Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

BUDYŃ, czekoladowy ;)

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Baby_Jane




Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 16:21    Temat postu: BUDYŃ, czekoladowy ;)

Nie wiem dlaczego to napisałam.
Jest dziwne, takie.
Dedykuję tym, którzy to przeczytają, generalnie Very Happy
No i JEMU, też. Wink

MUZYKA


Samolub i rozkoszniś zwykle żyją długo,
Lecz każdy jednej myśli zrobiwszy się sługą,
Daremnie by latami długość życia mierzył,
Kto nie cierpiał - nie kochał,
Kto nie kochał - nie żył.


Po naciśnięciu kiczowatej, złotej klamki znalazł się w swoim królestwie. Mówiąc królestwo mam na myśli, jego mały, pomarańczowy pokój na poddaszu. Mimo, że sam wystrój nie był do pozazdroszczenia, to było tu nadzwyczaj przytulnie, miło. Ściągnął czapkę i rzucił ją w bliżej nieokreślone miejsce, usiadł na zimnej podłodze i wpatrywał się swoje odbicie ukazujące się w olbrzymim lustrze stojącym przed nim.


-A może warto się czasem zastanowić, czym jest TA, jak ją nazywają, MIŁOŚĆ..?

Przecież każdy mówi, że jest taka piękna, niepowtarzalna, magiczna, cudowna, pełna uniesienia… Przecież każdy chce mieć z nią coś wspólnego, tak jak z taką laską, która jest dla wszystkich numerem jeden…

Ty, a może ona też jest jakąś fajną dupą, którą warto poznać..?
Dlaczego ja jej jeszcze nie znam?!
Zaraz, zaraz! To ona powinna chcieć poznać mnie!
Nie, nie, nie, nie pragnę Was dziewczyny, to Wy pragnijcie mnie – zaśmiał się szyderczo i obserwował kącik ust, która powoli unosi się do góry tworząc na twarzy cyniczny uśmiech.

Po chwili patrzenia i podziwiania własnego, jakże cudownego, nieskazitelnego oblicza obruszył się.

-Chcesz mnie poznać..? – Usłyszał cichy, miły i delikatny głos gdzieś wewnątrz siebie.
-Kto to powiedział?! Bill znów sobie robisz jaja z brata? –Spytał zdezorientowany
-To ja, ta niedobra Miłość, której nie znasz, oj przepraszam, nie zapragnęłam Cię poznać… - odpowiedziała już lekko poirytowanym tonem.
-Gdzie Ty jesteś, jeśli Cię słyszę to musisz jednak istnieć - Zamyślił się.
-Jestem tutaj, zamknięta w złotej klatce Twojego serca, nie pozwalasz się poznać, chowasz się za pryzmatem swojej stworzonej przez media osobowości, nie chcesz mnie poznać, a to już nie moja wina.
-To gdzie jest ta klatka jak to powiedziałaś mojego serca…
-Głupiec z Ciebie Tom. Tutaj, w lewej części klatki piersiowej, tuż za mostkiem, serce znajduje się w woreczku osierdziowym,który chro…
-Zamknij się! Przecież wiem, gdzie jest serce…
-Ale pytałeś! Jak taki mądrala z Ciebie to pewnie też wiesz, do czego ono Ci służy, czyż nie?
-Oczywista rzecz, serce pompuje krew, która…
-Teraz to Ty się zamknij! Nie chodziło mi o to! I nie zgrywaj, że taki dobry z medycyny jesteś, bo oboje dobrze wiemy, że z bioli zawsze miałeś szóstki…
-Może zmieńmy temat..?
Powiedz coś o sobie, powiedz coś o Miłości.
-Miłość nie polega na wzajemnym wpatrywaniu się w siebie, ale wspólnym patrzeniu w tym samym kierunku… Nie wiem Tom czy zrozumiesz. Miłość zna odpowiednią porę, wie, kiedy ma przyjść, nie dojrzałeś jeszcze do tego, nie dojrzałeś do miłości, nie dojrzałeś do tego, aby kochać i być kochanym.
Miałeś wiele okazji, zmarnowałeś je, a może Ty się boisz? Może, dlatego wszystko niszczysz i bawisz się uczuciami innych. Bawisz się jak dziecko klockami, budujesz i niszczysz… A to nie polega na tym… W Miłości musisz dać z siebie ponad 100 procent, aby tyle samo, a nawet więcej otrzymać od drugiej osoby.
Miłość łatwo jest zrozumieć, jeśli się tylko nie ma umysłu, jak ser szwajcarski. Miłość jest podporą - to wszystko - i nie ma takiego człowieka, który by nie potrzebował tej podpory.
Pokochać to największe ryzyko ze wszystkich. To oddanie swojej przyszłości i swojego szczęścia w ręce drugiego człowieka. To zaufanie bez reszty. To odsłonięcie swoich słabości.
Zrozumiałeś, choć trochę..?


Kiedy zobaczyła zrezygnowaną minę Dredziarza wiedziała, że zmarnowała czas, że jest za młody, aby kochać kogokolwiek. Był jak róża, tak samo naiwny, ubrał się w kolce i myślał, że jest panem świata. Nie kochał i nie kazał się kochać, bo bał się, że ktoś mu złamie serce… Wybrał samotność. Ale przecież lepiej żyć w nieszczęściu, kiedy się płacze i szlocha, niż być szczęśliwym i nikogo nie kochać.



Samolub i rozkoszniś zwykle żyją długo,
Lecz każdy jednej myśli zrobiwszy się sługą,
Daremnie by latami długość życia mierzył,
Kto nie cierpiał - nie kochał,
Kto nie kochał - nie żył.



Tępo wpatrywał się w swoje odbicie i próbował się skupić na tym, co mówiła ONA, starał się przeanalizować każdy fragment jej wypowiedzi, kiedy usłyszał głos matki krzątającej się w kuchni

-Tom! Zejdź, podwieczorek! – Krzyknęła, lecz ten nie drgnął.
-Tom! Budyń Ci wystygnie! – Ponownie dała o sobie znać.
-Tom! Bill zjada Twój czekoladowy, nie ma drugiego! – Krzyknęła ze śmiechem w głosie mama.
-Oj Mamo! Przecież wiesz, że nie lubię waniliowego. - Wrzasnął i zbiegł po schodach do kuchni.

Na dłuższy czas zapomniał o miłości, o przemyśleniach, o słowie ‘kocham’.
No cóż, wybrał budyń, czekoladowy. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Baby_Jane dnia Sobota 11-11-2006, 16:23, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enough




Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 16:22    Temat postu:

Bardzo ładne. Naprawdę coś w sobie ma.
Chociaż widać, że wyciskałaś z siebie dużo, bo momentami naciagane.
Ale jestem na TAK.
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Enough dnia Sobota 11-11-2006, 22:19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baby_Jane




Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 17:26    Temat postu:

helcia- szczerze wątpie w to, że już ktoś wpadł na tak głupkowaty pomysł Wink. Ale nie dam sobie głowy uciąć, bo nie wiem, może już coś takiego było. To z budyniem było zamierzone, bo chciałam pokazać jak on płytko rozumuje Wink Co do błęędów to wątpie, żeby jakieś były [ort czy literówki] bo pisane wszystko w WORDZIE.
No trudno, nie spodobało się i już Wink
Pozdrawiam
i budyń czekoladowy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
helcia




Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a co? a po co? a dlaczego?

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 17:30    Temat postu:

Chodzi mi o błędy interpunkcyjne, a tych word nie poprawia. Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~tricky




Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: les tournelless.

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 17:31    Temat postu:

no cóż.
mnie potrafią odstraszyć błędy, które były tylko interpunkcyjne.
ogólnie to.. nic nowego.
czytywałam lepsze, ale to nie znaczy, że jest tragicznie.
może się mało znam, ale jest nawet w porządku Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leb die sekunde




Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 17:57    Temat postu:

Mogło być lepiej. Ogólnie nawet mi się pdoobało, ale fabuła podobna do wielu innych. Ta część z budyniem na pewno nie, ale ta rozmowa z miłościa owszem. Jestem pół na pół. Pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baby_Jane




Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 17:57    Temat postu:

Oki, co do interpunkcyjnych to... zawsze miałam z nimi problem WinkRazz
A co do budyniu, to zawsze chciałam napisać coś głupkowatego i jak to publikowałam to liczyłam się z chłodnym przyjęciem Wink
Pozdrawiam i dzięki Exclamation


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 18:23    Temat postu:

a ja uważam że było śliczne
kiedy zaczął swoja gadke do lustra
pomyślałam sobie co za narcyz Little thongue man
a ten budyń czekoladowy to mnie rozwalił Little thongue man


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karek




Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 728
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 18:44    Temat postu:

Trzy razy zaczynałam czytać. Ale w końcu przeczytałam całe.

