Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wakacyjna "miłość"
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-Lolly
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 13-07-2006, 22:49    Temat postu:

wiele postow stad bym usunela {wlepiajac osty!}! ale nie zrobie tego bo jestem DOBRA! o!

milosc.
milosc.
czy wy wiecie co to milosc?
chyba nie.
tak jak ANTY {znow sie zgadzamy? ;>} stwierdzam, ze to jest zauroczenie.
wczesniej nie przeczytalam do konca tego co autorka napisala.
{czesto tak mam. LEN?}
milosc jest JEDNA i na cale zycie.
a wakacyjne zauroczenie na chwile i przelotne
mile wspominiane jak jest sie starym i niedoleznym


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SimplePlanowa




Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 2037
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cartoon Network. ^.-

PostWysłany: Czwartek 13-07-2006, 23:42    Temat postu:

Niechciałabym przeżyć Wakacyjnej miłości...
bo co mi z takiego czegoś?
zgadzam sie z dziewczynami
Cytat:
zauroczenie

2 miesiące i koniec...
nie dziękuję Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tosia




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Memphis.

PostWysłany: Piątek 14-07-2006, 0:01    Temat postu:

Moim zdaniem "wakacyjna miłość" ma szansę na przetrwanie, jednak właśnie, dlatego iż jest wakacyjną miłością, to niewielkie (choć w dużej mierze przetrwanie tak owej "miłości" zależy tylko od nas). Chociaż można to nazwać miłością? Według mnie to czasowe zauroczenie spowodowane chęcią spróbowania czegoś innego, bo nie pamiętają już jak to jest flirtować z kimś. Bo od dwóch lat nie słyszały komplementu na temat swojej urody od partnera. Bo w ich związkach są już tylko obowiązki, a brak przyjemności. Bo zapomniały czym może być romantyczny wieczór. Bo nie pamiętają już kiedy ostatni raz dziewczyna uśmiechnęła się do nich (już nie mówię, że zalotnie). I tak dalej. I to właśnie pod owym hasłem należy rozumieć: zauroczenie, zachwyt, silny i szybko przemijający. Związany mocno z okolicznościami: wakacjami, świętem, wypoczynkiem. Lecz czy jest sens wakacyjnej "miłości"? Mi się wydaje, że tak. Mamy przecież coś takiego, jak wspomnienia. Ale musimy umieć się w tym odnaleźć i nie budować "zamków na piasku". O.
No cóż... "carpe diem"! Wink

[link widoczny dla zalogowanych]. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
domikika




Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom

PostWysłany: Piątek 14-07-2006, 10:16    Temat postu:

oj tamarka.. ja jak zwykle ostatnia ale coz.. wiem, ze bardzo dziwna to znajomosc Razz Nie wiem jakim cudem, ale ja jestem całkiem inna Razz Większość ludzi zakochuje sie latem, a ja jak jakis ludek z innej planety na prawde zakochuje sie ZIMĄ!!!! a wiec w te wakacje (do tej pory) nie zakochałam się, tylko zdobyłam 6 wspanialych przyjaciol za, ktorymi tesknie niesamowicie.... 1200km to naprawde duzo Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martu$ia




Dołączył: 08 Lip 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 14-07-2006, 15:17    Temat postu:

Wakacyjna miłosc? Phi, prędzej wakacyjne zauroczenie. Coś takiego nie ma sensu. No bo np: jedziemy sobie gdzieś za granice i spotykamy jakiegoś przystojnego chlopaka. Podrywamy go i wszystko jest dobrze. A potem co, wyjeżdżamy, on też wyjeżdża i zostają jedynie sms'y, telefony itd. Ale to nie to samo. Nawet jeżeli wiemy, że spotkamy tego chlopaka następne wakacje, czy ma jakiś sens czekać 10 miesięcy, aby spotkać ukochanego? Moim zdaniem nie. No ale cóż, każdy ma swoje zdanie.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katrin




Dołączył: 20 Lut 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Małopolska - Piękna Wioska :)

PostWysłany: Piątek 14-07-2006, 18:40    Temat postu:

Ma swoje wady i zalety...
Myśle, że więcej wad Confused
Niestety !
Ale kto by nie chciał przeżyć swojej wakacyjnej
przygody z wyśnionym księciem,
zachodem słońca i pocałunkami Question
Rozmarzyłam się Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
beaciaa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 872
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Piątek 14-07-2006, 18:44    Temat postu:

Przeżyłam dwa razy Wink Jedna była bardziej przykra i groteskowa od drugiej Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ola;))




Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: woj.lubelskie

PostWysłany: Sobota 15-07-2006, 22:55    Temat postu:

beaciaa napisał:
Przeżyłam dwa razy Wink Jedna była bardziej przykra i groteskowa od drugiej Wink


heh, dokładnie Confused wolę nie przeżywać wakacyjnych miłosci i byc sama niz później cierpieć....
Chociaż czasami marzy mi się żeby z kimś pooglądac zachód słońca w wakacyjną, ciepłą noc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nemesis




Dołączył: 12 Kwi 2006
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 0:52    Temat postu:

Miłość to za poważne określenie, na takie wakacyjne związki.
Trochę flirtu, pocałunków, innych pierdół...Zauroczenia w wakacje zdażają mi się często, ale nigdy nie biorę tego na poważnie i zazwyczaj olewam.
Co do Niemców xD
Muahaha, widzę, że jest nas sporo
U mnie skończyło się na kilkudniowym kontakcie. Nawet nie umieliśmy się ze sobą normalnie porozumieć, bo z niemca jestem noga Laughing Ale...fajnie było xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Fish'n
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stąd!

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 10:32    Temat postu:

Każda pora na zakochanie jest dobra.
Ale ja nie lubię takich krótkich "przygód" (i mam na myśli te wakacyje zauroczenia które trwają tylko przez... wakacje Neutral ).
Nigdy mnie to nie spotkało.
A nawet gdyby mogło, to podejrzewam, że żadnych szans by na dalsze rozwinięcie nie miało.
I o! Grey_Light_Colorz_PDT_06


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anck




Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się wzięłam?

PostWysłany: Niedziela 16-07-2006, 20:13    Temat postu:

Przeżywałam taką miłość. Dwa lata temu na koloni.
Skończyła się ona tak szybko jak wakacje.

Ale nie każda musi się tak kończyć niektóre na pewno przetrwają.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lib




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Środa 19-07-2006, 9:18    Temat postu:

W tamte wakacje zakochałam się w chłopaku z tzw. złego towarzystwa... Szczerze? Było nam dobrze gdyby właśnie nie używki. Zaczęliśmy ze sobą chodzić na początku wakacji a zerwaliśmy w grudniu. Widujemy się codziennie bo on mieszka w tej ulicy w której można powiedzieć, że ja żyję Laughing
W te wakacje? Kolejna nieszczęśliwa "miłość". Chociaż miłością tego się nazwać nie da... On jest Kanadyjczykiem, na całe wakacje w moim mieście będzie 2 tygodnie. Na razie jest w Warszawie. Powiedziałam sobie, że kiedy przyjedzie porozmawiam z nim i wszystko sobie wytłumaczymy.
Nie wierzę w miłość. W ogóle według mnie ja nie powinnam się zakochiwać. To nie dla mnie Sad Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosenrot




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: z Utopii

PostWysłany: Środa 19-07-2006, 11:59    Temat postu:

Agaciara napisał:
Nie wierzę w miłość. W ogóle według mnie ja nie powinnam się zakochiwać. To nie dla mnie Sad Sad


Miłość jest dla każdego. Tylko w opowiednim czasie. Poprostu trzeba ją zrozumieć. Dorosnąc, dojrzeć...
Mam nadzieję, że nie obrażę nikogo, jak powiem, że związki 10-15latek są dla mnie śmieszne? A zwłaszcza te wakacyjne...
Nie ma nic gorszewgo, gdy młode dziewczyny tracą szybko swoją młodość na uganianie się za chłopakami. Ja zaczęłam się uganiać w wieku 14 i teraz tego cholernie żałuje...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasiorka




Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ...

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 9:24    Temat postu:

Ja właśnie wróciłam z obozu językowego i zakochałam się w... 8 chłopakach. Laughing Jednak wydaje mi się że to jest coś w rodzaju zauroczenia.
Według mnie "wakacyjna miłość" nie ma przyszłości kiedy para mieszka oddalona od siebie o niezłe kilometry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
redrii




Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 627
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sieradz

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 9:50    Temat postu:

ja się często zakochuje Very Happy na obozach zwłaszcza... ale zawsze w starszych o jakieś 2, 3 lata xp ale to raczej "zauroczenie" bo po kilku miesiącach mi mija...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vimpi




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chrzanów

PostWysłany: Czwartek 27-07-2006, 22:48    Temat postu:

hmm... ja sie "zakochuje" ogólnie dość często Very Happy tzn mnie sie wydaje ze sie zakochuje a tak naprawde to tylko zauroczenie... ale raz to chyba naprawde sie zakochalam (bez wzajemności niestety Sad) ziomek mieszka w moim bloku i jest starszy o 4 lata... i własnie w wakacje do niego "cos" poczulam... to bylo trzy lata temu i trwalo praktycznie do teraz Grey_Light_Colorz_PDT_46Very Happy dalej mi sie podoba nawet bardzo ale nie mam takiego pociagu jak mialam wczesniej do niego SmileVery Happy jestesmy na "czesc" gadamy czasami i w ogole Very Happy
a teraz byłam we włoszech na dwa tyg. i poznalam tam kuzyna mojej koleznaki- Pawła... rok młodszy ale mega zarąbisty Very Happy cos tam krecilismy do siebie.. ale musiałam wyjechac Sad mieszka dosyć daleko ode mnie Sad az sie popłakalam w nocy jak myslałam o tym ze "jutro" wyjade i go bede musiala zostawic Sad i juz go nie zobacze wiecej (za rok przyjedzie jego brat SadVery Happy) teraz gadamy na gg i mam jego fotki Very Happy ale dalej jest mi przykro Sad nigdy tak fajnie sie nie rozumialam z chlopakiem i w ogole SadSad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gondor, Czwarta Epoka

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 9:47    Temat postu:

Raczej wakacyjne zauroczenie, jak wiele osób przede mną wspominało.
Akurat w tym roku przeżywam takie zauroczenie, tylko jak na razie kończy się to na flircie {chociaż wcale nie takim niewinnym}
Tylko chłopaka znam od 4lat, więc zobaczymy co z tego wyniknie...
A ogólnie latem zakochuję się cholernie rzadko.
'Od święta', rzekłabym.
O.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sailor Moon




Dołączył: 18 Kwi 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tychy

PostWysłany: Piątek 28-07-2006, 11:31    Temat postu:

Ja przeżywam....prawie co roku!Ale to tylko zauroczenia... W wakacje, jak sie na jakiś wyjazd bez staruszkówpojedzie, to ma się wolna rękę nie?
W tym roku z Voun pojechałysmy do sanatorium. Na naszym oddziale było 5 gości tak zwanych straszych. Wśród nich był taki jeden Artur. No i teraz drogie panie poruszcie swoją wyobraźnię....średniego wzrostu blondyn z włosai do połowy szyi, 17 lat, przystojny, zabawny inteligentny, ma tekst na każdą okazję,(starsza wersja Nocka - Voun wie o czym mówię Laughing). Wady: za daleko mieszka, otoczony wianuszkiem dziewczyn. Facet był idealny, lampiłysmy sie ( bo innym laskom z naszego pokoju też się podobał) na niego all the time. Jak wychodziliśmy na boisko, a chopaki grali w nogę, częśc z nich zdjęła już koszulki z powodu upału. A nasz obiekt westchnień dalej sobie biega w tym czarnym bezrękawniku...To my z dziewczynami wtedy cichutko błągałyśmy : no ściągaj tą koszulkę, ściągaj!! A trzeba przynać, miał co pokazać...
Wyjechał i całe moje zainteresowanie nim jako facetem dosyc przygasło. Może kiedyś jeszcze się spotkamy. A nawet jak nie to będę wspominać go i cały wyjazd bardzo miło


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dismael




Dołączył: 08 Cze 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: MarienBurg

PostWysłany: Czwartek 21-09-2006, 19:38    Temat postu:

Moja wakacyjna miłość miała miejsce 3 lata temu.
Najpierw był to wakacyjny romans (mieliśmy sie rozstać po wakacjach, bo żadne z nas nie chcoiało mnieć partnera na dłużej)
potem- szkolna miłostka (no żeby sie na przerwach nie nudzić)
następnie zimowy romans (żeby sie ogrzać)
to trwa już 3 lata. Zartujemy sobie że po weekendzie sie rozstajemy Little thongue man
a jak go poznałam?
Był środek lata, upalny dzień wiec pojechałam na plaże. opalam sie aż naglę widzę wielki cień nad sobą. Wysoki blondyn skutecznie unieożliwiał mi opalanie, potem walnął jakiś tekst po którym uznałam że jest niedorozwinięty, wiec poszłam popływać. Płynę- ktoś chwyta mnie za nogę. dostał po łbie ale i tak sie nie zniechęca. Następpnego dnia spotykam go pod blokiem kuzyna. W skateowskich ciuchach, które wyglądają jak po starszym bracie.
Nienawidziłam go z całego serca. Aż pod koniec wakacji dałam mu sznsę. i zaczeło się. okazało sie ze chłopak wartościowy, kulturalny i do tego pprzystojny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madame becca




Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: cinderella`s land

PostWysłany: Piątek 22-09-2006, 15:52    Temat postu:

wakacje sprzyjają miłości Wink
mamy więcej swobody, zrzucamy grube ciuszki i w ogóle humor dopisuje.
ja kilka razy się zauroczyłam, bo zakochaniem tego nazwać nie można.
raz był to chłopak z Węgier *ciacho*
raz z Malborka*hehe*
a potem trafiłam na takiego, który mieszka 500 km ode mnie ale kontakty nadal utrzymujemy Wink
w tamte wakacje poznałam chlopaka z którym jestem do tej pory. i teraz śmiało mogę powiedzieć, że to nie była tylko wakacyjna miłość ^.^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Candy:*




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gościeradów(Niedaleko Lublina)

PostWysłany: Sobota 23-09-2006, 20:52    Temat postu:

zdnia są podzelne, moimzdaniem czasem istnieje wakacyjna miłość na stałe...może przetrwac i zauroczenie tez jest...na początku....a czy misoc przetrwa zalezy tylko od obojga ludzi...czy chcą, czy nie...Nobo przecież bez zauroczenia nie ma miłości, ja pozanlam na wakajcach fajnych chłopaków i nadal utrzymuje z nimi kontakt, jestesmy można rzecz...przyjaciółmi Very HappyVery Happy pzdr :p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
swent




Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 24-09-2006, 19:15    Temat postu:

hłe hłe... moje wakacyne zauroczenie... Oglądanie gwiazd, przytulanki i wiele innych. Wszystko jak z romansu. Kto o tym nie marzy... Moj romans się skończył, właściwie wczoraj, trwał może z tydzień, półtora (właściwie to jesienny romans) ale było niesamowicie. Najgorsze jest to, że właściwie po za odczuciem, że jestem kimś, nie wiele się zmieniło, wciąż nie latam wysoko nad ziemią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tartar

PostWysłany: Wtorek 26-09-2006, 5:43    Temat postu:

ja naszczęscie w te wakacje nie przeżyłam wakacyjnej miłości....pewnie dzieki TH bo cały czas ich miałam w serduszku i innego kolesia nie wpuszczałam:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gondor, Czwarta Epoka

PostWysłany: Piątek 20-10-2006, 18:27    Temat postu:

Po wakacjach = po temacie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Off-topy Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin