|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ComingBackForMore
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z nieba
|
Wysłany: Niedziela 07-05-2006, 20:23 Temat postu: Cały tydzień - dziennik wariatki+ |
|
|
Było było.. wiem, że ta jednoczęściówka już tu była, ale parę osób poprosiło mnie o ponowne umieszczenie jej na forum.. wahałam się czy ją wkleić.. i wkońcu wklejam...
Dla moich aniołków, które mnie uskrzydlają i dają nadzieję. Nie wymieniam, bo dobrze wiecie, że to właśnie o Was chodzi...
Poniedziałek
Jestem dziwką. Znów czuję ten ból... Widzę... Ale nie mam prawa tego poczuć. Widzę... Ale nie mam prawa tego usłyszeć. Widzę... Ale nie mogę na to nic powiedzieć. Widzę... Moim panem jest moje podłe serce. Wypełnia je niepohamowany bunt. Pozerka? Ja? O wypraszam sobie! To nie ciebie gwałcił mózg! On siedzi we mnie i kradnie mi pokarm. Potrząśnij mną a usłyszysz jego krzyk. Moje usta to jego usta. Moje serce to jego mózg....I Znów Nie mogę się pozbyć tego uczucia, że mój cień nie jest mój, że moje myśli są rejestrowane, a serce to tylko jego mózg!
Wtorek
W końcu odszedł i zostawił mnie. Spokój wypełnił moje ciało. Ale z sobą zabrał też swój mózg. Przepraszam.. A gdzie moje serce?! Spokój spokój. Najważniejsze jest opanowanie. Chwila. Szukam. Nie ma go w szafie. Spokój. Nie trać głowy. Ale jak mam nie tracić głowy jak jest już pusta? Przecież nie mogę sama funkcjonować bez serca.. Powoli.. Powoli.. Znów spadam. To jest miłość? Błagam nie! Wariuję. Nie czuję niczego. Czy ja wariuję? Czy czuję cokolwiek? Co się ze mną dzieje? Dlaczego niczego nie czuję? Czy ja wariuję? Pogrążam się we mgle..
Środa
Idę powoli, padam na kolana. Głucho opadam na ziemie. Zaciskam powieki wypuszczając z siebie cierpienie. Wołam o pomoc. Odpowiada tylko echo... On łasi się do mnie. Zaślepia moje oczy słodką mgłą i śpiewa, ryczy, pieje... Oczarowując cię zapomnieniem. Uśmiech... Czuję jego zimne usta na szyi. Puste zapewnienia wdzierają się w mój umysł. Marzę o śmierci i niebie, błagając o litość i miłosierdzie. Naiwność to moja mocna strona. Dzięki niej mogę poczuć to, czego nie czują inni. Kozi róg i histeryczny śmiech. Fałsz opanował ziemie i przyszedł do mnie. Uciekam. Nie poddam się... Ale.. Przecież to tylko miłość. To mnie nie zniszczy. Kocham Go... Znów sama siebie oszukuję...
Czwartek
Ale dlaczego nie chce mnie uderzyć? To mnie nie zaboli! Potrzebuję tego bólu, który da mi nadzieje. Po prostu niech zabije mnie jeszcze raz i da mi to uczucie, że jest tylko mój. W tym bólu się zjednoczymy. Potem może odejść. Zawsze odchodzi. Potrzebuję trochę bólu. Potrzebuję Jego oddechu. Zagrajmy to jeszcze raz... Jest zlitował się!!! Nie, błagam nie znów.. Nie krzywdź mnie... Nie w ten sposób... Kim ona jest?
Piątek
Znowu poczułam ten cios prosto w krzyż. Wezbrał we mnie niepohamowany żal. Jestem mordercą bez serca. Nie zapomnę nigdy nie!!! Nienawiścią żywi się ma dusza. Krzyk rozdziela mnie. Oczy mam nabiegłe krwią. A ciało w drgawkach pogrąża się. Wybieliłam i posprzątałam głowę. Połatałam głupie naiwne wspomnienia. Nożyczkami pewnie tnę mózg i wyrzucam to, co nie potrzebne. Ból...
Sobota
Podnoszę leniwie swoją postrzępioną głowę. Zrywam z niej małe listki nadziei. Sprzeciwiam się sama sobie, bo znalazłam wreszcie wielki zardzewiały klucz. Otworzyłam nim drzwiczki swojego podłego serca i wpuszczam do niego kojący wiatr, wywołując tym w sobie szalony przeciąg. Mam rozstrzepienie duszy. Nie trzymam się całości. Pogubiłam istotne myśli. Zatraciłam się w swojej nicości. Ciągle szukam niepoważnych słów. Wymyślnych, psychodelicznych epitetów, którymi mogłabym się obrzucić i brnąć w nie wciąż. Nie przejmując się niczym. Po prostu żyć tak jak sama chce... Nie jak On tego chce. Chcę otworzyć oczy i poczuć to. Poczuć to, że wcale nie muszę biec. I powiedzieć swojej beznadziejności prosto w oczy, że tak łatwo nie dam się. Chciałabym móc. Mieć tą moc. I cieszyć się cynamonową nocą. Czekoladowym porankiem. I truskawkową burzą. Nie bać się więcej słów. Chciałabym móc...
Niedziela
Opuszkami palców błądzę szalenie, po nowych pokładach nadziei. Wspinam się opierając się na złudzeniach. Spadam obserwując pogubione myśli. Otaczają mnie czarne chmury. Kupiłam wędkę i wyławiam siebie. Zarzuciłam haczyk... Zgubiłam zachętę. Lazurowe niebo i toksyczny wiatr. Nie nauczyłam się niczego biegając po lasach głupoty. Nie nauczyłeś mnie niczego trzymając moją duszę na smyczy. Nie jestem książką, którą można przeczytać, jestem zwykłym dziennikiem. Nie napisze w nim nic więcej. Grawitacja głuchy stukot i punkt wyjścia... Rozczarowanie...
Tydzień po:
- Powiedz mi.. Czego ty w ogóle chcesz? Czego chcesz od takiej mojej małej poronionej bezbronnej kobiecej duszy?
- Nie wiem
- Doprawdy?
- Nie wiem
- Wiem
- Co wiesz?
- Że ty niczego nie wiesz
- Wcale tak nie jest!
- Doprawdy?
- Przestań z tym doprawdy!
- Bo?
- Bo... Nie wiem
- Znów nie wiesz
- Wiem
Leżała na jego klatce piersiowej wsłuchując się w bicie jego serca. On bawił się jej włosami i lekko gładził ją po policzku...
- Nie słyszę Twojego serca
- Wiem
- Czyli jednak coś wiesz
- Wiem
- Ja też to wiem.. Ale czemu tak się stało?
- Nie wiem
- Znów nie wiesz... Powiedz mi, czemu to się skończyło?
- Bo jestem sobą
- No właśnie.. Jesteś sobą...
Delikatnie podniosła się na rękach i spojrzała prosto w te orzechowe oczy. Były takie bez wyrazu... Zabawne. Zbliżyła się do niego i pocałowała go mocno w usta. Oddał pocałunek namiętnie krążąc dłońmi po jej ciele...Ona recytowała mu swój wiersz:
„Za drzwiami płonie żywy ogień
Przed drzwiami płonę martwa ja
Paranoja ogarnia mój umysł
Paranoja to ty i ja”
- Żegnaj
- To był chory związek... Jestem zbyt powalona by z Tobą być
- Wiem.. A ja jestem zbyt sławny by dorosnąć
- Wiem... Ale kiedyś jeszcze się spotkamy.. Ja to wiem
- Wiem
- Przeczytam ci coś
- Dobrze
Przerwali pieszczoty i usiedli wtuleni w siebie. Ona wyciągnęła zmięta karteczkę z kieszeni i zaczęła czytać zduszonym głosem:
„W otchłani nicości
Widzę ciebie
Pozwalam się dotknąć
Czy to zbawienie?
Ale to tylko twój cień
Który bezczelnie szuka mnie
To tylko nic nie znaczący obłęd
Który wydziera z nas się
Czekaj na mnie tam...
Gdzie upadłe anioły śmieją się
Wydzierają dusze
I dają nadzieje”
Spojrzał na nią i poczuł to, że nie chce jej stracić.. Była taka naiwna... Taka inna... Była zwykłą wariatką, która właśnie wracała do psychiatryka. Ale byli dla siebie stworzeni. Wiedział to. Ale dlaczego to zrobiła? Dlaczego się zdradziła? I dlaczego on ją zdradził? Chwila poniesienia. Nienawidził siebie i jej. Mogliby być zawsze razem. Razem mogli wszystko.. Przerwał milczenie
- Wyglądam na zewnątrz i nie ma mnie. Bez ciebie nie ma mnie
- Wiem... nienawidzę Cię
- Ja Ciebie też.. to zdecydowanie był powalony związek.. ale wrócisz do mnie? Przysięgnij, że nie zakochasz się w nikim innym
- Czemu sam siebie okłamujesz? Wyjadę, a ty znajdziesz nową dziewczynę... jak byłam przy Tobie nie potrafiłeś być wierny więc teraz będziesz?
- Ale ja cię kocham
- Zamilcz... po prostu połączmy się w milczeniu. Ja jestem tylko wariatką, a ty tylko sławny. Ten tydzień był niesamowity.. ale to tylko tydzień... tydzień powalonych uczuć.. żegnaj Tom
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ComingBackForMore dnia Wtorek 04-07-2006, 20:14, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pixie
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 232
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cartoon Network
|
Wysłany: Niedziela 07-05-2006, 20:54 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, że jednak ją wkleiłaś.
Cudownie było sobie przypomnieć te wszystkie słowa.
Powtórzę to, co napisałam przy Twojej wieloczęściówce, bo spodobało mi się to zdanie i wydaje mi się, że świetnie tu pasuje - wariaci to jedyni normalni ludzie na świecie.
Tydzień. Siedem dni chorych uczuć i wariackiej miłości. Ale chyba mimo wszystko szczerej i prawdziwej.
Uwielbiam to.
I wiesz, co? Jesteś mistrzem pamiętników. Są tak poplątane i pojebane, że aż prawdziwe. Bo życie jest poplątane i pojebane. Nie da się go wyrazić prostymi, poukładanymi zdaniami.
Twoja Pixie. Kocham Cię ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hela_z_wesela
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ze starej reklamy telewizorów BRAVIA
|
Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 9:37 Temat postu: |
|
|
Siedem powalonych dni? Chyba to wyczytałam piętro wyżej.
nawet sama się domyśliłam, że chodzi o Toma. Chyba wszyscy wiedzieli.
Nic więcej nie napisze, bo brak mi słów. Jak zwykle, kiedy przeczytam coś dobrego.
Z poważaniem:
hela_z_wesela
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nomed
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 10:00 Temat postu: Dziękuję. |
|
|
Cytat: |
Poniedziałek
Moim panem jest moje podłe serce. [...] Moje serce to jego mózg. |
'Moim panem jest moje podłe serce'... Niewielu ludzi może tak jeszcze powiedzieć. Wariaci? A może już tylko oni potrafią kochać. Może oni są jedynymi ludźmi na świecie, dla których serce jest panem. Bo oni się nie kierują 'zdrowym rozsądkiem'. Oni go nie mają.
Cytat: |
Wtorek
W końcu odszedł i zostawił mnie. [...] A gdzie moje serce?! |
Odszedł i zostawił. Ale serce zabrał ze sobą? Czyżby jednak nie tylko wariaci potrafili kochać? A może on też był wariatem? A może nie zabrał serca, bo kochał? Może nie zabrał serca, dlatego, że to jego mózg?
Może zabrał tak, po prostu... Tak, jak my zbieramy muszle na morzem, tak on zabrał serce... Na pamiątkę...
Cytat: |
Środa
Naiwność to moja mocna strona. Dzięki niej mogę poczuć to, czego nie czują inni. [...] Fałsz opanował ziemie i przyszedł do mnie. [...] Ale.. Przecież to tylko miłość. To mnie nie zniszczy. |
Czy naiwność może być czyjąś mocną stroną? Czy przez naiwność można więcej poczuć? Chyba tylko u wariatki... Może powinniśmy zacząć zazdrościć wariatom?
A fałsz? Opanował Ziemię już dawno temu. Jeśli przychodzi do niej dopiero teraz... Jest naprawdę wyjątkowym człowiekiem. I całkiem przeciętną wariatką.
A ona myślała, że miłość jej nie zniszczy... Rzeczywiście. Wariaci są naiwni.
Cytat: |
Czwartek
Potrzebuję tego bólu, który da mi nadzieje. [...] Po prostu niech zabije mnie jeszcze raz i da mi to uczucie, że jest tylko mój. |
Czy ból może dawać nadzieję? Tylko u wariatów? Nie. U każdego. Ale trzeba odpowiednio poczuć ten ból. Trzeba go odpowiednio zinterpretować.
Tak, tak! Niech będzie tylko mój! I niech mnie zabije! To jedno z moich największych marzeń zginąć z jego ręki...
Cytat: |
Piątek
Wybieliłam i posprzątałam głowę. Połatałam głupie naiwne wspomnienia. Nożyczkami pewnie tnę mózg i wyrzucam to, co nie potrzebne. |
Ja niestety tak nie potrafię. Wspomnienia wciąż powracają do mnie. I to ze zdwojoną siłą. Chyba stanę się wariatką.
Cytat: |
Sobota
I powiedzieć swojej beznadziejności prosto w oczy, że tak łatwo nie dam się. Chciałabym móc. Mieć tą moc. I cieszyć się cynamonową nocą. Czekoladowym porankiem. I truskawkową burzą. [...] Chciałabym móc...
|
'Nie! Nie dam się'. Ale ona i tak mnie nie słyszy. Moja beznadziejność jest zbyt wielka. A Tobie? Tobie się udało?
Móc sie cieszyć cynamonowa nocą, czekoladowym porankiem i truskawkową burzą... Potrafię. A może to tylko taka iluzja? Nieważne. Liczy się tu i teraz. I dzisiejszy czekoladowy poranek...
Cytat: |
Niedziela
Opuszkami palców błądzę szalenie, po nowych pokładach nadziei. Wspinam się opierając się na złudzeniach. Spadam obserwując pogubione myśli. Otaczają mnie czarne chmury. Kupiłam wędkę i wyławiam siebie. Zarzuciłam haczyk... Zgubiłam zachętę. Lazurowe niebo i toksyczny wiatr. Nie nauczyłam się niczego biegając po lasach głupoty. Nie nauczyłeś mnie niczego trzymając moją duszę na smyczy. Nie jestem książką, którą można przeczytać, jestem zwykłym dziennikiem. Nie napisze w nim nic więcej. Grawitacja głuchy stukot i punkt wyjścia... Rozczarowanie... |
Rozczarowanie miłością, rozczarowanie życiem. Ale warto było. Niczego nie zyskałam, straciłam siebie. Ale warto było. Za te kilka dobrych chwil...
Tydzień powalonych uczuć. Ale jaki niesamowity. Tak, to była miłość. Bolała, wypalała od wewnątrz, zabrała wszystko. Ale była niesamowita. Bo to właśnie jest magia miłości.
Rani nas, wyniszcza, zabija. I wszyscy dookoła tak jej pragną. Ale! To się chyba nazywa paradoks. Pragną jej i jednocześnie się boją. Bólu, że będą cierpieć.
A ona? Też się bała. Ale pokonała strach? A może jako wyjątkowo naiwna wariatka uwierzyła, że będzie jak w filmie?
Mimo wszystko spróbowała. Mimo wszystko tylu ludzi próbuje. Ponoć miłośś doprowadza do szaleństwa. Może właśnie o to w tym wszystkim chodzi? Może to nie wariaci potrafią kochać? Może to ludzie, którzy kochają stają się wariatami?
"What's the season of love if you can't have everything?
What's the reason you're around if a crime means anything?
What's the meaning in a crime? It's a crime if anything.
What's the meaning of love? It's grand, it's grand"
Ona zrozumiała miłość. Ona potrafiła cieszyć się chwilą. Ona się nie bała. Chciała być z nim chociaż przez ten tydzień, pomimo iż wiedziała, że to sie skończy i zostawi nieodwracalne rany. Prosiła, żeby ją uderzył, chciała tego.
Ona go kochała.
Tak naprawdę. Tak jak kochać potrafi tylko wariat.
To był tydzień powalonych uczuć.
Nienawidzili się i kochali.
Ale ich miłość była inna.
Taka... Czysta.
Wypisałam fragmenty z dziennika. Z każdego dnia, kilka słów, które tak bardzo się we mnie wwierciły. Szrama pewnie z czasem zniknie. Blizna pozostanie. Zmusiłaś mnie do myślenia, popchnęłaś do napisania wiersza. Wpuściłaś do mojego umysłu wątpliwości, czy 'normalna' miłość tak naprawdę istnieje. Dziękuję.
PS Czytałam już kiedyś tę jednoczęściówkę. Poznałam ją po jednym z ostatnich zdań, które tak bardzo mi się spodobało.
'Ja jestem tylko wariatką, a ty tylko sławny'
A Pixie chyba ma rację. Wariaci to jedyni normalni ludzie na świecie. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że jedynie oni rozumieją tak 'normalne' uczucie jakim jest miłość?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nomed dnia Wtorek 09-05-2006, 19:07, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
shprot_ka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Poniedziałek 08-05-2006, 17:02 Temat postu: |
|
|
Powiem- fajnie to było przeżyż jeszcze raz...
teraz, gdy przeczytałam to powtórnie- na początku, jakby szło trochę opornie, jkabys sie gubiła, ale puźniej... złapałaś wyraźny rytm i nie można było sie od tego oderwać... umiesz nadawać imiona, umiesz dostrzec pewne zależnosci, umiesz je pokazac...
piekana jednoczęściówka...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom :)
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 13:27 Temat postu: |
|
|
O Dzizusie... !!
Nareszcie mogłam w spokoju doczytać.. Brata nie było w domu
Ale przejdźmy do rzeczy..
Kurcze to jest coś innego , tajmeniczego , dziwnego
od tych wszystkich jednoczęściówek. Wiadaomo każda jest niepowtarzalna..
Ale Twoja Hirole sie wyróżnia .. bo jest napisana duszą
Ona jest Cudowna:)
W pierwszych momentach czytania poczułam małe krzyształki w oczach
Bosko Napisałaś i dziekuje ze umieściłaś
Buziaczki Dla Ciebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Lolly
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2878
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 15-05-2006, 13:44 Temat postu: |
|
|
dlaczego mi sie spodobalo?
bo bylo takie nieprawodpodobnie prawdziwe .
poczulam jak rogal z ust mi schodzi i pojawia sie dziwny nie pokoj .
bylam przygotowana na nagly zwrot akcji , ale zawiodlam sie . zawiodlam sie na samej sobie . za szybko wyprzedzilam wlasne mysli i pomylilam sie .
lza pociekla , bo przeczytalam cos co poniekad mnie dotyczy cos co jest czastka mnie .
nie wiem jak ujac w slowo , jedno , ktore okresli caly cykl wydarzen tamtego tygodnia . czuje jak w brzuchu mi burczy z nerwow , ze moge cos zespuc , ze moge napisac cos , czego bede zalowac , ze zostalo zle zrozumiane . a moze lepiej nie napisac nic ?
nie potrafie tego przemilczec . bije sie z myslami , ktore kraza mi po glowie jak jesienne liscie na wietrze , coz . . .
przepraszam , ale na tym skoncze moje wypociny . wiem , ze nie przyniosly chyba nic do twojego zycia , chociaz . . .
powiem , napisze raczej , bo mowe mi odebralo :
zaslugujesz na wieniec laurowy za to co napisalas . nagrode nobla lub . . . dozywotnia chwale .
dziekuje za uwage nadobna kobieto i czekam na wiecej poezji , a z mojej strony obiecuje sledzic kazde twoje poczynania zwiazane z literatura .
uszanowanie
lolly xD
dziewczyna , ktorej zabraklo slow . . .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CoL@
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wtorek 16-05-2006, 14:37 Temat postu: |
|
|
Hmmm...
Przeczytałam kilka razy...
Przeczytałam wszystkie opinie..
I cóż mogę dodać, skoro wszyscy już powyżej opisali także moje odczucia?
Powiem jedno - More! More!
Nie będę mówiła ze piękne, bo to za mało...
Piszesz cudownie...
Idę pod stół...
Perfidna reklamka : zapraszam do moich jednopartówek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PaTuSia =]
Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ToRuń =]
|
Wysłany: Czwartek 18-05-2006, 21:32 Temat postu: |
|
|
nonono slicznie slicznie =] baaardzo ciekawe ino szkoda ze takie krociutkie =]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tenar
Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:28 Temat postu: |
|
|
Nie wiem dlaczego pierwsza cześć strasznie pasowała mi do piosenki Nirvany Polly...
Moja ciocia pracowała kiedyś w szpitalu psychiatrycznym i jej ordynator powiedział coś bardzo ciekawego:
Normalny człowiek zastanawia się czy przypadkiem nie zwariował. Tylko wariat uważa, że jest całkowicie NORMALNY.
Chyba jest w tym trochę prawdy bo w końcu miłość jest normalnym uczuciem, które ubieramy w nienormalne myśli i uczucia, ponieważ próbujemy je zrozumieć. Przynajmniej ja tak to odczuwam...
Pięknie napisane, łądnym językiem i wogóle...brak mi słów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Areis
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: niebo, schody, piekło... a ja mieszkam na tych schodach...
|
Wysłany: Czwartek 29-06-2006, 20:46 Temat postu: |
|
|
tenar, masz całkowitą rację. miłości nie można zrozumieć, co tak często próbujemy zrobić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wredna_$uka
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Ruchy.
|
Wysłany: Piątek 30-06-2006, 15:59 Temat postu: |
|
|
A ja będę inna.
Czytałam to już ale zawsze zapominałam skomentować.
Średnio mi się podobało.
Niby ładne opisy, ładnie składasz zdania.
Pomysł orginalny.
Ale brakuje mi tego czegoś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Me@n_G!rl
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 30-06-2006, 17:41 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z Wredną_$uką niby wszystko jest super: pomysł , styl , nie ma błędów.
Ale dla mnie to nie to.
Też śądze że tak średnio.
Licze z Twojej strony na więcej
Pozdrowienia
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Me@n_G!rl dnia Wtorek 04-07-2006, 21:02, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ComingBackForMore
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z nieba
|
Wysłany: Wtorek 04-07-2006, 20:19 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za opinie. Cieszę się, że zostało parę osób, którym podoba się to co piszę. Ktoś napisał, że nie ma tu tego czegoś.. niestety trudno mi było zamknąć wszystko w jednoczęściówce, jednak nie chciałam zrobić z tej historii jakiegoś taniego tasiemca.. to było we mnie.. kołatało się w głowie a w końcu wyszło. Zaispirowane historią mojej starszej przyjaciółki. A Tom był tu tylko podstawiony.. tak o. Bo w końcu to o nich forum.
Dziękuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
$iwa
Dołączył: 02 Lip 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szcecin
|
Wysłany: Wtorek 04-07-2006, 22:36 Temat postu: |
|
|
Lubie krytykować. Ale tego nie dam rady to było sweet
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Milusia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 647
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nienacka (śląsk xD)
|
Wysłany: Wtorek 04-07-2006, 23:55 Temat postu: |
|
|
o boze...powalone opko...i piękne zarazem..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Winter
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 05-07-2006, 19:39 Temat postu: |
|
|
Ładnie zbudowane zdania. Odpowiednio dobrane słowa, ale... No właśnie, jest 'ale'.
Mnie osobiście, tak jak Wrednej $uce i Me@n_G!rl, średnio się to podobało. Brakowało tu czegoś co by mnie tak zachwyciło. Ładne, aczkolwiek do mnie nie dotarło.
Moja ocena: Może być
Pozdrawiam:
Zulka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martosia
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 05-07-2006, 20:22 Temat postu: |
|
|
Uważam, że miało to ''coś''. Mogę nawet powiedzieć, że mi się podobało. Nie było może zachwycające, ale podoabło mi się, poprostu. Sama do końca nie wiem dlaczego. Przyznam, że czytając to opowiadanie od samego początku czułam taki zamęt i zakłopotanie, dopiero potem wszystko zaczęło mi się jakoś poprawnie składać. Może właśnie dlatego mi się podobało? Nie wiem. Bo ja nic nie wiem. Zaraz... wiem, wiem, że mi się podobało.
Pozdrawiam i weny życzę.
Jak zawsze krótko i na temat...
Martosia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Negai
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1797
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w Tobie tyle zła?
|
Wysłany: Czwartek 06-07-2006, 17:58 Temat postu: |
|
|
Dla mnie to nie bylo wariactwo.
To zwykle uzaleznienie.
I podobala mi sie jedna rzecz, kontrast.
Z jednej strony milosc, z drugiej nienawisc. Wiedza i niewiedza. Zdrada i wiernosc.
I to bardzo lubie w opowiadaniach. Gratuluje.
Podobalo mi sie.
Pozdrawiam:
~ddm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|