|
Tokio Hotel Forum o zespole Tokio Hotel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nena
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 15:14 Temat postu: |
|
|
Pisz kochana pisz! Zapewne masz już nową część..z tego co słyszałam, a teraz się nad nami znęcasz! Ja nie mogę tak!! aaaaa....pisz szybciutko nowe cześci! i zrób im baby..lol... Jakoś mnie tak naszlo.. Pozdro i wklejaj szybko kolejne części! LITOŚCIIII!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 16:09 Temat postu: |
|
|
Dobra, dziś jest czwartek i co??????
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 17:43 Temat postu: |
|
|
No to macie next parta... Mam nadzieję że Wam się spodoba... jak nie to mnie nie zabijcie Next w wtorek albo środę xD
Dedykejszyn dla.... Wszystkich moich czytelniczek!!
XXI
W nocy zabraliśmy się za robienie plakatów-ogłoszeń. Materiał otrzymaliśmy po znajomości w hotelu, a pomysły- z głowy.
- Co by tu napisać?- Bill.
- Hmm... „Siema, ludzie, znaleźliśmy...”
- Co ty, Tom, to musi być uprzejmie napisane... Może lepiej bez powitania: „Znaleziono małą dziewczynkę”
- Eeeech, gówno, lepiej by było „małego terorystę”!
- Tom!!
- No co... Dobra, „małą dziewczynkę, dnia 23 marca, o godzinie...” Ej, piszcie to ktoś!
- Gucio! Pisz!
- Czemu ja??
- A czemu nie! Pisz to, co Tom powiedział, ja to później przetłumaczę i przepiszę... „o godzinie 20:45...Na placu rynkowym we Wrocławiu...”
- A po co „we Wrocławiu”? To przecież wiadomo!
- Pisz, a nie gadaj. „Opis małej...”
- „...terorystki...”
- Tom! „małej dziewczynki jest następujący:...”
- „...nadpobudliwa, rycząca, zaniedbana umysłowo, wredna, chamska...”
- TOM!! No kurna ej, z wami pracować się nie da!
- A czemu zaś na mnie? To Tom ciągle przeszkadza!
- Dobra, Gustav, dobra. „... następujący: czarne włosy, które spięte były w dwa warkocze, zielone oczy, roześmiana twarz...”
- „...która jest tylko sztucznym fałszerstwem...” No już dobrze, dobrze, spokojnie, Ania!
- Tom, ja ci chyba zraz przywalę tym młotkiem ewakuacyjnym, który wisi przy oknie! „...roześmiana twarz..” Kurde, co tu dodać? Gucio, pokaż no to!
Gustav wręczył mi zapisaną kartkę. Zerknęłam na nił i zaczęłam czytać...
- „Znaleziono małą dziewczynkę, małego terorystę, ucho od śledzia, słonia w puszce, dnia 23 marca o godzinie pisz to, co Tom powiedział, o godzinie 20:45. Na placu rozrywkowym w Warszawie ale po co to przecież wiadomo. Opis małej terorystki, małej idiotki jest następujący: nadpobudliwa, rycząca, wredna, Tom, następujący, czarne włosy, roześmiana twarz, sztuczne fałszerstwo. La cucaracha. Amen.”
Ogarnęła mnie fala złości. Co to do cholery jest?! Potargałam kartkę i z wściekłością rzuciłam jej ostatnie strzępy na podłogę.
- GUSTAV!!! COŚ TO ZA BZDETY POWYPISYWAŁ?!- najechałam na przerażonego chłopaka.
Ten, spłoszony, opuścił głowę i wyszeptał:
- A bo ja... ostatnio... nie potrafię się nad niczym skupić...
- A GÓWNO mnie to obchodzi!! Czemu wszystko muszą kobiety załatwiać?
Powiedziawszy to, wytargałam długopis z ręki Gucia i wzięłam czystą kartkę. Zaczęłam pisać po swojemu. Po niemiecku. Gdy skończyłam, comknęłam zadowolona i podałam papier Tomowi.
- I jak?
Tom przeleciał kartkę oczami, po czym westchnął:
- Brakuje mi tu „terorystki”, ale dobra...
Zabrałam się za tłumaczenie tekstu.
***
Następnego dnia powiesiliśmy plakaty w różnych miejscach na rynku. Byliśmy w trójkę- ja, Bill i Gustav, a Tom z Kamilą i Georgiem zostali w hotelu, aby zająć się małą. Wieszaliśmy je, gdzie tylko się dało, nawet na szybach sklepów. Czasami, gdy nas na tym przyłapano, musieliśmy uciekać, ile sił w nogach. Było to nawet zabawne, ale męczące zajęcie. W nocy „wyprudokowaliśmy” aż 25 egzemplarzy, więc trochę czasu i sił nam to zajęło... Wróciliśmy do hotelu całkiem zmęczeni. Opadłam na łóżko, nie patrząc w ogóle na nie, i zamknęłam oczy. Nagle usłyszałam czyjeś jęki.
- Auuu!
- Och, sorry, Kama, nie wiedziałam, że tu leżysz...
- Następnym razem uważaj. Przygniotłaś mnie twoim dupskiem...
Wstałam i usiadłam obok przyjaciółki.
- I jak wam poszło?- spytała.
- Ach, jestem zupełnie wyczerpana...- westchnęłam.
W pewnym momencie ktoś z trzaskiem otworzył drzwi z łazienki i wszedł do środka pomieszczenia. Obie z Kamilą odwróciłyśmy wzrok ku wejściu. Stał tam Georg, z golutką Dorotą na rękach. Miał zamieszanie i złość wypisane na twarzy.
- Czemu ja muszę się tym porąbanym dzieckiem zajmować??
- Bo mówiłeś wczoraj, że opiekowałeś się kiedyś przez tydzień młodszym kuzynem. Co się zaś stało?- Kama.
- Jak chciałem ją wsadzić do wanny, to ta zaczęła już znaną wam akcję... piszczała, krzyczała, wyrywała się... No to ja nie wytrzymałem i przyłożyłem jej klapsa...
- Nie!- wyjęczałam.
- Na to ona się mocno zdziwiła, co przestała się drzeć, ale za to ochlapała mnie wodą i wyskoczyła z wanny. Pokazała mi język. Potem zaczęła wokół mnie skakać i coś przy tym pieprzyła... Tyle że ja jej nie rozumiałem. No to ja ją próbowałem chwycić, ale ta biegła przez całą łazienkę... Goniłem się z nią przez chwilę, a potem się poddałem. Co za bachor z niej! Gdy się trochę przybliżyła, udało mi się w końcu ją złapać i potargałem ją tu do pokoju...
O matko. Ile z dziećmi jest problemów! Nigdy nie będę miała potomstwa. Nieeeee. A jeśli, to dam je na wychowanie do mojej mamy, ona lubi takie rzeczy... Dziwię się jej, że ze mną wytrzymała... Chyba, że ta Dorota jest po prostu inna...
- Ja już mam jej dosyć.- stwierdził Georg, siadając na krzesło.
Mała marszerowała naga po pokoju i śpiewała piosenkę z „Czterej pancerni i pies”. Nagle do pokoju wparował Tom, i przystanął zdumiony.
- O nic nie pytaj.- rzucił Georg.
- WOW! Chcecie kręcić tu pornosy z małym dzieckiem w roli głównej? Czemu mnie nikt o tym nie poinformował?
- Tomuś, zboczuchu, daj spokój. Ta mała nas wykańcza. Oby się ktoś szybko po nią zgłosił, bo zwariuję!- Kama.- I niech ona się wreszcie zamknie!
Rzuciła w małą kapciem od Billa, na co ta gwałtownie się obróciła i popatrzyła na Kamilę z iskierkami w oczach. Przyleciała do niej i nagle zaczęła ją energicznie łaskotać. Kamila wybuchła śmiechem i się skuliła.
- Niech ją ktoś, ha, ha, ode mnie, ha, ha, weźmie!
Przewracała się, śmiejąc się serdecznie. Po chwili Dorota opadła obok niej na łóżku i powiedziała:
- Lubię cię.
Kamila zdziwiona milczała.
- Mógłby ją ktoś wreszcie ubrać? Nie lubię widoku małych, rozebranych dzieciaków. Brak im... pewnych kształtów, he, he.
- Tom, jeezuuuu, jesteś bardziej zboczony, niż myślałam.- roześmiałam się.
- Bejbe, taki już jestem...- powiedział z tonem cholernie podobnym do Maksa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 17:55 Temat postu: |
|
|
„Znaleziono małą dziewczynkę, małego terorystę, ucho od śledzia, słonia w puszce, dnia 23 marca o godzinie pisz to, co Tom powiedział, o godzinie 20:45. Na placu rozrywkowym w Warszawie ale po co to przecież wiadomo. Opis małej terorystki, małej idiotki jest następujący: nadpobudliwa, rycząca, wredna, Tom, następujący, czarne włosy, roześmiana twarz, sztuczne fałszerstwo. La cucaracha. Amen.”
Przez ten tekst spadłam z krzesła i omało co się nie zabiłam.
A part jak zawsze Ql
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kawiożyca
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 18:08 Temat postu: |
|
|
super tekst 'bejbe, taki już jestem'... part wyszedł ci super...
czekam na kolejną część....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 18:13 Temat postu: |
|
|
siema ludzie znalezlimy... sikam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 18:56 Temat postu: |
|
|
heheh ale jazda porno z dzieciakiem <lol2> czekam na kolejna czesc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 19:42 Temat postu: |
|
|
Super opko. Pisz dalej. Nie przerywaj przesyłamy Ci wenę YHM...
Ten tekst jest zajebisty. Pisz dalej w tym tonie. Next part już w krótce. Prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iva
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 20:44 Temat postu: |
|
|
Hmm... jak zwykle fajnie
Czekam na next parta
Pozdrówki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madziaa ;**
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 21:15 Temat postu: |
|
|
Siusiam w majtusie. Po prostu. Pisz. Pisz. Pisz częściej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Black Rose
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 735
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: SZAJZEEEEE!!!
|
Wysłany: Czwartek 02-03-2006, 21:28 Temat postu: |
|
|
Następna część będzie dopiero we wtorek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 17:27 Temat postu: |
|
|
Ja już nie wiem co będzie dalej z tym opkiem... Mam 26 części i jak narazie zero pomysłów... Kurna co ja mam zrobić? Pomocy xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mod-channel
TH FC Forum Team
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1640
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z marzeń
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 19:16 Temat postu: |
|
|
mwah na pewno cos wymyslisz
Das ist nicht gelogen xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tofficzka
Gość
|
Wysłany: Piątek 03-03-2006, 20:50 Temat postu: |
|
|
A cucaracha to znaczy karaluszek:P I w tej wesołej piosence on nie ma dwóch tylnych nóżek i nie może chodzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 14:13 Temat postu: |
|
|
No wiem że cucaracha to karaluch
A channel jakoś dzisiaj mnie wena napadła i napisałam część 27 i kawałek 28 oby ta wena tak trzymała
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
malineczka
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Night Club 8)
|
Wysłany: Sobota 04-03-2006, 14:27 Temat postu: |
|
|
to jak wena jest to dawaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 14:55 Temat postu: |
|
|
Miało być... wtorek? Ale ja jestem bardzo milusia <szczerość> więc dam Wam next parta już dzisiaj
Dedykejszyn tym razem dla channel why? No, może ona sama wie a może i nie
Ten part... jeden z moich ulubionych
Aaaa a kursywną czcionką są zawsze sny- to dla tych niekumatych
XXII
Do wieczora siedzieliśmy w pokoju i leniuchowaliśmy (jak zwykle zresztą ). Dorota, całe szczęście, zasnęła bardzo prędko, więc nie musieliśmy się z nią dłużej męczyć. W związku z tym mieliśmy udaną końcówkę dnia. Koło 18.00 zaczęliśmy grać w karty, które chłopacy mieli ze sobą. Było miło, lecz minęło...
- Gustav, nie podbieraj kart!
- Przecież nie podbierałem...
- Nie, wcaaaale...
- No NAPRAWDE nie!
- A ciekawe skąd masz tego króla pik...- spytałam ironicznie.
- Ej no! Nie patrz w moje karty!
- Temu, kto oszukuje, można zerkać w karty...
- Ale ja nie oszukuję!!! A w ogóle to co, regułkę se wymyśliłaś?
- Ej no, ludzie, nie kłóćcie się, grajmy dalej...- wtrąciła się Kamila.
- To ona zaczęła!! Na niej się wyżywaj!
- Jak to? A kto oszukuje? Bo ja NIE!
- Ja też nie.
- Jak to?!
- Tak to!!
- KUR*A, ZAMKNIJCIE MORDY!- wrzasnął Tom.
Wszyscy natychmiastowo umilkli, a gra toczyła się dalej. Po chwili ale minęła mi chęć grania, bo Gustav wyraźnie podbierał karty. Odłożyłam karty na stos i oznajmiłam:
- Idę się umyć.
Obecne osoby były tak zajęte grą, że te słowa do nich nawet nie dotarły. Pokręciłam głową i weszłam do łazienki. Odruchowo spojrzałam na półkę- och, ciekawe, wibratora ani śladu... Z uśmieszkiem na twarzy rozebrałam się, weszłam do kabiny prysznicowej i puściłam wodę. Ta rozkosznie spływała po moim ciele. Była trochę zimna, ale to mi nie przeszkadzało- wręcz przeciwnie, idealne orzeźwienie! Myłam się koło dziesięciu minut, po czym zakręciłam kurek. Złapałam ręcznik wiszący na szklanych drzwiczkach i otarłam się nim. Owinęłam go wokół siebie i wyszłam z kabiny. Wtedy właśnie postawiłam nogę na ziemi i osłupiałam.
***
Na zamkniętej desce klozetowej siedział Bill i przyglądał mi się z chytrą miną. Nie uwierzyłam własnym oczom. Ten... drań tam naprawdę siedzi?? Czy to może sen? Nie, on tam BYŁ. Zacisnęłam zęby z wściekłości i z podniesionym głosem zapytałam:
- ILE tu już jesteś?!!
- Hmm... Tak z... osiem minut? A może chcesz co do sekundy? Czekaj, policzę...
- Ty CHAMIE jeden!! Nie popisuj się, tylko powiedz, czy coś... widziałeś!
- Coś? Eee... Ciekawe, co masz na myśli!
- Idioto, doskonale wiesz! Dowala ci?!
- Haha, słonko, co taka oburzona? Spokojnie.- odparł bezczelnie.
- Tyyy... Widziałeś mnie nagą?
- Aj... Piękne ciałko...
Co jemu się dzieje? Zachowywał się, jakby był na narkotykach albo mocno pijany. Obie rzeczy wykluczone. Nie! Nie mogę uwierzyć, że ten DOWN se tu OT TAK wszedł, choć wiedział, że tu jestem i mnie obserwował! Nie! A może wszedł właśnie dlatego, że jestem... Jezu, już się potraciłam. Cholera jasna.
- Ania...- powiedział i wstał.
Przybliżył się o parę kroków, a ja z każdym razem cofałam się do tyłu. W końcu dotknęłam ściany. Jęknęłam przerażona- obok umywalka, po drugiej stronie kabina. O f***. Nie ma, gdzie uciec. Bill podszedł jeszcze bliżej; w końcu poczułam nawet jego oddech. Skurczowo uścisnęłam ręcznik i spojrzałam w bok. Chłopak wyciągnął rękę, dotknął moich włosów. Stałam bez tchu, momentalnie zapomniałam o samoobronie, o ucieczkach (których by i tak nie szło dokonać, bo nie było gdzie uciec) i tym podobne. Byłam tylko ja i gładzący mnie po włosach Bill. Przekręciło mi się w głowie i zamknęłam oczy. Zrobiło się duszno. Chłopak zaczął głaskać moją szyję, a ja straciłam całkowicie umysł i funkcję myślenia. Obudził się we mnie dziki instynkt. Czułam się jak w transie. Nic nie wiedziałam, nic nie myślałam. Bill i ja. Ja i Bill. Chłopak- dziewczyna. Półnaga dziewczyna. Poddałam się nagłym pocałunkom bruneta po moim karku; przyciskał mnie coraz bardziej do ściany. Złapałam krótki oddech. Chłopak przybliżył swój policzek do mojego.
- Już od początku mi się podobałaś...
Jego słowa rozpłynęły się w powietrzu niczym muzyka fortepianowa... Zrobiło mi się gorąco, chciałam zrzucić z siebie skórę, która była tak cholernie obciążała. Ręce Billa, dotykające powoli moje ramiona, parzyły moją skórę jak rozżarzone węgle. Posunęłam się powoli z mdłości na ziemię i usiadłam na lodowate kafelki. Dreszcze przeszły przez całe moje ciało; mrowienie czułam w każdym palcu u nóg. Chłopak całował mnie wylewnie, a moje ręka się wyprostowała i dłoń chwyciła brzeg umywalki. Zsunęłam się jeszcze bardziej po ścianie na dół, leżąc już prawie pod brunetem. Dłonie Billa powędrowały w stronę ręcznika i rozluźniły węzeł przytrzymujący go na moim ciele... Materiał opadł delikatnie o parę centymetrów i zatrzymał się w okolicach brzucha, ujawniając spory kawałek ciała. Chłopak wpatrzył się w to miejsce jak w klejnot. Poczułam się jak małe, bezbronne niemowlę. Przechyliłam głowę do tyłu, i poddałam się rozkoszy każdego dotyku i pocałunku bruneta. Zaczęło mi się podobać. Było cudownie. Poczułam się jak anioł w niebie i wyciągnęłam rękę ku chłopakowi. Ściągnęłam Billowi bluzkę i zaczęłam głaskać ręką jego tors. Przybliżyłam się do bruneta i... Usłyszałam zgrzyt zawiasów, stuk, krzyk i jęki.
***
Mroczne pomieszczenie. Ciemno, cicho. Wchodzę do niego. W kącie siedzi jakiś chłopak, patrząc przed siebie pustym wzrokiem i kiwając od czasu do czasu głową. Nuci po cichu „Rette mich”, po czym zamyka oczy. Patrzę na niego; obok niego leży żyletka. Cała we krwi. Zerkam na chłopaka. Po jego dłoni kapie czerwonawy płyn. Krew. Płynie i płynie. Próbuję dotrzeć bliżej do chłopaka, nie potrafię. Jakaś niewidzialna bariera nie dopuszcza mnie do niego. Przerażona wlepiam wzrok w ścianę. Nie mogę nic uczynić. Jestem tylko beznadziejnym człowiekiem.
***
Ocknęłam się. Siedziałam na końcu kanapy, z głową opuszczoną, z rękami na twarzy. Momentalnie przypomniałam sobie wszystko... Poczułam się podle. Jak puszczająca się z pierwszym lepszym dziwka. Byłam w szoku, słowa nie potrafiłam z siebie wydostać. Połknęłam ślinę i zebrało mi się na płacz. Jednak w myślach powtarzałam „Jesteś mocna, silna, nie poddawaj się, unieś głowę, spójrz na świat radośnie, optymistycznie, z uśmiechem na twarzy...”. Nie potrafiłam. Zachowałam się w łazience jak dzikie zwierze i teraz dostałam za swoje. Nie umiem panować nad swoim umysłem... Jestem głupim człowiekiem, beznadziejną idiotką. Wstydziłam się samej siebie i swoich czynów. Podniosłam głowę i rozejrzałam się wokół. Przy oknie stał Georg, z wściekłością kopiąc w ścianę. Pod drzwiami siedziała Kamila, gapiąc się przed siebie, z miną „nie-spodziewałam-się-tego-po-niej”. Obok niej siedział Tom z małym uśmieszkiem na twarzy i obejmował ją ramieniem. Gucio był na małym spacerku z Dorotą. A na drugim krańcu kanapy... siedział On. Ręce mu drżały, jego wyraz twarzy wyrażał głęboki wstyd. Wyglądało na to, że czuł się również beznadziejnie jak ja. Westchnęłam i przyciągnęłam nogi do piersi. W tle po cichu leciało radio... „I hate you, but I love you, I can’t stop thinking about you...”- zabrzmiało w pokoju. Nie, nie mogłam tego dłużej znieść. Wstałam i wyłączyłam muzykę. Cisza. Było ponuro, atmosfera jak po burzy. Oparłam głowę o ścianę i jęknęłam po cichutku.
- Nie, mam tego dosyć!!- wrzasnęłam nagle.
Spojrzałam na Billa i powoli podeszłam do niego. Ten podniósł głowę. Wpatrywałam się w jego oczy ze złością i krzyknęłam:
- Musimy porozmawiać.
Chłopak niechętnie podniósł się z kanapy i powędrował w kierunku drzwi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maxime dnia Niedziela 05-03-2006, 17:38, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laribett
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 14:58 Temat postu: |
|
|
czytam pierwsz!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
laribett
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam, gdzie odchodzą białe elfy...
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 15:09 Temat postu: |
|
|
Nierozumiem...???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*nata*
Gość
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 15:21 Temat postu: |
|
|
dech mi zaparlo... ale mam mieszane uczucia. no coz zobaczymy co bedzie dalej .... chyba sie popsuje miedzy nimi
No i standardowo mowie zeby szybko byla nowa czesc!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kawiożyca
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 15:32 Temat postu: |
|
|
mało do myślny jesteś....
Anusia bardzo mi się podobało, ale mam jedno jedyne zastrzeżenie.........
DLACZEGO KOŃCZYSZ AKURAT W TAKIM MOMENCIE?! DLACZEGO, NO JA SIĘ PYTAM?!
Czekam na kolejną część!!! Oby była szybko!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maxime
Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 1952
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 15:53 Temat postu: |
|
|
Szybko... hmmm.... no nie wiem, nie wiem powiedzmy że w.... środę/czwartek? Jak napiszę część 28 to tak, a jak nie to nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cropqa
Dołączył: 11 Sty 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z... głębi oceanu...
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 16:38 Temat postu: |
|
|
Boze kochany! Akcja serca mi sie zwiekszyła xD hehe! ehm...
ajj coż to się bedzie działo...mam rozumieć, że reszta towarzystwa "wleciała" do tej łazienki? x_x" łaau! Odjazd xD ja chce więcej tego opka, a ty tu konczysz partówke buu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tofficzka
Gość
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 17:25 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się.
Mam pytanie - jak żyletka może być pełna krwi? Może być cała we krwi, ale pełna raczej nie...
To taka moja mała uwaga:P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sick
Dołączył: 24 Lut 2006
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: __potwory wychodzą z szafy !`
|
Wysłany: Niedziela 05-03-2006, 17:34 Temat postu: |
|
|
Ostro, ooossstroooo
Tak, wiem, że jestem zboczuchem xD
Pisz szybko new part, musze wiedzieć co się stanie, co ona mu powie. Ale on był męęęskiiii.....
PS: Zapraszam cię na swoje opowiadanie, pt, "Nie wiedząc dlaczego"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|