Takie... Trochę dziwne, jakby naciągane.
Ale ładne, no nie powiem, że nie.

Tylko znowu to 'bliżej nieokreślone miejsce' ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pyskata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: a stamtąd.

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 19:08    Temat postu:

Podobało mi się to, jak opisałaś miłość.
Czym jest itd.
Ogólnie bardzo ładnie, i koniec też mi się podoba.
Wybrał budyń.
Znieważył miłość.
Świadoma dezyzja?
Tak.
Jestem na tak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Netka




Dołączył: 07 Sie 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: spod sterty śmieci..

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 19:21    Temat postu:

jestem tak pół na pół.
było nudne, a czasem coś było ciekawego.
ale dziwne było XD
coś tam o miłości, budyniu ..
a może po prostu nie do końca rozkminiłam?
ładnie napisane, ale przynudzające ;]]
pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czosneq_91




Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 362
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: masz lizaka?

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 20:48    Temat postu:

Chciałam przeczytać opowiadanie, ale coś mnie podkusiło, żeby spojrzeć najpierw na komentarze. I zobaczyłam dziwną kłótnię, która wynikła chyba z nudów.
Eh...
Opo przeczytam kiedy indziej. Teraz to mi sie już odechciało...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
styśka




Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z wyimaginowanego świata marzeń i iluzji.

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 21:23    Temat postu:

Taaa całość ogólnie mi się nie podobała zbytnio, ale...
Ten budyń czekoladowy mi się akurat podobał i zrozumiałam to tak jak chciałaś.
Płytkie rozumowanie Toma K.

Pozdrawiam
Styśka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mroczny anioł




Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: za górami za lasami.... w domku z piernika :)

PostWysłany: Sobota 11-11-2006, 22:18    Temat postu:

w takim razie milczę Smile
a w opowiadaniu jestem na TAK i decyzji nie zmienię Smile
szczerość (big smile ) Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baby_Jane




Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 10:14    Temat postu:

Mod-Astray DemoniC - dzięki za to, że mimo wszystko nie jesteś na nie Wink

Karocia- ja mam minusa czy moje opowiadanie? Wydaje mi się, że jednak opowiadanie. Ale mniejsza o to. Ja się czepiam... Luz. Ale nie o tym chciałam pisać. Dzięki za opinię, mam nadzieję, że szczerą, a nie spowodowaną kłutnią Twojej kumpeli ze mną. Pzdr.


styśka- dzięki za opinię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hela_z_wesela




Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 11:55    Temat postu:

Nie skończylam. Dlaczego?
Bo mam juz dosc tych opowiadan, kiedy to bohaterowie gadają z sumieniami, miłościami, sercami, rękami, nogami, mikrofonami.
No, może przesadzam, ale te rozmowy z samym sobą, Bogiem i innymi takimi zaczynają się robić nudne.
Ot, moje zdanie.

Z poważaniem:
hela_z_wesela


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Areis




Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 15:42    Temat postu:

Nie czytałam innych komentarzy.
A nawet, jeśli to robię, nigdy się nimi nie sugeruję.

Ładnie.

Pozdrawiam serdecznie
~Kami


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Falka
TH FC Forum Team



Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zza światów...

PostWysłany: Niedziela 12-11-2006, 16:08    Temat postu:

Ten emot na końcu jednopartówki mnie rozłożył.
Do opowiadań nie wrzuca się emotów...

Średnio mi się podobało, mam takie samo zdanie jak Hela, rozmowy ze sławą, miłością, sumieniem i innymi abstraktami stał się lekko wytartym motywem, a poza tym są raczej nudne...

I ogólnie jakoś do mnie to nie trafiło.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin