|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 11:00 Temat postu: Bill Kaulitz - Inny niż wszyscy.-TO JUŻ CHYBA KONIEC!+ |
|
|
Godzina 6.20 rano. Czarnowłosy chłopak powoli wstaje ze swojego łóżka. Starannie je ścieli po czym zarzuca na siebie beżowy ręcznik i kieruje się w kierunku łazienki. Ściąga z siebie piżamę i wchodzi do kabiny prysznicowej. Odkręca ciepłą wodę i chwile stoi pod strumieniem. Po pewnym czasie bierze gąbkę i nalewa na nią trochę płynu, którego zawsze używa. Po umyciu spoconego ciała bierze się za swoje brudne włosy, które śmierdzą jeszcze lakierem i innymi kosmetykami. Po chwilowym zastanowieniu bierze swój ulubiony szampon i nakłada sporą ilość na rękę. Delikatnie masuje swoją głowę marząc żeby nareszcie przestała go boleć.
*
Po wyjściu z kabiny owinął wokół swoich bioder beżowy ręcznik i skierował się w kierunku lustra. Popatrzył na siebie i uznał to samo co każdego ranka. Uznał, że jest brzydki. Że bez makijażu, wystylizowanych włosów i świetnych ciuchów wygląda jak zmora. Po chwili wziął czarny grzebień i starannie czesał poplątane włosy. Wysuszył je trochę suszarką ale nie chciało mu się ich prostować i znowu nakładać garści żelu i litrów lakieru. Związał włosy w kitkę, założył swój ulubiony żółty szlafrok i zszedł na dół.
*
Na dole jeszcze nikogo nie było. Pewnie w niedziele po udanej imprezie nikt nie wstałby tak wcześnie. Czarnowłosy wlał wodę do czajnika i włączył gaz. Wyjął z szafki zielony kubek z pieskiem i wsypał jedną łyżeczkę cappuccino. Gdy woda się zagotowała wlał wodę. Z lodówki wyciągnął mleko i dodał troszkę. Usiadł przy drewnianym stole i myślami był gdzieś daleko. Ostatnio bardzo często mu się to zdarzało. Myślał o czymś a może o kimś. Sam nie był pewien.
*
O 7.30 z góry nareszcie zszedł jego kochany brat. Nie wyglądał kwitnąco. Szybko poszedł do kuchni i wyciągnął z lodówki wodę. Duszkiem wypił prawie całą zawartość pół litrowej butelki. Usiadł na przeciwko brata i złapał się za głowę.
-Kacyk męczy ? - zapytał Bill brata
-No... trochę. Ale nie żałuje fajnie wczoraj było. Tylko dlaczego tak wcześnie się zmyłeś ?
-Nie miałem ochoty tam siedzieć. - powiedział czarnowłosy przeglądając gazetę.
-Jest coś o nas ? - Bill pokręcił przecząco głową – To dobrze. Fajnie wyglądasz w tej kitce. Czesz się tak częściej. - oznajmił Tom uśmiechając się do brata
-Nie dzięki. Mi się podoba jak są tak jak zawsze. - mówił Bill wciąż patrząc w gazetę -Może Ty byś coś zrobił ze swoimi dredami co ?
-Od moich dredów masz być daleko ! - powiedział Kaulitz ściskając je w dłoniach
*
Bracia pogadali jeszcze chwilę. Tom poszedł do siebie jeszcze trochę pospać. Bill wszedł do swojego pokoju i usiadł na łóżku. Z pod poduszki wziął swój notes i długopis. Chciał coś napisać. Siedział tak dobre dwie godziny ale nic nie wymyślił. Niektóre piosenki były nawet dobre ale nie dla niego. Chciał żeby były perfekcyjne a nie tylko dobre. Poddał się. Nic nie przychodziło mu do głowy. I znowu pomyślał to samo. Po co mu to było ? Po co ciągle myślał o swoich wadach ? Po co wciąż się tym zadręczał ? Chyba po to aby poczuć się jeszcze gorzej. Popatrzył na okno. Na zewnątrz było pięknie. Ciepło, świeciło słońce, wiał delikatny wiatr. Czarnowłosy z niechęcią popatrzył na tak piękny krajobraz. Zasłonił okno pomarańczową roletą. Z biurka wyciągnął paczkę fajek i zapalniczkę. „Dawno nie paliłem.”-pomyślał. Wyjął jednego, włożył do ust i podpalił go ledwo działającą zapalniczką. Palenie dawało mu radość. Radość, której nie mógł opisać. Gdy wypuścił ze swoich ust kolejne kłęby dymu coś mu zaświtało. Szybko wziął notes i zaczął pisać. Długopisem wystukiwał sobie rytm. Kilka razy zmieniał różne słowa ale fabuła piosenki została taka jak na początku. Opowiadała o nim. O tym jak się czuje gdy jest sam. O wszystkich złych rzeczach, rozczarowaniach w jego jakże krótkim życiu. Tekst był bardzo odważny. Było w nim bardzo dużo wulgaryzmu. Cały Bill.
*
Około 13 zadzwonił telefon. Czarnowłosy wstał i podniósł dzwoniące cholerstwo.
-Halo ? - zapytał niezbyt przyjemnie. Nikt nie odpowiadał. - Yyyyy ... Halo ?
-Przepraszam czy mówię z którymś z członków zespołu Tokio Hotel ?
-Tu Bill.
-Jestem Julia. Wasza nowa managerka. Za dwa dni macie trasę koncertową po europie jak już pewnie wiesz.
-Tak wiem...
-Widzimy się juro na lotnisku. Pa pa Billuś.
Odłożyła słuchawkę. Chłopak nie mógł uwierzyć, że ktoś nazwał go „Billuś”. Ostatni raz słyszał to chyba od mamy kiedy miał 6 lat. Usiadł na łóżku i nadal nie mógł w to uwierzyć, Dla kogoś mogło to się wydawać banalne ale nie dla niego. Złapał się za lewą część swojej klatki piersiowej. Poczuł, że jego serce bije szybciej i w żołądku czuł tzw. Motylki. Tylko dlaczego ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ayane dnia Niedziela 26-03-2006, 20:57, w całości zmieniany 9 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
stove
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 418
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z NASA ;>
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 11:15 Temat postu: |
|
|
na początku zmieniłaś czas... z teraźniejszego przeszłaś w przeszły...
nie zrozumiałam sensu opisywania wszystkiego tak dokładnie...
że wszedł, odkręcił kran, stał chwilę, potem wziął gąbkę, nalał płynu do kąpieli...
nic się nie dzieje... nie chce się czytać...
może i nie było większych błędów, ale nie spodobało mi się...
mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wejdę ( choćby przypadkiem ) żeby zobaczyć jak się rozwinęło twoje opowiadanie...
Ps. hmm... dziwne było to zajście z tą menadżerką...
Moim zdaniem, jeśli ktoś ma nowego 'opiekuna', musi się z nim najpierw poznać, dogadać itp, a potem ustalać wszystko....
usłyszał jej głos i od razu dostał motyli w brzuchu - już widać, że między nimi coś zaiskrzy...
Billuś - ???! - ona rozmawiała z nim pierwszy raz i już takie zdrobnienia?!!??
Ps2. No ciekawa jestem, co zrobisz z tym dalej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Okla_xD
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Skawina - Kraków
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 13:26 Temat postu: |
|
|
eee...nie bardzo zachęcające...
NO bo...nie zna dziewczyny...ona powiedziała do niego "Billuś" a ten już się zakochuje?
TO trochę dziwne...
mniejsza oto Stove ma racje...za bardzo wszytsko dokładnie opisujesz...
Tzn...opisy są potrzebne ale nie aż tak dokładne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iva
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 13:36 Temat postu: |
|
|
Jestem na nie.
Nie podoba mi się.
Według mnie, bezsensu jest opisywać wszystko co zrobił. Że poszedł pod prysznic, stał pod natryskiem wody, użył płynu bla bla bla...
Źle się takie coś czyta.
No i jeszcze jedna uwaga: Po jednym telefonie czuł motylki w brzuchu? I od razu "Billuś" ?
Znając życie potem się poznają, Bill się zakocha i będą razem...?
Eh... nie będę tego tak od razu przekreślać, bo to początek.
Poczekam i zobaczę co z tym zrobisz.
Czekam na next parta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 15:23 Temat postu: |
|
|
Eh... Za dużo niepotrzebnych opisów, a za mało akcji.
Nom, ale to dopiero pierwsza część.
Mam nadzieję, że dasz więcej akcji i nie będziesz "lała wody"
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 16:21 Temat postu: |
|
|
Część 2
Następnego dnia cały zespół był już na lotnisku. Bill ciągle wypatrywał ich nową managerke. Oglądał się na prawo i na lewo. Cała trójka przyglądała mu się z politowaniem. Fakt tylko on nie widział ich nowej managerki, ponieważ tego dnia „nie czuł się za dobrze”. Raczej chciał pooglądać premiery różnych filmów.
*
Bill patrzył nerwowo na zegarek i tupał nogami. Było widać, że jest zdenerwowany. Słyszał jak kumple z niego żartują. Popatrzył na nich żalem a wtedy Gustav zaczął się jeszcze bardziej śmiać. Zrobił smutną minę i odwrócił wzrok żeby tylko na nich nie patrzeć.(i teraz w tle powinna lecieć piosenka „Symphonie” dop. JA)Było mu żal, że chłopacy znowu żartują pewnie z tego, że źle się umalował. To dołowało go chyba najbardziej. Chociaż nie, były też inne rzeczy ale ta na pewno widniała na szczycie jego listy. Nagle zobaczyli biegnącą kobietę koło 40. Była tęga, na nosie miała okulary i krótkie rude włosy. Podbiegła zdyszana do chłopców i powiedziała :
-Witam chłopcy jestem waszą managerką- i podała rękę do Billa. Ten miał szeroko otwarte usta i nic nie mógł powiedzieć. Spodziewał się ślicznej, wysokiej blondynki z pięknymi oczami i oszałamiającym uśmiechem ubraną w krótką sukienkę i płaszcz.- Witam Billuś.
-Dzień dobry. - wydusił. Wiedział, że kumple nabijają się z niego. Jak zawsze. -O której mamy samolot ? - zapytał nieśmiało
-O 14.15. Powinniśmy już iść. Chodźcie kochani !
Chłopcy nie chętnie wstali i ruszyli za panią manager.
*
W samolocie siedzieli dwójkami. Dwóch Kaulitzów i Georg z Gustavem. Bill pomyślał, że to dobra okazja na drzemkę. Siedział przy oknie, więc nie obawiał się jęczenia brata „Ja muszę do kibla”. Wziął żółtą poduszkę, włożył słuchawki do uszu i próbował zasnąć. Beethoven zawsze go usypiał. Gdy miał już „wejść” do krainy snów ... dostał od brata w łeb.
-Za co to ?! - zapytał wkurzony ale Tom się tylko śmiał – Czy Ty nie widzisz, że ja próbuje zasnąć ?!
-Uwielbiam jak się wkurzasz ... a tak a propos to Gustav rysuje Twoją kredką do oczu.
-Że co ?! - Bill odwrócił głowę i zobaczył jak Gustav rysuje po jego ulubionym, czerwonym notesie- Boże czy Ty głupi jesteś ?! Oddawaj idioto !
-Billuś się denerwuje co ! - chłopacy śmiali sie głośno. Bill miał już tego dosyć. Chciał iść do ubikacji ale Tom się rozsiadł. Jakimś cudem przeskoczył przez niego i szybko pobiegł do łazienki. Zamknął się i patrzył na siebie. „Czemu oni cały czas mi to robią? Czemu on mi to robi ?”myślał. Miał ochotę usiąść i się rozpłakać ale nie mógł. Pewnie znowu ktoś powiedziałby głupi i niepotrzebny komentarz na jego temat. Chłopak siedział pod umywalką z nadzieją, że zaraz przyjdzie po niego brat. A jednak pomylił się. Zmarnowany wyszedł i skierował się w kierunku swojego siedzenia. Gdy był już na miejscu zobaczył, że cała trójka śpi. A Tom ... rozłożył się na jego miejsca. Wkurzył się jeszcze bardziej. Zdenerwowany usiadł na brata. A raczej na jego brzuchu. Tom gwałtownie się obudził. Fakt nie usiadł na niego całym ciężarem. Podtrzymywał się na nogach.
-Pobudka królewno to moje miejsce !
-Dobra już dobra. Mógłbyś czasem nie być aż taki egotyczny.
-Widzę, że nauczyłeś się nowego słówka. - powiedział Bill z ironią w głosie
-Weź spieprzaj...
Odwrócił się do niego plecami i zasnął. Bill nie mógł usnąć. Wyciągnął lusterko i popatrzył na siebie. „Kurde znowu się rozmazałem !”pomyślał. Wyciągnął kosmetyczkę i resztkę ulubionej kredki. Delikatnie poprawił kreskę pod lewym okiem. Widziała to jakaś starsza para. Bill zupełnie przypadkowo usłyszał ich rozmowę.
-Widzisz te parę młodych ludzi ?
-Tak widzę kochanie.
-Ten chłopak to ma szczęście. Jego dziewczyna dba o wygląd nawet w samolocie. Dawno nie widziałam młodej damy z tak piękną buźką.
Bill już nie mógł wytrzymać. Czuł, że zrobił się czerwony. Schował kosmetyczkę, włożył słuchawki do uszu i patrzył przez małe okienko. Ciągle zastanawiając się „Dlaczego to mnie spotyka ?”.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 16:56 Temat postu: |
|
|
Fajne to jest, mi sie juz podoba. Oby dalej bylo rownie ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vaRiOoOtCa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: KrakÓw of course XD
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 17:06 Temat postu: |
|
|
a powiem wam, że mi się nawet tego czytać nie chce XD
haha. jak przeczytam to ocenię
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 20:15 Temat postu: |
|
|
Część 3
Po kilku godzinach nareszcie dolecieli do celu. Mianowicie do Włoch. Wszyscy byli szczęśliwi, że na obiad zjedzą włoskie spaghetti. Ich hotel znajdował się w centrum miasta. Piękny, duży, brązowy budynek. Gdy weszli do środka kilku facetów zabrało ich bagaże. Managerka dała im klucze do dwóch pokoi. I po staremu, bliźniaki razem i Georg i Gustav.
*
Pod wieczór zmęczony Bill padł na łóżko. Cieszył się, że jego brat został na imprezie a on poszedł do pustego pokoju. Potrzebował chwili samotności i odpoczynku. Był również przekonany, że Tom wróci rano na śniadanie ponieważ, noc spędzi u pierwszej, lepszej blond piękności.
-I co ja mogę porobić ? - mówił sam do siebie- Opcham się słodyczami ! Mam ochotę na wszystko co słodkie ! Ale sam coś sobie kupie ! Dobry plan ! - pochwalił sam siebie. Szybko włożył buty, zarzucił na siebie czarną kurtkę i szybko wybiegł z pokoju.
*
Kupił dużo chipsów i żelków Haribo, do tego 6 puszek coli i dużą wodę mineralną dla brata. Trochę bolały go ręce ale dzielnie doszedł do swojego pokoju. Rzucił torby na łóżko, szybko zdjął buty i wskoczył na swoje łoże. Rozpakował paczkę żelków i zaczął wcinać. Chciał włączyć telewizor ale i tak niczego by nie zrozumiał. Wziął swoją ulubioną książkę i otworzył na 12 stronie. Wsypał garść żelków i chipsów do ust i jadł dziwną mieszankę.
*
O 3.30 do pokoju wszedł dość schlany Tom. Walnął się na łóżko i spojrzał czy z Billem wszystko okey. Spał jak zabity śliniąc swoją książkę a dookoła leżały chipsy, żelki i trzy puste puszki. Popatrzył na brata jak na idiotę i w końcu zasnął.
*
Około 12 obudziła go potrzeba. Wstał pół przytomny i wolno poszedł do łazienki. Po wejściu do pomieszczenia musiał jeszcze sobie przypomnieć gdzie jest kibel. Pooglądał łazienkę aż jego uwagę przykuł prysznic. Leżał przy nim Bill. Podszedł bliżej i zobaczył, że cały brodzik jest obrzygany przez jego kochanego braciszka.
