Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
czy mam kontynuować to opowiadanie czy uśmiercic Moni na wieki ? |
tak, kontynuuj |
|
83% |
[ 109 ] |
nie, zabij ją |
|
16% |
[ 21 ] |
|
Wszystkich Głosów : 130 |
|
Autor |
Wiadomość |
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 04-02-2006, 23:59 Temat postu: |
|
|
Pełna improwizacja.. nawet nie wiem ktora to juz czesc.. ryzykuje z tą "14"... cos we mnie siedzi niedobrego..nie moglam sie skupic dlatego tak dlugo "sie pisalo".. nie obrzucajcie mnie jajkami za tą czesc.. nie jestem z niej zadowolona...
CZĘŚĆ 14
Moni obudziła się dość wcześnie. Za oknem piętrzyły się ciemne chmury, a wiatr kołysał gałęziami drzew.
- Chłopcy pewnie jeszcze śpią. – pomyślała.
Wzięła szybko prysznic, ubrała się i zeszła na dół. Chłopcy rzeczywiście jeszcze spali.
Bill leżał na środku dywanu, a na nim leżał Tom. Gustav zwisał z kanapy, tuląc się do czerwonej poduszki w kształcie serca. Moni zajrzała do łazienki. Georg nadal tkwił w wannie. Leżał na boku opierając głowę o poduszkę, głośno chrapiąc.
- Jeszcze długo pośpią. – powiedziała sama do siebie. Wzięła z wieszaka kurtkę od Billa, podeszła do Toma i odpięła mu od smyczy klucze do domu.
Musiała się przewietrzyć, a przy okazji postanowiła kupić chłopakom kefir na złagodzenie kaca, którego z pewnością będą mieli gdy się obudzą.
Spacerowała uliczkami Loitsche szukając jakiegoś sklepu. Kiedy już taki znalazła, mówiąc płynnie po niemiecku poprosiła sprzedawcę o 4 kefiry i 4 butelki wody mineralnej.
Dźwigając zakupy wyszła ze sklepu. Nie chciała jeszcze wracać do domu, ale z ciężką torbą zakupów nie chciała się włóczyć po okolicy.
Przed 10 wróciła do domu bliźniaków.
Nieco nieprzytomna z niewyspania, nie zauważyła, że przez całą drogę szedł za nią jakiś wysoki, zakapturzony chłopak...
Chłopcy nadal spali. Postanowiła ich nie budzić. Weszła do pokoju, w którym znalazła chłopków wczoraj rano, przeszkadzając im w próbie.
Cmoknęła i pokiwała z niezadowoleniem głową.
- Chyba nikt tu nigdy nie sprzątał. – pomyślała i zaczęła zbierać pudełka po pizzy. Nagle usłyszała odgłos czegoś spadającego. Ostrożnie zajrzała do salonu. Gustav zleciał z kanapy i leżał teraz na Tomie. Pod Tomem w dalszym ciągu leżał Bill. Ale żaden z chłopaków widocznie nie poczuł upadku Gustawa, bo wszyscy nadal smacznie spali.
Moni znalazła w kuchni jakieś worki na śmieci. Chciała posprzątać chłopakom „pokój do prób”, bo był w tak opłakanym stanie, że spod sterty śmieci nie było widać kanapy.
Po 20 minutach odkopała fotel, na którym znalazła dość sporą drewnianą skrzyneczkę, z której wysypywały się zdjęcia. Moni zaczęła je przeglądać. Było to zdjęcia, których chłopcy z pewnością nikomu by nie pokazali. Przestawiały obu bliźniaków w bardzo śmiesznych, czasem nawet krępujących sytuacjach, np. : Toma w różowym szlafroku, Billa bez makijażu oraz obu braci jeszcze w pieluchach.
Zdjęć było naprawdę dużo i każde z nich miało swój urok, ale jedno przyciągnęło szczególną uwagę Moni. Było to zdjęcie Billa. Musiało być zrobione całkiem niedawno. Brunet siedział na schodach swojego domu z twarzą zwróconą w stronę słońca, jakby chciał ogarnąć wzrokiem całe niebo.
Jego szkliste, brązowe oczy były bardzo spokojne. On sam pomimo delikatnego uśmiechu stwarzał wrażenie nieobecnego.
- Piękne… - wyszeptała Moni i pogładziła opuszkami palców twarz na fotografii.
- Nie muszą wiedzieć, że je wzięłam… - pomyślała i ułożyła wszystkie zdjęcia w drewnianej skrzyneczce, a fotografię Billa ostrożnie wsunęła do kieszeni bluzy.
---
Dochodziła 12, Moni kończyła właśnie sprzątanie, kiedy zadzwoniła jej komórka.
- Numer prywatny ? Pewnie mama ! – na jej twarzy pojawił się uśmiech zmieszany z nutką nadziei.
Szybko nacisnęła na klawisz ‘odbierz’.
- Słucham ? – odezwała się nieco przestraszony głosem.
- Monika ? – spytał zimny głos po drugiej stronie.
