Tokio Hotel

bubbles · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 12:02 Temat postu:

Zgadzam się z Anty w 100%.
Pieprzycie o sztuczności, a wy wszystkie to prawdziwe?
Przepraszam, ale głupota się szerzy już nie tylko w dziale 'muzyka'

AfterAll · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 12:08 Temat postu:

Demigod · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 20:33 Temat postu:

Anty · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 21:39 Temat postu:

Każdy jest pozerem ..

Pozdrawiam,

bubbles · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 21:45 Temat postu:

to chcialam przekazac. ze kazdy, nawet ja twierdzi ze jest prawdziwy. kolejny raz podpisuje sie pod komenatrzem anty.
Jesli ktos mowi, ze ma swoj styl, a niczym nowym sie nie wyroznia, to jest dla mnie chore. Dlatego nie wypisuje bzdur, jak niektorzy.

Ikuś :* · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 21:45 Temat postu:

Zawsze jestem sobą...
Mówię to co myślę.
Po co mam udawać kogoś innego?
Po co mam oszukiwać samą siebie?
Aby mieć znajomych?!
O nie!
Nigdy tak nie robiłam...
Mam to gdzieś.
Nie raz kumpele zatkało, bo powiedziałam parę słów dziewczynie która mnie wnerwiła..
Ja udawać nie będę,
byłam sobą, jestem i będę!

Anty · Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 21:53 Temat postu:

Bosz, ale Wy jesteście buntownicze. Ja też mówię to co myślę, nie zauważyłyście ? Jednak nie zawsze, uwierzcie. Często milczę.. po co mam się wysilać ?

Napewno zdarza mi się kogoś naśladować. Nawet nieświadomie ..
Pozdrawiam,

On my own · Wysłany: Środa 31-05-2006, 12:19 Temat postu:

tak tak, wszyscy sa sobą Neutral

A mi się wydaje, że nawet jak udajemy to osoba ktora udajemy (jezeli robimy to zbyt czesto) może się stać częścią nas samych. Każdy udaje i nie ma co się oszukiwac ...
(Taa ile powtorzeń w tej wypowiedzi )

Kiane · Wysłany: Środa 31-05-2006, 15:41 Temat postu:

Według mnie pomiędzy "byciem sobą", a "byciem pozerem" jest naprawdę cienka granica. Bo tak naprawdę, co oznacza "bycie sobą" ??? Tak jak już to napisała On my own, jeżeli kogoś udajemy to potem nieświadomie stajemy się tym "idealnym" naszym zdaniem człowiekiem (swoją drogą każdy z nas jest naprawdę ciekawie zaprogramowany, nieprawdaż??? Wink

).

Niektórzy ludzie w naszym społeczeństwie poszukują sobie w pewnym sensie osób, które można naśladować. Najczęściej taki "autorytet" narzuca innym swoje zdanie, a reszta posłusznie udaje mu hołd. Trochę asertywności by się przydało...

Ktoś jeszcze przed tem napisał, że przeżywamy "Atak Klonów". Dokładnie. Sytuacja: W szkole idą trzy dziewczyny. Każda ma nienaturalną opaleniznę, mocny makijaż i kuse ciuszki. I jak je teraz odróżnić?! Przecież wszystkie są takie same...ironia. Ale cóż taka moda. Taka moda na pozerstwo.

Anty · Wysłany: Środa 31-05-2006, 16:15 Temat postu:

Bosz .. i znów kochane, buntownicze, mroczne dziewczynki nawiązujecie do ( jak to wiele osób określa ) " plastykowych dziewuch ".
Wybaczcie, ale powstała teraz i masa mrocznych klonów. Buntownicze dziewczynki ( w stylu Avril Lavigne ) ubierają trampy i myślą, że są cacy.
Znają tylko kilka najsławniejszych zespołów ( bądź zapoznają się z wieloma grupami i uważają się za wspaniałe znawczynie ) Po roku / pół potrafią zmienić się diametralnie w słodkie dziewuchy bądź " skate girls " ..

Brr ...

Pozdrawiam,

Kiane · Wysłany: Środa 31-05-2006, 16:27 Temat postu:

Anty wcale nie jestem "MHrOoCzną DzIeWcZyNkĄ", nie słucham Avril Lavigne i nie uważam się za buntowniczkę. Nie noszę również ostatnio bardzo popularnych trampków.
W sumie to mogłam równiez podać MHrOoCzny przykład pozerstwa, ale chyba lalunie bardziej mi się w oczy rzuciły Wink

Poza tym nigdy mnie na oczy nie widziałaś, a z moich wypowiedzi chyba również nie można wywnioskować, że jestem w jakikolwiek sposób MHroOczNa.

Życzę na przyszłość wiekszej rozwagi w podejmowaniu pochopnych osądów.

Anty · Wysłany: Środa 31-05-2006, 17:02 Temat postu:

Wybacz, ale nie skupiałam się już przez kogo zaczełam moją wypowiedź. Już tyle razy robiłyście takie nawiązania ..
Moja wypowiedź skierowana była do ogółu.

Nie, nie widziałam Cie. Myślę, że jest to jeden z najgłupszych argumentów jakie moglaś wysunąć.

Pozdrawiam,

Kiane · Wysłany: Środa 31-05-2006, 17:11 Temat postu:

Mod-Hazel · Wysłany: Środa 31-05-2006, 17:15 Temat postu:

Jestem soba, ale nie zawsze. Czasem lepiej cos przemilczeć lub zgodzić się (bądź odmówić) z czyms chodźbyśmy mysleli inaczej. Oczywiście staram się zachowywać się naturalnie ale czasem wolę się po prostu wtopic się w tłum, udawać, że nie mam własnego zdania.

Anty · Wysłany: Środa 31-05-2006, 17:54 Temat postu:

Kiane · Wysłany: Środa 31-05-2006, 18:17 Temat postu:

Adeleida · Wysłany: Środa 31-05-2006, 19:31 Temat postu:

Każdy jest pozerem?

Dobrze.

Każdy jest pozerem.
Każdy jest egoistą.
Każdy jest szpanerem.
Każdy jest poetą.
Każdy jest pisarzem.
Każdy jest aktorem.
Każdy jest kłamcą.
Każdy mówi prawdę.
Każdy daje nadzieję.
Każdy ją odbiera.

Każdy jest każdym. Rozumiecie?
Raz się kochamy, by po chwili wrócić z nienawiścią w sercu i żołądku.
Takie jest życie.
"Mam swoje zdanie". Natoczcie przykłady. A potem pomyślcie, kiedy go nie mieliście.
Chociażby wtedy, kiedy nauczycielka wpajała wam złe prawdy. Wtedy siedzieliście cicho.

"Nie szpanuję". I znowu : poproszę przykłady. A następnie przypomnijcie sobie nowe (pierwsze) trampki, kiedy to specjalnie podwijaliście spodnie, żeby było je widac.

I co? Jaki ma to sens?
Nigdy nie jesteśmy sobą. Zobaczcie, nawet w internecie - boimy się powiedzieć cokolwiek, by nie zostać skrytykowanym.

Czy jestem lepsza?
Nie.
Bo jestem każdym. Jak każdy.

Anty · Wysłany: Środa 31-05-2006, 19:43 Temat postu:

Mamy swoje zdanie. Nie zawsze trzeba je wypowiadać, aby je mieć. Można je pozostawiać tylko dla siebie.
A uwierz, że ja nie kłamię nikogo w internecie.
Chociaż patrząć na to ..
.. czasami potrafimy powiedzieć wiele w internecie. Czy potrafilibyśmy wypowiedzieć takie "kwestie" w prawdziwym życiu ?
Niektóre sprawy ukrywamy poprzez internet ( powiedzmy np. wygląd ). Czy wszyscy przyznamy się do tego jak wyglądamy ?

Pomimo, że wypowiadam z łatwością moje zdanie i nie boję się krytyki. Jestem z wami szczera i nie okłamuję. Nie powiem wam wszystkiego. Tylko niektóre z was mają okazję ze mną porozmawiać na gg ( ahh, wybrańcy Wink

)

( chyba pomieszałam )
Pozdrawiam,

Adeleida · Wysłany: Środa 31-05-2006, 19:48 Temat postu:

Hmm...
A chociażby : czasem po prostu przeglądamy jakiś temat, chcemy coś napisać - a tu nagle natrafiamy na pewną wiadomość. I zmieniamy zdanie.

Nigdy byśmy na to nie wpadli - i często nawet tak nie myslimy - ale jednak piszemy.

Zuzka ^^ · Wysłany: Środa 31-05-2006, 20:32 Temat postu:

Co Wy tu za przeproszeniem pieprzycie, że zawsze jesteście sobą. Każdy zachowuje się inaczej w różnych sytuacjach.
Ja staram się być sobą, czasami dla świętego spokoju odpuszczam, a czasami moja tak zwana podświadomość zaczyna się zachowywać po swojemu i wychodzę na większego głąba niż jestem. Ech.
A denerwuje mnie jedna taka osoba z mojej klasy, która jak jest ze mną i bez swoich 'przyjaciółeczek' jest całkiem fajna, a gdy tylko chociaż jedna przyjaciółka się pojawi w pobliżu, robi się chamska, strzela kiepskie żarty które obrażają innych itd... Kiedyś jej to powiedziałam, zaprzeczała, że wcale nie bla bla bla... Tylko że ja ją znam 10 lat i jakoś nie tylko ja to zauważyłam (nie Kasiu, to nie o tobie)

Demigod · Wysłany: Środa 31-05-2006, 21:23 Temat postu:

Anty · Wysłany: Środa 31-05-2006, 21:34 Temat postu:

Wybacz, nie wiem gdzie jest ten punkt wyjścia.
( to nie jest ironia )
Pozdrawiam,

beaciaa · Wysłany: Środa 31-05-2006, 21:40 Temat postu:

Eee nie bardzo qmam co jest niby pozerskiego w różowych barbie... Grey_Light_Colorz_PDT_46

Jak ktoś sobie lubi różowy to niech nosi, pozatym to wszystko co sie o nich mówi to tylko sterotyp, a streotypy biorą sie najcześciej z braku znajomości tematu. Sama nie jestem różową barbie ale mam też takie koleżanki. One są zupełnie normalne. Zupełnie takie jak jak, jak wy.

Demigod · Wysłany: Środa 31-05-2006, 21:46 Temat postu:

Chyba źle się wyraziłam. Zapewne.

Najpierw wszyscy piszą, że są sobą. Przychodzicie z Bubbles i mówicie, że każdy w jakimś stopniu jest pozerem. Potem ktoś przytakuje. No a potem znowu ktos przychodzi i zaczyna to od nowa (ja jestem sobą! potem co wy gadacie itp.)

Miałam na myśli, że się powtarzamy. Pardon.

martoHa · Wysłany: Środa 31-05-2006, 21:48 Temat postu:

z takim zjawiskiem spotyka msię aż ZA często Neutral

wszyscy tylko robią to co akurat jest "trędi", żeby przypodobać się innym...
wielu nie umie zwyczajnie powiedzieć "nie, to jest beznadziejnie", bo inni uważają tą rzecz za świetną x/
naprawdę denerwuje mnie brak własnego zdania, podążanie za modą i inne rzeczy "na pokaz". to głupota.
ja swoje zdanie mam i skutecznie umiem go bronic
a jeśli przez to co mysle mam stracic "znajomch" to znaczy ze po prostu nie są tolerancyjni i już.
amen (: