Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przyjaciele
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
_hOl.




Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 22:38    Temat postu:

Ja mam juz prawie 16 lat.Połowe mojego życia mieszkałąm we Frankfurcie i tam poznałam taką super dziewczyne Ann-Katrin .Odrazu się zaprzyjażniłyśmy ona jest naprawde wielka znam ją już 11 lat i mnie jeszcze nie zawiodła....zawsze mi pomaga w trudnych chwilach choć dzieli nas duża odległość...przez caly czas kiedy jej nie ma piszemy do siebie listy, dzwonimy.jest dla mnie bardzo wazna,bardzo ja kocham(bez skojarzen),jestesmy jak siostry.Widze sie z nia pare razy w roku...Jade do niej zawsze w wakacje, we ferie, zawsze ja sa jakies przerwy w szkole...Ten czas spedzamy razem...Zawsze mnie rozumie i wogole....czasami nawet wie o czy myśle...nie wiem jak ona to robi ale jest Wielka:*...
Druga przyjaciolka- tez znam ja praiwe 11 lat ale nasze drogi sie juz rozeszly...nieodzywamy sie juz 2 lata...poniewaz przylapalam ja jak sie calowala z moim chłopakiem"bylym" na sylwestrze...wiec to jest juz moj wróg Smile
W Polsce mam tez przyjacoke nazywa sie Marika i tez ja bardzo kocham (bez skojarzen:)) tez potrafi mi pomoc i mnie jeszcze nie zawiodla...mam nadzie ze to sie nie stanie...Mam dwie przyjacióki...tu na miejscu i w Niemczech... ale sadze ze za przyjacolke bardziej uwazam Anne ale Marika tez jest wazna...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez _hOl. dnia Piątek 24-03-2006, 23:08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*G*a*b*i*




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kudowa Zdrój

PostWysłany: Piątek 24-03-2006, 22:43    Temat postu:

moja najlepsza przyjaciolka jest natalka.znamy sie od 13 lat(jak mialam roczek to sie z nia bawilam Smile ).nigdy mnie nie zawiodla ani ja jej mowimy sobie wszystko. tylko jest taki problem ze ona mieszka bardzo daleko i przyjezdza tylko na wakacje do mojego miasteczka.przez caly czas kiedy jej nie ma piszemy do siebie listy, dzwonimy.jest dla mnie bardzo wazna,bardzo ja kocham(bez skojarzen),jestesmy jak siostry.ani razu sie nie poklucilysmy i bardzo jestem jej z to wdzieczna i za to ze znosi moje humory i kiedy mam zyl dzien potrafi ze mna wytrzymac.


Tala wiesz co, pewnie masz racje co do justyny ale NIE ZGADZAM SIE Z TYM ZE JESTES DO D**Y!!!!NIE MOZESZ TAK MYSLEC!!!
mi sie tez tak wydawalo bo kolezanki z mojej kl dziwnie mnie traktowaly niby kuplele do pierwszej podstawowki a zaczely mnie w gimnazjum jakos inaczej traktowac....zaczelam sie czuc jak piate kolu u wozu i nie bylo mi z tym zbyt dobrze..one sa fajne jak sa osobno wtedy nie maja takich chamskich odzywek typu "co cie to obchodzi" kiedy sie o cos zapytam.one mowia to niby z zartem ale strasznie chamsko i dziwnie sie w tedy na siebie patrza.doszlam do wniosku ze ja poprostu do nich nie pasuje.nie jestem "rozowa" tak jak one ani nie jestem dama kotra chodzi na kazdej przerwie do lazienki zobaczyc ja wyglada i popatrzec czy jej wloski nie powychodzily z kucyka.to poprostu nie dla mnie dziweczyny.one sie zmienily i ja tak samo i przestalam do nich pasowac.
niedawno poznalam super kumpli oni sa na luzie i lubia mnie taka jaka jestem,nie obchodzi ich jak wygladam ani jak sie ucze.przy nich czuje sie dobrze wiem ze moge mowic to co uwazam i nie zostane przy tym wysmiania.tworzymy zgrana paczke do ktorej nie trzeba sie wkupywac modnymi i drogimi ciuchami zeby cie ktos polubil.

uwazam ze czlowiek ktory nie ma przyjaciol nie jest do konca szczesliwy.potrzebna jest zawsze ta druga osoba ktora cie wesprze.Sally ja robie to samo co ty,pograzam sie gleboko w marzeniach i znika cala rzeczywistosc i jest mi z tym cudownie.ale gdyby nie to ze mam natalke to moje zycie nie mialo by sensu.wydaje mi sie ze zyje tylko dla niej i reszty przyjaciol,dal marzen o billu i tomie,dla mojego pas kota i dla konika Metysa ktorego bardzo kocham.bez tego moje zycie nie mialo by sensu to sa dla mnie najawzniejsze rzeczy i osoby w zyciu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
polar




Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z XVIII wiecznego zamku If

PostWysłany: Sobota 25-03-2006, 8:26    Temat postu:

Nieistnieje coś takiego jak "przyjaźń pomiędzy facetem, a kobieta".
Rozwinie ktoś ten wątek?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beaciaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 25-03-2006, 11:10    Temat postu:

Nie zgodze się z tym stwierdzeniem....

Mam 17lat<nie wiem czy to ważne dla tego wątku;p> i mam dwóch przyjaciół takich prawdziwych którzy są moimi ukochanymi przyjaciółmi.

Mateusz(17) jest takim moim prawdziwym nalepszym i ukochanym Mateuszem...Jest troche idiotą ale cuz no nikt nie jest idealny. W sumie wszystko olewa ale tak naprawde jest pare rzeczy które są dla niego bardzo ważne. Ze wszystkiego sie nabija<włącznie ze mną> ale nie tak jakos chamsko...zawsze robi jakieś głupie uwagi do wszystkiego... Napszykład przychodzi do mnie i w juz w progu zaczyna "słyszałem że sie puszczasz w szkole...." Haha, ale już wcześniej napisałam że to troche idota. Ostatnio pomagał mi i mamie półke skręcić<bo mieszkam bez ojca a ani ja ani mama nie potrafimy czegoś takiego zrobić>, na swięta zawieszał z kupmlami u mnie przed domem lampki...
Oczywiście w naszych rozmowach przewijają się podteksty seksualne, ale no wiecie jak to jest....Little thongue man Poza tym on mi się zwierza jakie koleżanki mu się podbają a ja mu jacy mi koledzy....i ogólnie...

Marcin(16) to też mój przyjaciel... Jest super taki zabawny i zawsze się śmieje z moich żartów i ogólnie...Nie wytrzymam dnia bez chociarzby gadania z nim na gadu.... Wogóle on jest taki no aż to trudno nazwać...no, przysyła zawsze kartki np. na walentynki...prawdziwy skarb;p

Dlatego mysle że taka przyjaźń damsko-męsko jest możliwa;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klaudyna XD




Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: ten Monsun XD !!

PostWysłany: Sobota 25-03-2006, 11:15    Temat postu:

Eh.. ja to jestem dziwna dopiero tera weszłam w ten sobie themaciq XD
Hym.. kiedys !! kiedys sobie kiedyś dawno miaąlm przyjaciółke starsza ode mnie..
ale ona zachowywała sie jak by była mlodsza
"dziecinna"
wszystko było dobrze, ale niektóre osoby śmiały sie z niej.. Grey_Light_Colorz_PDT_46
w tym moja siostra i "ekipa" smiali si e z powodu *wielieigo kłamstwo* Ona umiała doskonale kłamac.. mnie nie oklamywała ale inny nie mogli tego zrozmiec.. Grey_Light_Colorz_PDT_46
Zerwała się piekna i bujna przyjaźń z baji przez moja siostre ;/

PO jakimś czasie(5 lat temu XD )
Zapoznałam się z inna dziewczyną..
5 lat fajnej przyjaźni.. były upadki jak to zwykle bywa .. Grey_Light_Colorz_PDT_46
duzo na mnie krzyczała i sie jakby wyładowywała , była coraz bardziej chamska...
Wakacje 2005
dzieki niej poznałam TH
Byla caraz leoiej ! recz najlepiej !! wczesniej wykorzystywała mnie o gry P; (ale tylko troche bo zawsze mialam to co fajne) Miałam neta to przychodzila nie mialam to nie chciala 8/
kit
wracając do historii ;]
zesztyty z opkami.. mialysmy coraz wiecej wspomnien !! zaje***ie !!
anoale jak cos jest fajen siem konczy.. 10-15 styczen(wyprawialam urodinki) sie pokłuciłysmy.. Grey_Light_Colorz_PDT_46 a wszytko to eh.. nie zrozumiałam tego ,ze nie mialam dodac 1 noty na blogu !! ;/ mialysmy wspólny ! wszytsko przepadło *wiem be sens*
niedawno tydzien temu..? cos tak !
Anisa wyciagła ja na dwór ja jak tez byłam ;/ ku**a !
ucikłam di haty ale i tak wyszlam bo tpukała.. eh.. niezrecznie i w ogóle.. Grey_Light_Colorz_PDT_46
30 minut i bylam w domu
poczulam dzwne uczucie... chciałam sie z nią pogodic lecz od spotkania do wieczorka mi przeszło... ;_;
Była właśnie ta 2 osoba ktora mnie tak naprawde poznała..
nMy obie nie doceniałysmy jaką mamy wielką przyjaźń...
Wszytsko be sensu..
i Tylko zostają wspomnienia...
zarysowałam dla niej takie ino cus xP
ale zapomniałam wziaść /;/
bym escanowała Grey_Light_Colorz_PDT_46 eh..
ah... te comety Sad co u mnei byla the dome... wsyztko robilysmy razem.. T_T
Crying or Very sad :9 ale wsyztsko sie kończy...
Może i mam lat ile mam ale ... mnie kazdy traktuje jak bym byla starsa bo nie zachowuje siem na swój wiek tylko o 2ata do prudu ! Razz
no co ! ....
i pomyslec.. 5 lat.. stracone?
Lenka (history 1 strona) tez takie ocs miałąm Smile w szkole :]
Mówia mi na dodatek ,e zyje w trudnym do odkrycia swiecie...
jestem zamknieta w sobie..a le arazem w takim towarzystkie (jak na forum) to moze nie dokonca ale otwara ] tutaj moge byc osoba i myslę ,ze dobrze ,ze tu trafilam ) bo poznałam tak wspaniałych ludzi jakimi jetsescu WY !! *:*: (zaraz sem serio porycze ) Sad )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pati93




Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Oświęcim

PostWysłany: Sobota 25-03-2006, 12:14    Temat postu:

ja mam przyjaciółke z którą się przujaźnie od 4 lat. I 2 z którymi się przyjaźnie od 1 roku. i tworzymy taką 4 wszędzie razem chodizmy itp. urodziby chyba tesH będziemy robić razem bo nasze daty urodzin są takie
31.03- Justyna
01.04- Kamila
03.04- ja:D
i nasze 3 chyba robi razem
bo tylko LaLa ( tak na mówimy na jedną z naszych przyjaciółek) jest z 08.09
Czasami sie kłócimy ale szybko godzimy. Jak byłam w szpitalu tommnie odwiedziały aż miło z ich strony. W wrześniu idziemy do gimnazjum i mamy nadzieje że będziemy w jednej klasie...bo jak nie to nie wiem co zrobie,..
A co do przyjaźni przez neta...na początku stycznia przez bloga poznałam taka dziewczyne. Potem wymieniliśmy się numerami Gadu a potem telefonu. amy zamir się odwiedzić ( znaczy ja do niej mam przyjechac na urodziny) tyle ze troszke daleko nie wiem czy mi rodzice pozwolą. Bo wogóle w innym województwie mieszka i nie ma mnie kto zawieść ale próbuje coś wymyślić....więc wieze w przyjaźń przez neta...jak ze sobą nie pogadamy chociaż 1 dziennie to nas coś bieże...Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiex




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pooznań ;D

PostWysłany: Niedziela 26-03-2006, 14:51    Temat postu:

Przyjaźń przez Internet, to chyba nie jest taka prawdziwa przyjaźń.
heh, ja miałam taką głupią sytuację.. chodzę z jedną dziewczyną do klasy.. Jakiś rok temu dużo gadałyśmy na gadu, wydawało się, że świetnie rozumiemy itp. Ona pewnego dnia pyta mnie czy będziemy przyjaciółkami.. Mi się to tak do końca nie podobało, bo wg mnie o takie rzeczy się nie pyta, To przychodzi samo. No ale się zgodziłam, bo miałam wtedy jakiegoś doła chyba, w ogóle tragedia, czułąm się nikomu niepotrzebna, głupia, samotna itp itd
Następnego dnia w szkole było tak jak zwykle: cześć, cześć, trochę pogadałyśmy.. Kiedy w następnej klasie miałam z nią usiąść miałąm już dość i po prostu się skończyło. Bo co to za "przyjaźń" tylko przez gadu gadu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
THusia




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: słoik

PostWysłany: Niedziela 26-03-2006, 18:57    Temat postu:

Kasiex napisał:
Przyjaźń przez Internet, to chyba nie jest taka prawdziwa przyjaźń.



dla mnie ta przyjaźń przez gygy jest bardzo wazna. Pierwsze spotkanie z moja wirtualną mam za sobą i chyba najgorzej nie było Wink i wydaje mi sie że taka przyjażć ma szansę przetrwac...przynajmniej mam nadzieje ze przetrwa Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maxime




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 26-03-2006, 19:08    Temat postu:

A ja mam wspaniałą przyjaciółkę, co nie, channel? ;* Very Happy
Pozdrawiam cię my friend, ty moja maniaczko TokioHotelowa Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martynka




Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy

PostWysłany: Niedziela 26-03-2006, 20:28    Temat postu:

Ja mam jedna prawdziwa przyjaciolke...ktorej moge ufac..Kochana moja Angelisia:*...jeszcze jest jedna ale ona jest falszywa.."Dagmara" ktora nie jest warta przyjazni z mojej strony...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paula_kaulitz




Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: sosnowiec

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 13:01    Temat postu:

Ja mam trzy kochane przyjaciółki Smile z jedną przyjażnię się od pieluch Very Happy. przeżyłyśmy już jeden dłuzszy kryzys ale myślę ze wyszło nam to na dobre, bo trochę od siebie odpoczęłyśmy, zatęskniłysmy i teraz znowu jest świetnie. Ogólnie każda z moich przyjaciółek jest totalnie inna. Mamy rózne zainteresowania, style itp. wiec czasem następuje różnica zdań, ale przyn ajmnoej nie jest nudno. Żadna z nich nie lubi th... był czas jak były antyfankami ale nie sprawiały mi przykrosci ty;lko wyrażały swoje złe opinie na ten temat Grey_Light_Colorz_PDT_46 Trochę mnie to bolało i myślę ze to zrozumiały bo teraz juz jest ok. Z cierpliwoscią słuchają jak godiznami anwijam o Billu itp. i czasami słuchają ze mną ich muzy. Nie wiem ajkd ługo ta przyjażń potrwa... mozliwe , ze sie wszystko rozpadnie jak pójdziemy do liceum, ale mam nadzieję ze nie. Mam też paru dalszych znajomych, ale nie moge im zaufać, jestem raczej nieufną osobą Very Happy,a le kocham spedzać z nimi czas

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~*~Crazzzzzy~*~




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hollywood

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 13:29    Temat postu:

Ja wam powiem tylko jedno: Czasami jest lepiej bez 'przyjaciół' niż z tymi fałszywymi a prawdziwy przyjaciel to naprawde skarb!!
Szczerze mówią to takich "przyjaciół" którym ufam mam tylko w necie...
POZDRAWIAM MOJE KOCHANE WORMSY


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiex




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pooznań ;D

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 13:55    Temat postu:

~*~Crazzzzzy~*~ napisał:
Ja wam powiem tylko jedno: Czasami jest lepiej bez 'przyjaciół' niż z tymi fałszywymi a prawdziwy przyjaciel to naprawde skarb!!
Szczerze mówią to takich "przyjaciół" którym ufam mam tylko w necie...
POZDRAWIAM MOJE KOCHANE WORMSY


Zgadzam się w 100% Smile "Czasami jest lepiej bez 'przyjaciół' niż z tymi fałszywymi" <-- racja Smile
Nie wiem, znam kilka fajnych osób z którymi sobie zawsze gadamy na necie, ale nie wiem czy się kiedyś spotkamy i w ogóle...

A dzisiaj na ICQ gadałam z jakimś turkiem xD Po angielsku..! Very Happy nie wiem jakim cudem się dogadaliśmy, ale dobra...

heh, offtopuję, przynudzam - sorki ;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Talia




Dołączył: 21 Lut 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Poniedziałek 27-03-2006, 16:24    Temat postu:

Ja miałam przyjaciółkę, ale no po prostu nie wytrzymałam z nią. Co chwilę wszczynała kłótnie (bo komuś dałam 3 chrupki więcej... Rolling Eyes ), potem żądała ode mnie odrobienia prac domowych i pouczenia z niemca...

Ale teraz mam za to fajnych kumpli i super kumpelki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~*~Crazzzzzy~*~




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hollywood

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 6:00    Temat postu:

ja ostatnio na MSN gadałam z 3 osobami z Qataru XD
Ludzie z neta sa duzo fajniejsi od tych których znam w realu, może dlatego że skąplikowana ze mnie osoba ? I nikt mnie nie rozumie, kiedy nikt ze mna nie gada to ja właśnie tego potrzebuje, a kiedy wszyscy są obok mnie to ja mam ochote być sama ze sobą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolinkaaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: WhiteStook

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 8:43    Temat postu:

ja mam przyjaciółkę lecz nie wiem czy tak moge ja jeszcze nazwac;d bo ja powiedizałm o tym zespole zobczyła ich wysmiała .. i wogóle ale jak ona słucha jakiegos badziewia nie bede wymieniac co bo nie które moga sie obrazic xD to ja na temat tego zespołu nie moge sie wypowiedziec .... a przyjaźn polega na tym zeby akceptowac to co się lubi jak ona nie akceptuje tego czego ja słucham kocham to taka przyjaźń to jest do ..... 4 liter;d

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasiex




Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pooznań ;D

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 11:57    Temat postu:

~*~Crazzzzzy~*~ napisał:
ja ostatnio na MSN gadałam z 3 osobami z Qataru XD
Ludzie z neta sa duzo fajniejsi od tych których znam w realu, może dlatego że skąplikowana ze mnie osoba ? I nikt mnie nie rozumie, kiedy nikt ze mna nie gada to ja właśnie tego potrzebuje, a kiedy wszyscy są obok mnie to ja mam ochote być sama ze sobą...


No właśnie, ze mną też ludzie się nie umieją się.. dogadać Razz Dla znajomych z realu nie nadaje się chyba na jakąś bliższą kumpelę.. Nikt mnie nie rozumiee.. bu Razz Ale w sieci mam kilka dobrych kumpli... Wink
hah, Katar.. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~*~Crazzzzzy~*~




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hollywood

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 14:38    Temat postu:

Nie no Ci ludzie z Qataru to fajni nawet są Smile
Patrzcie a ja myślałam ze tylko mnie nikt nie rozumie
***
Chciałam wam powiedzieć że jesteście wszyscy super ludźmi, to być może mój ostatni post na tym forum, bo dzisiaj moja mama idzie na wywiadówke o której dopiero co jej powiedziałam, i bede miała przerabane Grey_Light_Colorz_PDT_46 nie bede wnikać w szczegóły...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paolla




Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...z niebieskiego pokoju

PostWysłany: Wtorek 28-03-2006, 15:05    Temat postu:

Miałam przyjaciółkę przez kilka lat. Wydawało mi się że już nic nie zepsuje tego co było między nami. Zawsze wszystko razem robiłyśmy, zwierzałam sie jej ze wszystkiego itd. Często bywałam chora i albo byłam w szpitalu albo w sanatorium ale ona zawsze mnie odwiedzała i pomagała. Jednak gdy mój stan nie pozwolił na to żebym uczęszczała do szkoły wszystko się zawaliło. Dostałam rok nauczania indywidualnego. Na początku widywałyśmy się ale ona potem znalazła sobie inną koleżankę która chodziła z nią do klasy i kontakt sie urwał. Wszystko dusiłam w sobie bo nie miałam sie komu zwierzyć co powodowało kolejne "upadki" w moim życiu. Po jakimś czasie poznałam pewną dziewczynę która stała sie moją przyjaciółką. Trochę trwało zanim sie przed nią otworzyłam i zaufałam. Znowu wszystko się pięknie układało a na moich ustach znowu pojawił się uśmiech którego dawno tam nie było. Niestety musiałam wyjechać do sanatorium na 2 miesiące. Po powrocie juz nie miałam czego u niej szukać bo zaczeła sie" obracać" w innym towarzystwie i znalazła nowe kolażanki. Zwątpiłam w to że istnieje coś takiego jak przyjaźń. Znowu wszystkie problemy dusiłam w sobie co powodowało smutek, ból i brak chęci do życia. Na szczęście los zesłał mi 3 wspaniałych chłopaków dzięki którym zaczełam widzieć świat na kolorowo i dostrzegać piękno życia. Trwało to długo ale się udało. Są dla mnie wielkim wsparciem ale nie umiem im zaufać do końca. Dużo z nimi rozmawiam ale nie znają wszystkich moich problemów. To że są ma wpływ na to że nie jestem już na dnie lecz utrzymuje się na powierzchni a to dla mnie bardzo wiele. Dają mi siłe a ja dzięki temu uporałam się z moim największym problemem i jestem z tego powodu szczęśliwa. Gdy dopada mnie znowu smutek oni nie pozwalają na to żebym się zamknęła w swojej skorupie nie dopuszczając do niej nikogo. Mimo że mam jeszcze jakąś blokadę i nie potrafię nikomu w pełni zaufać to są dla mnie naprawde kimś bardzo ważnym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
m@n!@czkA




Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z KofFfFaNeGO PoKoIkU

PostWysłany: Niedziela 02-04-2006, 13:32    Temat postu:

droga ..::F@ith::.. mialam taka sytuacje zprzyjaciolka ale juz jest dobrze, poklocilysmy sie i juz myslalam ze tak na zawsze ale postanowilam do niej pojsc i sobie wszystko wyjasnic (myslalam ze to juz koniec). i wtedy obydwie stwierdzilysmy ze brakowalo nam siebie i jesteem very haapy, mam nadzije ze u ciebie tez sie skonczy szczesliwym zakonczeniem WinkWink powodzenia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Niedziela 09-04-2006, 18:12    Temat postu:

przyjaciele?
kiedyś miałam dobrą przyjaciółkę... nie. to nie była przyjaciółka. tylko tak mi się wydawało niestety... bo przyjaciele po 5 latach znajomości chyba was nie wykorzystują i okradają co? Neutral
ehh to był zawód. bo była to osoba której ufałam. i mówiłam jej wszystko. a po tym co zrobiła przestałam wierzyć w cokolwiek.
każdego traktowałam z dystansem, nie ufałam nikomu.
później poszłam do gimnazjum, gdzie poznałam wiele wartościowych osób. i znowu zaczęłam wierzyć w ludzi. choć było trudno Smile
z pewnością mogę powiedzieć że mam wiel dobrych ZNAJOMYCH. ale czy przyjaciół? nie sądzę. bo chociaż mogę sięz nimi śmiać, wygłupiać i miło się nam razem spędza czas, to nie są to osoby które zrozumieją mnie bez slów. przed którymi nie będę się nigdy niczego wstydzić, będą myśleć to co ja.
internetowa przyjaźń? jak najbardziej. w internecie poznałam kilka osób, które mimo że dzieli nas pół polski, są dla mnie NIESAMOWICIE ważni. mówię im wszystko i nigdy mnie nie wyśmiali. ach mam nadziejęże kiedyś sie spotkamy ( ci o których mówie pewnie sie domyslaja co? Very Happy)
no to chyba tyle mam do powiedzenia w kwestii przyjaźni. a do tych, którzy myślą że nigdy nie będą, nie mieli przyjaciela: nie można szukać przyjaźni na siłę. sama przyjdzie, a może już jest tylko nie zauważamy jej? (:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lady Revania




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Niedziela 09-04-2006, 19:04    Temat postu:

mi się zawsze wszystkie przyjaźnie pieprzą... daję za dużo z siebie, a druga połowa tego nie docenia... teraz zaprzyjaźniłam się z Cami, tym razem potrafimy nawzajem wysłuchać siebie, więc mam nadzieję, że nie skończy się tak, jak poprzednie "przyjaźnie"...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zióło




Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 09-04-2006, 21:40    Temat postu:

No to moimi przyjaciółmi są Karolina, Damian, Kamil . KOFFFFAM ICH(bez skojarzeń za czworokątem) joke!!!!!!!!!!!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
malineczka




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Night Club 8)

PostWysłany: Wtorek 11-04-2006, 13:51    Temat postu:

ja mam tyle przyjaciół że głowa boli! więc nie bede ich wymieniac Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
poprostuslonecznik




Dołączył: 21 Mar 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: ja jestem?

PostWysłany: Wtorek 11-04-2006, 14:39    Temat postu:

Lady Revania napisał:
mi się zawsze wszystkie przyjaźnie pieprzą... daję za dużo z siebie, a druga połowa tego nie docenia...

Tak, dobrze to znam... miałam przyjaciółkę, potem sie wszystko popsuło, a ja na siłe próbowałam ratować cos czego tak naprawdę nie było... Grey_Light_Colorz_PDT_46 Bo to że się często spotykałyśmy o niczym nie swiadczy, nie potrafiłam powiedziec jej wszystkiego, czułam sie przy niej... gorzej ;/ Potem przyszło gimnazjum... Teraz gdy mijamy sie idąc korytarzem, czasem nawet nie zostanie powiedziane "cześć". Ona dalej wierzy że to co nas łączy jest przyjaźnią, ja juz dłużej siebie samej nie potrafię oszukiwać... powiedziałam jej, nie zrozumiała... I tyle wyszło ;/
Teraz czekam na przyjaźń, nie szukam jej, po prostu czekam i mam nadzieję, chociaż coraz to mniejsza ale ją mam i jeszcze wierzę że kiedys odnajde osobe z którą zrozumiem się bez słów Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin