|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karina_xD
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverland xD
|
Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 14:18 Temat postu: Jak czerń i biel. Jak dzień i noc.+ |
|
|
Niby z przesłaniem, niby bez przesłania.
Troche nijakie, ale chciałam to napisać. Nie wiem dlaczego, więc się nie pytać . W każdym razie serwuję Wam moje kolejne anty-arcydzieło .
PS. Jednopartówka krótka, więc chyba jakoś przebrniecie?... Mam nadzieję xD.
Ja i Ty.
Tacy sami, a tak różni.
Jak czerń i biel. Doskonale się uzupełnialiśmy.
Zawsze lubiłeś deszcz; sądziłeś, że jest tak romantyczny. Kiedy lało, wyciągałeś mnie na spacer. Nie, ja nie podzielałem Twoich upodobań. Nie lubiłem deszczu. Dla mnie były to łzy nieba; szloch nad ludzkimi nieszczęściami. Nie chciałem patrzeć, jak niebo płacze. Jednak Ty chciałeś, więc Ci towarzyszyłem.
A ja zawsze spacerowałem, kiedy wiało. I Ty ze mną, choć nie lubiłeś wiatru. Ty widziałeś w nim chłód i wywoływał w Tobie nieprzyjemne uczucia. Ja słyszałem wołanie; wicher pędził przez świat niosąc jakąś nowinę i nie mogła mnie ominąć. Widziałem, że było Ci zimno, widziałem w Twoich oczach chęć jak najszybszego powrotu do domu. Ale szedłeś przy mnie dalej, nie skarżąc się ani słowem. Bo ja chciałem; i Ty spełniłeś moje małe życzenie.
Pamiętasz tamten czwartkowy wieczór? W telewizji leciał świetny film; wiedziałeś, że jest moim ulubionym. Ty za nim nie przepadałeś, znudził Ci się. W końcu oglądałeś go ze mną jedenaście razy! A nazajutrz mieliśmy mieć sesję, z samego rana. Film kończył się późno, byłbyś niewyspany. Ale siedziałeś uparcie przy mnie, wpatrując się w ekran. Oglądnąłeś go po raz dwunasty, nie przejmując się nieuniknionym zmęczeniem. Bo chciałeś zrobić mi przyjemność.
A pamiętasz dzień, w którym mieliśmy wybrać piosenki na składankę? To miały być „Ulubione utwory Tokio Hotel”. Zabawne – że też ludzie chcą mieć płytę z naszymi ulubionymi przebojami, choć sami mogą gustować w innych rodzajach muzycznych. A więc piosenek miało być trzynaście – i ani jedna więcej. Na każdego przypadało po trzy i jedna wspólna. Z pierwszą dwunastką uporaliśmy się szybko, ale pozostał dylemat numeru trzynaście. Georg i Gustav się wycofali, powiedzieli, że nie mają pomysłu. Ja wiedziałem, jaki utwór umieścić, Ty także. Ale nie pokrywały się, znowu mieliśmy odmienne upodobania! Pamiętam, jak patrzyłeś na mnie niepewnie. W końcu powiedziałeś, że ja mam wybrać. Dużo Cię to kosztowało – w końcu z natury jesteś egoistą. A ja się uśmiechnąłem; już wiedziałem, co zrobić. Bez wahania powiedziałem „Nena, 99luftballons”. W Twoich oczach malowało się zdziwienie, ale też pewna radość. To przecież była Twoja piosenka, nie moja. Dlaczego? - spytałeś. Bo chciałem zrobić Ci przyjemność.
A pamiętasz, kiedy poszliśmy na lody? To było stosunkowo niedawno. Jak my w ogóle znaleźliśmy na to czas, wśród terminów zapełnionych obowiązkami? Wzięliśmy ten sam smak – waniliowy. Choć w tym się zgadzaliśmy! Te lody były najprostsze, najzwyklejsze w świecie. Bez polew, bitej śmietany, jakichś rurek czy innych ulepszaczy. W swoim życiu miałem okazje jadać naprawdę lepsze desery, przyrządzane we wspaniałych restauracjach. Ty zresztą też. W końcu jesteśmy gwiazdami. Ale to właśnie ten dzień zapadł mi w pamięć! Dlaczego? Bo mieliśmy trochę czasu dla siebie, bez błysków fleszy. Bo dzieliłem go tylko z Tobą.
Wiesz co? Zmieniliśmy się. Przez sławę, przez presję otoczenia. Staliśmy się bardziej nerwowi, dużo wymagający od innych, nieraz nawet aroganccy. Ale w stosunku do siebie nadal pozostaliśmy tacy sami. Nadal rozumieliśmy się bez słów, nadal byliśmy sobie tak bliscy. Chociaż...był pewien kryzys. Pamiętasz Chantal? Na pewno pamiętasz. Zakochałeś się w niej. I to jak! Nie wiem w sumie, dlaczego cię tak do niej ciągnęło. Wcale nie była taka piękna. Ale Ty uparcie twierdziłeś, że ma w sobie to „coś”. Może miałeś rację, nie wiem. Nigdy nie poznałem jej bliżej, zresztą nawet nie chciałem. Poświęcałeś jej tak dużo czasu...Dzwoniłeś przed i po koncertach, spotykałeś się w wolnych chwilach, czasem nawet brałeś ją ze sobą na sesję. Bolało. Nie wiem dlaczego. Przecież ze mną też starałeś się przebywać. Ale brakowało mi Ciebie. Brakowało mi przede wszystkim poczucia, że jestem dla Ciebie najważniejszy. Bo przecież Ty dla mnie zawsze byłeś, choć miałem dużo dziewczyn. Nigdy nie musiałeś się martwić o swój status w moim sercu. One mnie nigdy tak dobrze nie znały, one nigdy tak dobrze mnie nie rozumiały. A Ty owszem. W końcu jesteś moim bratem, do tego bliźniakiem. Drugą połówką. Jak mogłoby być inaczej?
Na szczęście Chantal długo nie wytrzymała tego, że miałeś tak dużo obowiązków. Fotoreporterzy zaczęli śledzić i ją, a ludzie z otoczenia nie dawali spokoju. Do tego była tak zazdrosna...O mnie. Cieszyłem się z tego powodu. Mogło to bowiem znaczyć, że jednak ja nadal dla Ciebie jestem ważny, jeśli nie najważniejszy. Pamiętam doskonale, jak wparowałeś kiedyś do domu. Byłeś cholernie wściekły. Wykrzykiwałeś tylko ciągle „myślałem, że jest inna”. Kiedy już doszedłeś do siebie, opowiedziałeś mi wszystko. Postawiła Ci ultimatum. Śmieszne, nieprawdaż? Ty uważałeś ją za tą jedyną, a ona kazała Ci wybierać. Między nią, a mną. A co Ty wybrałeś? Mnie. Nawet nie wiesz, jaka ulga przeszła przez całe moje ciało, zdejmując wszystkie troski.
Bo znowu byliśmy tylko ja i Ty. Czerń i biel. Bez innych, zupełnie zbędnych, kolorów.
Wiesz...Czasem sobie myślę, co będzie w przyszłości. Na razie nawet nie jesteśmy pełnoletni, więc jeszcze długa droga przed nami. Jak będzie wyglądało nasze życie? Nasze drogi się rozejdą? Nie chcę tego. Dlatego czasem boję się jutra. Przecież jesteśmy ze sobą tak związani, ale dorosłość może poluzować tę więź. Od każdego z nas życie oczekuje założenia rodziny, ustatkowania się. Takie jest ponoć przeznaczenie człowieka. Nie wiem, jak to będzie. Czasem się tego boję, czasem jestem tego ciekaw. Dlatego właśnie tak starannie chronię wspomnienia, staram się nie uronić ani jednej sekundy z Tobą. Bo może kiedyś tylko one mi pozostaną po naszym beztroskim życiu, w którym istniałem tylko ja i Ty.
Och, nie. Kolejny wywiad. Zaraz, która to była sala? Achh, ta na końcu korytarza. No więc idziemy, Bill. Spojrzałem na podłogę. Nasz krok był jak zwykle idealnie równy. Żaden z nas nie był ani centymetr dalej czy w tyle. Szliśmy obok siebie. Tak jak zawsze. Czy to coś oznacza? Może niektórzy powiedzieliby, że jesteśmy jak całość. Ale nie zrobiłoby to na mnie dużego wrażenia. W końcu wiem o tym od dawna.
Nareszcie chwila spokoju. Rzuciłem się na hotelowe łóżko, a Ty zaśmiałeś się serdecznie. Byliśmy wykończeni, ale w sumie zadowoleni. Przecież tego zawsze chcieliśmy. Zawsze chcieliśmy grać muzykę i odnieść sukces. Udało nam się. Co prawda miało też to swoje złe strony, ale...
-Wiesz co, Bill? – odezwałem się, a Ty usiadłeś na skraju łóżka. W pokoju panował półmrok, jednak doskonale widziałem Twój uśmiech.
-Hm? – ponagliłeś mnie, jak to miałeś w zwyczaju. Nigdy nie byłeś cierpliwy.
-Lubię Nenę. I nawet deszcz – powiedziałem, wpatrując się w Twoje oczy. Dostrzegłem w nich te piękne iskierki, które zapłonęły teraz pełnią szczęścia.
A wiesz, dlaczego? Bo Ty lubisz Nenę. Bo Ty lubisz deszcz. Ale tego już nie powiedziałem. Nie zdążyłem, bo wtrąciłeś, jak zwykle doskonale rozumiejąc sens moich słów:
-Ja ciebie też, Tom. Ja ciebie też kocham.
Proszę o szczere opinie .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karina_xD dnia Czwartek 01-06-2006, 7:33, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 14:43 Temat postu: |
|
|
1!
EDIT:
nic nie powiem... narazie... musze ochlonac, bo placze...
nie no...
pozniej zedituje.
za duzo uczuc...
za duzo...
za piekne...
EDIT PO RAZ 2 :
no wiec... ochlonelam.
to bylo niesamowicie orginalne. tak bardzo, ze az zbyt orginalne.
ach...
mam uzywac epitetow? okey...
genialne, piekne, cudowne, wzruszajace, zbyt ladne, zbyt piekne, zbyt wzruszjace...
nie no... powtarzam sie
strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie strasznie ...
mi sie podoba...
ach... no... nie wydusze z siebie wiecej...
i tego... no... juz nic.
piekne...
az znow placze... prosze... daj wiecej swojej tworczosci...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Free dnia Wtorek 30-05-2006, 15:02, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-Falka
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Maj 2006
Posty: 1631
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza światów...
|
Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 14:48 Temat postu: |
|
|
Ładne... Podobało mi się, od razu pomyślałam o moim bracie, tak sobie przeanalizowałam wszystko co nas łączy... twoje opowiadanie zmusiło mnie do refleksji i chyba to jest w tym najważniejsze:) Bo ginie przy tym nawet to, że napisane ładnym stylem i bez błędów.
Pozdrawiam i życzę kolejnych, takich udanych historii:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
i$Qa
Dołączył: 27 Kwi 2006
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 14:52 Temat postu: |
|
|
3!
EDIT:
Nie popłakałam się, ale szklanki w oczach mam nawet teraz...
Wiesz, czytam twoje opowiadanie regularnie, i sądze, że masz ogromny talent. Czasami delektuje sie każdym słowem, literą-napisaną przez Ciebie. Zgadnij do jakiego wniosku doszłam?
Że potrafisz.
Że potrafisz zawładnąć moim sercem.
Jesteś w nim, zawsze będziesz miała swój kawałek. Możesz przyjść i ułożyć się wygodnie...
Ale wątpie czy chciałabyś zasnąć na sercu przepełnionym żalem, tęsknotą i smutkiem. Żal wzbudziłaś sama...
Tak bardzo chciałabym mieć rodzeństwo. Chciałabym się do kogoś przytulić i posłuchać, że mnie kocha. Że przed nim nie muszę udawać.
Nie mam brata, siostry...
Od nikogo nie słyszałam tych dwóch ważnych słów.
Dzisiejszy dzień...
Raczej katorga. Czy zabili w niebie Anioły, że mszczą sie?
Dlaczego na mnie?!
Pomimo tego, że ktoś mnie dzisiaj bardzo zranił. Że dzisiaj jest najgorszym dniem w moim życiu. Że mam wszystkiego dość. Że mój humor pogarsza sie z minuty na minutę.
Dzięki tobie na mojej twarzy zagościł uśmiech...
Szkoda, że tylko na chwilkę.
Bo teraz znów źle sie czuje.
Niewiem czy któraś z was czułaby się lepiej.
Napewno nie.
Pomimo tego, staram się nie załamywać.
Ale to bardzo trudne.
Chyba dla mnie za bardzo...
No cóż, żegnam i czekam na kolejne tak wspaniałe dzieła.
Wybacz, że nie napisałam ładnego komentarza.
Wiem, stać mnie na więcej.
Ale dzisiaj, nie jestem w stanie.
Głupia i nic nie znacząca i$Qa...
Tym razem naprawdę ją zabijam.
Zabijam Justyne.
Ona jest niepotrzebna.
Nikt jej nie akceptuje, nie rozumie.
Nie pozwole by cierpiała...
Tera tylko i$Qa...tylko ona...
Znów wspomnienia...
Szkoda, że nie godne zauważenia...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez i$Qa dnia Wtorek 30-05-2006, 15:22, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
heidi
Dołączył: 20 Sty 2006
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gniezno
|
Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 14:55 Temat postu: |
|
|
4
EDIT:
Karina...w tej jednoczęściówce pokazałaś taką..prawdziwą, braterską miłość.
Gdy zaczęłam czytać końcowy dialog to się rozpłakałam jak małe dziecko
To było piękne...tyle mogę powiedzieć.
Pozdrawiam i życzę weny,
heidi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NONNE
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 30-05-2006, 23:37 Temat postu: |
|
|
niestety mam ten sam problem co free,ponieważ przez... chwileczkę...,ponieważ przez łzy ledwo widzę klawiaturę.Powiem tylko tyle:
Piękne.
P.S.Gdy to czytałam myślałam o mojej siostrze...jak wiele razy kłócimy się o pierdoły,rzadna nie ustąpi,egoistki...a przecież nasze drogi także się kiedyś rozejdą...no i jak wiele razy czułam,że bardziej jej zależy na chłopaku niż na mnie...ale wierzę,że wybrałaby mnie tak jak Bill Toma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misfit
Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 453
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: na wschód od szkoły, a na prawo od przedszkola ^.^
|
Wysłany: Środa 31-05-2006, 6:20 Temat postu: |
|
|
To było świetne. Kolejny twój cudowny wytwór wyobraźni.
Poruszyłaś właśnie taki temat, taki..ważny.
Chociaż dzięki tej jednoczęśćiówce mogłam się poczuć, jakbym miała taką siostrę.
Jakbym miałą właśnie taką bliską osobę.
I doszłam do wniosku.
Że to by było "coś".
Po za tym, naprawdę dobrze.
Karina, ja Ciebie uwielbiam.
Przez twoje pierwsze opowiadanie.
I teraz nastęne.
I przez te jednoczęściówki, mam nadzieję, ze niedługo znowu stworzysz coś równie ciekawego.
Równie Ładnego.
Pięknego.
Fantastycznego.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mary-margaret
Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 31-05-2006, 11:42 Temat postu: |
|
|
Cóż mogę jeszcze powedziec...?Powtórzyłabym się tylko...to było niesamowite,cudowne,przecudowne,przepiekne...moznaby by wyliczać tak w nieskończonośc.
Ale moja uwielbienie do tego jest tym większe,że bardzo brakowało mi na tym forum takiego własnie opowiadania.
DZIĘKUJĘ CI KARINO,DZIĘKUJE ZA NIĄ BARDZO!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Samanthasoul
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 31-05-2006, 22:09 Temat postu: |
|
|
Zazwyczaj nie komentuję. Zwykle po prostu czytam i się zachwycam nie dzieląc się wrażeniami z nikim. Ale teraz jest inaczej. Muszę to skomentować. To uczucie które opisałaś... miłość rodzeństwa... jest dla mnie w sumie codziennością. Codziennością której nie zauważałam. Aż do teraz. Dzięki Tobie widzę że otaczają mnie ludzie którzy naprawdę mnie kochają. Nawet jeśli często nie mówią tego wprost. Dziękuję ci z całego serca. Pomijając oczywiście że napisałaś to pięknie. Czekam na Twoje kolejne dzieło. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eirien..
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Zasiedmiogórogrodzia ;)
|
Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 12:32 Temat postu: |
|
|
Cóż tu napisać..
Pewnie mało kto to przeczyta, mało kto zauważy..ale..
Twoje opowiadanie wzbudziło we mnie uczucie, które dawno temu
zostało uśpione.. nie mam nikogo takiego jak najlepszy przyjaciel..
ten, kto sie za takiego podawał bardzo mnie zranił i już dla mnie nie istnieje..
Jakże bardzo chciałabym mieć siostrę, brata.. byle by tylko nie być samą..
Samą ze swoimi sekretami.. myślami.. problemami..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Juliet
Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ustrzyki Dolne
|
Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 12:56 Temat postu: |
|
|
Jestem pełna podziwu dla tego opowiadania, jeslitak mozna nazwac piękny, pełny refleksji utwór...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noire
Dołączył: 21 Kwi 2006
Posty: 2087
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 15:51 Temat postu: |
|
|
jesuu.
to było.
CUDOWNE.
tak.
wspaniałe.
..chociaż..
czego innego.
miałam sie po Tobie.
spodziewac?
..
no własnie..
Ty zawsze pięknie pisałaś.
piszesz.
i bedziesz pisała.
Czekam na kolejna jednopartówke twojego autorstwa!
PosdróFfka..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karina_xD
Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverland xD
|
Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 18:26 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Nawet nie wiecie, ile dla mnie znaczą Wasze słowa...
Free, potrafisz prawić komplementy jak nikt . Dziękuję Ci za wszystko :]
Falko, miło mi, że zmusiłam Cię do refleksji. Masz rację - to jest najważniejsze.
I$Qa, Tobie także dziękuję. I nie martw się...W życiu czasem już tak po prostu jest. Ale po każdej burzy wychodzi Słońce!
Heidi...Dziękuję za miłe słowa . Są bezcenne.
Nonne, milczenie jest najpiękniejsze . Dziękuję!
Misfit, jesteś wspaniała! Ale Wy naprawdę wszystkie przesadzacie. To nic takiego <zawstydzony>
Mary, nie ma za co dziękować
Samantho, to wspaniałe, że spojrzałaś tak na świat. Poza tym mile połechtałaś moją dumę stwierdzeniem, że zazwyczaj nie komentujesz, aż do mojej jednoczęściówki . Dziękuję!
Eirien, każdy komentarz czytam z uwagą. Twój nie był wyjątkiem. Cóż, ja też mam podobny problem, jak i Ty. Takich prawdziwych myśli nie mam komu wyjawić. Bo niby nazywam przyjaciół przyjaciółmi. A jednak nie są tymi przyjaciółmi (wiem, że pogmatwane to, ale mam nadzieję, iż choć ktoś zrozumie).
Juliet, dziękuję . Ale muszę się powtórzyć - przesadzasz . Jak i Wy wszystkie.
Roksano...Cóż mogę rzec? Chyba skomentuję to po prostu milczeniem.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za wszystko!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Free
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 916
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: pomiędzy rzeczywistością, a wyobraźnią.
|
Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 19:35 Temat postu: |
|
|
hyhy... jak nikt? to ja mistrzuniem komplementow zostane xD
hyhy.
lol.
ale zasluzylas sobie....
no coz... nie czesto sie czyta takie cos. wciaz te romanse
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lessiel
Dołączył: 30 Maj 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgubiłam się
|
Wysłany: Czwartek 01-06-2006, 19:44 Temat postu: |
|
|
Wszystkie Twoje prace są wspaniałe Już i to tyyyle razy mówiłam
I wcale nie wyżerają mózgu! Ble!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
...Ucia...
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszow, woj.podkarpackie
|
Wysłany: Piątek 02-06-2006, 17:40 Temat postu: |
|
|
Naprawdę, pięknie przedstawiłaś obraz braterskiej miłości. Czerń i biel. Noc i dzień. Tak dokładnie powinno to wyglądać. Póki co chyba trzeci raz w życiu spotykam się z opowiadaniem, w którym wypowiada się któryś z bliźniaków. Za to Cię podziwiam. Za to, że potrafisz wzorując się na zachowaniu lub informacjach opisać cudowną miłość, pomiędzy rodzeństwem, którego jak mniemam nigdy nie poznałaś. Ja osobiście nie mam ani brata, ani siostry... Czasami bardzo mi tego brakuje, lecz mam pewną osobę... bez której nie mogłabym żyć. Martwię się jednak, bo ostatnio nam się nie układa. Przyjaźń i miłość. Niby dwa tak różne pojęcia, a tyle mają wspólnego. Poruszające, naprawdę poruszające i zadziwiająco prawdziwe.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ZuZ!@_14
Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Myałowice
|
Wysłany: Niedziela 04-06-2006, 8:40 Temat postu: |
|
|
KaRiNkO ZaRaBiScIe !!!!!!!!! MySlE Ze oNi nA SeRiO Sa tAcY JaK TwOjEj jEdNoCzEsCiOwCe Ze stAlI SiEm wYmAgAjAcY Od iNnYcH Bo sLaWa zMiEnIa i tO NiE MaLo Ze kOcHaJasIe tAk jAk nApIsAlAs jEdEN JeSt uZuPeLnIeNiEm dRoGiEgO GdY To pRzEcZyTaLaM PoMySlAlAm o mNiE I MoJiCh sIoStRaCh jEsT PoDoBnIe jAk tUtAj =D=D=D pOzDeRkA I BuZiAkI 3mAj sIeM CiEpLuTko =*=*=*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tosia
Dołączył: 18 Lut 2006
Posty: 1061
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Memphis.
|
Wysłany: Niedziela 04-06-2006, 15:14 Temat postu: |
|
|
...Ucia... napisał: |
Naprawdę, pięknie przedstawiłaś obraz braterskiej miłości. Czerń i biel. Noc i dzień. Tak dokładnie powinno to wyglądać. Póki co chyba trzeci raz w życiu spotykam się z opowiadaniem, w którym wypowiada się któryś z bliźniaków. Za to Cię podziwiam. Za to, że potrafisz wzorując się na zachowaniu lub informacjach opisać cudowną miłość, pomiędzy rodzeństwem, którego jak mniemam nigdy nie poznałaś. Ja osobiście nie mam ani brata, ani siostry... Czasami bardzo mi tego brakuje, lecz mam pewną osobę... bez której nie mogłabym żyć. Martwię się jednak, bo ostatnio nam się nie układa. Przyjaźń i miłość. Niby dwa tak różne pojęcia, a tyle mają wspólnego. Poruszające, naprawdę poruszające i zadziwiająco prawdziwe.
Pozdrawiam. |
Popieram Ucie. W stu procentach. Cudowne opisy uczuć, autentyczność. I więcej chyba nic nie dopiszę, bo słów mi brakuje. Chylę czoło, przed następnym talentem!
„Kochaj mnie mimo wszystko...”
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liebkosung
Dołączył: 03 Maj 2006
Posty: 405
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: czerpać siłę by żyć?
|
Wysłany: Niedziela 04-06-2006, 15:20 Temat postu: |
|
|
Pięknie to opisałaś. Naprawdę jestem pod wrażeniem. Po przeczytaniu Twojego opowiadania zrobiło mi się smutno, bo ja nie mam rodzeństwa. Szkoda...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Galadriel
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, Irkuck
|
Wysłany: Poniedziałek 05-06-2006, 18:56 Temat postu: |
|
|
Eh Karinka, Karinka, ty zawsze pięknie pisałaś Pamiętam z jakim zapałem czytałam "Niemieckie sidła miłości". Nic się nie zmieniło.
Masz swój styl - zwiewny i lekki. żaden tam Sienkiewiczowski - przytłaczający opisami, ani Żeromski.
Ta koncepcja była na prawdę trafiona. Opisywanie stosunku Toma do Billa. Niby nic się nie zdarzyło, niby nic się nie działo, ale te opisy, te porównania były poruszające
Winszuję talentu
Całuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tenar
Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 06-06-2006, 21:38 Temat postu: |
|
|
niesamowite... i nie pisz że krótkie i nijakie. Tak dużo emocji że aż przytłaczają ale poprawiają humor, zmuszają do refleksji. Ja mimo że mam brata nie czuje z nim takiej więzi. A co śmieszniejsze...mam "przyszywaną" siostrę, znam ją całe życie i to z nią potrafię rozmawiać bez słów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
helcia
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a co? a po co? a dlaczego?
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 13:22 Temat postu: |
|
|
wow!! brak mi słów...moim zdaniem to była twoja najlepsha jednoczęściówka..tamte były boskie a ta to już poprostu powaliła!! czytałam i płakałam!! dopiero 1 raz jestem na jakimś forum wiec nei wiem zabardzo jak tu sie to wszystko robi:/ pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fanka_Minq
Dołączył: 25 Maj 2006
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia ^^
|
Wysłany: Niedziela 18-06-2006, 18:41 Temat postu: |
|
|
cudne opowiadaniee <3
naprawdę, piękne.
ostatnio nachodzi mnie, żeby napisać coś podobnego.
ten temat jest bardzo dobry <3
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
16girl
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieba...;*
|
Wysłany: Niedziela 02-07-2006, 23:08 Temat postu: |
|
|
ja i oj brat
biel i czern
tylko ten obraz widzialam
czytajac to
opowiadanie...
bylam podekscytowana...
nie wiem czemu...
pewnie sie nie dowiem...
bylo pieknie;)
jak zwykle zreszta;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
miss world
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: inąd
|
Wysłany: Poniedziałek 03-07-2006, 16:37 Temat postu: |
|
|
O
M
G
cudnie, po prostu.
w sumie to aż brak mi słów.
tak... miło się robi po przeczytaniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|