Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Czerwony fotel"

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 10:38    Temat postu: "Czerwony fotel"

dwie piosenki
jeżeli jedna się nie skończy to itak włączcie te drugą bo ona jest ważneijsza zaznacze gdzie w którym miejscu
ale jeśli ktos nie chce moze bez muzyki oczywiście
z dedykacją dla Ambre



************************
"Czerwony Fotel"


pierwsza ścieżka dźwiekowa

Kochaliście kiedyś tak mocno, że z każdym uderzeniem serca czuliście przepływająca miłość, jak jej drobne cząsteczki uderzają o każdą komórkę w waszym ciele, wprowadzając je w bramy nieopisanej rozkoszy... Że z każdym oddechem czuliście zapach nieopisanej mieszanki emocji i czuliście jak symfonia uczuć i wspomnień otacza was niewidzialną aurą i nagle czujecie zapach maków na polanie po której chodziliście razem kilka lat temu, zapach mokrych gałęzi w lesie gdzie zgubiliście się razem zeszłego lata, morskiej bryzy ze wspólnych pierwszych wakacji, pieprzu z jego perfum, papryki dojrzewającej w ogródku na wsi u jego rodziców... Że idąc ulicą samotnie, tak po prostu nagle czujecie w ustach smak jego ust, smak gorzkiej szminki ochronnej z jego warg, smak kawy wypitej w pośpiechu przed wyjściem z domu na wasze spotkanie, smak miętowej gumy do żucia, którą próbował ukryć smak wypalonego papierosa... Że samoistnie naśladujecie gesty, poprawiacie włosy, oblizujecie usta... Że siedzicie cały wieczór pod drzwiami, bez ruchu, ledwo oddychając by żaden hałas nie zburzył ciszy i nasłuchujecie jego kroków... Że nie chcecie przestać patrzeć, bo nigdy nie wiadomo kiedy zobaczy się cud... bo nigdy nie wiadomo kiedy wspomnienia będą potrzebne...

Zaciągnęła się mocno. Czuła jak dym wypełnia powoli płuca, docierając do ich najgłębszych zakamarków, by następnie powrócić tą samą drogą, pozostawiając w jej wnętrzu wieczny ślad. Jeszcze jeden papieros, kolejny, ale czy teraz to jakaś różnica?
Była noc, jak zwykle przystrojona milionem wspomnień, zapachów, smaków i odczuć.
Puste mieszkanie, w którym piszczała cisza. Tak ogromna, jak smutek, który unosił się pod sufitem i malował kolorowe mozaiki. Jedynym źródłem światła było miasto czerpiące to co najlepsze z nocy. Żyjące i bawiące się teraz.
Siedziała wygodnie w czerwonym fotelu, naga. Tak jak zwykle. Jej włosy były spięte w kucyk wysoko na czubku głowy czerwoną kokardką. Nie było jej zimno, nie czuła wstydu, nie chciało jej się spać.
Mała masochistka.
Zabijała się na milion różnych sposobów. Fizycznie i psychicznie.
Wypity alkohol rozgrzewał jej ciało, palił w gardło. Czuła jak pulsuje w żyłach... zatruwa. Kieliszek nigdy nie zdążył się opróżnić do końca, bo w pogotowiu stała butelka mocnego koniaku. Karmelowy płyn, który potrafił jak nikt załagodzić i pocieszyć po ciężkim dniu. Doradzić i wprawić w lepszy nastrój. Karmelowy płyn o magicznym, niepowtarzalnym smaku... Niepowtarzalnym, jak smak wspomnień.
Pokój wypełniał siwy dym. Pusta paczka leżała na stoliku, a w popielniczce utworzyło się zbiorowisko bezużytecznych niedopałków. Dym nie zdążył nigdy opaść, bo wkrótce pojawiał się nowy trujący przyjaciel. Przyjaciel, który zawsze jest obok i wie jak uspokoić skołatane nerwy. Przyjaciel, który nie mówi zbędnych słów.
Płakała. Na jej policzkach znajdowały się maleńkie drobinki resztki tuszu, który spłynął z jej oczu razem ze smutkiem i troskami. Wspominała, raniła i zabijała się myślami. Rzeczą najmocniejszą. Ale mimo wszystko, mimo całego bólu jaki sobie sprawiała było jej lepiej. Przecież to takie ludzkie.
Przymknęła oczy, bo przywołać kilka najboleśniejszych i najcięższych chwil. Teraz wydały się właśnie takie, bo przecież kiedyś były obrazem raju na ziemi.

druga ścieżka dźwiękowa

Nagle przeraźliwą ciszę przerywa delikatna melodia. Uśmiech na jej twarzy. Oczy błyszczą tajemniczym blaskiem. Widzi jak pianista lekko i z gracją uderza palcami o klawisze, jak spod jego zgrabnych dłoni wypływa melodia. Ta sama, która budziła ją co rano, budzi i będzie budzić. Z taką różnica, że kiedyś była prawdziwa, a teraz wyobrażona. To dla niej nauczył się grać. To dla niej był.
Z każdym dźwiękiem czuje dreszcze, każda komórka pobudza się. Czuje jakby palce biegały po jej skórze a nie klawiszach.
Kolejna butelka, kolejny papieros. Nie jest w stanie już policzyć który.
Ale czy teraz to jakaś różnica?
On znów tu jest, obok niej. Znów dla niej gra, znów jest, tak po prostu, bez powodu, bez znaczenia.
Bo czy musi być powód by być razem?
Nie są nim na pewno pieniądze, bo on ma ich pod dostatkiem, nie jest to potrzeba kontaktu fizycznego, bo on może mieć każdą, miliony dziewczyn marzy by być z nim, nie jest to zachcianka, bo uczucia nie są do zabawy...
On jest bez powodu...
A może ma miliony powodów?
Czarne pończochy, śpiew podczas kąpieli, zapach smażonej jajecznicy, smutne oczy, strona 153, pola pełne kwiatów, żółta sukienka...
Przecież jest tyle powodów by kochać.
Jego usta znów miały ten charakterystyczny smak. Delikatne, niepewne i czułe. Zatopił się w niej, na nowo. Tak jakby to był ich pierwszy raz. Powinien być niezwykły. Tak jak pierwszy ząb, słowo, dzień w szkole, pierwsze zakochanie, pierwsza jedynka, zawód miłosny, bójka... To zdarza się tylko raz i nigdy więcej.
Całował ją tak delikatnie, jakby była z kruchego kryształu, który może w każdej chwili się rozkruszyć. I patrzył na nią, na jej ciało, bo uwielbiał to robić. Znał je już tak dobrze na pamięć. Policzył tysiące razy każdy pieprzyk, tysiące razy dotykał skóry i wiedział gdzie jest wrażliwsza, tysiące razy smakował jej, tysiące razy wprawiał w uniesienie.
Powoli odgłosy pianina mieszały się z jękami.
Dłonie pianisty wygrywały najpiękniejszą symfonię jaką kiedykolwiek mógł stworzyć świat.
Był magią, która ogarnęła w tym momencie świat. Świat składający się tylko z tego pomieszczenia, bo reszta przestała nagle istnieć. Ucichło wszystko. Zniknął zgiełk, szum i hałas. To wszystko przestało mieć znaczenie w tej chwili.
Byli jednością. Jedno nierozłączne ciało. Jak orzeł z reszką. Nie przestali się całować, poić swoich ust słodyczą. Spijali z swoich ust każdą krople nektaru. Kochała czuć go w sobie, kochała gdy lekko się poruszał i jednocześnie patrzył na nią szeroko otwartymi oczami. Nie przestawał ani na chwile, bo nigdy nie wolno przestać patrzeć.
Chwila spełnienia, największa jaka kiedykolwiek spotkała ich w życiu.
Znów cisza. Ucichła muzyka, ucichły oddechy.
Była tylko ona i nikt więcej.
W pokoju unosił się gorzki dym pomieszany z zapachem alkoholu.
Bo jego przecież nie ma... i nie będzie już nigdy.
To był ostatni raz i już nigdy więcej.
Rozpłakała się ponownie. Nie wstydziła się łez, bo przecież łzy nie są oznaką słabości.
Skuliła się jak małe pobite dziecko i płakała.
Bo on już nigdy nie zapuka do drzwi, nigdy nie powie dobranoc, nigdy nie zagra...
Na stole obok popielniczki, kieliszka i papierosów leżała gazeta. Pomięta, czytana już milion razy. Ona znała ją już na pamięć, każde słowo, każde znamię papieru na którym artykuł był wydrukowany, zapach atramentu. Nagłówek wypisany był tłustym drukiem, obok zdjęcie i jakieś słowa, czysty tekst, suchy, bez ozdobników, metafor, epitetów. Bez wzniosłości, która wprawia w euforie. Ktoś kto pisał ten tekst, na pewno nie miał pojęcia nic o osobie, o której jest mowa. Bo czy gdyby go znał, słowa wygladały by tak?
” W dniu 11.02.2007 r. o godz. 21:33 w miejscowości Loitshe, w okolicach miasta Magdeburg miał miejsce wypadek drogowy samochodu osobowego Mercedes Benz CLS 500, który zderzył się z samochodem ciężarowym nadjeżdżającym z na przeciwka. Na miejscu zginął kierowca samochodu osobowego 18 letni mężczyzna, wokalista zespołu Tokio Hotel – Bill Kaulitz. Kierowca ciężarówki trafił do szpitala w ciężkim stanie. Najprawdopodobniej przyczyną wypadku była nadmierna prędkość samochodu osobowego, oraz słabe doświadczenie kierowcy, który posiadał prawo jazdy niecały miesiąc.”
On już nigdy nie zapuka do drzwi, nie powie dobranoc, nie zagra...
Kolejny papieros, kolejna butelka, ale czy to ma teraz jakieś znaczenie?.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mod-Troskliwy Miś dnia Niedziela 18-02-2007, 12:45, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zulla




Dołączył: 27 Maj 2006
Posty: 2081
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mit gestreiftes Käppchen von B.!

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 10:59    Temat postu:

ochh Misiu!
to jest piękne!

piękne opisy, piękne emocje, chociaż pojawiły się błędy

takie uczuie,
cholera! kończące się uczucie...
życie. toczy się, trwa...
cieszysz się chwilą doczesną, nie myślisz o jutrze.
bo jutro będzie lepszy dzień będzie jeszcze lepiej i cudowniej. jeszcze, jeszcze...
a gdy jutra nie ma...?
zostaje pusta kartka...
i co wtedy.


ruszyło mną.
wręcz powiem, że wzruszające.
ale chyba nie smutne

prześlicznie
tyle moge powiedzieć.

całuję
Zull


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hamletka




Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: częstochowa

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 11:30    Temat postu:

nie jestem w stanie nic powiedziec narazie... może przez chwilę pomilczę i napiszę coś sensownego po kilku chwilach....

Ok. już dojrzałam {chyba} do napisania tego komentarza...
Wspaniale dobrana muzyka, to co stworzyłaś bbyło wrecz magiczne z dodatkiem tych dźwięków... Ten akapit również pasuje mi bardzej na poczatek, niż na koniec, on wprowadza nas w sytuacje, pokazuje, że ci dowje kochają siebie tak bardzo, jak każdy chciałby kochać... Wspaniała gra z czytelnikiem, później ona, siedząca na fotelu, zamyslona, nijako czekajaca na niego, lecz dopiero na koncu dowiadujemy sie., ze on nie wróci, ze odszedł... Kobieta niemoże sobie poiradzić z tą wiadmomością, ze on uż do niej nie przyjedzie, bo nbyćmoze to właśnie do niej tak bardzo sie śpieszył, moze dlatego również to tak bardzo boli, bo ona czuje sie troche, a moze bardzo winna za to, co sie stało... nie będzie już tych wspaniałych nocy i poranków, nie będzie bo on zginął ...

Magiczne jest to co tworzysz,
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hamletka dnia Wtorek 20-02-2007, 14:27, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia =)




Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z kapusty XD

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 12:07    Temat postu:

To jest przepikne bardzo mi sie podobalo.. swietny temat,ktory wydjae mi sie ze nie jest czesto brany pod uwage..

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Martosia




Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 12:12    Temat postu:

Tak jakoś. Płacze. Po prostu.
I nie wiem czy muzyka, czy słowa odbijające się w głowie.
Jakby ciche szepty odbijające się od każdej pomarańczowej ściany w pokoju w którym jestem. Twoje słowa, odbijające się od tych ścian.
I płacze. Tak po prostu. Przecież to nie wstyd wzruszać się przy słowach, które trafiają w serce. Uderzają, niespodziewanie, jak grom z jasnego nieba.
I wydawałoby się, że takie trudne słowa, a jednak prosto zrozumiałe.
Melodia serca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*JoFy*




Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z wyobraźni :)

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 14:04    Temat postu:

ku*** Misiek rozpłakałam się
i to nieźle
zwłaszzca przy tych ostatnich zdaniach

najpierw takie piekne porównanie uczuc i uniesień
niczym zaczarowane
są wspomnienia, jest nadzieja
a tu nagle BUM tragedia
gdyby odszedł do innej to zawsze jest jakaś głupia ślepa nadzieja, że wróci
ważne, że jest, że można jeszcze coś zdziałać
ale świadomość, że już go nie ma..tak po prostu, bez przyczyny
jest najgorsza
bo nie ma już powrotu
są wspomnienia, nadzieja umiera...czasami wraz z naszą duszą...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Viscious




Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ;>

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 16:09    Temat postu:

Piekne.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 16:18    Temat postu:

przepraszam zmeiniłam troche kolejność tekstu ostatni akapit przeniosłam na poczatek

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Immortelle
Gość






PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 16:35    Temat postu:

Miśku... Śliczne..!
Pierwszy akapit właśnie strasznie mi się spodobał... Te porównania, opisy.
Wyobrażałam sobie to wszystko i on jakby nagle rozpłynął się w powietrzu... Jak w jakimś filmie czy teledysku.
Bardzo ładnie, choć były jakieś potknięcia. Treść je zamaskowała.
Ja osobiście słuchałam podczas czytania 'Cries in vain' - BFMV. Mi tam pasowało Wink.
Cóż, życzę weny,

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Cinderella




Dołączył: 09 Wrz 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 19:41    Temat postu:

ohh co ja mam powiedzieć!
no rozbeczałam się!
ta melodia mnie chyba tak nastraja, dodatkowo ten mój dzisiejszy wisielczy humor...
w sumie spodziewałam się takiego zakończenia, nie wiedziałam tylko o kogo chodzi.

to jest piękne poprostu, idealne!
te uczucia
emocje
wspomnienia

pięknie po prostu

mi się tam osobiście odoba że ten akapit został przeniesiony, jakoś na poczatku mi bardziej pasuje.
swoją drogą ten pierwszy akapit jest śliczny...
tak samo jak opis kiedy grał tylko dla niej
słuchając dzwięków klawiszy i czytajac ten tekst wyobrazałam sobie, jak z każdym dźwiękiem on jej dotyka,
melodia jest dla mnie idealnie zcharmonizowana z tekstem

Piękne!
śliczne!
jestem urzeczona, zachwycona


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolcia=)




Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze Środy Wlkp.

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 20:49    Temat postu:

jak ja to czytałam pierwszy raz to nie było efektu bo słuchałam COMY! Wink Ale później jak czytałam drugi raz to.... się popłakałam.... Normalnie nigdy nie dopuściłabym do świadomości czegoś takiego..., a tu jeszcze opisać to w opowiadaniu.... Misiu... Masz talent. Twoje opowiadania są śliczne. Pełno w nich uczuć i emocji. Po prostu Przepiękne, cudowne, wspaniałe. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nika-Jołł




Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 21:17    Temat postu:

Podobało mi się.Tyle napiszę Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blair




Dołączył: 29 Gru 2005
Posty: 387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fox River cela nr 40, skrzydło A :D

PostWysłany: Sobota 17-02-2007, 22:20    Temat postu:

Piękne, śliczne, cudowne!
Co ja mogę więcej napisać?
to i tak nic w porównaniu z tym co Ty piszesz,co tworzysz.

Wzuruszyło mnie, spowodowało ciarki Very Happy zbudziło emocje.
jeszcze raz : piękne!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madziuchna
Gość






PostWysłany: Niedziela 18-02-2007, 0:45    Temat postu:

nic nowego chyba nie napiszę
ruszyło mnie
poryczałam się jak bóbr
bywa
ale bardzo mi się podoba
z takim spokojem wszystko opisane
Powrót do góry
myszkap




Dołączył: 25 Mar 2006
Posty: 759
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Pabianice

PostWysłany: Niedziela 18-02-2007, 2:08    Temat postu:

brak mi słów,
to jest takie piękne i wzruszające...
czytając to opowiadanko wpadły mi do oczu takie małe łezki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Beata




Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 18-02-2007, 13:38    Temat postu:

Nie wzruszyłam się, nie popłakałam, ale podobało mi się, chociaż nie zachwyciło jak inne Twoje teksty. Właściwie to trochę nie leżała mi tematyka, po prostu samobójstwa i wypadki śmiertelne w opowiadaniach, zawsze jakoś wyprowadzają mnie z równowagi. Ale to tylko moje spaczenie, bo zamiast mnie wzruszać, irytują. Jednak wykonanie jak zawsze świetne. Ty zawsze potrafisz ukazać odpowiednio uczucia.
Czytałam dwa razy, robiąc pewiem eksperyment. Raz bez muzyki, raz z muzyką.
Ten drugi raz spotęgował moje doznania i było o wiele lepiej. Muzyka jest świetnie dobrana do tekstu, uwielbiam dźwięk pianina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ani@




Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin

PostWysłany: Poniedziałek 19-02-2007, 16:04    Temat postu:

Nie będę oryginalna...

Pieknie...

Łza spłynęła

Jeszcze raz:
Cudownie

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ambre




Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: mam wiedzieć? Może... Zabłocony rów tuż obok drogi czyli WIEŚ potocznie nazywana: KRAKOWEM?

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 16:16    Temat postu:



O kurza łapka!
Dla mnie? Dla tego okrutnego i perfidnego bachora, który ostatnio zaniedbuje wszystkich i nigdy nie ma dość czasu żeby wysłuchać...?
Justyś, jestem mile zaskoczona, dziękuję!

'Czerwony fotel". Nie wiem dlaczego, ale sam tytuł jest na tyle małostkowy, że przyciąga. Z jednej strony to sekretny przekaz, który rąbkiem Twoich myśli i kilkoma szwami słów, jest powiązany z tym opowiadaniem. Z drugiej... drugą poznam dopiero na końcu opowadania.

Pierwsze słowa, charakterystyczne filozofowanie, przemyślenia. Jak zwykle na temat miłości, tym razem jednak tej bezgranicznej. Dziwny zbieg okoliczności. Niedawno miałam sen. Dziwny sen o dziewczynie, która kochała tak bardzo, że jej miłości nie mógł oddać jeden mężczyzna. Zasługiwała na szczęscie, więc ... Bóg? sprawił, że pokochali ją wszyscy. Ale ja nie na temat. Mówi się, że miłość to nie uczucie. Że to zbiór sytuacji, wspomnień, innych uczuć. Że tak na prawdę składa się z detali, które w codziennym życiu pomijamy. I ty ujęłaś to bardzo dobrze. Wręcz idealnie.

Druga część odcinka... Wydawało mi się, że nadużyłaś tych swoich krótkich zdań. Ale już po chwili zdałam sobie sprawę, że tym razem zrobiłas to z premedytacją, podkreślając kwestie, które chciałaś podkreślić.

Wypadek, śmierć Billa...
Czy to opowiadanie będzie oparte na wspomnieniach, czy przysżłości?

Nie moge się doczekać.



(P.S. Wybacz, ze tak nie składnie, ale jestem na komputerze nielegalnie )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 18:07    Temat postu:

opowiadanie na wspomnieniach? Abre kochanie toz to koniec only jednoczesciówka marna ale ejdnopart
moze sie nie nadaje do działu ale trudno nie bede tego juz ciagnac Smile za duzo ma opowiadan

dziekuje za komentarze odpisze niedługo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylvaticca




Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 19:37    Temat postu:

Jej, Miśku to jest cudowne. Kiedy to czytałam, miałam łzy w oczach... Jeszcze nigdy nie przeczytałam tak wzruszającego opowiadania... Eh, muszę to przetrawić i przeczytać to jeszcze raz.
Pięknie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
YaNoU




Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Pod LaTaRnIą <3

PostWysłany: Wtorek 20-02-2007, 20:49    Temat postu:

SOIL. (hahaha xD)
Totalne zaskoczenie.
oczywiście od zawsze wiedziałam, że Miś to utalentowana dziewucha
ale nie aż tak ;O
Poprostu- nie wiem co napisać.
organiczona jestem, noo
w każdym razie wszystko świetnie ujęte, pasujące do siebie
i cudowne
te sytuacje, wspomnienia a to wszystko na tym nieszczęsnym fotelu.
sytuacja w jakiej opisałas bohaterkę, goła z kokardą, na tym fotelu, paląca i pijąca wzhystko na raz.

świetnie.
W oczach miałam łzy, autentycznie
a ta muzykka.
ty masz chyba we krwi umieętne dodawanie odpowiednich piosenek do opowiadań.
zawsze pasują ślicznie i doskonale.
Ogólnie było
prawie doskonale, dlatego, żę
trafiły sie jakies pojedyńcze błędy
ale da się zapomnieć.
kongratulejszyn zdecydowanie bik.
;*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team



Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tesco

PostWysłany: Piątek 18-05-2007, 15:28    Temat postu:

w tym opowiadaniu już nikt dawno się nie wypowiadał więc uznaję je za przeczytane przez większość
więc przenoszę Do Archiwum


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin