Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ikuś :*
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z gaci skarba <3
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 21:05 Temat postu: |
|
|
Nigdy z domu nie zwiałam tzn. jak bylam mala to chcialam... nawet zdjecie mam z ciuchami pod pacha jak wychodze z domu z obrazona mina teraz z tego się smieje
Narazie to nie mam zamiaru zwiać,ale może kiedyś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-Hazel
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 21:12 Temat postu: |
|
|
Hehe, jak byłam malutka to uciekłam z przedszkola, wszyscy mnie szukali, dopiero sąsiadka mnie znalazła gdzieś ze 4 km. od przedszkola. Ciekawe jaki miałam powód
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
polar
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z XVIII wiecznego zamku If
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 21:15 Temat postu: |
|
|
Hm.. mysle, ze temat zostal napisany pod wplywem emocji. Cóż, okres dorastania to ZAJEBISCIE trudna sprawa. Ostatnio przechodze ostre sajgony z rodzicami, ale jestem swiadom, ze to minie.
Osobiscie sadze, że uciekanie z domu jest nader wszystko kretynskie. Wystarczy racjonalnie pomyslec:
Kto ci umyje gacie po tygodniu? Kto zaplaci za zeszyt do matmy? Kto poda zupke na stol, gdy skurcz w zoladku da znac o glodzie?
Mamusia i tatus.
Takze doceniajcie, to co dla was robia. Wiem, ze takie pieprzenie nawet mnie nie uswiadomi, bo HORMONY BUZUJĄ!
Taaaaaa
Ale grunt to świadomosc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angelcia:*
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 393
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lailonia xD
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 21:37 Temat postu: |
|
|
no tak polar. kto bedzie na ciebie darł ryja jak wróci z zebrania? kto cie opie*szy za bałagan w pokoju? Mamusia i tatuś
ja sie kiedys zastanawialam nad ucieczka ale odechcialo mi sie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
juna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z twojej szafy
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 23:36 Temat postu: |
|
|
hmmm...... polar ja przeszłam juz przez okres dojrzewania i nie sądzę, zeby wianie z domu było przejawem właśnei tego okresu. jeżeli źle się dzieje w domu, to na dobrą sprawe, ucieczka jest najlepszym wyjściem, prawda? a jeżleli człowiek zdecydował sie juz na ucieczke to powinien miec na tyle rozumu, żeby skombinowac na tą "zupke"...
przestałam doceniać "rodziców" juz dawno. jeżeli oni mnie nie szanują, to z jakiej racji ja mam ich szanować? wybaczcie, ale nie dziękuje...
czasami dobrze jest zwiać...
<nie polecam w zimie >
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzia :D
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 20-02-2006, 23:59 Temat postu: |
|
|
Do listy polara dopisze jeszcze kto Ci da na ciuchy, gazety, kosmetyki, solarium...
A zetrę z niej tatusia
Po co uciekać od mamusi która na równi z Tobą kocha tego pana z mojego podpisu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ola;))
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: woj.lubelskie
|
Wysłany: Wtorek 21-02-2006, 10:49 Temat postu: |
|
|
Ja też jak byłam młodsza chciałam zwiewać w domu, ale nigdy do tego nie doszło. Może brakowało mi odwagi? jest troche prawdy w tym, ze chęc ucieczki związana jest z okresem dojrzewania,częsciej sie buntujemy i mamy wszystkiego dosyć,najlepiej spakowac manatki i trzasnąć drzwiami Ale też dużo zależy od sytuacji w rodzinie, naszych stosunków z rodzicami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tosia
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Memphis.
|
Wysłany: Wtorek 21-02-2006, 12:49 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie myślałam o ucieczce. Zazwyczaj jak mnie rodzice denerwowali to brałam pieniądze, komórke i wychodziłam z domu trzaskakąc drzwiami. Wracałam wieczorem tudzież rano, po nocowaniu u kumpeli... Zresztą moi "starzy" wiedzą, mimo, że należę do osób odważnych i zdolnych do [prawie] wszystkiego nie uciekła bym z domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SaSetka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hotel California.
|
Wysłany: Wtorek 21-02-2006, 15:11 Temat postu: |
|
|
ja wiele razy o tym myślałam i pewnego słonecznego dnia ucieknę.. czasem nie da się wytrzymać, każdy mówi, że rodzice chcą dla nas dobrze. kiedyś usłyszałam "przecież nikt nie chce ci utrudniać życia" no wcale.. zawsze wiedzą lepiej.. raz pokłóciłam się ze starszą i wyszłam z domu, nie było mnie kilka godzin [łaziłam gdzieś po jakimś lesie, brrr], a ona nawet nie zapytała gdzie byłam, więc jakbym uciekła też by nikt nie zauważył, niestety.. ucieczka czasem dobrym sposobem odpoczynek psychiczny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiul
Dołączył: 08 Lut 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: piękne miasto gdańsk
|
Wysłany: Czwartek 23-02-2006, 20:45 Temat postu: |
|
|
Raz uciekłam po kótni z ojczymem. Wróciłam następnego dnia rano. To nie było mądre posunięcie i cholernie teraz tego żałuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cameleona
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 24-02-2006, 18:47 Temat postu: |
|
|
Pewnego dnia gdy miałam kilka lat siedziałam wieczorem z rodzicami
w pokoju. W pewnym momencie mama powiedziała "no to idź już".
