|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
stokroteczka
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Sobota 27-05-2006, 22:24 Temat postu: |
|
|
Och przede wszystkim pragnę podziękowac z całego serca za dedykację, bo sie nie spodziewałam, niespodziaknkę mi sparwiłas nie ma co!
To opowiadanie jest rewelacyjne, biedna Keisy...Ale Bill to by tylko o sexie no...ale tacy są faceci
I zranić Toma!!!! hiehei ja jestem z atym. Lubie chłopaka ogólnei ale taką krzywde..tego sie nie wybacza...
jeszcze raz dziękuję ze dedykacje!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Sobota 27-05-2006, 22:32 Temat postu: |
|
|
Och. Czytam:>
____________________________________________________________
Och co ja mam napisać.. mam identyczne zdanie jak pani ponizej:> Wyjęłaś mi to z ust po prostu Więc... tak jakbt skomentowałam już i nie będę męczyć klawiatury Tylko dodam, że czekam na nową część, jest coraz ciekawiej!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Niedziela 28-05-2006, 9:19, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Sobota 27-05-2006, 22:55 Temat postu: |
|
|
No i znowu to samo, to już trzecie twoje opo które dzisiaj czytam i brak mi słów
Ja to bym najchętniej na miejscu Billa wykastrowała Toma i to tak na żywca żeby przez jego ciało przeszedł niezapomniany ból, taki sam jaki przeszył Keisy, gdy ten idiota ją gwałcił. Grr jak ja nienawidzę, gdy dziewczyna w takich momentach jak ta, jest bezbronna i nie ma się jak obronić przed oprawcą. Mimo tego co się stało, to muszę przyznać, że dziewczyna ma tupet żeby po tym co zrobiła Billowi szukać u niego pomocy A on głupi, wrażliwy i naiwny pomaga jej. W sumie to może i lepiej, że poszła do niego, przynajmniej ufała mu a to było w tym momencie bardzo ważne. Tylko te erotyczne myśli Billa, czy on się nie może pohamować chociaż w takich chwilach? No naprawdę, dziewczyna po gwałcie, cierpiąca z bólu, skrzywdzona, poniżona przychodzi do niego w poszukiwaniu pomocy, którą on jej daje, ale mimo wszystko nie może pohamować swoich myśli. Eh ci faceci tylko jedno im w głowie
Znowu się powtórzę, że opowiadanie świetne i czekam na next part Buźka Słonko mua
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Sobota 27-05-2006, 22:59 Temat postu: |
|
|
to było cudowne!! ta walka Bila z samym sobą
i ona beidna zmasakrowana
i pozcatek opka te słowa wylizcanei co jej sie przytrafiło w zyciu jak ja uweilbiam jak Ty piszesz
chłone kazde Twoje słowo jak gąbka
brakuje mi słów
az mi głupio ze tak Cie chwale ale co mam kłamać??
to jest piękne
i j atez bym sprała za To toma jak nic!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shprot_ka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 0:20 Temat postu: |
|
|
nareszcie kolejna część
pewnie trudno było to opisać- zgwłacona dziewczyna, jednak wyszło ci to całkiem nieźle, no może miałabym tylko watpliwości co do tego "dotyku", którego chyba by sie raczej bała...
rozsmiesuył mnei tylko jeden moment "Miał perwersyjną chęć by je zlizać", perwersyjna chęc mnie powaliła, chodż może sie to wiązac ze wspomnieniami odnośnie tego słowa ... ale odbiegłam od tematu...
czekam na ciąg dalszy chetnie się dowiem czegoś wiecej na temat masakry dokonanej na Tomie , która z pewnością będzie bolała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 9:26 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że Bill zajmie się odpowiednio Tomem
Biedna Kaisy...
Ta część mi się podobała, nawet bardzo...
Nawet nie wiem czemu, tak po prostu
Czekam na następnego parta, ciekawe co Bill zrobi?
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 14:26 Temat postu: |
|
|
jejq czytałam tą część kilka razy....
jest o czymś okropnym, ale jest piękna
to jest to!!
po prostu pięknie ubrałaś tą sytuacje w słowa,... jestem pod wielkim wrażeniem!!
jak zawsze cudnie
mam nadzieje, że szybciutko pojawi się nowa część, bo mnie juz skręca z tęsknoty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sakura
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamek Straconych Iluzji...
|
Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 14:38 Temat postu: |
|
|
Ja jestem za wykastrowaniem Toma, jak najbardziej. Zardzewiałymi obcęgami, o! A potem rzucić na ziemię i skopać z glanów! Kurczę... Żem się wyżyła xD Nie każesz mi długo czekać na nowy part, prawda? A wspominałam już jak bardzo cię kocham? Mam nadzieję że nie... A jak tak, to jeszcze raz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbina648
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod mostu :P
|
Wysłany: Niedziela 28-05-2006, 20:04 Temat postu: |
|
|
OMG!! Teraz jednym tchem przeczytałam wszystkie części!! to opowiadanie jest boskie poprostu! te opisy jak ją gwałcił, jak Bill walczył ze sobą... och jestem oczarowana.. To opowiadanie jest takie okrutne ale zarazem piękne... już sie nie mogę doczekać kolejnej części
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Black Swan
TH FC Forum Team
Dołączył: 08 Sty 2006
Posty: 885
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 3miasto
|
Wysłany: Poniedziałek 29-05-2006, 10:21 Temat postu: |
|
|
night-kid.... Ty wiesz, że jesteś moją mistrzynią... ale ten odcniek rozwalił mnie na malutkie kawałeczki... to był istny majstersztyk..
myśli Keisy...
te sprzeczne uczucia targające Billem...
Nie jestem dobra w pochwalach, ale po prostu każdą nową częścią ukazujesz coś nowego, coś co jest naprawde niesamowite...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Wtorek 06-06-2006, 17:58 Temat postu: |
|
|
Oczywiście że pamiętam ! Ale pomyśl i bądź z nas dumna że nie offujemy :> Wszyscy cierpliwie czekamy! Jak napisałaś tak robimy. Ja cały czas obserwuje ale nie ma nowego parcika...Wiec życzę i weny :]
P.S Znam ten ból tez mam szlaban na kompa ale sie przemyciłam na chwile aby tego pościka napisac wie doceń to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Środa 07-06-2006, 15:04 Temat postu: |
|
|
aaaaaaaa jak zobaczyłam napis ODWIECHA to od razu poojawił się uśmiech na mej buźce
jak ja się cieszę
nareszcie coś się będzie działo
oczywiście że pamiętamy
parcik... im szybciej tym lepiej... <jupi>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
goo-gu
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA
|
Wysłany: Piątek 09-06-2006, 2:03 Temat postu: |
|
|
NIGHT!! Kiedy następny odcinek?? Ty wiesz jak ja kocham to opoko Chyba moje ulubione, nie no Ty piszesz takie rewelacyjne, że wszytskie kocham, ale to ma coś wyjątkowego, Ty wiesz co... czarne trójkąciki...
hihihi Czekam z niecierpliwościa na CD!!
i chce mi się jeść truskawki!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
night-kid
Dołączył: 06 Mar 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z zakładu dla przeciętnych inaczej
|
Wysłany: Piątek 09-06-2006, 21:18 Temat postu: |
|
|
Wszyscy mają mnie gdzies. Nudze się wszystkim. Mam doła. Brak dedykacji. nie wiem, czy będzie CD. Tyle.
To była ciężka noc. Stanowczo najcięższa w ich życiu. Dla Billa, bo będąc tak blisko swej kochanej, nie mógł się do niej zbliżyć, tak jak by tego chciał. Świadomość, że leży tuż obok, na wyciągnięcie ręki, naga i bezbronna, doprowadzała go do szału. Zagryzał wargi starając się powstrzymać swe fantazje. Keisy delikatnie się do niego przytuliła, szukając ochrony, wsparcia, ale cóż on mógł poradzić, że tak bardzo jej pragnął? Tak więc zaciskał powieki i opiekuńczo otaczał ją ramieniem, całował delikatnie po włosach i szeptał czule słówka, gdy budziła się z płaczem. A budziła się często, a nawet gdy spała wierciła się i mamrotała, jak by śnił jej się koszmar. Ale to nie był sen. Ten koszmar wydarzył się naprawdę. Tak więc, bardziej leżąc niż śpiąc, czekali świtu....
W innej części domu obudził się Tom. Było mu niedobrze i strasznie bolała go głowa. Na dodatek słońce świeciło dziś tak dziwnie mocno. Rany co mu jest? Zatruł się czymś? Hmmm nie pamiętał wczorajszego dnia mniej więcej od czasu, gdy wrócił do domu. Keisy była jakaś dziwna. Właśnie, Keisy. Czy to nie jej pokój? Ten zapach pościeli....
Tom wtulił twarz w poduszkę i chłonął zapach jej perfum. Taki słodki, tak pachniała ona.
Z początku nawet przed samym sobą ukrywał fakt, że się w niej zakochał. Potem było to popołudnie... altanka... pocałowali się tam pierwszy raz. I tam pierwszy raz przez ich ciała przeszedł dreszcz podniecenia. Taki był z nią szczęśliwy... No owszem, zdarzały mu się skoki w bok ale... Keisy o tym nie wiedziała, a co z oczu to z serca. Tamte dziewczyny nic nie znaczyły. Potrzebował tej ślicznej kuzynki Georga. Była mu dziewczyną, przyjaciółką, kochanką... Opiekunką w pewnym sensie. Gdy schodził ze sceny czułym gestem ocierała mu pot z czoła, gdy był chory gotowała mu zupki... Tak, zdecydowanie ją kochał. I potrzebował. Ale w tej beczce miodu była też łyżka dziegciu. Tom nie był ślepy, widział, ze nie on jeden darzy Keisy cieplejszymi uczuciami. Widział wzrok Billa... Oczy brata zawsze go zdradzały. Liczył, że brat z czasem się pogodzi z tym, że to on, Tom, chodzi z Keisy. Ale nie. Wciąż widział iskierki miłości, żądzy i smutku, gdy oczy czarnowłosego spoczywały na dziewczynie.
Tak myślał Tom uśmiechając się do siebie. Wciąż było mu niedobrze. Chyba wypił wczoraj za dużo. I nie powinien wypalać tego skręta, przecież obiecał swojej pani, ale nie mógł się już powstrzymać. A właśnie, gdzie ona jest?
Powoli przejechał dłonią po pościeli. Zmarszczył brwi gdy nie wyczuł ciepłego ciała ukochanej. Niechętnie podniósł się do pozycji siedzącej. Przetarł oczy i spojrzał w bok. Przeraził się tego widoku. Zamiast Keisy była tylko plama krwi. Nie była zbyt duża, ale tez nie dość mała, by nie wzbudzić jego podejrzeń. Czyżby Keisy dostała okres? Nie, miała nie dawno. Pamiętał bo z pół godziny wykłócali się o to, że Tom nie chce jej kupić podpasek. Keisy wytykała mu, że się jej wstydzi, on że mu głupio... W końcu uległ. Więc skąd ta krew? Spojrzał na dywan. I na nim spostrzegł plamki krwi. Coś się musiało stać. Czuł, że coś złego. I czemu śpi w ubraniu? Chcąc znaleźć odpowiedzi na te pytania, zwlókł się z lóżka i wyszedł na korytarz..
Keisy nie mógł nigdzie znaleźć. Hmmm... Nie było jej w żadnej z łazienek, ani w kuchni... Zaraz, co to? I tu na dywanie były krwawe ślady. Coraz bardziej wystraszony poszedł ich tropem. Był niedaleko pokoju Billa, gdy czarnowłosy po cichu otworzył drzwi, po czym ostrożnie je zamknął.
- Bill, co się stało? Co to za ślady? Gdzie jest Keisy? – W odpowiedzi poczuł mocne uderzenie w nos. Zatoczył się, potknął o dywan i wywalił. – Ała! Co ci ku*wa odbiło?
- Ty się jeszcze pytasz gnojku?!- spytał ostro, klękając przy bracie i podnosząc go za koszulkę do góry.
- No bo nie wiem..- Ponownie poczuł uderzenie, tym razem w policzek. Z pięści. Tego było za wiele! Nikt go nie będzie bez powodu bił! Jednym ruchem wykręcił ręce czarnowłosemu do tyłu
- Taki byłeś naćpany, że nie pamiętasz jak ją gwałciłeś? – spytał sarkastycznie. Dreadowłosy w szoku poluźnił uścisk. Czarnemu to wystarczyło. Chwycił brata za gardło i przyparł do ściany
- Bill, o czym ty mówisz?
- Ty mi powiedz. No, powiedz mi, czemu wczoraj przyszła do mnie, cała posiniaczona, zapłakana? ZGWAŁCONA!? Czemu cała noc mi płakała i dopiero teraz usnęła co? Ty sku***synie, zabije cię za to!- To mówiąc przewalił go na ziemię i zaczął na ślepo okładać pięściami. Po chwili przestał zdumiony, że ten nie reaguje. A przynajmniej nie broni się. Nie. Tom leżał i przyjmował na siebie ciosy z cicho rezygnacją. Tylko po jego policzkach spływały łzy.
- DLACZEGO!? Dlaczego jej to zrobiłeś? Jedynej kobiecie, którą kocham???!!! CZEMU? – Bill kompletnie nie kontrolował swoich emocji. Sam zaczął szlochać histerycznie.
- Wiem, że ją kochasz. I w przeciwieństwie do mnie, zasługujesz na moją gwiazdeczkę. Dlatego zabij mnie. Zrób to dla mnie Bill, ja nie chce żyć......
- Tom... musisz się leczyć.
- ....
- Posłuchaj. Spakujesz się i wyjedziesz. Pojedziesz do domu, a potem na detoks i odwyk. I to zanim Keisy się obudzi. Ona nie chce cię widzieć.
- I ma racje... Boże, co ja zrobiłem? Pieprzone prochy.... nie. Na to nie ma usprawiedliwienia. To moja pieprzona wina. Muszę się leczyć. Z życia.
- Nie mów tak Tom. Zrobiłeś coś strasznego, ale wciąż jesteś moim bratem. Potrzebuje cię. – Teraz siedzieli na podłodze naprzeciw siebie i rozmawiali co chwile ocierając łzy.
- Nie rozumiesz. Jak ja mam żyć ze świadomością że... że zgwałciłem moją dziewczynę? No jak?
- Nie wiem. Sam mam ochotę cię zamordować. Ech. Idź już. Wynoś się, zjedź mi z oczu. Na razie nie chce cię znać. Przed tobą długa droga.
- A Tokio Hotel?
- To teraz nie ważne. Zrobimy przerwę. To jedyne wyjście. A teraz idź, nim znów się na ciebie rzucę- Widząc zaciśnięte pięści brata i pulsującą na skroni żyle, Tom wiedział, że czarny nie żartuje. Bill poszedł do kuchni, Tom doi siebie, żeby się spakować.
Nie... to nie ma sensu to nie pomoże. Nie może jechać do matki, nie może. Nie chce. Jezu... co on zrobił? I jak. Czemu? Nie chciał wiedzieć, nie chciał myśleć. A na to jest jedno wyjście... Spojrzał na lustro. Chwycił w dłoń jakąś figurkę, którą akurat miał pod ręką i zbił zwierciadło. No, i już nie widzi tego skur**syna. Nie widział siebie. Zdjął frotkę z ręki, chwycił ostry odłamek lustra i powoli przejechał ostrzem wzdłuż żyły.
- Keisy... nie wybaczaj mi. Nie chce tego, nie da się wybaczyć tego, co ci zrobiłem. Odchodzę. Kocham cię. – Zapisał jeszcze niewyraźnie na kawałku papieru. Ręka zaczynała drętwieć. Opadł na łóżko i czekał na koniec....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez night-kid dnia Sobota 10-06-2006, 8:40, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
goo-gu
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Dzień Dobry :) Jestem z WROCŁAWIA
|
Wysłany: Piątek 09-06-2006, 21:49 Temat postu: |
|
|
Night!! Nie mów tak! Ja Cie potrzebuje i Twoje opoka i Twoją wenę!!
Szkoda, że taki krótki ten odcinek. Wiesz co? Musże Ci to przyznać: kocham Twoje dialogi!! Są takie wogóle naturlane! Jakieś takie normalne!!
tego nie ma w wielu innych opokach. Za te rozmowy mogłabym Cię w pięty pocałować, bo wiadomo, że prócz super opisów musi się coś dziać.
A Ty prowadzisz takie genialne rozmowy między bohaterami, że to jest fenomen! Dziękować Ci za to
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tynka14
Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod skrzydeł diabła... ale on ich nie ma
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 8:32 Temat postu: |
|
|
Witaj.
Doczekałam sie.
Bardzo pieknie.
Wszystko jest takie prawdziwe.
Naturalne.
I wlasnie za to Cie cenie.
Pozdrawiam i czekam na kolejnego parta
Tynka14
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zulla
Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 9:41 Temat postu: |
|
|
nareszcie....
było bardzo ładnie, ponieważ wypłynęło od ciebie, ... ( 'ale...'- pominę)
Cytat: |
Wszyscy mają mnie gdzies. Nudze się wszystkim. Mam doła. Brak dedykacji. nie wiem, czy będzie CD. Tyle. |
prosze Cię.... musi być ciąg dalszy....
to za piękne opowiadanie żeby je tak kończyć....
3maj się na pewno wszystko będzie dobrze
czekam z niecierpliwością....
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
juna
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z twojej szafy
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 10:49 Temat postu: |
|
|
oj night ty moja... doła masz. ja też. dół i dół to równina. znajdźmy jeszcze kogoś i bedzie góra. powinno sie nam polepszyć. fragmencik jak zwykle cudowny. świetnie napisany. mam do ciebie tylko dwa żale. pierwszy bo stanowczo za krótki. drugi, bos mi bohatera zabiła.
poczekam cierpliwie na kolejną część.
i przepraszam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olka16
Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: prosto z Loitsche :D
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 11:29 Temat postu: |
|
|
Nie możesz teraz skończyć tego opa. Po prostu nie możesz. Tyle ludzi je czyta.
Jest naprawdę piękne (wiem, że biedne słowo) ale po prostu nie umiem znaleźć innego. Może fenomenalne, genialne, śliczne. To wszystko za mało, bo jak czytam to czuję się jakbym tam była. I ktoś już wspomniał o tych dialogach. Mnie także się podobają. I to bardzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 11:54 Temat postu: |
|
|
przeczytałam
hmm
podoba mi sie bo jest takei prawdziwe ale .. no włąśnei ale
po 1 za krótkie zdecydowanie ale skoro nie masz jak pisac
po 2 koneic hmm teraz? nie nei moze sie skonczyc takei neiwyjasnione choc napisz jeszcze jeden zeby napisac co z Keisy i Billem i czy tom si ezabił czy żyje
podobało mi sie opis jak Bill go bił
ale szczeże ? nei miej mi tego za złę miałaś lepsze odcinki co nei zanczy ze mi si enei podoba
podoba si ebardzo ale bywało lepiej tak ze az brakowało mi słów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 14:27 Temat postu: |
|
|
Dobra przyznaję się bez bicia, że Cię zaniedbałam…proszę, więc o wybaczenie i przepraszam…Masz, doła, podobnie jak inni, to ja się dołączam do „klubu mających doła…”
Teraz, jeśli chodzi o opko…nie była to twoja najlepsza część, bywały dużo lepsze, ale nie wymagam by każda była świetna, bo człowiek mając doła nie ma chęci na nic, a już tym bardziej jak nie ma jak pisać
Jakby nie było, piszesz bardzo dobrze, świetnie opisujesz sceny i dialogi między bohaterami. Używasz ciekawego słownictwa i porównań, co uatrakcyjnia twoje opowiadanie.
Pokazałaś, że pomimo wszystko miłość braterska jest ważna, Bill chce pomóc Tomowi żeby się wyleczył, ale niestety on tego nie dożyje…? NIE! Ja się nie zgadzam, nie możesz tak zakończyć tego opowiadania. To by znaczyło, że twój bohater wykreowany przez ciebie poddaje się, bo samobójstwo to nie jest nic innego jak poddanie się i nie podjęcie wali z samym sobą…, a ty tak nie piszesz, nie jesteś słaba, jesteś uparta i doprowadzasz wszystko do końca perfekcyjnie. Mam nadzieję, że jednak dokończysz to opowiadanie będę czekać. A tym czasem życzę weny do dalszego pisania i wyjścia z doła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sakura
Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 414
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zamek Straconych Iluzji...
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 16:28 Temat postu: |
|
|
Dobra. Wypiłam szóstą dzisiaj kawę i mam jakieś... Pięć minut, zanim na powrót pogrążę się w odmętach niewyspania. Jak znam ciebie, Tom pewnie nie przeżyje, ale nieraz mnie zaskakiwałaś, i to ostro, więc może przeżyć. Ja tam myślę że ona na końcu będzie z Billem... albo jak Tom nie przeżyje, to popełni samobójstwo, albo... Ech, za dużo scenariuszy. Idę pisać, póki jestem w miarę przytomna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raspberry
Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 17:16 Temat postu: |
|
|
Ajajaj, to się porobiło...
Dziwne...ale szkoda mi Toma
Mam nadzieję, że przeżyje i będzie się leczył.
Najbardziej mi się podobało opis, jak Bill masakrował Toma
I zgadzam się z innymi.
Bywało lepiej.
Ale to nie znaczy, że mi się nie podobało, o nie.
Aha...Nie możesz tego tak skończyć...nie teraz!
Weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbina648
Dołączył: 13 Kwi 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pod mostu :P
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 18:07 Temat postu: |
|
|
Kolejna bardzo dobra część choć rzeczywiście nie najlepsza. Jest taka prawdziwa, bardzo obrazowo ukazane są uczucia bohaterów i świetne dialogi co już zreszta większośćzauważyła. Jak narazie troszke dramatyczny ten koniec, więc mam nadzieję, że jednak pociągniesz to opowiadanie dalej i napiszesz choć jedną wyjaśniającą część. Jak narazie zakończyłaś to w bardzo tajemniczy sposób i tak naprawde koniec tego opowiadania może być bardzo różny.
Mam nadzieję że jednak nas nie pozostawisz i będziesz kontynuować to naprawde genialne opowiadanie.
A mi nic nie pozostaje jak życzyć weny, natchnienia i czasu.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tajniaczka
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 2638
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Kraków *.*
|
Wysłany: Sobota 10-06-2006, 20:36 Temat postu: |
|
|
Czytam.. wreszcie. Ale chyba będzie opieprz
EDIT: (wreszcie...)
Co do opieprzu.. to już chyba wiesz za co, rozmawiałyśmy o tym.
Co do części to..
"Bill, co się stało? Co to za ślady? Gdzie jest Keisy? – W odpowiedzi poczuł mocne uderzenie w nos. Zatoczył się, potknął o dywan i wywalił. – Ała! Co ci ku*wa odbiło?
- Ty się jeszcze pytasz gnojku?!- spytał ostro, klękając przy bracie i podnosząc go za koszulkę do góry.
- No bo nie wiem..- Ponownie poczuł uderzenie, tym razem w policzek. Z pięści. Tego było za wiele! Nikt go nie będzie bez powodu bił! Jednym ruchem wykręcił ręce czarnowłosemu do tyłu
- Taki byłeś naćpany, że nie pamiętasz jak ją gwałciłeś? – spytał sarkastycznie. Dreadowłosy w szoku poluźnił uścisk. Czarnemu to wystarczyło. Chwycił brata za gardło i przyparł do ściany
- Bill, o czym ty mówisz?
- Ty mi powiedz. No, powiedz mi, czemu wczoraj przyszła do mnie, cała posiniaczona, zapłakana? ZGWAŁCONA!? Czemu cała noc mi płakała i dopiero teraz usnęła co? Ty sku***synie, zabije cię za to!- To mówiąc przewalił go na ziemię i zaczął na ślepo okładać pięściami. Po chwili przestał zdumiony, że ten nie reaguje. A przynajmniej nie broni się. Nie. Tom leżał i przyjmował na siebie ciosy z cicho rezygnacją. Tylko po jego policzkach spływały łzy.
- DLACZEGO!? Dlaczego jej to zrobiłeś? Jedynej kobiecie, którą kocham???!!! CZEMU? – Bill kompletnie nie kontrolował swoich emocji. Sam zaczął szlochać histerycznie.
- Wiem, że ją kochasz. I w przeciwieństwie do mnie, zasługujesz na moją gwiazdeczkę. Dlatego zabij mnie. Zrób to dla mnie Bill, ja nie chce żyć......
- Tom... musisz się leczyć.
- ....
- Posłuchaj. Spakujesz się i wyjedziesz. Pojedziesz do domu, a potem na detoks i odwyk. I to zanim Keisy się obudzi. Ona nie chce cię widzieć.
- I ma racje... Boże, co ja zrobiłem? Pieprzone prochy.... nie. Na to nie ma usprawiedliwienia. To moja pieprzona wina. Muszę się leczyć. Z życia.
- Nie mów tak Tom. Zrobiłeś coś strasznego, ale wciąż jesteś moim bratem. Potrzebuje cię. – Teraz siedzieli na podłodze naprzeciw siebie i rozmawiali co chwile ocierając łzy."
Tak. Po naszej rozmowie czytałam i w tym właśnie momencie zaczęły mi płynąć łzy. Przyznaje się do tego. Choć dużo osób pomyśli, że nie ma do czego... ale jakoś tak. Poruszył mnie ten part, ale w szczególności ta jego część. I to ci najlepiej wyszło. Prawda, końcówka najgorsza, widać, że masz dosyć. Pisane na szybko, bez przemyślenia. I.. mam nadzieję, że nie kończysz? Dopiero zaczęłaś! I nie nudzisz się. Chyba nie znasz znaczenia tego słowa. Jesteś interesującą osobą, a twoje opowiadania.. trudno to powiedzieć. Zadziwiające, niezwykłe i takie.. życiowe. Nie boisz się pisać o rzeczach trudnych. Ale to już kiedyś mówiłam. I mam nadzieję, że ci się ułoży. Bo nic nie daje stwierdzenie "wszyscy mają mnie w dupie". Bo to nie prawda. Trzeba wziąść się w garść. Ale to też Ci pisałam. Mam nadzieję, że usatysfakcjonował cię ten komentarz. Wspaniale piszesz. I ludzie przyzwyczaili się do tego.. do ciebie. Prawda. Ale to nie znaczy, że nie obejdzie się bez krytyki. Pisze co myślę. Part średni. Ale ta część co zacytowałam... Cudowna. Taka realna.. i proszę Cię pisz dalej. Będę czekać!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tajniaczka dnia Piątek 16-06-2006, 19:20, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|