Tokio Hotel

Admin-Black Swan · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 19:51 Temat postu: ,,Śmierć" Alex

Wiem, że tematów było już kilka. Jednak zdecydowałam się stworzyć ostatecznie taki JEDEN, na którym będą panowały pewne zasady. Nie posty ,,ja wierzę, że żyje" ,, ja nie wierzę, bo coś tam". Bez kłótni, rzeczowe argumenty. Proszę też tego kogos, kto rozmawiał z jej bratem o ponowne wklejenie rozmowy.
Jak zobaczę offtop to zamykam.
Musimy dojść do prawdy.

TeJa · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 19:55 Temat postu:

Poroszę bardzo. Oto jego argumenty:

Ta sprawa nie dawała mi spokoju i postanowiłam ją zgłębić.
Rozmawiałam z osobami które ją „znały”, ale nie będę tu wymieniać ich nicków. Zdobyłam gg jej brata, przynajmniej osoba z którą pisałam się za niego podawała.
Jego reakcja bardzo mnie zdziwiła, rozmowa wyglądała mniej więcej tak
Ja: Dziewczyny z forum nie wierzą w śmierć Alex
Max: Naprawdę mało mnie to w tej chwili obchodzi. Chciała, żebym wkleił list na forum i zrobiłem to. Nie będę nikomu udowadniał tego, że ona odeszła.
Ja: Nie odpowiesz mi na te wszystkie pytania?
Max: Nie
Ja: Alex zależało na tym forum
Itd. Próbowałam go przekonać i w końcu mi się udało. Oto jego argumenty:

1. Alex edytuje swoje posty po śmierci
Max musiał zedytować pierwszy post w opowiadaniu, by dodać do tematu słowo „List”

2. Ma w opisie na gg „Proszę, nie piszcie, nie mam już siły odpisywać na wiadomości”
To także „sprawka” Maxa. Ponoć Alex prosiła go, by powiadomił najbliższych znajomych, ale oni, jak można się domyślić, chcieli znać szczegóły. Max miał już dosyć odpisywania na wiadomości i stąd ten opis

3. Nazwisko Schafer
Nie rozumiem, co was tak dziwi? To że Alex miała na nazwisko Schafer, było wiadomo od dawna

4. PW Tajniaczki
Z tego co zrozumiałam, Max odpisując na e-maile, otworzył skrzyknę na forum.

5. Dlaczego szpital w Berlinie?
Alex wyprowadziła się do miejscowości pod Berlinem, co też już było wiadomo od dawna. To chyba oczywiste, że trafiła właśnie tam.

6. Alex dodała part kilka dni przed śmiercią
Nikt nie wie, kiedy go napisała, ani jak się wtedy czuła. Poza tym, jej brat twierdzi, że upadła schodząc ze schodów i to spowodowało jej śmierć, tak przynajmniej zrozumiałam.

7. Jak to możliwe, że Max miał tyle siły by wkleić tu ten list
Żadna z nas go nie zna i nie wie, co wtedy przeżywał. Jedni by się załamali, inni nie. W tej kwestii nikt nie może nic powiedzieć.

8. Kiedy Alex napisała list?
Alex napisała kilka listów, do poszczególnych osób już wcześniej, „na wszelki wypadek” i już wcześniej poprosiła brata, aby go tu wstawił, gdyby cos się stało.

9. Zdjęcie z prześwietlenia
Prawdopodobnie było tylko symboliczne, nie wiem. Na to nie otrzymałam odpowiedzi

10. Dlaczego Alex wchodziła na forum, skoro była tak bardzo chora?
Tego tez nie wiem, ale może forum było dla niej bardzo ważne, tak jak dla wielu z nas.

11. Dlaczego Alex wygląda tak dobrze na zdjęciu?
Nie wiadomo, kiedy zostało zrobione. Raczej przed chorobą.

To chyba wszytko. Jedno jest pewne: Alex nie żyje, bez względu na to, czy zwija się ze śmiechu, czy patrzy na nas z nieba. Tyle.

Mod-Grecia · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:06 Temat postu:

Ja i tak nie wierze i tak. Nie wiem, takie mam przeczucie. Sorry, możecie mnie zjechać, ale taka już jestem. Byłam łątwowierna, przejechałam się i na tym koniec.
I raczej nie uwierzę. Chyba, że jakis grom jasny z nieba.

Nevermind · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:11 Temat postu:

Ja naprawde nie wiem już sama co o tym sądzic.
Dziś Alex odczytała moją wiadomosc na pw.
Nie wiem jak to możliwe.
Wysłałam do niej kolejną , ale nie odpisuje.
Na gg tak samo była dostępna.

A co najdziwniejsze dostałam dziś o godzinie 17 sms-a z jej telefonu.
Czy to są jakieś żarty?

TeJa · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:17 Temat postu:

Kwestię PW już wyjaśniłam, a na gg nie mogła być dostępna. Może masz zły numer? Sms- jesteś pewna że to był numer Alex? Może ktoś robi sobie żarty? Mogłabyś podać trzy pierwsze liczby z jej numeru?

LadyMakbet · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:19 Temat postu:

TeJa, taaak.
Nevermind ma wszystko złe - nr gg, nr kom. Normalnie czadzior.
Dziwne, mojej PW nie odczytała. Szkoda. Na gg nie odpisuje. Też szkoda. Chciałabym z nią pogadać. O ile żyje.
Sprawa wydaje mi się podejrzana.

Tajniaczka · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:19 Temat postu:

Znowu temat..

Ok.

Argumenty?
Nie wszystkie.
Tylko te co mogę powiedzieć..

1. Alex zmienia swoje posty po śmierci, czy to nie dziwne?

2. Alex dodała nową cześć opa kilka dni wcześniej, a wg dr. jakiegos tam, kilka dni przed śmiercia, osoba ktora ma guza mozgu bardzo zle widzi, slyszy i ogolnie czuje sie bardzo zle. To chyba dziwne, ze Alex siedziała na kompie prawda?

3. A zreszta poczekam, aż dr. jakiś tam odpisze mi na mejla. I wszystko się wyjaśni.

To jest od Sac.

Może to trochę makabryczne myślenie, ale spójrz:

Cytat:
Ostatnio zmieniony przez ALEX-SZAFKA dnia Piątek 17-11-2006, 19:42, w całości zmieniany 20 razy

Jakim prawem tyle czasu od śmierci Alex mogła zmieniać swoje posty?
To trochę dziwne, nie sądzisz?

Już nie wiem, co o tym myśleć.
W dodatku jej opis "[*][*][*] na zawsze w naszych sercach'. Co wstała z grobu i go napisała? ... A czy jej brat miałby w sobie tyle siły, by go ustawiac?

To od Lady Makbet.

I czy brat ktoremu umarla siostra nastepnego dnia usiądzie do kompa i sie zajmie forum? Bedzie się tym chwalił?

To od Night.

Aha... i jeszcze taka jedna rzecz.
Bueh. Gratulujmy jej pomysłowości.

Napisała mi że jej brat ma własnego kompa. Więc IP może bez problemu mieć inne...
Ja powiem inaczej.

Mojej koleżanki ojciec jest lekarzem. I jak Alex dała tamto zdjęcie to on ponoć stwierdził ze to jest nie możliwie, żeby miała takiego wielkiego tego guza.
Kolejną rzeczą jest to ile rzeczy naciąga... tzn.. no tak zaczyna to wyglądać.
Miała hotel w Mikołajkach ale musiała się przeprowadzić do Niemiec. Ma na nazwisko Schafer ale nie jest krewną Gustava. Jest zawodniczką i wygrała turnieje. Jest hojnie obdarowana przez naturę i ma miseczkę D. I na koniec - jedzie do Rio. Tyle było na forum. Fajnie prawda?

To od Holly

Odemnie.

Ja, a potem pare różnych osób wysłałam PW do Alex. Żeby sprawdzić czy odbierze. Bo to można sprawdzić. Chciałam się upewnić..
I co?
Po chwili przeczytała. Potem tak samo.
Zastanawia mnie, czy jej brat który na pewno jest w żałobie nie ma nic innego do roboty i siedzi na 4um?
Spytałam o pogrzeb. Nic.

I jeszcze. Znowu zmieniła opis na gg. Ciekawe..
I tak jak powiedziała Nevermind, wysłała sms.
Ja juz nic nie wiem..

Pozatym to co napisała TeJa. Skąd Ty niby miałaś jego nr?
Równie dobrze ona mogła o to go poprosić. Żeby tak mówił.
Albo ona sama to pisała, a on nic o tym nie wiedział.

Dla mnie sprawa jest jasna.
Zbyt wiele ALE.

EDIT

Jak by to zrobiła to ją nie obchodzą konsekwencje.
Ta osoba nie jest zrównoważona psychicznie.
Jeśli to prawda..

Nemi · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:23 Temat postu:

Od początku nie wierzyłam. Przyjaciółka pokazała mi zdjęcie, więc od razu pokazałam to mamie pytając co i jak. Powiedziała, że nawet jeśli jest guz, to znajduje się on w takim miejscu, że nie jest on trudny do usunięcia.

TeJa · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:27 Temat postu:

Pewna na 100% niczego nie jestem. Większość tych argumentów dało się podważyć. Jeżeli chodzi o zdjęcie, to mówiłam już, że prawdopodobnie jest ono tylko symboliczne.

EDIT:

Nie wiemy z czyjego kompa korzysta jej brat.

Krzykliwa · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:29 Temat postu:

To teraz słuchajcie. Ja wam powiem moje argumenty...
1. Niby czemu, miała sobie żartowac, skoro pisała świetne opowiadania, a forum było dla niej tak ważne?!
2. Miała raka. I co, żartowałaby sobie z tej choroby?
Chciałabym przytoczyc wam pewien wątek. Moja Babcia ([*]) zmarła trzy miesiące temu. Na raka. Dzień przed, nic nie wskazywałoby, źe ma umrzec. Wychodziła z psem, rozmawiała ze mną, śmiała się... A tu taki szok. I posłuchajcie, nie wiem, ale ja potrafiłam o tym rozmawiac. Co więcej, jak "chwaliłam się tym" było mi lżej. O wiele.

ona1666 · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:37 Temat postu:

A ja mam pytanie do TeJi, bo coś mi nie pasuje.
Może to jest głupie, ale jesteś nową użytkowniczką, masz sześć postów, skąd znasz ALEX? I to na tyle blisko, żeby posiadać jej numer telefonu?

I jeszcze jakimś dziwnym trafem zaczęłaś pisać na 4um od 'śmierci' Alex. I wszystkie Twoje poty dotyczą tego wątku...

Schwungfeder · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:40 Temat postu:

Ja nie rozumiem, jak to możliwe, by mogła tak ot sobie pojechać do Rio.
Pff!
to co się stało Alex, musiało zajsc w dalszej fazie choroby.
Poza tym.. osoby chore na raka, BROŃ BOŻe, nie wyjeżdżają do żadnego Rio!
Lekarze nie powzoliliby.

Oczywiście nie znam szczegołó choroby Alex, ale guz na mózgu?
Poważna sprawa.

Dziwne, że zmienia posty,

W ogóle, Alex może chce zwrócić na siebie uwagę.
Bo w końcu...
Spójrzcie jaka wielka sensacja.
Alex, Alex, Alex..
Ach! A Tokio hotel?
W końcu to o nich forum...

Szum, szum, szum wokół tej naszej Alex.
Ajaj.

No coż... W śmierć nie wierzę.
niektóre sprawy, są po prostu niemożliwe.

TeJa · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:49 Temat postu:

Jej opowiadania czytałam jeszcze jako gość, a pierwsze trzy cyfry jej numeru mam od Maxa.
Jeżeli chodzi o Rio to nie wiesz, kiedy miała do niego jechać, może za miesiąc, może za rok, może za 10lat.

Mod-eLPika_FM · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:52 Temat postu:

Wszystkie argumenmty przedstawione przez Tajniaczke dla mnie sa dziwne... W jej smierc nie wierze i zaczynam miec watpliwosci co do jej choroby...

Wycieczka do Rio? Grey_Light_Colorz_PDT_26

Sory...

A pytanie do Teji... Wlasnie skad ty ja znasz co??? A moze to ty Alex??? Very Happy

Mod-Fish'n · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:52 Temat postu:

Teraz tak czytam... jakie Rio?! Shocked

Wiecie co?
Ja nikomu nigdy nie zazdrościłam pieniędzy, ale...
Nie no, rodzina tej Alex musi mieć niezły dobytek, skoro jeździ sobie tu i tam i stać ją na leczenie w Berlinie.

Symboliczne zdjęcie guza... no świetnie! Durnota.

Poza tym wątpię, żeby jedną z jej ostatnich woli byłoby zmienianie tytułów w opowiadaniach. Neutral

Po jakiego grzyba?!

A troskę jej brata podziwiam.
W dechę chłopak, dzień po śmierci specjalnie dla niej wchodzi na forum, które "tyle" dla niej znaczy...

Paranoja. Niepotrzebny szum.

ona1666 · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 20:54 Temat postu:

Nie chcę Cię w żaden sposób urazić, ale właśnie ułożyłaś mi układankę.
Albo to Ty jesteś Alex iśmiejesz się z nas do rozpuku.
Albo jesteś kimś z jej bliskiego otoczenia.
Bo coś mi Tu śmierdzi w tej sprawie Twoja osoba....

TeJa · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 21:02 Temat postu:

Rozumiem. Tak myślałam, że będziecie mnie posądzać o to ża ja jestem Alex.
Ale jeżeli chodzi o tą wycieczkę do Rio to nie macie pojęcia ile zarabiają jej rodzice i na co ich stać. To samo z Maxem. Każdy zachowałby się inaczej, zrobił tylko to, o co prosiła go Alex. Wrzucił list na forum, to moim zdaniem żaden wysiłek. A jeżeli nie podoba Wam się moja osoba, to bardzo mi przykro, ale nic nie mogę z tym zrobić. Wszystkie informacje zaczerpnęłam od Maxa, jeżeli to on i z wczesniejszych postów Alex.

Krzykliwa · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 21:07 Temat postu:

Hm.
Ja wierzę Maxowi (czy jak on miał).
Sorry, rzuciłabym tak wszystko i napisała że umarła...?
Nie.
Nie zrobiłaby tego.
Umiała tak świetnie pisac, że nie rzuciłaby tego wszystkiego, dla jakiegoś szumu o niej.
Pamiętam, Alex. I wierzę [*]

Bisquit · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 21:09 Temat postu:

[Jestem nowa na forum, ale sprawę Alex już znam Rolling Eyes

]

Rio. Niby miała guza mózgu, a miała sobie wyjechać?
Do TeJi - za miesiąc, 10lat? Planowała tak odległą przyszłość, mimo, że mogła umrzeć następnego dnia, po 'zaplanowaniu' tego? Pff.

Zdjęcie guza w sygnie?! Nawet symboliczne - kpina.

Och, ten brat. Codziennie wchodzi na 4um pod jej nickiem, wkleił ten list do wszystkich jej opowiadań, zmienił opis na gg. Ja, gdybym była na jego miejscu nie byłabym w stanie czegoś takiego robić.

Ja tam nie wierzę.
Poza tym sama nie robiłabym takiego halo, na całe forum, jeśli już coś.
Chciałabym, żeby przyjaciele się dowiedzieli, owszem, ale Ci, z którymi rozmawiałam na gadu, spotkałam się, etc. Śmieszne mi się to wydaje i tyle.

No i osoba TeJi mnie zastanawia. Że niby Max dał Ci numer Alex? To co, każdej dziewczynie z forum go da? O, idę do niego napisać. Tylko na co? komórkę? gadu? Skąd je wezmę? P.f.f.

Z poważaniem, Bisquit.

ona1666 · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 21:17 Temat postu:

No proszę, znasz ją na tyle dobrze, że wiesz o niej wszystko.
A ten cały Max nie znając Cię wszystko Ci opowiedział.
HALO!
Chyba w planie Alex (jeszcze nie piszę Twoim, bo nie jestem pewna swej teorii) były jakieś niedociągnięcia...

TeJa · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 21:18 Temat postu:

Może wyjazd do Rio to były tylko plany. Może myślała sobie, że jak wyzdrowieje, to pojedzie. Ty być może tesz masz plany np. gdzie pójdziesz na studia, gdzie się wybierzesz w najblizsze wkacje, hm? Ile razy mam mówić, że różni ludzie, różnie się zachowują. Ty byś nie była wstanie wkleić tego listu, a on był. Nigdy nie umarł mi nikt bliski i nie wiem, jakbym się zachowała, nie wiem. Też powiadomiłabym tylko najbliższych, gdybym miała umrzeć, ale może dla Alex całe forum jest bliskie. Poza tym nie napisała w liście: "Wpisujcie się do księgi kondolencyjnej i płaczcie za mną" Nie mogę Ci powiedzieć, skąd mam jego gg, bo obiecałam, że nie wygadam. Tyle.

EDIT: Nie mam jej numeru, tylko 3 pierwsze cyfry.

Tajniaczka · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 21:19 Temat postu:

Piszę tu ostatnio rzecz bo mam dość.

Wiecie co?
Przepraszam Was.
Że tak namieszałam.
Lepiej było, jak nikt nie wiedział.
Parę osób się skapnęło, tak było dobrze, ale to ja ta wojnę wywołałam.
I żałuję.
Chciałam tylko wiedzieć prawdę..

Nie osądzajmy siebie nawzajem,nie kłóćmy.
Czy to jest tego warte?

Faktem jest, że Alex nie żyje.
Nie ważne, czy w rzeczywistości, czy w naszych sercach.
Jej już nie ma.

I nie chciałabym, żebyśmy z tego powodu się pokłócili..
To 4um o TH!

Chodź sama nie jestem zła, tylko jest mi przykro.
Bo wiem, jak wiele osób to zraniło.
Przepraszam..

Jest, wiele ale.
Wierzcie, czy nie.
Alex nie ma i już..

TeJa · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 21:31 Temat postu:

Wiesz, co? Masz rację, Tajniaczka. Dla mnie ona umarła, lecz żyje w sercu. Dla Ciebie ona umarła, lecz żyje gdzieś tam w Niemczech. Nie ma sensu tego kwestionować. Najlepiej było by, gdyby ktoś zlikwidował ten temat. I apeluję, żebyście nie wysyłały obraźliwych wiadomości do Alex. Bo jeżeli zyje, to nic Wam to nie da, a jeżeli nie, to jej brat to czyta.

Caroline · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 21:32 Temat postu:

Nic o tym wczesniej nie słyszałam, ale nie wierzę.
Kto normalny wchodzi na forum i pisze 'moja siostra była na forum i umarła' straszne Rolling Eyes

Annette · Wysłany: Niedziela 19-11-2006, 21:36 Temat postu:

Może jestem nie doinformowana, ale zastanawia mnie jedno.
Ona była/jest polką? Czemu mieszkała w Berlinie?
I imiona Alex i Max polskie za bardzo nie są Rolling Eyes