|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
czy mam kontynuować to opowiadanie czy uśmiercic Moni na wieki ? |
tak, kontynuuj |
|
83% |
[ 109 ] |
nie, zabij ją |
|
16% |
[ 21 ] |
|
Wszystkich Głosów : 130 |
|
Autor |
Wiadomość |
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 15:35 Temat postu: |
|
|
nie.. wena jest.. tylko nie ma komu przepisac nowej czesci na kompa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Amore Pomidore
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 15:42 Temat postu: |
|
|
Ja moge przepisać , bardzo chętna jestem Monis dodaj ta część ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 16:44 Temat postu: |
|
|
z dedykacją dla Sol i Cherry, ktore jeszcze nie dobraly mi sie do dupska oraz dla wszystkich ktorzy czytaja moje marne wypociny
Część 16
Była 7 rano, kiedy Bill obudził się.
- Więc, to nie sen… - pomyślał i spojrzał na wciąż słodko śpiącą Moni.
Nadal nie mógł uwierzyć, że ma ją przy sobie. Delikatnie dotykał jej gładkiego policzka, kiedy otworzyła oczy.
Przez chwilę patrzyła na spokojną twarz Bruneta i już miała coś powiedzieć, kiedy położył palec na jej ustach.
- Cii… Nic nie mów… - wyszeptał i pocałował ją w czoło. – Jesteś śliczna…
Moni przymknęła oczy. Poczuła w sercu mocne ukłucie. Nie umiała powiedzieć Billowi, że za trzy godziny już jej nie będzie, że ich drogi się rozejdą i prawdopodobnie już nigdy się nie zobaczą.
Przytuliła go mocno, westchnęła i zaczęła mówić:
- Bill, ja… Ja dzisiaj wracam do Polski…
Chłopak odsunął się od niej, a uśmiech zniknął z jego twarzy.
- Dlaczego mnie zostawiasz ? – spytał i spojrzał jej głęboko w oczy.
Moni wstała z łóżka i oparła się o szafę. Nie spodziewała się tak egoistycznego pytania od Billa.
- Bill… Ja nie mogę zostać. Twoje życie zupełnie różni się od mojego ! Jesteś sławny, masz wszystko czego chcesz ! A ja…? Ja ciągle muszę o coś walczyć… Rafał umiera, prześladuje mnie banda Skinów, a własna matka mnie nienawidzi ! – Moni wyrzuciła z siebie te słowa i zaczerwieniona wbiła wzrok w podłogę.
- Wcale nie mam wszystkiego… Brakuje mi Ciebie…. – wyszeptał Bill i ze spuszczoną głową wyszedł z pokoju.
Nie, nie płakała… Bardzo chciała płakać, ale zabrakło jej już łez. Stała nieruchomo, wpatrując się w miejsce, gdzie jeszcze przed chwilą stał Bill.
- Wszystko przez tą głupią kartkę! – krzyknęła i uderzyła pięścią w ścianę.
Ostry ból przeszył jej kości. Ale taka była prawda – gdyby nie kartka urodzinowa od matki, nie było by jej tutaj. I nigdy nie poznała by Billa. Sama już nie wiedziała, czy to, że się spotkali to dobrze, czy źle. Nie miała innego wyjścia – musiała wracać do Polski.
Zrzuciła z siebie koszulkę Toma, ubrała się w ciemne jeansy i czarną bluzę, po czym zaczęła się pakować.
Od 15 minut tkwiła w pokoju Billa, choć była już gotowa do odejścia z jego życia. Tuliła do siebie poduszkę, na której oboje spali tej nocy. Wdychała zapach Billa. Nie był to zapach jakichś drogich perfum, tylko słodki, z lekką uwodzicielską nutką tajemniczości zapach prawdziwego mężczyzny.
Tak bardzo nie chciała stąd wyjeżdżać. W ciągu dwóch dni zdążyła poczuć się w tym miejscu lepiej niż we własnym domu. Pokochać ten pokój i poczuć coś do jego właściciela.
Położyła na łóżku koszulkę Toma, rzuciła na pokój ostatnie tęskne spojrzenie i zeszła na dół.
Znalazła chłopaków w kuchni. Tom i Georg siedzieli przy stole, a Gustav pochylał się nad nimi z patelnią pełną jajecznicy.
- Cześć ! – powiedzieli chórem chłopcy i przykleili do twarzy wielkie uśmiechy.
Moni niemrawo kiwnęła głową i usiadła przy stole. Gustav podszedł do niej z patelnią.
- Ja wiem, że do Twojej kuchni to, to się nie umywa, ale coś trzeba jeść. – chłopak nałożył jej na talerz sporą porcję.
- Gucio… Ja nie chcę jeść…
- Gucio ? – Tom i Georg zaczęli się śmiać.
Moni nie miała ochot na tłumaczenia.
- Polskie zdrobnienie od Gustava. – skwitowała krótko.
- Aha… Mnie się podoba, możesz tak na mnie mówić. – rozpromienił się „Gucio”.
- Zjedz. – powiedział Georg. – Nie wyglądasz najlepiej.
Moni niechętnie wzięła widelec do ręki i zaczęła jeść. Jak na kulinarię Gustava jajecznica była dość smaczna.
- Gdzie Bill ? – zapytała nagle.
- Wystękał coś, że wracasz do Polski i wyszedł z domu. – zaczął śmiać się Tom.
- No bo chyba nie wracasz ? – spytał Georg rzucając spojrzenie na spoczywając na podłodze plecak, który zauważył dopiero teraz.
Gustav i Tom przewiercili Moni wzrokiem. Spuściła głowę.
- Wracam… O 10 mam pociąg… - wydukała.
Chłopcy zamilkli. Moni przerwała tą niezręczną ciszę.
- Nie wiecie, gdzie mógł pójść Bill ?
- Niee… Ale na pewno wróci przed 9, bo mamy spotkanie z menagerem. – powiedział Georg.
- Dlaczego akurat dzisiaj ! – wybuchnął Tom. – Nie będziemy mogli Cię odwieźć na dworzec.
- Tom uspokój się. O 9 mam autobus do Lipska. I tak dużo dla mnie zrobiliście. Po prostu zniknę z waszego życia… - Moni posmutniała.
Gustav podszedł do niej i ją przytulił.
- Moni… Nigdy nie znikniesz z naszego życia. Jesteś wyjątkową dziewczyną i zawsze będziemy o Tobie pamiętać.
- Dokładnie ! –odezwali się Tom i Georg, a ich usta ułożyły się w swego rodzaju uśmiech.
Moni nic nie powiedziała. Uśmiechnęła się lekko i spojrzała na zegarek.
- 8.30, a jego nie ma… - pomyślała. Chciała pożegnać się z Billem, ale szanse na to, że wróci przed 9 wydawały się jej znikome. Wyciągnęła z plecaka papeterię i wykonując dłonią szybkie, zdecydowane ruchy – zaczęła zapisywać niebieską kartkę.
- Co tam piszesz ? – spytał niezwykle zaciekawiony Georg.
- List do Billa. – odpowiedziała nie podnosząc wzroku znad kartki.
- Ale po co ? – wtrącił się Gucio.
- Bo czuję, że on nie wróci, żeby się pożegnąć.
- To ja do niego zadzwonię! – zaoferował się Tom i wyciągnął komórkę.
Moni chciała krzyczeć, żeby tego nie robił, bo przecież gdyby chciał to by wrócił. Ale Tom już przykładał telefon do ucha, próbując dodzwonić się do brata.
- Co za typ ! Nie odbiera ! – zirytowany Dredziak rzucił telefon na stół.
Georg utkwił wzrok w nieszczęsnym przedmiocie.
- Moni ! Przecież my nie mamy do Ciebie żadnego kontaktu ! – wykrzyknął.
Moni zaczerwieniła się.
- A w ogóle chcecie utrzymywać ten kontakt ? – zapytała nie wierząc we własne słowa, bo wiedziała, że chłopcom w jakimś stopniu na niej zależy.
- No pewnie, że chcemy ! – krzyknął Gustav i zaczął dyktować Moni swój numer. Tom i Georg zrobili to samo. Moni zapisała numery chłopaków i wróciła do pisania listu. Chłopcy z krzywymi minami wbijali w nią wzrok. Właśnie zdejmowała z nadgarstka jedną z bransoletek i wkładała do koperty razem z listem.
- Eeee… Moni… A Twój numer ? Nie podasz nam ? – odezwał się nieśmiało Tom.
Zakleiła kopertę i lekko się uśmiechnęła.
- Jeszcze nie teraz… Ale niedługo się odezwę… Obiecuję.
- No doobra… -powiedzieli markotnie, nieco zmieszani chłopcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AfterAll
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 596
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Piąte iglo od przerębla
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 16:57 Temat postu: |
|
|
Buu, smutne to... Ehh
Liczę, że wszystko się ułoży
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Hazel
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1474
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 16:57 Temat postu: |
|
|
Boskie!!! Teraz nie pozostaje mi nic innego tylko czekac cierpliwie na następną część?? A kiedy ona będzie??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 17:06 Temat postu: |
|
|
bSKIE TO MAŁO POWIEDZIANE. tO JEST GENIALNE Napisz NoWa nocie i BEdzie cOOl ...Ekh...ale naprawde smutniackie to Dlaczego tak ? Spotka sie jeszcze z nimi ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Roxy
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 957
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: świat Aniołków xD
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 17:14 Temat postu: |
|
|
Buuuuu, wraca do Polski Nie może tak zostawić chłopców...i Billa!
Ale mam jakieś dziwne przeczucie, że długo nie będzie do nich dzwoniła...mam nadzeję, że się mylę To tylko takie moje głupie wymysły xD Kiedy następna część??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 19:13 Temat postu: |
|
|
Wyjezdza? Ale pewnie wroci
Ach ten Bill Tom i w ogole caly band.. mhm..
Dawaj kolejna czesc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 21:07 Temat postu: |
|
|
mam nadzieje ze to sie jakoś szybko nie skończy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gall Anonim
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 09-02-2006, 23:25 Temat postu: |
|
|
Podoba? To hest GENIALNE! I nie marne, jak napisałaś. Jest cudne. Proszę, pisz ciut częściej. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crispi_Jones
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 0:41 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam całe właśnie i muszę stwierdzić, że jest naprawdę... naprawdę... no nie mogę znaleźć odpowiedniego słowa. Takie romantyczne klimaty, odrobinkę ckliwe i płaczliwe, ale mimo wszystko świetnie się czyta... i podoba mi się.
Do tej pory nie spotkałam się jeszcze (hmm chyba, bo jakoś tak nie mogę się przyzwyczaić, że Viv i Vic z opowiadania Vivien są Polkami dlatego jakoś tak ich pod uwagę nie biorę, nie wiem czemu ) z opowiadaniem w którym tak jakoś bez zgrzytów spleciono losy (co za wyrażenie "spleciono losy" ) Tokio Hotel z Polką... To mi się podoba...
No i oczywiście dołączam do czekających niecierpliwie na następne części. Jakże by inaczej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 7:13 Temat postu: |
|
|
o ja ... dawaj wiecej ja poprostu musze wiedziec co bedzie dalej!! wlasciwie to musimy. dawaj szybko next parta!! ale ona ich tak zostawi...i pewnie sie nieodezwie...albo po jakims czasie... dawaj wiecej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:24 Temat postu: |
|
|
hehe.. dzieki za pozytywne komentarze z przykroscia stwierdzam, ze koncza mi si eferie i dupa w krate w raz z koncem ferii koncze opko.. za kilka godzin ostatni czesc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amore Pomidore
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:32 Temat postu: |
|
|
Monis chyba zartujesz Konczysz opko ;/ nie rob nam tego ;/ napewno cos jeszcze napiszesz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:33 Temat postu: |
|
|
o ja....... ale jak juz to porządną na kilka stronek!!!!! czekam..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:35 Temat postu: |
|
|
szkoda ze wyjezdza...ale ona o ile wiadomo mi ma szkole w Polsce wiec raczej musi wyjechac...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*:M!s!a:*
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytomek ;)
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 10:57 Temat postu: |
|
|
Bosh! Cudne :cy: Poryczałam się Proszę nie kończ! Pisz kiedy bedziesz miała czas - my poczekamy Ta część wyjątkowo piekna! Masz talnt dziewczyno!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 11:04 Temat postu: |
|
|
Monis!, kurcze, głupio wyszło z tym wyjazdem do Polski
Bill, głupku wracaj do domu!
szkoda, szkoda...
jestem ciekawa jak to zakończysz w takim razie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 12:02 Temat postu: |
|
|
nie mam juz sily Was terroryzowac
Bo nie ma na świecie dwóch identycznych pocałunków…Dwóch identycznych spojrzeń w oczy…
CZĘŚĆ 17 - Ostatnia
Moni po raz kolejny spojrzała na zegarek – 8.45. Wstała od stołu i skierowała się ku wyjściu.
- Odprowadzicie mnie na przystanek czy żegnamy się tutaj ? – rzuciła obracając się na pięcie.
Próbowała się uśmiechnąć, ale tym razem jak na złość – uśmiech nie chciał pojawić się na twarzy.
- No jasne, że Cię odprowadzimy. – powiedział Tom. – Menager będzie u nas dopiero po 9.
Bez słowa wyszli z domu. Przystanek znajdował się bardzo blisko. Praktycznie wystarczyło przejść na drugą stronę ulicy…
Stali na chodniku wlepiając w niego wzrok. Moni odezwała się pierwsza :
- Chłopcy, nie wiem czy wiecie, ale bardzo się z Wami zżyłam przez te dwa dni i…
- My z Tobą też ! – przerwał jej Georg.
- … i chcę Wam podziękować za wszystko co dla mnie zrobiliście. – dokończyła.
- A jak nam podziękujesz ? – spytał roześmiany Tom, chcąc rozładować napiętą atmosferę.
- A duży buziak wystarczy ? – spytała również się śmiejąc.
- No, może ze trzy buziaki ! – wtrącił się Georg i puścił jej oczko.
- Nie ma sprawy! – powiedziała, podeszła do Georga i po woli zaczęła się żegnać.
Jemu i Tomowi dała po trzy obiecane buziaki i mocno przytuliła. Na końcu podeszła do Gustava i wciskając mu do ręki niebieską kopertę wyszeptała:
- Proszę, daj to Billowi, ale dopiero za jakieś dwie godziny.
- Dlaczego za dwie godziny ?
- Wtedy będę już w pociągu i nie będzie odwrotu. – wyszeptała tajemniczo, przytuliła chłopaka i również obdarzyła go trzema buziakami w policzek.
Patrzyła jeszcze przez chwilę na całą trójkę : przystojni, uśmiechnięci kumple. Gustav – wyglądający tak niewinnie, jak aniołek; Tom – ze swoją słodką łobuzerską buźką i Georg z niesamowitą powagą na twarzy. Brakowało tylko pięknego uśmiechu i błyszczących brązowych oczu Billa. Nie… Brakowało jego całego…
Podjechał długi zielono-biały autobus. Moni poczuła ukłucie w sercu. Tak ciężko było jej odjeżdżać, w dodatku bez pożegnania z Billem….
Tom, Gustav i Georg podeszli do niej i jednocześnie mocno przytulili.
- Żegnajcie chłopcy. – powiedziała drżącym głosem i wyrwała się z uścisku.
Po chwili stała już na stopniach autobusu, uśmiechnęła się przez łzy do trzech chłopaków stojących na chodniku i zniknęła w środku pojazdu. Zajęła miejsce przy oknie i patrzyła na ich oddalające się sylwetki. W ciągu kilku sekund zniknęli jej z oczu…
- Bill dał dupy po całości ! – powiedział Tom z całej siły kopiąc kamień po chodniku.
- Ta dziewczyna jest wyjątkowa ! Nie mogę uwierzyć, że jej nie pożegnał ! – wybuchnął Gustav.
- Wy też zauważyliście, że między nimi coś było ? – spytał Georg.
- Georg, panuj nad sobą… Tego się nie dało nie zauważyć! – Gustav był wyraźnie rozbawiony inteligentnym pytaniem Georga.
- Gdyby Moni na mnie poleciała, to wyjechałbym za nią nawet do Polski ! Mój brat jest debilem! – powiedział Tom wchodząc do domu.
- Wiem, że nim jestem. Nie musisz mi tego mówić. – ze schodów zszedł właśnie nikt inny jak Bill, w ciemnych okularach i z sportową torbą Pumy na ramieniu.
- Georg, pożyczam Twój samochód. – rzucił Brunet, wziął z półki klucze i skierował się do wyjścia.
- Nie masz prawa jazdy ! – krzyczał przerażony Georg.
- Potrafię prowadzić i bez tego. A menagerowi powiedzcie, że porwały mnie fanki. – powiedział Bill i wybiegł z domu pozostawiając brata i oszołomionych kumpli.
Moni dojeżdżała już do Lipska. Nie miała ochoty wysiadać z autobusu. Mogła bym nim jechać i jechać, gdyby byli przy niej chłopcy. Wszystko było by lepsze niż rozstanie z nimi. Rozstanie z Billem. Całe czas było jej głupio za poranny, gwałtowny wybuch emocji i słowa, które tak naprawdę nie były prawdą. Bolało ją to, że Bill nie przyszedł się pożegnać, ale w końcu to ona zawiniła…
Autobus zatrzymał się na przystanku. Stąd do dworca było jakieś 10 minut drogi. Szła po woli, jakby liczyła na to, że stanie się coś, co sprawi, że nie będzie miała wracać.
Po krótkim czasie była już na dworcu. Kupiła bilet i udała się na peron. Do przyjazdu pociągu było jeszcze 20 minut. Usiadła na zielonej ławeczce i wbiła wzrok w namiętnie całującą się parę, stojącą kilka metrów dalej.
Spuściła wzrok. Zaczęła żałować, że nigdy nie dała Billowi szansy na pocałowanie jej. Tylko raz… Wtedy w samochodzie, kiedy wracali z zakupów.
- Dla niego to pewnie nic nie znaczy. Zwykłe przyjacielskie cmoknięcie… - pomyślała i przymknęła oczy.
Nie było przy niej Billa od niecałych dwóch godzin, a już tak cholernie tęskniła. Za brązowymi oczami, słodkim uśmiechem, delikatnym dotykiem dłoni... Tęskniła za każdą jego cząsteczką.
Otworzyła oczy i głęboko westchnęła. Po woli zaczęło do niej docierać, że gdyby nie Rabit byłaby teraz z Billem i nie musiała by się martwić o Rafała. Znienawidziła Skina jeszcze bardziej i z całego serca życzyła mu wszystkiego co najgorsze. A może… Tak – pierwszy raz w życiu życzyła komuś śmierci. Życzyła śmierci skinowi, który rujnował jej życie równie skutecznie jak matka.
Nagle ktoś zasłonił jej oczy. Poczuła ciepłe, delikatne dłonie – teraz lekko drżące.
- Bill… - wyszeptała.
Chłopak zabrał dłonie z oczu Moni, obszedł ławkę i staną przed nią. Wyglądał tak samo, jak wtedy, gdy wychodzili z centrum handlowego. Wielkie ubrania Toma sprawiały wrażenie jakby chciały pochłonąć jego drobne ciało. Przykucnął przed Moni, zdjął kaptur i chwycił jej dłonie.
- Przepraszam za to, co było rano… - powiedziała.
- Nie ważne.. To ja głupio zrobiłem. Mało brakowało, a nie zdążył bym Cię pożegnać. Moni spojrzała mu w oczy. Wstała z ławki i pociągnęła go za ręce do góry, żeby również wstał.
Brunet uśmiechnął się i objął ją w pasie.
- Mam jeszcze jedno życzenie… - powiedział uśmiechając się.
- Jakie ? – spytała.
- Nie zapomnij o mnie… - wyszeptał i mocno ją przytulił.
Moni delikatnie odsunęła go od siebie i powiedziałą :
- Nie zapomnę, bo…
- Bo ? – spytał.
Moni zbliżyła twarz do twarzy Billa, zamknęła oczy i zaczęła czule muskać jego słodkie usta. Odwzajemnił pocałunek, który z delikatnego i niewinnego zmieniał się w gorący i namiętny. Ich wargo łączyły się ze sobą co raz mocniej i zachłanniej. Moni poczuła w swoich ustach język Billa. Zaczęła się bawić jego metalowym kolczykiem, splatając swój język z jego językiem w pełnym pożądania ‘tańcu’. Spragnione pieszczot ciała przyległy do siebie. Ręce Moni przez chwilę spoczywały na ramionach Billa, po czym zaczęły gładzić jego kark, twarz i przeczesywać palcami czarną czuprynę. Natomiast ręce Billa oplotły jej ciało błądząc po plecach, talii i biodrach. Chcieli na zawsze zapamiętać tę chwilę – ich pierwszy pocałunek i zapewne już ostatni. Z gorącego pożądania wyrwał ich wjeżdżający na peron pociąg…
Moni oderwała się od Billa, uśmiechnęła się i powiedziała :
- … bo nie ma na świecie dwóch identycznych pocałunków…
Bill spojrzał w jej zielone oczy, w których gościły dobrze mu znane iskierki i dokończył :
- … dwóch identycznych spojrzeń w oczy…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 12:04 Temat postu: |
|
|
Rewelacja szkoda ze ostatnia ... Była to fantastyczna opowiesc... fantastyczne zakonczenie, rewelacyjne napisane. Nie umiem pogodzic sie z faktem ze to koniec !!! Tak mi smutno .... Nie wiem co powiedziec. Czuje pustke i wogle... Mam prosbe dodaj dodatkowa notke ze streszczeniem co sie z nimi stało. Co z matka głownej bochaterki, co z jej przyjacielem i co z chłopakami a przedewszystkim co z na ! Jak ja sie pozbieram ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Grecia
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 12:48 Temat postu: |
|
|
Uuu czemu juz koniec, mam teraz szklanki w oczach No i co, wyjechala do Polski i co potem bylo? Spotkala sie jeszcze z nim jakos?
Kurde ja zawsze jestem niespelniona. Jak konczy sie jakies opko to zawsze sie wypytuje co potem bylo No to i ty powiedz..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hera
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: personal pyre oblivion
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 12:56 Temat postu: |
|
|
ah.. piekne .. rozmarzylam sie ... eh... szkoda, ze to koniec.. ale zakonczenie godne podziwu .. ahh XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 13:06 Temat postu: |
|
|
DOBRA.. TO TERAZ MOGE POWIEDZIEC, ZE ZAROTWALAM ZE TO JEST OSTATNIA CZESC wiem, wiem - jestem wredna - obrzuccie mnie jajkami chcialam po prostu zobaczyc wasza reakcje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Crispi_Jones
Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 13:12 Temat postu: |
|
|
Nic tylko bić za takie straszenie
Ale fajnie, że będzie ciąg dalszy... !
Tylko zasadnicze pytanie: kiedy??
A co do tej części to faajna, fajnaaa...
Ludu ja głupieję... nie mogę się wysłowić jak człowiek, tylko to okropne słówko mi na myśl przychodzi: "fajne"... No jak ja mogę xD
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Crispi_Jones dnia Piątek 10-02-2006, 13:14, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gall Anonim
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 10-02-2006, 13:13 Temat postu: |
|
|
Ja się, yyy, wzruszyłam. Powaga. Bardziej niż na tych jednoczęściowych dramatach. Ba, nie bardziej, tylko po prostu, bo na nich rzadko się wzruszam.
A teraz mnie musisz uważnie wysłuchać.
To jest jedno z moich, zapewne nie tylko, ulubionych opowiadań. Genialnie pisane, takie... śliczne.
Nie zostawiaj tego opowiadania. Zrób drugą część, drugi tom, nagłą zmianę akcji. Niech jadą, niech jej szukają, niech wszystko będzie trwało bardzo długo. To opowiadanie się nie znudzi. Nam nie. Chyba, że po prostu Tobie się znudziło. Jeśli tak, to proszę, postaraj się odpocząć, nabrać sił, może nagle zapragniesz do niego wrócić?
No na co ja teraz będę tak wyczekiwać?
Zastanów się, proszę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gall Anonim dnia Piątek 10-02-2006, 13:19, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|