Tokio Hotel

Romantyczka · Wysłany: Piątek 23-06-2006, 21:30 Temat postu: Filiżanki+

Chłody piasek delikatnie ocierał się o jej stopy, kiedy szła ku ciemnej linii wody, poruszanej lekkimi falami. Greckie słońce powoli wschodziło nad linią horyzontu. Usiadła na brzegu, tak, że stopy muskane były przez wychłodzoną, od nocnego powietrza wodę.

Dlaczego wszystko, co piękne dostrzegamy za późno, a tracimy za wcześnie?

Za jej plecami, z hotelu dochodziły pierwsze kroki zaspanych pracowników, którzy przygotowywali śniadanie. Jadalnia miała być otwarta od szóstej.

Czy ja się łudziłam, że to będzie cos ważnego? Dlaczego dałam sobie szansę? Szansę na Ciebie…

Lekki wiatr od morza pchnął jej lnianą sukienkę do tyłu. Zamknęła oczy i wsłuchała się w ciche szumienie fal. Z oddali dochodził dźwięk otwieranych drzwi, brzęk talerzy i sztućców.

Te wakacje miały przywrócić mi siły. Dać nadzieję. Ty dawałeś mi nadzieję. Ale wyjechałeś. Zniknąłeś z mojego życia.

Krwistoczerwona tarcza słoneczna była już do połowy nad ciemną linia wody. Helios wyruszał swoim złotym rydwanem w podróż po nieboskłonie. Tak wierzyli starożytni Grecy…

Kiedy zobaczyłam Cię wtedy na plaży, poczułam że jest w Tobie coś, co nie baje mi od Ciebie oderwać wzroku i myśli. I uczuć… Tak dobrze się z Tobą rozmawiało. Zupełnie jakbyśmy znali się od lat. Mimo to uczucie pulsowało z młodzieńczą siłą. Może za szybko…

Przesuwała smukłą dłonią po piasku. Końcówkami palców wyczuła maleńka muszelkę. Mała spiralka. Czarna. Wyjątkowa.

„Jesteś inna niż wszystkie dziewczyny, jesteś wyjątkowa.” To Twoje słowa. Chyba nic nie znaczyły. Tak samo, jak te dyskretne pocałunki. Jak wspólne zbieranie muszli. Jak spacery przy jasnej Selene. Jak wszystkie chwile…

Teraz już wyraźnie było słychać szczękanie naczyń i ciche krzyki mew…

Byliśmy zakochani. Nie, ja byłam. Ty się bawiłeś. Twój nagły wyjazd nas rozdzielił. Nie wiedziałam wtedy, że na zawsze.

Jeszcze raz spojrzała na czarną muszelkę i lekkim ruchem wrzuciła ją w fale. Muszelka z cichym pluskiem uderzyła w wodę i znikła w odmętach.

Obiecywałeś Paryż, Wenecję, Glasgow… mówiłeś: „Zadzwoń proszę, na pewno się spotkamy. Kocham cię.” I zadzwoniłam.

Jakiś zdezorientowany kelner biegł wzdłuż szeregu leżaków, niosąc ogromną tacę z zastawą. Filiżanki pobrzękiwały na tacy.

-To ja. Nie ma cię dopiero dzień, ale już tęsknię.
-Jaka ja?
-Bill, nie wiesz kto?
-Nie, nie wiem.
-Monica.
-Monica?
-Monica Loche.
-Nie znam.
I odłożyłeś. Więcej nie dzwoniłam.

Z hotelu dobiegł odgłos tłuczonych filiżanek.

ZVSka · Wysłany: Piątek 23-06-2006, 21:38 Temat postu:

Hmm... strasznie trudno mi to ocenić. Dużo, dużo opisów ale sytuacji, nie rozterek bohaterki. Jakoś nie mogłam się wczuć "w nią". Ale to nie znaczy, ze jest źle, broń Boże. Ładnie Ci wyszło Wink

Niewiedzialna · Wysłany: Piątek 23-06-2006, 22:04 Temat postu:

A mnie sie podoba... Coś w nim jest. Tym czymś właśnie mnie ujęłaś. Użyłaś takich określeń, które nadają temu opowiadaniu wyjatkowy charakter...

'Nie mogła oderwać od Niego uczuć'.

Just Perfect

Pozdrawiam
Nie.Widzialna

Klaudia_:D · Wysłany: Piątek 23-06-2006, 22:26 Temat postu:

piękne

nie mogę inaczej powiedzieć poprostu śliczne...

helcia · Wysłany: Sobota 24-06-2006, 10:34 Temat postu:

no ładne... właśnie ja też nie mogłam się wczuć... ale i tak śliczne... Smile

Natalie · Wysłany: Sobota 24-06-2006, 17:09 Temat postu:

To jest po prostu cudowne...jesteś niesamowita, to co piszesz jest niesamowite...podziwiam cię...

Mod-Falka · Wysłany: Sobota 24-06-2006, 17:17 Temat postu:

Grecja, Helios i Selene... Romantyczko trafiłaś we mnie, w mój gust, w to co kocham najbardziej. Po prostu cudowne.
Te opisy i tekst pisany kursywą... uwielbiam kursywę Smile

I w ogóle cokolwiek bym nie napisała to i tak będzie za mało.
Ktoś się może przyczepić, że fabuła jest oklepana. Według mnie nawet gdybyś opisywała żyletkowe śmierci i anioły to byłoby piękne. Po prostu masz talent i rozwijasz go.
A ja tylko czytam i wypełnia mnie zachwyt Smile

Kajman · Wysłany: Sobota 24-06-2006, 19:58 Temat postu:

I znowu się rozpływam...no znowu!
Piękne. Bossssskie. Przecudne, cudne!
Te opisy...ehhh zgadzam się z Falką.
No mi się bardzo podobało.
Oby tak dalej i jeszcze lepiej

Pozdrawiam i weny życze

Romantyczka · Wysłany: Sobota 24-06-2006, 20:15 Temat postu:

Kocham starozytyna Grecje, jej mitologię i ogólnie historie. Ja jestem strasznie romantyczna po prostu...

Mod-Falka · Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 11:32 Temat postu:

Prawda, że mitologia to jest najpiękniejsza rzecz na tym świecie? Jak się cieszę, że ty też to lubisz Smile

Teraz będzie mi się czytać twoje opowiadania jeszcze przyjemniej Smile

czosneq_91 · Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 13:29 Temat postu:

Ymmm i co ja mam powiedzieć?
Ja także lubie mitologię Smile

A wracajac do opka...
Ciekawe zakończenie z filiżankami.
Trafne powiązania.
Bardzo ładnie Smile

Buźka

Romantyczka · Wysłany: Niedziela 25-06-2006, 15:40 Temat postu:

Mitologie kocham, kocham, kocham!!!
Zastanawiające, że czemuś co jast tak piekne jak mitologia poświęca się znacznie mniej uwagi, ni zcemus tak strasznemu jak na przykład II woja światwa...
Będę się starała wplatać watki mitologiczne do innych moich opowiadań, ale te dopiero na koniec lipca Very Happy

, więc na razie cieszcie się tym