...
Zdrady mojego ojca. Ja wiem, mama mi wszystko opowiadala.
Pil, nie byl pijakiem, ale wstawial sie.
Pamietam jak mama siedziala po nocach i czekala jak wroci z pracy.
Az kiedys wrocil, zakrwawiony bez auta. Rozbil sie, nic sie neis talo tylko zlamanie nosa.
Ale pamietm jak wychodzilismy np. na blonia krakowiskie wieczorem na imprezy, on sie wstawial i bil z innymi.
I te klutnie, zostawily najwieksza skaze...
Teraz juz jest lepiej, ale po tym nadeszly problemy finansowe.
Mojego tate zwolnili z pracy, jedne,potem drugiej... byl bezrobotny, teraz wyjechal do pracy.
Mama pracuje, ale pamietam takie chwile ze nie bylo nic do w lodowce, doslownie.
A byly takie zcasy ze zylam jak krolowa milam co chcialam.
A potem smierc dziadka.
Moji rodzice mieli isc na slub kuzyna, my bylysmy male wiec wyjechalysmy do cioci...
Wrocilysmy. Wchodze do pokoju dziadka chce go przytulic, a tu tylko puste lozko.
Pytam gdzie dziadek? Mama na to zgadnij.
Ja pytam czy u babci? Nie... Na wsi? Nie... No to gdzie wreszcie pytam lekko zdenerwowana.
W niebie... odpowiedziala mama. Szok, nie plakalam nie umialam.
Schowalam sie tylko w szafie...
A teraz, moja przyjaciolka lezy w szpitalu chora na bialaczke, podobno nie ma szans. A ja mysle sobie ze wyjdzie z tego, ze wyzdrowieje.
Wiele osob patrzy na mnie i widzi szczesliwa, ladna dziewczyne.
Ale nie wiedza co dzieje sie w jej glowie. Chaos. Te wszystkie lata, cos pozostawily po sobie... 'Pamiatke' ktorej nigdy nie zapomne.
Edit:
A no i jeszczeprzypomnialo mi sie jak kiedys tata zmama sie poklucili, mama byla wstawiona.
Bylysmy po stronie taty, bomama powiedziala slowa ktore zabolaly
Powiedziala tacie zeby lepiej nas same z nia nie zostawial bo nas pozabija.
Albo kiedys tez mama wrocila wstawiona z imienin babci, i wyszla oddzienie z tata. I ja tam zaxzelam cos do nei mowic, i zaczelam klanc, bylam wkurzona. A mama walnela mnie w twarz i powiedziala ze moge sie juz wyprowadzic na zawsze...
Rano przeprosila, ale i tak zapamietam tamto zdazenie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dalia dnia Niedziela 11-06-2006, 16:24, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
herbatka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 16:23 Temat postu: |
|
|
SaSetka napisał: |
I oto nadchodzi najgorsza chwila jaka mnie w życiu spotkała i wyrok "specjalisty", mianowcie gorset. Twardy z metalowymi prętami. Nosiłam to przekleństwo na sobie przez półtora roku. Nawet nie macie pojęcia jak bardzo można marzyć o krótkich bluzeczkach. To zdecydowanie najgorsza rzecz, jaka mogła mi się w życiu przydarzyć.
Do tej pory nie mogę wyjść na plażę. Kiedy mam na sobie ubranie, nic nie widać. Strój kąpielowy odpada, ludzie patrzą na mnie jakbym była upośledzona. Nikt nie rozumie, dlaczego nie chodzę na basen.
Także moje drogie doceniajcie, to co macie. Bo ja na plażę już nigdy nie wyjdę, nie odważę się. Mogę sobie jedynie pomarzyć. |
Mój gorset jest z plastiku, nosiłam. Już nie nosze, nie wierze w to że bedę kiedykolwiek prosta. Co prawda mam tylko/aż 25 stopni skrzywienia. Wole nie patrzec na zdjęcia z prześwietlenia.
Nie bede nabijac postów itd. Ja nie chodze w tym do szkoły i nie chodziłam. Na rehabilitacje chodziłam. W ogóle baba od rehabilitacji była głupia, ciagle mi mówiła, ze jestem len, ze mi sie cwiczyc nie chce itd. i byłam tylko raz. A potem lekarz powiedział, zebym pzrerwała bo moze mi sie pogłebiac.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez herbatka dnia Niedziela 11-06-2006, 16:44, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
SaSetka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hotel California.
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 16:37 Temat postu: |
|
|
Ja mam 35 stponi skrzywienia i przesunięte biodro. Najgorsze były pytania w stylu "A dlaczego ty masz twarde plecy?". Zawsze w szkole siedziałam pod ścianą, żeby nikt nie dotknął i nikt nie pytał...
Edit:
herbatka, ja chodziłam na rehabilitację przez prawie 5 lat. Teraz przestałam. Chcę żyć jak inne zdrowe dziewczyny, a nie ciągle myśleć o tym, że muszę ćwiczyć, ograniczać spotakania z przyjaciółmi itd. Moi rodzice nie rozumieją tego, odbierają to jako bunt. Ja się nie buntuję - chcę normalnie żyć, czy to tak wiele?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SaSetka dnia Niedziela 11-06-2006, 16:58, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Docia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nikąd...
|
Wysłany: Niedziela 11-06-2006, 16:48 Temat postu: |
|
|
Wiecie co cieszę się bardzo że was znam i was podziwiam. Za to wszystko, za to co przezłyście, że potraficie o tym szczerze pogadać...
Dia - jeśli chodzi o chłopaka to się nie martw! Jeśli naprawdę ktoś cię pokocha, to nie będzie patrzył na twój wygląd tyko na to co masz w sercu. Nie mówię, że zawsze wszystko będzie pięknie, bo tak napewno nie będzie, ale jeśli znajdziesz tą 2 połówkę i on będzie cię kochał tak samo mocno jak ty jego, to mozesz być pewna, że dla niego nie bedzie ważne te twoje oparzenie, ale to co masz w środku.
LadyMakbrt - nie znam cię i nie znam twojej rodziny/mamy. Ale w takiej sytucji jeśli stało sięto co stało, nie mozesz ukrywać tego przed rodzicami! A już napewno jeśli spóźnia ci się okres! Powiedz o tym mamie ona cię zrozumie, w końcu jest twoją mamą i jesteś dla niej najważniejsza i chce twojego dobra. Napewno ci pomoże, nie ukrywaj dłużej tego. Wiem, że to moze być trudne i napewno będzie, ale spróbuj, a zobaczysz ze poczjesz się lepiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|