Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Billy... to za bardzo po Amerykańsku... Imię zabrał ci On.

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dark marona




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawskie Loitsche

PostWysłany: Wtorek 05-12-2006, 20:35    Temat postu: Billy... to za bardzo po Amerykańsku... Imię zabrał ci On.

Jestem nastawiona na to, że prawdopodobnie Wam się nie spodoba, ponieważ jest napisane jako wyrywki z pamięci, przez co trzeba czytać w skupieniu. Zapraszam Wink



Patrz na mnie. Patrz, jakbym miała być ostatnią istotą, którą zobaczysz na tym świecie. Patrz tak niewinnie, skromnie. I jak zawsze z pragnieniem. Z pragnieniem posiadania mnie.
Wbij we mnie słodki wzrok, mówiący "bądź teraz obok mnie". Ach, kochaj po prostu.

Mój mały. Byłeś tak prawdziwy. A teraz? Jesteś zwykłym aktorem w swoim teatrze. Do tego teatru witało codziennie tysiące dziewczyn. Teraz nie ma tam nikogo. Siedzenia w niestabilnym stanie, stoją w nierównym rzędzie siedemnasty rok. A kurtyna już opadła.

Zbyt wiele chciałeś. Dawałeś od siebie za mało. Pragnąłeś mojej duszy, a nie ciała. Chciałeś kochać mnie. Cóż z tego? Nie śniłeś o wspólnej intymności. Nie czułeś potrzeby ujrzenia mnie w ogniu pożądania. Chciałeś tylko uścisku dłoni i jednego czułego pocałunku. To cię w zupełności zaspokajało.

Ach, mówiłeś że kochasz. To prawda, przecież czekałeś na mnie. Nie na MNIE tylko na mnie.
Kiedy inni podziwiali zachód słońca w swojej krainie, ja byłam tutaj - w Salzburgu. A ty? Ty nagrywałeś płytę, która za dwa miesiące otrzyma status platynowej, w kilku krajach świata.

Czekałam. Dłużej nie będę. Odchodzę. Albo i nie. Poczekam jeszcze chwilę. Chwilę...

A to wszystko zależy od ciebie - mówiłeś. Że będziemy razem dotąd, do czasu kiedy ja powiem "koniec". Zależało ci na związku? Odpowiedz sobie sam. I nie kłam, że tak. Bo czułeś potrzebę posiadania dziewczyny. A nie byliśmy ze sobą z miłości.

Oj, Billy. Wiem, że nie nawidziłeś, gdy w ten sposób cię nazywałam. Bo to tak po Kalifornijsku.
Czego jeszcze nie lubiłeś? Kiedy nazywałam cię aniołkiem? Słońcem? Kochaniem? No tak, zapomniałabym... ty jesteś za mroczny na te określenia.
Czarny aniele... to już lepiej brzmi, prawda? Prawda.

To może zadam pytanie: co lubiłeś? Lubiłeś jajecznicę. Tą, co robił Tom. I herbatę różaną. Potrzebowałeś jej każdego dnia. Tak, aby dobrze zacząć poranek. Lubiłeś jeszcze Scotty'ego. Mądry pies, nie przeczę. Ale bardziej lubiłeś jego niż mnie.

Edytuję: bardziej KOCHAŁEŚ jego niż mnie. Zgodzisz sie z tym prawda? To nie żart.
Kochałeś też śpiewać, kochałeś Tokio Hotel. I swoją mamę. No i brata oczywiście. Rodzinę całą. Kochałeś swój styl i miliony własnych fanek.

Ale przecież czas mija.

Gdy zapytam czy miło wspominasz Tokio Hotel, zapytasz "a co to jest?". Zapomniałeś tych ciężkich lat pracy. Złotych albumów, miliona fanów. Zwiedzania Europy, rozdawania autografów, odbierania nagród. Nie pamiętasz już nic. Zaczynasz od nowa.

Czemu mówię to w czasie przeszłym, Bill?

- Kto to jest mama? - zapytał czarnowłosy patrząc na blondwłosą kobietę.
Pani Kaulitz opuściła salę szpitalną ze łzami w oczach. Nie powiedziała już nic.

Ach młody. Ta choroba cię zniszczyła. Gdyby nie Alzheimer, byłbyś sobą. Zaczynasz od nowa Czarny Aniele.
Teraz już niewinny, obmyty z wszelakiego grzechu Billy.
Edytuję: Bill. Bo przecież nikt nie nazywał cię po Amerykańsku. Nikt, prócz mnie, ale jeszcze się nie poznaliśmy...




Choroba Alzheimera przedstawiona jest tutaj jako całkowity zanik pamięci.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dark marona dnia Niedziela 10-12-2006, 2:46, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jogobelinka




Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a bo ja wiem?

PostWysłany: Wtorek 05-12-2006, 20:43    Temat postu:

Zauważyłam jedną literówkę ,,pranieniem" zamiast pragnieniem i jakieś jeszcze dwa inne błędy, ale już nie pamiętam. Samo opowiadanie przypadło mi do gustu. Temat taki trochę, jakby oklepany, ale podoba mi się. Ładnie to wszystko opisałaś.
Alzheimer, straszna choroba. No nic.
Życzę weny na kolejne dzieła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nayhde




Dołączył: 03 Gru 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z miasta... :-D

PostWysłany: Wtorek 05-12-2006, 21:09    Temat postu:

Ta choroba...okropna choroba skojarzyła mi się z telenowelą, którą uwielbiam tak oglądać-Rubi. Podpisuję się, że naprawdę ślicznie to wszystko opisałaś, ale nikt nie mówił, że będzie...kolorowo.
Pozdrawiam i życzę weny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackAngel




Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź.

PostWysłany: Wtorek 05-12-2006, 23:59    Temat postu:

Hm.
Hm. Hm.
Hm. Hm. Hm.
Czytałam w skupieniu, tak jak poradziłaś.
I wiesz, powiem Ci jedno.
Jestem dzisiaj zbyt rozbita, by dać Ci subiektywną ocene.
Jak na dzisiejszy wtorek - nie podobało mi się.
Ale...
Styl masz dobry. Słownictwo też nie kuleje.
Chyba fabuła do mnie nie trafiła.
Znowu Bill.
Uch.

Pozdrawiam,
B.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jolie




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Środa 06-12-2006, 5:50    Temat postu:

Wiesz czego nie lubię w opowiadaniach? Jak ludzie wplątują w nie jakieś choroby. Tobie udało sie spowodować ze nie przeszkadzało mi to.
Alzheimer jako całkowity anik pamieci? No to ładnie musiał Cię wkurzyć ze tak mu dowaliłaś. Całe szczęście ze nie przypisałaś mu zaawansowanego Alzheimera bo jeszcze zapomniałby jak oddychać.
Choć troszeczkę wspomnienia chociaż nić mogłas mu zostawić Wink
Z drugiej strony nie podobało mi się to że treść częśćiowo wyglądała jak zarzuty. Bo zapomnieł. A przecież to nie jego wina Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Środa 06-12-2006, 16:15    Temat postu:

Wiesz, mi się podobało.
Błędów nie widziałam, w drugim zdaniu zabrakło mi przecinka po "patrz". A dalej już chyba było dobrze, ale dzisiaj zbyt wiele nie widzę, powieki mi ciążą jak nigdy.

Całkiem ładnie i zgrabnie Ci to wyszło. Zrozumiałam i końcówka mi się podobała.
Styl dobry, nie napompowany ani wzniosły.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Środa 06-12-2006, 17:23    Temat postu: Re: Billy... to za bardzo po Amerykańsku... Imię zabrał ci O

dark marona napisał:
Patrz jakbym miała być ostatnią istotą, którą zobaczysz na tym świecie.

Po 'Patrz' - przecinek.
Cytat:
Tą co robił Tom.

Przecinek po 'Tą' .
Cytat:
Złotych albumów, miliona fanów <w szczególności fanek>.

Co to za nawias? Confused Zmień go, proszę.

Nie wzbudziło we mnie większych emocji.
Neutralnie. Więc pół na pół.
I nie podoba mi się tytuł. 'To za bardzo po Amerykańsku/Kalifornijsku' . Jakoś ... drażni mnie.

Życzę weny i czekam na Twoje kolejne dzieła,

Pozdrawiam.
Powrót do góry
dark marona




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawskie Loitsche

PostWysłany: Niedziela 10-12-2006, 2:48    Temat postu:

Błędy poprawione Smile
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, które motywują mnie do dalszgo tworzenia.
Pozdrawiam Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Niedziela 10-12-2006, 12:10    Temat postu:

Tytuł jakos nieszczególnie przyciagający, ale mimo to całość mi sie podobała. Może i mnie nie powaliło, ale podobało mi się. Dośc lekko mi sie czytało. Końcówka taka trochę... za sucha. Brakowało mi tu magii ( Rolling Eyes ) ale jestem jak najbardziej na tak.
Pozdrawiam i weny życzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
charlotte_carrie




Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: w ludziach tyle nienawiści?!

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 11:29    Temat postu:

Będę szczera... jak zwykle....
Podobało mi się.
Nawet bardzo.
Cyztało się lekko, a błędów nie zauważyłam, chociaż jestem na nie bardzo wyczulona...
Czyli ich nie było, a nawet jeśli były, to malutkie...
Zakończenie było świetne...
Jestem zdecydowanie na Tak!
Przykro mi...
Nie potrafiłam żadnego negatywa wygrzebać, chociaż zawsze przychodzi mi to z łatwością...
Po prostu nie było do czego się przyczepić...

Pozdrawiam,

Charlotte Carrie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark marona




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawskie Loitsche

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 12:46    Temat postu:

Charlotte Carrie


Innym również dziękuję za odpowiedzi Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 15:01    Temat postu:

Do mnie tak samo- nie podobało mi się dlatego, że do mnie nie trafiło. Poprostu w pełni tego nie zrozumiałam. Widocznie, niektórych rzeczy nie jestem w stanie pojąć i dotrzec do sęku. Ale piszesz dobrze, ciekawie i bezbłędnie. Chyba jest dobrze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Me@n_G!rl




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 16:17    Temat postu: Re: Billy... to za bardzo po Amerykańsku... Imię zabrał ci O

Dziwne.
Niby nie żle ale nie powaliło mnie na kolana.

dark marona napisał:

Choroba Alzheimera przedstawiona jest tutaj jako całkowity zanik pamięci.
- bez sensu!Choroba Alzheimera jest jedna i nie można zmieniać jej znaczenia.Równie dobrze mogłaś nazwać tą chorobę długopisem.Właśnie całą sztuką jest napisać opowiadanie które posiada sprawdzone informacje,Ty poszłaś na skróty i zmieniłaś znaczenie tej choroby.
Po drugie - przepraszam ale nie widzę sensu jego opowiadania.
Ok jest dziewczyna, jest zespół , jest "choroba" no to po co te wywody?
Jakieś pretensje czy coś?
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania...




Dołączył: 13 Wrz 2006
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 16-12-2006, 20:12    Temat postu: Re: Billy... to za bardzo po Amerykańsku... Imię zabrał ci O

Ładne...
chociaż moglabyś trochę jaśniej opisać ,
dlaczego wedlug niej Bill wolal swojego psa od niej?
szczerze to jest trochę śmieszne
i jeszcze pare innych rzeczy,które nie są do końca
wyjaśnione,chodź odgrywają istotną rolę.


W tytule napisalaś
że to po Amerykańsku,a w opowiadaniu opisane bylo,że po Kalifornijsku i Amerykańsku Confused



Ale ogólnie calkiem niezle opisalaś chorobę ,chodź bardzo krótko to jednak wystarczająco Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna_04




Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Niedziela 17-12-2006, 2:09    Temat postu:

Styl lekki i ładny. Nie powaliło mnie, ale urzekło. Jednak nie lubię jednego w takich opowiadanich... Pisania o czymś ( np. właśnie chorobie Alzheimera) czego się nigdy nie przeżyło lub nie widziało. Uwierz mi, że to co opisałaś nie jest chorobą Alzheimera...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark marona




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawskie Loitsche

PostWysłany: Niedziela 17-12-2006, 10:51    Temat postu:

Me@n_G!rl

Nie ma choroby podobnej do tej którą chciałam opisać, bo gdybym umieściła tutaj wątek wstrząśnienia mózgu to byłyby pytania "a dlaczego? Ze sceny spadł, czy co?"


Ania

dlaczego wolał swojego psa od niej? Ponieważ nie kochał owej dziewczyny, a Scotty zajmował mui cały wolny czas.

A Kalifornia i Ameryka to tak jak Warszawa i Polska. Po prostu - żeby się nie powtarzać.



Czarna_04

o choroba Alzheimera tylko czytałam. I jestem świadoma tego, że opisana choroba nie jest tą którą miałam na myśli


Pozdrawiam Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czarna_04




Dołączył: 01 Paź 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Niedziela 17-12-2006, 13:20    Temat postu:

Dark marona nie szkodzi, ale następnym razem pamiętaj o tym. Akurat na punkcie choroby Alzheimera jestem mocno przeczulona, bo bardzo bliska mi osoba na nią cierpi;/ Jednak jak pisałam wcześniej jednopartówka bardzo ładna. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin