|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 16:27 Temat postu: Daj żyć chwilą. Spełnij najważniejsze sny - Część 1 i 2 + |
|
|
To jest opowiadanie DWUCZĘŚCIOWE, moja pierwsza dwóczęściówka, mam nadzieję że jako tako
O 6:00 rano w domu Emmy zadzwonił budzik. Nerwowo poderwała się, spoglądając w kalendarz na którym była zapisana data i krótka notatka:
19.06.06 rok - przyjazd Tokio Hotel na podpisanie płyt do empiku
Na jej twarzy pojawił się mimowolny uśmiech. Rozejrzała się po pokoju przecierając oczy. Na każdej ze ścian widniał plakat TH i marzenia tysięca dziewczyn - Billa. na zewnątrz pogoda była wręcz cudowna. Ciepłe promienie słońca docierały do najciemniejszych zakątków pokoju. Dziewczyna wstała z łóżka. Nie mogła uwierzyć że dziś ujrzy na żywo swoją ulubioną grupę. Zamknęła swój pokój i wyszła do kuchni. Nalała do miski płatki zbożowe i mleko. Usiadła przed telewizorem i oglądała wiadomości. Dla fanów z Polski to będzie wielki dzień. Zobaczą chłopaków już o 9:00. Emma była zbyt przejęta tym całym swoim spokojem. W wiadomościach mówili o wypadkach, terroryźmie, lecz chyba nic nie było w stanie jej ruszyć. Zauważyła że do pokoju wchodzi mama. Przyglądała jej sie dokładnie.
-Dziś ten Total Hotel przyjadą podpisać płyty? - spytała
Dziewczyna poprawiła ją:
-Mamo, Tokio Hotel
Usiadła znów wygodnie w fotelu i spoglądała w telewizor. Radość którą w sobie nosiła stawała się wręcz nie do zniesienia. Miała ochotę zamknąć się w pokoju i głośno śpiewać "Schrei", lecz czasu było coraz mniej. A przez megagwiazdami trzeba się pokazać. Z tej ładniejszej strony. Tak więc pobiegła do łazienki wciąż pogrążona w głębokich myślach. Świat mógł nie istnieć. Wszystko zdawało się być nicością. Najwięksi przyjaciele mogli ją znienawidzić. Była gotowa na wszelkie poświęcenia. Tylko dla kilku sekund. Tych które spedzi w sklepie, patrząc na uśmiechniętą twarz najładniejszego z chłopaków. Według niej Bill był jak zakazany owoc: chciany, najważniejszy, a zarazem, zabrany i nieosiągalny. Z pokoju obok dobiegały nuty piosenki "World Hold on". Ta piosenka kojarzyła się jej jedynie z rozwodem rodziców. Znaczyła dla niej tyle co "gegen meinen willen" dla braci Kaulitz. Ale nie myslała teraz o tym. Teraz najważniejszym celem było zwrócenie na siebie uwagi. Aby Bill spojrzał na nią choć chwilę. Aby skupił na niej uwagę. Raz. Tylko raz.
Włożyła krótką, jeansową mini, bluzkę opinającą jej zgrabne ciało. Swoje długie włosy zarzuciła na plecy, aby perfekcyjnie wykonać makijaż. Jej powieki były czarne. Sprawiała wrażenie "gotyckiej lolity" z Harajuku. Jednak jasne włosy nadawały ogólny zarys delikatności. Włożyła buty na wysokim obcasie. Wyszła z łazienki. Po drodze złapała płytę "Schrei so laut u kannst"
-Mamo! -krzyknęła w stronę kuchni
Kobieta wyszła trzymając w dłoni kluczyki
-Jedziemy? - spytała
Obie wyszły z domu i wsiadły do starego mercedesa. Młoda miała już przed oczami widok złożonych w uśmiech ust należących do Billa; jego wesołych oczu spoglądających po sobie. I tych delikatnie różowych ust łączących się z tymi należącymi do niej...komplatnie zamyślona nie zauważyła że wjeżdzają do centrum. Do jednego z najważniejszych wydarzeń w tym roku pozostało jedynie kilkanaście minut. Co chwilę nerwowo spoglądała na zegarek z nadzieją "niech czas się na chwilę zatrzyma". Była dumna że kocha Tokio Hotel. Kiedyś tylko za muzykę. Lecz do gustu przypadł jej także frontman. Samochód zatrzymał się. Emma wyszła z niego. Patrzyła na dwa gołębie krążące na niebie. One nie musiały przeżywać tego co ona sama. Stres i szczęście. Wszelkie przeciwieństwa na złość łączyły sie ze sobą. Jak słońce w czasie deszczu. I co z tego wyszło? Nic. A jednak. Nic to złe stwierdzenie. Tęcza. Coś nowego. Czy ujrzenie na żywo Billa Kaulitz i niepokój noszący w sobie samym odwróci cały bieg wydarzeń? Przed nią stał ten oto sklep i mnóstwo dziewczyn przed nim. Przez szyby widać było tylko cztery puste miejsca z podpisami na pulipitach : Tom, Bill, Gustav, Georg. Dziewczyna stała przed zamkniętymi drzwiami sklepu oczekując na ten moment. Zaraz pojawiły się piski, krzyki i padały imiona chłopców. Przez tłum, Em dostrzegła sylwetki czterech Niemców idących w stronę swoich miejsc. Serce zabiło jej mocniej. Ostatnim ukazał się wysoki, szczupły chłopak, z czarnymi włosami sięgającymi do ramion. Na jego twarzy jak zawsze widniał nieskażony uśmiech i figlarne iskierki w oczach. Szedł delikatnie. Tak sądziła dziewczyna. Zakochana bez pamięci w najpopularniejszym niemieckim bandzie, oczekiwała z całą resztą kiedy ochroniarz otworzy drzwi. Wciąż nie spuszczała wzroku z lidera grupy. Oczarował ją od początku. Wpierw silnym głosem. Potem pokazaniem sie od strony wrażliwca. Na końcu dostrzegła jego nietuzinkową urodę. Co prawda podszlifowaną w znaczym stopniu, ale wciąż zachwycającą. Każda sekunda spędzona w zapoatrzone oczy Billa dawała jej satysfakcję. Chciała nagrać w swojej pamięci ten moment. I odtwarzać go raz po raz. W każdej chwili, każdym momencie. W kinie, na spacerze, w objęciach swojego chłopaka, na urodzinach przyjaciółki. Zawsze. Choć i tak kiedyś zapomni kim byli Tokio Hotel. Obejrzała sie za siebie. Dostrzegła tylko uśmiechające się usta matki opierającej się o samochód. Lecz po głośnych krzykach dziewczyn stojących obok niej natychmiast się odwróciła. W stronę drzwi szedł wysoki, tęgi mężczyzna z napisem na plecach "ochrona". Em też zaczęła krzyczeć. Tak jak reszta. Drzwi powoli otwierały się . Bill był nieco przestraszony całą sytuacją widząc rzesze dziewczyn w krótkich bluzkach odsłaniającch brzuch. Wywarło to na nim przeogromne wrażenie. Ale też obawy...znów przeciwieństwa trwale do siebie przylegające. To tak jak krzyk i milczenie. Dzień i noc. Słońce i księżyc. Bill i Tom pod względem wyglądu. Świat mógł nie istnieć. Tylko ta słodka chwila ujrzenia chłopców. Drzwi otworzyły się szeroko. Dziewczyny wbiegły między barierki, gdzie podchodziło się do zespołu, który rozdawał autografy. Emma stała nieco dalej. Wciąż patrzyła na Billa podpisującego płyty. Na jego kosmyki osuwające się na twarz, które co kilka chwil wkładał za ucho. Bijącą biel jego zębów, kiedy obdarzał fanki uśmiechem zamieniając z nimi kilka słów. Wciąż w duchu błagała
-Spójrz na mnie. Zauważ mnie wreszcie!
Jej prośby zdawały się na nic. Bill zapatrzony był, coraz to w inną dziewczynę stojącą obok niego. Lecz nie dawał tego po sobie poznać. Tak bardzo chciała poczuć jego wzrok na sobie. Bez przerwy stała za kilkunastoma dziewczynami patrząc na chłopaka. W końcu zauważył ją. Spojrzał. Odwzajemnił jej uśmiech, po czym otarł czoło i wrócił do swojego zajęcia. Emma była wniebowzięta. Uśmiechnął się do niej TAKI chłopak. Obiekt westchnień tysięcy, jak nie miliona dziewczyn. Czuła się spełniona. Lecz kiedy posmakujesz czegoś raz, pożądasz tego znowu. Nie spuszczała z niego wzroku, mając nadzieję że znów spojrzy
-Jeszcze raz- pomyślała i przygryzła wargę. Jeszcze...
Kiedy dziewczyna stojąca przed nim szukała markera, on westchnął i rozejrzał sie wkoło. Wzrokiem znów trafił naEmmę. Czuła się jak anioł...doceniona...ciarki przeszły jej po plecach. Odwróciła głowę wiedząc że Bill na nią już nie patrzy. Znów spojrzała aby śledzić jego najdrobniejszy ruch. A jednak. Patrzył. Uśmiechał się szeroko ukazując swoje białe niczym świeży śnieg zęby. Em poczuła jak się rumieni. Nie mogła nawet myśleć. Zapamięta tą chwilę na długo. Spoglądali na siebie ukradkiem. Kiedy Bill puścił jej oczko miała wrażenie że upadnie. Zrobiło jej się głupio i cudownie. Chłopak znów powrócił do monotonnej pracy. Em nie zauważyła że za kilka minut stanie oko w oko z jej marzeniem. Chłopcem znanym w całej europie. Zaraz znów zmierzył ją wzrokiem. Całą, zawieszając wzrok szczególnie na długich nogach i ślicznej twarzy. Było już gorąco. Zdjął więc bluzę. Była już blisko. Jeszcze tylko chwila. Nadeszła. Stała wprost przed Billem. Ten pisał jeszcze coś w jakimś zeszycie podrzuconym przez menagera. Nie zauważył kto prze nim stoi. Zaraz podniósł wzrok. niechcący wymsknęło mu się
-Oh Gott, ein Engel
Dziewczyna zachichotała słysząc takie słowa. Bill natychmiast się uśmiechnął i ze wsydu spuścił wzrok.
-Sorry-powiedział myśląc że dziewczyna nie zna niemieckiego. A znała bardzo dobrze, wręcz perfekcyjnie. Nie mogła wydusić z siebie słowa, przeniosła więc wzrok na Toma który zdawał się być znudzony tym wszystkim. Młodszy Kaulitz zapatrzony w piękną dziewczynę patrzył na nią, nie zważając co pisze na okładce płyty. Ona spojrzała w nią i dziwnie się spojrzała. Bo "Bill" zostało na płycie a "Kaulitz" widniało już na pulpicie. Patrzyli w siebie. Niewinne oczy obojga zwracały się ku sobie pamiętając każdą chwile spędzoną razem. Choć widzieli sie od niespełna pół godziny. Tylko widzieli
-kochaj mnie - przeszło dziewczynie przez myśl
-A ty daj mi coś od siebie - pomyślał chłopak
Dziewczyna widząc multum fanek stojących za nią, wiedziała że musi odejść. Wyciągnęła rękę po płytę, lecz z jej dłoni leciała krew. Musiała sie skaleczyć. Rana nie była duża, ale chłopakowi coś padło na myśl
Wstał i powiedział
-Chodź, trzeba to opatrzeć
Ona miała już powiedzieć "nic mi nie jest", ale każda z dziewczyn marzy by spędzic choć chwilę z Billem. Tym bardziej że to on proponuje. Szli korytarzem. Ona chciała zadać tysiące pytań. Ale milczała. Patrzyli przed siebie.
-Tu jest łazienka-powiedział
Ona weszła tam. To była toaleta przeznaczona tylko dla TH. Wszedł razem z nią. Odkręciła wodę a Bill patrzył w jej każdy ruch. Tak jak ona wcześniej na niego. Myśląc "Leb die Sekunde" powiedziała
-Wpadłam ci w oko, co?
On spojrzał się jenoznacznie i oderwał od ściany
-Chyba będę częściej przyjeżdżał do Polski i oglądał takie piękne dziewczyny jak ty
Ona nie czuła wstydu. Nie myślała o nim
-Proszę, pocałuj mnie -powiedziała
-Nie, przecież to niezgodne z tym co powinno się toczyć
Nie myśląc o tym co powie, dłonią przejechała po jego rozgrzanym policzku
-Proszę...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dark marona dnia Poniedziałek 07-08-2006, 11:51, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ZVSka
Dołączył: 26 Maj 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z każdego miejsca na ziemi
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 17:35 Temat postu: |
|
|
pierwsza
ok to zaczynam monolog. Kilka literówek i braku spacji (to od strony technicznej - tej mniej ważnej). Ogólnie podobalo mi się. Czytalo się fajnie i wogóle gitezzz. Akurat teraz nie mam weny, ale wiedz że wyszlo Ci super.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Loreley
Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chyba bardziej Opole
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 17:45 Temat postu: |
|
|
Taaa, i znowu to samo - nastolatka z Polski, o angielskim imieniu, doskonale mówiąca po niemiecku wpada w oko Billowi. Jeśli chodzi o oryginalność i logikę, to tekst leży. Poza tym, czym Emma się skaleczyła? W którym momencie?
Na plus liczę Ci za to opis zachowania fanek czekających na chłopaków. Bardzo trafnie to ujęłaś, podobnie jak uczucia Emmy - to, iż ona marzy choćby o jednym spojrzeniu swego idola.
Czekam na dalszy ciąg, wtedy ocenię dokładniej. Pozdrawiam ciepło i nie miej pretensji o to, co napisałam na początku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*JoFy*
Dołączył: 01 Mar 2006
Posty: 416
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z wyobraźni :)
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 18:03 Temat postu: |
|
|
nooo podoba mi się napisane w fajnym stylu, trafne opisy..zwłaszcza o tym spojrzeniu idola...spodobało mi się to...na błędy nie zwracałam uwagi, jesli nawet były...w każdym razie czekam na dalszy bieg wydarzeń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 18:08 Temat postu: |
|
|
Przyjmijmy że skaleczyła się o kant barierki, ale była tak podekscytowana że nie zauważyła
Co do języków:
jej ojciec był niemcem
miała angielskie imię bo tam się urodziła, gdy jej rodzice wyjechali na wakacje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 18:16 Temat postu: |
|
|
Spodobało mi się...
I to strasznie...
Szczególnie opis uczyś do "chłopaków z plakatu", był tak realistyczny, że mogły to być Twoje prawdziwe uczucia....
Tak mi się wydaje...
Jeśli się mylę, to tylko zachwalam twój talent do pisania.... ... ...
Czekam....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kay
Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wherever...
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 18:30 Temat postu: |
|
|
Mrrrr...świetne, bardzo mi się spodobało. Tak ps: Ty na serio tak myślisz o kolesiach z TH, czy to tylko opis na potrzeby opowiadania?? Jeśli opis, to masz talent dziewczyno. Zaczytałam się tak, że nie usłyszałam dzwoniącej komy. Czekam na następny part. Pozdro...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia_m
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 18:43 Temat postu: |
|
|
Muszę powiedzieć, że to opowiadanie jest najlepsze z dotychczasowych, jakie napisałaś, które miałam okazję czytać.
Ogólnie jest nieźle. Pomijając kilka literówek i błędów, oczywiście. Pomysł rzeczywiście nie jest wybitnie oryginalny, aczkolwiek można to ciekawie przedstawić. Zobaczymy, co z tym zrobisz.
I tak na marginiesie, napisałaś, że ojciec tej Emmy był Niemcem, a ona sama urodziła się w Anglii. Powinnaś to umieścić w opowiadaniu, a nie pisać w komentarzu później.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-*zakochana*
TH FC Forum Team
Dołączył: 05 Cze 2006
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju 483
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 18:48 Temat postu: |
|
|
och... jakie słodziutkie...
milutko sie to czyta...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Wtorek 20-06-2006, 18:57 Temat postu: |
|
|
Co do tego czy naprawdę opowiadanie ukazuje moje uczucia to nie jest do końca prawdą. Chociaż gdyby Bill znaczył dla mnie mało, wręcz nic, to opowiadanie nie było takim jakim jest
Pozdrowienia dla wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonia
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Środa 21-06-2006, 11:08 Temat postu: |
|
|
Napisane lekkim stylem, przez co dobrze się czyta. Błędy to mniejszy problem
Szczerze mówiąc to sama chciałabym znaleźć się tylko z Billem w łazience
Życzę powodzenia w twórczości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 10:28 Temat postu: |
|
|
UWAGA! Część druga jest utworzona jako nowy temat!!!!!! Ma taki sam tytuł
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Czwartek 22-06-2006, 22:43 Temat postu: |
|
|
Zasługujesz na pochwałę widzisz mówiłam, ze praktyka prowadzi do poprawy i wypracowania swojego stylu. Może i nie jest to powalający pomysł, ale teraz poświęcę uwagę temu, że poprawiłaś styl, a na jakąś oryginalną i ciekawą fabułę jeszcze wpadniesz
Tylko tak mnie zastanawiają dwie rzeczy to kiedy Em się skaleczyła i to, że Bill wziął ją za rękę i wyszedł tak po prostu troszkę nierealne, ale nie będę się czepiać szczegółów Idę czytać część drugą, ale tak na przyszłość, jeśli będziesz pisać wieloczęściówki to nie pisz każdej nowej części jako nowy temat bo się zamieszanie robi Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Środa 19-07-2006, 9:33 Temat postu: |
|
|
Fabuła?
Bieg zdarzeń?
Nie pobobało mi się.
Takie naiwne i głupiutkie.
Przepraszam, ale tak wyszło.
Piszesz fajnie, ale... tak dziecinnie...
Aha... jeden fragment:
Miała ochotę zamknąć się w pokoju i głośno śpiewać "Schrei", lecz czasu było coraz mniej.
o lol Rymło Ci się Pomyslałam przy tym fragmencie jakby wyglądał Tom z takim zdaniem na ustach:) heheh
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
allara
Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Piątek 04-08-2006, 15:31 Temat postu: |
|
|
Bardzo podobało mi się jak przeciągłaś moment spotkania Emmy i Billa!!
Powiem szczerze że to było coś wspaniałego!!
Ten opis spotykających się wzroków i słowa Billa!!
Uważam to za najlepszy fragment w tej pierwszej części!!
Myślę też, że łatwo się domyślić co stanie się później!
Ale na razie nie prorokuję!
Zobaczymy:)
Pozdrawiam;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ostranatka
Dołączył: 25 Sty 2006
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: koszalin
|
Wysłany: Niedziela 06-08-2006, 16:17 Temat postu: |
|
|
Mwahahaha fajne mrauu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Niedziela 06-08-2006, 17:09 Temat postu: |
|
|
No a gdzie 2 część?
Długo jeszcze będziemy czekać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 11:27 Temat postu: |
|
|
Dodałam to juz dawno ale odeszło na archiwum
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dark marona dnia Poniedziałek 07-08-2006, 11:50, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dark marona
Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawskie Loitsche
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 11:47 Temat postu: Druga część |
|
|
Chłopakowi zrobiło się dość niezręcznie. Obca dziewczyna wymaga tak wiele
-Ja nie jestem typem na jeden raz - powiedział odsuwając sie nieco
-Ale wiesz jak cię kocham - szepnęła w jego kierunku Em, chwytając go za dłoń
-Porozmawiajmy - zaproponował, całkiem zapominając o reszcie dziewczyn, stojących za drzwiami, błagającymi o tyle co dostała Emma. Spojrzenia. A potem...to co każda z nich pragnie. Mieć Billa dla siebie. Na własność.
-Ty przecież nie możesz mnie kochać, nie znasz mnie, pierwszy raz się widzimy!- powiedział podniesionym z emocji głosem. Jego serce biło równie mocno jak to należące Em. Nie mógł się powstrzymać. Chce ale nie może. Musi pokazać jaki z niego wrażliwy i czuły chłopak. Z jednej strony chciał być z nią blisko. Tak dawno nie miał bliskiego kontaktu ze swoją dziewczyną. A z drugiej...niepotrafił. Dla niego nie istniało coś takiego jak przypadkowy seks z nowo napotkaną dziewczyną. Bez znaczenia czy fanką koleżanką brata. Ale takie sprawy trzeba poważnie przemyśleć. I zrealizować je z ukochaną osobą
- Ucałuj mnie. Tylko tyle...- prosiła tak niewinnym głosem. Miał wrażenie że coś ich łączy. Podobne dzieciństwo. Tyle tylko że on jest gwiazdą rocka, a ona mało rzucającą się w oczy dziewczyną z prowincji. Chłopak niepewnie zbliżał się do niej stawiając sobie pytanie
Zasady czy przyjemności? Lecz Emma...wychowana całe życie na sprycie . Wiedziała jak może łagodnie wyrolować chłopaków. Zależy jej tylko na zaliczeniu i na kasie. A Bill? To jedyny z facetów którego darzy prawdziwym platonicznym uczuciem. Pomyślał w końcu "jeden pocałunek nie zmieni nic na gorsze". Podszedł bliżej, trzymając recę wzdłóż siebie, aby tylko nie rozpalać zmysłów. Ona stała nieruchomo, przypominając małą zagubioną dziewczynkę, która budzi współczucie. Prosiła o jedno. Tylko o przygodę która pozostanie jej w pamięci. Przymknął oczy i chciał mieć to za sobą. Ucałował ja w policzek. Lecz jej zapach i zagrany perfekcyjnie strach nie dały odejsc Billowi. Delikatnie i czule dotknął jej słodkich ust. Jego dłonie same prowadziły do ciała dziewczyny. Objął ją muskając przy tym ustami. Ona założyła ręcę na jego barkach. Przy zmrużonych oczach wsunął język w jej usta. Zimnym kolczykiem drażnił jej podniebienie. Czuła jak jego włosy dotykają jej bladoróżowej twarzy. Dotarło do niej że nie chce żeby Bill był kolejnym którego zaliczy i oskubie z kasy. To prawie miłość. Takie słodkie uczucie, którego nigdy nie zaznała. Kiedy ona swoje ręce zbliżała do jego kroku, odsunął się, cofnął dłonie. Włożył je w kieszenie i powiedział bardziej nieśmiałym głosem
-Chyba starczy. Możemy iść?
Ulegał jej. Te cudowne oczy przepełnone seksapilem i uwiązaniem, nie dały mu odejść. A tak bardzo chciał. Obiecał sowjej dziewczynie że wróci do niej. I był zawsze wierny. Choć ten jeden raz...ten jedyny mógł pozwolić sobie na przyjemność, oderwanie się od codzienności i ciężkiej pracy. Bez dłużeszego zastanowienia podszedł blisko niej i przylgnął do ściany. Nie mogła wyjść z jego uścisku. W sumie mogła powiedzieć żeby przestał. Ale nie chciała. Usmiechnął się do niej jak najpiękniej potrafił. Był lepszym piosenkarzem niż aktorem, lecz grać potrafił jak mało kto. Widząc jego zakłopotanie, Emma przyłożyła gorące wargi do jego szyi. Odchylił głwę dając jej miejsce do robienia z nim co chce. Westchnął głośniej niż zazwyczaj. Wrażenia dziewczyny były nie do opisania. Zamknięta razem ze swoim idolem w jednej łazience. Zza drzwi dobiegały tylko stłumione piski dziewczyn. Nie przejmowali się tym. On ściągnął ramiączko jej bluzki. Całował jej ramię. Cieszył się każdą chwilą. Każdy pocałunek znaczył dla niego więcej niż sto słów.
-Jesteś cudowna - powiedział. Skłamał. Przecież jej nie kochał. Był tego świadomy, lecz chciał zadowolić dziewczynę. Ona miała wrażenie że serce wyskoczy jej z ciała. Bill do reszty pochłonięty nią, nie zauważył że czasu mają coraz mniej. Gdy ochroniarz zaczął się dobijac do drzwi dopiero dotarło do niego, że niedługo wyjeżdżają do Niemiec. Emma podobała mu się coraz bardziej. Lecz przyszłości w tym nie widział. Zdjął z niej bluzkę i patrzył na piersi. Jego reakcja była natychmiastowa. Poczuł jak bardzo jej pożąda. A myśl o tym że nigdy się nie zobaczą, budziła większe podniecenie. Nie prosił jej aby nie mówiła nikomu co zaszło. I tak żadna z koleżanek by nie uwierzyła. Był już tak blisko niej, że czuła jak bardzo jej pragnie. Jej ciała. Zdjęła z niego koszulkę i pocałowała klatkę.
-Szybciej!- usłyszeli głos menagera, denerwującego się co robią Bill i Emma
Ona klęknęła i rozpięła jego pasek. Rozpieła suwak i zsunęła spodnie z jego bioder. Dotykali się po rozgrzanych ciałach. Bill spojrzał w lustro. Nie poznał siebie. Zawsze oddany swojej dziewczynie, dziś wyjątkowo nie. Znów spojrzał w błyszczące się oczy Em. Nawet nie zauważyła kiedy podniósł jej spódnicę i ściągnął bieliznę. Zapach typowo męskich perfum Billa, dawał Emmie niesamowite uczucia, bycia obok dojrzałego nastolatka. Podrzucił ją do ściany. Splotła nogi za jego biodrami. Wchodził w nią powoli, patrząc czy dziewczyna odczuwa jakąś przyjemność. To nie był jej pierwszy raz. Była wpatrzona w słodkie usta Billa. Poruszał się w niej w odpowiednim dla obojga tempie. Oddychał głęboko. Ona zamknęłą oczy. Miała ochotę uciec, sama nie wiedząc czemu. kiedyś wpatrzona w plakat lidera TH, teraz kochająca się z nim w łazience. Kiedy osiągnął szczyt rozkoszy, odsunął się od niej, szybko podciągął spodnie, i włożył bluzkę. Ona też błyskawicznie się ubrała. Ucałował ja w policzek i dał kartkę, po czym powiedział
-To mój numer telefonu. Może coś między nami będzie
Usmiechnął się tak że dziewczyna odpłynęła. Schowała karteczkę do kieszeni i zaraz za Billem wyszła z łazienki. Dziewczyn czekającyh po autograf było mniej. Dokończył sowją robotę i wracał samolotem do niemiec. Nie wiedział czy postąpił słusznie wykorzystując fankę i działając wbrew sobie. Ale przecież ona chciała...
Wrócił do sowojej dziewczyny, przywitał ją czule obejmując. Pocałowali się i rozmawiali z uśmiechami na twarzach. Wiedziała że Kaulitz to perfekcjonista w każdym calu. Bill jakby nigdy nic, udawał że wszystko gra. Nie chciał straciś Ivony. Został u niej jeszcze godzinę.
Emma wyszła przed sklep, który był już wypustoszały. Szczęśliwe dziewczyny poszły do swych domów. Księżyc wydzierał się spomiędzy czarnych chmur, a letni deszcz spływał po jej twarzy. Szła ulicą słysząc każdy, stawiany przez siebie krok. Przysiadła na krawężniku spoglądając w niebo. Pod niebieskim sklepieniem ujrzała spadającą gwiazdę. Była szybka, jasna, spadająca w dół po raz pierwszy. Zaraz miała zgasnąć. Lecz czy Emma nie myślała przypadkiem o sobie? Czyż nie jest podobna do jednej gwiazdy pośród miliona? Tej której udało się zabłysnąć...
Wyciągnęła z kieszeni kartkę z ręcznym podpisem Billa. Widniał napis
B-Kay +49 650565368
Czarny długopis rozmazał się pod wpływem lecących z nieba kropel deszczu. Emma wyciągnęła telefon. Wybrała numer, pragnąc usłyszeć głos Billa. Lecz w słuchawce odezwał się głos sekretarki, którego nigdy nie chciałaby usłyszeć
Nie ma takiego numeru ...
Pomyślała o tym jaki z Billa cham. Chociaż, czy aby do końca...? Ona zawsze wykorzystywała chłopaków. Nie zależało jej na ich szczęściu. Teraz gdy myślała że to na poważnie miłość, on wykorzystał ją. Gdyby od początku grała fer, nie musiałaby teraz przeżywać tego ciążącego wstydu. Wstała z krawężnika. Łza spływająca po jej policzku utonęła w deszczu. Odwróciła się w stronę zamkniętego sklepu, wokół którego kręcił się tylko ochroniarz.
-Dziękuję za to Bill - szepneła pod nosem. Wracała do domu. Jedna myśl nie dawała jej spokoju.
"Co teraz myśli o niej młodszy Kaulitz?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
magda190th
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska:p
|
Wysłany: Poniedziałek 07-08-2006, 19:07 Temat postu: |
|
|
Heh, ale z Billa bezczelny typ. Myślałam, że jakoś innaczej sie zachowa. Bardzo podoba mi sie to opowiadanie. Piszesz bardzo realistycznie. Potrafiłam sobie wyobrazić dane sytuacje. Brawo. Błędów nie widziałam. Mam nadzieje, że beda dalsze czesci tego opowiadania. czekam z niecierpliwością. pozdrawiam:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Sobota 12-08-2006, 14:14 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się.
I to, że podał jej niewłaściwy numer...
Mam nadzieję, żę jednak zmienisz zdanie i dasz jeszcze pare części, co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schwungfeder
Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 12-08-2006, 15:35 Temat postu: |
|
|
ależ oczywiście, że podał jej zły numer niemiecki numer mają przecież JEDENAŚCIE cyf ;>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team
Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warsaw D.C.
|
Wysłany: Poniedziałek 18-09-2006, 20:13 Temat postu: |
|
|
W niektórych z opowiadań już nikt dawno się nie wypowiadał więc uznaję je za przeczytane przez większość i przenoszę je do archiwum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|