Tokio Hotel

Vanilla · Wysłany: Wtorek 15-05-2007, 15:37 Temat postu:

dzisiaj rozdawaliśmy rolę na przedstawienie organizowane na koniec roku.
mój kolega (podkreślmy: były fan Tokio Hotel) wstał i oświadczył: "Anie można zrobić Billem z Tokio Ciot!"

najpierw zrobiłam się czerwona ze wściekłości.
potem widząc reakcję klasy (czyli totalną olewkę.),
puściłam mimo uszu.

żal.pl

Twist xD · Wysłany: Wtorek 15-05-2007, 16:10 Temat postu:

U mnie jest całkiem nieźle.
Ludzie ze szkoły przyzwyczaili się chyba, że słucham TH i nie słyszę już głupich komentarzy.
Ale na początku, kiedy nie byłam przygotowana na tych wszystkich anty itd to był totalny koszmar Rolling Eyes

Teraz, jeżeli ktoś mnie nie zna i próbuje dokuczyć, czasem klasa staje nawet w mojej obronie.
Na plecaku mam napisane nazwy zespołów i to, że ktoś krzywo czasem na to patrzy jest mi całkowicie scheissegal.

Panna P. · Wysłany: Wtorek 15-05-2007, 17:23 Temat postu:

O tak. Na początku poprzedniego roku szkolnego lubiła ich masa ludzi. Bo to takie jazzy dizzy było. Podśpiewywanie DDM i innych temu podobnych. Moja przyjaciółka, która raczej preferuje polski punk, pożyczyła ode mnie płytę, zgrała sobie na mp3 w wigilię 2005 (dokładnie pamiętam!) ich piosenki i podjarana do mnie zadzwoniła.
Aha, a teraz jest "o fu, ja nie mogę, przecież to geje...".
Drugi przykład, kolega. Pewnego pięknego dnia D. postanowił, że będzie cool i ściągnął sobie DDM na komórkę. Wysłał mi ów dzwonek i zdjęcie Billa. Hura, hura. Teraz pluje na gazetę, w której jest zdjęcie wyżej wymienionego wokalisty.
Moja była przyjaciółka w miesiącach maj-wrzesień '05 uwielbiała Us5. Pewnego dnia przyszłam do niej przed jakąś imprezą i natrafiłam na artykuł o TH. Krzyknęłam "O, jaki fajny Chińczyk". Wydarła się na mnie, że Bill jest Niemcem i ślicznie śpiewa. Pomyślałam "Aha" i poczęłam (bez skojarzeń) przeglądać inne gazety. W jakimś Bravo Girl był pojedynek TH kontra Us5. Zapytałam się kogo woli. Krzyknęła, że TH oczywiście. Wywaliłam gały i pomyślałam, że cholera jasna musiało ją trafić.
A że ja nigdy nie lubiłam Us5 i często żartowałam na ich temat, a zaczęłam słuchać B i spółki - słaba ex-przyjaciółka przestała lubić Richiego i jego kolegów. Kiedy się z nią pokłóciłam, ona zaczęła zadawać się z dziewczynami, które jadą po TH. Przestała ich lubić, wręcz twierdzi, że na nich rzyga. Demonstruje swą nienawiść do nich i wykrzykuje różne rzeczy pod ich adresem. Ostatnio usiadła koło mnie na przerwie i wzięła jedną ze słuchawek mojej mp3. Akurat leciało UEDW. Co zaczęła robić? Nucić tą piosenkę pod nosem. Bo cholera jasna nie chodzi tu o to, co się lubi, ale o to, jaka jest opinia publiczna! Wszyscy mówią "be", więc ona też tak musi. I to, że ostatnio przypięta przeze mnie do muru powiedziała, że nadal lubi ich muzykę nie zmienia faktu, że nie umie się wyłamać spod ogółu.
Ogólnie w mojej klasie TH lubią (tzn. ujawniły się z tym) trzy osoby. I jest dobrze. Wszyscy przyzwyczaili się do tego, że ja ich lubię i mam gdzieś to co oni myślą. Lubią naśmiewać się z Billa, ale mi to nie przeszkadza, naprawdę.
Kiedyś byli jazzy, bo mieli na mp3 DDM i Schrei.
Teraz są jazzy, bo podpalają plakaty.
W sumie jeżeli nie jest się fajnym z natury, można spróbować stać się takim innym sposobem.

kafelka_love_GUCIO · Wysłany: Wtorek 15-05-2007, 19:21 Temat postu:

Powiem tak..
Kumpel hip-hopowiec wymyśłił..
"Lubię krzesło, lubię fotel, a nie lubię Tokio Hotel..
Tokio Hotel to pedał* i...zapewne brak im pały" zapomniałam...dokończę jak tylko się dowiem jak jest końcówka...
Więc..jednym zdaniem..nikt ich nie lubi oprócz mnie w szkole...

Ale tolerują ich xD i mnie też, że ich słucham Very Happy

Twist xD · Wysłany: Środa 16-05-2007, 12:29 Temat postu: