|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
funny-feeling
Dołączył: 05 Sie 2006
Posty: 251
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warshauuu.
|
Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 4:10 Temat postu: Fragment mojego opowiadania. + |
|
|
Wrzucam bo pasuje do tematyki. Chciałam tu wrzucić moje opowiadanie, ale chyba jest już za długie żeby je zaczynać tu od nowa.
Tak więc chwalę się fragmentem jednego odcinka.
Nie chodzi mi o fabułę tutaj, chcę żebyście zwrócili uwagę na inne rzeczy, bo jest to fragment całości...
Jak się spodoba to wrzucę inny fragment, ale też o podobnej tematyce...
Dla wyjaśnienia... Był to ostatni wieczór przed wyjazdem Toma na dłuzszą trasę z zespołem.
Przenieśli się do hotelu. Otworzyła drzwi. Ku jej wielkiemu zaskoczeniu, cały pokój tonął w kwiatach. Powiedział wtedy, że nie może jej ich przesłać do domu, bo Andreas pomyśli, że ma więcej fanek niż całe Tokio Hotel razem wzięte. Na jej twarzy zrobiły się dołeczki wywołane szczerym uśmiechem. Tom włączył muzykę. Z ciemnych głośników unosiło się
Aerosmith - I Don't Wanna Miss A Thing (http://youtube.com/watch?v=Vo_0UXRY_rY )
Tom posłał Laurze jedno spojrzenie , spod przymrużonych powiek, lekko przechyla głowę, jakby z niedowierzaniem, i potem nagle ma na twarzy jakiś taki błysk, jakąś dziwną iluminację jak neon głoszący „Tu cię mam…..” Jest tam to wszystko, i jeszcze więcej, a trwa tyle, co mgnienie oka, co lekkie rozchylenie ust. Dało się słyszeć rozmruczany głos Toma śpiewający wraz z wokalistą Aeorosmith. Objął ją w pasie. Skóra im iskrzy i skwierczy, przelatują niebezpieczne prądy, następują całe serie malutkich wyładowań, aż dziw, że nikt tego nie widzi, że nie zaczynają świecić, że się od tego nie psuje cała instalacja elektryczna w hotelu, że ludziom nie wybuchają telefony. Od nieznacznego muśnięcia wierzchów ich dłoni, Tom robił się taki naładowany, naelektryzowany, że każda molekuła jego ciała dąży teraz w jej kierunku, jak opiłek żelaza dąży do magnesu. I jak to jest możliwe, że nikt tego nie widzi, przecież między nimi wszystko buzuje, powietrze iskrzy, wytwarza się jakieś pole siłowe nie do pokonania. Niech ktoś wezwie strażaków, bo tutaj zaraz będzie pożar.
A potem on się oddala, idzie do barku, a jakaś niewidzialna, lepka pajęczyna, którą zdążył Laurę omotać, rozciąga się, napina się boleśnie i ciągnie ją, ciągnie ją do niego, i musi patrzeć, musi obracać ciągle głowę w jego stronę, bo on szarpie za swój koniec. Więc patrzy, a on stoi przy barku, coś tam majstruje przy komórce, chyba coś pisze, i ciągle ostrzeliwuje ją gradem spojrzeń lodowatych, gotujących krew w żyłach, parzących skórę. Czuje, jak ją już dotyka tym wzrokiem, tym swoim zimnym, złym okiem. A potem jej telefon w kieszeni zaczyna wibrować, i o mało nie umiera od tego. Dostała wiadomość, wyjmuje telefon. Dostała wiadomość od niego. Krew jej wrze, kiedy ją czytaa, dostaeę wypieków, i tego też nikt nie zauważa, czy wszyscy oślepli? Nikt nie widzi, oprócz niego. On na nią patrzy i śmieje się, puszcza jej oko i śmieje się. Potem podchodzi i całuje ją w policzek, a ona przestaje oddychać. A potem odchodzi, i jeszcze tylko odwraca się na moment i Laura widzi, jak jego usta układają się w bezgłośne słowa, jak powtarza to samo, co jej wcześniej napisał.
- Tom…. - powiedziała cicho. A w następnej sekundzie Tom ciągnie ją za sweter na łóżko. I ona wie, że już zginęła.
„Czuję, jak drzwi ustępują pode mną, jak zamykają się za mną z głuchym trzaskiem, bo on napiera na mnie już całym ciałem, i całuje naprawdę, raz po raz, po całej twarzy, i moja twarz przestaje być moja, a jego dłoń wędruje pod koszulę, za pasek spodni, i w dół, w dół, prosto do celu.”
Nagle przerwał...
- Przepraszam, nie chciałem tak. Nie tak szybko...Chciałem,żebyś przeżyła coś romantycznego, mistycznego. Pięknego dla nas obojga.
Wziął ją za rękę i poprowadził na sofę. Przełączył płytę. Tym razem Aeorosmith - Crazy (http://youtube.com/watch?v=_Jy6n8GF85Q). Podał jej kieliszek wina. Coś mówił, o coś pytał ale Laura tylko zastanawiała się czy jest na nią zły, czy rozczarowany… Usiadł koło niej.
„I teraz jest raptem taki bliski, taki cały dla mnie, i ja już nic nie widzę spod tej pajęczyny którą mnie opętał. I przestaję myśleć, nachylam się do niego i nie zastanawiam się już nawet, czy robię to jak trzeba, i jestem gotowa rzucić się w tą przepaść, szukam jego warg, ale nagle on się śmieje, chichocze z ustami tuż przy moich ustach i mówi mi, że go zaskakuję. Łaskocze mnie jego ciepły oddech. No a potem mnie całuje, i na świecie istnieją już tylko jego wargi, które są miękkie jak nic innego, czego kiedykolwiek dotykałam. I jego zapach, i ciepło jego ciała i moja euforia. Jego język, jego słodko-gorzki smak. Dziwię się że jeszcze obaj nie dokonaliśmy samozapłonu, że jeszcze żyjemy. Mija minuta, mija sto tysięcy lat, a on mnie ciągle całuje, i jest samą czułością, a ja całuję jego.
Potem ja go do siebie przyciągam, a on powoli na mnie ląduje, i teraz siedzi okrakiem na moich kolanach, głaszcze mnie po twarzy, dotyka mnie i nie przestajemy się całować, i jego język jest w moich ustach. Mogę dotykać jego ramion, mogę go głaskać po plecach i robię to, i mogę też dotykać twardych, szczupłych ud. I robię to.
Jest bardzo ostrożny, jest delikatny i czuły, jest taki mądry i tak dobrze wie, co robi, a ja staram się za wszelką cenę nie myśleć o wszystkich moich poprzedniczkach, kiedy w końcu, półnagi, zdyszany, z oczami zasnutymi mgłą……”
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Annette
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 741
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 9:37 Temat postu: |
|
|
Hmmm, nie zachwyciło mnie, powiem szczerze.
Za wszelką cenę chciałaś rozbudować ten fragment, i już głupio się to czytało.
Tu coś "skwierczy", zaraz coś o molekułach.
Dużo było takich, można powiedzieć przenośni, za dużo.
W niektórych momentach gubiłam się, bo narracja była raz w jednej osobie raz w drugiej.
Ale myślę, że jeżeli popracujesz nad tym, to następne opowiadania, będę na pewno lepsze
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
TaniecDuszy
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Imielin (śląskie)
|
Wysłany: Czwartek 17-08-2006, 10:11 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podobało.
Piekny opis... chociaż czasami już przesycałaś. Tak jak moja poprzedniczka stwoerdziła.
Jeszcze zamierzasz rozwinąć? Przydałoby się.
Zauwarzyłam powtórzenia ale mało istotne:)
Popracuj a bedzie pieknie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beata
Dołączył: 28 Kwi 2006
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 18-08-2006, 15:51 Temat postu: |
|
|
"Dziwię się że jeszcze obaj nie dokonaliśmy samozapłonu" - jeżeli piszesz o dziewczynie i chłopcu to powinno byc "obydwoje", poza tym troche w czasie przeszłym, trochę w teraźniejszym-podstawowy błąd, no i te przeskoki narracji, to mnie raziło.
Wiem, że chciałaś ukazać jak najpełniej to co ich łączy, ten ogrom uczucia jaki ich poraził, ale wkradł sie haos, za duzo troche tych "iskrzeń.
Troche przedobrzyłaś, ale nie było źle, było cieplutko i dość ładnie. Tylko brak sedna na końcu, czy będziesz to kontynuować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
yuna vel laya
Dołączył: 03 Lip 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Vampirlandu ]:->
|
Wysłany: Piątek 18-08-2006, 22:51 Temat postu: |
|
|
Trochę, że tak powiem "przekombinowane" słownictwo i nie wiem czy uznac to za plus czy minus...
Może dzięki temu to ma jakiś taki własny charakter, ale trudno mi cokolwiek powiedzieć, bo jak dla mnie mogłaś dać dłuższy fragment:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
merka
Dołączył: 02 Maj 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Poniedziałek 28-08-2006, 22:45 Temat postu: |
|
|
Jedno słowo - przekombinowane. Tak jak mówiły moje poprzedniczki. Podpisuje sie pod tym po prostu
Po co te zmiany narracji - nieładne.
To już jest koniec? Bez finału?
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
_Czarna_
Dołączył: 06 Sie 2006
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... z Gacolandii xD
|
Wysłany: Wtorek 05-09-2006, 13:33 Temat postu: |
|
|
Nie, jestem na nie
Z początku myślałam, że może mnie zachwyci, początek był trafny, no i z tą pajęczyną.. Mmm, rozpływam się, to było piękne - muszę Ci przyznać.
Cytat: |
- Przepraszam, nie chciałem tak. Nie tak szybko...Chciałem,żebyś przeżyła coś romantycznego, mistycznego. Pięknego dla nas obojga. |
Od tych słów przestało mi się podobać.
ech.
A poza tym jakoś mi brakuje opisu stosunku. Co tutaj jest takiego, że aż umieściłaś to w dziale "Opowiadania od lat 16 ; )" To, że się całowali ? Bo właściwie nic innego tutaj się nie działo, tylko się całowali i całowali, bla, bla, bla... Popracuj jeszcze !
Z początku było widać, że wkładasz w to serce, ale potem jakoś te emocje opadły, no i przede wszystkim, ja się wczuwam, a tutaj Tom "wylatuje" z textem, że to nie tak miało być !
Ćwicz, ćwicz, ćwicz, nie tracę nadziei w Ciebie
Powodzenia,
"krótko" i na temat - _Czarna_
EDIT :
Chciałam jeszcze dodać, że powinnaś napisać trochę o tym jego wyjeździe, jak ona będzie tęskniła, jej i jego uczucia. Bo w tym opowiadaniu też tego nie można znaleźć !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Troskliwy Miś
TH FC Forum Team
Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 1568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Tesco
|
Wysłany: Piątek 20-10-2006, 15:55 Temat postu: |
|
|
w tym opowiadaniu już nikt dawno się nie wypowiadał więc uznaję je za przeczytane przez większość
więc przenoszę Do Archiwum
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|