Ja posłusznie, bez słowa wyszłam z pokoju, ubrałam kurtkę, buty i wyszłam .
Musiałam chyba mamę źle zrozumieć Gonili mnie potem po ulicy,
a ja nie wiedziałam o co chodzi
I jeszcze to pamiętam...
To była jedyna moja "ucieczka"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tala_
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 24-02-2006, 20:21 Temat postu: |
|
|
Ja nigdy nie uciekałam i nie mam zamiaru.
Ale, ale. Pamiętam, że jak miałam bodajże 6 lat rodzice się na mnie ostro wkurzyli i wydarli sie na mnie jak nigdy. Wtedy to <a było ok. 19:00> schowałam sie do szafy i siedziałam tam ok. 4 godzin. Chciałam, żeby pomyśleli, że uciekłam.
Wyszłam, bo mi się znudziło siedzenie w ciemnościach.
Okazało się, że nikt nawet nie zauważył, że mnie nie ma.
Łoo, jaka byłam zawiedziona..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 25-02-2006, 22:44 Temat postu: |
|
|
Ja nie uciekłam... Chciałam, ale tego nie zrobiłam. Gdybym to zrobiła, poczułabym się nie fair wobec mamy, która mnie wychowała w miłości i się mną opiekowała, a ja jej takie coś... eeech... A w ogóle mama by się martwiła... Więc lepiej nie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tosia
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Memphis.
|
Wysłany: Sobota 25-02-2006, 23:35 Temat postu: |
|
|
Yh. Sobota, niby weekend'zik, odpoczynek, a tu ch*j. Nie obyło się bez kłótni ze starymi.
Matka dobrze wiedziała, że wychodze punktualnie o 15:40. Dziesięć minut wcześniej poprosiłam ją, żeby mi wyprasowała spodnie, ona wręcz odparsknęła, że właśnie się położyła, że jest zmęczona i że wyprasuje mi za dziesięć minut. No to się wkurzyłam. Wzięłam spodnie [tak, te niewyprasowane ], założyłam je i powiedziałam jej prosto w twarz, że łaski bez. Wzięłam jeszcze 10 zł. i trzaskając drzwiami wyszłam.
Wkurzona na maxa - niby o błahą sprawe, niewyprasowane spodnie... - poszłam po kumpele. Po prosiłyśmy kolege, żeby nam kupił po piwie, dokładnie Carlsbergi...
Nie pije. To był mój "pierwszy raz". Ale po prostu nie wyrzymałam. Poszłyśmy z browarami, tam, gdzie nie chodzą ludzie. Mimo, że nie wypiłam całej "zawartości" puszki to poczułam ulge na sercu. Ale obiecałyśmy sobie z koleżanką, że broń Boże nie popadniemy w alkoholizm...
Dobra, możecie mnie zjechać. Możecie powiedzieć, że to ściema, że się popisuje. Cokolwiek... Po prostu chciałam to napisać... I już...
A tak na marginesie, starzy się nie skapneli, że piłam piwo. Nie czuć było - ponoć. Hehehe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
polar
Dołączył: 28 Sty 2006
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z XVIII wiecznego zamku If
|
Wysłany: Niedziela 26-02-2006, 9:09 Temat postu: |
|
|
Heh... ja mogę wypić piwo i na żywca pójść do domu. Bo to nie jest tak, że pijesz i śmierdzisz. Oczywiśći coś tam czuć, ale bez przeginki. Jedna buteleczka nie powoduje ostrego odjazdu.
Co do ucieczek: owszem, w wieku 7-8-9-10-11-12 lat myślalem o ucieczce. Nawet kiedyś matce o tym powiedziałem [głupi dzieciak sprzedał sam siebie.. ]. Ona tylko skomenotowała "no wiesz ty co?!" i buziak. hehehehehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Klaudyna XD
Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: ten Monsun XD !!
|
Wysłany: Niedziela 26-02-2006, 9:47 Temat postu: |
|
|
Ja raz powiedziałam mamie ,ze koma zostawiłam u taty(bo u niego nocowałam z sisq)
i pobiegłaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaam !!!!
z płaczem On mówi ,ze do niego zawsze możemy przyjść i siem wyżalić !
My we trójkę sobie o wszystkim mówimy Z tatą moge gadać o wszystkim nie to jak z mamą i dlatego ucikałam z 3 razy
wzięłam spakowałam pare ciuchów i do babci poszłam no zaszłam jakiś 34 kroki a tu siska z klatki wybiega"mama mówi ,ze masz natychmiast wracać !! "
Ja az zaczęłam sie smiać ! poszłam na troche do babi i poszłam ale to bylo 1 raz bo chciałam sprawdzić mame ! eh.. aż tak mnei kocha ? buehehehe<lol56348920795>
No ale juz niedługo to uciekne do tatki ! co germany !! xP
i mnie nie znajdą Na hulajnodze pojadę ! XD wezme pieska pod reke ! i GiteS
Ale ucieczka wg mnie bardzo działa ! Z siostrą raz sobie wyszłysmy ! tak bo TAK !
bo nie wytrzymałyśmy w domu! i poszłysmy odetchnęłyśmy i wieczorkiem wróciłysmy (bylysmy u kumpeli)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SimplePlanowa
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network. ^.-
|
Wysłany: Wtorek 28-02-2006, 14:12 Temat postu: |
|
|
hahah ucieczki xD jak bylam mala z 2 latka mialam to z qzynem z pod mojego bloku przeszlismy na wiezowce z 200 m xD ha-ha-ha.albo matka nie chciala mnie na dyske puscic to wybieglam bez pozwolenia a potem balam sie wrocic do domu i siedzialam do 22 u qmpeli az mam po mnie zadzwonila ... ehh ciekawe skad wiedziala ze tam siedze xD a tak na serialnie to bylo w wakacje wybieglam z domu no i lazilam bez celu po miescie potem spotkalam qmpla i przenocowalam u niego ale wrocilam do domu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 11:40 Temat postu: |
|
|
jak tak dalej pójdzie z moimi rodzicami to będę musiała zwiac z domu, zeby pojechac na koncert Th [oczywiscie jesli beda w Polsce...]
kupa zakazów, nakazów, szlabanów i brak akceptacji moich zainteresowań... ja wiem, ze sie o mnie martwia i chcą miec nade mną jak najwieksza kontrole, ale to co wyczyniają to przesada
Polar ma tutaj absolutną racje, ale czasem są takie momenty, że nie mozna wytrzymac we własnym domu i trzeba uciekać, żeby cos jeszcze bardziej glupszego niz ta ucieczka nie przyszlo do głowy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 11:51 Temat postu: |
|
|
SimplePlanowa ja jak mialam 2 latka to czesto zwiewałam ale zwykle dobiegałam do konca ulicy i sasiedzi mnie łapali
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alalicja
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź i okolice;)
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 12:11 Temat postu: |
|
|
ja nidy w zyciu bym nie uciekła z domu. czasami są spięcia, ale takich większych raczej nie. najgorzej yło jak byłam mloda i głupia. wtedy najgłupsze pomysły teraz jestem starsza, też głupia () ale już chyba nie w ten sposób i teraz mam mądrzejsze pomysły
pomysł o ucieczce nidy w zyciu nawet nie przeszedł mi przez mysl. dużo osob tak twierdzi i ja też:to ni jestodry sposób.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AneCia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 13:48 Temat postu: |
|
|
Ja raaczej nie zamierzam uciekać z domu, nie opłaca sie... chociaż starsi mnie tak wkur**ają że nie da sie życ ale w końcu hajs dają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alberto
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łańcut, a ty ?
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 14:37 Temat postu: |
|
|
Jak nie moge w domu wytrzymać to ide sie przejś gdzieś po mieście i wracam z lepszym humorkiem
przeważnie dlatego ze jak ze jestem przemarzniety a w domku ciepło (w przupadku zimy)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Paolla
Dołączył: 03 Mar 2006
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ...z niebieskiego pokoju
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 17:35 Temat postu: |
|
|
Ja kiedyś chciałam uciec z domu ale tego nie zrobiłam. Jedynie co to jak miałam poważne spięcie w domu i nie wytrzymałam to wyszłam z domy jak stałam a akurat lało jak z cebra. Wyszłam o 23 a wróciłam gdzieś po 1. Teraz jak jest jakieś spięcie to zamykam się w pokoju puszczam muzykę na full i się uspokajam. Ucieczka nie jest dobrym rozwiązaniem lecz są takie przypadki gdzie nie ma innego wyjścia ale ucieczka z powodu rodzinnej sprzeczki nie jest dobrym pomysłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
beaciaa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 02-04-2006, 20:31 Temat postu: |
|
|
Uczeczka? Troche to bez sensu. Od problemów nie powinno się uciekać. Powinno się stawiać im czoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
enaL
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 09-04-2006, 10:49 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem ucieczka jest nieodpowiedzialnym i nieprzemyślanym do końca "zdarzeniem".I tak nie uciekniemy od problemów.Moga być one potem jeszce gorsze.Ja zasze wszystkim mówie,ze uciekne itd. ale watpie żebym się na cos takiego zdobyła .Poza tym ucieczka kojarzy mi się z wyjściem z domu i nigdy nie wróceniem bądź wyjść conajmniej na cała dobe a nie na 10 godz....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|