Tokio Hotel

juztynecqa · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 16:46 Temat postu: A płomień dawno zgasł...+

hEh, głupia jestem x)) A ta jednoczęściówka jest tak samo głupia x)) A moim głupim marzniem jest napisać opowiadanie z perspektywy windy x)) hEh, faktycznie jestem dziwna, nie??

Ona. Marzycielka, romantyczka, młoda pisarka i wokalistka. Ty. Tak podobny do niej... Również śpiewasz i tworzysz. Oboje byliście znani, szczęśliwi, młodzi i piękni. Idealni. Cieszyliście się sobą każdego dnia. Wszyscy byli szczęśliwi Waszym szczęściem, czasami cicho śmiali się z przesadnego romantyzmu w Waszych wypowiedzach. Albo z przesadnej troski, zmartwienia. „Tak Bill, ostatni raz dzwoniła aż godzinę temu, na pewno coś jej się stało”- czasami nabijałem się z Ciebie. Z niej również „Szedł z 70-letnią kobietą? Nie, to na pewno nie moja babcia! Kupowała mu skarpetki? Przytulała go? No nie wiem, kto to mógł być” Strasznie wtedy panikowaliście... Odbiegłem trochę od tematu. Byliście idealni, prawda?? A czy nikt Was nie uczył, że pieprzone ideały nie istnieją?? No faktycznie, nie... Powinienem Wam to powiedzieć, ale zapomniałem. Przepraszam, jestem egoistą! Jak mogłem niepowiadomić Was o czymś tak ważnym?? Czuje się winny, w końcu to ja miałem Cię prowadzić za rękę. Jestem przeciez starszy o całe 10 minut!! No ale nie o tym miałem mówić... Zawróćmy dwa miesiące wstecz, mały pub. Upiłeś się. Na jej oczach zacząłeś całować inną. A byłeś przecież taki porządny... Oj, strasznie wtedy było, ale wróciła. Wróciła, ale już nie ufała. A ty ślepo ufałeś. Ale dziewka się zbuntowała. I nawet nie wiesz, jak bardzo. Tu imprezka, tam piwko. I miliardy chłopaków. A ty dalej ślepo wierzyłeś. Kochałeś ją i to bardzo... A ona zaczęła tobą pomiatać. Kolejny ideał prysł ja bańka mydlana. W końcu zaczęła ćpać. No i zdarzyło się! Przedawkowała. Ale wszystkim mówiłeś, że to był rak. Robiłeś z siebie idiotę, a wszyscy wiedzieli, co się naprawdę stało. Ale chciałeś podtrzymać płomień dogasajacego ideału. Nie udało Ci się. Ale fanki nadal Cię kochają, pomimo tego, że regularnie odwiedzasz jej grób kładąc na nim białe róże i płacząc. Myślisz, że to jej ulubione kwiaty?? Owszem, ale z idealnych czasów. Teraz nienawidzi róż... A płomień dawno zgasł...

Akromantula · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 16:50 Temat postu:

Takie... Nawet nawet. Przed chwilą czytałam coś boskiego więc teraz trudno mnie zadowolić. I rozbroił mnie tekst na początku "A moim głupim marzniem jest napisać opowiadanie z perspektywy windy" więc nie byłam w odpowiednim ponurym nastroju żeby się wczuć w to. Ale jak już pisałąm nawet nawet. Tylko, że króótkie!

Żyrafa · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 16:51 Temat postu:

Po za tym, że w ostatnich zdaniach powtarza się słowo "ale" to bardzo mi się podoba
Aż czuję te emocje Toma, kiedy to mówi, złość, wściekłość , perfidność, pewność, że ma rację, irytacje, naigrywanie się...albo źle się to odbieram
Może to dlatego, że sama mam dzisiaj parszywy humor, jestem wściekła jak nigdy
No , nieważne....
W każdym razie podoba mi się....nawet....nawet....bardzo
Tak...chyba bardzo....

A ja kompletnie zgupiałam, bo czytam dzisiaj wszystkie jednoczęśćiówki.....To chore....Chyba powinnam sie przespać....

juztynecqa · Wysłany: Piątek 14-04-2006, 17:05 Temat postu:

Albo ja jestem niecierpliwa, albo nikt nie czyta moich opowiadań x)

Milusia · Wysłany: Sobota 15-04-2006, 0:20 Temat postu:

taaa....ideały nie istnieją..to fakt..
czasami ludzie robia wszystko żeby obalić to stwierdzenie..
ale fajne podobało mi ise;)

Córka Szatana · Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 18:46 Temat postu:

Bardzo ładnie napisane Smile

Naprawdę podobało mi się. Napisz coś więcej.. może nawet jakąś jednopartówkę.. cokolwiek.
Życzę weny. Śliczne.

Lina · Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 19:05 Temat postu: Re: A płomień dawno zgasł...

helcia · Wysłany: Wtorek 27-06-2006, 21:10 Temat postu:

Śliczne.
Co dodać co ująć?
Bardzo mi się podobało.
Pozdrawiam.