|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 08-06-2006, 21:05 Temat postu: Atelier (jednoczęściówka) + |
|
|
Atelier
- Panie Monet, pan się rumieni... – powiedziała zaczepnie blondynka o regularnych rysach twarzy, zanurzona w milionie różowych i czerwonych płatków róż. Jej jasne loki delikatnie opadały na nagie ramiona, przykryte tylko małymi kawałeczkami kwiatów. Patrzyła zadziornie swoimi dużymi błękitnymi oczami w stronę ciemnowłosego chłopaka, stojącego przed nią przy sztaludze.
- Chris, przestań. Muszę się skupić – odpowiedział, poprawiając dłonią kosmyk, który spadł mu na czoło. W drugiej ręce trzymał ołówek. Palce miał pobrudzone grafitem i nieświadomie pozostawiał nimi odciski na twarzy. Zerknął na dziewczynę i przyłożył zaostrzoną końcówkę do kartki. Szybkim ruchem zarysował kilka linii, nie tworzących jeszcze żadnego kształtu. W skupieniu spoglądał to na modelkę, to na biel przed sobą.
- Bill, nudzę się. Długo jeszcze? – zapytała, delikatnie poruszając się. Kilka płatków zsunęło się z jej ciała, ukazując większy kawałek aksamitnej skóry. Chłopak przełknął ślinę i nie zważając na prośby blondynki kontynuował.
- Już! – powiedział głośno po kilku minutach i odłożył ołówek. Przyjrzał się jeszcze raz swojemu dziełu i zerknął na dziewczynę, nadal leżącą wśród kwiatów. – Na dziś wystarczy. Skończymy jutro – zwrócił się do Chris. – Możesz się ubrać.
- O dzięki Bogu! Już od tego zapachu róż zaczęło mi się kręcić w głowie, nie mówiąc o nudzie – powiedziała z ulgą i delikatnie podniosła się do góry. – Odwróć się – dodała, widząc jak brunet wlepia w nią swoje oczy. Nieruchomo wpatrywał się w jej ciało. – Bill! – krzyknęła już trochę zdenerwowana brakiem reakcji z jego strony. Chłopak obudził się z transu i niechętnie obrócił plecami. Blondynka złapała leżący na szafce obok biały, miękki szlafrok i okryła się nim. Zawiązała pasek i otrzepała z włosów płatki.
- Pokaż, co stworzyłeś – szepnęła do ucha bruneta. Delikatnie dotknęła nosem jego karku i położyła rękę na ramieniu.
- A tak... Już... – wychrypiał. Po jego ciele przechodziły malutkie dreszcze. Dziewczyna zdjęła dłonie z barków ciemnowłosego i podeszła do sztalug. – to tylko szkic, na razie... – powiedział.
- Śliczne... – szepnęła i przyłożyła opuszek palca wskazującego do rysunku. Z błyszczącymi oczami wpatrywała się w dzieło.
- Napijesz się? – zapytał po chwili Bill, podchodząc do stolika, na którym w kubełku z lodem stał szampan, a obok niego miska czerwonych truskawek i bita śmietana.
- Nie dziękuję – odparła, ostatni raz zerkając na obraz. – Muszę już iść.
- Dobrze... W takim razie, widzimy się tu jutro – rzekł i zaczął chować ołówki do opakowania. Usłyszał za sobą tylko trzaśnięcie drzwiami i krótkie ‘cześć’.
*
Dziewczyna weszła do pokoju, mieszczącego się na poddaszu. Poczuła chłodny podmuch, mierzwiący jej loki. Okna były otwarte. Wiatr rozwiewał długie, białe firanki. Szybko zamknęła drzwi, żeby nie robić przeciągu.
- Bill? – krzyknęła. – Bill? Jesteś tu? – rozejrzała się po pokoju. Po chłopaku nie było śladu. Chris obróciła się wokół siebie i objęła wzrokiem całe pomieszczenie. ‘Prawdziwe atelier’ - pomyślała. Po podłodze i na meblach walały się różne ubrania, kartki, ołówki i pędzle. Na ścianach oraz pod nimi leżały różnego rodzaju obrazy. Na lewo od drzwi, w miejscu, gdzie sufit się zniżał pod ukosem stało łóżko, przykryte niedbale brązowym kocem. Naprzeciwko, w rogu znajdowała szafa z rzeźbionymi wzorami na drzwiczkach, a obok duży zielony kwiat. W drugim końcu pokoju, przy oknie wyłaniały się sztalugi, a przed nimi miejsce, w którym blondynka wczoraj leżała pośród kwiatów. Nieopodal stała stara, ciemnozielona kanapa, a na niej walało się kilka ubrań. Obok niej znajdowało się dębowe biurko, na którym leżało mnóstwo kartek. Dziewczyna podeszła do mebla, po drodze kładąc torebkę i płaszcz na sofę. Zaczęła przyglądać się rysunkom. Było ich naprawdę dużo. Widniały na nich zwierzęta, kwiaty, ludzie, krajobrazy. Po prostu wszystko. Z uśmiechem na twarzy oglądała każdą kartkę. Nagle jej wzrok przykuła biała, wypchana teczka, położona w głębi biurka. Sięgnęła po nią ręką i spojrzała na napis.
„ Moje marzenia i natchnienie.
Ta, która nigdy nie będzie moja...”
Chris zaciekawiona zawartością owej teczki, szybko rozwiązała jasny sznureczek i ją otworzyła. Jej oczom ukazało się kilkadziesiąt rysunków. Jej rysunków. To w pozycji siedzącej, to leżącej nad rzeką i opalającej się, uśmiechniętej, zamyślonej, pijącej kawę... Było ich mnóstwo, a każdy wykonany z ogromną starannością i uwagą. Niektóre na niewielkich skrawkach papieru, inne na dużych białych kartkach. Zdziwiona przeglądała każdy obrazek i nie mogła uwierzyć oczom. Jej serce zaczęło bić mocniej, a ona szybciej przekładała rysunki w dłoniach. Nagle usłyszała za sobą pociągnięcie klamki. Pospiesznie zamknęła teczkę i odłożyła na swoje miejsce.
- Chris, ty już? – powiedział zaskoczony chłopak. Na wysokości bioder miał zawinięty granatowy ręcznik, a z jego włosów ściekały malutkie kropelki wody. Blondynka odwróciła się do niego i powiedziała z uśmiechem:
- Tak... Przyszłam chyba za wcześnie...
- Nie, no co ty. Daj mi tylko chwilę – powiedział i podszedł do dziewczyny. – Ślicznie dziś wyglądasz – dodał. Zerknął na biurko. Jego wzrok zatrzymał się na tej samej teczce, którą przed chwilą tak uważnie przeglądała Chris. Sznureczek był rozwiązany, a on nigdy go tak nie zostawiał.
- Oglądałaś moje rysunki? – zapytał obojętnie, gdy wychodził już ubrany z łazienki.
- A tak, trochę... – odparła trochę zmieszana. – Zaczynamy?
- Zaczynamy – powiedział ciemnowłosy i odwrócił się od modelki, by ta mogła spokojnie się rozebrać i ustawić. Gdy usłyszał, że jest już gotowa podszedł do niej na chwilę. Poprawił niektóre płatki i rozłożył odpowiednio jej loki. Serce mocno mu biło, a on sam był zdenerwowany. Tak blisko było spełnienie jego marzeń. Leżał przed nim z zamkniętymi oczami anioł, którego tak bardzo kochał i pożądał. Przyglądał się jej różowym ustom i jedwabistej skórze. W powietrzu gładził jej włosy. Dziewczyna otworzyła powieki i spojrzała na niego pytającym wzrokiem. Nic nie mówiła. Chłopak szybko odsunął dłoń, poprawił jakiś płatek i podszedł do sztalug. Rozpoczął rysunek. Skupiony tworzył idealny obraz ukochanej kobiety. Co chwilę zerkał na nią, potem pociągał ołówkiem po kartce lub rozcierał palcem grafit, by pocieniować dzieło. Cieszył się, że może ją rysować. Był szczęśliwy, że mógł przelać na papier swoją miłość do niej, ale jednocześnie odczuwał smutek. Tak bardzo jej pożądał, tak bardzo kochał, ale nie mógł dać jej siebie i swoich uczuć.
Po upływie trzech godzin rysunek był gotowy. Perfekcyjnie zrobiony, dopracowany w każdym calu. Chris, jak zwykle założyła szlafrok i zaczęła się przyglądać skończonemu dziełu. W prawym dolnym rogu obrazu widniał podpis autora, data i tytuł ‘Marzenia wśród płatków kwiatów’. Dziewczyna czytając nazwę dzieła uśmiechnęła się dyskretnie. ‘Piękne...’ – pomyślała. Wpatrywała się w rysunek, zapamiętując każdą kreskę, postawioną przez artystę.
- Bill... – powiedziała cicho. – To jest naprawdę śliczne... – dodała, nie odrywając wzroku od papieru.
- Naprawdę ci się podoba? – zapytał z niedowierzaniem ciemnowłosy. Podszedł do dziewczyny.
- Naprawdę... Jest piękne... – wyszeptała. Czuła na szyi oddech bruneta, stojącego za nią. Przechodziły ją dreszcze.
- Może tym razem się napijesz? – zapytał, podchodząc do tego samego stolika, co wczoraj. Tak jak wtedy stał na nim kubeł z lodem i z szampanem w środku, miska truskawek oraz bita śmietana.
- Chyba się skuszę – uśmiechnęła się i wzięła do ust czerwony owoc. Zanurzyła w nim zęby i usiadła na kanapie. Po chwili dołączył do niej Bill z dwoma kieliszkami pełnymi musującego alkoholu. Podał jej jeden i podszedł z powrotem do stołu. Wziął z niego truskawki i śmietanę, postawił je na szafce obok sofy i usiadł przy dziewczynie.
- Zdrowie – powiedziała Chris, stukając swoim kieliszkiem o kieliszek Billa. Po czym obydwoje zamoczyli usta w trunku. Szampan był wyśmienity.
- Proszę – rzekł chłopak, podając dziewczynie duży owoc, pokryty białym puchem. Ta przysunęła się do niego i ustami wyjęła z jego dłoni przysmak. Oblizała usta i uśmiechnęła się w podziękowaniu. Potem ona wzięła do ręki truskawkę, pokryła ją bitą śmietaną i nakarmiła nią bruneta. Gdy ten ścierał z ust pozostałości po białym dodatku, Chris wycisnęła na jego twarz odrobinę słodkości i uśmiechnęła się niewinnie. Chłopak z wyrazem udawanego niezadowolenia starł ją z siebie. Złapał szybko puszkę, nacisnął na aplikator i w stronę Chris pofrunęła dawka bitej śmietany. Zatrzymała się na jej twarzy, po czym spadła na dekolt, brudząc szlafrok. Rozpoczęła się prawdziwa bitwa. Po kilku minutach obydwoje byli cali umazani.
Blondynka uśmiechnęła się szeroko i zaczęła przysuwać się do Billa. Kiedy była już wystarczająco blisko jego twarzy, wyciągnęła język z ust. Delikatnie dotknęła nim czarnowłosego i zlizała resztki śmietany. Ten trochę zdezorientowany zamknął oczy i oddał się chwili. Czuł, jak przechodzą go dreszcze podniecenia. Miał gęsią skórkę. Ona nadal dotykała jego czoła, policzków, szyi. Przesunęła językiem po jego wargach i czule je dotknęła swoimi. Chłopak odwzajemnił pocałunek. Objął ją ramieniem i przycisnął do siebie. Opadli na kanapę. Ich usta zachłannie się muskały. Spragnieni uczuć dawali sobie nieopisaną przyjemność. Bill oderwał się od warg dziewczyny. Spojrzał w jej oczy i przesunął twarz na jej dekolt. Lizał go, a dłońmi masował brzuch. Rozwiązał pasek jej miękkiego szlafroka. Jego oczom ukazał się niedużej wielkości, jędrny biust. Przyłożył usta do jej piersi i zaczął ssać jeden sutek. Chris westchnęła z rozkoszy. Po chwili zajął się drugim. Blondynka ujęła jego twarz i przyciągnęła do siebie. Zachłannie zaczęła całować jego usta. Ich języki tańczyły dziki taniec namiętności. Niecierpliwie wsunęła dłonie pod jego koszulkę i drapała paznokciami miękką skórę. Po chwili ściągnęła ją z niego. Opuszkami palców gładziła chudą klatkę piersiową, szczypiąc jego sutki. Zsunęła dłonie do rozporka spodni chłopaka. Rozpięła go i powolutku, nie przerywając pocałunków zdjęła je z niego. Przesunęła dłońmi po jego bokach, delikatnie go łaskocząc. On oparty na wyprostowanych rękach nie odrywał się od jej ust. Był szczęśliwy. Ukochana była tak blisko, całowała go, pieściła, przytulała. Spełnienie marzeń...
Chris zanurzyła palce we włosach partnera i pogłębiła pocałunek. Na chwilę przestała, by zaraz ponownie wpić się w jego usta. Jedną ręką zaczęła zsuwać bokserki kochanka. Gdy już się nimi uporała popatrzyła w jego oczy. Jej spojrzenie prosiło o dalsze pieszczoty.
- Jesteś pewna? – wyszeptał ledwo Bill. Jego oddech był ciężki, a podniecenie w nim rosło.
- Kochasz mnie? – zapytała, patrząc głęboko w jego tęczówki.
- Całym sercem... – odpowiedział. – Widziałaś je...?
- Widziałam.... Były piękne. Jeszcze nikt mnie nie przedstawił w taki sposób – odparła cichutko. Wysunęła ręce z rękawów szlafroka, wyjęła go spod siebie i rzuciła na podłogę. – Dziękuję... – szepnęła i pocałowała jego suche usta. Zamknęła oczy, oddając się działaniom bruneta. Ten zrozumiał to, jako pozwolenie. Zsunął delikatnie z jej kruchego ciała białe stringi i chwilę obserwował ją. Była taka piękna. Dla niego idealna w każdym calu. Perfekcyjne kształty, wspaniała dusza.
Wbił się w jej wnętrze. Złapał delikatnie jej lewe udo i uniósł na niedużą wysokość, by móc wejść głębiej. Na jego twarzy pojawiały się setki nieśmiałych emocji. Wyglądał tak, jakby pierwszy raz był z kobietą. Otumaniony rozkoszą, wijącą się w nim całym, powoli zaczął się poruszać. Doznawał czegoś nieopisanego i dotąd nieznanego. Przyjemność wypełniała każdą jego komórkę.
Zamknął oczy. Opuścił jej nogę i wsparty na rękach całował jej usta oraz szyję. Ona okrężnymi ruchami gładziła jego plecy i kark, potęgując rozkosz. W atelier rozległy się głośne westchnienia i jęki. Bill czuł, że już zaraz nastąpi najpiękniejszy moment. Oddychał z trudem, po jego czole spływały krople potu. Jęknął głośno. Chris zaciskała palce na kocu, leżącym pod nimi. Kilka sekund później dołączyła do jego krzyku. Jej ciało wiło się pod ciężarem kochanka, który dłońmi przytrzymywał ją za talię.
Zmęczony opadł na wilgotne ciało kochanki. Przeczesał jej włosy i pocałował w czoło.
- Dziękuję... – szepnął ostatkiem sił. Dziewczyna z zamkniętymi oczami uśmiechnęła się błogo. Dała temu chłopakowi, to o czym od dawna marzył. Chociaż nie... On pragnął jej miłości, a to zbliżenie powinno być tylko zwieńczeniem uczucia. Nie wiedział, czy ona go kocha, ale w tym momencie uważał się za najszczęśliwszego człowieka. Nigdy nie przeżył tak pięknych chwil. Był spełniony?
*
Rano obudziły go uporczywe promienie słoneczne. Wdzierały się do wnętrza pokoju, łamiąc prywatność tych dwojga. Leżeli na podłodze na miękkim materacu. Bill wsparty na łokciu obserwował ją jak śpi. Wyglądała jak dobra wróżka, bogini. Jej blond loki opadające na nagie ramiona, zamknięte oczy i zgrabny nosek czyniły z niej najpiękniejszą dla niego istotę na świecie. Była do połowy przykryta białym prześcieradłem. Chłopak wpatrywał się w nią z uczuciem. Delikatnie przesunął palcami po jej kręgosłupie. Wydała z siebie cichy pomruk. Było jej z nim tak dobrze... Obudziła się. Odwróciła się do ciemnowłosego i okryta prześcieradłem oparła się na łokciach.
- Narysuj mnie – powiedziała cicho.
- Teraz? – zapytał zaskoczony. Podniósł się do pozycji siedzącej i wpatrywał w jej oczy, oczekując odpowiedzi.
- Tak, teraz – odparła. Bill założył bieliznę i spodnie, po czym stanął przed nią. - Nagą... – dodała cicho i odrzuciła materiał ją przykrywający na bok. Brunet spojrzał na jej ciało. W dzień wydawało mu się jeszcze piękniejsze. Objął ją całą wzrokiem.
- Dobrze... – wychrypiał. Podszedł do sztalug i postawił na środku pokoju. Ściągnął ze swojego łóżka poduszki i prześcieradła. Rozłożył je na ziemi, po czym podniósł ukochaną. Jej ciepłe ciało wydawało mu się takie lekkie i cudowne. Czuł jej zapach w nozdrzach, który doprowadzał go do szału.
Położył dziewczynę wśród miękkich materiałów i w milczeniu ułożył ją odpowiednio do rysunku. Nieśmiało dotykał jej skóry. Bał się, żeby nie zrobić jej nic złego. A ona wpatrywała się w jego brązowe oczy, przepełnione miłością i troską. Ciemnowłosy podszedł do sztalug i zaczął rysować...
- Ja też cię kocham... – powiedziała cichutko Chris. W sercu chłopaka zrobiło się cieplej. Tak długo czekał na te słowa. Uśmiechnął się szczerze i kontynuował tworzenie idealnego obrazu idealnej kobiety.
*
Wziął do ręki jasną teczkę. Włożył do niej kolejne rysunki. Zawiązał sznureczek, wyjął czarny długopis i zmazał napis. W jego miejscu mieniły się inne słowa.
„ Moje marzenia i natchnienie.
Ta, którą kocham i która obdarza mnie najpiękniejszym uczuciem pod słońcem...”
Z dopiskiem pod spodem:
„Marzenia się spełniają...”
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Trochę długie to wyszło.
Mam nadzieję, że błędów nie ma. Pozdrawiam i proszę o komentarze.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madzia_m dnia Środa 04-10-2006, 15:38, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
sunia
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Czwartek 08-06-2006, 21:08 Temat postu: |
|
|
pierwsza? Lece czytać... Ale miejsce zaklepuje!
kojarzy mi się to opowiadanie z ekranizacja powiesci Dickensa, "Wielkie nadzieje (Great Expectations)". Milośc artysty do pieknej blondynki, i tez dobrze sie konczu. ślicznie napisane, subtelnie. milo sie czytalo. to opowiadanie w poorownaniu do Twoich opowiadan z dawien dawna jest mistrzostwem. masz predyspozycje...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez sunia dnia Czwartek 08-06-2006, 21:32, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Loreley
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chyba bardziej Opole
|
Wysłany: Czwartek 08-06-2006, 21:26 Temat postu: |
|
|
Subtelne, delikatne. Po prostu piękne.
Kojarzyło mi się - chyba słusznie - z "Titanikiem", moim ukochanym filmem.
Miłości artystów są z reguły nietrwałe, ale tu aż chciałoby się całym sercem wspierać Billa i Chris. I niech mi ktoś powie, że pod wpływem miłości nie tworzy się najpiękniejszych dzieł...
Śliczne, madziu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Piątek 09-06-2006, 16:05 Temat postu: |
|
|
ogólnie na początku wydawało mi się to monotonne,
Bill, który rysuje....
kiedy przeczytałam:
Cytat: |
Wziął do ręki jasną teczkę. Włożył do niej kolejne rysunki. Zawiązał sznureczek, wyjął czarny długopis i zmazał napis. W jego miejscu mieniły się inne słowa.
„ Moje marzenia i natchnienie.
Ta, którą kocham i która obdarza mnie najpiękniejszym uczuciem pod słońcem...”
Z dopiskiem pod spodem:
„Marzenia się spełniają...” |
zadrżało we mnie (zakręciło mi się 'coś' w oku...)
napisane subtelnie i delikatnie
po przeczytaniu do końca stwierdzam, że pięknie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ing_uśka
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Piątek 09-06-2006, 19:09 Temat postu: |
|
|
piąta!
heheh
no więc... opowiadanie bardzo mi sie podoba ponieważ urocze jest w tym to że Bill nie jest tak naprawde TYM Billem z TH... lecz romantycznym Billem artystą... to jest myśle w tym opku najsuper:D
błędów raczej nie zauwazyłam
opko bardo mi sie podobało
gratuluję ! dobra robota!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 09-06-2006, 20:48 Temat postu: |
|
|
sunia: nie oglądałam tego filmu, ale przy najbliższej nadarzającej się okazji nie omieszkam spróbować. Właśnie zależało mi na ukazaniu jakiejś delikatności uczucia Billa. Artysta, romantyczny, zakochany. Dziękuję za miłe słowa, od razu zrobiło mi się cieplej na sercu.
Loreley: słusznie Ci się skojarzyło z Titanikiem. Ale tylko początek został z niego zaczerpnięty. Dopiero potem zauważyłam, że ten koniec z rysowaniem można było też tak skojarzyć. A co do tego zdania na początku... Cały czas mi chodziło po głowie i musiałam w końcu go użyć. Masz rację, pod wpływem miłości tworzy się coś niezwykłego, coś, co nigdy by nie powstało, gdyby autor tego nie czuł.
Beata: początek z Titanica, masz rację. Całkowitą. Ale nie tylko to jedno zdanie mnie natchnęło. Byłam jeszcze pod wpływem przeczytania pewnej książki i obejrzeniu filmu (nie o artyście). Dziękuję za komentarz.
Zulla: akurat tak się zastanawiałam, czy umieścić ten moment w opowiadniu, czy nie. Zamieściłam. Chyba dobrze.
ing_uśka: doskonale ujęte: Bill nie jest naprawdę tym Billem z TH, lecz romantycznym Billem artystą. W ogóle jakoś mi żaden z chłopaków nie pasował do końca do tej roli. W głowie miałam inny obraz, ale skoro to forum o TH, to o TH i prawdpodobnie, gdyby wystąpił tu jakiś nieznany Mark, Jeff lub Neil to pojawiłoby się wiele oznak dezaprobaty 'Przecież to forum TH'. Cieszę się, że Ci się podoba. Dziękuję za komentarz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 17:35 Temat postu: |
|
|
Jestem pod wielkim wrażeniem twojej twórczości. Opowiadania adresowane twoim nickiem świadczą o tym, że to naprawdę coś wspaniałego i warto to przeczytać. Przeczytałam i to było coś pięknego, niesamowitego…na początku smutne, gdyż sam bohater cierpi z miłości do swojej modelki, którą kocha, a wszystkie swoje marzenia i pragnienia skrywa w teczce, której zawartość wypełniają rysunki ukochanej kobiety.
Bardzo podobało mi się to, że ukazałaś czarnowłosego jako inną osobę, nie wokalistę zespołu, który robi karierę. Jak czytałam to opowiadanie miałam każdą scenę przed oczami…ten romantyczny artysta darzący uczuciem swoją modelkę – muzę, a może raczej boginię.
Ktoś tutaj powiedział, że najpiękniejsze dzieła, powstają pod wpływem uczucia, całkowicie się z tym zgodzę. Pierwszym lepszym przykładem może być Picasso, który miał wiele kochanek, dzięki którym, a właściwie dzięki uczuciu, jakim je darzył tworzył dzieła, które teraz są cenionymi arcydziełami malarstwa.
Cóż więcej mogę rzec, chyba tylko to banale słowo „piękne”, choć chciałabym być oryginalna i napisać coś innego, ale brak mi słów żeby wyrazić swój podziw i zachwyt dla ciebie. Życzę dalszej weny na kolejne równie świetne opowiadania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 19:41 Temat postu: |
|
|
Piękne... podpisuję sie obiema rękami pod postem Elli : )
Napisałaś coś niebanalnego, nietuzinkowego... Przepełnionego uczuciem i namiętnością. Wlaśnie takie opowiadania zostają na długo w pamięci...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbina648
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod mostu :P
|
Wysłany: Wtorek 13-06-2006, 22:06 Temat postu: |
|
|
to drugie opowiadanie, Twojego autorstwa, które czytam!! I wiem teraz że jeśli zauważe gdzieś jakieś dzieło pod którym jesteś podpisana, to napewno nie omieszkam do niego zajrzeć!!
Opowiadanie jest wspaniałe, jak już kilka osób pisało, takie delikatne i subtelne.
Dobrze sie czyta. Fakt jest długie ale wcale mnie nie znudziło.
Marzenia, które skrzętnie są ukrywane i miłość, która zdaje się być tylko płonną fantazją nagle stają się rzeczywistością, są realne i w sasięgu ręki. och jakie to romantyczne
Bardzo mi się podoba, ąz mnie tak jakoś wewnętrznie natchnęło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kiane
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nightmare City.
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 11:58 Temat postu: |
|
|
Faktycznie...długie wyszło. I dobrze, bo krótsze nie oddawałoby klimatu i nie dopełniałoby treści. Jestem pod wrażeniem...W Twoich opowiadaniach całość nie sprowadza się tylko i wyłącznie do opisu stosunku. Starasz się przekazać coś jeszcze. Coś, co inni nazywają głębią.
Napisałaś ją bardzo po Madziowemu Delikatnie, subtelnie i z klasą.
Czytając całe 'Atelier' czułam zapach róż. Niesamowite, że tekst literacki potrafi wywołać prawdziwe doznania.
Podsumowując (krótko i bez patosów): Brawo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madele Ivingnon
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 16:24 Temat postu: |
|
|
Romantyczny Bill artysta, super...
Nie myślałam o tym jak o Titanicu, dopiero gdy przeczytałam komentarze nasuneło mi się skojarzenie.
I to jest rzeczywiście podobne...
Namiętna miłość artysty do modelki...
I wspaniale opisane uczucia...
Jak dla mnie,
wspaniała jednoczęściówka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Piątek 16-06-2006, 20:11 Temat postu: |
|
|
piękne
Twoje opowiadania są takei subtelne, delikatne.
w tym momęcie potrzebuje takeigo.
siedze na środku pokoju i chce mi się płakac.
sama nie wiem dlazcego, tyle powodów mi się teraz zbiera. Niby wszystkei są takei błąche, ale mimo wszystko.
a zdięki Tobie i tej jednoczęściówce uśmiechnęłam się.
Piękne.
Urzekło mnie to.
Może dlatego że przypomina mi Titanica którego oglądałam już 17 razy i zawsze na nim płązce i kocham go?
moze dlatego że sama napisałąm kiedyś podobna historię?
moze dlatego że kocham 11 minut i historię o malażu?
może dlatego że napisałaś to Ty?
niewiem ale wiem napewno ze jest to piękne.
dziękuje za tę jednoczęściówkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Blue
TH FC Forum Team
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 554
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sobota 17-06-2006, 22:48 Temat postu: |
|
|
To jest po prostu piękne
Masz niesamowity talent Madziu
Ubierasz wszystko w tak śliczne słowa i piszesz poprawnie stylistycznie
Czytałam Twoje opko już wcześniej, ostatnio nie mam wogóle czasu na komentowanie, jednak tak bardzo mi się spodobało, że czytam go już 3 raz (2 razy wczoraj i jeden dzisiaj ) i nie moge powstrzymać się od tego żeby napisac jak bardzo mi się podoba
Od tej pory to moja ulubiona jednoczęściówka
Dziękuję za to że nie opisałaś czystego sexu, bo to żadna przyjemność kiedy brakuje w nim uczuć
Pięknie połączyłaś sztukę, ze sztuką (mam na myśli opowiadanie + jego treść)
Opisy są świetne, kiedy Chris wchodzi do mieszkania Billa, mam wrażenie że znajduję się w środku. Świetnie przedstawiłaś jego starania, 2x szampan i truskawki, widać że bardzo mu zależy, pewnie gdyby odmówiła ten szampan z bitą śmietaną i truskawkami stałby na stole za każdym razem dopóki by się nie zgodziła napić razem z nim
"Kochasz mnie? – zapytała, patrząc głęboko w jego tęczówki.
- Całym sercem... – odpowiedział. – Widziałaś je...?
- Widziałam.... Były piękne."
To było słodkie
Przede wszystkim dziękuję Ci za happy end oraz za to, że nie zrobiłaś z tego kolejnego opowiadania zrozpaczonej nastolatki która rwie się na swoje życie, bo ten temat robi się już totalnie oklepany i nudny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie
Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie uczucia są karygodne...
|
Wysłany: Środa 21-06-2006, 10:12 Temat postu: |
|
|
Piękne...
Rzeczywiście początek troszeczke jak z "Titanica"...
Ale piękne...
Boskie....
Wspaniałe...
Dalej wyliczać??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistical
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z PsyChiaTryka
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 17:54 Temat postu: |
|
|
Jeej.
Ten poprawiony napis na teczce doprowadził do tego, że siedzę i szczerzę się jak gÓpia do monitora.
Świetny pomysł, boskie wykonanie.
Cholernie mi się podobało.
A tak poza tym, to strasznie podoba mi się imie Chris
Madziu, twój talent i ta lekkość pióra mnie zadziwiają!
Pozdrawiam gorąco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Just Me
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się biorą erotyki?
|
Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 21:45 Temat postu: |
|
|
Bill artysta - swietny pomysl, tylko sobie tego nie moge wyobrazic
Ale nie to jest tutaj tematem
To bylo po prostu sliczne
Tyle w tym uczucia
Milosci
Usmiechalam sie czytajac
A to oznaka, ze mi sie bezgranicznie podobalo
"Marzenia się spełniają...?"
Moim jest czytanie tak wspanialych opowiadan
Nie, to nie sa opowiadania
To jest cos wiecej
I ty nam dajesz te cos wiecej
A my mozemy to podziwiac i sie zachwycac
Wiec DZIEKUJEMY
Za cos wiecej niz opowiadanie ...
Pozdrawia Just Me
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cheza
Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 26-06-2006, 14:20 Temat postu: |
|
|
I co ja mam napisać? Podobało mi się? Było niezwykłe? Urzekło mnie? Tak, jednak to wciąż jest mało, by wyrazić swój zachwyt.
Tak się zastanawiałam... Jest coś w twoim sposobie pisania, co mnie urzekło. Nie umiem tego opisać słowami, gdyż nie potrafią one oddać esencji tego, co czuję. Ale jest w nich coś, co przyciąga mnie bym czytała twoje opowiadania i nie przestawała się nad ich treścią zastanawiać. Twoje opowiadania są pełne uczucia, namiętności tak realnej, że można ją odczuć na własnej skórze podczas czytania. Dziękuję ci za to. Za to, że było mi dane i będzie jeszcze pewnie niejednokrotnie przeczytać opowiadania wychodzące spod twojej klawiatury. Kłaniam się nisko.
Wierna i oddana czytelniczka Cheza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_hOl.
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 1377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 28-06-2006, 21:42 Temat postu: |
|
|
ze tez wczesniej tego nie przeczytalam.. ...jak zwykle moj blad...
brawo...niesamowita robota
aż nie mogę się nadziwić
to bylo to co...co juz dawno temu chcialam przeczytac...
pieknie opisujesz....
romantycznie, subtelnie, z rządzą, uczuciami..
ojj dlugo mi to nie przejdzie...
to opowiadanie bedzie jeszcze bardzo dlugo w mojej główce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyTH
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łomża
|
Wysłany: Środa 28-06-2006, 23:34 Temat postu: |
|
|
Achh...
Cudowne opowiadanie...
Ale co tutaj wiecej mowic...
Ty wiesz ze masz talent!
Naprawdę było świeetnie. Nastrojowo... Oryginalnie...
Podobało mi sie;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Wtorek 18-07-2006, 13:39 Temat postu: |
|
|
Pięknie.
Madziu jesteś naprawdę dobra!
Pięknie.
Bjutiful.
Tol.
Nie umiem nawet opisać jak bardzo mi się podobało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 18-07-2006, 16:24 Temat postu: |
|
|
Jeszcze chyba pod żadną jednoczęściówką nie miałam tyle komentarzy. Jesteście wspaniałe Dziękuję Wam bardzo za tak ciepłe i miłe słowa. Naprawdę to jest strasznie motywujące do pisania kolejnych opowiadań. Jeszcze raz dzięki
A teraz poodpisuję każdej z osobna
Elli: nie musisz wyszukiwać jakichś niezwykle oryginalnych słów. Dziękuję za to, że po prostu czytasz i zostawisz po sobie choć kilka wyrazów. To jest najważniejsze... A co do Picassa... To rzeczywiście jego obrazy są piękne. Lubię jego twórczość, chociaż bardziej interesuje mnie np. Monet lub Gaugin.
ZVSka: dziękuję za całuska
Black-Swan: naprawdę bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa. Cieszę się, że Ci się podobało.
balbina648: no tak, romantyczność... To coś cały czas we mnie siedzi i nie mogę napisać nic, co nie jest oparte na prawdziwej miłości i roamntyczności. Już się bałam, że taka długość będzie odstraszać, i że w połowie ktoś zrezygnuje z czytania, bo nudne. Cieszę się, że Ci się podobało.
Kiane: ciekawe... Styl Madziowy Podoba mi się to Czułaś zapach róż? Nie wiedziałam, że to tak może oddziałowywać.
Madele Ivignon: mam nadzieję, że jednak aż tak bardzo do Titanica podobne to nie jest. Ale w sumie chyba nie jest, skoro nie każdemu tak się skojarzyło. Dzięki za komentarz.
Troskliwy Miś: Misiu tylko nie płakaj. Jeśli ta jednoczęściówka sprawiła, że się uśmiechnęłaś i napełniłaś pozytywniejszą energią, to chyba mogę być z siebie dumna. Dziękuję za komentarz
Blue: ojej, aż tyle razy czytałaś to opowiadanie? I się nie nudziłaś? Teraz to naprawdę jestem strasznie szczęśliwa, a na mojej twarzy gości wielgachny uśmiech. Mogę powiedzieć jedno: dziękuję
Sadie: dziękuję za miłe słowa
Ostranatka: cieszę się, że Ci się podobało.
Mistical: nie byłam do końca pewna, co do tego zmienionego napisu na teczce, ale teraz wiem, że to była dobra decyzja. Dzięki
Just Me: rzeczywiście Bill niezupełnia tu pasował, jak dla mnie to żaden z chłopaków z TH tu nie pasował. Inaczej go sobie wyobrażałam, jednak tak jak pisałam wcześniej, forum o TH to forum o TH i opowiadania też o nich być muszą... Wiesz, jeszcze nikt nigdy nie napisał mi czegoś takiego w komentarzu. Zrobiło mi się naprawdę cieplej na sercu, a w całym wnętrzu czułam przyjemne igiełki. Dziękuję za tak piękne słowa.
Cheza: wystarczy, że napiszesz, że przeczytałaś i wyrazisz swoją opinię, chociaż w kilku słowach. To ja Ci powinnam podziękować za to, że to czytasz i piszesz mi tak piękne komentarze. Dziękuję
Carolina fanka TH: romantycznie, z żądzą, uczuciami... Dziękuję, że to napisałaś, bo właśnie chciałam, aby takie to opowiadanie wyszło. Dzięki Tobie wiem, że mi się udało.
dreamer: dziękuję
LadyTH: naprawdę się cieszę, że Ci się podobało.
AsiaKaulitz: nawet nie myślałam, że po tak długim czasie ktoś jeszcze wygrzebie to opowiadanie. Dzięki Tobie zmobilizowałam się, żeby odpisać wszystkim. Dziękuję za miłe słowa i to w trzech językach!
Buźka dla Was kochane!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madzia_m dnia Wtorek 24-10-2006, 20:18, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 8:51 Temat postu: |
|
|
Madziu nie ma to jak władac tylko ma językami nie?
Umiem jeszcze Aj lof ju, iś libe diś i że tę <LOL> hahah
Widzisz no...
Ja to jestem...
Czytuję coraz to inne Twoje dzieła i kurde cpraz bardziej zatapiam się w Twoich słowach...
Bardzo Cie lubię... za to jak piszesz i za to, że jesteś
Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg Pasji:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 26-08-2006, 11:33 Temat postu: |
|
|
Bardzo się cieszę, że udało mi się zdobyć twoją sympatię moim pisaniem.
To naprawdę dla mnie bardzo ważne Także bardzo się cieszę, że czytujesz moje inne teksty. Dzięki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_Czarna_
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... z Gacolandii xD
|
Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 14:29 Temat postu: |
|
|
Piękne ? Nie, to za mało.
To opowiadanie, ono było "ach i och". Cudowne...
Nie potrafię wyrazić słowami tego jak bardzo mi się podobało...
A pomysł to już w ogóle zachwycający.
Mmm... Bill z ołówkiem w ręku? o_O
Fajna wizja xPP
Jakoś ja sobie tego nie potrafie wyobrazić...
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BiałekxD
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wtorek 03-10-2006, 23:05 Temat postu: |
|
|
nie umiem się wysłowić co do tego opowiadania było takie śliczne , delikatne i .... no właśnie tego słowa mi brakuje jakie to opko jest
naprawde świetnie napisałaś bardzo bardzo mi się podoba
BUZIA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|