Tokio Hotel

LadyMakbet · Wysłany: Piątek 21-07-2006, 13:04 Temat postu: ,,Na dwa głosy?''

__Na dwa głosy?__

Zacisnął zęby, wziął głęboki oddech i wyrzucił z siebie słowa przesiąknięte nienawiścią, słowa aż palące gardło. Emocje przejęły inicjatywę, zacisnęły swoje szpony na jego umyśle.

- Ty głupi idioto. O Boże, jaki Ty jesteś beznadziejny. Oferma. Żałosny. No, spójrz w lustro. No, spójrz. Boisz się nawet spojrzeć! TY KRETYNIE! Patrz na swoją obleśną mordę i rzygaj. I płacz. Bo taki jesteś – tchórzliwy, obrzydliwy i beznadziejny. No, oczywiście – ryczysz. To już tradycja. W ogóle nie wiem, jak możesz żyć we własnym ciele. Takim chudym, kruchym, dziewczęcym. Nie wiem też, jak możesz żyć z własnym umysłem… Umysłem żałosnego dupka. Zawsze wszystko musisz spierdolić. Zawsze. Zawsze. Pamiętasz ten mecz? Ten najważniejszy? Pamiętasz, wiem to. Spierdoliłeś wszystko. Po co się zabierasz za coś, czego nie potrafisz? Nie lepiej usiąść spokojnie, rozłożyć się w fotelu, niczego nie dotykać, nie pokazywać się nikomu, z nikim nie rozmawiać, nie narażać się na wyśmianie? Moim zdaniem dużo, dużo lepiej. Nienawidzisz być wyśmiewany. Robisz się wtedy taki malutki, nieważny, głupi. Tak, po prostu – OBNAŻONY.
Jesteś beznadziejny, nie da się ukryć. Nie, nie zakrywaj twarzy. Patrz, jaki brzydki jesteś. Patrz i cierp, za te wszystkie spieprzone rzeczy. Za to, że się urodziłeś, że spierdoliłeś innym szczęśliwe życie.
Powiedz szczerze, nie lepiej byłoby się po prostu zabić? No, przecież wiesz, gdzie leży żyletka, przecież wiesz, gdzie jest okno, wiesz, gdzie jest nóż. Tak niewiele, a uwolnisz się od siebie, uwolnisz innych od swojej idiotycznej osoby. Ach! No tak. Przecież boisz się umrzeć. Tak, tchórzliwy jesteś. Boisz się śmierci.
Jest coś, czego się nie boisz? Nie, nie ma. Jesteś beznadziejny i do niczego. Największym Twoim błędem było to, że się urodziłeś. Wyklinasz ten dzień, prawda? Przeklinasz go, przeklinasz, że Twoi rodzicie nie wyrzucili cię gdzieś na śmietnik, nie spalili, nie utopili. Nienawidzisz siebie, nienawidzisz życia. Jesteś beznadziejny i do niczego. Nikt cię nigdy nie pokocha naprawdę, już teraz nikt na ciebie nie zwraca uwagi. Najgorsze jest to, że NIC nie możesz z tym zrobić. Rozumiesz? Nic! Po prostu jesteś zbyt słaby, by cokolwiek zmienić. Ty możesz tylko płakać, tylko krzyczeć szeptem, tylko bać się, że cię wyśmieją, że coś zrobisz źle.
I nic więcej. Kiedyś myślałeś, że możesz też pisać. To dopiero był błąd! Ty i pisanie? – To jakiś absurd! Wychodziło ci to beznadziejnie! Na początku sądziłeś, że wcale nie jest źle… Śmiać mi się z ciebie chce. NIE JEST ŹLE?! Sam nie wierzę, że coś takiego mogło ci przyjść do głowy… Przecież to porażka. Och, przecież całe Twoje życia to porażka.
Ofermo. O, znów zaczynasz ryczeć! Boże, jesteś żałosny! Co z ciebie za facet?! Te kretyńskie, podkrążone oczy, czerwona buzia – to cały ty… Wciąż płaczesz. To się staje już nudne. Kiedy na ciebie patrzę, usta same wykrzywiają mi się w politowaniu. Człowieku, co ty tu jeszcze robisz? Zabij się. I tak nikt nie widzi, że jest ci źle. I tak nikt nie będzie za tobą rozpaczał. Nie ma za CZYM rozpaczać.

Spojrzał jeszcze raz w lustro podkrążonymi, przekrwionymi oczyma, wypuścił ze świstem powietrze, zadrżał i w końcu przestał mówić. Powiedział już sobie wszystko, co powtarzał codziennie, na dobry początek dnia.

__________________

Hmm...
Może to jest głupie, może wcale nie powinnam tu tego dodawać...
Może to jest śmieszne...
Może... Ale dodałam.
Bo taka właśnie byłam ja, jeszcze całkiem niedawno. Depresja, na pierwszy rzut oka.

aliss · Wysłany: Piątek 21-07-2006, 13:06 Temat postu:

mee, nie. zazwyczaj, jak mam nie chwalić, to nie komentuje, ale jakoś tak... Napisane jest nawet ok - ale nie podoba mi się sam pomysł tego, ee... no tej całej przemowy na początek dobrego dnia. Niee... raczej nie. Bez duszy.

hela_z_wesela · Wysłany: Piątek 21-07-2006, 14:08 Temat postu:

Lejdi. Ja Ci radzę przeczytać "Być jak rwąca rzeka" Paulo Coelho. Im więcej czytam, tym mniej nienawidze siebie. Serio, jakoś jak to czytam, zaczynam wierzyć, że wszystko ma jakiś swój sens.
Przydaje mi się na takie cięzkie dni jak ten.
Podobalo mi się.
Moze dlatego, ze mi tez zdarza się cos takiego? Że po prostu rozumiem , o co chodzi?
Aaaa! Adam Brody na TVN!
lece oglądać

Z poważaniem:
hela_z_wesela

Mod-Falka · Wysłany: Piątek 21-07-2006, 14:26 Temat postu:

Podobało mi się. Trafiło do mnie, bo czasem, kiedy mam gorsze dni to myślę o sobie w podobny sposób. To głupie, ale zawsze jak pomyślę tak o sobie, czuję się lepiej. Bo skoro ja wiem, że nie jestem idealna, to opinia innych mi wisi.
Dobrze napisane, błędów nie było, emocje i uczucia.
Cała Lady Smile

Pozdrawiam

Martosia · Wysłany: Piątek 21-07-2006, 15:37 Temat postu:

Podoba mi się. Tak, podoba mi się. Dawno nie czytałam czegoś takiego. Znam to. Czułam jest zawsze taka mało wartościowa. Zaczynałam dzień od takich słów ,,Marta, jesteś beznadziejną, pustą laleczką, zapewne kolejną różwą panienką, taka będziesz w przyszłości. Totalne beztalencie nikomu nie potrzebne.''. Wreszcie spojrzałam na siebie inczej. Ustałam przed lustrem i na kartce zaczęłam wypisywać swoje zalety. Pomogło! Nawet jeżeli dla innych nie będę wartościowa, to będę zyła dla siebie. A jak przeszkadzam innym, to nie moja sprawa, niech zajmną się sobą.
Trafiło do mnie.

Jak zawsze krótko i na temat,
Martosia.

Solarie · Wysłany: Piątek 21-07-2006, 16:51 Temat postu:

Trafiło do mnie. Naprawdę. Świetny pomysł w świetnym wykonaniu. Błedów również nie zauważyłam. Coś czuje, że Cię pokocham:D Very Happy

S.E.T.A. · Wysłany: Piątek 21-07-2006, 18:03 Temat postu:

Podobało mi się.
Nie widziałam, jako takich błędów.
Nawet nie zważałam na to uwagi.
Zapewne skusiałam się dlatego, iż sama mam takie początki dnia, czasami...
W końcu nie zawsze może być kolorowo...
Trafiło do mnie.
Jest

Pozdrawiam i chylę nisko czoła...
Avis

LadyMakbet · Wysłany: Sobota 22-07-2006, 10:10 Temat postu:

