|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reserved
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin - szałas nr. 4 pod krzywym drzewem xD
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 20:31 Temat postu: Dwa różne istnienia połączone duszą. + |
|
|
Zainsirowana piosenką aly&aj - never far behind. Trochę i mojego w tym życia.
Dla tych, którzy wiedzą co znaczy przyjaźń pomiędzy dziewczyną a chopakiem.
_____________________
Najwspanialszą rzeczą na świecie jest możliwość posiadania przyjaciela.
Za każdym razem gdy otwieram oczy widzę ten napis. To on pozwala cieszyć się każdym dniem. To dzięki niemu mam siłę aby budzić się każdego ranka z uśmiechem na twarzy.
To dzięki Tobie poznałam co to znaczy prawdziwa przyjaźń. Zrozumiałam, że przyjaźń pomiędzy dziewczyną a chłopakiem naprawdę istnieje, chociaż nie raz miałam co do tego wątpliwości.
Dwa różne istnienia połączone duszą.
Spełnione marzenia, co jednością wzruszą.
Spojrzenie głębokie, które spokój wnosi.
Mówi mi, o czym myślisz i co w sercu nosisz.
- Cześć. – powiedziałam kiedy po raz pierwszy ujrzałam Ciebie. Pamiętam dokładnie ten dzień. Byłam na spacerze z mamą, miałam jakieś 5 lat. Siedziałeś na ławce i wpatrywałeś się w liście tańczące na wietrze. Wyglądałeś tak słodko. Nigdy nie zapomnę tego delikatnego uśmiechu na Twojej twarzy.
- Cześć. – odpowiedziałeś patrząc się na mnie z dziecięcą ciekawością. Byłeś roześmiany.
- Jestem Vei, a Ty? – zapytałam. To pytanie było tak proste.
- Bill. – odpowiedziałeś.
- Pobawisz się ze mną? – dla dziecka jest to pytanie pełne nadziei. Kiwnąłeś głową i pobiegłeś za mną. Byłeś taki nadzwyczaj normalny, a jednak wyróżniałeś się spośród wszystkich. Byłam małą dziewczynką, Tobie to nie przeszkadzało. Koledzy patrzeli na Ciebie i śmiali się. Nie zwracałeś na to uwagi.
Wolałeś godzinami leżeć ze mną na trawie wpatrując się w chmury niż biegać i rozrabiać jak na chłopaka przystało. Nie byłeś taki jak oni.
Znam Cię.
Razem na zawsze.
Chociaż nasz czas minie,
Jesteś w moim sercu,
Tam nigdy nie zginiesz!
- Bill! Bill! – krzyczałam kiedy zobaczyłam Cię na szkolnym korytarzu. Byłam już starsza, tak samo jak i Ty miałam 9 lat. – Wiesz, że od dzisiaj będziemy razem w klasie?
- Cieszę się. – powiedziałeś. Tak cieszyłeś się razem ze mną. Widziała to w Twoich oczach. Przy Tobie ogarniała mnie radość.
– Usiądź ze mną. – poprosiłeś gdy szłam poprzez szkolne ławki.
Mogąc być przy Tobie czułam, że jesteś dla mnie kimś ważnym. Ważniejszym od każdej koleżanki. Wolałam Ciebie od nich, a przecież powinno być na odwrót.
Spędzałam z Tobą prawie każdą wolną chwilę. Każdy dzień, każdą godzinę, każdą minutę traktowałam jak dar od losu.
Jesteś w szarym życiu
Mym promyczkiem złotym,
Pogodnym, radosnym,
Pamiętaj wciąż o tym!
- To dla Ciebie. – powiedziałeś i wyciągnąłeś zza pleców mały bukiecik polnych kwiatów. Były bardziej kolorowe niż tęcza na niebie.
- Dziękuję! – wykrzyknęłam ze łzami w oczach. Pomimo naszych 12 lat nie rozumiałam jeszcze świata i cieszyłam się z każdej drobnostki.
- Vei, pójdziemy dziś na spacer? – zwróciłeś się do mnie.
- Oczywiście. – uśmiechnęłam się. Pobiegłam do domu i wstawiłam kwiaty do małego wazonu.
Tamten dzień również dobrze pamiętam. Poszliśmy do parku, do tego samego, w którym Cię poznałam. Nawet usiadłeś na tej samej ławce co 7 lat temu. Zatrzymałam się i spojrzałam w Twoje ciemne oczy. Podniosłeś wzrok i przyglądałeś mi się. Byłeś dużo starszy, a jednak nadal wyglądałeś tak słodko jak kiedyś.
- Coś się stało? – wyrwałeś mnie z zamyślenia.
- Nie nic. – usiadłam obok Ciebie i położyłam głowę na Twoim ramieniu. Wtedy chciałam aby zawsze tak było, żebyśmy byli przyjaciółmi do końca.
Czasami lepiej jest nie wiedzieć,
To nam na dobre wychodzi.
Czasami lepiej o czymś zapomnieć
I z losem swym się pogodzić.
Było późno. Przyszłam do Ciebie cała zapłakana. Nie wiedziałeś co się stało, a jednak nie pytałeś. Wziąłeś mnie za rękę i zaprowadziłeś do swojego pokoju.
- Usiądź. – powiedziałeś. Słuchałam się każdego Twojego słowa.
Przytuliłeś mnie i w milczeniu czekałeś aż przestanę płakać. W końcu udało mi się opanować.
- Sara… - zaczęłam mówić – Bill ona miała dopiero 15 lat! – znów zaczęłam płakać.
Dobrze wiedziałeś co czuję. Jedyna przyjaciółka odeszła. Była tak samo ważna jak on, a teraz jej nie ma. Przytuliłeś mocniej.
Kiedy wszyscy się z nią żegnali, kiedy on czytał te marne modlitwy, Ty trzymałeś mnie za rękę i nie pozwoliłeś abym płakała.
Oboje nie wierzyliśmy w tego na górze. Zbyt dużo zła na tym świecie. Zabierać niewinną dziewczynę, która tak kochała życie? To mijało się z celem. My wierzyliśmy w przeznaczenie. Nic nie istniało oprócz naszych marzeń, a teraz były to już tylko nasze marzenia. Ona odeszła, ale pozostawiła nam wiarę w możliwość dążenia do celu.
I dalej pustka...
Szepty najcichsze
Przestały się odzywać,
Uciekające przed wichrem
Zaczęły się ukrywać.
Pierwsza rocznica jej śmierci. Bez niej było smutno, cicho. Jednak Bill i ja dalej podążaliśmy za wspólnymi marzeniami. One się nie zmieniły. Robiliśmy to dla niej. Siedzieliśmy razem i czuliśmy jej obecność. Piękne kwiaty, płonące świeczki. Jednak to był tylko symbol pamięci. Przypomniałam sobie jej słowa.
- Najwspanialszą rzeczą na świecie jest możliwość posiadania przyjaciela. – szepnęłam wpatrując się w małego aniołka strzegącego jej niewinnej duszy.
- Sara zawsze to powtarzała. – Bill objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Wiedziałam, że jest mu ciężko, tak samo jak i mi.
- Uwiecznijmy to gdzieś. – powiedziałam nagle. – Gdzieś w widocznym miejscu.
- Ale jak, i gdzie? – popatrzał na mnie.
- W pokoju, na ścianie. Niech to zawsze będzie dawało radość, nie tylko nam.
Zrobiliśmy ten napis razem, u mnie i u niego.
By wysłuchać krzyku moich łez,
Przyjmując ciężar mojego życia,
Radujesz się, że możesz mi pomóc.
Znając wszystkie moje słabości,
Wszystkie odbicia w lustrze,
Nie przestajesz mnie kochać…
Historia lubi się powtarzać. Tylko dlaczego powtarzają się te tragiczne i przytłaczające momenty? Tak samo jak 2 lata temu przyszłam do Ciebie ze łzami w oczach. Jednak to bolało tysiąc razy bardziej. Byłam bezradna jak ta mała 5 letnia dziewczynka. Tym razem wiedziałeś co się stało. Płakałeś razem ze mną. To były ich najpiękniejsze dni w życiu. Wracali do domu. Katastrofa lotnicza. Rodziców nikt nie zastąpi.
- Straciłam najbliższe mi osoby. – płakałam w Twoje ramiona. – Zostałeś mi tylko Ty. – po raz kolejny w moim życiu popatrzałam w tą głębię czekoladowego koloru Twoich oczu – Bill proszę nie zostaw mnie nigdy. Nie chcę zostać sama.
- Vei, jesteś moim słońcem. Choćby nie wiem co się stało nie zostawię Ciebie. Przyjaciół nie można opuścić. – dodawałeś otuchy. Twoje słowa były ucieczką od rzeczywistości.
Wiedziałeś, że minie dużo czasu zanim dojdę do siebie, jednak byłeś cierpliwy. Codziennie troszczyłeś się o mnie. Byłeś wytrwały co do mojej osoby i potrafiłeś znieść każdy zły dzień.
Czasami trzeba uciec od prawdy,
By nie tłumić płaczu nocami.
Z kłamstwem zawrzeć dogodny układ,
Że nie jesteśmy sami.
Czasami należy trochę pomilczeć,
Uśmiechać się nawet w cierpieniu.
Czasami lepiej jest nie wiedzieć,
Że najtrudniej w życiu być samemu.
Pewnego dnia niespodziewanie wyjechałeś. Po prostu musiałeś. Nie powiedziałeś, że wyjeżdżasz. Kiedy zapukałam do drzwi Twojego domu usłyszałam, że wrócisz za jakiś czas.
Zadzwoniłeś kiedy już byłeś na miejscu. Tłumaczyłeś się, ale ja nie byłam zła. Przyjaciół trzeba zrozumieć. Ja rozumiałam. Byłeś dla mnie najważniejszą osobą w życiu, jednak dla Ciebie ważniejsza była rodzina. Starałam się nie myśleć o tym, że nie było Ciebie przy mnie, chociaż wiedziałam, że bez względu na wszystko jesteś.
Kiedyś wszystkiego było pełno.
Lecz z czasem wszystko się zmienia.
Szeptam "dziękuję",
Za wszystkie radosne chwile
W naszym życiu.
Minęło kilka miesięcy od Twojego wyjazdu. Wciąż czekałam. Pogodziłam się z myślą, że Ciebie nie ma. Wiedziałam – muszę czekać.
Siedziałam w pustym domu, w domu bez życia. Spojrzałam w kalendarz. Dzisiejszy dzień. Ważny dla większości osób w moim wieku. Mnie to nie satysfakcjonowało. Osiągnięcie pełnoletniości nie było niczym nadzwyczajnym. Był to kolejny dzień bez Ciebie.
Do drzwi zadzwonił dzwonek. Wolnym krokiem poszłam otworzyć. Zobaczyłam mały bukiecik kolorowych, polnych kwiatów, zobaczyłam Ciebie. Po raz pierwszy od długiego czasu na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Jesteś, kiedy jest mi smutno. Jesteś, kiedy najbardziej potrzebuję pocieszenia, otuchy. Gdy płaczę, delikatnie ocierasz łzy i zapewniasz, że wszystko będzie dobrze. Nie zwracasz uwagi na moje humory. Gdy potrafię być nie miły Ty ciągle trwasz przy mnie. Choć nie raz nadchodzą ciężkie chwile, gdy już nadzieje bledną, tylko Tobie udaje się mnie pocieszyć. Tylko Ty. I proszę Cię zawsze już bądź ze mną. Kocham Cię, bo jesteś moim słońcem, moim całym światem.
- Bill… - miałam łzy w oczach. Zrozumiałam, że chociaż jest najlepszym przyjacielem i chociaż na zawsze nim pozostanie, kocham go. Kocham go jak nikogo na tym świecie. Przytuliłam się do niego, czułam jego obecność. Już nic się nie liczyło. On w końcu był przy mnie.
Trzymaj się tego w co wierzysz.
Nie pozwól, aby Twoje marzenia
Odeszły wraz ze złymi chwilami.
Zacznij dążyć do swojego celu,
A przyjaciele niech Ci pomogą.
To oni wiedzą najwięcej…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
_Czarna_
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... z Gacolandii xD
|
Wysłany: Niedziela 27-08-2006, 20:52 Temat postu: |
|
|
Pierwszaaa ! (chyba )
Jestem na TAK, TAK, TAK ! (nawet 3-krotne "TAK")
Wciągnęło mnie! Mogłabym czytać po tysiąc razy.
Podobał mi się pomysł, podobało mi się wykonanie i forma też jest wspaniała!
Widzę świetlaną przyszłość xP
Nie potrafię komentować opowiadań, które mi się podobają, nie wychodzi mi to po prostu...
Wiedz, że mnie zachwyciłaś, NAPRAWDĘ !
Pozdrawiam serdecznie, ściskam czule
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Close Your Eyes
Dołączył: 21 Lip 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z końca tęczy
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 9:06 Temat postu: |
|
|
hmm..
śliczne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Devilishh
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 9:54 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie to śliczne.
Urzekło mnie...
Przeczytałam to chyba pare razy i nie moge wyjść z podziwu.
Super wszystko opisałaś.
Wiedz, że będę co jakiś czas wpadała aby przeczytać te dzieło.
Masz talent...
rozwijaj go
Może napiszesz wieloczęściówke ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liebkosung
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpać siłę by żyć?
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 12:16 Temat postu: |
|
|
Tak, ładne.
Podobało mi się.
Tylko to umieranie wszystkich pokolei, jakoś mi nie przypasowało.
Z resztą z kim ona miszkała? Chyba nie sama?
No, ale uznam, że po prostu nie było to powiedziane w opowiadaniu.
Spodziewałam się innego końca. Szablonowego.
Ale nie. Na szczęście się myliłam.
Tak, zdecydowanie mi się podobało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-MadisoOn
TH FC Forum Team
Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dochodzi twój głos?
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 13:37 Temat postu: |
|
|
i ja w taką przyjaźń wierzę.
Niekoniecznie miedzy chlopakiem a dziewczyną.
Ale...
To piekne, że mozemy znalezc swą drugą polowe...
i nie o zwiazek chodzi, lecz przyjazn.
Opowiadanie b. ładne
chociaz spodziewalam sie tego, że on jej wyzna że ją kocha jako... dziewczyne, nie przyjaciolke...
Pozdrawiam
~Mad
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
reserved
Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin - szałas nr. 4 pod krzywym drzewem xD
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 13:51 Temat postu: |
|
|
Mad no może tego nie widać, ale on wyznał jej miłość jako dziewczynie. a przynajmniej o to mi chodziło.
i ogólnie to dzięki wam. nie spodziewałam się takich pozytywów ;]
;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anck
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się wzięłam?
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 15:41 Temat postu: |
|
|
Piękne, po prostu piękne.
Oczarowało mnie to opowiadanie.
Wierzę w przyjażń i właśnie takie opowiadania mi w tym pomagają.
Ślicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Pinacollada
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 1113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gondor, Czwarta Epoka
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 18:42 Temat postu: |
|
|
Widziałam.
Cytat: |
powiedziałam kiedy |
A tu przydałby sie przecinek [;
Ty chcesz krytykę, krytykę!
Ah, toż to istnie dzieło
Jestem usatysfakcjonowana.
Pozdrawiam,
Pielegniarka Pina.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Lolly
TH FC Forum Team
Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2878
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 18:57 Temat postu: |
|
|
ty wiesz.
ja zje*ałam.
ja nawaliłam.
płaczę. płaczę. płaczę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
S.E.T.A.
Dołączył: 16 Lip 2006
Posty: 210
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina mroku, tam na mym rumaku z krukiem u boku żyję w kaplicy...
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 19:37 Temat postu: |
|
|
Nie mogę powiedzieć złego.
Nie tutaj.
Nie teraz.
Uderzyłaś w najczulszy punkt.
W wspomnienia.
Chris..
Był przyjacielem, ale też czymś więcej.
Pokochałam go, ale przez własną głupotę utraciłam?
Nie.
Faceci to bezmózgie YETI.
Ehh...
DoÓopa...
Nie zadawaj więcej mi ciosów poniżej pasa...
Japońska..
Avis-chan (Tsuki-san)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pauline...
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Deutschland - (RFNRD) ein Volk der Dichter und Denker / Była Kraina Mordoru / Poprostu KRAKÓW
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 19:47 Temat postu: |
|
|
Ty morderco!
Tak zabijać wszystkich pokolei, no cóż...
Ale podobało mi się.
Początek był poprostu obłędny. Idealny (Pauline... czy ty nie przesadzasz?). Nie napewno nie przesadzam.
Ale jak zwykle coś wytykam.
Zakończenie.
Jaskoś takie nijakie.
Początek - intrujujący, ale potem zaczęło się już psuć.
Mimo to (jak się zwykło mówić) jestem na tak!
Pozdrawiam.
Napisz coś jeszcze jak możesz...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
helcia
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co? a po co? a dlaczego?
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 19:49 Temat postu: |
|
|
Podobało mi się.
Nawet bardzo bardzo.
Pomimo że mam takiego przyjaciela nie jest on taki...
Nie zawsze jestem pewna że jest.
Szkoda.Bardzo żałuje że to raczej nie może być prawda.
Bo szczęście nigdy tak dużo nie pożycza. Bo ono nie daje.
Takie życie byłoby idealne.
A przecież ideały nie istnieją...
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teallin
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: księżycowy pył w otchłani piekieł
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 21:57 Temat postu: |
|
|
Zabolało.
Jeszcze kilka zdań...
Doprowadziłaś do tego, że w kącikach tych moich pustych, zielonych oczu zaszkliły się łzy.
Dlaczego?
Ja go też kocham. Ale czasami los rozdziela ścieżki dwojga ludzi...
Wiem, co to jest przyjaźń między chłopakiem, a dziewczyną. Doświadczyłam jej.
I odrzuciłam jak zwykła niewdzięcznica.
Wiesz dlaczego? Bo pozwolił mi poczuć coś więcej. Pozwolił się w sobie zakochać... Nie powinien.
Podobało mi się.
Było prawdziwe. Ładnie dobieras słowa, tworząc zgrabne opisy.
Więc...
Kłaniam się,
Tea
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Wtorek 29-08-2006, 9:24 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie mi się podobało.
Piękne opisy, emocje... Po prostu świetna jednopartówka i tyle.
Nie mam sie do czego przyczepić
I bardzo chętnie poczytam jeszcze coś, twojego autorstwa.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Devilishh
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu
|
Wysłany: Wtorek 29-08-2006, 23:52 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam to teraz 27 raz <yeah liczyłam>
i nadal nie moge wyjść z podziwu
to jest piękne, super, cudowne, śliczne
kocham Cie za to, że stworzyłaś coś co przeczytałam tyle razy i mam zamiar przeczytać więcej <a wiedz jestem leniem>
KC Napisz jeszcze jakąś jednoczęściówke albo wielo :8
Prosze :prosi:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Courtney
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa.
|
Wysłany: Niedziela 03-09-2006, 12:25 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Tak, ładne.
Podobało mi się.
Tylko to umieranie wszystkich pokolei, jakoś mi nie przypasowało.
Z resztą z kim ona miszkała? Chyba nie sama?
No, ale uznam, że po prostu nie było to powiedziane w opowiadaniu.
Spodziewałam się innego końca. Szablonowego.
Ale nie. Na szczęście się myliłam.
Tak, zdecydowanie mi się podobało. |
Liebkosung, wyjełąś mi to z ust. Poprostu.
Podobało mi się.
Pozdrawiam.
Hell's Angel
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|