|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
czy mam kontynuować to opowiadanie czy uśmiercic Moni na wieki ? |
tak, kontynuuj |
|
83% |
[ 109 ] |
nie, zabij ją |
|
16% |
[ 21 ] |
|
Wszystkich Głosów : 130 |
|
Autor |
Wiadomość |
martoHa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Środa 01-03-2006, 15:47 Temat postu: |
|
|
łoo Moniś! 2 z WOSU mmm lepsze to niż jeden nie?
tylko szkoda że opo dopiero w sobote <martoHa tupie nogami>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Środa 01-03-2006, 17:53 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
herbatka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany: Środa 01-03-2006, 20:20 Temat postu: |
|
|
oj, ja jeszcze nic nie skomentowalam? no to komentuje i domagam sie new part
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 15:06 Temat postu: |
|
|
Sick napisał: |
Do Monis! :
Dzisiaj nie ma już wartości, nie ma bólu, nie ma radości.
Wszystko się zaciera, brakuje granicy między myślami, a czynami,
brakuje bariery odgradzającej szczęście od bólu.
Niedługo ze słownika skreślimy Człowieczeństwo.
I zrobimy to włąsnymi rękoma. |
Nie jestem ładna
Nie jestem mądra
Nie jestem bogata
Nie jestem pustym IDEAŁEM...
Ale mam coś czego Wy nie macie...
Mam oczy
Mam serce
Mam duszę...
I widzę, że nie jesteście szczęśliwi..
A gdy Was już nie będzie tylko ja zauważę Wasze odejście
Tylko ja zapłaczę...
zebralo mi sie na pisanie wierszy.... dzisiaj jestem w stanie pisac tylko wiersze... Pusty ból mnie wypełnia.. Czysta depresja...
Sick...UWIELBIAM TO CO PISZESZ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gall Anonim
Dołączył: 21 Sty 2006
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 15:08 Temat postu: |
|
|
Ale i tak czekamy na nową część .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yasmin
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 16:02 Temat postu: |
|
|
monis! czytałam Twoje opko po cichuteńku przesh calutki czas i dopiero terash odważyłam sie wygłosić opinie takiego beztaleńcia jak ja.... uważam że umiesz pisać bardzo ładnie, wciągająco a co najważniejsze bez licznych błędów ortograficznych, stylistycznych i gramatycznych.... mam nadzieje, że nie opuścisz tego forum na długi czas! chciałabym zobaczyć więcej opowiadanek Twojego autorstwa, lecz wiem, że to raczej niemożliwe, gdyż jak sie pisze wiele opek naraz, to można nie mieć czasu na wszystkie...
dzięQję za uwagę i weny życze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 18:06 Temat postu: |
|
|
yasmin nie trza sie bać, ja nie gryze na pewno nie jestes beztalenciem, bo kazdy ma ukryty w sobie jakis talent, tylko trzeba umiec go znalezc.... [taa...i to mowie ja - dziecko bez zainteresowan ]
forum nie opuszcze dobrowolnie... do odejscia moze mnie zmusic tylko ktorys z adminow lub smierc ale los chyba nie bedzie dla mnie az tak okrutny, prawda ?
co do kolejnych opowiadanek.. jak skoncze TO opko, to pewnie wezme sie za nastepne. o ile nikt nie mnie nie wyprzedzi i nie skradnie pomyslu, ktory kreci sie gdzie po mojej głowce
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rosenrot
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: z Utopii
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 20:41 Temat postu: |
|
|
Ufff... W końcu uborykałam się z Twoim opoem i przeczytałam jednym tchem wszystkie 20 części...
Monis... Super! Bardzo podoba mi się to opo! Jest oryginalne! Jeszcze ci kolesie z Verby... Trasa koncertowa z nimi... Ach, och, ach
Cudownie
Pozdrooffka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madziaa ;**
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 21:05 Temat postu: |
|
|
Hehe Monis może Ty robakolożką zostaniesz? Kiedy możemy spodziewać się nowej części? Pozdrawiam ;**
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yasmin
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 21:30 Temat postu: |
|
|
monis! bo widzisz ja jeZdem inna... jedno, jedyne, niepowtarzalne, całkowite beztaleńcie <czyt. yasmin>. czasami to ja ku*wa życia mam dość, gdyŻ myślĘ, że wszyscy mnie olewają... ale jak sobie przypomne o tym forum to pojawia sie na mojej twarzy mały uśmiech, bo wiem, że mam chociash wirtualnych przyjaciół dla których mam żyć... jush raz leżałam z kopertą w której znajdowały siem listy pożegnalne i żyletką w drugiej ręce...... ale żyje rozpisałam siem..... AAAAA...
koffam was i wenki życze <to jeZd coś czego ja nie posiadam>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 7:47 Temat postu: |
|
|
yasmin, chcesz dozyc obiadu ? smutasom precz z tego tematu !
chociaz...jak ja sie wybierałam na tamten swiat to bez listu.... tfu.. co ja pisze... wariatka ze mnie... ROBACZKI WY MOJE KOCHANE wszystkie jestesmy piękne, wyjątkowe i zajebiste i mamy tysiące powodow by życ ! wiec niech mi tu nikt nie pisze glupot, ze zycie jest do dupy... jest... ale jest tez duzo rzeczy ktore są piękne i dla nich sie zyje
teraz ide do szkoly.. wracam o 18... moze sprobuje cos naskrobac dzisiaj... :> ale nie obiecuje :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hera
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: personal pyre oblivion
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 10:00 Temat postu: |
|
|
ekhm.. no tak xd "robaczki" więc Monis nasz kochany Robaczku xd dodaj nastepna czesc, bo inaczej zamienie się w teramita i zjem biurko od komputera ; ) Doskwiera mi głód literacki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hera dnia Niedziela 05-03-2006, 15:41, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sick
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 15:09 Temat postu: |
|
|
Minis! :
Bardzo ładny wiersz.
Ja wierszy nie piszę.
Nie piszę opowiadań, książek, wypracowań.
Tworzę, odbijam uczucia niewidzialnym stępnem,
niewypowiedzianymi słowami zarysowuję kontury.
I powstają:
niekształtne odbitki szaleństwa, obłędu,
naiwności, cierpienia zatrzaśniętego w sercu,
do którego dawno zgubiłam kluczyk.
I powstają:
radosne, dziwaczne karykatury absurdu.
Absurdu zwanego szczęściem.
Jesli podoba ci się styl, w jaki się wyrażam i spełniam, zapraszam cię na:
http://www.thpoland.fora.pl/viewtopic.php?p=45329#45329
Myślę, że Ci się spodoba.
Tymczasem czekam na nową notke.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
diuna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 21:26 Temat postu: |
|
|
Heh no koniecznie kolejna czesc:D
troche sie nie spodziewalam takiego toku wydarzen:)
Heh a co do wierszy to..ehh..sliczne ale osobiscie wole opowiadania czytac:)
Czeskam z niecierpliwoscia!Buziaki:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 21:28 Temat postu: |
|
|
cztery słowa: czekam na nową część!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zimny Szept
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tam gdzie miasto o mnie plotkuje
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 22:12 Temat postu: |
|
|
MOnis! ile ja mam czekać? buuuu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sick
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 22:53 Temat postu: |
|
|
My tu gady gadu, a notki jak nie było-tak nie ma.
Monis! masz może gg? Podasz numer? :>
I zapraszam cię na moje opowiadanie, dodałam kolejną częśc. Moim zdaniem jest średniawa, ale moze zmotywuje cię do szybszego dodania notki, co bardzo by mnie ucieszyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 12:31 Temat postu: |
|
|
gadu mam, podane w profilu chyba nawet jest...ale zadko na nim bywam.... nie lubie rozmawiac przez te komunikatory.. taki juz ze mnie stary dziwak..
jak tylko posprzatam moje 200 metrow kwadratowych siadam do pisania 21 czesci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yasmin
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 15:41 Temat postu: |
|
|
czekamy, czekamy... i doczekać siem nie możemy... następna 'pisarka' chce mieć moje życie na sumieniu... dlaczego?? <wyprzedzam Twoje pytanko> bo ja USYCHAM bez new party!!!!!!!!!!!! ROZUMIESZ?? nie możesz mnie tak męczyć, bo ja tutaj kopne w kalendarz.... plise :smt058 ..... nie moge żyć bez tegozrozum laska!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reckless
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 17:48 Temat postu: |
|
|
Ale się opisałam... Mam nadzieję, że sie spodoba.. Bo mi opowiadanie z kazdym odcinkie podoba sie co raz mniej
Dedykejszyn :
Sick - za Twóją twórczosc kochana
yasmin - za odwage mam nadzieje, ze wiesz o co chodzi
no i of koz Grecien - za to, ze po prostu jestes
CZĘŚĆ 21
Od dwóch godzin Moni siedziała na opustoszałym korytarzu szpitala. W powietrzu unosił się zapach cierpienia. Trzy sale operacyjne i sześć pooperacyjnych – tutaj śmierć była czymś normalnym. Jeśli akurat nie było łóżka by przewieść zwłoki, ciało zmarłego wkładano do foliowego worka, a dwóch pielęgniarzy zwoziło je windą towarową do kostnicy. Właśnie w ten sposób zabrano dziś jakiegoś młodego chłopaka…
Moni pochłonięta myślami o przeszczepie nerki Rafała, nie zauważyła, że wsiada do windy towarowej. Tuż za nią wsiadło dwóch pielęgniarzy trzymających… worek z ludzkim ciałem. Oparli zwłoki o ścianę windy. Kiedy gwałtownie ruszyła, ciało przewróciło się na podłogę. Z czarnego worka wysunęła się sina twarz jakiegoś chłopaka. Moni stała nieruchomo z otworzonymi ze zdziwienia ustami. Straszne zimno ogarnęło jej ciało, a serce zaczęło bić mocniej.
- Pieprzony samobójca. – odezwał się jeden z pielęgniarzy.
- Pokroili go na kawałeczki, żeby narządy pobrać. – powiedział drugi, usiłując podnieść ciało z podłogi.
Windą szarpnęło dwa razy, po czym otworzyła się. Moni wybiegła z niej jak najszybciej. Miała ochotę zwymiotować.
- A co jeśli przeszczep się nie uda ? – pytała samą siebie.
No właśnie co wtedy ? Nie potrafiła sobie wyobrazić dalszego życia. Zostałaby kompletnie sama…
Teraz kiedy transplantacja trwała od dwóch godzin, siedziała zupełnie sama, czekając na jej koniec. Chciała, żeby ktoś teraz przy niej był - nie było nikogo… Znowu zaczęła myśleć o matce. Musiała nauczyć się bez niej żyć. Było dla niej jasne, że matka, kiedyś kochająca i troskliwa, teraz nienawidzi jej z Bóg wie jakiego powodu. Zaczynała rozumieć jak przez ostatnie miesiące musiał czuć się Rafał. Jego matka umarła na raka, zostawiając go z ojcem. Wiedziała jak Rafał nie może dać sobie rady z tym, że odeszła, ale on nigdy nie mówił o swoich uczuciach. O uczuciach i nienawiści do ojca, który w ciągu kilku miesięcy z porządnego człowieka zamienił się w zwykłego alkoholika.
Moni również nienawidziła ojca Rafała. Był teraz strzępem człowieka, którego alkohol wypłukał z jakichkolwiek ludzkich uczuć. Myślami wróciła do wczorajszego zdarzenia:
Chodziła po przeróżnych miejscach rodzinnego miasteczka, szukając Lipskiego, aby wyraził zgodę na przeszczep. Ojciec Rafała nawet nie wiedział o pobiciu. Nie interesował się swoim synem. Liczyły się tylko pieniądze, które Rafał musiał nielegalnie zarabiać na ich utrzymanie. I tym razem nie było inaczej. Znalazła go pod jednym ze sklepów. Trząsł się i nie mógł ustać na nogach. Podbiegła do niego i wyciągając z kieszeni białą kartkę i długopis, powiedziała:
- Rafał jest w szpitalu, ja się wszystkim zajmę, Ty po prostu to podpisz !
- Cot ooo jes.. ? – wybełkotał mężczyzna ciężko dysząc.
- Zgoda na przeszczep nerki.
- ni dm mu moj neki..
- To nie będzie Twoja nerka ! Podpisz to !
- Ni..
Moni przygryzła ze złości wargę. Z wielkim obrzydzeniem złapała Lipskiego za brudną, porwaną koszulę i wrzasnęła :
- Podpisz !
- Nie. – powiedział wyraźnie, ale głos mu drżał .
Moni odsunęła się od niego. Nie mogła znieść zapachu taniego wina, którym cały był przesiąknięty,
- Podpise, jak kupisz flaszke. – powiedział, próbując się wyprostować, żeby sprawiać wrażenie silnego mężczyzny.
- Przecież to Twój syn ! Jak w ogóle tak można ?!
- kupisz albo niech zdycha.
- Żebyś tak nie dożył następnego dnia Ty pieprzony żulu ! – krzyknęła pełna złości i weszła do sklepu.
Kupiła pół litra najtańszej wódki i nie czekając nawet na resztę wybiegła ze sklepu. Lipski od razu wyciągnął drżące dłonie, aby zabrać alkohol.
- Najpierw podpisz ! – syknęła chowając butelkę za plecami.
- Daj. – powiedział wyrywając jej kartkę.
Koślawym i niewyraźnym pismem nabazgrał na kartce swój podpis, wcisnął ją w dłoń Moni i rzucił się na butelkę…
Na rozmyślaniach o rodzicach Rafała, minęła jej trzecia godzina czekania. Wyjęła z kieszeni zdjęcie Billa. Brunet znowu uśmiechnął się do niej z kolorowej fotografii. Dała by teraz wszystko, żeby z nim być. Z każdym dniem tęsknota ściskała jej ciało od środka. Nie potrafiła sobie wytłumaczyć, jak to się stało, że tak szybko się zakochała. Gdyby ktoś znalazł lekarstwo na miłość, wzięła by końską dawkę, żeby tylko zapomnieć o tych błyszczących brązowych oczach…
Nagle nie wiadomo skąd przed Moni pojawili się Bartek i Ignac.
Pospiesznie schowała zdjęcie do kieszeni i uśmiechnęła się promiennie, żeby stłumić łzy, które spłynęły by po jej policzku, gdyby jeszcze choć przez chwilę na nie patrzyła.
- Cześć ! – powiedział Bartek, pozostawiając na jej policzku ciepły dotyk swoich ust.
Uśmiechnęła się szerzej, pokazując białe zęby i skinęła głową. Miała już zapytać, co tutaj robią, ale Ignac był szybszy.
- Mamy dwa problemy… Pierwszy to pikuś w porównaniu z drugim.. – skrzywił się i przejechał dłonią po swoim nieco pulchnym policzku.
- Jakie problemy ? – spytała smutnym głosem. Choć nie miała pojęcia o co może chodzić, to nie chciała teraz żadnych problemów. Nie chciała niczego co mogło by sprawić, że nie pojedzie z Verbą w trasę.
- Tutaj nie będziemy rozmawiać, chodź do bufetu.
- Ale Rafał…
- Operacja potrwa jeszcze kilka godzin, a takie siedzenie tutaj nic nie da. No chodź ! – Bartek pociągnął ją za ramię i wyprowadził na korytarz.
- Pojedziemy towarową, będzie szybciej. – powiedział z zadowoleniem Ignac.
- To ja pójdę schodami.
- Monika nie wygłupiaj się, chyba się nie boisz jeździć windą ?
- Nie..
- To wsiadaj i nie marudź !
Nie zdążyła zaprotestować, bo Bartek już wpychał ją do windy. Kiedy winda ruszyła złapała go za rękę i mocno ścisnęła. Nie powiedział nic, tylko tajemniczo się uśmiechnął, jakby to, że Moni trzyma jego dłoń w swojej sprawiało mu wielką przyjemność.
Winda pokonywała kolejne piętra, po czym znalazła się na parterze. Moni, wciąż trzymając Bartka za rękę jak oparzona wyszła z windy.
- Monika, dlaczego Ty się boisz wind ? – spytał Ignac, zalewając się śmiechem.
- Co ? Aaa.. Przepraszam.. – Moni zaczerwieniła się i dopiero teraz wypuściła z uścisku dłoń Bartka.
- Nie boję się, tylko dziś przewozili w windzie zwłoki i..
- I Ty w tej windzie siedziałaś.. – powiedział Bartek słodko się uśmiechając.
- Skąd wiedziałeś ?
- Po prostu… Nie przejmuj się tym.
Skinęła głową i zajęła miejsce przy małym, okrągłym stoliku. Chłopcy zrobili to samo.
- Napijesz się czegoś ? – spytał Bartek.
- Nie, dzięki. Mówcie o co chodzi !
- Ehhhh… No dobra… W naszej trasie miały grać polskie składy hiphopowe i kilka zespołów rockowych… No i jeden zespół miał być zagraniczny…
- Bartek, tylko mi nie mów, że trasy nie będzie…
Chłopak spuścił głowę i wydukał :
- Nie wiem…
- Jak to nie wiesz ?!
Do rozmowy wtrącił się Ignac:
- Od miesiąca było ustalone, że gra Green Day… A tu dupa ! Wczoraj zadzwonił ten cały Billy i mówi, że nie mogą !
- Tak po prostu ?!
- Nie no… dostaniemy odszkodowanie, za tak nagłą zmianę decyzji. Tylko, że teraz NIE MAMY GOŚCIA ZAGRANICZNEGO !!!!
- Spokojnie… - Moni wzięła głęboki oddech. – Chyba Green Day nie jest niezastąpiony ? Znajdziecie kogoś na jego miejsce ?
- Monika, a kto się zgodzi na tydzień przed trasą ?!
Moni przechyliła głowę mocno na bok i spojrzała na chłopaków. W jej głowie zaświtał pewny pomysł i gdyby było to możliwe nad jej głową zapaliła by się wielka żarówka.
- Hmmm… Tokio Hotel… Pasuje ? – spytała z wielkim uśmiechem na ustach. Nie wiedziała jednak, że to pytanie wywoła wielką burzę wrzasków Bartka i Ignaca.
- Mówisz o TYM Tokio Hotel ?!
- Oszalałaś ?!
- Nikt nie ma takich chodów, żeby ich ściągnąć do Polski !
- Oni to nie Mandaryna, że się zgodzą zagrać nawet do kotleta na weselu wujka Wieśka !
- Ignac… Jakiego kotleta ? O czym Ty mówisz ? – Moni przerwała zażartą dyskusję i z przerażaniem dopytywała się o jakiego kotleta chodzi Ignacowi.
- Sorry, poniosło mnie…
- Ale do cholery jasnej, skąd Ci przyszło do głowy, że ktoś ich tu da radę ściągnąć ?!
- Zawsze mogę spróbować…
-Ty ?? Hahahahahha… Nie no… Hahahaha... Jak ? – Ignac zwijał się ze śmiechu. Ale Bartek patrzył spokojnie na Moni, oczekując odpowiedzi.
- Nie będę Wam nic mówić, bo mnie wyśmiejecie… - rzuciła i wyjęła z kieszeni telefon.
- Zaczekaj.. Ja wierzę, że ich znasz. Widziałem jak patrzysz na jego zdjęcie…
- Bartek..
- Chłopak wziął ją za rękę i spojrzał jej głęboko w oczy:
- Obojętnie jak ich poznałaś, to proszę Cię, zrób wszystko, żeby tu przyjechali…
- Postaram się… - wyszeptała i przyłożyła telefon do ucha.
Po kilku sekundach po drugiej stronie odezwał się ciepły znajomy głos:
- Sekstelefon. Słucham ?
- Bill ?
- Nie żabciu… Jego przystojny, boski, cudowny i seksowny brat bliźniak.
- Tom…
- Zgadłaś maleńka! W czym mogę służyć ? Zwykły autograf, czy szybki numerek po koncercie ?
- Hahaha…Tom… Tu Moni… - Moni parsknęła śmiechem. Wielka pewność siebie i humorystyczny sposób wypowiedzi – to uwielbiała w Tomie najbardziej. Jednym tekstem potrafił człowieka rozbroić.
- Moni ? emmm... Moni ? AAAA MONI ! Słuchaj, przepraszam za ten tekst.. Ja.. ehh… Bill śpi… Ale.. Czemu dzwonisz dopiero teraz ?! Minęło już pięć dni ! Bill usycha z tęsknoty ! Powiesił sobie na ścianie list od Ciebie i śpiewa do niego Rette mich ! Moni, wracaj do nas ! Nie moż..
- Tom ! Uspokój się ! Chcę coś powiedzieć ! – Moni opanowała śmiech i przerwała zszokowanemu Tomowi. Z jednej strony cieszyła się, że Bill tęskni, ale z drugiej było jej przykro, że cierpi…
- Eee.. No tak.. Mów..
- Macie jakieś plany na najbliższy miesiąc ?
- Szczerze, to mieliśmy smażyć tyłki na Majorce. A Twój tyłeczek jakie ma plany ?
- heh… Mój tyłeczek rusza w trasę koncertową.
- Co?! Jak?! Gdzie ?!
- Ehh… To bardzo długa historia. Właściwie to dzwonię, żeby zapytać, czy Tokio Hotel nie ma ochoty zagrać w Polsce ? – spytała i przygryzła wargę, z wielkim napięciem oczekując na dalsze wypowiedzi Toma.
-Twój support ?
- Niee.. Schrei Tour 2006, z tym, że w Polsce. Spytasz chłopaków?
- Wiesz,.. Nie wiem, czy w ogóle jest sens pytać. – powiedział z ironią Dredziak.
- Czyli nic z tego ? – spytała ze smutkiem.
- Niee.. Ja z chęcią poznam kilka ładnych Polek. Bill jak się dowie to poleci do Ciebie na skrzydłach. A tych dwóch panienek z Magdeburga nie ma co pytać, bo gdzie ja i Bill, tam i oni. – zaśmiał się.
- Czyli przyjedziecie ?! – w jej głosie pojawiła się wielka nadzieja.
- Skarbie, jasne, że tak! – krzyknął i znowu się zaśmiał.
- I nie pytasz o szczegóły ?
- Ze szczegółami to do menagera. Dam mu Twój numer. Obgadacie sobie wszystko. Jeśli to ma być trasa z Tobą, to ja się zgadzam na wszystko.
- Tom, mówiłam Ci już, że jesteś kochany ?
- Wiesz.. Chyba nie !
- No to Ci mówię ! JESTEŚ KOCHANY !
- Dobra, dobra… Jak się obudzi moja brzydka połówka, to do Ciebie zadzwoni. Pogruchacie sobie. Pasi ?
- No pewnie ! Dzięki !
- Ok. To pa Maleńka !
- Pa Wielki !
- I co?! I co ?! I co ?! – dopytywał się Ignac.
- Przyjadą ! – krzyknęła.
- Co ?! – Ignac nadal nie wierzył.
- Wiem, wiem. Jestem boska, cudowna i wspaniała. – zaśmiała się.
- Nawet nie wiesz jak bardzo. – Bartek rzucił się na nią, przyciągnął do siebie i mocno pocałował w usta.
Odepchnęła go i spojrzała na niego z wyrzutem.
- Pocałunków się nie kradnie… - powiedziała, a w jej oczach pojawił się wrogi błysk. Choć Bill nie był jej chłopakiem, tylko jemu pozwalała by się teraz całować. Nikomu innemu… Nikomu !
- Przepraszam… - wydukał. – To ze szczęścia.
- Ale nie rób tego więcej… - rzuciła i czerwona ze złości wyszła z bufetu…
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Reckless dnia Sobota 04-03-2006, 21:31, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*:M!s!a:*
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 725
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bytomek ;)
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 18:22 Temat postu: |
|
|
Pierwsza! Świetna część! Fajnie jest tak oderwac się od rzeczywistosi i marzyc, marzyc, marzyc Świetna część! Czekam na next part!
Cos mi się zdaje że Bartek sie w nije bujnął Żeby tylko z tego klopotów nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majka
Gość
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 18:29 Temat postu: |
|
|
SUPER!! PISZESZ POPROSTU ZAJEFAJNIE:) PISZ DALEJ PAPA:*
|
|
Powrót do góry |
|
|
hanuss
Gość
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 18:43 Temat postu: |
|
|
przeczytalam dzisiaj twoje opko i pewnie to co napisze cie nie zaskoczy bo kazdy to pisze OPKO JEST BOSKIE!! no jest poprostu cudowne czekam na nowa czesc. pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
*natka*
Gość
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 18:51 Temat postu: |
|
|
jak zwykle swietnie tylko nie wpadnij w smozachwyt!!! ech zebym ja tak umiala... a tu mysle i mysle co by tu napisac i nic napisz szybko nastepna czesc!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
orengada
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Osada posrańców.
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 18:57 Temat postu: |
|
|
Great ! Wiez co moze i powinnas zakonczyc opko ? Bo mowisz ze ,,Bo mi opowiadanie z kazdym odcinkie podoba sie co raz mniej"
Zeczywiscie ...notki sa coraz nudniejsze. Teraz sie ozywiły bo weszło znow TH !!! Hmmm....moze zacznij pisac nowe opko ? Masz taki talent ... Nie zmarnuj go i nie trac czasu na cos co ci sie nie podoba...
Na twoim miejscu napisała bym ostatnia notke ze streszczeniem 2 lat hehe No nic to ty podejmiesz decyzje !!! Ale i tak bede z toba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|