 |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Warto to jeszcze ciągnąć? |
Tak i niech zostanie tak, jak jest |
|
66% |
[ 12 ] |
Tak,ale powinnaś coś zmienić |
|
27% |
[ 5 ] |
Nie,absolutne,zdecydowane NIE! |
|
5% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 18 |
|
Autor |
Wiadomość |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Środa 08-03-2006, 11:12 Temat postu: ...By całemu złu zrobić na złość... 28+ |
|
|
Heej ludzie Jak się domyślacie tu będzie moje opowiadanie i,wybaczcie dziewczynki,że zapożyczam motyw ale nie mogę się powstrzymać (wiem,niewyżyta jestem jak się na coś uprę ),bo to będzie opowiadanie o Natalie Schafer.Mam nadzieję,że mnei nei zjeździcie i nie zmieszacie z błotem za te motyw.Wybaczcie wszyscy,którym nie będzie się podobało,inaczej nie umiem pisać.Oceniajcie
_____________________________________________________________
Part 1
-Wiesz...ja nigdy nie spotkałem takiej dziewczyny jak Ty...-te słowa krążyły w jej głowie gdy ich wargi zlewały się w jedną całość.Chwilę potem weszła uradowana do domu.Krzyki,głucha trzaśnięcie drzwi,jej brat na korytarzu i drugie drzwi trzasnęły,tym razem jego pokoju.Bez zastanowienia ruszyła za Gustavem.Puk,puk.Cisza.Nie zważając na to nieśmiało przekroczyła próg i usiadła koło niego.Pierwszy raz w życiu widziała go w takim stanie.Spuszczona głowa,ukryta w dłoniach.Płakał.Ten silny,niezależny Gustav płakał.
-Co się stało?-cichy głos dziewczyny przerwał nieznośną ciszę.
-Gustav?-dalej nic-Proszę....
-Chcesz wiedzieć?Dobrze!Proszę bardzo!-jego niespodziewany wybuch trochę przestraszył Natalie-Chodziło o Ciebie.O to,że miałem Cię pilnować a Ty całowałaś się z Mettem.Na oczach rodziców!Jezu...dlaczego moja siostra jest taka głupia?!Powiedziałem ojcu,że mam dośc pilnowania Cię na każdym kroku,że mam też swoje życie i dostałem.Dostałem w twarz,rozumiesz?
Szok.Nigdy by się tego nie spodziewała.Jej ojciec,zawsze spokojny i opanowany.Uderzył go.Poraz pierwszy w życiu uderzył swoje dziecko.O nie.Nie pozwoli żeby przez nią cierpiał ktoś jej bliski.Niewiele myśląc zeszła do kuchni i odrazu zaatakowała ojca.
-Jak mogłeś?!Czy to jego wina?!Czy ja zrobiłam coś złego?!Nie wiem czy zauważyłe,ale ja mam już szesnaście lat!Wiem co robię!I chciałabym Cię uświadomić że od całowania w ciążę się nie zachodzi więc póki co możesz być spokojny!I zrozum to wreszcie:Nie jestem już dzieckiem!Mam dość tego ciągłego kontrolowania moich rozmów telefonicznych,e-maili,komórki,wypadow ze znajomymi!DO-SYĆ!Rozumiesz?!Do cholery jasnej...co za cyrk w tym domu się odbywa!
-Natalie...
-Nie mam pięciu lat,wiem co robię!I za moje ewentualne błedy nie masz prawa obwiniać innych!
***
Po wczorajszej awanturze nie miałą ochoty rozmawiać z ojcem.Szybko więc wyszła do szkoły,rzucając w drzwiach krótkie"śniadanie kupię sobie po drodze".Lekcje mijały powoli.Matematyka,Niemiecki,Angielski,Fizyka,Geografia i W-f.Po zajęciach umówiła się,że przyjedzie po nią Gustav i zabierze na próbę zespołu.Jednak ktoś chciał,żeby jej życie nie potoczyło się tak prosto.Ktoś zbudował jej drogę z wielu zakrętów i wyboistych dróg,przez które musiała dzielnie przejść.Ktoś chciał,by poznała co to rozpacz,strach,nienawiść,łzy,i śmierć...
-------
I jak?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rudziak :) dnia Poniedziałek 04-09-2006, 19:03, w całości zmieniany 16 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
klaudia92
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Płocka ;)
|
Wysłany: Środa 08-03-2006, 11:22 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podoba, jak na 1 część, trudno mi jeszcze cokolwiek oceniać, zobaczymy, co będzie dalej. Jedyne, co mnie razi, to to, że po znakach interpunkcyjnych nie robisz spacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Środa 08-03-2006, 11:27 Temat postu: |
|
|
Heh... taki nawyk Postaram się o tym pamiętać Chciałam napisać coś więcej, ale cóż... Brak weny i czasu- to nie sprzyja tworzeniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
klaudia92
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Płocka ;)
|
Wysłany: Środa 08-03-2006, 11:39 Temat postu: |
|
|
hehe już sie nie mogę doczekać 
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Środa 08-03-2006, 11:41 Temat postu: |
|
|
Hehe ja właśnie dostałam małego natchnienia Króciutki kawałek już mam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 11:49 Temat postu: |
|
|
Hah..dobra,skoro Klaudia potrzebuje więcej żeby ocenić to proszę Jest następna część.Krótka bo krótka,ale to szczegół No nieech to ktoś wreszcie oceniii...Proooszę...Błaagaaam...
____________________________________________________________________
Part 2
-No, to spowiadaj się. Jak było?
-Ale co???
-Nie udawaj głupiej!-niecierpliwiła się Patt-No opowiadaj! Pocałował Cię?
W odpowiedzi na to pytanie Nat zarumieniła się.
-Haha wiedziałam!-krzknęła triumfalnie przyjaciółka
-Sorry kochana, ale muszę lecieć. Umówiłam się z Gustavem że po mnie przyjedzie...
-Nieno Ty to zawsze jakoś się wykręcisz! Masz do mnie zadzwonić wieczorem i opowiedzieć o wszystkim! Ze szczegółami!
-Dobra... Postaram się. A teraz lecę. Pa-pożegnała Patt buziakiem w policzek.
Gdy wyszła ze szkoły czekało ją zaskoczenie, gdyż Gustava jeszcze nie było, za to zobaczyła uśmiechającego się do niej Matta. Nagle zadzwonił jej telefon.
-Taak?
-Cześć Młoda...
-Jeszcze raz powiedz do mnie młoda to twoja perkusja wyląduje w naszym basenie!
-Dobra spoko...
-No więc co chciałeś, braciszku?
-Nie mogę się teraz wyrwać, muszę gdzieś na chwilę wyskoczyć, ale przyjedzie po Ciebie Bill. Pasi?
-Yyyy... no.. dobra nie ma sprawy. Muszę kończyć. Narka.
Schowała telefon do kieszeni i podeszła do czekającego na nią chłopaka.
-Hej! Co ty tu robisz?
-No cześć piękna. Porywam Cię...
-Dokąd?
-Gdzieś gdzie będziemy mogli być sami...
-Wybacz Matt, ale nie mogę dzisiaj. Zaraz przyjedzie po mnie...
-Nie ma nie mogę! Wsiadaj natychmist do samochodu!-krzyknął. Popatrzyła na niego wystraszonym wzrokiem.
-No co się tak gapisz! Pakuj tyłek do wozu i jedziemy!
-Matt już ci powiedziałam. Nigdzie z tobą nie jadę!
Zobaczyła zbliżającego się Billa.
-Sorry, muszę lecieć.
-Nigdzie nie pójdziesz!-złapał ją za nadgarstek.
-Puść mnie! To boli!
-I ma boleć! Wsiadaj!
-Nigdzie nie jadę! Puszczaj Matt!
Siłą zaciągął ja do samochodu. Odjechał spod szkoły z szaleńczą prędkkością, a przyśpieszył jeszcze bardziej gdy zobaczył, że jedzie za nimi młodszy Kaulitz.
-Matt zwolnij!-nie pomogło-Matt proszę Cię!-dalej nic. Obrazy za szybą rozmazywały się, jakby ktoś ciągnął je niewidzialnym pędzlem. Nagle ujrzała drzewo. Z każdym ułamkiem sekundy byli coraz bliżej. Pamięta wszystko jak na zwolnionym filmie. Zachamowali dwa metry przed ogromnym pniem, ale nie mieli zapiętych pasów. Prędkość była tak duża, a hamowanie tak gwałtowne, że oboje wypadli przez przednią szybę. Przeszywający bół lewego ramienia poczuła dopiero po chwili. Po jej lewej stronie leżał Matt z twarzą zwróconą w jej stronę. Popatrzyła mu w oczy. Jakaś maleńka część jej zdawała sobie sprawę z tego co stanie się za chwilę, jednak inna nie chciała dopuścić do siebie tej myśli. Trochę dalej zatrzymał się samochód jej brata. Słaby i bezbronny wobec nieuniknionego Matt zdołał powiedzieć już tylko dwa, krótkie, ale jak ważne słowa.
-Wybacz mi...
Nigdy nie zapomni tych oczu. Zawsze radosne, czasem zamyślone, błękitne tęczówki, w które tak uwielbiała patrzeć. Teraz była w nich tylko pustka i strach przed śmiercią...
-------
No więc styknie narazie? Buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ViVaAaA
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SzCzEcIn
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 15:24 Temat postu: |
|
|
hm....no komnet...nie wiem co mam napisac;/ wybacz...napisz wiecej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 15:32 Temat postu: |
|
|
Heh postaram się...ale jakoś nie mogę zebrać się w sobie żeby coś wymyślić.Wybaczcie że takie krótkie ale jakoś tak mi zawsze wychodzi Dobra teraz pozbieram wszystkie kawałki wyobraźni i skleję z tego jedną całość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 15:43 Temat postu: |
|
|
mozesz dac wiecej?? duzo wiecej czekam : a jak na razie spoko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 16:04 Temat postu: |
|
|
Postaram się malineczko Już się przymierzam do następnej części Cieszę się że się podoba
Zmiana planów.Nie wiem czy dam radę napisać następną część zważając na niefajną,bardzo ale to bardzo niefajną sytuację w jakiej się teraz znajduję Ale postaram się dla Was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cropqa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z... głębi oceanu...
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 16:22 Temat postu: |
|
|
Rudziak?! Tyy to tyy? aa! No to tak...ehm....ładne no czytałam z zapartym tchem...dowaliłaś rudziaczku ajajj...jak ja cie kochom xD
No, ale opowiadano ogółem spoksik tylko..więcej! ja chce więcej! i..dłuższe x) możesz jeszcze dodac ciutke wiecej opisów sytuacji pozdro!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 16:24 Temat postu: |
|
|
Haha Cropeeq matko bosska Dobra tylko dajcie mi chwilę żebym coś stworzyła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
<SusanBlack>
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: takie ładne miasto w śodku anglii
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 16:38 Temat postu: |
|
|
Zaczyna się ciekawie, ale plizka dodaj troche więcej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 17:15 Temat postu: |
|
|
Ejj dobra dobra ludzie już tam coś szykuję kawałeczek mam ale musiała przerwac bo mamusia wzywa do pomocy i na powazną rozmowę, bo mam trochę kłopoty No ale myślę, że dziś się uda Jeśli nie,to dam to co napisałam,chociaż jest tego bardzo,badzo niewiele i nic nowego to do story nie wnosi ale cóż Bywajcie,spadam na dół Buziaki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 18:57 Temat postu: |
|
|
Part 3
-Nat! Nat, nic Ci się nie stało?!-ujrzała nad sobą przerażoną twarz Billa.
-Bill... Matt... On...-Próbowała wstać.ale nie pozwoliła jej na to boląca ręka. Różowy sweter przesiąkł krwią. Kręciło jej się w głowie.
-Nat, nie podnoś się! Zostań tak, jak jesteś! Zadzwonię po karetkę.-oddalił się, by po chwili wziąć półprzytomną dziewczynę na ręce i zanieść ją do samochodu.
***
Patrzyła na biegających dookoła samochodu Matta ludzi, jakby niebardzo wiedziałą co stało się zaledwie kilkanaście minut wcześniej. Jakiś lekarz pomógł jej dojść do karetki, by móc ją tam spokojnie zbadać. Zasyczała z bólu, gdy mężczyzna przemywał rękę.
-Nie narzekaj. I tak miałaś wiele szczęścia. To cud, że żyjesz.-Ona żyje...ale...Matt!Przypomniała sobie moment,kiedy wypowiedział te słowa.W rzeczywistości to była chwila, jednak dla niej-cała wieczność. Była tak słaba, że nie miała już nawet siły płakać. Do karetki wszedł Bill.
-Panie doktorze, co jej jest?
-Ma dość silny wstrząs mózgu i rozcięte ramię. Niestety musimy ja zabrać do szpitala. Będzie też miała dużo szwów bo cmusiała zahaczyć o jakiś wystający kawałek szyby, gdy wypadała z auta.
-Nat, dzwoniłem już do twoich rodziców i Gustava. Zaraz powinni tu przyjechać.
-A rodzina Matta?-chłopak wyraźnie się zmieszał, gdy zadała to pytanie-Proszę cię, zadzwoń do nich. Zrób to dla mnie.
Czarnowłosy przygryzł wargi ale poslusznie wykręcił numer i wyszedł z karetki, czekając aż ktoś odbierze. W pewnym momencie Nat zrobiło się słabo i przed oczami miala już tylko ciemność. Nie słyszała krzyków lekarzy ani dogłosu silnika i sygnału pędzącej karetki.
***
Ocknęła się w szpitalu, podłączona to jakichś skomplikowanych urządzeń. Przy jej łóżku siedzieli rodzice, Gustav, Bill, Tom i Georg. W głowie czuła niesamowity ciężar, jakby zamiastu mózgu miała tam mnóstwo kamieni. Czuła straszne pragnienie, więc najgłośniej jak tylko mogła, wydusila z siebie "Wody". W jej wykonaniu wyszło to na szept, jednak w sali panowala taka cisza, że nawet najmniejszy szelest kamyczka piasku przesuwającego się po podłodze dałoby się usłyszeć. Na dźwięk jej głosu wszyscy poderwali się z krzeseł. Ojciec pobiegł po lekarza, a matka rzuciła się do łózka(hah wiem że dziwnie zabrzmiało ale nei wiedziałam jak to określić ).
-Córeczko! Jak dobrze że się obudziłaś! Jka się czujesz? nic Ci nie jest?
-Pić...daj mi wody...
-Mamo, usiądź. Daj jej odpocząć.-Gustav podał jej szklankę z przeźroczystą cieczą, której tak bardzo pożądała. Chłodne orzeźwienie pomogło jej przypomnieć sobie ostatnie wydarzenia.
-Jak długo tu leżę?I co mi właściwie jest?-zapytała, odwracając wzrok w stronę matki. Ta nie odpowiedziała, popatrzyła tylko na nią smutnym wzrokiem...
____________________________________________________________________
Wiem, że krótkie ale nie moglam nic wymyślić. Za dużo się wokół mnei dzieje, nie mogę się skupić. Ta notka powstała tylko dzięki Hoovbekowi-jemu powinnyście być wdzięczne Poprawił mi humor w trudnej dla mnie chwili. Powoli zauważam że chyba wolę mieć przyjaciela niż przyjaciółkę, zwłaszcza po tym jak wczoraj potraktowała mnie jedna z nich... Nie wiem co bym bez niego zrobiła więc cieszcie się, że faceci istnieją
P.S. I jak się podoba?
Buziak dla Cropeczqa
I wogóle dla wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rudziak :) dnia Sobota 11-03-2006, 20:28, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
klaudia92
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Płocka ;)
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 19:16 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, nie widziałam 2 cześći dopiero teraz, bo mi powiedzialaś na gg hyh ;] no wiec ja sądzę, że akcja jest dobra i narazie mi się podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 19:32 Temat postu: |
|
|
To miło Cieszę się niezmiernie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Truskawka:)
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Czwartek 09-03-2006, 21:33 Temat postu: |
|
|
spoko:]
Czekam na następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Sobota 11-03-2006, 20:26 Temat postu: |
|
|
AAAAAAAAAAAAAAAaa fak!Właśnie się zosrientowałam że mam mały błąd w tekście I to kurde tak zauważalny,czemu nikt wcześneij nie mówił?! pipa bo powinno być w 3 os. l. poj. a mi się jedno zdanie w 1 os. l. poj. napisało Już poprawiam,wybaczcie.Poprostu wcześniej pisałam opowiadanie w którym bohaterka sama opowiadała o sobie ale stwierdziłam że narracja obserwatora daje większe możliwości więc mówcie jak przękręcę jeszcze jakieś zdanie Busskiii ****
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cropqa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z... głębi oceanu...
|
Wysłany: Sobota 11-03-2006, 21:12 Temat postu: |
|
|
Rudziaaak! Ale akcja! Normalnie szok! Ajj, przekochany ten Billuś no tak- nat się zająć, matt'a olać... normalka ale...tak na serio... to rzeczywiście ładna partówka, tylko co taka krótka? zatłuc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Niedziela 12-03-2006, 20:13 Temat postu: |
|
|
A tłucz ile wlezie nie mam czasu muszę znaleźć coś o 'Bogurodzicy' :p Może jutro dam więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 17:22 Temat postu: |
|
|
No doczekałyście się Część z dedykacją dla wszystkich czytających Proszę o opinie
____________________________________________________________________
Part 4
Do sali wszedł lekarz i pięlęgniarka. Jej znajomi i rodzina opuścili salę. Doktor badał, mierzył, pytał, notował. trochę to trwało, bo nieźle wszystkich przestraszyła całą sytuacją. Po wstępnym badaniu została przewieziona do gabinetu zabiegowego. Najpierw do jednego, potem do kolejnego. Mijały następne minuty a ona wciąz nei wiedziała co jej jest. Po widoku za oknem, który mogła zaobserwowac gdy wózek, na którym jechała toczył się przez korytarze, wywnioskowała, że musi być późno. Na zewnątrz było ciemno, dookoła świeciły latarnie. W końcu zmęczona wróciła na oddział, gdzie czekali już na nią rodzice. Trochę pozadawali pytania jak się czuje i takie tam gdy do sali wszedł lekarz.
-Dobrywieczór. Sprawdziłem wyniki twoich badań. Muszę przyznać że jest lepiej niż się spodziewałem. Masz tylko niezbyt poważmy wstrząs mózgu i poharataną rękę. Ale mimo to będziesz musiała trochę tutaj zostać.
-Trochę to znaczy?-zapytała lekko przestraszona wizją spędzenia kilku dni tylko w swoim towarzystwie.
-Jakieś... trzy, cztery dni. Zleci-uśmiechnął się widząc niezadowaoloną minę Nat.
-Pięknie-mruknęła pod nosem.
-Nie martw się córuś. Będziemy cie odwiedzać.-powiedziałą jej matka.
-Mamo... prosiłam cię! Nie mów do mnie 'córuś','córeńko','Natuś',"Natalciu" ani w żaden sposób nie zdrabniaj mojego imienia ani roli jaką odgrywam w naszej rodzinie!-warknęła poirytowana.
-Zawsze będziesz moim dzieckiem.
-Daj mi święty spokój.I wyjdźcie z łaski swojej.
-Co?-na twarzy ojca malowało się ogromne zaskoczenie.
-Wyjdźcie. Chcę zostać sama.
Jej rodzice byli zaskoczeni, ale posłusznie opuścili salę i zgasili w niej światło. Myśli krążyły po jej głowie jak szalone. Kilka poprzednich pięknych dni, szaleńcza prędkość, dzrewo, Matt, "Wybacz mi". Chciała mu wybaczyć. Bardzo chciała. Ale chcieć to nie wszystko. Trzeba tez potrafić, a Nat była jedną z tych nieustępliwych osób, które nie wiedzą co to wybaczenie. Chciała zasnąć. Zasnąć i niczego nie pamiętać. Jednak nie mogła. Bała się. Wokół niej była pustka i cisza. Białe ściany szpitala doprowadzały ją do obłędu. Zawsze bała się duchów i takich tam, ale nikt oprócz niej samej o tym nie wiedział. Dlatego nie mogła wytrzymać w ciemnym pomieszczeniu, sama, ze świadomością, że jedna z najbliższych jej osób odeszła na jej oczach. Ta strata przyćmiła światełko nadziei na szczeście. Wiedziała, że nic już nie będzie takie samo. Chciała teraz wstać, wyjść i biec po trawie, nie przejmując się niczym. Ale urządzenia, do których byłą podłączona jej to uniemożliwiły. Gdyby nie one, napewno siedziałaby w tej chwili na ławce przed szpitalem i tam uwalniała kolejne łzy bólu i cierpienia. Serce podskoczyło jej do gardła, gdy usłyszała głośne "Sugar Skin" Guano Apes. Zupełnei zapomniała, że ma przy sobie telefon. Na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie jej ukochanej przyjaciółki.
-Tak?
-Nat Ty krowo! Miałaś przecież zadzwonić!
-Patt...
-Nie ma Patt! Znowu się spotkałaś ze swoim kochasiem i zapomniałaś o bożym świecie?!
-Ale...
-Żadnego ale! Co znalazłaś sobei chłopaka i tak poprostu odstawiasz swoją najlepszą przyjaciółkę?!
-To nie tak...
-Nie?! Może mi powiesz wreszcie do jasnej ch...
-Patt idiotko zamknij się wreszcie! Nie mogłam zadzwonić bo jestem w szpitalu rozumiesz!?
-...
-Jestes tam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Truskawka:)
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Wtorek 14-03-2006, 20:10 Temat postu: |
|
|
Zajebiste:)
Tylko szkoda,że takie krótkie://
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Rudziak :)
Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 171
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łęczna :)
|
Wysłany: Środa 15-03-2006, 17:32 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie że takie krótkie ale stosunkowo (ekhem!) późno zaczęłam pisać a zaraz kompa przejmie siostra więc czekam na opinie i resztę dodam później
____________________________________________________________________
-Patt idiotko zamknij się wreszcie! Nie mogłam zadzwonić bo jestem w szpitalu rozumiesz!?
-...
-Jestes tam?
-...
-Patt?!
-Jestem, jestem. Boże ale... jak to się stało?
-Za dużo by teraz tłumaczyć... Jestem w Magdeburgu. Wpadni jutro po lekcjach, okay?
-No jeszcze się pytasz! Wpadnę nawet z samego rana!
-nie, Patt. daj spokój. Nie mam narazie zamiaru umierać, więc nie śpiesz się.
-No dobra... ALe jak ty się czujesz?
-W miarę. Trochę głowa boli.
-A z kim jechałaś? Z Mattem?
-Tak...-wydusiła cicho, bo na samo wspomnienie chłopaka coś ściskało ja w gardle.
-Co z nim?
W oczach Natalie stanęły łzy. Nie wiedziała, czy ma odwlec rozmowę czy powiedzieć prawdę.
-Halo? Nat?!
-Patty... On... On nie żyje!-po jej policzku spłynęła słona kropla. Najpierw jedna, potem następna i kolejna. Każda z nich pozostawiała na bladej, zmęczonej twarzy Nat pustkę i nicość.
-O boże...-szepnęła przyjaciółka.
-patt, kończe. Nie naciągam cię na kasę. Pogadamy jutro. Pa-wydusiła przez łzy i nie czekając na odpowiedź rozłączyła się.
Po kilku godzinach cichych szlochów i wspomnień, zmęczona płaczem, usnęła.
Obudził ją lekarz dyżurny, który przyszedł na obchód. Wyświetlacz jej telefonu wskazywał 8 1. po krótkich oględzinach (lol-przyp. autorki) została sama. Niedlugo jednak mogła cieszyć się ciszą.
"Kaulitzowie dzwoni"
Chcąc nie chcąc nacisnęła zieloną słuchawkę.
-Słucham?
-Witaj kochanie. Jak się czujesz?-przez głośnik usłyszała zmartwiony głos Simone Kaulitz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Truskawka:)
Dołączył: 09 Mar 2006
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciechanów
|
Wysłany: Środa 15-03-2006, 18:12 Temat postu: |
|
|
dlaczego takie krótkie...!!!!!!
Dodaj następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|