![Forum](http://i38.photobucket.com/albums/e142/8tokio8in8blue8/forum2ed1.jpg) |
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MaKaLa
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ...My OwN WoRlD...
|
Wysłany: Środa 22-11-2006, 20:19 Temat postu: Kim ona jest...? |
|
|
Cześć =) To moja pierwsza jednoczęściówka. Zastosowałam w niej w szerokim zakresie inwersję czasową, ale liczę, że się połapiecie. Mam nadzieję, że zrozumiecie również treść przekazu =) Rzucajcie, czym chcecie - jajka, pomidory etc. ;) I krytykujcie, jeżeli chcecie =) Wasze opinie mnie nie zabiją, a co najwyżej wzmocnią ;) Enjoy =)
*************
Kim ona jest…Hm…Jak to: kto? Nie widziałeś? Przed chwilą minęła nasz stolik. Zdążyłeś upić łyk kawy. Odprowadziłeś ją przecież wzrokiem. Nie zaprzeczaj! Przecież widziałam, że na nią patrzyłeś…! Nie masz pojęcia, o czym mówię? A o czymkolwiek masz pojęcie?! Wiesz co – zajmij się lepiej swoją kawą. TY – człowiek, którego horyzonty ograniczają się do własnego odbicia w lustrze – nie mogłeś i nie potrafiłeś jej dostrzec. To nawet lepiej. Nie jesteś godzien…A ja ci mówię: ona jeszcze odmieni czyjeś życie…
Wielkie miasto. Samo centrum. Tysiące budowli różnej wielkości, o najrozmaitszych kolorach i kształtach. Kamień, metal, szkło. Kilometry dróg z białymi oznaczeniami – skodyfikowane prawo na potrzeby bezpieczeństwa i wygody. Śmiertelne ofiary wypadków to skutek uboczny. Szare chodniki, a na chodnikach szara masa. Tu nie zlewasz się z tłumem – ty go tworzysz. Ludzie gnają przed siebie w tylko im znanym kierunku. Nie widzą nic. Przecież najłatwiej jest biec z zamkniętymi oczami. Wśród wszechobecnego chaosu kroczy samotna dziewczyna. Idzie powoli i spokojnie. Na wysokości fontanny przystaje i rozgląda się wokół siebie. Spogląda na niebo. Tuż nad jej głową góruje słońce. Przymyka lekko oczy i uśmiecha się do siebie. Za chwilę siada na pobliskiej ławce i wyciąga małą czarną kopertę. Obraca ją delikatnie pomiędzy palcami, na których pobłyskują pierścionki…
Kim ona jest? Dla Ciebie? Nikim. Każdy jest kimś? Próbujesz mnie rozśmieszyć? Ha ha – śmiech zaprawiony goryczą. Do tej pory jej różowa grzywka wzbudzała zainteresowanie. Niedbale zawiązane trampki potrafiły odstraszyć swoim niechlujstwem. Wygięty widelec zamiast bransoletki był dla niektórych wyrazem totalnego bezguścia. Agrafki zamiast kolczyków świadczyły tandetnym charakterze ich właścicielki. Porwane spodnie i bluzka z Kostuchą wydawały się najmniej rażące. Jak nazywacie takie osoby…? Brudas? Niechluj? Kicz na dwóch nogach? Mówcie, co chcecie – dla niej to była wolność. BYŁA. Teraz idąc ulicami największego miasta w kraju doświadczała nieprzyjemnego wrażenia, że ją sklonowano i ma wątpliwą przyjemność mijania kiepskich replik samej siebie. Dziewczynki uległy modzie i zatraciły swoją osobowość. Ona pośród tych dziewczynek zatraciła indywidualność. Powinna się przejmować? Może nie…Wszystko przez NICH. Z niesmakiem otworzyła kopertę i wyciągnęła z niej niewielki prostokącik. Bilet. To już dziś. Przekonajmy się.
Ścisk. Duchota. Hałas. Smród. Ból w okolicach żeber. Poczucie beznadziejności i odruchy wymiotne. Gra świateł i kłęby dymu. Koncert Tokio Hotel…
Dziewięćdziesiąt minut oglądania znowu tych samych obrazów. Za każdym razem te same słowa i gesty. Widziała to kilka razy, ale nigdy z tej perspektywy. To zadziwiające, że pieniądze mogą zdziałać cuda – pierwszy rząd, tuż przy podeście. Gdyby nie barierki to stałaby u stóp samego Bill’a Kaulitz’a. Mimowolnie skrzywiła się na tą myśl. Chłopak właśnie zachęcał do śpiewania razem z nim. Dziewczynki po obu stronach napierały na nią mocno, drąc się przy tym niemiłosiernie. A ona? Stała niemal nieruchomo i patrzyła. Znała słowa, ale nie otworzyła ust nawet po to, żeby mocniej zaczerpnąć powietrza.
Był na scenie, tuż koło niej. Przyklęknął. Była pewna, że na nią patrzy. W tym jednym momencie TEN niemiecki nastolatek patrzył właśnie na nią. Cóż się malowało w jego oczach? Czyżby…niezrozumienie? Albo jest głupi, albo udaje. Panie Kaulitz! Nie wszyscy muszą pana kochać! Zwłaszcza jeśli – nawet nieświadomie – zrujnował pan komuś życie. O tak – za coś takiego łatwo nienawidzić.
Odszedł i już nie podchodził. Nawet nie spojrzał w jej kierunku. Tchórz…
Stała samotnie w białej sukience po drugiej stronie ulicy. Wyzbyła się resztek utraconej tożsamości. Była, jak zjawa. W ręku trzymała małą czerwoną różyczkę. Pisk, który rozległ się po przeciwnej stronie świadczył o tym, że wyszli z budynku. Nadszedł jej czas…
Kim ona jest? Na pewno nie kolejną fanką. I nie licz, Kaulitz, na puste wyznania pseudomiłości. Nie jest też duchem, czy zmorą. Miał wrażenie, że już gdzieś ją widział, ale nie miał czasu się nad tym zastanawiać. Przemierzała w spokoju dzielącą ich odległość. Bill Kaulitz był, jak w transie. Nieświadomie ignorował fanki.
Z niesamowitą gracją mijała rozochocone nastolatki, by w końcu stanąć oko w oko z NIM. Próbował się uśmiechnąć – na próżno. Chciał wydobyć z siebie słowo – nie dał rady. A ona? Ujęła jego dłonie w swoje ręce, delikatnie pogłaskała ich wewnętrzną część. Nie bronił się. Niewiele osób – o ironio! – zwróciło na nich uwagę. Na jego dłoni umieściła niepozornego kwiatka…Po raz ostatni spojrzała mu w oczy, jednocześnie zaciskając z całej siły jego dłonie na owej roślinie. Syknął z bólu, kiedy kolce przebiły skórę, a kilka kropel cennej krwi popłynęło po dłoni. Zimna stal jej oczy pożegnała go, a ich właścicielka odeszła bez pośpiechu. Oddaliła się i zniknęła. Raz na zawsze.
Do kwiatka przywiązana była, poplamiona teraz brunatnym płynem, karteczka. Napis wewnątrz głosił:
„Za moje życie złamane
Za moją wolność straconą
Chcę ofiarować Ci kwiatek
Maleńką różę czerwoną
Być może zniszczysz tę różę
Tak jak zniszczyłeś me życie
Lecz ja byłam bezbronna
Róża porani Ci ręce…”
I nie pomogło tłumaczenie, że to nie jego wina; że to dziewczynki są głupie. Kiedy stracicie ledwo uzyskaną tożsamość, osobowość, życie…Kiedy poczujecie smak wolności, a ktoś Wam to odbierze…nawet nieświadomie…rozsądek tu nie pomoże, bo go nie będzie. Będziecie szukać winnego i znajdziecie. Najbardziej niewinny poniesie największą karę.
Mówią, że zemsta ma słodki smak…Jej on nie smakował…
Kim ona jest…Hm…Jak to: kto? Nie widziałeś? Biała sukienka, blada twarz, niewidzące spojrzenie…Nie, nie zwariowałam. Widzę duchy? Być może…Zjawy czyjegoś straconego istnienia. W końcu co innego zostaje po odebraniu komuś życia…?
Twierdzisz, Bill, że nic nie widziałeś? A o czym jest Twoja najnowsza piosenka? Zaraz…Jaki to był tytuł…? Czyżby…”Róża”? A nie mówiłam, że ona jeszcze odmieni czyjeś życie…?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
colds
Dołączył: 06 Lis 2006
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 22-11-2006, 20:40 Temat postu: |
|
|
jejku *.*.
to było.
przepraszam- to JEST.cudowne.
niezrozumiałe, ale piękne.
pierwszy raz spotkam się z reakcją, taką reakcją samej siebie.
zaskoczyłaś mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
Gabrielle
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 521
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Środa 22-11-2006, 20:41 Temat postu: |
|
|
Wrr... skasował mi się komentarz
Zaskoczyło mnie to, że to Twoje pierwsze opowiadanie.
jest naprawdę ładne.
Ładne opisy i pomysłowe.
Podobało mi się.
Dziwię się sobie.... dzisiaj wszystko mi się podoba... Albo wy ładniej piszecia, albo dziś mam dzień dobroci. (To się odnosi do wielu opowiadań, nie tylko twojego - tak żeby było jasne)
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
jogobelinka
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a bo ja wiem?
|
Wysłany: Środa 22-11-2006, 20:42 Temat postu: |
|
|
Nie chce mi się wierzyć, że to Twoje pierwsza jednopartówka.
Jak na początek, to bardzo ładnie. Można powiedzieć, że mi się podobało. Nie wyłapałam błędów, no oprócz jednego brakującego ,,o".
Jeśli masz zamiar tak pisać, to ja się nie bawię! O.
Kolejny skarb na forum, taki nieoszlifowany diamencik.
Ślicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
MaKaLa
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: ...My OwN WoRlD...
|
Wysłany: Środa 22-11-2006, 21:11 Temat postu: |
|
|
=D Bardzo Wam dziękuję "Nieoszlifowany diamencik" =D <rozpływa się>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
Courtney
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa.
|
Wysłany: Środa 22-11-2006, 22:01 Temat postu: |
|
|
Kurde. tak chwalą więc muszę przeczytać.
Ale jutro. Muszę się wyspać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
_Kaś_
Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ha, chcielibyście wiedzieć xP
|
Wysłany: Środa 22-11-2006, 22:33 Temat postu: |
|
|
łoł.
Miałam iść do łóżka, a tu co?
Musiałam zajrzeć
Bardzo ładnie, mimo drobniutkich błędów.
Jestem zecydowanie na tak.
Urzekłaś mnie, naprwdę.
Bardzo, bardzo mi się podobało.
Twoja pierwsza?
Gratuluję debiutu w wielkim stylu
Ściskam
Kaś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
BlackAngel
Dołączył: 09 Cze 2006
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź.
|
Wysłany: Środa 22-11-2006, 22:33 Temat postu: |
|
|
*Przeczytam, jutro przeczytam.
Tak, Blak przeczyta. Ojej.
Przeczytam. P r z e c z y t a m.
Ekhem. Tak.
Pani B'e'., jutro wkroczy do akcyji.
Jutro. Tak. Przeczytam.
B.*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
tselinka
Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brodnica
|
Wysłany: Środa 22-11-2006, 23:02 Temat postu: |
|
|
Przeczytam jutro.
Widze ze komentarze sa bardzo pochlebne
więc chyba fajne dzieło napisałas
Jutro zedytuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
Leb die sekunde
Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 589
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z rzeczywistości, która nie istnieje
|
Wysłany: Poniedziałek 27-11-2006, 17:10 Temat postu: |
|
|
Ha! A ja wiedziałam, że dzisiaj jednak przeczytam coś co mnie powali
To Twoja pierwsza jednoczęściówka?
No, no talencicho jak się patrzy
Strasznie mi sie podobało.
Świetny pomysł, fajnie opisane.
Po prosru super.
Nic dodac nic ując.
To ja już niecierpliwie czekam na Twoje kolejne dzieła, bo to było super.
Pozdrawiam i życzę weny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
milady
Dołączył: 21 Sie 2006
Posty: 253
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z nieba (?)
|
Wysłany: Piątek 01-12-2006, 22:08 Temat postu: |
|
|
No proszę... ahh, po Tobie, MaKaLa można się było spodziewać, że napiszesz coś tak wspaniałego. Ta jednoczęściówka jest tak wymowna i pięknie napisana, że aż mi słów zabrakło.
Jeszcze będzie z Ciebie wspaniała pisarka... wspomnisz moje słowa
Czekam na Twoje kolejne dzieła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
Immortelle
Gość
|
Wysłany: Sobota 02-12-2006, 16:40 Temat postu: |
|
|
Jak na debiut... świetnie.
Nie powaliło mnie, ale w jakiś sposób urzekło.
Lekko napisane.
Ładnie opisane sytuacje i myśli.
Jedyne zastrzeżenie:
Tylko po co ten przecinek po `była`?
Życzę weny i czekam na Twoje kolejne dzieła,
Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subBlack/images/spacer.gif) |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|