Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Daj żyć chwilą. Spełnij najważniejsze sny CZĘŚĆ 2 Ostatnia

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dark marona




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawskie Loitsche

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 14:16    Temat postu: Daj żyć chwilą. Spełnij najważniejsze sny CZĘŚĆ 2 Ostatnia

Chłopakowi zrobiło się dość niezręcznie. Obca dziewczyna wymaga tak wiele
-Ja nie jestem typem na jeden raz - powiedział odsuwając sie nieco
-Ale wiesz jak cię kocham - szepnęła w jego kierunku Em, chwytając go za dłoń
-Porozmawiajmy - zaproponował, całkiem zapominając o reszcie dziewczyn, stojących za drzwiami, błagającymi o tyle co dostała Emma. Spojrzenia. A potem...to co każda z nich pragnie. Mieć Billa dla siebie. Na własność.
-Ty przecież nie możesz mnie kochać, nie znasz mnie, pierwszy raz się widzimy!- powiedział podniesionym z emocji głosem. Jego serce biło równie mocno jak to należące Em. Nie mógł się powstrzymać. Chce ale nie może. Musi pokazać jaki z niego wrażliwy i czuły chłopak. Z jednej strony chciał być z nią blisko. Tak dawno nie miał bliskiego kontaktu ze swoją dziewczyną. A z drugiej...niepotrafił. Dla niego nie istniało coś takiego jak przypadkowy seks z nowo napotkaną dziewczyną. Bez znaczenia czy fanką koleżanką brata. Ale takie sprawy trzeba poważnie przemyśleć. I zrealizować je z ukochaną osobą
- Ucałuj mnie. Tylko tyle...- prosiła tak niewinnym głosem. Miał wrażenie że coś ich łączy. Podobne dzieciństwo. Tyle tylko że on jest gwiazdą rocka, a ona mało rzucającą się w oczy dziewczyną z prowincji. Chłopak niepewnie zbliżał się do niej stawiając sobie pytanie
Zasady czy przyjemności? Lecz Emma...wychowana całe życie na sprycie . Wiedziała jak może łagodnie wyrolować chłopaków. Zależy jej tylko na zaliczeniu i na kasie. Mimo że też ma uczucia. Pomyślał w końcu "jeden pocałunek nie zmieni nic na gorsze". Podszedł bliżej, trzymając recę wzdłóż siebie, aby tylko nie rozpalać zmysłów. Ona stała nieruchomo, przypominając małą zagubioną dziewczynkę, która budzi współczucie. Prosiła o jedno. Tylko o przygodę która pozostanie jej w pamięci. Przymknął oczy i chciał mieć to za sobą. Ucałował ja w policzek. Lecz jej zapach i zagrany perfekcyjnie strach nie dały odejsc Billowi. Delikatnie i czule dotknął jej słodkich ust. Jego dłonie same prowadziły do ciała dziewczyny. Objął ją muskając przy tym ustami. Ona założyła ręcę na jego barkach. Przy zmrużonych oczach wsunął język w jej usta. Zimnym kolczykiem drażnił jej podniebienie. Czuła jak jego włosy dotykają jej bladoróżowej twarzy. Dotarło do niej że nie chce żeby Bill był kolejnym którego zaliczy i oskubie z kasy. To prawie miłość. Takie słodkie uczucie, którego nigdy nie zaznała. Kiedy ona swoje ręce zbliżała do jego kroku, odsunął się, cofnął dłonie. Włożył je w kieszenie i powiedział bardziej nieśmiałym głosem
-Chyba starczy. Możemy iść?
Ulegał jej. Te cudowne oczy przepełnone seksapilem i uwiązaniem, nie dały mu odejść. A tak bardzo chciał. Obiecał sowjej dziewczynie że wróci do niej. I był zawsze wierny. Choć ten jeden raz...ten jedyny mógł pozwolić sobie na przyjemność i oderwanie się od codzienności i ciężkiej pracy. Bez dłużeszego zastanowienia podszedł blisko niej i przylgnął do ściany. Nie mogła wyjść z jego uścisku. W sumie mogła powiedzieć żeby przestał. Ale nie chciała. Usmiechnął się do niej jak najpiękniej potrafił. Był lepszym piosenkarzem niż aktorem, lecz grać potrafił jak mało kto. Widząc jego zakłopotanie, Emma przyłożyła gorące wargi do jego szyi. Odchylił głwę dając jej miejsce do robienia z nim co chce. Westchnął głośniej niż zazwyczaj. Wrażenia dziewczyny były nie do opisania. Zamknięta razem ze swoim idolem w jednej łazience. Zza drzwi dobiegały tylko stłumione piski dziewczyn. Nie przejmowali się tym. On ściągnął ramiączko jej bluzki. Całował jej ramię. Cieszył się każdą chwilą. Każdy pocałunek znaczył dla niego więcej niż sto słów.
-Jesteś cudowna - powiedział. Skłamał. Przecież jej nie kochał. Był tego świadomy, lecz chciał zadowolić dziewczynę. Ona miała wrażenie że serce wyskoczy jej z ciała. Bill do reszty pochłonięty nią, nie zauważył że czasu mają coraz mniej. Gdy ochroniarz zaczął się dobijac do drzwi dopiero dotarło do niego, że niedługo wyjeżdżają do Niemiec. Emma podobała mu się coraz bardziej. Lecz przyszłości w tym nie widział. Zdjął z niej bluzkę i patrzył na piersi. Jego reakcja była natychmiastowa. Poczuł jak bardzo jej pożąda. A myśl o tym że nigdy się nie zobaczą, budziła większe podniecenie. Nie prosił jej aby nie mówiła nikomu co zaszło. I tak żadna z koleżanek by nie uwierzyła. Był już tak blisko niej, że czuła jak bardzo jej pragnie. Jej ciała. Zdjęła z niego koszulkę i pocałowała klatkę.
-Szybciej!- usłyszeli głos menagera, denerwującego się co robią Bill i Emma
Ona klęknęła i rozpięła jego pasek. Rozpieła suwak i zsunęła spodnie z jego bioder. Dotykali się po rozgrzanych ciałach. Bill spojrzał w lustro. Nie poznał siebie. Zawsze oddany swojej dziewczynie, dziś wyjątkowo nie. Znów spojrzał w błyszczące się oczy Em. Nawet nie zauważyła kiedy podniósł jej spódnicę. Zapach typowo męskich perfum Billa, dawał Emmie niesamowite uczucia, bycia obok dojrzałego nastolatka. Podrzucił ją do ściany. Splotła nogi za jego biodrami. Wchodził w nią powoli, patrząc czy dziewczynaq odczuwa jakąś przyjemność. Udawała że tak. Nie zwracała uwagi czy jest jej dobrze. Była zbyt wpatrzona w słodkie usta Billa. Poruszał się w niej w odpowiednim dla obojga tempie. Oddychał głęboko. Ona zamknęłą oczy. Miała ochotę uciec, sama nie wiedząc czemu. kiedyś wpatrzona w plakat lidera TH, teraz kochająca się z nim w łazience. Kiedy osiągnął szczyt rozkoszy, odsunął się od niej, szybko podciągął spodnie, i włożył bluzkę. Ona też błyskawicznie się ubrała. Ucałował ja w policzek i dał kartkę, po czym powiedział
-To mój numer telefonu. Może coś między nami będzie
Usmiechnął się tak że dziewczyna odpłynęła. Schowała karteczkę do kieszeni i zaraz za Billem wyszła z łazienki. Dziewczyn czekającyh po autograf było mniej. Dokończył sowją robotę i wracał samolotem do niemiec. Nie wiedział czy postąpił słusznie wykorzystując fankę i działając wbrew sobie. Ale przecież ona chciała...
Wrócił do sowojej dziewczyny, przywitał ją czule obejmując. Pocałowali się i rozmawiali z uśmiechami na twarzach. Wiedziała że Kaulitz to perfekcjonista w każdym calu. Bill jakby nigdy nic, udawał że wszystko gra. Nie chciał straciś Ivony. Został u niej jeszcze godzinę.
Emma wyszła przed sklep, który był już wypustoszały. Szczęśliwe dziewczyny poszły do swych domów. Księżyc wydzierał się spomiędzy czarnych chmur, a letni deszcz spływał po jej twarzy. Szła ulicą słysząc każdy, stawiany przez siebie krok. Przysiadła na krawężniku spoglądając w niebo. Pod niebieskim sklepieniem ujrzała spadającą gwiazdę. Była szybka, jasna, spadająca w dół po raz pierwszy. Zaraz miała zgasnąć. Lecz czy Emma nie myślała przypadkiem o sobie? Czyż nie jest podobna do jednej gwiazdy pośród miliona? Tej której udało się zabłysnąć...
Wyciągnęła z kieszeni kartkę z ręcznym podpisem Billa. Widniał napis
B-Kay +49 650565368
Czarny długopis rozmazał się pod wpływem lecących z nieba kropel deszczu. Emma wyciągnęła telefon. Wybrała numer, pragnąc usłyszeć głos Billa. Lecz w słuchawce odezwał się głos sekretarki, którego nigdy nie chciałaby usłyszeć
Nie ma takiego numeru ...
Pomyślała o tym jaki z Billa cham. Chociaż, czy aby do końca...? Ona zawsze wykorzystywała chłopaków. Nie zależało jej na ich szczęściu. Teraz gdy myślała że to na poważnie miłość, on wykorzystał ją. Gdyby od początku grała fer, nie musiałaby teraz przeżywać tego ciążącego wstydu. Wstała z krawężnika. Odwróciła się w stronę zamkniętego sklepu, wokół którego kręcił się tylko ochroniarz.
-Dziękuję za to Bill - szepneła pod nosem. Wracała do domu. Jedna myśl nie dawała jej spokoju.
"Co teraz myśli o niej młodszy Kaulitz?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sonia




Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 15:45    Temat postu:

Tego szczerze mówiąc można było się spodziewać. Emma jest sobie sama winna za to uczucie wstydu.

Bardzo mi się podobało. Nie zauważyłam żadnych błędów Smile

Went życzę Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pauline...




Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 16:27    Temat postu:

Zakończenie dziwne.....
Tak.... "dziwne"...
Nie przewidywałam tego, że numer telefonu, który podał był zły...
Ogromnie się dziwiłam, a przecież mogłam się tego spodziewać....Wink

Podobało mi się.
Scenę erotyczną można było troszkę jeszcze rozbudować, ale w sumie mieli mało czasu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madzia_m




Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 16:27    Temat postu:

Kolejne części chyba się dodaje w tym samym temacie, co poprzednią, a nie zakłada nowy...
No ale do sedna... Pierwsza część była lepsza. Ta była jakaś taka dziwna. Nagle wyszło, że Emma lubi bawić się facetami i chce uprawiać seks z Billem tylko, żeby go wykorzystać. Z pierwszej części wynikało, że jest w nim platonicznie zakochana... No ale cóż...
Ogólnie jest nieźle, jednak to nie to, czego szukam...
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Loreley




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 658
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: chyba bardziej Opole

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 17:51    Temat postu:

Mam podobne odczucia jak madzia. W pierwszej części widziałam w Emmie tylko zakochaną platonicznie w Billu fankę, taką dla której jedno spojrzenie idola jest niebiańskim szczęściem. I w takiej postaci Emma nawet wzbudziła moją sympatię - no, a w każdym razie ją rozumiałam (jeszcze parę lat temu też miało się swoje na sumieniu Laughing ). Emmy z tego odcinka już zdecydowanie nie lubię (bo jest wyrachowana) i nie rozumiem (bo w zasadzie to z tekstu nie wiadomo, czy ona Billa kocha czy nie; raz piszesz jedno, a parę zdań później zupełnie coś przeciwnego). Fajny był za to pomysł z fałszywym numerem telefonu.

Generalnie pomysł na to opowiadanie miałaś dobry, tylko wykonanie trochę zaszwankowało. Nie na tyle jednak, by się tego nie dało czytać. Ogólnie nawet ok. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenna




Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 257
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ~`.'~z nieba ~`.'~

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 19:00    Temat postu:

Yyy...podobało mi się, al czuje tak jakby bylo nie dokonczone...
zaskoczylo mnie zakonczenie, nie spodziewalabym sie czegos takiego po Billu
no ale podoba mi sie i tak

pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark marona




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawskie Loitsche

PostWysłany: Środa 21-06-2006, 19:03    Temat postu:

Fakt, z tą miłością trochę pokręciłam. A co do tego że powinnam umieścić to opowiadanie pod tamtym, to sorry, nie myślałam o tym Wink
Będę się starać, lecz narazie dam sobie spokój. Odpocznę do jutra, zastanowię się, napiszę część, potem drugą, przeanalizuję i dopiero opublikuję. Pa!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin-Elli :)
TH FC Forum Team



Dołączył: 22 Gru 2005
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warsaw D.C.

PostWysłany: Czwartek 22-06-2006, 22:58    Temat postu:

Ojoj, chyba pospieszyłam się z tą pochwałą. To znaczy powiem tak, ze nie było źle, ale czegoś mi tutaj brakowało, nie wiem czego, ale jednak….
Strasznie szybko się tutaj wszystko potoczyło. I trochę jest dla mnie nie zrozumiała jedna rzecz. Myślałam, że Em kocha Bill, wprawdzie może i platonicznie (bo to końcu ślepa miłość do idola, ale pominę to Wink ), a tutaj się okazuje, że on chciała sobie tylko dopisać Kaulitza do listy wykorzystanych facetów. Takie dziwne to zachowanie, ale nie wnikam. Mogłaś to bardziej rozwinąć, to mogła być trzyczęściówka…
Troszkę się zawiodłam, chociaż nie mówię, że było źle, bo przyjemnie mi się czytało, ale tak jak mówię nie powaliłaś mnie i pierwsza część była dużo lepsza naprawdę i jeśli chcesz by ć dobra w pisaniu podążaj tropem pisania tak jak to robiłaś w pierwszej części Wink pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LadyTH




Dołączył: 01 Maj 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łomża

PostWysłany: Piątek 23-06-2006, 12:25    Temat postu:

Nie podobało mi się.
( może powodem tego było wczesniejsze przeczytanie opowiadania ,,Ann"Cos dziwnego",,)
Brakowało mi w tym czegos.
Poza tym...Emma nie nosi majtek?Razz
No i właśnie ta nielogika w całej miłosci.
Za krótki i beznamiętny opis seksu.
Plusem i taką zmiennością akcji był zły numer od Billa.
Tak to on niby chce a niby nie chce, daje swoj numer dziewczynie z która wie ze nie bedzie... to po co w ogole dawał?Razz Ona niby go kocha a na poczatku mysli zeby go obrobic z kasy, niby jest im przyjemnie a kazde udaje. w koncu jednak szczytują.
Nie wiem już.
I dobrym pomysłem było opisanie tego jej jakby załamania i w ogole deszczyk, taka ponura atmosfera sie zrobiła. I pomysłowe było to, ze Bill ma dziewczynę.
Życzę powodzenia w pisaniu dalszych opowiadaniach oraz weny.
Mam nadzieje, ze nie odbierzesz tego komentarza źle. Mysle, że naprawdę masz zdolności i chęci do pisania opowiadań i chciałabym zeby na przyszłośc wychodziły Ci one lepiej i abys mogła czytac już tylko jak najbardziej pozytywane komentarze;)
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dark marona




Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 391
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawskie Loitsche

PostWysłany: Piątek 23-06-2006, 16:10    Temat postu:

Też odniosłam wrażenie że pierwsza część poszła lepiej. Jak złapię wene to stworzę coś Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Schwungfeder




Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 09-07-2006, 11:52    Temat postu:

oczywiście, że nie było takiego numeru =] niemieckie numery mają przecież po 10 cyfr =>

ogólnie jestem poł na poł - ale to i tak Twoja najlepsza praca dotąd Grey_Light_Colorz_PDT_12

hm.. ale jednak.. przemyslałam to - podobało mi się Grey_Light_Colorz_PDT_12


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin