Tokio Hotel

stove · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 13:37 Temat postu: [ Cola w Kieliszku ] - stove+

To jest proste. Ma być proste. Dziękuję za uwagę.

...Nie trzeba czytać.

http://youtube.com/watch?v=cjuUfZf4zwk
___

Kim ja właściwie jestem?

Niedawno potrafiłem to określić.

Teraz już chyba nie umiem…

Próbowałem się pohamować… Spytać sam siebie, po co mi to wszystko.
Ale nie umiem.
Nie potrafię już.
Wszystko, co dobre się skończyło. Teraz już nie mam prywatności.
Nie mam nic… Zostałem sam.
Moja przyszłość ustalona jest już przez menagera.
Nie chcę tak żyć…
Nie będę miał ani chwili zaskoczenia. Każda sekunda jest dobrze zaplanowana. Każda chwila już została zapisana w jego notesie. Nie przeżyje tego samego, co przeżyłbym żyjąc jako normalny chłopak. Bez tej całej sławy…
Nie potrzebuje tego, co mam…

Sztuczny uśmiech na twarzy.

Brak prywatności…

Nie chcę tak żyć. Chcę żeby porywała mnie chwila. Żebym mógł zrobić coś szalonego…
Cola w kieliszku… Żałosne.
Jedni mnie kochają inni nienawidzą.
Teraz większość osób należy do tej drugiej grupy.
Chciałbym, żeby komuś na mnie zależało. Tak naprawdę.
Ale czy to jest jeszcze możliwe?
Wiem, że niedługo przeminiemy. Całe Tokio Hotel się rozsypie.
Będą proponowali mi solową karierę.
Zostawię ich, bo tak powie mi menager. Posłucham się go…
Bo zawsze tak robię.
Zawiodą się na mnie…

Cola w kieliszku…

Tona makijażu…

Nie ma już odwrotu. Tak jakbym się zabił. Już nie stanę się normalnym chłopakiem. Już nie będę miał chwili dla siebie, bez tych wszystkich kamer i aparatów… Eh… Nie mam swojego życia… Nie umrę ze świadomością, że wszystko zobaczyłem i doświadczyłem…
Jestem nieszczęśliwy – nawet jeśli wszystkie aparaty pokazują mój uśmiech…

Tak mam napisane w kontrakcie…

„Kocham Cię” Usłyszałem to tylko od mamy i kiedyś tam od Toma. Nie doświadczyłem nigdy czegoś tak prawdziwego, żebym nie potrafił bez tego żyć. Wiem, że nie powinienem, ale płaczę. Gdy widzę to wszystko, z czego mama była dumna…
Zmieniłem się.
Wydoroślałem.
A teraz robię z siebie idiotę. Żeby mnie znienawidzili. Żebym nie musiał już się uśmiechać. Żeby Tokio Hotel się rozpadło… Żeby nikt nie rozpoznawał już mojego nazwiska…
Nie chcę już tak żyć.
Chcę zmyć z siebie ten cały makijaż.
Zdjąć tipsy.
Ściągnąć buty na obcasach.
Rzucić potajemne palenie i wreszcie napić się piwa.
Upić się do nieprzytomności i zasnąć w wannie.
Szczęśliwy, że wreszcie jestem sobą. Bez tych wszystkich niepotrzebnych ozdóbek…

Nie ma mnie tu…

To tylko moje ciało, które wykonuje wszystkie rozkazy menagera.

To nie jestem ja. Chciałbym, żebyście wszyscy mnie zostawili. Dali mi spokój… Bo chcę być sam. Jeden. Bez tej całej sławy…

Chcę znów być sobą…

Pauline... · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 13:42 Temat postu:

Proste. Zbyt proste.
Spodobały mi się ostatnie zdania o tej wannie i o upiciu się.
Pomysł dobry mimio iż się już pojawił wcześniej.
Było by jeszcze lepirj gdybyś nie pisała tego tak prosto.
Opisałaś wszytsko i nie dałaś nam pomyśleć, a szkoda.
Może następnym razem...?

Pozdrawiam.

Galadriel · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 13:46 Temat postu:

Ładne. Nie powaliło mnie jakoś specjalnie, ale podobało mi się. Krótkie, zwięzłe, uczuciowe. Skończone w odpowiedznim momencie.
Nie cud, ale na pewno nie porażka.

Pozdrawiam
Galadriel

Ciri · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 14:12 Temat postu:

Nie wiem czemu, ale notorycznie czytałam wszystko w rodzaju żeńskim. No cóż...
A opowiadanie ? TAkie nijakie.

Rosenrot

Stove. Mistrzuuu.

Jak zawsze wychwalam Twój styl. Uwielbiam każde Twoje dzieło, a więc i to mi się spodobało.

~tricky · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 15:11 Temat postu:

czasem robiłam markotną minę jak czytałam niektóre fragmenty, ale reszta bardzo mi się podobała .
sądzę, że czasami Bill sobie tak myśli Smile

Effie · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 15:32 Temat postu:

Zbyt proste. I chociaż to miało być proste, oczekiwałam czegoś trudniejszego. Szkoda, że się nie pojawiło.

stove · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 16:24 Temat postu:

chciałam chociaż raz - od pewnego czasu zrobić coś prostego. I nie żałuję.
Dobrze mi z tym. Chciałam tylko wyrazić to co może być... Że nie trzeba go potępiać nawet jeśli ja tak robię. o.

Mod-Negai · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 17:57 Temat postu:

Ha!
Jak dobrze poczytać i tutaj coś Twojego.
I powiem tyle, że prostota urzeka jeszcze bardziej, niż zmłudne, stanowczo zbyt ciągnące się opisy złożone z masy słów.
Proste znaczy lekkie, łatwo trafiające do nas tak, jak napisałaś stove.
Podobało mi się bardzo.
Pozdrawiam:
~ddm

CoL@ · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 18:00 Temat postu:

Hmm...proste, ładne, lekkie. Wink

Podoba mi się.
Dlaczego?
Głowny powód to taki, że moja woczrajsza jednopartówka jest też taka prosta. lekka. Ale wiekszość osób mi zarzuci, że jak na mój poziom to jest marnie...pfff...dlatego mi się podobało. Dlatego, ze było prawdziwe.
Tak.
Podoba mi się także Twoje podejście:

S.E.T.A. · Wysłany: Czwartek 31-08-2006, 19:16 Temat postu:

NIE, NIE, NIE!

Banalne.
Proste.
Pomysł pojawił się gdzieś wcześniej.
Często zresztą o tym się pisze.
Za mało powodów do refleksji.
Jedynie ostatnie zdania są godne uwagi, reszta jest do znudzenia już rozjechana, niczym moje kanapki, przez wóz matki.

Avis...

Mod-Pinacollada · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 11:35 Temat postu:

Prosto z mostu.
Bez owijania w bawełnę.
No, no.
Niby wszystko takie infantylne {znów... xD}, ale jednak miało to coś.
Bidn pewnie tak myśli, nie zawsze, ale zapewne mu się to zdarza co jakiś czas.
Niby oklepane.
E tam, mi się podoba.

Pozdrawiam,
Pinek.

~tricky · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 11:47 Temat postu:

Mod-Falka · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 14:31 Temat postu:

No to powiem szczerze...
Nie podobało mi się. Z jednego prostego powodu. Strasznie smętne. Zero optymizmu, wszędzie czarne barwy... Biedny Bill, który ma dość sławy bo jest sławny. Mniej więcej tak to odebrałam. Bo życie w show biznesie jest sztuczne i męczące. Użalanie się nad sobą i tym podobne.

Nie lubię takiego podejścia do sprawy. Gdyby to opowiadnie było dłuższe, usnęłabym. Po prostu monotonnie wyszło.
Napisane dobrze i poprawnie, tylko niestety, jak dla mnie, nieciekawie.

stove · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 18:12 Temat postu:

W takim razie usuń.

dziękuję.

Mod-Falka · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 18:37 Temat postu:

Stove, łosiu, ja nie napisałam usunęłabym, tylko usnęłabym

Nie mam zamiaru tego usuwać, aż takie tragiczne nie jest Smile

Po prostu mnie do gustu nie przypadło.

stove · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 18:39 Temat postu:

a. no to usuń a potem uśnij ;)

na moją prośbę ;]

<ale ze mnie łoś xD>

Mod-Falka · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 18:42 Temat postu:

Stove pisz co chesz, jednopartówka zostaje Smile

stove · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 18:51 Temat postu:

nie. usuń ją... Jeśli mi sie nie udała to nie chcę żeby tu była.

a. i wklej mi bana za pół-offtopy Very Happy

Ambre · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 22:08 Temat postu:

Mi się podobało!
Ujęło prostotą, poruszonym tematem
Dotarło do mnie, bez problemu.
Błędy..., zastrzeżenia?
Nie mam.
Najlepsze jest takie jakie jest.
Nic dodać, nic ująć.

Pozdrawiam.
Ambre

funny-feeling · Wysłany: Piątek 01-09-2006, 22:37 Temat postu:

Zwykłe.
Nie jestem negatywnie nastawiona, ale też nie urzeczona.
Opowiadanie jak opowiadanie.
PPP
Po Prostu Pospolite.

Ale nie kasuj. Komuś może sie spodobać.

Mod-MadisoOn · Wysłany: Sobota 02-09-2006, 12:01 Temat postu:

proste...
zwykłe...
Tak.
Ale to w pewnym stopniu urzeka...
Bo ja kocham taki lekki styl. Po prostu...
Jednak. Czytalam twoje lepsze dziela. o tak...