Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Madzia :D
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 01-02-2006, 23:09 Temat postu: |
|
|
E tam, kłócę się z mamą itp, ale nie chciałam uciec.. Pewnie jak już powiedziałabym jej ''Mamo, uciekam sobie, daj mi pieniądze bo jak nie dasz to nie wrócę :p'' I pewnie moja mama by mi jeszcze dała na to i postawiła krzyżyk na drogę Chciałabym np przejechać autostopem Europę w wakacje, gdy znajdę drugiego świra jak ja i troszeczkę podrosnę, to to zrobię
Żeby uciec i nie wrócić, nie. Uciec dla przygody - tak.
Bo co będe dzieciom opowiadac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tofik
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A stąd.
|
Wysłany: Poniedziałek 06-02-2006, 12:34 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy jeszcze nie probowalam..I jak narazie nie mam takiego zamiaru....Bo mam neta... Nie no zartuje,nie mam takiej potrzeby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
juna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z twojej szafy
|
Wysłany: Poniedziałek 06-02-2006, 13:45 Temat postu: |
|
|
Czy ja wiałam? Może nie cieleśnie ale wiele razy musiano mnie szukac "duchowo" teraz to mnie pilnują na każdym kroku. Bo oni myślą, że nie spróbuje jeszcze raz. Poza tym ucieczka z domu taka naprawde mnie nie kręci... na razie oczywiście mam zamiar wiać stąd po maturze i raczej nie wróce. Zobazcymy jak wszystko sie ułoży na razie poszukuje współlokatora/ki do mieszkanka w Anglii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolina :-)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jaworzno
|
Wysłany: Poniedziałek 06-02-2006, 13:56 Temat postu: |
|
|
JUna jak będziesz mieszkać w Londynie, to może byc mój brat i jego panna, bo oni są tam już od roku i może właśnie na ciebie czekają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amelia15
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Poniedziałek 06-02-2006, 14:15 Temat postu: |
|
|
Ja ciagle gdzies bładze a to tu a to tam w domu nigdy nikogo nie ma wiec nikt sie nie czepia nie mam po co uciekać bo nie ma od kogo .......ale jak sie wkurze to i z tad uciekne w sina dal ........pewnie zajde najdalej do kumpeli z kompem pod pacha
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Poniedziałek 06-02-2006, 14:55 Temat postu: |
|
|
Moja ucieczka jest wręcz komiczna
Wieczorem w wakacje nieźle pokłuciłam się z rodzicami. To nie była zwykła kłutnia, mieliśmy powód ale nie chcę o nim mówić Zadzwoniłam do kumpeli, czy mogę pare dni u niej posiedzieć, ona się zgodziła bo jej rodzice wyjechali na tydzień w góry i chata wolna (chciałabym^^). Więc na drugi dzień z samego rana (gdzieś o 7?) spakowana wyszłam z domu, zostawiając kartkę na lodówce, że uciekłam i żeby mnie nie szukali. Siedziałam u Sonii calutki dzień, gdy około 23 zadzwonił telefon - moja mama:/ Pytała się, czemu jestem u Sonii a nie w domu . Powiedziałam jej że i tak zaraz wychodzę od niej, żeby nigdy więcej nie widzieć rodziny na oczy. Mama się tylko zaczęła śmiać i powiedziała, że jeśli chcę to mogę u niej nocować, a na drugi dzień mam wrócić do domu '''''''' Tą kartkę na lodówce i ucieczę uznali chyba za żart O__o
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Villish
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Biedronki.
|
Wysłany: Poniedziałek 06-02-2006, 14:59 Temat postu: |
|
|
Wiele razy chcialam uciec..
Juz nawet uciekalam..ale potem ztchorzylam..napisalam nawet liscik taki pozegnanlny do ammy..ale nie odwazylam sie jej go dac..kiedys poprostu uciekalam do taty..teraz gdy sprawy sie skomplikowaly nie mam gdzie uciec..a chcialabym..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tofik
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A stąd.
|
Wysłany: Poniedziałek 06-02-2006, 16:02 Temat postu: |
|
|
Vill u mnie zawsze jest miejsce dla Ciebie.... Mam duuuze Bozko...Zmiescimy sie z Billem we trojke.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Żyrafa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 585
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 17:54 Temat postu: |
|
|
Myslałam o ucieczce, ale jakoś nigdy naie nadażyła sie okazja żeby poprostu wyjść z domu i nie wrócić....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OdLoToWa_AgEnTkA
Gość
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 21:05 Temat postu: |
|
|
Ehhh u mnie to lepiej nie mówić co wieczór chce uciec! Ale nie mam do kogo...może do parku mieszkam pare kroków od parku! tam są wiewiórki i są pieski bezdomne taki ciapuszki słodkie i odrazu zabrałabym ze soba dwa króliczki i Diankę moją słodaskową psinkę i bym może se do Niemiec pojechała i bym sie w samolocie niemca uczyła i bym sie poznała z Billem i bym z nim chodziła i byśmy sie kochali i dałby mi walentynke i byśmy kupili wille gdzieś na wsi i bym może tak kiedyś rodzine zaprosiła! Ale przepraszam odbiegłam od tematu! =/ No więc chiałam uciec z domu! i nadal chce! Ale żal mi babci (mieszka z nami) bo by jej serce pękło! =( Kofana babunia! =* Ehhh to tyle! I mama chce mnie do psychologa wziąć! =( ehh
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lily90
Dołączył: 29 Sty 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 21:17 Temat postu: |
|
|
Mnie tez kiedys chcieli wziąć do psyhologa, ale sie nie dałam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NATALCIA
Dołączył: 10 Lut 2006
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Metropolian of America
|
Wysłany: Sobota 11-02-2006, 22:49 Temat postu: |
|
|
Ja raz się wkurzyłam i wyszłam. A była chyba 18.00 w zimie a że boje się ciemności do piwnicy uciekłam. Rodzice nawet nie zauważyli że se poszłam a ja 3 godziny siedziałam w tej piwnicy. Wreście mama zadzwoniła. A ja na następny dzień zapalenie płuc miałam. <przynajmiej mnie w budzie nie było>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aasienka1_th
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Poznania :)
|
Wysłany: Niedziela 12-02-2006, 16:12 Temat postu: |
|
|
A ja kiedyś jak byłam mała to wyprowadzałm się z domu codziennie ! Nadruga strone ulicy brałam wszystkie potrzebne mi ( niby) przedmioty w koc rozkładałm go na pustym placu i leżałam Oczywiście cały czas patrzyłam w okno czy już ktoś po mnie idze Musze przyznać ,że raz tak zasnełam
Jestem pewna jednej rzeczy,że jeśli będę zmuszona przeprowadzić się do mojej matki to uciekne ! ( mieszkam z tatą ,a pardopodobnie będę musiała się przeprowadzić)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martyska
Gość
|
Wysłany: Niedziela 12-02-2006, 21:22 Temat postu: |
|
|
ja wogole bym sie chciala wyprowadzic z tego miasta przeprowadzilam sie do pulaw 4 lata temu!i od tamtej pory wszystko sie wali!Moj ojciec mnie nie nawidzi i wszystkiego sie czepia!pociesza mnie to ze mam wspaniala przyjaciolke ktora mnie rozumie.pa pa
|
|
Powrót do góry |
|
|
User Not Found
Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z mojego pokoju
|
Wysłany: Niedziela 12-02-2006, 21:42 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie uciekałam chociaż przyznam, że nie raz o tym myślałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OdLoToWa_AgEnTkA
Gość
|
Wysłany: Poniedziałek 13-02-2006, 21:57 Temat postu: |
|
|
dziś znowu u mnie w domu sie działo! oj sie działo! Znowu sie matka mnie czepiała! i mnie wrabiala w kłamstwo wiem zę to brzmi śmiesznie ale tak było!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jędza
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: meine liebie HELL .!. <3
|
Wysłany: Wtorek 14-02-2006, 18:04 Temat postu: |
|
|
Czy chciałam uciec z domu? Też mi pytanie, oczywiście, że tak. Raz nawet prawie uciekłam. A było tak, pokłóciłam się o coś strasznie z matką. Następnego dnia jak zwykle w wakacje wyszłam na dwór jakoś tak po obiedzie. Nie wiedziała, żę w kieszeni dżinsów oprócz komórki miałam kase i bilety na autobus. Poszłam po bestfriend i wszystko jej powiedziałam, potem razem z nią poszłam na przystanek, długo się "żegnałyśmy" a kiedy weszłam do autobusu to ona wbiegła zaraz za mną i powiedziała, że jeśli ja ucieknę to ona albo ucieka ze mną albo se żyły podetnie.
I wyszłyśmy z tego autobusu całe poryczane, wyglądałyśmy jak zombie, bo cały tusz i cień do powiek spływał nam po policzkach.......od tamtej pory ciągle kłócę się z matką, ale już nie tak poważnie jak wtedy, ale wierze, że już niedługo ucieknę........i zacznę życie od nowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lillyann
Dołączył: 07 Lut 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Wtorek 14-02-2006, 18:13 Temat postu: |
|
|
Ja poczekam do lata. Bo nie chce zawalić lejbów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OdLoToWa_AgEnTkA
Gość
|
Wysłany: Wtorek 14-02-2006, 18:42 Temat postu: |
|
|
Jędza pewnie to śmiesznie wyglądało! Ale matka znów sie mnie czepia że mam bałagan w pokoju i blah blah..............o jejku! W DUPE MNIE POCAŁUJ!
|
|
Powrót do góry |
|
|
~Kama~
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Przemyśl
|
Wysłany: Wtorek 14-02-2006, 20:47 Temat postu: |
|
|
Czy ja chciałabym uciec?
Ostatnio mam wrażenie, że chciałabym się schować przed wszystkim, gdzieś uciec, albo przespać to wszystko i obudzić się latem... Mam dość wszystkiego, szkoły. rodziców...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rimmon
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: z rzeźni
|
Wysłany: Wtorek 14-02-2006, 21:00 Temat postu: |
|
|
Uciekając okazujemy tylko swoją niedojrzałość i nieumiejętność rozwiązywania swoich problemów w inny sposób .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Wtorek 14-02-2006, 21:07 Temat postu: |
|
|
nigdy w zyciu nie ucieklabym od matki, ona jest dla mnie prawie jak przyjaciółka, zycie z nia to w ogole fajne jest pozwala mi na duzo rzeczy i w ogole nie mam powodu do ucieczki...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jędza
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: meine liebie HELL .!. <3
|
Wysłany: Środa 15-02-2006, 16:08 Temat postu: |
|
|
Andzia8 napisał: |
Jędza pewnie to śmiesznie wyglądało! Ale matka znów sie mnie czepia że mam bałagan w pokoju i blah blah..............o jejku! W DUPE MNIE POCAŁUJ! |
Nawet nie wiesz jak było komicznie. A jak wyszłyśmy (to było wtedy kiedy już słuchałam TH, czyli koniec sierpnia) to ona mi gada: a teraz idziemy do mnie, malujemy się i idziemy na miasto zrobić małą ankietę.... ...jak poszłyśmy na to miasto to ona każdej spotkanej osobie zadawała pytanie czy słyszał o takim zespole Tokio Hotel ,a jeśli tak to czy słucha i ch muzyki.... ..co druga osoba patrzyła na nas jak idiotki......ale fun był.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agutek
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 15-02-2006, 18:38 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie próbowalam uciekać, i nie zamierzam tego robić- przynajmniej z powodu, że 'jest mi źle'. Nie mówię tylko o ucieczce z domu, ale jakiejkolwiek. Równiez tej psychicznej. Nienawidzę uciekać przed problemami, choć jeśli można staram się sama ich sobie nie tworzyć. Do pewnego czasu zawsze bałam się mojego taty, ale jakiś rok temu uświadomiłam sobie, że tak naprawdę bałam się go niepotrzebnie, bo zawsze widziałam w nim nie tą osobę co trzeba. Jeśli do niego trafisz to droga jest już prosta. Udało mi się wcelować.
Moja mama jest osobą bardzo tolerancyjną i wiem do którego momentu moge jej wskakiwac na głowę, wiem też kiedy się wycofać co daje nam wszystkim święty spokój pomimo wielu i tak niepotrzebnych sprzeczek i kłótni. Z resztą jak w każdej rodzinie. Nie mówię, że normalnej, bo normalni to my raczej nie jesteśmy z tego, co mi wiadomo.
Uważam, że ucieczka nie jest zła ani dobra.
Gadanie 'ucieczka nie jest dobrym rozwiązaniem, to tylko pozory- potem i tak musisz zmierzyć się z problemami' nie jest słuszne.
Nie tylko buntuje tych, którzy chcą uciec i pokazać, że się mówiąc 'zła' się mylą, ale również wprowadza ludzi w błąd. Ucieczka dla niektórych osób jest ostatecznością, są do niej zmuszeni, aby ocalić życie.
Poza tym z problemami możemy zmierzyć się właśnie poprzez ucieczkę. Potrzebujemy zmierzyć się z własnym umysłem, z jakimś problemem i musimy uciec od rzeczywistości, aby w spokoju móc zrobić coś nowego.
Nie ograniczajmy się tylko do ucieczki 'bo jest nam źle', przecież ten temat o tym nie mówi. Chodzi o ucieczkę z domu.
No dobra, w takim razie zamierzam uciec z domu. Tak. Dlaczego?
Bo jak na przykład będzie się palić, to ucieknę. Prawda?
Ja wiem, że to taka czcza gadanina. Gadać zawsze łatwto, ale jeśli ktoś zacząłby się zastanawiac nad gadaniną niektórych ludzi to naprawdę doszedłby do zaskakujących wniosków.
Moim zdaniem nie da się zacząć życia od nowa, a nawet gdyby się dało to nie chciałabym tego robić i nie życzę tego żadnemu z Was. Dlaczego?
Moje rozumowanie jest dość proste, choć nie wiem czy poprawne.
Po prostu jeśli zaczęlibyśmy życie 'od nowa' czyli odrodzilibyśmy się, to przecież zostalibyśmy pozbawieni naszewgo bagażu doświadczeń i na pewno popełnialibyśmy identyczne błędy, a może nawet byłoby gorzej? Tego nie wie nikt.
Ewentualnie możemy pewne rozdziały w swoim zyciu zamykać i otwierać nowe. Jak w książce. Jeśli nie nauczymy się tego robić, to nie mamy po co nawet otwierać naszej książki.
Aby zamknąć rozdział nalezy wybiągnąć wnioski z pewnych spraw, przestać myśleć o żalu i goryczy, którą wywołały zawody i zmartwienia, przestać myśleć przez pryzmat emocji na niektóre sprawy i zacząć opowiadać innym ludziom swoją historię tak, aby stała się odległa i aby pozostały w niej wyłącznie najważniejsze fragmenty. Dopiero wtedy widzimy, że strony przewracają się dalej nie splamione już sprzecznymi uczuciami, nie ciągniemy za sobą na siłę przeszłości, która nie chce nas opuścić i dręczy przez cały czas.
Wydaje mi się, że wszystko można rozwiązać, wszedzie są więcej niż dwei drogi, a tylko od nas samych zależy ile z nich zobaczymy na naszej drodze. Im więcej tym lepiej, i tym razem to nie tylko w Erze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 17:04 Temat postu: |
|
|
Ja planowalam ucieczke bardzo czesto ale jeszcze nigdy tego nie robilam. Troche sie moze boje to zrobic. No bo gdzie pujde? Jak bym miala gdzie isc no moze nawet kilka stow zeby se poradzic jakos ale niemam nic.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|