Tokio Hotel

Schwarz_Madchen · Wysłany: Poniedziałek 21-05-2007, 7:30 Temat postu:

Ja uważam, że to po prostu dlatego, bo Bill jest wokalistą, a Tom robi wieczne afery.
Oczywiście, Gustav i Georg są równie ważni, ale prasa i media najwyraźniej tego nie dostrzega. Przecież zespół składa się z 4 członków, a nie z dwóch.
No cóż, może to przez te wszystkie plotki z YAM!. Przecież kiedy Gustav wybrał się ze swoją przyjaciółką albo siostrą (nie pamiętam dokładnie) na zakupy, to aż chuczało i to on był w centrum uwagi. A poza tym zostały jeszcze fanki, które robią sobie zdjęcia z rzekomymi Kaulitzami. Rolling Eyes

Sarita · Wysłany: Wtorek 22-05-2007, 8:23 Temat postu:

Wiecznie Tom i Bill owszem, ale Gustav i Georg w cieniu z własnego wyboru. Są częścią takiego zespołu, że wystarczy trochę charyzmy i charakteru, aby przebić popularnością choćby Toma, bo Bill wiadomo wokalista nic i nikt nie jest w stanie zabrać mu tego pierwszeństwa i przywileju. Ale obaj chłopcy na G nie chcą wyjść z cienia. Wywiady a oni cicho, nic dziwnego że prasa się nimi nie interesuje, media nie lubią nudy i powszechności. I tak od początków sławy TH zastanawiałam się na ile chłopcy pokazują siebie a na ile są to wytyczne ich managerów czy innych ludzi zajmujących się prowadzeniem ich kariery. Tak czy siak, Gustav i Georg powinni być teraz zadowoleni. Są znani, są już częścią historii, robią to co kochają, ale myślę, że maja więcej życia niż bliźniacy.