Forum Tokio Hotel
Forum o zespole Tokio Hotel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

`Forever and ever You'll stay in my heart`-tak niebanalnie+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Środa 01-03-2006, 20:32    Temat postu:

Wybaczcie, jeśli to jest poniżej waszych oczekiwań. Nie jestem zadowolona z tej części tak jakbym chciała Rolling Eyes Ale dłużej nie mogłam żyć pod presją Grety, która mnie naciskała, żebym coś napisała. Proszę o łaskę Very Happy

P.S. Obiecuję, że nastepna będzie 100 razy lepsza Very Happy Evil or Very Mad


***
Siódma rano w internacie przy Dingolfinger Straße 1. Mieszkańcy wstają by na godzinę ósmą dotrzeć do szkoły. Na pierwszym piętrze, w pokoju numer `czternaście` słychać cichą rozmowę zaspanych lokatorek:
- Wstawaj – mruknęła Judyta sennym głosem do przyjaciółki przekręcając się na drugi bok.
- Yhm...- odpowiedziała jej tym samym również powoli zmieniając pozycję... – O ku**a! – na wpół przytomna Jula nie wyczuła krawędzi łóżka i spadła na podłogę co w rezultacie natychmiast ją rozbudziło. Judka zwijała się ze śmiechu.
Trzęsło nią nawet w drodze do szkoły, co blondynka komentowała lekkim grymasem na twarzy. Dla dziewczyn był już to trzeci tydzień nauki. Szybko poznały masę ludzi, zaaklimatyzowały się w nowym otoczeniu a ich znajomość z Arturem i Gregorem kwitła.
Pierwszą lekcją była historia która przebiegła jak zwykle w nudnej atmosferze. Gdy zadzwonił dzwonek przyjaciółki z ulgą opuściły salę i powędrowały na niemiecki. Pod klasą minęły się z wychodzącą grupą już po zajęciach. Z pomieszczenia wyszedł niedawno poznany kumpel, Oscar. Wyglądał na wzburzonego i co chwila powtarzał z wściekłą miną „Co za palant”.
- Co się stało? – zapytała Judyta.
- Wiecie na jakich stosunkach jestem z Müller’em, nie?
Oczywiście, że wiedziały. Xavier Müller – młody nauczyciel któremu Oscar za wszelką cenę próbował wleźć na głowę. Tylko, że ten skutecznie odpierał jego ataki.
- Więc co tym razem?
- Połowa lekcji przebiegała spokojnie, bez większych wymian zdań. Gdy wkroczyliśmy w temat różnych narodowości moja koleżanka, Stella, zażartowała że ja to z Kambodży. Oczywiście Müller wykorzystał okazję i powiedział „Ach, tak widać. Te rysy”. Wszyscy załapali żart i mieli niezły ubaw. Cudem, nie skomentowałem czekając na najbliższą okazję by mu się odegrać. Powoli zeszliśmy na temat jego miejsca zamieszkania. Sam ironicznie powiedział, że on to mieszka na ulicy Sezamkowej na co odpowiedziałem „Ach, tak, widać. Te rysy.” Na to on kazał mi zgłosić się do dyrektora. – zakończył swoją opowieść komicznie wykrzywiając twarz.
Obydwie wybuchnęły śmiechem. Oscar po chwili dodał:
- Właśnie tak zareagowała cała klasa gdy mu odpowiedziałem i to pewnie dlatego nerwy mu już puściły i wygonił mnie na dywanik – wyszczerzył się.
Zadzwonił dzwonek zapowiadający kolejne zajęcia. Uczniowie pośpiesznie szli zmierzając na lekcję. Nauczyciel od niemieckiego spóźnił się kilkanaście minut i przybył pod klasę długo po dzwonku. Powiedział tylko, że coś mu wypadło po czym rozpoczął kolejny wykład.
Judka i Juli ze szkoły wyszły wyjątkowo wcześnie bo już o dwunastej, z racji tego że informatyka została odwołana. Na dworze mimo iż było samo południe wcale nie było tak ciepło. Jesień zawitała do Magdeburga na dobre. Coraz szybciej się ściemniało, wiatr stawał się porywisty i chłodny a liście na drzewach przybierały złocisty kolor. Jula tylko wzdrygnęła się i dosunęła pod samą brodę lekką kurtkę. Szły przez chwilę w milczeniu. Nagle Judka zapytała:
- O której chłopcy kończą szkołę?
- Hmm... Jakoś koło szesnastej. A czemu pytasz?
- Tako. To co dziś robimy? W końcu piątek – wyszczerzyła się.
- Dawno nie tańczyłyśmy. Co powiesz na jakiś mały wypad do klubu? – zapytała Juli a w jej oczach zabłysły znajome iskierki.
- Wiedziałam – uśmiechnęła się. – Okej, pod warunkiem, że najpierw rozegramy mały mecz koszykówki – tu wytknęła język wchodząc na dziedziniec internatu.
- Haha, jestem za. To może na początek mała rozgrzewka? Która pierwsza do pokoju? – mówiąc to puściła się pędem przed siebie a Judyta tuż za nią.
Wesołe wpadły do pokoju, dysząc się i śmiejąc. Torby z książkami rzuciły w najciemniejszy kąt, przebrały się w sportowe ciuchy i dziękując Bogu w myślach, że chłopcy zostawili u nich piłkę do kosza wzięły ją i z powrotem pobiegły na boisko.
Grały bez końca. Obydwie uwielbiały sport, który stanowił dla nich również rodzaj relaksu. Minęło już dobrych kilka godzin, czego żadna z nich nie zauważyła. Świetnie się bawiły. Nagle usłyszały znajome głosy:
- Nie macie dość? – to Artur i Gregor dopiero wracali z zajęć.
- Nie, no co ty – zaśmiała się Jula. – Gracie z nami?
- Padam z nóg, dziś nie dam rady – jęknął Artur.
- Cienias – odparła Judyta i wszyscy zanieśli się śmiechem.
Chłopcy poszli do siebie a dziewczyny zostały. Około siedemnastej skończyły, bo czekała je jeszcze wyprawa na dyskotekę. Wróciły na górę i zaczęły przygotowania. Pierwsza w planie była kąpiel. Gdy punkt pierwszy został wykonany, przeszły do punktu drugiego, wbrew pozorom najtrudniejszego, bo do wybierania ciuchów. Wywaliły całą zawartość szafy na podłogę i rozpoczęły poszukiwania. Juli wyszperała swoje ciemne dżinsy biodrówki i czarną bluzkę bez ramion z lekkim dekoltem, który podkreślał jej walory oraz odsłaniał kawałek idealnie płaskiego brzucha. Dodatkowo na szyję założyła czarną aksamitkę, która genialnie komponowała się z całością. Na nogach naturalnie wylądowały jej SuperStary mimo błagań przyjaciółki [`Kochanie, proszę, kupię ci batonika, ale nie zakładaj ich!`] by zmieniła je na inne. Na całość zarzuciła cienką beżową kurtkę. Prezentowała się naprawdę świetnie. Judyta natomiast zdecydowała się na oldschollową szarą bluzkę w różowe groszki, wycierane dżinsy oraz wygodne buty. Całość dopełniał jej ciemny makijaż. Dziewczyny razem tworzyły idealną całość. Gdy wybiła dwudziesta trzydzieści, zgasiły światło w pokoju, chwyciły kluczyk od pokoju i zamknęły drzwi. Wychodząc zahaczyły by oznajmić Arturowi i Gregorowi, że wychodzą by się nie niepokoili i jak się spodziewały padło pytanie:
- Iść z wami?
- Dzięki za troskę, ale nie trzeba. – uśmiechnęła się Jula.
- To może chociaż po was przyjdziemy?
- Och, no dobrze. Zadzwonię przy wyjściu, czekajcie na zewnątrz, okej? – powiedziała Judyta.
- A gdzie będziecie się bawić?
- W `Scheune` - uśmiechnęła się.
- To bawcie się dobrze – powiedział po czym pożegnał je machnięciem ręki.

***
W klubie było duszno i parno. Już na wejściu czuć było smród papierosów, alkohol i pot. Zapłaciły bramkarzowi, który odbił im na dłoni pieczątki świecące w ultrafiolecie po czym dziewczyny przepchały się przez tłum do szatni. Zostawiwszy kurtki ruszyły na parkiet. Po drodze spotkały kilku znajomych kolegów ze szkoły, którzy zaprosili je do swojego stolika. Postawili im po drinku po czym już w wyśmienitych humorach poszli wszyscy razem się bawić. Judyta z Juli szalały. Były bardzo wysportowane toteż męskie grono mogło podziwiać ich wdzięki. Ich ruchy były płynne, nieraz wyzywające. Doskonale wiedziały jak przykuć czyjąś uwagę. Po chwili wokół nich zgromadził się spory wianuszek płci brzydkiej. Schlebiało im to. Po godzinie nieustannego tańca, lekko zmęczone usiadły przy kumplach i zamówiły piwo. Później udały się do łazienki w której na szczęście mało było różowych panienek, których obydwie tak nie znosiły. Poprawiły włosy, makijaż, załatwiły swoje potrzeby i z nową energią wróciły by znów poskakać. Tym razem znalazło się dla nich miejsce na małej wysepce. Korzystając z okazji, wbiegły po schodkach i totalnie zapadły w muzyczny trans. Kolorowe światła raz po raz oświetlały ich roztańczone sylwetki. Niedługo potem koło nich zjawiły się kolejne znajome twarze. Zarówno Juli jak i Judyta dawno się tak świetnie razem nie bawiły. Ostatnio tak było gdy Judka była u przyjaciółki i wybrały się razem ze znajomymi Julki do klubu. Wtedy też nieźle zaszalały a kilka następnych dni po imprezie blondynka narzekała, że ją wszystko boli. `Ooo tak, wtedy było świetnie` - pomyślała ciemnowłosa uśmiechając się pod nosem na samo wspomnienie tamtego czasu. Czas mijał, muzyka stopniowo była głośniejsza, atmosfera robiła się coraz bardziej duszna i przybywało ludzi...
Nagle obydwóm nogi odmówiły posłuszeństwa. Chyba przesadziły z tą koszykówką. Spojrzały po sobie, zeszły z parkietu, pożegnały się z kim trzeba i ruszyły do szatni po kurtki. Judyta zadzwoniła po Gregora i Artura. Nie minęło dziesięć minut jak troskliwi chłopcy zjawili się w umówionym miejscu po swoje `podopieczne`.
- No jak było? – zapytał pierwszy. – Chyba dość nieźle zważając na to, że dochodzi trzecia.
- Było genialnie – wyszczerzyły się.
- Mimo wszystko padam z nóg – rzekła Julka.
- Oooo, czyżby kolejny tydzień jęczenia? – z lekką ironią i serdecznym uśmiechem zapytała przyjaciółka.
- Haha, na to się zapowiada – zaśmiała się.
Wolnym krokiem doszli z powrotem do internatu. Cała czwórka po cichu pożegnała się i w dwójkach rozeszli się do swoich pokoi. Judyta otworzyła drzwi i nie zapalając światła rzuciła się na łóżko. Jej śladem poszła Juli.
- Dudni mi w uszach – odezwała się jasnowłosa.
- Aaa, mi też – skrzywiła się druga po czym nakryła głowę poduszką w nadziei, że to coś pomoże.
- Durna – zaczęła się śmiać z przyjaciółki.
- No co – pokazała zęby Judyta.
Ociągając się, wstały, przebrały się w piżamy po czym już na dobre poległy na mięciutkich materacach.

***
Pogoda była zaskakująco ładna jak na środek jesieni. Słońce wesoło świeciło, niebo nieskazitelnie błękitne. Niestety całą koncepcje psuły do połowy ogołocone z liści drzewa.
Judytę obudził głos przyjaciółki kończącej właśnie rozmowę przez telefon. Ledwo żywa mruknęła nie otwierając oczu:
- Z kim gadałaś?
- Z rodzicami – dało się słyszeć z powrotem zaspany głos Juli. – Obudzili mnie – skrzywiła się.
- Nie wiedzą, że w sobotę ludzie śpią o tej porze? – mruknęła.
- Ekhem... Tak, zależy jacy ludzie śpią jeszcze o czternastej – wybuchnęła śmiechem.
- O cholera, już tak późno? – zdziwiła się.
- Nie ma się co dziwić, wcześnie to myśmy nie wróciły – ponownie się roześmiała. – Wszystko mnie boli – ponownie wykrzywiła twarz.
Niezmiernie rozbawiło to Judkę.
- Nie śmiej się, ja mówię serio. Ledwo leżę – zajęczała.
- Haha, czyżby powtórka z rozrywki?
- To nie jest takie śmieszne na jakie wygląda.
- Och, tak, masz rację. Przeraża mnie perspektywa wysłuchiwania twoich wywodów na temat męczarni które przeżywasz. – ponownie parsknęła ucieszona.
Przez najbliższą godzinę dziewczyny plotkowały, wspominały i żartowały. Mimo iż przebywały ze sobą non stop od ponad trzech tygodni nie mogły się nagadać. Przyjaźń na odległość to ciężkie wyzwanie a im jednak się udało. Całą sobotę zaplanowały przeleżeć odpoczywając i regenerując siły na najbliższy tydzień...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Środa 01-03-2006, 20:49    Temat postu:

co Ty gadasz. ten part jest świetny!
Very Happy ahhh a kiedy znowu się pojawią chłopcy radarowcy z TH? Twisted Evil
niach, niach XD
pozdrawiam i czekam na next!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
~Princess~




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Środa 01-03-2006, 20:54    Temat postu:

;D mmm boski part;D tylko ze ja nadal czuje niedosyt!!;D twoje opko jest dla mnie jak narkotyk!! chce jeszczeeeeeee!;D

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Środa 01-03-2006, 20:55    Temat postu:

Boże myślałam, że Gregor i Artur pójdą z nimi a to jakieś fagasy Laughing haha
Jeju nie mogę się doczekać następnej części Twisted Evil
Ta jest tak samo świetna jak poprzednie. Może nawet lepsza. Śmieszna i trochę się działo Very Happy
Ahh te super stary Cool haha
Kocham cię brzdącu Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Czwartek 02-03-2006, 14:19    Temat postu:

ten Gregor i Artur to jakies burchołazy ze wsi:D
Nie pasuja mi tu..ale dobrze przynajmniej ze te dwie laski sie nie nudza:D
Klubik te sprawy mhmm.. Razz
A mi juz brakuje tu blizniakow:(
I mojego "mena" Gustava:D Evil or Very Mad
(Bill..kochanie wroc do mnie..tesknie:D)
Sus..przepaszam ze wczoraJ NIE moglam ale wiesz...schwul:/ schuld:*
Ale jestem i czekam na next part:)
zbieraj sie zbieraj SuS!!! czuje niedosyt:D Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czwartek 02-03-2006, 16:31    Temat postu:

a kiedy powrót braci K? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Czwartek 02-03-2006, 16:34    Temat postu:

Mam nadzieje, że niedługo Twisted Evil

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Czwartek 02-03-2006, 18:15    Temat postu:

Muhaha, szybciej niż wam się zdaje Evil or Very Mad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Czwartek 02-03-2006, 19:04    Temat postu:

Jupikajej sialalala doczekam sie w końcu sialalal Very Happy rotflll

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Piątek 03-03-2006, 14:36    Temat postu:

o part jest świetny Very Happy
no i pojawia sie niedługo th Very Happy hyhy yeah
chyba sie wprawiasz bo piszesz coraz lepiej Razz
i nie bedziemy cie bić nie bój sie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Piątek 03-03-2006, 15:03    Temat postu:

Chciałam powiedzieć, że to opowiadanie mi się strasznie podoba Very Happy Nie wiem czemu, ale wyjątkowo wciąga Smile

Co prawda wszytsko dzieje się dość szybko - to, to, to, (się zaciełam) - kobieto pisz i daj poznać nam dalsze losy bohaterów Smile Prosimy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Piątek 03-03-2006, 17:21    Temat postu:

Zu mam nadzieję, że dzisiaj w końcu zamieścisz nową część Rolling Eyes
Wczoraj ci daruje, bo wygonili cię z kompa Twisted Evil Ale dzisiaj ma być!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Sobota 04-03-2006, 21:45    Temat postu:

Aaaaa, ciągle mi ktoś przeszkadza w napisaniu Evil or Very Mad
Zaraz się zabieram do pracy Very Happy I może na jutro będzie Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 16:32    Temat postu:

suSanana napisał:
Aaaaa, ciągle mi ktoś przeszkadza w napisaniu Evil or Very Mad
Zaraz się zabieram do pracy Very Happy I może na jutro będzie Very Happy


oh nein..to ja przeszkadzalam..przyznaje sie mozecie mnie zwiazac i maltretowac:( Very Happy
Sus..ja wciaz czekam!! i nadrabiam tutaj komenty Very Happy Twisted Evil
Mua bejbe:*
"Lencio na Zbyszku " brzmi bardziej hm.."chwiejsko" niz "Bill na zbyszku" ooo to juz romantycznie wyobrazamy sobie chlopca czarnowlosego na bialym rumaku:)Very HappyVery Happy
do tego wniosku doszlam przed chwilka:D
Mua:*
(dumna?Very Happy)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 16:59    Temat postu:

Ach, ja nie wiem, z części na część gorzej mi to idzie Confused Mam nadzieję, że wybaczycie Very Happy
Dziękuję wszystkim, którzy mnie mobilizowali do napisania tego partu Very Happy

***
Trzy miesiące później...

W Magdeburgu zapadła mroźna i zarazem malownicza zima. Ludzie chodzili opatuleni w szaliki, czapki i grube płaszcze. Śnieg gęsto padał dużymi płatami. Rok się powoli kończył, grudzień dobiegał końca. Judyta i Juli nie pojechały do domu na Boże Narodzenie gdyż miały istny nawał prac domowych. Wiedziały, że powinny być w taki dzień z najbliższymi, lecz ich szkolne obowiązki również były ważne. Rodzice obu dziewczyn ze smutkiem ale pogodzili się z tym, że swoich córek nie zobaczą przez najbliższy czas.
Przeddzień sylwestra – wieczór. Przyjaciółki leżały w łóżkach obmyślając plan imprezy na której miały przywitać wraz z przyjaciółmi Nowy Rok. Eleganckie ciuchy były już zakupione, dodatki również. Prawie wszystko było zapięte na ostatni guzik. Jednak Judyta nie miała specjalnie ochoty na huczne przyjęcia. W ogóle ostatnio rzadziej się uśmiechała, odczuwała czegoś brak. Tylko żeby jeszcze wiedziała co to było...
- Co ty robisz? – zapytała Jula z najwyższym zdziwieniem, przyglądając się jak jej współlokatorka wstaje z posłania i zaczyna wkładać zimowe kozaki.
- Idę się przejść. Muszę – odpowiedziała.
- Och, ale... Może pójdę z tobą?
Ta uśmiechnęła się smutno:
- Nie, dziękuję, nie trzeba. Dam sobie radę. I... – zawahała się spoglądając na zegar wiszący na ścianie, który wskazywał dziewiętnastą trzydzieści – Nie czekaj na mnie – dokończyła.
- Tylko uważaj na siebie. Jest już późno – poprosiła z troską w głosie.
- Jasne. – wyszła ubrana już w płaszczyk, ciepły szalik i rękawiczki. Zarzuciła tylko torbę na ramię i już jej nie było.
Zbiegła po schodach i przeszła po pustym korytarzu w kierunku drzwi. Gdy je otworzyła od razu poczuła na sobie mokre płatki śniegu, które próbowały odstać się za jej kołnierz. Bezskutecznie. Wciągnęła w płuca zimne nocne powietrze, uśmiechnęła się do spokojnego, sennego pejzażu i ruszyła przed siebie. Szła, a pod jej nogami skrzypiał biały puch. Nie wiedziała dokąd konkretnie zmierza. Czuła, że zna tą drogę, lecz nie wiedziała dokąd ją zaprowadzi. Po kilkunastu minutowym marszu przystanęła i rozejrzała się wokoło. Tak, dobrze pamiętała tę okolicę. Stała przed drzwiami przytulnego pubu. To tutaj po raz pierwszy bliźniacy je zaprosili, to tutaj po raz pierwszy od dłuższego czasu poczuła się szczęśliwa. Pchnęła ciężkie drzwi i od razu poczuła przyjemne ciepło. Humor miała parszywy. Niewiele myśląc podeszła do baru prosząc o piwo i Marlboro Lighty. Sprzedawca przyjrzał się jej uważnie. Doskonale wiedział, że dziewczyna jest niepełnoletnia, ale jej smutna i wykrzywiona minka go przekonała. Podał o co prosiła, ta podziękowała i odeszła do stolika w najciemniejszym rogu pomieszczenia. Usiadła plecami do drzwi. Łącznie z nią było tam może dziesięć osób? Cicha muzyka, szmery rozmów, krzątanie barmana i papierosy totalnie ją uspokajały. Gdy wypiła pierwsze piwo, poprosiła o drugie. Przy trzecim lekko jej się odbiło lecz wykorzystując to, że ma mocną głowę piła dalej. Dobrze jej się tu myślało. Wcale nie zamierzała wrócić do internatu. Gdyby mogła, zostałaby tu na zawsze... Ona i jej wspomnienia... Nagle, z transu wyrwała ją ciepła ręka, która wylądowała na jej ramieniu. Fala gorąca zalała jej ciało. Powoli, z mocno bijącym sercem odwróciła się. Jej oczom ukazał się wysoki chłopak, w którego czarnych włosach widoczne były, roztapiające się pod wpływem ciepła białe śnieżynki, policzki miał zaczerwienione od mrozu, jego oczy radośnie migotały a oddech był szybki i niespokojny. Judyta przyglądała mu się chwilę z niedowierzaniem po czym odwróciła głowę z powrotem do stolika. Usłyszała zawiedziony głos:
- Nic nie powiesz...?
Siedziała tak wpatrując się przed siebie. `Jak to... On, tutaj? Nie...To niemożliwe` - myślała. Ale jednak to była prawda. Stał tu, nadal trzymając dłoń na jej ramieniu. Nic nie mówiąc odsunęła krzesło, które stało obok co miało oznaczać to, że wyraża zgodę na to by się przysiadł. Trafnie odczytał jej znaki, ciężko opadł na wskazane miejsce i nadal patrzył na nią wyczekująco. Niestety, nic nie zapowiadało na to, by dziewczyna zamierzała się odezwać. Czarnowłosy rzekł ponownie, a w jego głosie dało się wyczuć lekką rozpacz:
- Judyta, proszę cię...
Nic nie odpowiedziała. Siedział tak przez kilka minut wpatrując się w jej idealne rysy twarzy, smutne oczy bez wyrazu, które patrzyły gdzieś daleko i włosy, które niedbale okalały jej głowę. Tak ucieszył się, gdy ją zobaczył. Miał nadzieję, że wstanie, rzuci mu się w ramiona, przytuli go i powie, że tęskniła. `Ale ze mnie palant` - pomyślał z goryczą i wstał kierując się do wyjścia. Już chwytał za klamkę, gdy usłyszał:
- Zostań...- odwrócił się. Judyta teraz siedziała i patrzyła na niego. Wolnym krokiem podszedł, usiadł obok niej i chwycił za rękę.
- Dlaczego...? – spytała cicho. Już wolałby, żeby krzyczała. Spuścił głowę i powiedział:
- Myśmy naprawdę chcieli wam powiedzieć, ale Martin zadzwonił tak szybko, nie było nawet czasu, żeby pójść do was do internatu. Ledwo zdążyliśmy się spakować a już ... – przerwał bo brunetka położyła mu palec na ustach i szepnęła:` Już dobrze, nic więcej nie mów. Rozumiem.`. Wpatrywał się w nią swoimi czekoladowymi oczami i czekał na rozwój wydarzeń. Nieoczekiwanie Judka uśmiechnęła się i wesoło rzekła:
- No, to opowiadaj jak było.
Bill z najwyższym zdziwieniem przyjął tak nagłą zmianę nastroju. Pomyślał - `Kobieta zmienną jest` i zatopił się w rozmowie. Gadali, wspominali, zasypywali się żartami i aż płakali ze śmiechu dobrych kilka godzin.
- Rozmazałeś się – wykrztusiła dziewczyna wskazując palcem na lewe oko Kaulitza.
- Aaaa, gdzie? – zapytał przejęty.
- Oj, no tu – Judyta przyłożyła dłoń do policzka chłopaka i zaczęła ścierać rozmazaną kredkę. Nagle poczuła na sobie uważne spojrzenie Billa. Spojrzała mu w oczy a następnie na jego usta, po których właśnie przejechał językiem. Oblała się szkarłatnym rumieńcem i modląc się by tego nie zauważył rzekła:
- Powinieneś zainwestować w wodoodporne kosmetyki.
- Już próbowałem, ale strasznie ciężko się je zmywa – wyszczerzył się.
Obydwoje zachowywali się jak gdyby nigdy nic. Tak chyba było najlepiej. Zarówno Judyta jak i bliźniak poczuli się z powrotem szczęśliwi. Wiedzieli już, czego im brakowało przez tyle miesięcy...
- Ej, a jak wasze plany na jutrzejszy dzień?- zapytał znienacka chłopak.
- Mamy iść z Juli na imprezę ze znajomymi...- urwała widząc jak czarnowłosy markotnieje – Ale wcale nie mam ochoty na huczną zabawę – dodała pośpiesznie.
- Ja z Tomem urządzam małą posiadówę. Wiesz, będzie Georg i Gustav ze swoją dziewczyną. Bylibyśmy zaszczyceni jakbyście wpadły – rzekł szarmancko.
- Dobrze, zapytam Julki co ona na to. Myślę, że nie będzie miała nic przeciwko – parsknęła śmiechem.
- Zarówno jak i mój brat – wytknął język.
O drugiej Judyta zerknęła na zegarek i stwierdziła, że chyba pora wracać. Bill, jak na dżentelmena przystało odprowadził dziewczynę. Szli pustymi, zaśnieżonymi uliczkami. Dokładnie słyszeli każdy swój krok. Po kilkunastu minutach stanęli przed drzwiami internatu.
- Odprowadzić cię może na górę? – zapytał.
- Trafię już. – rzekła.
- Aaaa, podaj mi proszę swój numer, żebyś mi znowu nie uciekła księżniczko – uśmiechnął się z błyskiem w oku. Zaśmiała się, również zapisała jego namiary, cmoknęła w policzek na pożegnanie i znikła we wnętrzu budynku.
Weszła na palcach do pokoju, nie zapalając światła, by nie obudzić przyjaciółki. Po omacku znalazła piżamę na krześle, przebrała się i poległa padnięta na łóżko. Już zasypiała, gdy poczuła wibracje komórki koło głowy. Sięgnęła po telefon. Gdy ujrzała na wyświetlaczu `Bill` serce zabiło jej mocniej a ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Treść sms-a głosiła: ` Dziękuję, za tak mile spędzony wieczór. Bardzo za Tobą tęskniłem... Mam nadzieję, że Cię, nie obudziłem. Śpij królewno, zadzwonię jutro... `. Wyrwało jej się tylko lekkie `Ooochh ` po czym zamknęła oczy podążając w krainę snu...


***
Dom Kaulitzów, godzina dziesiąta rano.
- Bill, wstawaj! – marudził Tom szturchając brata.
- Och, co chcesz? – mruknął zaspany odganiając się od ręki dreadziarza jak od natrętnej muchy.
- Chce wiedzieć czemu wczoraj wróciłeś tak późno – powiedział jakby dumny z siebie.
Czarnowłosy głęboko westchnął, usiadł na łóżku i zaczął opowiadać. Starszemu bliźniakowi stopniowo oczy rosły ze zdziwienia. Gdy Bill skończył opowiadać spojrzał na Toma, którego patrzałki były już rozmiarów talerza do zupy. Wybuchnął śmiechem.
- Nie nabijaj się ze mnie. – obruszył się starszy Kaulitz.
- Durniu, mówię całkiem poważnie. – odrzekł rozbawiony.
- I naprawdę przyjdą do nas dzisiaj wieczorem? – spytał podejrzliwie.
- Wszystko na to wskazuje. – uśmiech nie znikał z jego twarzy.

***
Gdy Judyta opowiedziała wszystko Julce, ta zareagowała identycznie jak Tom. Cały czas powtarzała niczym nakręcana zabawka `To niemożliwe, to niemożliwe` a brunetkę skręcało wprost z radości.
- Wypadałoby w takim razie powiedzieć Oscarowi, ze nie wpadniemy do niego na imprezę – zauważyła trzeźwo Juli pomimo lekkiego szoku.
- Och, jasne. Zaraz do niego zadzwonię.
- Gregor i Artur też powinni wiedzieć o zmianie planów...
Ledwo dokończyła zdanie, wnet rozległo się pukanie do drzwi.
- O wilku mowa – zaśmiały się dziewczyny, gdy do pomieszczenia wpadli dwa najlepsi kumple.
- Co jest? – zapytał podejrzliwie Gregor. – Znów nas obgadujecie?
- Ależ skąd – zaśmiała się Judyta. – Chodzi o to...- i w kilka minut przedstawiła chłopakom zaistniałą sytuację. Zupełnie jak się spodziewała, pogratulowali im i cieszyli się ich szczęściem.
- Przeproście resztę w naszym imieniu– rzekła Jula.
- Nie ma sprawy. – uśmiechnął się Artur. – Chodź głąbie. – pociągnął kolegę za ramię – Nasze dziewczynki muszą się przygotować – wyszczerzył się.
Wszyscy wybuchnęli serdecznym śmiechem. Gdy dziewczyny zostały same, Judyta sięgnęła po telefon by zawiadomić Billa o podjętej decyzji. W momencie gdy wystukiwała jego numer na klawiaturze, na wyświetlaczu pokazało się: `Bill – dzwoni`. Otworzyła ze zdziwienia usta i nacisnęła zieloną słuchawkę:
- Cześć – usłyszała radosny głos czarnowłosego. – Jak spałaś? Nie obudziłem cię wczoraj? – spytał troskliwie.
- Nie, akurat zasypiałam – rzekła wesoło.
- Uff, całe szczęście – odetchnął z ulgą.
- Właśnie do ciebie dzwoniłam, by ci powiedzieć, że wpadniemy dziś do was.
- Świetnie. Tom się już nie może doczekać. – odpowiedział ucieszony. – Ała – syknął.- Wybacz, brat mnie bije. – dodał po chwili.
Judka słyszała szmery po drugiej stronie słuchawki, wnioskując, że starszy Kaulitz wyżywa się na młodszym, który miał za długi język. Parsknęła śmiechem.
- W porządku, wybaczam. A jaki jest wasz adres?
- Bahnhoffstraße 13. Traficie? Może po was przyjść?
- Och, nie rób z nas ułomnych haha, trafimy. – odrzekła rozbawiona.
- W takim razie oczekujemy was o dwudziestej.
- Do zobaczenia – powiedziała i nacisnęła czerwoną słuchawkę.
Spojrzała na zegarek: dochodziła czternasta. Postukała w szkiełko czy aby na pewno zegarek nie stanął. Gdy się okazało, że chodzi idealnie z rozpaczą krzyknęła do przyjaciółki, która stała przed lustrem w łazience, robiąc dziwne miny:
- Julka, mamy tylko sześć godzin, pośpiesz się!
W popłochu wywróciła szafę do góry nogami w poszukiwaniu odpowiedniego stroju na wieczór. Szykowała się przed nimi noc, której z pewnością nie zapomną do końca życia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
orengada




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1018
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Osada posrańców.

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 17:07    Temat postu:

pierwsza !
Szykowała się przed nimi noc, której z pewnością nie zapomną do końca życia... <- Oooooo no prosze . Niech zgadne, upije sie i pojdzie z kaulitzem do łozka ? Fajnie ... Taki scenariusz mi sie podoba hahah Cool
Notka swietna ... Naprawde Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez orengada dnia Niedziela 05-03-2006, 17:22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 17:14    Temat postu:

aaaaaaaaa "Dziękuję, za tak mile spędzony wieczór. Bardzo za Tobą tęskniłem... Mam nadzieję, że Cię, nie obudziłem. Śpij królewno, zadzwonię jutro... `"

Rolling Eyes Rolling Eyes Rolling Eyes
takiego esa dostac wieczorem i to jesczze od Kaulitza.. mhmm..
Sus..musze ci przyznacz ze ta czesc jest boska:* wreszcze zaczyna sie cos dziac!!Very Happy
I czekam na sceny z pocalunkami itd:PSmile te kocham naj..Very Happy
i ten..dziewczyna Gustava..ciekawe ktora to swietna madra i piekna dziewczyna hmm.. Twisted Evil
Muaa Sus:*
Czekam na next part:*Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaRiOoOtCa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: KrakÓw of course XD

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 17:26    Temat postu:

aaa!! nareszcie wrócili Very Happy tralalaa
ale faza Very Happy teraz będzie grubo.

umcy, umcy Very Happy
z NiecierPLIOŚCIĄ wielką czekam na następną część!!!
pozdrówki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoHa




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 17:27    Temat postu:

mmmhhh im się zapowiada ciekawa noc a nam się zapowiada ciekawy następny odcinek Very Happy
wcale nie jest coraz corzej - wręcz przeciwnie! bardzo mi się podoba


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mod-Grecia
TH FC Forum Team



Dołączył: 23 Gru 2005
Posty: 2245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chełm

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 17:53    Temat postu:

Oj kurde, żeby skończyć w takim momencie no!!!!!! Evil or Very Mad
Teraz pewnie znowu będę czekała na następną część niemal tydzień Sad

Ojj ciekawa będzie ta noc. Już się nie mogę doczekać Twisted Evil
Fajnie, że wrócili Rolling Eyes rotflllll

Kocham Cię Zu :smt058


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 18:53    Temat postu:

Powiem tyle, że nie mogę doczekać się nowej części ! Jesteś fe-no-me-na-lna

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 19:40    Temat postu:

Orengada- Muhaha, nieee, dajcie żyć, oni badź co bądź znają się kilkanaście godzin tak na serio Very Happy Od razu nie wskoczą im do łóżka Very Happy

Volume - Ach Rolling Eyes Dziękuję, nie wiem co powiedzieć Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Volume




Dołączył: 28 Lut 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 20:17    Temat postu:

suSanana napisał:

Volume - Ach Rolling Eyes Dziękuję, nie wiem co powiedzieć Rolling Eyes


Może kiedy następna część? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suSanana




Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 742
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warsaw, looser.

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 20:49    Temat postu:

Muhaha Very Happy Ach, jutro mam cały grafik zapełniony, od rana, do późnego wieczora Confused Ale zacznę nad nową cześcią pracować we wtorek Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Villish




Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1949
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Biedronki.

PostWysłany: Niedziela 05-03-2006, 21:00    Temat postu:

ja sie riozpisuje a ty nie napiszesz nic do mnie? Sus..wysylam papiery rozwodowe!! juz sa w drodze.. przykro..musialam to zrobic..z bolem serca..ale moze do siebie jesczez wrocimy:D czas pokaze:PSmileVery Happy
mua bejbe:*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Tokio Hotel Strona Główna -> Opowiadania Archiv Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 4 z 11

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin