|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 11:42 Temat postu: Kto dołączy się do ZAGiJZB?;> ~ do-wi-dze-nia! ~+ |
|
|
Zaczynam od początku, tak na poprzednim forum.
Nie oczekujcie czegoś "wielkiego". Oto moje raczkujące opowiadanie, bez głębszych treści. Główna bohaterka i jej przyjaciółka są podobne do mnie i mojej kochanej Kachnuśki .
***
PROLOG
Wycieńczona usiadłam do biurka. Zapaliłam lampkę, na stole nie było prawie w ogóle miejsca, cały zajmowały zeszyty, kartki i popsute długopisy. Na rogu stały dwa kubki z niedopitą kawą. O tak, to są końca szkoły. Przeglądając szkolne zeszyty zauważyłam jeden całkowicie pusty. Wzięłam głęboki wdech, otworzyłam na pierwszej stronie i zaczęłam pisać.
“ Hallo! Jestem Sussane* Schäfer. Mam 15 lat, 163 cm wzrostu, rude włosy, zielone oczy...”
Spojrzałam na zdania sceptycznie. Pokręciłam głową i skreśliłam. Zaczęłam ssać koniuszek pióra myśląc o wstępie. Po chwili wyrwałam kartkę i zaczęłam od nowa.
" No i stało się. Postanowiłam sumiennie pisać swój pierwszy pamiętnik. Skoro już wstęp mam za sobą, to może cos o sobie napiszę? Nazywam się Sussane Schäfer, mam 15 lat i we wrześniu pójdę do 9 klasy gimnazjum w Magdeburgu. Mam wspaniałą przyjaciółkę Elle Razem z nią stawiamy czoła przeciwnościom losy, takim jak mój brat Gustav i jego banda z Tokio Hotel, którzy gdy tylko mogą wloką za nami swoje cztery litery ;/ To chyba wszystko. Pora spać."
Spojrzałam zadowolona na kartkę. Kiwnęłam głową, zamknęłam zeszyt i odłożyłam pióro. Spojrzałam na zegar, była 23.21. "Chyba pora iść spać." - Pomyślałam i położyłam się na łóżku. Jednak coś mi przeszkadzało. “Cholera... Zapomniałam zgasić lampkę!” - Przeklęłam w myślach. Ociężale podniosłam się i podeszłam do biurka. Jednak na moje nieszczęście, zapomniałam o wystającej z podłogi listewce. Potknęłam się i upadłam na przedramiona. Po chwili, z powodu totalnego zmęczenia i rozdrażnienia całą sytuacją, zaczęłam miarowo uderzać głową o podłogę. Gdy doszłam do siebie, opierając się o blat zgasiłam światło. Doczołgałam się na kolanach do łóżka.
- Dobranoc Pani i Władczyni Świata. - Powiedziałam sama do siebie, położyłam się na lewym boku i usnęłam.
***
*Sussane - poprawna (?), niemiecka pisownia imienia - Suzanne kolidowała z moimi pomysłami na pseudonimy bohaterki. Stąd to uproszczenie.
Dla wyjasnienia, wszystkie fragmenty pisane kursywą, są częścią pamiętanika głownej bohaterki. ;]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Unendlichkeit dnia Środa 17-05-2006, 13:38, w całości zmieniany 20 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
loveth
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 14:45 Temat postu: |
|
|
Świetne opowiadanie! Bardzo mi się podoba! Czekam na kolejną część!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FehLer
Gość
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 15:05 Temat postu: |
|
|
nie możesz dać odrazu tych części co już były? xD nie chce mi sie czekać '
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 15:07 Temat postu: |
|
|
niby mogę, ale dopiero jutro. teraz jadę do przyjaciółki.
czekajcie
xoxo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FehLer
Gość
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 15:18 Temat postu: |
|
|
ok, tylko wracaj szybko xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wtorek 17-01-2006, 16:41 Temat postu: |
|
|
Jednak dałaś to opko Czuję się zaszczycona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 18:19 Temat postu: Dalsze części :P |
|
|
Trochę pozmieniałam, a to za sprawą piosenki "SEX" w wykonaniu Toma
***
CZĘŚĆ I
“ Sobota. Początek czerwca, mimo to pogoda nie ma ochoty za nic się poprawić... Gustav ze swoimi koleżkami pewnie tworzą w studiu (lub gdziekolwiek indziej) “coś“, co nazywają muzyką. Nie gustuję w rocku, wolę reggae i SKA. Moja kochana Elle od dwunastu minut nie odbiera telefonu, utopiła się w tej wannie, czy co? Nie pozostaje mi nic innego jak siedzieć w domu.”
- NUDZE SIE!! - Krzyknęłam zrozpaczona rzucając się na łóżko. Odbiłam się z niego i z hukiem spadłam na podłogę.. - Uch... - Jęknęłam pocierając stłuczony pośladek.
- Zamknij się Falochronie. - Odezwał się stojący w drzwiach mojego pokoju Gustav.
Uwielbiał nazywać mnie: Falochronem, Odbijaczem, Dzikusem, Dzikiem, Dziczyzną i wszystkim tym, co jest w jakiś sposób bezużyteczne. Oto cały urok posiadania starszego brata...
- Ee... Możesz, - chociaż w taką pogodę, w sobotę sobie odpuścić i mnie szanować?
- Nie. - Odparł kręcąc głową
- A nie zwracać na mnie uwagi?
- Nie.
- Nie irytować mnie i nie wyzywać?
- Hmm, pomyślmy... Nie - uśmiechnął się sie diabelsko - Dzięki temu, że rodzice kazali mi ciebie pilnować, bo po twojej ostatniej samotnej sobocie dom był do odnowienia, częściej cię widuje,. Tym samym mam więcej możliwości by ci dogryźć. Fajnie nie?
- Super, dzięki. Jesteś kochanym bratem - syknęłam i przechodząc powoli przez drzwi popchnęłam go ramieniem.
Zeszłam po schodach i usiadłam przy stole w kuchni. Spojrzałam na zegar - była 12:10. Rodzice gdzieś wybyli, najprawdopodobniej na działkę, zostawiając mnie pod opieką czwórki idiotów. Gustav jest w świetnym humorze na górze. Elle topi się w wannie, a ja?
- Ciągle się nudzę... - Szepnęłam wstając i podchodząc do okna.
Gdybym, chociaż mieszkała blisko Berlina, to miałabym więcej możliwości, a tak mieszkam 130
kilometrów od stolicy. Prosić mojego braciszka o podwiezienie nie zamierzam, poza tym kilku-godzinna wyprawa (z tak wyborowym towarzystwem) w taka pogodę pozytywnie mi sie nie widzi.
Spojrzałam na listę rzeczy, które musze zrobić:
posprzątać w pokoju,
odrobić wszelkie prace domowe i dodatkowe
wykąpać Psikusa
pójść do centrum handlowego i kupić sobie trochę nowych ciuchów
być wesołą i uśmiechniętą
- Uch... - Jęknęłam. Dwa pierwsze punkty wykonałam w ciągu tygodnia, następnych dwóch nie mogę zrobić przez “sprzyjającą” pogodę, a ostatniego - dopisanego przez moja mamę, ze względu na całokształt rodziny. Nagle zadzwoniła Elle.
“No hej Susi, co chciałaś?” - Odezwał się jej słodki, dziewczęcy głosik
“Już myślałam, że się utopiłaś...” - Prychnęłam
“Że co?”
“Zabierz mnie stąd, w tej chwili, z dala od tego tumana!” - Krzyknęłam
“Tak się składa, że miałam do ciebie wpaść. W domu u mnie nikogo nie ma, a sama się nudzę...”
“To ja zaraz będę. Za chwilę pewnie zjedzie się to całe towarzystwo Gustava.”
“Wyobraź sobie, że trzy pozostałe pedałki właśnie zajechały pod twój dom” - oświadczyła śmiejąc się Elle. Mieszkała naprzeciwko mnie, więc wystarczyło jej wyjrzeć przez okno, by wiedzieć, co się dzieje w moim domu.
“Pocieszyłaś mnie. Zaraz będę...” - Syknęłam
- Nigdzie nie idziesz. Masz zostać w domu. - Oświadczył Gustav stając za mną.
- Ej, bez przesady. Nie jesteś moim rodzicem, żeby się mną rządzić! Poza tym twoi wspaniali kumple przyjechali... - Odparłam wściekła.
- W takim razie dzwonię do rodziców... - Postraszył mnie. Był do tego zdolny, czasem zrobiłby wszystko byle mnie upupić, nawet jeśli sam miałby coś stracić. Dzisiaj był taki dzień.
“Elle, przychodź. Dzisiaj nie mam siły na kłótnie” - odłożyłam słuchawkę i spojrzałam na brata z wyrzutem.
- Świnia jesteś! - On pogroził mi pałeczką od perkusji - Kiedyś wsadzę ci tą pałkę w tyłek... - Syknęłam idąc w stronę salonu.
Pomyślałam, jakie fajne życie ma Elle. Nie ma nad opiekuńczych rodziców, a jej brat nie jest sławny. Domu Elle na pewno nie oblegają tłumy fanek, napalonych chyba bardziej niż Tom Kaulitz. Może spokojnie wyjść z rodziną, bez obawy, że jakaś fanatyczka będzie chciała zgwałcić jej brata. Zresztą, co się przejmuję? To jego zgwałcą, a nie mnie. Zaśmiałam się sama do siebie. Oparłam głowę na ręce i zamknęłam oczy.
“To sobie poczekam...” - pomyślałam.
CZĘŚĆ II
- Odbijacz do ciebie! - Obudził mnie krzyk mojego brata. Przetarłam oczy i usiadłam na sofie. Nagle dojrzałam Toma, Billa i Georga stojących nade mną.
- O matko najświętsza! - Wydarłam się i spojrzałam na nich z przerażeniem. - Wy też chcecie mnie zabić?
Nie czekając na odpowiedź wstałam i odepchnęłam brata od drzwi. Stała tam zarumieniona, wymalowana i ubrana w najlepsze ciuchy Elle.
- Ładnie to tak spać, kiedy przychodzą goście? - Spytała zadziornie.
- Zamknij się... - Syknęłam, weszła za mną do kuchni. - To, co robimy? - Zapytałam.
- Najpierw się ubierz... - Odezwał się Gustav wyglądając zza drzwi..
- Ale jak dla mnie, to możesz się nie ubierać. - Odparł Tom szczerząc się.
“f***! Co ja robię?! Jestem w samych majtkach i T-shircie i tak spokojnie chodzę po domu, przy chłopaku, który ugania się za mną od dwóch lat? Jeszcze sobie za dużo pomyśli...“ - Skarciłam się.
- Ta, już... - Rzuciłam lekceważąco do brata, jakbym nie usłyszała uwagi Toma. Pobiegłam z Elle na górę.
Drzwi prowadzące do mojego pokoju były z całe zielone, na środku przykleiłam ostrzeżenie mojej roboty: “Jeśli jesteś Gustavem lub kimś ze zboczonej bandy TH, trzymaj się z dala!”. Skrzywiłam się na samą myśl, że Tom i spółka mogli być w MOIM pokoju, podczas jakiejkolwiek mojej nieobecności. Weszłyśmy do środka. Ściany były żółte, a przy wezgłowiu Elle namalowała mi symbol rastafarian - pięknego, dostojnego lwa z pomarańczową sierścią. Meble były w kolorach flagi Etiopii. Każdy, kto wchodził tutaj po raz pierwszy uważał, że powinnam mieszkać na Jamajce.
- Tylko, w co by się ubrać? - Spytałam się jej. Ta wzruszyła tylko ramionami z promiennym uśmiechem.
Przegrzebałam szafę. Nastawiona na wyjście z domu, ubrałam się w najlepsze jeansy, pomarańczowy T-shirt i czarno-różową bluzę. Rozpuściłam włosy, a usta musnęłam błyszczykiem. Wyjrzałam przez okno, pogoda zdecydowanie się poprawiła.
- No możemy iść na miasto. - Oznajmiłam. Z twarzy Elle zniknął uśmiech.
- Co? Miałyśmy siedzieć u ciebie w domu! Gustav cię nie puści... - Oburzyła się
- Jest zajęty kumplami, nic nie zauważy..- Wyjaśniłam.
Elle zrezygnowana wyszła z pokoju, poszłam za nią. Chłopcy gdzieś się ulotnili.
- Tym lepiej -rzuciłam idąc w stronę drzwi. Nacisnęłam klamkę, ale drzwi ani się nie ruszyły. - Cholera! - Zaklęłam - Zamknął nas!
Mojej przyjaciółce powrócił uśmiech.
- Może wyszli na chwilę i zaraz wrócą. - Oświadczyła.
Spojrzałam na nią podejrzanie. Wodziła oczami po domu, jakby szukając wsparcia.
- Który? - Spytałam bez ogródek
- Co który? - Odpowiedziała pytaniem, starając się wyglądać na zdezorientowaną.
- Tom? Bill? Georg? Gucio? A może ktoś zupełnie inny? - ponowiłam pytanie..
Elle zarumieniła się. Na początku przestraszyłam się, że chodzi o mojego brata. “Nie, to niemożliwe... Nie przeżyłabym tego!” - pomyślałam. Usiadłyśmy na sofie. Rozejrzałam się w około, szukając podstępu. Spojrzałam nawet pod sofę i schody - nic.
- Mów - szepnęłam.
***
CZĘŚĆ III
Elle przygryzła wargi ze zdenerwowania.
- B-bill... - odpowiedziała uśmiechając się niewinnie. Kamień spadł mi z serca. Odwzajemniłam uśmiech. - Ale wiem, że nie mam u niego żadnych szans - spuściła głowę, a jej kruczoczarna grzywka opadła na czoło.
- CO?! - Wykrzyknęłam po chwili, zdając sobie sprawę, kim jest Bill. - Ten B-I-L-L? Brat Zboczonego Kaulitza? GłuBill? - Dopytywałam się. Doznałam dokładnie takiego uczucia, jak wtedy gdy Gustav kopnął mnie "niechcący" w głowę. Miałam ochotę walnąć Elle za sam fakt że zakochała się w takim bezmózgim idiocie. Ta kiwnęła nieśmiało głową podkurczając nogi. Uśmiech ponownie zniknął z mojej twarzy. “Nie no, super. Moja przyjaciółka, współzałożyciela ZAGiJZB (Związek Anty Gucio i Jego Zboczona Banda - przyp. Autorka ;D) i odwieczna pomocniczka w walce z głupotą zorganizowaną zadurzyła się w jego przedstawicielu... Wspaniały prezent na nadchodzące wakacje.”
- Żartujesz... - Oświadczyłam całkowicie poważnie - Ha! Udało Ci się! Nabrałaś mnie! Weź, nie rób mi więcej takich dowcipów!
- To nie jest żart, a zresztą... Po co ja ci to mówiłam? Wiedziałam, że mnie wyśmiejesz.
Zrobiło mi się jej szkoda, na różowych policzkach pojawiły się delikatne łzy. Przytuliłam ją przyjacielsko.
- Przepraszam, znasz mój stosunek do zbo... Do Kaulitzów i reszty. Nie chciałam cię tym urazić.
“ Zdziwiłam się, że moja przyjaciółka wybrała brata największego Casanovy, uwielbianego przez tłumy dziewcząt, zniewieściałego Billa Kaulitza. A przecież więcej niż połowa chłopaków w szkole zabujała się właśnie w niej. Teoretycznie mogła mieć każdego. Uwielbiali jej kruczoczarne, pół długie, modnie obcięte, kręcone włosy, bystre, orzechowe oczy, proste zęby, które ukazywała w promiennym uśmiechu. Była ponętną, młodą kobietką. Nie to, co ja, typowy, wiecznie blady, piegowaty rudzielec. Mam proste, wiecznie nie układające się włosy, odporne na jakiekolwiek kosmetyki: lakiery, pianki, żele. Jedyne, co lubię w sobie to zielone, “kocie” oczy. Ale i one są niedoskonałe, bo zazwyczaj podkrążone z ciągłego nie dospania. Poza tym mam dość mały biust, jak na mój wiek oraz delikatną, dziewczęca postura, bez widocznych krągłości. Z tego powodu mój głupi braciszek dogryzał mi, gdy chciał się wyżyć. Jednak potem przeprasza, bo wie, jakie jest to dla mnie przykre. Tylko Tom dostrzegł we mnie więcej niż siostrę Gustava. Ale... On jest głupim, nieokrzesanym, nadętym, gburowatym Kaulitzem! Taki jest los niesprawiedliwi... ”
- Może zrobimy coś konstruktywnego? - Zapytałam zmieniając temat.
- Co sugerujesz?
Jedyną rzeczą, która mogła ją pocieszyć byli “Piraci z Karaibów” z Johnnym Deppem. Podeszłam do stolika z płytami DVD i wyciągnęłam film. Twarz Elle rozpromienił uśmiech.
- To nazywa się “coś” konstruktywnego - oświadczyła rozkładając się na sofie.
CZĘŚĆ IV
Oglądałam z Elle “Piratów z Karaibów”, ale nie minęło dużo czasu, gdy coś nam przeszkodziło. Nagle z hukiem otworzyły się drzwi wejściowe. Pobiegłam do przedpokoju. Stali tam Bill i Georg, a mój brat i Tom trzymali jakąś duża i chyba dość ciężką paczkę.
- Co się tak patrzysz? - Rzucił Gustav - Pomóż nam!
Pokręciłam głową z dezaprobatą.
- Taki duży chłopiec, a sobie z paczuszką nie umie poradzić? Poza tym z tyłu masz Billa i Georga.- odparłam zjadliwie opierając się o framugę. Po chwili przybiegła Elle, na widok DeBilla oblała się szkarłatem na twarzy.
- Pomóc wam? - Spytała uśmiechając się.
- Przydałoby się, bo moja siostra jest zbyt leniwa by unieść “paczuszkę”. - Oświadczył patrząc na mnie krzywo.
Przy pomocy mojej przyjaciółki wnieśli ją do kuchni.
- To będzie ciekawy wieczór... - Oświadczył Tom wkładając ręce do kieszeni. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem. Ten tylko uśmiechnął się i otworzył pudełko. Były tam 3 opakowania piw, kilka chipsów i masa innych rzeczy, które uwielbiają.
- Impreza? A co na to rodzice? - Spytałam Gustava
- Wracają w poniedziałek rano... - Oświadczył z anielskim spokojem.
- Süß, mam nadzieję, że przynajmniej jeden, wolniejszy taniec poświęcisz mi. - Powiedział Tom uśmiechając się tak kokieteryjnie, jak tylko facet potrafi.
- Chyba z donicą. - Syknęłam krzywiąc się.
- Süß... - Zaczął znowu
- Nie mów do mnie Süß! (süß - słodka/i, przyp. Autorka) Poza tym, nadzieja jest matką głupich Kaulitz, więc nie miej ich zbyt wielu. - Przerwałam mu sucho - Zwłaszcza do mojej osoby. - Dodałam idąc w stronę salony.
Elle poszła niechętnie za mną.
- Nie możesz być dla niego miła? - Spytała siadając na sofie.
- Nie. - Odparłam zajmując miejsce obok niej.
- W ten sposób nie pomożesz mi poderwać Billa! - Powiedziała naburmuszona
“Super, teraz jej tylko Bill w głowie, przez to ZAGiJZB ma już wyłącznie jednego członka...” - Pomyślałam. Siedziałyśmy tak w ciszy, aż nagle Georg zapytał:
- Susi, Elle, będzie tak siedzieć?
Zdziwiło mnie to pytanie, ale widząc niepohamowaną radość na twarzy przyjaciółki i żadnych perspektyw na ciekawie spędzony wieczór, odparłam:
- Czy to zaproszenie?
- Hmm... Tak. - Wyjaśnił - Chodźcie, Susi nie daj się błagać. Brakuje nam kobiecego towarzystwa!
Elle od razu wstała, pociągnęła mnie za rękę i zaprowadziła do chłopaków.
- Jak Tom lub któryś z was coś planuje, to nie ręczę za siebie. - Syknęłam przechodząc obok Georga.
Ten uśmiechnął się tylko i poszedł za nami. Chłopcy siedzieli w kuchni i majstrowali coś przy piecyku.
- No w końcu! - Krzyknął Bill. Elle zarumieniła się.
- Od 10 minut próbujemy zrobić coś z tym “czymś”, ale to za nic nie chce zadziałać! Brakowało nam dziewczęcej... Znaczy kobiecej ręki! - Wyjaśnił Gustav. Podeszłam do niego rozzłoszczona, pokazałam zwisający swobodnie kabel. Wzięłam go i podłączyłam wtyczkę do kontaktu.
Pierwszy raz to ja ich zawstydziłam, wszyscy czterej oblali się szkarłatem na twarzy. Gdy miałam zamiar odejść, Tom nonszalancko zaproponował:
- Hmm... Może jednak zostaniecie z nami?
Odetchnęłam głęboko, kiwnęłam głową i usiadłam obok Georga. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Bill ociężale podniósł się i otworzył. Stały tam 4 blondynki z naszej szkoły, kończące 9 klasę. Najłatwiejsze i najsłodsze dziewczęta, jakie miałam (nie) przyjemność spotkać. Na ich widok chłopcy rozpromienieni zaczęli przenosić wszystko do salonu.
- Tylko przypadkiem nie zacznij się zachowywać jak te cipki, bo Bill chyba nie jest AŻ taki głupi jak Tom, więc nie będzie cię szanować. - ostrzegłam Elle, gdy szła za nimi. Ta kiwnęła głową, krzywiąc się z dezaprobatą.
- I po co my tutaj? - syknęłam do Georga, chyba najnormalniejszego z tego zespołu. - Tom zaraz pójdzie się zabawić z którąś z tych “dam“, Gustav znowu się upije, Bill będzie się gapił maślanym wzrokiem na ich wydatny biust, Ty przesiedzisz cały wieczór towarzysząc Gustavowi albo Billowi. A ja i Elle? Będziemy siedziały u mnie w pokoju z nadzieją, że to się w końcu skończy. - przedstawiłam mu swoją wizję imprezy.
- Sądząc z tego o czym rozmawialiśmy kupując te “niezbędne towary” wasza rola w tym nocnym filmie może być o wiele ciekawsza, tylko musicie wykazać jakąś inicjatywę. - oświadczył puszczając oczko.
- Jeśli chcesz powiedzieć, że będę wam służyła jako dziewczynka na posyłki to się mylisz. - szepnęłam wstając i podchodząc do stojącej przy oknie zamyślonej Elle.
- Nie daj się... - rzuciłam opierając się o parapet.
Ona spojrzała na mnie zdziwiona.
- Do takich facetów trzeba zachować dystans, ale skoro cię p-pociąg-ga - ostatnio słowo z trudem wydukałam - musisz dać mu to jasno do zrozumienia.
Elle uśmiechnęła się i rzuciła mi na szyję.
- Wiedziałam, że mimo niechęci do Kaulitzów będziesz mnie wspierać! - po chwili pociągnęła mnie za rękę krzycząc - Bawmy się! Zepchnijmy w cień te puste lale!
Zaśmiałam się, aż nabrałam ochoty do zabawy w tym, zazwyczaj irytującym mnie towarzystwie. Wieczór wydał mi się bardziej atrakcyjny. Pobiegłam za przyjaciółką i razem z nią zaczęłam rozkręcać imprezę...
***
to chyba tyle dałam na poprzednim forum? ;>
krytykować, wychwalac, KOMENTOWAĆ!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vintage
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wrock
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 18:39 Temat postu: |
|
|
SUPER dawaj ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 18:42 Temat postu: |
|
|
niech mnie ktos konstruktywnie skrytykuje, no prosze, bo wenę tracę ;D
Sol, liczę na Ciebię! [jestem masochistką ;D]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
emcia:p
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 19:50 Temat postu: |
|
|
FaAaaAaAajne ; ] Nom czekam na ciag dalszy.. Sol pewnie tez sie spodoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dalia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 19:57 Temat postu: |
|
|
No wiec ja uwazam ze to opko nawet fajne... juz gdzies bylo opko o siostrze Gustava, ale i tak mi sie podoba. Co do pisowni, gramatyki itp. nie mam zastrzezen, nareszcie ktos kto nie lubi Kaulitzów bo ja juz osobiscie mam dosc opek w stylu:
,,Poznalismy sie, zakochalismy sie, przespalismy sie, i albo mielismy dzieci albo sie rostalism'' pisz zobaczymy co bedzie dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 20:42 Temat postu: |
|
|
dalia napisał: |
No wiec ja uwazam ze to opko nawet fajne... juz gdzies bylo opko o siostrze Gustava, ale i tak mi sie podoba. Co do pisowni, gramatyki itp. nie mam zastrzezen, nareszcie ktos kto nie lubi Kaulitzów bo ja juz osobiscie mam dosc opek w stylu:
,,Poznalismy sie, zakochalismy sie, przespalismy sie, i albo mielismy dzieci albo sie rostalism'' pisz zobaczymy co bedzie dalej |
i właśnie tego nie chciałam! wydawało mi się, że pierwsza pisałam FanFica o siostrze Gucia i gdzieś przed świętami umieściłam je na http://tokiohotell.fora.pl
no ale liczy się, że jest opinia, i do tego pozytywna!
pozdrawiam.
xoxo
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Unendlichkeit dnia Środa 18-01-2006, 20:53, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 20:43 Temat postu: |
|
|
Jak się Sol dorwie to nie ma przebacz Ale to jest żajebiste
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 20:47 Temat postu: |
|
|
dalia napisał: |
No wiec ja uwazam ze to opko nawet fajne... juz gdzies bylo opko o siostrze Gustava, ale i tak mi sie podoba. Co do pisowni, gramatyki itp. nie mam zastrzezen, nareszcie ktos kto nie lubi Kaulitzów bo ja juz osobiscie mam dosc opek w stylu:
,,Poznalismy sie, zakochalismy sie, przespalismy sie, i albo mielismy dzieci albo sie rostalism'' pisz zobaczymy co bedzie dalej |
To ona(sorka ale nie pamietam jak sie pisze nick panny U ) napisała pierwsza FF o siorze Gucia,, ale ja nie kumata, nawet nie zobaczyłam czy taki istneje i napisalam o identycznej tematyce... Ale wyjaśniłysmy sobie to i owo i jest git Nawet lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mazza
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: PL -> Zadupie zwane Pruszcz Gd.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dalia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Środa 18-01-2006, 21:44 Temat postu: |
|
|
ok moja pomylaka ty napisalas pierwsza o siostrze Gucia Zycze weny i pisz szybko...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Czwartek 19-01-2006, 8:46 Temat postu: |
|
|
tia, wszystko wyjaśnione (u-n-e-n-d-l-i-c-h-k-e-i-t, czyli po polsku "nieskończoność", tytuł piosenki TH ;D)
czekać niecierpliwie na kolejną część...
stworzyłam zarys bohaterów, zmiany w nich zachodzące w czasie tego story, więc mam nadzieję, że tak szybko mi nie przejdzie ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FehLer
Gość
|
Wysłany: Czwartek 19-01-2006, 20:41 Temat postu: |
|
|
nie no co z kolejną częścią? czekam... czekam ... i czekam?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Sobota 21-01-2006, 11:44 Temat postu: CZĘŚĆ V |
|
|
oto kolejna część
***
CZĘŚĆ V
Gdy następnego dnia obudziłam się, była 10. W domu panował spokój, więc wszyscy chyba jeszcze spali. Zeszłam ostrożnie na dół, w salonie panował okropny nieład. Dywan był miejscami zalany piwem, na podłodze leżało pełno paczek po chipsach. “Chyba trzeba posprzątać... Zajmie nam to chyba cały dzień, ale warto było.” - pomyślałam. Nawet nie wiedziałam, że w towarzystwie brata i jego kumpli można się tak dobrze bawić.... Nie pamiętam nawet, kiedy te cztery puste lalki, zignorowane całkowicie przez chłopaków, sobie poszły, ale był to chyba początek imprezy. Usiadłam na sofie i zaczęłam wspominać...
Nie poznawałam Elle. Nagle, ku radości chłopaków, zaczęła tańczyć na stole. “Co oni jej dolali do tego piwa?” - pomyślałam przyglądając się wyczynom przyjaciółki. W tak dobrym humorze nie widziałam jej od momentu, gdy skopała w 7 klasie jedną z tych blondyneczek.
- A ty będziesz tak siedziała? - spytał mnie Gustav.
- Zobaczymy... - odpowiedziałam sącząc piwo.
Bill pomógł zejść dziewczynie ze stołu i przytuleni zaczęli tańczyć. Widząc to, Tom podszedł do mnie i szarmanckim tonem zaproponował:
- Może jednak? - wyciągnął rękę.
Spojrzałam na niego, potem na Elle. Przyjaciółka uśmiechnęła się i kiwnęła głową.
- Co mi szkoda... - szepnęłam wstając niechętnie - Ale nic więcej sobie nie wyobrażaj! - ostrzegłam.
Położyłam głowę na jego ramieniu, pachniał mieszanką perfum, potu i papierosów. To mnie chyba w nim najbardziej irytowało, jako jedyny z towarzystwa palił. Kaulitz położył ręce na mojej talii. Bujaliśmy się w rytm spokojnej melodii z wieży. Spojrzałam na Elle, była w siódmym niebie, ale gdy Bill chciał przesunąć rękę na jej pupę, pogroziła mu palcem. “Moja szkoła...” - pomyślałam uśmiechając się. Gdy zaczęła się inna piosenka, Tom chciał pocałować mnie w policzek, ale skończyło się tylko na suchym kiwnięciu głową.
Znowu usiadłam obok Gustava.
- Ładnie wyglądacie razem. - oświadczył z diabelskim uśmiechem
- Ja nie żartowałam o tych pałeczkach.. - syknęłam, jednak tym razem odwzajemniłam uśmiech.
- Co dalej? - spytał Georg, siadając obok mojego brata.
Wzruszyliśmy ramionami. Nagle podeszła do nas rozpromieniona Elle z Billem.
- Butelka? - zaproponowała, a na twarzach bliźniaków pojawiły się uśmiechy.
- Nie. - Odpowiedziałam z Gustavem jednocześnie. Georg pokręcili głową z dezaprobatą.
- Wymyśl coś..
- Konstruktywnego? - Przerwała mi
- Niekoniecznie - uśmiechnęłam się. - Coś niekonwencjonalnego, bo gra w butelkę i jej pochodne są oklepane! W niektórych towarzystwach nawet nie wypada proponować takich gierek. Chyba, że przedstawisz jakieś dobre argumenty, które mnie przekonają...
Wszyscy spojrzeli na mnie w niemym osłupieniu.
- Susi, ile ty znasz mądrych słów... - powiedział Tom, a gdy chciałam coś powiedzieć przerwał mi krzycząc - Nie! Nie rób tego więcej! To za dużo, jak na takiego malutkiego człowieczka jak ja!
Zaczął udawać, że płacze, po chwili przyłączyła się do niego reszta. Wzniosłam oczy do góry, jakby prosząc Boga o zbawienie.
- Idioci z was... - Syknęłam. Nagle wpadł mi do głowy troszkę głupi pomysł. Podeszłam do Toma i... zaczęłam go łaskotać! Chłopak jest naprawdę wrażliwy na tego typu zabawy, od razu zaczął się kłaść na ziemi płacząc ze śmiechu. Wszyscy na około również się śmiali. Gdy pomogłam Tomowi wstać, spojrzałam na resztę wzrokiem zabójcy.
- Jeśli ktoś mi podpadnie, czeka go marny los.... - Szepnęłam uśmiechając się diabelsko.
- Moja siostra w końcu się rozluźniła, dobra robota Tom. - Rzucił Gustav.
Kaulitz stękał stojąc oparty o Georga, cały czas się uśmiechał.
- Może partyjka pokera? - Zaproponował Bill.
Kiwnęłam głową i wszyscy usiedliśmy na dywaniku, niedaleko sofy.
- Skoro jest nietypowa impreza - zaczął Georg patrząc się w moją stronę - to nietypowe powinny być zasady! Nie gramy na pieniądze. Kto przegra będzie...
- bez całowania. - Ostrzegłam równocześnie z Elle, a twarze bliźniaków natychmiastowo posmutniały.
- No tak, wiem przecież... - Zaakceptował niechętnie ostrzeżenie Georg - Kto przegra, będzie musiał wykonać jakieś zadanie, ale coś n-niekon-nwencjon-nalnego. - wydukał z nieukrywanym zadowoleniem.
- Grzeczny Georg... - powiedział Bill głaskając kolegę po głowie, ale ten walnął bliźniaka z otwartej dłoni w potylicę.
- Idiota... - syknął rozkładając karty.
Zaczęliśmy grać, jednak nie była to rozgrywka godna profesjonalistów. Jako pierwszy przegrał... Georg! Dla niego zadanie wymyślał zwycięzca, czyli Gustav. Mojemu bratu przypomniało się, jak Georg mówił coś im o ponętności damskich stringów i pewnym prezencie.
- Georgi... - Zaczął uśmiechając się - pamiętasz te gaciuszki, co Ci z chłopakami kupiliśmy na twoje ostatnie urodziny? Co ‘przypadkiem’ zostawiłeś u mnie...?
Chłopak spojrzał na niego z przerażeniem.
- Nie zrobisz mi tego.
- Ależ oczywiście, że zrobię. Ubieraj je, już... Leżą u mnie w szafce nocnej, przygotowane na taką ewentualność.
Georg, zrezygnowany udał się na górę. Do końca imprezy Georg musiał nosić męskie (“Toć nie damskie, aż tacy potworni nie jesteśmy!” - Oburzał się Gucio) stringi. [od Autorki: Biedak, niewygodnie musiało mu być ] Innym, dość ciekawym zadaniem mogę się pochwalić ja! Pierwszy raz zwyciężyłam w pokera z chłopakami, a przegranym okazał się GłuBill. Na tą chwilę czekałam od dawna. Pobiegłam na górę i przyniosłam damskie kosmetyki oraz kilka ubrań.
- Oglądając niektóre twoje zdjęcia w sieci, doszłam do wniosku, że masz problemy z określeniem własnej płci... - Zaczęłam zjadliwie - Masz tutaj kilka ciuchów, przebierz się i pod koniec imprezy powiedz, czy lepiej się czujesz jako chłopiec czy dziewczynka.
Bill spojrzał na mnie błagalnie i pokręcił głową.
- Bo Gustav Cię ubierze. - Syknęłam, a na twarz brata znacznie poweselała.
Tom poklepał bliźniaka po ramieniu tłumiąc śmiech, a Georg wyszedł do kuchni 'dusząc się'. Zrezygnowany Kaulitz udał się powoli do toalety, na górze by się przebrać.
- Jesteś niewyżytą, maniakalną wariatką... - Szepnęła mi do ucha Elle uśmiechając się zawadiacko.
- Dzięki, też cię kocham. - Odpowiedziałam wyczekując na powrót Billa. Nagle pojawił się, ubrany w moją obcisłą zieloną bluzkę i wytarte, dziewczęce jeansy. Na policzkach miał ślady różu, usta pociągnięte były błyszczykiem. Gdy zauważył, że wszyscy się na niego patrzą spłoną rumieńcem. Do końca imprezy prawie się nie odzywał, a według Elle - obraził na mnie. Po grze w pokera, przyszła kolej na seans filmowy. Rozsiedliśmy się wszyscy na sofie, ja pomiędzy Gustavem a Elle, na rogu obrażony Bill z Georgiem a obok mojej przyjaciółki Tom. Każdy napisał tytuł filmu i wrzucił do miski po chipsach. Elle, jako najmłodsza z całego towarzystwa, losowała. Zapadła cisza, wszyscy w skupieniu czekali aż będą mogli się rozłożyć i oglądać. Dziewczyna wyciągnęła podwójnie złożoną kartkę zeszytową.
- “Sekretne Okno” - oświadczyła uśmiechając się. Pokiwałam z zadowoleniem głową, to był jeden z moich ulubionych filmów. Podeszłam i włożyłam płytę do odtwarzacza. Jednak coś było nie tak. Światła w pokoju zaczęły migać, a po chwili wyłączyły się całkowicie...
- Dzikus! - Wyrwał mnie z wspomnień głos brata. Stał z chłopakami w przedpokoju, szykując się do sprzątania. Wyjrzałam przez okno, pogoda była bardzo ładna. Na bezchmurnym, błękitnym niebie świeciło słońce, a temperatura nie przekraczała 20. Spojrzałam na Gustava przecierając oczy i powoli wstając z sofy.
- Czy wczorajszy dzień nie może trwać wiecznie? - Spytałam go - Byłeś taki miły dla mnie...
Gucio wzruszył ramionami i wręczył mi plastykową, czarną torbę na śmieci.
- Skoro było tak super, to sprzątaj. - Powiedział szczerząc się.
Pokręciłam głową z dezaprobatą i poszłam sprzątać. “Ma trochę racji...” - Pomyślałam. Nagle usłyszałam skrzypienie drzwi.
- Bez takich! - Krzyknęłam - Wy mi pomagacie, leniuchy jedne... - Syknęłam. Gucio i banda spuścili głowy i potulnie podążyli za mną do salonu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Sobota 21-01-2006, 12:23 Temat postu: |
|
|
hehe ostre;] pisz dalej;]
georg w stringach!!!!! bill dzieczynka;] hahahah<placze i zwija sie ze smiechu na ziemi>
pisz czekam na dalsze czesci;] ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
emcia:p
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 21-01-2006, 13:43 Temat postu: |
|
|
hehe ten w stringach, ten dziewczynka.. fajne ; ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia--15
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: >>>gDaŃsK<<<
|
Wysłany: Niedziela 22-01-2006, 8:24 Temat postu: |
|
|
hahaha. boski opowiadanko:) pisz dalej ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
April
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 22-01-2006, 11:58 Temat postu: |
|
|
jak nie umrę to się zsikam... To jest ekstra!!! nie ma co chciałabym zobaczyć Geroga Jak to mówi mój kumpel: "Nie ma to jak Tokio Hotel o poranku"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Unendlichkeit
Dołączył: 12 Sty 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z innej bajki.
|
Wysłany: Niedziela 22-01-2006, 20:38 Temat postu: |
|
|
na kolejną część sobie poczekacie troszkę, bo jestem... CHORA O.o i muszę się wykurować leżąc w łóżku
ale nadal piszę CD... ;D
pees. miło że ktoś ten chłam czyta
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Unendlichkeit dnia Wtorek 24-01-2006, 14:02, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
dalia
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Poniedziałek 23-01-2006, 15:19 Temat postu: |
|
|
Unendlichkeit wspólczuję choroby, zdrowiej szybko i mam nadzieję że ułożysz w sowojej glówce<mądrej> <dalia_ma_dzień_dobroci_dla_zwieżąt> :Djakiś odcinek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|