-Co Ci jest ?- zapytał opierając się o kabinę- Piłeś coś czy co ?
-Żelki, chipsy i cole... eeeeeeee – powiedział i znowu pochylił się nad brodzikiem
-Choć. Obok łóżka położę Ci wiaderko. - Tom wziął brata na barana i powędrował w stronę swojego łóżka.
-Czemu kładziesz mnie na swoim łóżku ? - zapytał łapiąc się za głowę – Mam swoje.
-Na Twoim jest za dużo ... żelków. Dobra już nic nie mów tylko się posuń bo jestem śpiący. - Bill posłusznie położył się na bok – Tylko odwróć się w drugą stronę.
Obydwoje zasnęli.
*
Godzinę później czarnowłosy obudził się, ponieważ poczuł dziwne ciepło na swoich plecach. Otworzył oczy i zobaczył obejmującą go rękę. Przekręcił lekko głowę i zobaczył Toma, którego głowa była przy jego szyi, więc czuł każdy jego oddech. Uśmiechnął się lekko i wtulił mocniej w brata.
//////////////
Ta część może wam się nie spodobać. Sama uważam, że jest beznadziejna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 22:30 Temat postu: |
|
|
Coś mi się wydaje, że wam się to nie podoba.
Jeśli tak to przestanę pisać i zaśmiecać wam forum.
Sory, że tak odrazu do tego podchodzę lecz jednak takie mam przeczucie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demigod
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 22:57 Temat postu: |
|
|
Eh, Ayane, wiesz, na czym polega Twój problem? Na tym, ze się za bardzo rozczulasz nad opisami. Ja rozumiem- opisy uczuć, ale żeby pisać na której stronie Bill otworzył książkę itp. to bylo przegięcie. Aha i zastanów się, gdzie stawiasz przecinki, bo w niektórych momentach mi ich brakuje.
Jeżeli miałabym opowiedzieć komuś o Twojej pracy, to w sumie opisałabym okoliczności, ale wydarzeń praktycznie... zero. Bo tu po prostu nie ma akcji i ciężko stwierdzić, czy fabuła jest oryginalna. Proponowałabym Ci dodać kolejny odcinek, w którym wprowadzisz więcej akcji i poważnie sie nad nim zastanów. Przede wszystkim nad tym, czy warto pisać, z jakiego drewna zrobiono łóżko, na które walnął się Bill. Przykładowo mówię A wtedy będę mogła ocenić i pomysł, i wykonanie. Pozdrawiam i życzę powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 22:58 Temat postu: |
|
|
Hmmm.. mam mieszane uczucia szczerze mówiąc... Masz dziwny styl... Nie wiem czy to opko ma być na poważnie, czy żartem.. i te opisy.. poszedł, zrobił... takie bez uczucia... wprowadź więcej akcji i bardziej ciekawych opisów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 21:04 Temat postu: |
|
|
„Bill obudź się, Bill ! Pora wstać !”- takie słowa usłyszał czarnowłosy gdy wreszcie otworzył oczy.
-Co jest ?- zapytał i porozglądał się po pokoju. Szybko się zerwał gdyż, nie widział dużego okna, które w pełni prezentowało wszystkie uroki Rzymu.- Gdzie ja jestem ? Nie jesteśmy już w Rzymie ?
-Jakim Rzymie ? O czym Ty gadasz ?- pytał Tom – Jesteśmy w Magdeburgu w naszym domu. Chyba wszystko Ci się przyśniło. - stwierdził.
-Na to wygląda. Ten sen był taki realistyczny, taki inny niż wszystkie.-opowiadał Bill
-Lecz to tylko sen. Chodźmy na śniadanie, pewnie jesteś głodny.- oznajmił blondyn
-Tylko się ubiorę.- powiedział a brat pokręcił głową na znak, że się zgadza. Ciągle nie mógł uwierzyć, że śnił mu się sen, który trwał długo. Nawet bardzo długo. „A może teraz też śnie ?”-zaśmiał się z własnych słów.
*
Na dole chłopcy już się niecierpliwili. Gustav wciąż, nerwowo spoglądał na schody a Tom rozmawiał z Georgiem o wczorajszej imprezie (!).
-No wreszcie. Myślałem, że znowu zasnąłeś. - zachichotał Gucio
-Jak to znowu ? - zapytał nalewając mleko do swojej miseczki
-Nie pamiętasz wczorajszej imprezy ? Stary aż, tak się schlałeś ?
-Wczoraj przecież nic nie piłem.- nagle poczuł mocne ukłucie w okolicach skroni- Ała...
-Bill co Ci jest ?- zapytał z przerażeniem jego brat. Ten nic nie mówił tylko trzymał się za bolące go miejsce- Musisz się położyć.
-Nic mi nie jest, nic mi nie ... -zakręciło mu się w głowie i upadł ramiona kochanego brata.
-Dzwoń szybko po lekarza ! - wykrzyczał Tom
-Tylko zemdlał, nic mu nie będzie Tom. Nie umrze od tego.- zapewniał go Georg, ten tylko popatrzył na niego z nadzieją w oczach.- Będzie dobrze. Zobaczysz. Teraz zanieś go do pokoju. My idziemy na miasto.
Kaulitz popatrzył na niego z przerażeniem. Przecież Bill trochę waży nie ? Sam raczej go nie uniesie. Gdy chciał już krzyknąć coś w stylu „Stójcie!”- drzwi się zamknęły.
-Dzięki chłopaki ! Czyli sam muszę Cię tam zanieść. No cóż, tyle razy mnie nosiłeś. Teraz moja kolej.- szybkim lecz zarówno delikatnym ruchem zarzucił brata na plecy. Przeszedł kilka metrów i myślał, że nie wytrzyma.-Ile Ty ważysz człowieku ?- zapytał sam siebie. Po takim wyznaniu Bill odpowiedziałby mu coś w stylu „Mniej od Ciebie”.
*
Jakoś dowlekł się na górę. Czasami się wywracał ale wytrwale szedł dalej. Gdy otworzył drzwi od pokoju brata zauważył, że Młody Kaulitz zaczyna się energicznie ruszać. Resztkami sił podbiegł do łóżka i rzucił go na nie. Na szczęście łoże było miękkie co spowodowało dość miły upadek.. Posiedział chwilę przy nim i ujrzał jego ulubiony czerwony notes. Otworzył i przeczytał :
Dzisiaj miałem strasznie dziwny sen. Śniło mi się, że byliśmy w Rzymie, że cała trójka dokuczała mi na wszystkie sposoby a ja tylko zamykałem się w sobie i odgryzałem im się różnymi docinkami. Tam ... tzn. W tym śnie czułem coś innego w stosunku do Toma. Coś bardziej wyrazistego niż normalnie. Kocham go jak brata. Bardzo go kocham ale przez ten oto sen mam teraz bardzo mieszane uczucia w stosunku do niego. Pewnie to tylko przelotne.
Zamknął go szybciej niż otworzył. Przez chwilę czuł jak jego serce bije szybciej i robi mu się strasznie gorąco „Co to ma znaczyć Tom?”-pomyślał, łapiąc się za twarz.
//////
Jestem gotowa na kolejne słowa krytyki
Ten rozdział został zainspirowny dzisiejszą sytuacją na urodzinach mojej friend
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demigod
Dołączył: 14 Sty 2006
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 21:54 Temat postu: |
|
|
Eh, to chyba jeszcze nie to, o co mi chodziło, ale... Przynajmiej coś tam się stało Widze parę drobnych błędów interpunkcyjnych i tak sobie myślę- po co robisz spacje przed ! i ? ? Aha i jeszcze nie rozumiem, co ma oznaczac ta końcówka- jak to mieszane uczucia? Coś mu sie przyśniło i przenosi to na jawę? Poza tym teraz nie wiem, czy sława tez mu sie przyśniła
Mówię Ci, więcej akcji, kobitko! Mam nadzieję, że w następnym odcinku będzie juz można "doszukać się" fabuły, bo wciąż wierzę, że uda Ci się zrobic z tego cos dobrego. Powodzenia!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
crf
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław:P
|
Wysłany: Poniedziałek 06-03-2006, 13:26 Temat postu: |
|
|
A mi się podoba. Trochęmnie ostatnia notka zaskoczyła Trochę się pogubiłam. Czekam na następną notkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Poniedziałek 06-03-2006, 13:36 Temat postu: |
|
|
Robi sie coraz ciekawsze i nie zmieniaj nic. Jedeny minus to to, ze tego typu opowiadania pisze juz Minq i troche za duze podobienstwo w temacie. Poza tym super.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mimowkaaa<-- niezalogo
Gość
|
Wysłany: Poniedziałek 06-03-2006, 14:51 Temat postu: |
|
|
"-Dobra już dobra. Mógłbyś czasem nie być aż taki egotyczny. " egotyczny? Chyba egoistyczny "
"O 3.30 do pokoju wszedł dość schlany Tom. Walnął się na łóżko i spojrzał czy z Billem wszystko okey. Spał jak zabity śliniąc swoją książkę a dookoła leżały chipsy, żelki i trzy puste puszki. Popatrzył na brata jak na idiotę i w końcu zasnął. "
z tego wynika, że Tom spał jak zabity i popatrzył na brata jak na idiote.. " albo ze Bill spał i popatrzyl na brata jak na idiote.. az sie pogubiłam.
"-Co jest ?- zapytał i porozglądał się po pokoju." rozglądnął jak już... bo porozglądał tu troche nie pasuje^^ nie wiem nawet czy jest takie słowo..
Poza tym było sporo literówek, raz natrafiłam na "chłopacy" --'. I ten motyw z notesem mi nie leży, bo niby kiedy Bill miał to zanotować? Z opowiadania wynika, że był strasznie oszołomiony oraz że spieszył się na próbę. Wątpię, aby w takiej chwili miał czas myśleć o pamiętniku.
No ale ogólnie mi się podoba, nie weim dlaczego Pisz dalej, jestem ciekawa co wymyślisz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Poniedziałek 06-03-2006, 16:09 Temat postu: |
|
|
Mimowkaaa<-- niezalogo napisał: |
"-Dobra już dobra. Mógłbyś czasem nie być aż taki egotyczny. " egotyczny? Chyba egoistyczny " |
Egoistyczny a egotyczny to te same słowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Poniedziałek 06-03-2006, 18:52 Temat postu: |
|
|
Pisz dalej, prosze....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Wtorek 07-03-2006, 19:50 Temat postu: |
|
|
Blondyn wciąż, siedział na łóżku i myślał o zapisku jego brata. Przez chwilę nie wiedział co ma zrobić z tym fantem lecz postanowił się nie martwić.
-Nie martw się Tom, nie martw.- powiedział- Dobry plan!
-Yyyyy ... co Ty znowu wymyśliłeś, że nazywasz to dobrym planem?- wymamrotał półprzytomny Bill
-Szybko się ocknąłeś. - oznajmił bratu mniej, więcej z taką oto miną : - . -
-Co nazywasz „dobrym planem”?- zapytał ponownie podtrzymując się na rękach.
-Może ... -chłopak próbował wymyślić coś sensownego lecz, w obecnej chwili nic nie chciało przyjść mu do głowy- ... chodźmy na imprezę!
-Typowy blondyn.-brat pokręcił głową-W głowie masz tylko imprezy, dziewczyny i seks... niedługo pogrążysz się. Brat Ci to mówi, a jak ja coś mówię to często staje się prawdą wiesz ?- podniósł głowę i wyczekiwał na odpowiedź.
-Nie zawsze. Nie mądruj się tak bo Ci się ... - Tom właśnie chciał powiedzieć coś głupiego o dziewczęcej stronie Billa ale, wzrok brata powstrzymał go od zrobienia czegoś czego mógłby później żałować-.... yyyyy .
-Bo co?!- zapytał Bill jakby czekając na kretyńskie powiedzonko brata.
-Patrz jaki ładny ptaszek przeleciał ...-zmienił temat szczerząc się przy okazji. Ten tylko uśmiechnął się do niego z ironią.- Poleż jeszcze trochę. Nie wyglądasz najlepiej. Braciszek Cię przykryje i poprawi poduszeczkę...
-Nie przesadzasz?
-Śpij już!- oznajmił Tom i zakrył Billowi twarz kołdrą-Dobranoc.
-Dobranoc.
*
Piękna zielona łąka. Ptaki śpiewają, motylki latają dookoła, wokoło wiele kolorowych kwiatów i on. Czarnowłosy chłopak, który całkiem nie pasuje do tej wesołej scenerii. Wszystko tam było takie szczęśliwe, pełne rozmaitych barw a on smutny i odziany w swoje ulubione czarne spodnie oraz obcisłą, czarną bluzkę z szarym nadrukiem. Widać było że, drażniły go te różne okazy pięknej natury. Słońce wciąż bezlitośnie oświetlało jego twarz postanowił więc, szybko schować się pod najbliższym drzewem. Żółwim krokiem powlókł się pod rosnącą tam Jabłoń. Miał pustkę w głowie. Jego ciągłe rozmyślanie nad czymś co praktycznie nie miało sensu skończyło się. Wszystko wydawało mu się takie piękne, takie proste. Położył się na przyjemnej trawie, wziął głęboki oddech. Czuł, że odpływa z tego złego świata, że nie ma tutaj nikogo. Zero wywiadów, koncertów i ciągłych kłótni z bratem. Kochał go ale, czasami musiał od niego odpocząć. Fakt gdy mieli dziesięć lat to on płakał w jego rękaw kiedy miał wyjechać na wymarzony obóz. Nigdy nie mówił mu, że ma go dosyć bo pewnie Tom zrobiłby wykład o „Braterskiej miłości”. „Ała!” powiedział gdyż wszystkie jabłka rosnące nad jego głową dziwnym trafem pospadały boleśnie uderzając Billa w delikatne ciało. Po pewnym czasie czuł, że owoce zmieniły się w kamienie, które jeszcze bardziej go raniły. Głośno krzyczał ale nikogo tam nie było. Pokochany przez niego spokój i cisza zmieniły się w ból i straszne cierpienie. „Nie chcę być już sam! Tom ratuj mnie! Proszę Ciebie!”, lecz obok nikogo nie było. „Georg, Gustav!”.Nic...”Mamo!”. Dalej nic.
*
-Eyyyyyyy!- Bill szybko zerwał się z łóżka zalany zimnym potem- Ten sen...-złapał się za czoło wciąż, ciężko oddychając-Taki realistyczny. Zupełnie jak tamten ...- znów się zamyślił- Co się ze mną dzieje?! Nigdy nie miałem takich snów. Może komuś powiem? Tomowi? On zawsze mnie rozumie. Tak! Powiem mu o tych snach! TOM!- zawołał wiedząc, że gdy zawoła swojego brata on automatycznie, jak na skrzydłach przyleci aby zobaczyć o co mu chodzi. A teraz gdy źle się czuł mógł powiedzieć najgorszy banał. Tom w każdej sytuacji jest dla niego wyrozumiały.- TOM!- zawołał głośnej lecz nie usłyszał żadnej odpowiedzi. Nie odpowiedział mu nawet Gustav ani Georg, którzy wydarliby się na niego pytaniem „Czemu się drzesz?!”. Niepewnie wstał z łóżka i skierował się do pokoju jego brata, Toma. Poruszał się ostrożnie gdyż była już noc. Na początku sam nie mógł w to uwierzyć. Nigdy nie przesypiał całego dnia.
Po 15 minutach przeszukał już całe piętro. Nikogo nigdzie nie było. „Pójdę jeszcze na dół. Może siedzą i oglądają telewizję”-wymyślił. Gdy schodził po schodach zapatrzył się w piękny obraz wiszący na ścianie. Malowidło przedstawiające uroki zimy. Kochał ten obraz za tzw. Głębie. Kiedyś sam chciał namalować coś podobnego lecz był zbyt krytyczny w stosunku do siebie. Gustav powtarzał mu, że niektóre prace są całkiem niezłe jak na pierwszy raz lecz on niszczył je jednym ruchem pędzla z czarną farbą. Po ponownym przeanalizowaniu cudnego dzieła szedł dalej ale nagle zderzył się z kimś głową w ... czapkę. Tak, to był Tom. Znowu przyprowadził najebaną laskę aby zaspokoić swoje potrzeby.
-Ała ... Tom gdzie byłeś?- zapytał bliźniak. Mówił szeptem co sprawiało, że jego głos zrobił się troszeczkę piskliwy i przypominał ton dojrzewającej nastolatki.
-Na imprezie. Z Tobą już wszystko dobrze?- powiedział uśmiechając się do brata.
-Nie mówiłeś, że masz dziewczynę!-dziewczyna albo nie była tutejsza albo alkohol robił swoje.
-Bo nie mam. To mój..-Tom nie zdążył dokończyć gdyż jego towarzyszka uciekła z jego ramion i na pożegnanie trzasnęła drzwiami.
-Coś zepsułem?- zapytał Bill z wielkimi oczami
-Ach, chciałem trochę... nieważne. Leć do łóżka. Zimno tu a Ty latasz w samych gatkach i bluzce. Do łóżka marsz!
-Już idę...-czarnowłosy zszedł dwa stopnie niżej, dał bratu buziaka w policzek i szybko pobiegł na górę.
Blondyn stał na tym samym stopniu chwilkę trzymając się za policzek. „Naprawdę ma delikatne usta. Wcześniej tego nie czułem.”- pomyślał i z uśmiechem powędrował do swojego pokoju.
///////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////
Wydaje mi się, że się wykończyłam. Tą oto częśc napisałam dzisiaj na kiblu. Sory za wyznania ale taka prawda. To jest trochę banalne i chciałam zakończyć już tą błazenadę ale coś w środku mnie ściska na samą myśl o tym. I teraz wysłucham jeszcze pięknych słów krytyki.
PS. Jak się zmienia tytuły tematu?
Ponieważ, chciałam informować w nim ile jest części itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
crf
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław:P
|
Wysłany: Wtorek 07-03-2006, 21:21 Temat postu: |
|
|
No. Pierwsza. A teraz zabieram się do czytania;)
dopisane:
Fajne. Szkoda tylko, że takie krótkie i w sumie prawie nic się nie dzieje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Środa 08-03-2006, 22:01 Temat postu: |
|
|
Kolejny ranek w domu TH. Gustav siedział w kuchni i konsumuje płatki „corn flakes” z zimnym mlekiem. Georg popijał jego zdaniem pyszną czarną kawę a Tom lata do pokoju Billa aby upewnić się czy, jego niezdarny braciszek znów przypadkiem nie poparzył się prostownicą. Kilka razy się zdarzyło i Bill zawsze zachowywał się jak dziecko mówiąc, że „zaraz odpadnie mu ręka”. Narazie się trzymała XD.
-Bill już wyprostowałeś włosy?- zapytał Tom kolejny raz wchodząc bez pukania.
-Zobacz jakie mam odrosty...- powiedział Bill pokazując bratu swoje włosy-Nie mogę ich wyprostować. Cały czas ręce mi się trzęsą.
-Daj mi to. Gdyby nie ja, nie byłoby Ciebie na tym świecie. Zginął byś ponieważ, nic byś nie mógł zrobić.- oznajmił blondyn prostując kolejne pasmo.
-Mówisz do mnie jakbym był fajtłapą, nieudacznikiem itp.- zasmucił się czarnowłosy.
-A nie jest tak?-spytał uśmiechając się bratu prosto w twarz. Ten zrobił minę w stylu „Jiglipuffa” i zamknął się w łazience.- Bill otwórz! To było na żarty!
-To nie były miłe żarty... zaraz...-nagle coś zabłysnęło mu w głowie. Tak, przypomniał sobie sen gdzie wszyscy z niego żartowali.- Czy to możliwe?-pomyślał- Nie, to był tylko sen. Nic więcej. Tylko sen... tylko sen..-mówił i czuł, że robi mu się strasznie gorąco. Dlaczego? Może wymioty? Nie. Na pewno nie to. Coś ściskało go od środka. Nienawidził tego uczucia.”Bill musisz się poddać. To nie ma nawet najmniejszego sensu. Po co Ci sława? Po co Ci pieniądze? Po co Ci zespół? Po co Ci brat? Przecież nic dla Ciebie nie znaczą. Chodź do mnie. Nic Cię tu nie trzyma. Nikt się z Tobą nie liczy. Każdy Cię okłamuje i przeklina tylko nie ja. Nawet Twoja matka mówi, że jesteś zakałą rodziny. Przykro mi Bill taka jest prawda. Zabiorę Cię z tego okrutnego świata.” Takie słowa usłyszał w swojej głowie. Nie mógł uwierzyć, że ktoś nagadał mu takie rzeczy.
-Bill co się stało!? Mówię do Ciebie a Ty nawet nie odpowiadasz!Bill!!-wołał Tom ale w obecnej chwili jego bliźniak nie był w tym świecie. Nic nie słyszał, nic nie czuł a przed oczyma widział wciąż rażącą biel.
-Gdzie ja jestem?-wymamrotał
-W lepszym świecie...-odpowiedziała mu postać od, której promieniowało żółte światło.
-Tom jest ze mną prawda?-mówił delikatnie się uśmiechając- Uciekniemy od strasznego świata razem...
-Tom nie może tu być. Nie zasługuje na to. Będziesz musiał obejść się bez niego...-powiedziała.
-Co?! Bez niego nigdzie się nie ruszam! Rozumiesz, nigdy!!!!
-Teraz tak myślisz. Puszczę Cię wolno lecz pamiętaj, że drzwi do tego królestwa są dla Ciebie zawsze otwarte. Zawsze. Narazie żegnaj ukochany...
////////////////////
Bitte. Wiem, że krótkie. Nawet bardzo krótkie ale klawiatura mi się psuje =="
Trza kupić nową mamo! Możesz już wyciągać protfel!
Pewnie się nikomu nie spodoba ale dopsz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ayane
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mogłabym mieszkać z Tomem ^^
|
Wysłany: Sobota 11-03-2006, 14:48 Temat postu: |
|
|
Bum,bum,bum (Smurf lubi wody szum XD)
-Tom, Bill się budzi! Szybko chodź tu!- zawołał Georg. Faktycznie Bill znów stracił przytomność. Leżał na łóżku cały rozpalony z rozmazanym makijażem i rozczochranymi włosami, które jego brat prostował dość niedawno. Niedawno tak? Wydawało mu się. Od tamtego zdarzenia minęły dobre 4 godziny.
-Gdzie ja jestem!!!!!!! AAAAA!!!!-zaczął krzyczeć tak głośno, że Gustav, który siedział w łazience szybko przybiegł z rozpiętymi spodniami.-Zostaw mnie!!!!!!!!- uderzył Georga bardzo mocno w głowę. Nie wiedział co się dzieje. Co dzieje się z nim. Nie mógł nad sobą zapanować.-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!- gdy krzyki czarnowłosego trudno było już znieść jego własny brat włożył mu do ust skarpetkę i spoliczkował go 5 razy.
-Zamknij mordę!!!!!! Jak Ty się zachowujesz?!?! Myślisz, że kim jesteś?!?!- darł się Tom
-Ale...
-Mam gdzieś Twoje „ale”!!! Zachowujesz się gorzej niż kiedyś!!!! Ćpasz czy co?! Jesteś tak wkurwiającym człowiekiem.... żałuje, że jesteś moim bratem. Słyszysz?! ŻAŁUJE!!!!!- po tych słowach Bill czuł jakby jego serce i psychika były rozrywane na pół. Jakby wbijali w jego delikatne ciało setki ostrych igieł.- Bill...- blondyn nie zdążył nic powiedzieć gdyż, został wypchany z pokoju. Za drzwiami słyszał tylko głośne szlochanie oraz dźwięk spadających mebli. Bill krzyczał najgłośniej jak mógł. Krzyczał i płakał. Kiedy pokój wyglądał już jak 7 nieszczęść wokalista usiadł na trzymającym się jeszcze łóżku i nagle poczuł przypływ weny. Wziął pierwszą, lepszą kartkę i zaczął tworzyć. Jeszcze nigdy nie szło mu to z taką łatwością. Słowa były bardzo śmiałe, ostre. W pewnych momentach nawet przerażające. Czy z ust szesnastoletniego chłopaka wyjdzie coś takiego? Czy będzie miał odwagę zaśpiewać to na żywo? To się okaże. Postanowił przedstawić swój nowy projekt managerowi. Wziął swoją czarną torbę, włożył do niej kawałek papieru i zarzucił przez ramie. Przed wyjściem z pokoju upewnił się czy pod drzwiami ktoś stoi. Niepewnie otworzył je i rozejrzał się po całym korytarzu. Na samym końcu zauważył trzy sylwetki. To byli oczywiście oni. Reszta zespołu. Myślał, że go nie zauważą. Mylił się. Tom zobaczywszy brata pobiegł za nim. Bill zbiegł ze schodów i szybko otworzył drzwi frontowe nawet ich nie zamykając. Wybiegł szybko na ulicę zobaczył czy Tom dalej go goni. Zanim odwrócił głowę usłyszał tylko:
-BILL STÓJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szybko spojrzał przed siebie. „Cholera!”- pomyślał. Za późno. Stojący w drzwiach brat usłyszał tylko ostry pisk opon. Wiedział co się stało. Wiedział aż za dobrze. Razem z pozostałą dwójką pobiegł na jezdnię gdzie zebrała się już spora ilość ludzi. Karetka była już wezwana. Tom uklęknął przed ciałem brata i zaczął go bić. Gustav i Georg przez chwilę nie wiedzieli co mieli zrobić.
-Czemu?! Cholera Bill zawsze mówiłem Ci żebyś nie wybiegał na ulicę! A Ty się nigdy nie słuchałeś...-chłopak walił brata pięściami w brzuch i gdzie się dało- Czemu...?- Tak! Wielki twardziel Tom płakał. Płakał? Raczej beczał. Nie wiedział co mówi, co robi. Po 3 minutach przyjechała karetka. Bill nie wyglądał może tak źle lecz miał rozcięty brzuch i na pewno kilka połamanych kości.
////////////////
Oh, chyba wam się to nie podoba. No cóż, ta część jest po to abym ochłoneła. Jestem tak wkurzona, że głowa boli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hanuss
Gość
|
Wysłany: Sobota 11-03-2006, 15:33 Temat postu: |
|
|
mi sie twoje opko bardzo podoba i mam nadzieje ze dodasz jeszcze duzo czesci
|
|
Powrót do góry |
|
|
crf
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław:P
|
Wysłany: Niedziela 12-03-2006, 0:56 Temat postu: |
|
|
Och. Ahm. Ekhem. Coraz bardziej mi się podoba:) Pisz, pisz piiiisz!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|