|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justynka_Kaulitz
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik:D
|
Wysłany: Środa 29-11-2006, 15:08 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam dzisiaj... znalazłam i zaciekawił mnie tytuł...
Wrażenia po przeczytaniu???
Tego nie umiem opoisać...
jest napisane genialnie, ogólnie pomysł i wszystko z taka tajemniczoscią...
wzruszyłam się w pewnyh momentach, bo smierć Toma i poźniej nagłe odkrycie tego, że mimo co żyje, było naprawdę niesamowite... powiem jedno: żałowałabym, gdybym go nie przeczytala...
czekam na nową część, by zobaczyć jak to się rozwiąże i czy będzie z Tomem...? Zobaczymy
Pozdrawiam...
Buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 29-11-2006, 16:53 Temat postu: |
|
|
1. Jestem mimo że mam karę xD Ja też się cieszę.
2. Tak jak prosiłaś w punktach xD
3. Matt nie przypomina mi tego kogo miał przypominać i jakoś go nie lubię. Znaczy nie dlatego ze nie przypomina tylko że jest taki dziwny xD
4. Przedostatnia część. xD Och... a wiesz co jest najgorsze? Że nie wiem jak to się skończy! Pierwszy raz...
No nic, zaraz będę wiedziała, prawda?
5. Chyba się nie mogę doczekać tego nowego opowiadania xD To już przestało być takie cacy xD
6. Błędy! Cała chmara błędów. Każdy rodzaj z wyjątkiem ortograficznych! Mogłaś dać komuś innemu, naprawdę.
7. Fajny był motyw z tą czekoladą. To chyba tyle co mi się podobało w tej notce...
8. Czas na standardowe: Pan C. nie jest dostępny a na komie nie mam środków, ale zapytam :p
9. No i punkt ostatni: Pa pa.
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzykliwa
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: biorą się dzieci? ;-)
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 17:25 Temat postu: |
|
|
Nie lubię Matta.
Tom lepszy.
Tutaj musi byc happy end..
Wiesz o tym,prawda?
PS.Przepraszam, że dopiero dzisiaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_Czarna_
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... z Gacolandii xD
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 22:02 Temat postu: |
|
|
Matko.! Matko.! Martoś xD
Ja to już tak dawno nie byłam na Forum, że jak zobaczyłam nową część - zamroziło mnie ;]]
A ja nic o tym nie wiem.?
NIC O TYM NIE WIEM?!
Jutro to sobie porozmawiamy poważnie xD
Tak Ci powiem szczerze, że dawno mi nie opowiadałaś o tym erotyku i już chyba zapomniałam o czym on jest
No cóż...
Biorę się za czytanie.
REZERWACJA.!
Edit :
O kurczęęę.!
Jak to czytam to wcale sobie nie utożsamiam tego z Tobą.
To znaczy...
Nie czuję, że pisze to moja Martosia ;]]
Tak jakbym znała Cię zupełnie inną.
I Ty chyba jesteś sobą tylko jak piszesz te opowiadania.
Mało słów - wiele uczuć.
Czytając : "Chcę to poczuć - stwierdziła zalotnie wkładając kolano pomiędzy jego nogi." ... mimowolnie się uśmiechnęłam.
Przypomniała mi się ta historia, którą opowiadałaś mi. [a swoją drogą : świetne są te nowe emotikony. Podobają mi się, że aż nie mogę się napatrzeć xD Takie świąteczne. A prawdaż, że my uwielbiamy święta.? ah.! oh.! eh.! ]
OK, wracam do tematu...
Podobała mi się ta notka.
Bardzo mi się podobała.
Z początku myślałam sobie : "Ale obrobię tego Matta w komentarzu, bezczelny!", ale potem jak to czytałam... taaakie emocje.! Nie da się tego opisać.
Czytając miałam otworzoną buzię i wpatrywałam się w ekran.
Aż mi usta popękały
Na koniec notki to i mi napłynęły łzy do oczu, wiesz.?
To chyba [na pewno] o czymś świadczy.
Zapewne o tym, że potrafisz wzbudzać emocje w czytelnikach - a to bardzo ważna cecha pisarza.
Może najważniejsza?
Pozdrawiam.
Ty wiesz, że Cię kocham, nie.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 8:38 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam całość.
Piękny początek, ogromne zaskoczenie powrotem i teraz też czuję, że coś się stanie...
Jestem pod wrażeniem i czekam na część dalszą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_Czarna_
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... z Gacolandii xD
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 10:22 Temat postu: |
|
|
Przyszłam się wyżalić.
Martosia!
Zostały tylko 2 odcinki!
Nie, nie, nie.!
Nie zostawiaj nas.
Kochamy te opowiadanie.
Weeeź zrób jakąś część dalszą xD
A jak nie to konieczne musisz zacząć nowe opowiadanie.
Kiedy nowa część.?
Czekam niecierpliwie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bomboniera
Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Takie tam, nie znacie : Łódź ;)
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 15:22 Temat postu: |
|
|
Piękne opowiadanie, pięknie opisane. Nieważne że znalazłam parę błędów, wątek zabardzo mnie wciągnął by zwrócić na nie większą uwagę.
Z niecierpliwością czekam na następną część, tylko się pośpiesz bo obgryzę wszystkie paznokcie bo końca
Pozdawiam
Bombonierka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 04-12-2006, 20:26 Temat postu: |
|
|
Marta xD
Zaczynam litanie, więc się przygotuj psychicznie.
Pan Cytrusek Cię nei uratuje.
Czy Ty wiesz kiedy byłą ostatnia część?!
Wiesz?
Wiesz?! To dobrze, bo ja nie xD W każdym razie dawno.
Te fragmenty z gadu gadu to maja już jakiś tydzień więc rusz tyłek i się zmobilizuj i napisz tą część do końca.
Bo z duetu wyjdzie nitka z pętelką.
Znaczy nic nie wyjdzie.
Wiesz co? Mam dziś wyśmienity humor dlatego na tym skończę.
Ale pamiętaj, że wieczorna rozmowa nie będzie miła.
Buhaha.
No to pa xD
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martosia
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 09-12-2006, 10:18 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam wszystkie komentarze, ale naprawdę czasu mi brak by na nie odpowiedzieć.
Za wszystkie pięknie dziękuję .
Jesteści wspaniali. W ogóle wszyscy mnie tak wychwalicie, że aż mi głupio.
Następnym razem odpowiem, objecuję.
Dodam część niedługo. Miałabyć dłuższa i zupełnie inna, ale ja tak nie mogę, no! Więc teraz będę dodawała to co napiszę, ale częściej, dlatego liczba odcinków jest nieograniczona.
To żegnam,
kocham,
!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Sobota 09-12-2006, 14:05 Temat postu: |
|
|
Powiedz, że dzisiaaaaaaaaaaj!
Nieograniczona liczba odcinków? Hu hu, nieźle się zapowiada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martosia
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 17:37 Temat postu: |
|
|
Ten błogi stan panował jeszcze w jego umyśle. Czuł się w owej chwili bardziej jak ojciec Margarette, niż chłopak. Była ona taka mała, wydawałoby się, że dziecinna. Jedynie to, że leżała przy nim zupełnie obnażona, okryta jedynie kołdrą przypominała mu, że jest jego ukochaną, najdroższą Pomarańczą. Bawił się brązowymi włosami dziewczyny, patrząc na jej uśpioną twarz, która wydawała się być dziwnie niespokojna. Mimo to uśmiechał się do siebie. Niepokoił go tylko jeden fakt. Jej wczorajszy płacz. Nie pytał o nic, bo nie chciał psuć atmosfery. Ale martwiło go to niewiarygodnie. Przez chwile nawet odnosił wrażenie, że próbuje coś przed nim ukryć. Może znów chodziło o jego chorobę? Przestawał się już nawet bać zbliżającej się śmierci, po prostu nie chciał jej zostawiać. Nadal tego do końca nie pojmował. Nie pojmował swojej śmierci, która miała nastąpić w najbliższym czasie. A może po prostu nie chciał się pogodzić z tym faktem. Gładził ten delikatny i niezwykle czuły na pieszczoty kark brunetki, chcąc ją powoli wzbudzić z letargu sennego.
Otworzyła oczy rzęsami łaskocząc jego klatkę piersiową. Zraziły ją pierwsze promienie słońca jakie dotarły do jej oczu. Spostrzegła, że poduszką w nocy, a właściwie dzisiejszego poranka był tors jej towarzysza. Pocałowała go, torując sobie buziakami drogę aż do samych ust. Objęła jego postać wzrokiem. Matt jakby z udawanym niezadowoleniem skrzywił się.
- Co? – zapytała, widząc wyraz jego twarzy.
- No wiesz… liczyłem na trochę bardziej namiętne przywitanie – powiedział wytykając język, wskazując jej tym czego chcę. Margarette nachyliła się nad jego ustami, następnie wpijając się w nie, jakby była ich spragniona. Chłopak odgarniał niesforne kosmyki jej włosów, które opadały na jego twarz. Przewrócił ją w taki sposób, aby to on mógł nad nią górować. Oderwał się od jej ust i objął jej twarz wzrokiem. Był niezwykle rozpromieniony, szeroko uśmiechnięty jak rzadko kiedy. Potarł swoim noskiem o jej policzek, muskając wargami ucho.
- Margarette…?
- Tak?
- Czemu… czemu Ty wczoraj płakałaś?
- Widzisz, Matt – zarzuciła mu ręce na kark, gładząc go delikatnie – Straciłam Cię na chwilę. Nie umiałabym pogodzić się z tym, że Ciebie nie ma – słowa ugrzęzły jej w gardle, nie wiedziała co dalej mówić. Nie umiała. Nie umiała nawet o tym myśleć, co dopiero mówić o tym głośno.
- Cicho… nie płacz – poczuł jak te malutkie kropelki wypływające z jej oczy wchłania jego skóra – Zapomnisz. Znajdziesz sobie kogoś innego.
- Nie zapomnę.
***
Co chwilę niecierpliwie spoglądała na wydawało by się nieruchome wskazówki zegara. Sekunda, przeciągała się i trwała w nieskończoność. Jednak wreszcie wybiła równa 20, kiedy to Margarette mogła zamknąć kawiarnie, wrócić do domu i wreszcie się wyspać. Nie wiedzieć czemu, ale strasznie lubiła kiedy miejsce to było zatłoczone, a wokół panował gwar. Praca w takiej kafejce dla osoby studiującej była wprost jak marzenie. Brunetka z zapartym tchem zawsze przyglądała się ludziom przychodzącym tutaj wprost z pracy, smutnym dziewczynom, które zamawiały kakao siadały w kącie i pisały jakieś smętne wiersze, zakochanym parą i starym babciom. Może wydawałoby się to śmieszne, ale ta praca dawała jej poznawać ludzi. Kto by pomyślał, że można poznać wnętrze człowieka po tym czy zamawia czekolada z bitą śmietaną, czy z lodami, czy szarlotkę na ciepło, a może przesłodzoną napoleonkę.
Dosunęła kurtkę, obwiązała szalik wokół szyi i wyszła na zewnątrz szukając kluczy w głębokiej kieszeni.
- Kur*a… - jęknęła cicho, nie mogąc ich znaleźć. Nie poczuła nawet kiedy ktoś zbliżył się do niej i zasłonił oczy swoimi dłońmi. Przestraszona Margarette z zamiarem krzyknięcia odwróciła się w drugą stronę. Nie dane było jej jednak zobaczyć twarz tego ,,złoczyńcy’’, gdyż jej usta brutalnie zostały zamknięte pocałunkiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
KokosowaPalma
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z oazy
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 18:44 Temat postu: |
|
|
1!
czytam
no i edit!
trzoszke krociutko a nawet bardzo.
ale i tak mi sie podobalo, ja tez tak chce byc czyjas pomarancza a raczej kokoskiem lubie Matta jest taki kochany.
No i chyba wiem kto ja pocalowal..no ale nie bede zgadywac
czekam na next.
pozdrawiam
Kokosowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 20:19 Temat postu: |
|
|
po 1 za krotko
no jak tak mozna
ja sie dopiero wczułam a tu bach
podobało mi sie choc no za szybko0 mi pzremkneło
zal mi ich
on neigługo umrze
ona zostanie
taka smutna
hiostoria
a na koncu pewnei Tom [przyszedł i ja pocałował oż ten zaskakiwacz
;}
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mod-Troskliwy Miś dnia Niedziela 17-12-2006, 20:41, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olunia_
Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 20:33 Temat postu: |
|
|
Stanowczo za krótko! Jestem jedynie ciekawa kto jej zasłonił oczy...
Czyżby Tom? ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 20:38 Temat postu: |
|
|
Już nie będę Cię dobijać, że krótko, bo wszystkie Ci to zarzuciły.
W sumie w tej części niewiele się wydarzyło, ale czyżby nasza bohaterka miała w stosunku do niego jakieś wyrzuty sumienia?
Jego kocha, a sypia z Tomem...? Hm... Może jest z Matem po prostu z litości?
Pożyjemy, zobaczymy jak to się dalej ułoży.
Pozdrawiam [/i]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 21:39 Temat postu: |
|
|
1. Nie czepiam się, że krótko. Wcale.
2. Nie czepiam się o błędy, bo tu nastąpił mój błąd - zwlekanie.
3. Nie czepiam sie, iż miało się znaleźć co innego.
4. Nie czepiam się, że zapomniałaś odpowiedzieć na moje dwa śliczne, długie i wyczerpujące komentarze.
5. Jesteś okropną Martą, która nie zasługuje na pochwały xD Jak mogłaś nie napisać kto zasłonił jej te oczy xD Wiem że to Tom, ale w sumie wolałaby Cytynka xD
6. Powinnaś się wstydzić! Przygotowałam się psychicznie, że to przed ostatni odcinek, a Ty mi tu zmazłaś kreseczkę i...
7. Ty tu uważaj bo jak mi nie odpowiesz na komentarz, który swoją drogą jest beznadziejny, to nici ze współpracy xD
8. Żegnam Cię moja psycholożko.
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justynka_Kaulitz
Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rybnik:D
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 22:11 Temat postu: |
|
|
Nom zaskoczyłaś mnie tą długością, zresztą kazy Ci to mówi, ale w zeszłym odcinku żeby nie było napisalaś: "Następny odcinek najprawdopodobniej pojawi się na początku przyszłego tygodnia. Ale za to będzie długi... chyba nawet dłuższy od poniższego. " - a tu du** No, ale wiesz... lepsze to niż nic. Szczerze mówiąc nastawiłam się psychicznie, że to bedzie ostatni odcinek, no ale dobrze ze nie jest Mam nadzieje, że nowy DŁUŻSZY part będzie niebawem...
PS. Jestem przekonana, że to Tom ja "zgwałcił" całusem
PS. I <forch> że w takim momencie skończyłaś normalnie<foch>
No i oczywiście psiapsióły- weny życze
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ashleyka
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 1588
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: ...
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 22:59 Temat postu: |
|
|
No to może ja nie będę już narzekac na długośc, bo to już wyżej było
Stawiam ,że to pan Tom zasłonił jej oczy i pocałował ,a przynajmniej mam taką nadzieję.
No i bardzo cieszy mnie to ,że z tytułu zniknął ukośnik co oznacza iż będzie jeszcze duuużo odcinków
Wspaniały prezent na święta
pzdre i do następnej notki ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Niedziela 17-12-2006, 23:17 Temat postu: |
|
|
Aaaaaaa to Tom! Napewno Tom!
Czemu takie krótkie? Zabiję cię kiedyś
Dużo opisów - i very good. Żadnych błędów nie dostrzegłam, więc czekam na nast. odcinek Mam nadzieję, że niedługo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Poniedziałek 18-12-2006, 7:46 Temat postu: |
|
|
Wkońcu!
Taak!
Nowy odcinek:)
Tylko... CZEMU TAKI CHOLERNIE KRÓTKI?
No wiadomo, że to TOM ... Ojjj:)
Ja chce nexta! Szybciorrrem:)
I popraw się -> długi pracik bitte:)
Bardzo lubię to opowiadanko:*
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzykliwa
Dołączył: 17 Lip 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: biorą się dzieci? ;-)
|
Wysłany: Poniedziałek 18-12-2006, 19:16 Temat postu: |
|
|
Buuuu
Buuuuu
Czemu takie krótkie, hm?
Przyjemnie, ładnie, ale jak tak można?!
Czekam na kolejnego parta...
Ejjjj!
A może to był Bill!!
AAAAA
WIEM!
Bill chcę bzyknąc Pomarańczę xP
Bidon i Pomarańcza...
Soczeeek
Lubię soczeeek xD
Oki, oki, kończe...
O tak, na mózg mi padło, masz szanowna rację.
Buziaki!
//
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 25-12-2006, 15:04 Temat postu: |
|
|
Marta.
A więc.
Jeśli najdalej jutro nei dasz mi parta do sprawdzenia to mam autentycznego focha.
Takiego na sto i dwa.
Zrozumiano?
I wtedy się wnerwię na tyle, że z naszego nowego czegoś też nici.
Jaaasne?
No to teraz idź się ciesz zakichanymi świętami bez śniegu za to z deszczem.
Ja takimi się cieszyć nie potrafię.
Śnieg to podstawa.
Aha.
I pan wiesz kto (nie Twój, Mój) się przestał odzywać.
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martosia
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 20:26 Temat postu: |
|
|
KokosowaPalma - co ja poradzę, że krótkie? Oj, wiem, że jestem dla Was taka niedobra, kiedy Wy jesteście dla mnie tacy wspaniali, no, ale... Kokosiku? Chcesz być czyjąć Pomarańczą, znaczy Kokosikiem? E. Jeżeli tolerujesz związki Les. <3. to ja zapraszam do siebie, Ty mój Kokosiku. .
Mod-Troskliwy Miś - oj, poradzę, że tak krótko? Ja się Wam dziwie, że Wy w ogóle czytacie te męki ,a Wy jeszcze narzekacie, że za krótko? Dlaczego od razu mówisz, że umrze? Wiesz, że to tylko opowiadanie, a Marta zawsze może wymyślić jeszcze coś głupiego. Tak, to Tom ją pocałował... swoją drogą mnie mógłby tak zaskoczyć, bo ja bym się naprawdę nie obraziła... .
Olunia_ - po raz trzeci przepraszam, że tak krótko , ułatwie Ci sprawę i od razu powiem, że Tom, bo i tak się zaraz dowiesz .
Beata - no jedyna zachowała twarz i nie narzeka, że za krótko
. Powiem Ci Beato, że odkąd uczęszczam na 'opowiadania od lat 16' zastanawia mnie ile masz lat, zdradzisz mi ten sekret?
Holly Blue -
1. Siebie się poczepiaj. Tak w ogóle.
2. Będziesz miała ten odcinek na sumieniu.
3. Jakie? Co innego? Sniło Ci się...
4. Ciesz się, że na ten odpowiadam. .
5. Cytyrnka? Znaczy, Matt, tak? Ale i tak wszyscy wiedzą, że Tom.
6. A i tak niedługo koniec...
7. Nie przesadzaj, komenatrz wcale nie taki beznadziejny. Odpowiedź gorsza.
8. Zegnam, Pozdrawiam, mój oddany pacjencie, który mnie o mało do zawału serca nie doprowadza ...
Justynka_Kaulitz - zaskoczyłam Cię długością, tak? Ale negatywnie, czy pozytywnie? , bo ja nie jestem co do tej kwestii pewna. Oj, przepraszam, ze tak rzucam słowa na wiatr. Teraz będą krótkie odcinki, ale częściej. Mam nadzieje, że zadowoli Cię ten układ . Pozdrawiam.
ashleyka - Twoja nadzieje są jak najbardziej słuszne, bo to właśnie Tom, ale nie potrzba Szerloka Holmsa żeby rozwiązać tą zagadkę. . Ciesze się, że przynajmnej Ciebie to cieszy, bo większość raczej nie jest zadowolona, że znów przedłużam.
Mod-Grecia - Mod-Greciu... właśnie doszłam do wniosku, że masz bardzo ładny nick. Grecia. Mod-Grecia. Jak ładnie! Grecia, Grecia... Grecia...
AsiaKaulitz - no chyba będę Cię musiała rozczarować, bo następny parcik niestety nie będzie taki długi, ale grunt, że będzie :]. Pozdawiam.
Karocia - krótkie? Bo ja jestem strasznie leniwa. Bidon i Pomarańcza. Nie widzę tego połączenia <dprapie się po głowie>. A widzę, że schizy Cię łapią na święta, mnie też, ale muszę przynajmniej udawać normalną przy ludziach, nie? Idę się napiś... soczku.
***
Dedykejszon:
dla pewnej Pani, co się Sandra zwie...
z okazji jej urodzin.
Zeby nie było, że zapomniałam, nie?
Toast <wszyscy wstają od stołu z kielszkami uniesionymi do góry> ''Sto lat, sto lat...'', oj dobra kończe, bo ogłuchniesz.
No to:
*żeby Ci się z pewnym Panem poukładało,
i
*udanego Sylwestra, bo może się jeszcze zgodzą.
***
Poczuła jego miękkie wargi i ten język poruszający się tak zgrabnie jak żadny inny. Pogłaskała jego ciemne dredy i jeszcze otworzyła oczy aby w stu procentach upewnić się, że to on. Zaskoczona jego obecnością w danym miejscu odepchnęła go od siebie. Nieco zdziwiony dredziarz popatrzył na nią z tęsknotą w oczach, jak u jakiegoś małego, zbitego szczenięcia. Gdyby jego uczucie mogło ukazać się w postaci płomienia, najprawdopodobniej cały by spłonął. Począwszy od stóp, a kończąc na ciemnych dredach.
- Tom?!
- Nie widać – wzruszył ramionami.
- A co Ty robisz w Berlinie?
- Ej! – założył ręce na siebie – Nie cieszysz się nawet, że mnie widzisz?
- Dobra! Mniejsza. Co tu robisz?
- No nie denerwuj się tak. Stęskniłem się trochę. Ech. Trochę. Myślałem, że umrę – spojrzał jej głęboko w oczy splatając jej dłonie ze swoimi. Ona odpowiedziała jedynie uroczo się uśmiechając.
- Jest dwudziesta. Co Ty zamierzasz zrobić? Przecież nie zabiorę Cię do domu. – ucieszył ją fakt, że przyjechał i, że w ogóle się za nią tęsknił. Ale uważała to za zupełnie chore. Przecież… Matt, jak go zauważy? Czy ten Tom jest poważny? Poza tym tyle pomiędzy nią, a Mattem się dobrego wydarzyło. No właśnie. Czyli to jednak on się bardziej liczy? Była zdolna przelecieć nad chmarami, przepłynąć cały ocean i obiec wokoło największy kontynent byle by tylko dowiedzieć się, którego naprawdę kocha. I pomyśleć, że wystarczyłoby po prostu zajrzeć w głąb swojego serca. Jednak kto tam patrzy? Przecież to zakurzone, rzadko odwiedzane, tym bardziej rzadko sprzątane miejsce. Czy aż tak wiele kosztuje chwila poukładanego życia? Nawet już w miłość przestawała wierzyć. To silne, to co do nich czuła był naprawdę silne. Ale czy to miłość? To coś bardzo mocnego. Ale czy miłość…? Gdyby to była miłość, byłoby dobrze, bo przecież miłość sama w sobie jest dobrem.
- Co ja zamierzam robić? Kochać się z Tobą – stwierdził chłopak gwałtownie wpychając ją do pomieszczenia, z którego przed chwilą udało jej się wydostać. Zamknął drzwi kluczem, przed chwilą wyjętym z jej kieszeni i odrzucił je gdzieś na bok, pożerając Margarette pełnym pożądania wzrokiem.
- Nie, nie, nie – dziewczyna pokiwała palcem – Nawet o tym nie my…- nie dokończyła, gdyż chłopak tylko przygryzł wargę i już zatopił się jej ustach nie dając nawet szansy złapania oddechu. Jak można mu nie ulec? Robił to nieco na siłę, ale nie umiała go odepchnąć. A kto by odepchnął? Cieszyła ją ta myśl jak na niego działa, to coś totalnie niezwykłego.
Przywarł ją do ściany i zaczął rozpinać długi płaszcz dziewczyny. Wyraźnie jej się to nie spodobało. Ponownie mu się wymknęła, zapinając niesforne guziki.
- Tom, daj spokój… - podniosła kluczyki z podłogi. Trzęsącymi się rękoma próbowała otworzyć drzwi.
- Stało się coś? – zapytał, zatrzymując jej dłonie.
- Jestem tylko trochę zszokowana Twoim nagłym przyjazdem. Zrozum. Nie spodziewałam się tego i…
- Przecież widzę, że nie o to chodzi – przyciągnął ją do siebie, tym samym sprawiając, że pęk kluczy znów znalazł się na podłodze – Coś z Mattem, tak?
Spuściła wzrok w dół, nie mogła, a raczej nie chciała na niego patrzeć. Pragnęła już wrócić do Matta, bo pewnie na nią czeka, ale chciałaby też żeby Tom, który przyjechał do Berlina - specjalnie dla niej nie poczuł rozczarowania. Spojrzała za okno, było zupełnie ciemno. Śnieg przestał prószyć, a przechodni było coraz mniej na placu, gdzie stała owa kawiarenka. Zasłoniła rolety i posłała niepewne spojrzenie Tomowi.
- Więc to o niego chodzi…
- Nie, to wcale nie jest tak. Tylko odnoszę wrażenie, że jedyne czego ode mnie chcesz to seks.
- Ale dobrze wiesz, że tak nie jest – znów ją przytulił – Tylko nie widziałam Cię długo i myślałem, że … bardziej ucieszy Cię mój widok. A na Twojej twarzy nie widać nawet krzty entuzjazmu.
Łatwo Ci tak mówić – pomyślała. On do końca nie rozumiał jej zachowania, nie rozumiał jej położenia w całej tej pogmatwanej sytuacji.
Pocałowała go. Mimowolnie go pocałowała. Dlatego, że chciała, czy dlatego, że już nie mogła wytrzymać jego gadaniny? Nie wiedziała. Nie wiedziała też dlaczego zdjęła jego kurtkę i dlaczego pozbywa się swojego płaszcza.
Nie była pewna tego co robi, ale znów zapomniała o tym, że Matt czeka w domu. Nie było poczucia winy, wyrzutów sumienia, znów wyzbyła się Matta ze swojego serca. Nie było nic oprócz pożądania i miłości Toma. Jego oczu, nosa, karku, ust.
Posadził ją na blacie i niespiesznie rozpinał firmowy pasek, który łączył krótką kremową spódniczkę i bluzeczkę tego samego koloru. Wszystkie dziewczyny pracowały tutaj w tym stroju.
I znów ta sama historia się powtarza. Tom jest, Matta nie ma. Za chwilę rolę się odwrócą. Toma nie będzie, a tylko Matt będzie się liczył. Robiło się monotonnie, a jednak za każdym razem inaczej, wyjątkowo. Za każdym razem gorzej, bo z każdą taką chwilą coraz bardziej się gubiła i coraz trudniej było podjąć jakąkolwiek konkretną decyzję.
Dźwięk telefonu – jej telefonu. Wybiło ją to z tej namiętnej chwili i przewróciło do świata rzeczywistego. Spojrzała na wyświetlacz. To Matt.
- Tom, muszę wracać – postanowiła, zapinając małe guziczki.
- To znów on, tak? To znów on!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Holly Blue
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 20:38 Temat postu: |
|
|
1?
Edit:
Dziękuję.
Jeden prezent w urodziny xD
Błędy były, ale za wyjątkowo żeby się czepiać xD
Swoją drogą wyjaśnij mi, jak guzik może być niesforny xD?
no dobra.
Dzisiaj nie będę zdzierała z Ciebie skóry xD
Jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam,
Holly Blue.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Holly Blue dnia Wtorek 26-12-2006, 23:52, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sadie
Dołączył: 06 Cze 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie uczucia są karygodne...
|
Wysłany: Wtorek 26-12-2006, 20:45 Temat postu: |
|
|
Ehh.... ...
Smutne to... Ale serce nie sługa ...
Tylko najgorsze w tym wszystkim jest to, że Matt umiera ... Czy on nawet nie może godnie spędzić tych ostatnich miesięcy?! Ona musi go zdradzać?!... Niestety ale moja sytuacja się zmieniła i jedyna osoba której teraz współczuję to umierającu Matt ...
A part jak zwykle piekny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|