Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madzia :D
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 24-05-2006, 21:34 Temat postu: |
|
|
Mod-DiaBollique napisał: |
Villish napisał: |
Madzia napisał: |
Na moje pocieszenie moja siostra do skończenia 5 klasy piła kaszę z butelki ze smoczkiem xDDD |
|
WYPRASZAM SOBIE!
Ja robiłam to do 7 roku życia i dzięki temu jestem piękna, młoda i bogata xD [no dobra, może nie wszystko z tego jest prawdą xD]
|
Dia, ale co innego 7 lat a 12 lat xDDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ikuś :*
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gaci skarba <3
|
Wysłany: Środa 24-05-2006, 22:17 Temat postu: |
|
|
co do wagi i w ogóle to:
urodziłam się 20:15, dzień 22, miesiąc 12, rok 1992
Ciężar ciała: 2100g.
A punkty to:
Czynność serca: 1
Oddech: 0
Nap. mięśni: 0
Odruchy: 0
Zabarw. skóry: 0
i do inkubatora mnie wsadzili... urodziłam się miesiąc za wcześnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 16:27 Temat postu: |
|
|
Ja w ogóle byłam w zagrożonej ciąży no ale... jakoś jestem
Ale nie jestem wcześniakiem. Mój tata jest
A Lenka no co...Twoje zdjęcia są po prostu przesłodkie dzidzia
Ale jeśli chodzi o jedzenie kidy byłam mała. Boże...rodzice zawsze mówili mi, że będę siedzieć tak długo przy stole aż zjem. No i kiedyś jak była grochówka ( a ja byłam strraszny niejadek nic nie jadłam zresztą grochówki do dzisiaj nie tknę ) no to...siedziałam w kuchni (z 5 lat miałam) no i siedziałam przy tej zupie 6 godzin i usnęłam na krześle a mama miałą zlewkę ze mnie bueheh...
Albo straszyła mnie, że jak nie będę jeść to mnie wiatr porwie. I ja w to wierzyłam i się bałam. W ogóle zawsze płakałam jak jeść musiałam
A straszyli Was czymś rodzice? Bo mnie np straszyli bidą. I jak byłam niegrzeczna to mówili, że przyjdzie a ja się pod stół chowałam moją kuzynkę straszono bebokiem a kuzyna policją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Klaudyna XD
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: ten Monsun XD !!
|
Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 16:46 Temat postu: |
|
|
Hmm.. ja?
Najgorsze co moge pamiętać to.. :
Siedze sobie razem z siostrą (miałam 4 latka !!!)
-ja , na moim czerwoniastym krzeseleczku no i babcia xD
Oglądam "HIT ROKU !!"
Myszka Miki i piesek Gufi xD
zachciało mi sie pomidooorka XD który leżał ->w koszyku->na lodówce->obok czajnik-> I BAAAAAAAAAAAAACH
Klaudyncia siem poparzyłaaaaaaaaa T-T
Póxniej w szpitalu wołałam
-plooosieeeeeee paaaaaaaaaani siuuuuuuuusiuuuuuuuuu mi sie chceeeeeeeeeeeeeee
A ja byłam baldziom biedna !! bo sie ruszyć nei mogłam ! I przez dłuygo byłam w szpitalysku !!! bez odwiedzin mamuuulcii
Ahh... co za dramat.. mam bliiiznyyy !! <jak sie przytjżeć to tak..na nogach.. ALE I TAK NOSZE SPÓDNICZKI !! >
Ogólnie to... Hmm.. miałam fajną grzywke Taka normalna , na środku.. ale ładna
No i sieeeem zaczęło !!
Pewnego pięknego ranka - budzę sie i
-Kalooola !! pats !!!
A przed nami.. błysk porannego słońca obija się o.. MONITOOOOOOOOOOOR !!!
TAK ! i wtedy zaczęło sie przesiadywanie na kompie
Inne hobby : męczenie majki (piesiak) po czym ona mnie non stop gryzła w kostke xD
oglądanie TV , oraz przebieranie sie !!!!!! , lalki , przesiadywanie z ciocią
Przez pewien czas mieszkałam u babci.
Nic takiego ciekawego sie nie stało.
Może dam fotki.. xPPPPP
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MIMI
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 543
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ja jestem?
|
Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 17:41 Temat postu: |
|
|
to teraz ja padnę:
miałam z zabawek swoją kolorową, kochaną trąbkę. Którą budziłam całą rodzinę o północy ..
Również jak Lencia byłam typer 'ciekawskiego podróżnika meblowego" xD więc mąka, jajka, latki kukurydziane- taka mieszanka na podłodze w kuchni była codziennie. Gotuję byłam dzikiem, mam serię zdjęć jak leżę na promie - tak na promie do brze usłyszeliście :> i beczę i się drę bo nie chce jechać, a że położyłam się tak że nikt nie mógł przejść to wszyscy stali i się lampili ..
pozatym pierwszy ząb wypadł mi w wieku 6 lat- mama kazała mi myś zęby, ja w akcie buntu ugryzłam ją w łapkę i ciach żeba ni ma ..
FIRST Ząbki wyrosły mi jak miałam 1 roczek, rodzice byli z nich dumni, lekarz też bo mówili że czym oźniej tyl lepiej ..
Zawsze byłam i jestem chłopaczarą, miałam włosy na chłopczyka to jak coś ruszałam w sklepieto pani
'chłopczyku nie wolno, nie ruszaj!'

i pamiętam jak oduczali mnie bluźnić w przedszkolu :
"nie mój tak co ci jęzor nożem utnę"
^__^
moja mama zawsze modliła się i prosiła mnie żebym nie bluźniła w sklepie wchodzimy do sklepu a ja:
'kur.wa długo jeszcze?!'
mwhah..
a mama mnie opieprzyła
i potem leci filt w tv z bluzgami a ja tkai text:
'mama ten pan mówi tak przydko jak tatuś!'
cały czas brykałam
i przez to miałam coś i wyskakiwały mi różne kości, co tydzien jeździłam na nastawianie.
jako mały łobuz miałam pisotlet na wielkie gąbki, wyzywali mnie to wzięłam kamienia i jeep mu przez łeb, zawsze uciekałam na drzewo bo rodzice dzieci mnie ganiali ..
w przedszkolu wszystkie dziecibyły workami treningowymi
chyba wszystko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
apricot
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 18:13 Temat postu: |
|
|
haha fajny temat
no więc tak! W wieku niemowlęcym byłam grzecznym dzieckiem budziłam się dokładnie ( z zegarkiem w ręku ) co 3 godziny do jedzonka i zmiany pieluszki
Jak zaczęłam rosnąć coraz bardziej dawałam rodzicom "w kość" wszędzie wchodziłam...łamałam ręcę i nogi
a ogólnie to wychowywałam się w towarzystwie o wiele starszych chłopaków dlatego byłam małym Pawełkiem
biegałam z moim kolegą Damianem po ulicy i strzelaliśmy z procy w auta a dokładnie w opony. A ja genialna trafiłam w szybę auta i tej babce, co siedziała z tyłu, szkło pokiereszowało twarz moja mama miała nieprzyjemności
kiedyś jak jechałam z mamą w autobusie to jak weszli murzyni to krzyknęłam: "mamo! Diabły" też przypału narobiłam
jak uda mi sie zeskanować zdjęcia to Wam pokaże jak kiedyś wyglądałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 18:23 Temat postu: |
|
|
Mi teraz mama zabrania zajmować się kuzynem, który ma 6 lat
To nie fair!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Czwartek 25-05-2006, 18:34 Temat postu: |
|
|
hehh...
to ja nie znam tych wymiarow xD buheeh
ale mozecie sobie baby Simple poogladac xD
tylko sie nie smiac xD
ahh sama sie brechtam ;D ...
a pamietam mialam taka boska czapeczke ;D
gdzies na focie bedzie xD z uszami jak u misia xD
[link widoczny dla zalogowanych]
moje pluszaki ;D i ta czapeczka xD buheheh
[link widoczny dla zalogowanych]
paluch do buzi i spimy lool ahh moja kochana posciel
[link widoczny dla zalogowanych]
buhehe... jak dziecko downa xD a to byl moj ulubiony wozek
z kaczorem Donaldem ! ;D pamietam jak go wyrzucili to strasznie plakalam ...
szpanerska bylam nie ? brecht
smiechu ze mnie dzis na tyle ;D
jeszcze moge wam do legitymacji z podst. 1szej klasy wkleic ale to totalny brecht xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Piątek 26-05-2006, 9:37 Temat postu: |
|
|
Simple śmieszna byłaś
U mnie w rodzinie nikt nie był wcześniakiem. Jedynie mój chłopak...
Ja to z opowieści mamy pamiętam ejscze, że za dnia spałam jak suseł a w nocy dawałam nieźle popalić
Ojj dorwę skaner to wam pokaże
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Piątek 26-05-2006, 10:53 Temat postu: |
|
|
Mod-Grecien napisał: |
Simple śmieszna byłaś
U mnie w rodzinie nikt nie był wcześniakiem. Jedynie mój chłopak...
Ja to z opowieści mamy pamiętam ejscze, że za dnia spałam jak suseł a w nocy dawałam nieźle popalić
Ojj dorwę skaner to wam pokaże  |
Kurde ja tak samo.
O 5 rano robiłam pobudkę i właziłam do łóżka rodziców z zabawkami, hałasowałam, waliłam lalkami w kolcki itp. No i rodzice już nie spali
Gdybym miala skaner to bym Wam dala moja fotke jak spie w zoltych przesikanych spiochach ale nie mam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ikuś :*
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gaci skarba <3
|
Wysłany: Piątek 26-05-2006, 10:59 Temat postu: |
|
|
channel napisał: |
Mod-Grecien napisał: |
Simple śmieszna byłaś
U mnie w rodzinie nikt nie był wcześniakiem. Jedynie mój chłopak...
Ja to z opowieści mamy pamiętam ejscze, że za dnia spałam jak suseł a w nocy dawałam nieźle popalić
Ojj dorwę skaner to wam pokaże  |
Kurde ja tak samo.
O 5 rano robiłam pobudkę i właziłam do łóżka rodziców z zabawkami, hałasowałam, waliłam lalkami w kolcki itp. No i rodzice już nie spali
Gdybym miala skaner to bym Wam dala moja fotke jak spie w zoltych przesikanych spiochach ale nie mam  |
Też tak robiłam
Pory mi się pozmieniały
Ja pamiętam jak kiedyś chciałam pośpiewać...
Byłam może w zerówce,
a że miałam nad kompem tzn. monitorem półkę wiszącą
chciałam do uchwytu..
tak się uwieszałam na tej półce,iż spadła na mnie i na biedny monitor...
chyba z godzinę leżałam przyszaśnięta, bo byłam sama w domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
fajtlapka
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnowskie góry
|
Wysłany: Piątek 26-05-2006, 11:14 Temat postu: |
|
|
ja jak byłam mała to miałam ogniście rude włosy, byłam śliczna...nie ot co teraz... koledzy sie mnie bali bo ich biłam mojemu kuzynowi próbowałam wkręcić śrubokręt w czoło, ale nie wyszło bo mam mi zabrała. drugiego kuzyna próbowałam utopić ale też nie wyszło bo jego mama go wyciągnęła z basenu. Kiedyś jeden z kuzynów zamknał mnie w takim składanym łóżku bo nie dałam mu sie poicałować. paprałam sie w błocie, i rzucalam blotem w okna sąsiadów. łaziłam po drzewach, płotach i takich tam i zazwyczaj spadałam. Kiedyś wzięłam szczotkę (taką to WC) i mieszałam nią w wannie, wujek się pyta :"Aguś co ty robisz?" A ja na to :"Bąbelki!!". Temu samemu wujkowi mało bym nie podpalila domu, bo...chciała zgasic swieczke paluchami ale nie ychodziło bo gorąca była więc wzięłam papierową serwetkę i chciałam nią zgasić (idiotka) a ta sie podpalila...UUU ale mi się wtedy dostało. z takich już starszych lat no to w podstawówce, na przerwie wyskakiwalam przez okno zeby wyjsc na dwór, musiałam napisac 200 razy na kartce "Nie będę dusić kolegów", i "nie będę bić chłopców z starszych klas" To były czasy....beztroskie jak holera... xD jak to przeczytacie to pewnie pomyślicie ze jestem niezrównowaznoa psychicznie ale takich przypałów różnych to ja mam pełno do dzisiaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ikuś :*
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gaci skarba <3
|
Wysłany: Piątek 26-05-2006, 12:28 Temat postu: |
|
|
Co do kolegów..
To jeden może starszy odemnie 2lata,
jak był młodszy to był mokry, bo Go inni wodą oblali
a ja Go zauważyłam (jaka spostrzegawcza ) z wyciągniętym paluchem latałam za Nim i się darłam:
- "Olgierd się zesikał"
Chłopak się rozbeczał..
Oo! Właśnie!
Kiedyś coś mi nie pasowało i miałam taką wielką łopatkę..
przywaliłam z niej kumpelce
i uciekłam *lol*
Uwielbiałam bawić się rysorkami (wiecie, samochodziki mini)
moi starsi z sąsiadką siedzieli na ławce, a ja sobie pół mordy zjchałam..
bo jeździłam rysorkiem po ścianie bloku, który jest "szorstki"
Dopiero gdy się oderwałam od ściany zaczęłam beczeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Piątek 26-05-2006, 13:06 Temat postu: |
|
|
Ikuś napisał: |
Uwielbiałam bawić się rysorkami (wiecie, samochodziki mini)
moi starsi z sąsiadką siedzieli na ławce, a ja sobie pół mordy zjchałam..
bo jeździłam rysorkiem po ścianie bloku, który jest "szorstki"
Dopiero gdy się oderwałam od ściany zaczęłam beczeć. |
buhehhe sikam
ahh u nas na dzialce od wetarynaza byl taki wybieg ...
dla owiec tak mi mowiono xD
no i ja tam skakalam jak bylam mala to troche wysoko jak na 3letnie dziecko ;D
i kiedys skoczylam tak ze mialam cale udo obdarte ze skory ... ;D
ahh ta mlodosc ;D
albo w Zakopanem jak bylam to na takich automatach ...
jak teraz te autka ;D
to na konikach potrafilam siedziec 3 godziny ...
i jak mnie wziasc chcieli to ryczalam i gryzlam wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Carmen-TH
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 692
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miejsca którego nie ma na mapie...
|
Wysłany: Piątek 26-05-2006, 13:53 Temat postu: |
|
|
A ja byłam wykorzystywana przez mlodsza o rok kuzynke ktora traktowala mnie jak jej konika
A pamietam jak kiedys zrobilam picasso na scianie ... ho,ho Niezle to było xD Albo kiedys jak mama mi zmieniala pieluche i poszla po nowa to ...... ja dokonczylam to co zaczelam xP jesli wiecie o co chodzi ,...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Piątek 26-05-2006, 14:47 Temat postu: |
|
|
Hmm moje dzieciństwo było takie sobie
Urodziłam się jako wcześniak 3 tygodnie przed terminem. Byłam bardzo słabym i chudziutkim niemowlakiem. Przez dłuższy czas siedziałam w inkubatorze. Gdy w końcu mama zabrała mnie za szpitala przez 3 lata mieszkałam w USA, jednak z powodu, że ciężko zachorowałam na chorobę zwaną "katar kiszek" moja waga zaczęła bardzo szybko spadać, moi rodzice nie wiedzieli, co się dzieje. Pracowali cały czas, a mną samą zajmowała się niania Lekarz stwierdził, że powinnam zmienić klimat, a przede wszystkim powinnam jeść ciepłe posiłki, a nie zimne jak dotychczas i być pod stałą opieką, ale nie niani. I tak oto znalazłam się w PL u dziadków. Jako jedynaczka moja babcia traktowała mnie jak figurkę z porcelany Zawsze bawiłam się sama, nie miałam, żadnych koleżanek, bo niby jak miałam sobie takie znaleźć skoro cały czas siedziałam w domu W końcu ktoś mądry wymyślił by wysłać mnie do przedszkola, a tam Elcia zmieniła się nie do poznania Kochałam chodzić do przedszkola i teraz z wielkim sentymentem wspominam te czasy
Ogólnie przez całe moje dzieciństwo niczego mi nie brakowało (teraz zresztą jest tak samo), miałam wszystko co chciałam, każdą zabawkę, którą sobie wymarzyłam, każdą lalkę Barbie (i utworzyła się z tego kolekcja ponad 150 lalek ). Moje dzieciństwo było beztroskie i wesołe, więc spokojnie mogę uznać, że moje dzieciństwo to chyba najlepszy i najbardziej udany okres mojego życia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
juna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z twojej szafy
|
Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 8:15 Temat postu: |
|
|
moim dzieciństwem musiałam dzielić sie z dwoma schwulami:/
nie pamiętam z tamtego okresu zbyt wiele... wiem, że bawiłam sie w "piaskownicy" sąsiada <czyt. piasek potrezbny do budowy czegoś>, pamiętam jak węgiel jadłam, pamiętam okres przedszkola...
wiem, ze kiedyś jak juz mi rodzice zrobii moja włąsną prywatną piaskownicę to przylazła do nas jakaś dziewczyna. weszłą sobie bez pozwolanie na mój teren to ją walnęłam łopatka przed łeb. i tak się zaczęła moja znajomość z paulą, która ciągnie sie do dzisiaj. 15 lat juz.
myślę, że dzieciństwo miałam szczęśliwe. jak czasami ogladam zdjęcia to byłam na każdym uśmiechnieta. po prostu byłam dzieckiem.
dopiero teraz zrobiłao się beznadziejnie. odkryłam, ze świat nie ejst taki cudowny jakim się zdawał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tofik
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A stąd.
|
Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 15:10 Temat postu: |
|
|
Hmmmm.
Moje wczesne dziecinstwo z relacji rodzicow,odbylo sie bez zadnych chorob i trosk.
Po pojsciu do przedszkola zainteresowl mnie teatr.
Tak jest do dzis.
Jak czasem slucham opowiesci na swoj temat,to leze ze smiechu,ale to kiedy indziej...
Pamietam,ze zawsze bylam w cantrum zainteresowania i nieprzeszkadzalo mi to.
Bylam pupilkiem dopoko nie urodzila sie moja siostra,jednak ona nie okazala sie byc tak grzeczna i cudowna dziewczynka,wiec znowu bylam pupiskiem....
No,ale to skonczylo sie kiedy na swiat przyszedl moj kuzyn.
Dziecinstwo to najlepszy okres w moim zyciu.
Pozostawia ogromny semtyment...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Secret
Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 15:35 Temat postu: |
|
|
Moje dzieciństwo było bardzo szczęśliwe. Jak miałam 4-5 lat to kochałam jeździć rowerem po domu, a mama mnie ciągle wyzywała, że jej meble porysuje Czasy przedszkola chyba najlepiej wspominam...uwielbiam oglądać kasety właśnie z tamtego okresu.
Jak juz byłam troche większa to uwielbiałam się bawić w czarodziejke z księżyca i Spice girls (to po prostu kochałam). Zresztą chyba każda dziewczyna tak miała
Zawsze przez rodziców byłam rozpieszczana zresztą do dzisiaj tak zostało i wcale się nie wstydze, że jestem rozpieszczona. Większość jedynaków tak ma i nie uważam, żeby to była zła cecha. Przynajmniej w moim przypadku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Lenka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 16:06 Temat postu: |
|
|
Admin-Elli napisał: |
miałam wszystko co chciałam, każdą zabawkę, którą sobie wymarzyłam, każdą lalkę Barbie (i utworzyła się z tego kolekcja ponad 150 lalek ) |
buuu ale Ci zazdroszcze.
Ja miałam tylko jedną oryginalną barbie
Miałam się urodzić o wiele wcześniej.... o BARDZO wiele... ale mój brat był pierwszy. Mama cieżko przezywała ciąże... o mało go nie poroniła. Zniechęciła się ciążą na wiele lat... mój tata dopiero po 14 latach przekonał ją, by sie opstarali o upragnioną przez niego córcie. No i mieli to szczęście I oto jestem
Mój brat nie był rozpieszczany, gdyż był chłopcem. Tak, nasz ojciec ma jakies odchyły... syn sie nie liczy... córcia oczko w głowie Troszkę to chamskie dla mojego brata, ale no ja nie narzekam ;]
Później tata zmienił pracę gdy sie narodziłam na gorszą, lecz dzieki niej nie musiał przebywać całymi latmi za granicą. Więc z kaską było gorzej to też nie byłam rozpieszczana.
Ale i tak było fajnie A właściwie jest....
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Tei
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3-miasto.
|
Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 19:19 Temat postu: |
|
|
Heh... ale z was fajne dzidzie były...
Ja np. chodziłam na wagary w przedszkolu, albo jak się z bratem pokłóciłam (kiedyś byliśmy super rodzeństwem teraz się zabijamy xD) To bawiłam się jego Action Manem i wtedy lubiłam facetów z wąsami, a on nie miał więc długopisem mu domalowałam, a potem zakopałam go gdzieś na jakiś czas by go nie znalazł, a jak znalazł to moją lalkę barbie pomalował po całej twarzy później to korektorowałam Albo jako 3 latka bawiłam się z ziomkami na podwórku i znalazłam tabletki i brat powiedział mamie że je połknęłam i miałam płukanie żołądka, albo ten down jak robił fikołki na drabince połknął 5 zł, odkąd pamiętam zawsze coś rozwalałam np. jak oglądałam dobranoske z bobasem to ze złości i nudów urwaam mu nogę puźniej błagałam mamę żeby przyszyła. Albo raz w kościele (nerwowa byłam) prze de mną siedział chłopiec i miał ręce za plecami i nimi ruszał a ja wnerw i mu szczypie a później wpadłam w szał i zaczęłam go bić i płakać darłam sie na caly kościół i mama mnie siłą wynosiła pamiętam że zgubiłam wtedy swoje ulubione rękawiczki Ale miałam też małpi xD spryt bo ani razu z drzewa nie spadłam i nie mialam nigdy nic złamane... chyba tylko ktoś przeze mnie, a zwierząt oficjalnie nie mialam... Tylko rybki zawsze... kiedyś kota przez noc... psa przez pare godzin... żółwie przez 2 miesiące... gołębia przez jakiś czas... kijanke przez godzinę... ostatnio patyczaka ale mnie ugryzł to go jakoś "zabiłam" Zawsze wszystko na odrót robiłam i robie i jak było zimno ubrana na lato łaziłam a jak było lato to w grubych rzeczach... och dużo jeszcze rzeczy było, ale nie chce mi sie pisać...
Albo jeszcze gryzłam wszystko i wszystkich całe przedszkole o tym wiedziało i z tego powodu mnie kojarzyli "Ta co każdego gryzła"
Albo jak byłam mała i nie chciałam spać to mama mnie straszyła "Łapą" i wtedy mówiła "Śpij bo Łapa przyjdzie" i wtedy tata skórzaną, czarną rękawicę zakładał i przez uchylone drzwi mnie straszył
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
EwciK
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa górnicza
|
Wysłany: Środa 31-05-2006, 19:22 Temat postu: |
|
|
Ja...jaka ja byłam?!
Pytanie nie do mnie...nie wiem jaka bylam..nie lubei wysluchiwać jaka to ja byłam słodka lub cos w tym rodzaju..zawsze moje sioorki z moją mamaą gadają o tym co mnie wkurza...ALE słucham i sie sztucznie uśmiecham.
Byłam...małym dzieckiem w którym wszyscy widzieli aniołka..dopiero jak miałam 3 lata..zaczęło sie..
A potem ssame kłopoty.
Ale jak byłam mała...pamietam jak wszyscy mnie podziwiali, lubili..kochali...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|