Dziękuję za miłe słowa oraz za słowa krytyki. ; )
Widać, że każdy z nas czasem ma gorszy nastrój... xD
A i kto tam miał mnie kochać, hę? Dziewczyno Tyś chyba zgłupiała Grey_Light_Colorz_PDT_42

Nie no joke xD

helcia · Wysłany: Niedziela 23-07-2006, 9:01 Temat postu:

Hmm...
Podobało mi się ale to chyba jednak nie ten dział.
Chociaż może pod tym człowiekiem krył się tokiohotelowiec Laughing

No to powiem że jestem na tak.
A co !
Tak dawno nie czytałam dzieł na forum(brak neta:|) że każdy wyraz dla mnie to dzieło Laughing

hela_z_wesela · Wysłany: Niedziela 23-07-2006, 10:42 Temat postu:

Ła.
Uwazaj, bo Ciebie wszyscy zaraz będa wielbić xD
Poza tym, kto tu mówi o gorszych dniach? łasciwie jab tak mam codziennie. taki mój los. ALe zaraz!
przepraszam, ja jestem wyjątkowa. jak około 50 osób na forum, ale ha! Nie ma to jak byc normalnym.
sasasasasasa...
Codziennie mam gorszy dzien widocznie.
Nic nie ejst takie, na jakie wygląda.
Na biurku wieczne przypomnienie.

Z poważaniem:
hela_z_wesela

Mod-Negai · Wysłany: Niedziela 23-07-2006, 12:43 Temat postu:

Spodziewalam sie ostrego.
Bylo.
Spodziewalam sie innego.
Bylo.
Spodziewalam sie dobrego.
Bylo.

Krotkie? Owszem, ale inne. A co inne to oryginalne, czyli wyjatkowe.
Tak? Tak.
Cacy jest Smile

Mam dzis odchyly, wiec przepraszam za komentarz.
Negai

czosneq_91 · Wysłany: Niedziela 23-07-2006, 13:01 Temat postu:

Znam to.
Doskonale to znam.
To było mocne uderzenie.
Podobało mi się.
Tak, tak xD

Oooo mama zupę daje xD
Idę amać.
Baj

Konefka · Wysłany: Czwartek 09-11-2006, 20:00 Temat postu:

To było w dechę!!! xDDD
Poruszyło mnie! Wstrząsnęło mną! Ogólnie czadzior!

Tak... przejmująco, aczkolwiek z deczka przesadnie, ujęłaś problem psychiki człowieka XXI wieku.
Problem jego niedowartościowania.
Problem samookaleczającego mobbingu.

Aż strach pomyśleć, że niektóre idywidua naprawdę borykają się z takimi problemami.
A my nie możemy im pomóc.
Bo sami jesteśmy bezradni ;/

Courtney · Wysłany: Piątek 10-11-2006, 12:25 Temat postu:

Tak.
Dobrze, że tu wpadłam. Lejdi to Lejdi. xD
Było ostre.
Było inne.
Było dobre.
Tzn. Podobało mi się.
Pozdrawiam.

jogobelinka · Wysłany: Piątek 10-11-2006, 12:47 Temat postu:

Wow! - Tyle jestem w stanie wydusić. Rano robiłam to samo, o czym napisałaś. Czułam się beznadziejnie, ale po przeczytaniu tego jakoś mi ulżyło, jakby lekko się na sercu, od razu zrobiło. Dziwne...
Trafiło do mnie. Oj, bardzo. Powoli, ale głęboko.
Dziękuję i przepraszam za nieskładny komentarz. Nie potrafiłam inaczej.

Noire · Wysłany: Piątek 10-11-2006, 14:15 Temat postu:

Ostro sobie pojechał.
ale na początku miałam przed oczyma jakiegoś kolesia, który mówi to do skulonego w kącie Billa. Grey_Light_Colorz_PDT_06

te ostatnie zdania mnie zaskoczyły.
Ładnie.

Pozdrawiam.
Rok$@n@

przypomina mi to mnie. Rolling Eyes