- Tak mamo… - Moni od razu poznała matkę po głosie. Tylko, że kiedyś ten głos nie był tak zimny i oschły…
- Skąd Ci w ogóle przyszło do głowy, żeby mnie szukać w Niemczech ?! – ton pani Małek nadal był nieprzyjemny.
- Stęskniłam się za Tobą ! Chciałam Cię zobaczyć ! – Moni próbowała się bronić - Kiedy wracasz ?
- Ehhh… Adam mi wszystko opowiedział. Byłaś dla niego niemiła… Ale nieważne… Wracam za tydzień. Nie mam sensu, żebyś wyjeżdżała. Jeśli możesz zostań u tych swoich znajomych, a jeśli będą jakieś problemy to idź do Adama. Może Cię przygarnie… - te słowa matka Moni wypowiedziała tak obojętnym tonem, że Moni poczuła dziwny chłód na ciele.
- Nie… Nie będzie problemu… Mogę u nich zostać… - wydukała Moni, a jej twarz przybrała smutny wyraz. – Mamo…?
- Co ?
- Nie cieszysz się, że przyjechałam, prawda ?
- Cieszę się… - odezwał się chłodno głos po drugiej stronie, ale nie wyrażał szczęścia tylko duże niezadowolenie.
- Dobrze… Nie będę Cię naciągać, porozmawiamy jak wrócisz. Kocham Cię Mamo.
Cisza…
- Mamo jesteś tam ?
Śmiech. Głośny, szyderczy śmiech. Dźwięk odkładanej słuchawki.
Ciężkie, słone łzy zaczęły spływać po policzku Moni. Chwyciła pierwszą lepszą kartkę i drżąca dłonią napisała na niej :
Chłopcy musiałam wyjść.
W lodówce macie kefir i wodę mineralną na kaca.
Nie zrobię dziś obiadu - zamówcie sobie pizze. Nie wiem kiedy wrócę…
- Moni
Położyła kartkę na stoliku w salonie, zarzuciła na siebie kurtkę i wciąż płacząc wyszła z domu.
Chodziła po małych ulicach Loitsche, ledwo włócząc nogami. Chciała znaleźć miejsce, w którym nie ma absolutnie nikogo. Takie, w którym nikt bezczelnie nie wtargnąłby w jej życie, w to co teraz się działo.
Nie miała już siły chodzić. Bez namysłu odbiła się od ziemi i wskoczyła na gruby, pokryty graffiti mur. Siedziała na nim zupełnie sama cichutko łkając…
----
Tymczasem chłopcy po woli zaczęli się budzić. Bill próbował się poruszyć, jednak coś mu to uniemożliwiało.
- Kur*wa ! Tom złaź ze mnie ! – krzyknął Brunet kiedy zobaczył leżącego na nim brata.
- Bardzo chętnie… Tylko powiedz tej kupie mięsa, która leży na mnie, żeby podniosła swoje cztery litery !
Bill wyciągnął dłoń do góry i zaczął klepać ciało Gustava.
- Ej… Kto mnie klepie po du*ie ? – Gustav obudził się i w błyskawicznym tempie wstał z podłogi.
- Sorry… Nie wiedziałem, że to Twój tyłek… - syknął Bill trzymając się za głowę – Matko, ale mnie boli łeb…
- Eeee… To chyba od Moni… - Tom podał Gustavowi kartkę zapisaną niezbyt starannym, drobnym pismem.
– Przeczytaj, bo mi się mieni w oczach.
- Tom leć do lodówki i wyjmij antidotum na kaca ! – krzyknął Gustav po przeczytaniu kartki.
Chwilę później chłopcy opróżniali butelki z wodą mineralną i po woli dochodzili do siebie.
- Ta dziewczyna jest wspaniała… - powiedział Bill zaglądając do „pokoju od prób” – Posprzątała w tej melinie…
- I jeszcze kupiła nam kefir i wodę na kaca. – wtrącił się Tom.
- Bill, nie wiesz gdzie ona poszła ? – spytał Gustav.
Ale Bill nie odpowiedział. Kac minął, a przyszły dziwne, niespokojne myśli…
------
Zimny wiatr poruszał brązowymi włosami Moni i dotykał ciała wywołując dreszcze. Jednak ona dalej nie ruszała się z miejsca. Nie była w stanie zmusić bezwładnego ciała do jakiegokolwiek ruchu. Jej umysł wypełniała błoga pustka. Nie chciała teraz myśleć o niczym. Wszystkie emocje po woli ustały, łzy oczyściły ją ze szczęścia. Niegdyś wesoła i pełna życia twarz, teraz nie była nawet smutna, lecz przybrała kamienny wyraz i maskę zasłaniająca całe cierpienie krzewiące się w sercu. Dzień po woli zaczął przechodzić w wieczór. Robiło się co raz chłodniej.
Moni zeskoczyła z muru. Nie wiedziała, w którą stronę ma iść, żeby wrócić do domu bliźniaków.
- Zadzwonić do Billa ? – spytała samą siebie. Jednak szybko skarciła się w myślach za to pytanie. Nie chciała robić z siebie ofiary, ani tym bardziej zbędnego zamieszania. Zdecydowała, że pójdzie prosto przed siebie.
Nie myliła się. Po 15 minutach była już przed domem Kaulitzów wahając się, czy wejść do środka.
Przez chwilę stała w osłupieniu na schodach, kiedy drzwi otworzyły się. Bill wciągnął zamyśloną dziewczynę do środka. Zamknął drzwi i ujął jej twarz w dłonie.
- Nareszcie jesteś ! Marwiłem się... - Wyszeptał, a w jego oczach pojawiły się iskierki.
- Monika powiedz coś !
Jednak Moni nic nie mówiła. Przytuliła się do Bruneta, a srebrzyste łzy spłynęły po jej policzku.
- Co się stało ? – spytał z wielką troską w głosie, delikatnie odsuwając ją od siebie…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 1:05 Temat postu: |
|
|
Oooo slodko to musialo wygladac Jestem tylko ciekawa czy Bill wystepuje tu w nowym fryzie czy starym hehe
Czekam na kolejna czesc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CoZłegoToNieJa!!
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ? Z kapusty...czy bociana? Oto jest pytanie...
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 8:38 Temat postu: |
|
|
popieram musieli wyglądać przepięknie tak razem ...jka się to czyta to wyobraźnia działą i ażchce się tam być to normlanie świetne było czekam na następne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 9:19 Temat postu: |
|
|
No dokładnie... Te opowiadanie jest cudowne!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kawiorzyca
Gość
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 9:54 Temat postu: |
|
|
zdadzam cię ...
tyle w nim ciepła i toski....
'mówię' serio...
kiedy następna część
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 10:50 Temat postu: |
|
|
takie ...piekne i romantic ... czekam na kolejna czesc!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 10:51 Temat postu: |
|
|
cudnie...
biedna Moni...
kochany Bill...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 10:55 Temat postu: |
|
|
<Moniś ma banana na mordzie> dzieki za komenty. ciesze sie, ze sie Wam podoba a co do ciepła i troski w tym opowiadaniu... :> taka juz ze mnie romantyczna, zamknieta w sobie artystka :> moze to dlatego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karolucha:)
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 11:11 Temat postu: |
|
|
jedno powiem rrrrrrr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandy Strix
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: The Vampire's Castle
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 11:23 Temat postu: |
|
|
ech... cudowne, po prostu cudowne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 11:30 Temat postu: |
|
|
Ta część jest świetna Naprawde
Ahh tylko ta matka Moni.. wrr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylwia :)..
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 14:15 Temat postu: |
|
|
Świetnie piszesz... tylko ta matka rzeczywiscie jak można tak swoje dziecko traktować ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divalecorvo
Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Królestwo Ciszy
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 14:41 Temat postu: |
|
|
piszac ta czesc niewiem co chcialas osiagnac ale dla zwyklego czytelnika<twjego fana^^> ta czesc jest piekna:) i mi sie podoba taka jak jest:) czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 15:25 Temat postu: |
|
|
blagam pisz!!!!!!<ładnie prosi klęczoc na kolnkach>
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 16:05 Temat postu: |
|
|
Notka rewelacyjna ! Nic dodac nic ujac ... chyba nawet błedow nie było
Przynajmiej nie zauwarzyłam hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laribett
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 16:39 Temat postu: |
|
|
No Moniś!!postarałaś się!!!ty to tak ładnie umiesz przelać na papier!!czekam na cd!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laribett
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 16:39 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vivien
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 19:17 Temat postu: |
|
|
Piękne, cudowne, romantyczne... Brak słów. No Moni czekam na next part...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 19:36 Temat postu: |
|
|
no bo widzicie.. mam problem...
jeszcze z 7-10 odcinkow i wydarzy sie cos takiego, ze.. kurde no cos sie wydarzy po prostu
i mam problem.. bo jak zaczynalam pisac to opko to Bill mial jeszcze mangowy fryzek, a teraz ma te sliczne włoski.. i co ja mam z tym fantem zrobic ? ciagnac dalej jego postac w mangowej fryzurce czy po "tym wydarzeniu" zmienic mu fryza na te sliczne włoski ?
pomozcie mi bo tone w tym problemie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vivien
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 19:41 Temat postu: |
|
|
Ahh, jesli mam być szczera to ja jestem za zmianą... Napisz, że Bill założył sie o coś tam z Tomem, Bill przegrał i za karę musiał iść do fryzjera...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Gość
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 20:34 Temat postu: |
|
|
taaak z tym zakladem to bylby swietny pomysl to kiedy next part?? :>
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 21:43 Temat postu: |
|
|
Popieram zakład - ale jakiś taki śmieszny, żeby nikt nie cierpiał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::DaRiA::..
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 652
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka....
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 21:56 Temat postu: |
|
|
dokładnie śmieszny zakład!! Bedzie git dobry pomysł!! czekam na next Part
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Hazel
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Niedziela 05-02-2006, 22:08 Temat postu: |
|
|
To jest naprawde piękne, pełne ciepła. Pisz dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gall Anonim
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 06-02-2006, 0:23 Temat postu: |
|
|
Ja chcę więęęcej .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|